Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Takeo
Vampire
Dołączył: 02 Maj 2009
Posty: 1408
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Wto 19:52, 26 Maj 2009 Temat postu: |
|
|
Nałożył na siebie spodnie i zapiął je. Wstał i spojrzał na wyrzucone rzeczy.
- Później posprzątam - wymruczał i zerknął na Lily.
- Nie ineteresują mnie inne - podszedł do Dziewczyny i podał jej rękę, by pomóc jej wstać - Tylko ty się liczysz. - uśmiechnął się lekko - I moja mamusia. - dodał po chwili.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|
 |
Lily
Człowiek
Dołączył: 15 Maj 2009
Posty: 1099
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Wto 20:03, 26 Maj 2009 Temat postu: |
|
|
Cmoknęła go lekko w usta .
- Tak mamusie na pierwszym miejscu - westchnęła smutno i odwróciła się robiąc 2 kroki w przód.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Takeo
Vampire
Dołączył: 02 Maj 2009
Posty: 1408
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Wto 20:07, 26 Maj 2009 Temat postu: |
|
|
Bez większego namysłu odparł
- Jak chcesz też możesz być mamusią! - po chwili jednak zorientował się co powiedział Podszedł do Lily i objął ją w pasie - Nie smutaj się - powiedział cicho.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Lily
Człowiek
Dołączył: 15 Maj 2009
Posty: 1099
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Wto 20:15, 26 Maj 2009 Temat postu: |
|
|
- Tak, ale jeszcze nie teraz - powiedziała smutno - wcale się nie smuce - położyła ręce na jego rękach. Zawsze wspomnienie o matce tak na nią działały
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Takeo
Vampire
Dołączył: 02 Maj 2009
Posty: 1408
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Wto 20:18, 26 Maj 2009 Temat postu: |
|
|
- Wiesz co? Może już chodźmy - powiedział lekko, wiedząc, iż roztrząsanie tematu tylko zaszkodzi. Chwycił mocno dziewczynę za rękę i pociągnął w stronę schodów. Mimo to, nadal uważał by nie zrobić dziewczynie krzywdy.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Lily
Człowiek
Dołączył: 15 Maj 2009
Posty: 1099
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Wto 20:23, 26 Maj 2009 Temat postu: |
|
|
Posłusznie za nim poszła.
- Idziemy piechotą prawda? - spytała z tym samym wyrazem twarzy.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Takeo
Vampire
Dołączył: 02 Maj 2009
Posty: 1408
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Wto 20:27, 26 Maj 2009 Temat postu: |
|
|
- Tak, tak. Musze sobie sprawić nowy samochód, bo jak wiesz, mój obecny jest... - machnął ręką nie dokańczając zdania. Zszedł po schodach i otworzył drzwi przed Lily.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Lily
Człowiek
Dołączył: 15 Maj 2009
Posty: 1099
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Wto 20:30, 26 Maj 2009 Temat postu: |
|
|
Dotarli do parku .
/ park [ Ty zaczynasz]-----> oboje ^^
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Gość
|
Wysłany: Nie 20:26, 31 Maj 2009 Temat postu: |
|
|
//Ulica
Spokojnie weszła do środka rozglądając się.
- Ładnie tu - uśmiechnęła się do Ben'a, był bardzo miły. Zaczęła się zastanawiać w pewnym momencie czy jest wolny i już po minucie zastanowienia stwierdziła, że pewnie tak. A nawet jeśli nie, to wampiry nie są w stanie kochać.
- Na pewno Takeo nie będzie miał nic przeciwko?
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Benjamin
Pół-wampir
Dołączył: 12 Maj 2009
Posty: 1625
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Nie 20:33, 31 Maj 2009 Temat postu: |
|
|
/ Ulica
- Jesli będziesz przestrzegła tego co napisał to sądze że nie. - wciągnął jej walizkę i postawił przy ścianie w kuchni. Czarny kot Takeo podszedł się przywitać z Benjaminem - Cześć mały... - ukucnął obok niego i pogłaskał z zachwytem. - Nie zmieniając pozycji pokazywał Billie ruchami dłoni gdzie co jest - Sypialnia.. Jedna, druga, trzacia... Łazienka... Pracownia Takeo... - spojrzał znów na kota - Rozejrzyj się.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Gość
|
Wysłany: Nie 20:35, 31 Maj 2009 Temat postu: |
|
|
Patrzyła na Ben'a dokładnie.
