Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Matt
Volturi
Dołączył: 09 Kwi 2009
Posty: 515
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Sob 0:29, 11 Kwi 2009 Temat postu: |
|
|
- Bo to lepsze od siedzenia na dupie w Volterrze - odpowiedział szczerze. W końcu był aroganckim dupkiem - Dwór mnie męczy. Każdy to wie. - wzruszył ramionami.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Claudia
Volturi
Dołączył: 26 Mar 2009
Posty: 257
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Sob 0:30, 11 Kwi 2009 Temat postu: |
|
|
-Może przekonasz się, ze są osoby które męczą Cię bardziej... -posłała mu delikatny uśmiech.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Matt
Volturi
Dołączył: 09 Kwi 2009
Posty: 515
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Sob 0:31, 11 Kwi 2009 Temat postu: |
|
|
- Zawsze mogę wrócić do domu - wzruszył ramionami - Tego nikt mi nie zabroni.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Claudia
Volturi
Dołączył: 26 Mar 2009
Posty: 257
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Sob 0:36, 11 Kwi 2009 Temat postu: |
|
|
-Och Matt... Dajmy już sobie spokój. Nie wytrzymam w takiej atmosferze nawet kilku godzin...-westchnęła- Rozejm? -zapytała wyciągając rękę w jego kierunku.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Matt
Volturi
Dołączył: 09 Kwi 2009
Posty: 515
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Sob 0:40, 11 Kwi 2009 Temat postu: |
|
|
- W jakiej atmosferze, Claudie? - uśmiechnął się, ale uścisnął lekko jej rękę.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Claudia
Volturi
Dołączył: 26 Mar 2009
Posty: 257
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Sob 0:42, 11 Kwi 2009 Temat postu: |
|
|
-Nie chcę żebyś wracał... -uśmiechnęła się delikatnie. O dziwo nie kłamała.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Matt
Volturi
Dołączył: 09 Kwi 2009
Posty: 515
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Sob 0:42, 11 Kwi 2009 Temat postu: |
|
|
- Przecież mnie nie lubisz - uśmiechnął się o dziwo wcale nie złośliwie.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Claudia
Volturi
Dołączył: 26 Mar 2009
Posty: 257
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Sob 0:44, 11 Kwi 2009 Temat postu: |
|
|
-Bo Cię nie lubię... -mruknęła cicho. Kłamstwo. Piękne, czyste, podane jak na dłoni.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Matt
Volturi
Dołączył: 09 Kwi 2009
Posty: 515
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Sob 0:55, 11 Kwi 2009 Temat postu: |
|
|
Uśmiechnął się prawie niezauważalnie.
- W takim razie... - wstał - nie będę Cię dłużej męczył swoim towarzystwem - szepnął jej na ucho.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Claudia
Volturi
Dołączył: 26 Mar 2009
Posty: 257
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Sob 0:58, 11 Kwi 2009 Temat postu: |
|
|
-Jedno nie wiąże się z drugim. Nie powiedziałam, ze mnie męczysz... -wzruszyła ramionami.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Matt
Volturi
Dołączył: 09 Kwi 2009
Posty: 515
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Sob 1:04, 11 Kwi 2009 Temat postu: |
|
|
- Nie mogę cię narażać na towarzystwo osób których nie lubisz - uśmiechnął się nieco przekornie. - Poza tym.. kto wie.. może znów zacznę sobie zbytnio pochlebiać - mrugnął do niej.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gość
|
Wysłany: Sob 10:25, 11 Kwi 2009 Temat postu: |
|
|
W pewnym momencie poprostu wstała z miejsca i ludzkim tempem, choć niezmiernie cicho podeszła do Matt'a i Claudii.
- Kuzynie, siadaj. Niektórzy nie śpią, a próbują. - wskazała głową na siedzenia nieopodal nich. - I raczej Wasze rozmowy im nie pomagają.
- Apropos - spojrzała na Claudię - bardzo ładna bluza, jednak jeśli już zamierzacie przede mną coś ukrywać to starajcie się pamiętać o zapachu krwi. - ostatnie słowa powiedziała bardzo cicho.
- Życzę dalszej miłej podróży i liczę na to, że posprzątaliście. - uśmiechnęła się dziecinnie do Matt'a. - Claudia, jeśli będziesz potrzebować pomocy to wiesz gdzie mnie znaleźć. - Po tych słowach wróciła na swoje miejsce, wzięła książkę zatytułowaną "Tortury w średniowieczu" i zaczęłą ją powoli czytać.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Claudia
Volturi
Dołączył: 26 Mar 2009
Posty: 257
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Sob 14:20, 11 Kwi 2009 Temat postu: |
|
|
Bez słowa wskazała palcem na tytuł książki, którą czytała Jane.