- Nie trzeba. Wystarczy mi mój pokój. - pewnie jak zwylke nie zamierzała zbyt często wychodzić.
- Często tu bywasz? - miała nadzieję, że będzie tu gościem chociaż kilka razy zanim wyjedzie. Chciała też nawiązać znów kontakt z Connor'em. Choć nie wiedziała czy przywiązywanie się do znajomości to dobry pomysł.
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Benjamin
Pół-wampir
Dołączył: 12 Maj 2009
Posty: 1625
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Nie 20:40, 31 Maj 2009 Temat postu: |
|
|
- Tak - przyznał z zachwytem - Przyjaźnimy się z Takeo - wstał i otwarł szafę z herbatami - Wybacz ale ja musze się napić - przebiegł wzrokiem po etykietkach puszek. Znalazł tą z najzwyklejszą herbatą i nalał wody do czajnika. Popatrzył na kota i powiedział do niego - Co? Poszedł i nie dał jeść? Co za pan z tego Takeo... - Nasypał kociakowi karmy i sięgnął sobie po kubek.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Gość
|
Wysłany: Nie 20:43, 31 Maj 2009 Temat postu: |
|
|
- Który pokój będzie mój? Pójdę poczytać czy coś... nie chcę Ci przeszkadzać - uśmiechnęła się do niego, był bardzo miły, za miły. Patrzyła chwile na kota, ale nie specjalnie lubiła zwierzęta, potem spojrzała na herbaty a dalej na Ben'a.
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Benjamin
Pół-wampir
Dołączył: 12 Maj 2009
Posty: 1625
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Nie 20:51, 31 Maj 2009 Temat postu: |
|
|
Spojrzał na nią - Jak już tu jesteś, to siedź. - zalał wodę - Popijanie herbaty nie jest tak ważną czynnością aby trzeba było to kontemplować w samotności. - uśmiechnał się i wskazał jej miejsce po drugiej stronie stołu. - To również mi wybacz - powiedział nachyalajac się do lodówki skąd wyciągnął sobie jabłko. Takeo się nie obrazi...On i tak je tyle co nic...
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Benjamin dnia Nie 20:52, 31 Maj 2009, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Gość
|
Wysłany: Nie 21:03, 31 Maj 2009 Temat postu: |
|
|
Usiadła powoli na wskazanym miejscu.
- Jesteś pół-wampirem? - troche ją to załamało, to znaczy, że nie był potworem jak ona. Żywił się normalnie. Czuła się jeszcze gorzej z tą świadomością. W ogóle nie powinna zajmować mu czasu.
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Benjamin
Pół-wampir
Dołączył: 12 Maj 2009
Posty: 1625
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Nie 21:08, 31 Maj 2009 Temat postu: |
|
|
- Jesteś rasistką? - zapytał z ustami pełnymi jabłka. Kiedy przełyknął pociągnął dalej - Jestem, jaki jestem. I dobrze mi z tym.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Benjamin dnia Nie 21:08, 31 Maj 2009, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Gość
|
Wysłany: Nie 21:15, 31 Maj 2009 Temat postu: |
|
|
- Zazdroszczę Ci, po prostu. - uśmiechnęła się, cieszył ją widok jak je, czemu?
- Wolałabym być w połowie człowiekiem niż całkowicie wampirem. Smakuje Ci? - uśmiechnnęła się znów, wyglądał jak mały chłopiek zadowolony ze słodyczy.
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Benjamin
Pół-wampir
Dołączył: 12 Maj 2009
Posty: 1625
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Nie 21:19, 31 Maj 2009 Temat postu: |
|
|
- Yhm... - przełyknął kolejny kęs - Jest pyszne. Słodkie i soczyste. - obrócił je w dłoni. Po tych kilku chwilach nie było już połowy owocu. Wsypał cukru do kubka i zaczął mieszać. Spojrzał na Billie - No powiedź coś - nakazł spokojnym tonem i wrócił do obserwowania okrężnych ruchów łyżeczki.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Gość
|
Wysłany: Nie 21:22, 31 Maj 2009 Temat postu: |
|
|
- Nie wiem co... fajnie się na Ciebie patrzy. Bez urazy ale wyglądasz jak mały chłopiec. - zaśmiała się cicho. Był tak pochłonięty jedzeniem, rozśmieszył ją nieco. Teraz chciała aby zawsze był radosny.
- Co lubisz robić w wolnych chwilach?
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Benjamin
Pół-wampir
Dołączył: 12 Maj 2009
Posty: 1625
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Nie 21:27, 31 Maj 2009 Temat postu: |
|
|
- Bawię się z... - wskazał brodą na kota - Tylko ja mam białego. - ugryzł znów kawałek - A tak pozatym... - mówił trochę niewyraźnie - to różnie bywa.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Gość
|
Wysłany: Nie 21:28, 31 Maj 2009 Temat postu: |
|
|
- Dlaczego się tu przeprowadziłeś? - patrzyła na niego prawie jak zaczarowana. Był taki miły i radosny, taki fajny. Mogła patrzeć jak je cały dzień, było to dla niej dość niespotykane.
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Benjamin
Pół-wampir
Dołączył: 12 Maj 2009
Posty: 1625
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Nie 21:33, 31 Maj 2009 Temat postu: |
|
|
- Bo rozwodzę się z żoną. - podrapał się po policzku zafrasowany tym czy Kate przypadkiem nie zjadła mu kota. Kiedy podniósł dłoń swiatło padło na obraczkę, relikt przeszłości, odbijajac złote refleksy. Prychnął rozbawiony. Taa, rozwodzę się...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Gość
|
Wysłany: Nie 21:36, 31 Maj 2009 Temat postu: |
|
|
- Ach... przykro mi. - przygryzła dolną wargę, teraz stał się dla niej zupełnie niedostępny. Pewnie kochał żonę. No cóz, życie nigdy jej nie rozpieszczało.
- Jakiej muzyki słuchasz?
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Benjamin
Pół-wampir
Dołączył: 12 Maj 2009
Posty: 1625
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Nie 21:41, 31 Maj 2009 Temat postu: |
|
|
Spojrzał na nią krzywo - To że się rozwodzę nie oznacza że ma być ci przykro z tego powodu. - dokończył jabłko i rzucił ogryzką do kosza trafiając bezbłędnie - Nikt nie powiedział ze mi jest przykro. Wręcz przeciwnie cieszy mnie to jak cholera tym bardziej po jej dzisiejszych rewelacjach.... - wzruszył ramionami pijąc herbatę - Muzyka? Różnie... - zamyślił sie nad jej pytaniem.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Gość
|
Wysłany: Nie 21:56, 31 Maj 2009 Temat postu: |
|
|
- Przepraszam, nie chciałam Cię urazić - powiedziała mając minę zbitego psa. Na prawdę nie chciała żeby się na nią gniewał, bardzo go polubiła.
- No nic, chyba już masz mnie dość - uśmiechnęła się. - To pokażesz mi mój pokój? Już nie będę Ci zajmować czasu, pewnie masz jakieś swoje plany.
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Benjamin
Pół-wampir
Dołączył: 12 Maj 2009
Posty: 1625
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Nie 22:02, 31 Maj 2009 Temat postu: |
|
|
Pokręcił głową negując każde jej zdanie. - Matko coś ty taka wrażliwa... - spojrzał na nią nagle rozbawiony - Czy zachowuję się tak aby cię odstraszać? - zerknął na szklankę - Wiem, to ze jem i piję może ci się wydawać straszne... Wybacz - powiedział chichocąc - ale ja tak mam.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Gość
|
Wysłany: Nie 22:08, 31 Maj 2009 Temat postu: |
|
|
- To, że jesz bardzo mi się podoba. Mogłabym patrzeć całe dnie jak to robisz. Ale są tematy dla Ciebie drazliwe. Jesteś bardzo miły, ale odwrotnie Ci się robi jak zapytam od kiedy tu jesteś i jak wspominam o żonie. - uśmiechnęła się.