-Rozszerza profesję? -zaśmiała się cicho.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Matt
Volturi
Dołączył: 09 Kwi 2009
Posty: 515
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Sob 14:31, 11 Kwi 2009 Temat postu: |
|
|
- Widzisz - zwrócił się do Claudii tak by tylko ona go słyszała - Jane uznała, ze nie potrzebujesz mojej pomocy, bo masz ją... Myślisz że zmieściłabyś się w jej koszulkę - puścił do niej oko i wyszczerzył się. - Być może.. - spojrzał na okładkę książki. - Czy ktoś jej uświadomił że mamy XXI wiek?
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Matt dnia Sob 14:32, 11 Kwi 2009, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Claudia
Volturi
Dołączył: 26 Mar 2009
Posty: 257
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Sob 14:40, 11 Kwi 2009 Temat postu: |
|
|
-Gorzej jeśli zechce przywrócić średniowieczny sposób pozyskiwania informacji w Forks... -mruknęła.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Matt
Volturi
Dołączył: 09 Kwi 2009
Posty: 515
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Sob 14:50, 11 Kwi 2009 Temat postu: |
|
|
- Ależ mieliśmy chyba postępować bez rozgłosu, nieprawdaż? - uniósł brwi. - Gdyby Aro chciał rozgłosu to myślę, że leciałby kto inny...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Claudia
Volturi
Dołączył: 26 Mar 2009
Posty: 257
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Sob 15:02, 11 Kwi 2009 Temat postu: |
|
|
-Chcesz się bawić w tatusia... -mruknęła bardziej twierdząco- To idź i jej to powiedz... Ja mam nadzieję, że czyta to tylko z ciekawości... -uśmiechnęła się delikatnie.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gość
|
Wysłany: Sob 15:10, 11 Kwi 2009 Temat postu: |
|
|
Nagle na końcu pokładu znalazła się stewardessa, wzięła do ręki mikrofon i wszyscy zdołali usłyszeć:
- Prosimy zapiąć pasy, niebawem będziemy podchodzić do lądowania.
Po tych słowach Jane zamknęła książkę, obróciła się aby spojrzeć na Matt'a i Claudię. Nastęnie usiadła spowrotem prosto i zaczęła zapinać pasy.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Matt
Volturi
Dołączył: 09 Kwi 2009
Posty: 515
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Sob 15:38, 11 Kwi 2009 Temat postu: |
|
|
- Jestem za młody na ojca - mruknął Matt i wrócił na swoje miejsce. Założył słuchawki i zapiął pas.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Claudia
Volturi
Dołączył: 26 Mar 2009
Posty: 257
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Sob 15:45, 11 Kwi 2009 Temat postu: |
|
|
Claudia znów poczuła się prywatnie obrażona. Że niby ona jest wystarczająco stara?! Młodzik się znalazł. Zdenerwowana zapięła pasy. Przeholował.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gość
|
Wysłany: Sob 16:02, 11 Kwi 2009 Temat postu: |
|
|
Samolotem nieco szarpnęło. Zza okna widać już było budynki lotniska, a koła spotkały się z asfaltową nawierzchnią pasa startowego. Samolot przez chwilę jeszcze jechał, a następnie zatrzymał. W głośnikach ponownie zabrzmiał głos.
- Prosimy o spokojne udanie się do wyjścia. Mamy nadzieję, że podróż dobrze państwu minęła. Życzymy udanego pobytu w Stanach Zjednoczonych. - po tych słowach ludzie zaczęli odpinać pasy i iść w stronę wyjścia. Jane postąpiła bardzo podobnie, jednak wstała i zaczęła obserwować Claudię i Matt'a, bowiem oni siedzieli o wiele dalej wyjścia niż ona.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Matt
Volturi
Dołączył: 09 Kwi 2009
Posty: 515
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Sob 16:04, 11 Kwi 2009 Temat postu: |
|
|
Matt rozpiął pasy i chwycił kurtkę. Na szczęście na dworze panował juz półmrok. Mógł sobie darować kaptur. Podszedł do Jane bez słowa.
// Seattle/ lotnisko
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Matt dnia Sob 16:05, 11 Kwi 2009, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Albert
Volturi
Dołączył: 16 Lis 2008
Posty: 1051
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 6 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Wto 19:10, 14 Kwi 2009 Temat postu: |
|
|
/Seattle/Lotnisko (w samolocie )
Podniosłą chwilę przerwał nagle głos z głośnika.
- Za niecałą godzinę będziemy lądować. - poinformował głos, po czym zaśmiał się cicho. - Korzystajcie z czasu. - zakończył.
Albert pokręcił tylko głową.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Lizzy Brown
Vampire
Dołączył: 31 Paź 2008
Posty: 1184
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 19:14, 14 Kwi 2009 Temat postu: |
|
|
/Seattle/Lotnisko
Uniosła głowę wsłuchując się w głośnik. Usiadła swobodnie na sofie , odgarniając do tyłu włosy i lekko się uśmiechając.
- Godzina to mało.. - mruknęła niezadowolona.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Albert
Volturi
Dołączył: 16 Lis 2008
Posty: 1051
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 6 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Wto 19:18, 14 Kwi 2009 Temat postu: |
|
|
- W Volterze będziemy mieli więcej czasu. - zapewnił, uśmiechając się łobuzersko. - Nie widziałaś jeszcze moich komnat, prawda? - zapytał i położył się na sofie. Wpatrzył się w sufit samolotu.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Lizzy Brown
Vampire
Dołączył: 31 Paź 2008
Posty: 1184
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 19:21, 14 Kwi 2009 Temat postu: |
|
|
- Nie widziałam... - zaprzeczyła - nie jestem pewna czy chce je widzieć.. - skrzywiła się. Uniosła rękę w którą ugryzł ją Albert.
- Ehh .. będzie blizna...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Albert
Volturi
Dołączył: 16 Lis 2008
Posty: 1051
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 6 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Wto 19:27, 14 Kwi 2009 Temat postu: |
|
|
- Dlaczego nie jesteś pewna? - zapytał, podnosząc się. Złapał Lizzy za chorą rękę bardzo delikatnie, włożył palec do ust by nabrać na niego trochę jadu i wsmarował go w ranę. - Powinnaś napić się krwi. To przyspieszy gojenie. - mruknął. Nie chciał zrobić jej krzywdy, ale to było konieczne.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Lizzy Brown
Vampire
Dołączył: 31 Paź 2008
Posty: 1184
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 19:31, 14 Kwi 2009 Temat postu: |
|
|
-Po to oznacz spotkanie z Twoim rodzeństwem.. auuuu - przerwała wyrywając mu rękę - to nic.. na pewno wszystko pamiętasz? jeśli nie to ugryź jeszcze raz.. na wszelki wypadek -podsunęła mu rękę pod usta.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Albert
Volturi
Dołączył: 16 Lis 2008
Posty: 1051
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 6 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Wto 19:41, 14 Kwi 2009 Temat postu: |
|
|
- Wcale nie musisz się z nimi spotykać, jeśli nie chcesz. - powiedział. Odsunął delikatnie jej rękę. - Wystarczająco dużo wypiłem. - powiedział z troską w głosie. - Jaką lubisz krew? - zapytał spoglądając na barek.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Lizzy Brown
Vampire
Dołączył: 31 Paź 2008
Posty: 1184
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 19:45, 14 Kwi 2009 Temat postu: |
|
|
- Nie chodzi o to , że nie chce.. tylko za to co Ci zrobili mogę niechcący zrobić coś głupiego.. - popatrzyła w stronę barku - Mówiłam Ci , że nie jestem głodna.. wiele krwi polało się ostatnio...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Albert
Volturi
Dołączył: 16 Lis 2008
Posty: 1051
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 6 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Wto 19:50, 14 Kwi 2009 Temat postu: |
|
|
- Każdemu zdarzają się wybryki. Różnego rodzaju. - skwitował. - A teraz chcę, abyś napiła się krwi, bo inaczej ta rana tak szybko się nie zagoi. - spojrzał na nią surowym wzrokiem. - Chyba, że... - uśmiechnął się łobuzersko. - Chcesz napić się mojej krwi...? - pytanie zawisło w powietrzu. Albert podwinął rękaw koszuli i zbliżył rękę do ust Lizzy.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Lizzy Brown
Vampire
Dołączył: 31 Paź 2008
Posty: 1184
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 19:54, 14 Kwi 2009 Temat postu: |
|
|
Odsunęła jego rękę od twarzy .
- Nie... oszalałeś? - wstała i podeszła do barku - Niech Ci będzie.. - wzięła pierwszą lepszą butelkę , otworzyła ją i przyłożyła do ust. Chwile potem ciepły płyn wlewał jej się do gardła. Kiedy skończyła odstawiła butelkę i wróciła na sofę.
- Zadowolony?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Albert
Volturi
Dołączył: 16 Lis 2008
Posty: 1051
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 6 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Wto 20:00, 14 Kwi 2009 Temat postu: |
|
|
- Tak. - uśmiechnął się szeroko. Po chwili jednak, zamyślił się. - Wiesz... Nie przypomniałem sobie wszystkiego. Znaczy się... Wspomnienia związane z tobą wróciły w całości, ale wciąż nie wiem kim była ta dziewczyna... zaraz jak ona miała na imię? Avia? - zapytał marszcząc lekko brwi.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Lizzy Brown
Vampire
Dołączył: 31 Paź 2008
Posty: 1184
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 20:05, 14 Kwi 2009 Temat postu: |
|
|
Zacisnęła zęby.
- Avia... - zaczęła bardzo powoli, zaciskając jednocześnie palce na obiciu sofy - Avia... była człowiekiem... wybiłeś jej rodzinę... a potem spotkałeś ja i zapałałeś dziwną sympatią - urwała zła, że w ogóle o nią zapytał.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Albert
Volturi
Dołączył: 16 Lis 2008
Posty: 1051
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 6 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Wto 20:09, 14 Kwi 2009 Temat postu: |
|
|
- Hm... Nie przypominam sobie. Za dużo rodzin już wybiłem. - wzruszył ramionami. Spojrzał na Lizzy i przybliżył się. - Jesteś zazdrosna? - zapytał z dziwnym wyrazem twarzy. Po chwili roześmiał się w głos. - O człowieka... - mruknął bardziej do siebie, wciąż się śmiejąc.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Lizzy Brown
Vampire
Dołączył: 31 Paź 2008
Posty: 1184
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 20:13, 14 Kwi 2009 Temat postu: |
|
|
-Jestem.. - zmrużyła oczy - nawet bardzo.. jestem i będę zazdrosna o każdą kobietę , która się do Ciebie zbliży.. zapamiętaj to lepiej.. - położyła obie dłonie na ramionach Alberta - obojętnie czy będzie to człowiek czy wampirzyca.. - delikatnie musnęła wargami jego usta - zawsze..
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Albert
Volturi
Dołączył: 16 Lis 2008
Posty: 1051
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 6 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Wto 23:26, 14 Kwi 2009 Temat postu: |
|
|
- To samo tyczy się ciebie. - odpowiedział i ucałował jej usta, tym razem odważniej. Jego ręce powędrowały na jej plecy. Przycisnął dziewczynę do siebie.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Lizzy Brown
Vampire
Dołączył: 31 Paź 2008
Posty: 1184
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 6:44, 15 Kwi 2009 Temat postu: |
|
|
Powoli zsunęła dłoń wzdłuż jego klatki pierśiowej, a potem powędrowała palcami pod koszulę. Dotknęła jego umięśnionego brzucha i cicho westchnęła. Znów dotykała jego ciała.... Opanowała się i usiadła wyprostowana.
- Wstrzymajmy się.. niedługo wylądujemy...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Albert
Volturi
Dołączył: 16 Lis 2008
Posty: 1051
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 6 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Śro 7:57, 15 Kwi 2009 Temat postu: |
|
|
Odsunęła się od niego. - No dobra... - mruknął, trochę poirytowany. Przeczesał ręką włosy i usiadł prosto. Kątem oka wciąż obserwował Lizzy. Szczerze mówiąc, miał ochotę się na nią rzucić. Uśmiechnął się pod nosem na samą myśl.
Samolotem lekko zatrzęsło.
- Podchodzimy do lądowania. - ogłosił głos z głośnika.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gość
|
Wysłany: Śro 16:04, 15 Kwi 2009 Temat postu: |
|
|
///seattle
Samolot sie zatrzymał,zgrabnie wstałam i wyszłam przez drzwi,rozejrzałam sie do okoła za wyjsciem,było po prawej stronie obok niego znajdowała sie budka z gazetami,poszłam w kierunku drzwi uważając żeby nikogo nie popchnąc.
Na zewnątrz była cudowna pogoda,świeciło słońce a na niebie było kilka chmurek.
Postanowiłam wypozyczyć samochód i wyjechać gdzieś na obrzeża miasta w poszukiwaniu czegość do ''jedzenia''.Po załatwieniu samochodu ,wsiadłam i ruszyłam ...
//las
|
|
Powrót do góry |
|
|
|