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Benjamin
Pół-wampir
Dołączył: 12 Maj 2009
Posty: 1625
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Nie 22:13, 31 Maj 2009 Temat postu: |
|
|
Wywrócił oczami słysząc uwage o żonie i jego drażliwości z tym związanej - Bo.. och nieważne - machnął ręką - Nie wiem czy wpatrywanie się we mnie jest takie wciągające - zaśmiał się głośno odchylając na krześle w tył. - To przez długi okres czasu pewnie stałoby się nudne.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Gość
|
Wysłany: Pon 6:36, 01 Cze 2009 Temat postu: |
|
|
- Nie sądzę. Ale jak chcesz mogę zamknąć oczy - zamknęła oczy i uśmichnęła się.
- Jaki jest twój ulubiony kolor, hm? - zadawała mu błahe pytania, ale jednak interesowało ją wszystko.
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Benjamin
Pół-wampir
Dołączył: 12 Maj 2009
Posty: 1625
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pon 11:28, 01 Cze 2009 Temat postu: |
|
|
Zawsze ja mogę zniknąć... Zaśmiał się w myślach. Nie lubił chwalić się swoim darem, a jeszcze bardziej nie lubił jesli ktoś się o niego wypytytywał. - Czarny - odpowiedział krótko - I nie musisz zamykać oczu.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Gość
|
Wysłany: Pon 13:34, 01 Cze 2009 Temat postu: |
|
|
Otworzyła oczy i uśmiechnęła do niego.
- Mogę jeszcze tylko zapytać... gdzie dokładniej mieszkasz i czy masz tutaj dużo znajomych? - wbiła wzrok w swoje dłonie, na palcu obrała niewielki złoty pierścionek.
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Benjamin
Pół-wampir
Dołączył: 12 Maj 2009
Posty: 1625
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pon 13:38, 01 Cze 2009 Temat postu: |
|
|
- Możesz - spojrzał na nią rozbawiony jej podchodami - Przecież to nie zbrodnia - westchnął cicho - Mieszkam na obrzeżach. To w tamtą stronę - wskazał ręką w kierunku obrzeży - Nie mam zbyt wielu znajomych... Jakoś tak, jestem w nich ubogi. - powiedział z żalem.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Gość
|
Wysłany: Pon 14:22, 01 Cze 2009 Temat postu: |
|
|
- I tak lepiej niż ja... - podniosła się z krzesła powoli.
- No dobra, nie zawracam Ci dłużej głowy pytaniami. Pokażesz mi mój pokój? - uśmiechnęła się do niego i wzięła obie walizki.
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Benjamin
Pół-wampir
Dołączył: 12 Maj 2009
Posty: 1625
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pon 14:27, 01 Cze 2009 Temat postu: |
|
|
Wstał z kubkiem herbaty w dłoni i poszedł tam gdzie ostatni chciał go ulokować Takeo. Otworzył drzwi i zajrzał do środka. Tego pokoju chyba Lily nie zajmuje... Wycofał się i pozostawił jej drzwi otwarte. - To ten. Proszę. - oparł się o ścianę i popijał herbate.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Gość
|
Wysłany: Pon 14:30, 01 Cze 2009 Temat postu: |
|
|
- Dzięki. Będzie tak jakby mnie nie było. - uśmiechnęła się do niego. Weszła do pokoju i postawiła walizki, nie miała nawet zamiaru ich rozpakowywać. Wyjęła sztylet zza paska i położyła go na szafce. Usiadła po torecku na podłodze i zamknęła oczy.
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Benjamin
Pół-wampir
Dołączył: 12 Maj 2009
Posty: 1625
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pon 14:35, 01 Cze 2009 Temat postu: |
|
|
Ziewając poszedł do kuchni. Dopił herbatę i umył kubek. Wytarł go i odstawił na jego miejsce. Spojrzał na kota zwiniętego w kłębek. Wyszedł z domu trzaskajac drzwiami z powodu przeciagów.
/ Ulica
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Gość
|
Wysłany: Pon 21:07, 01 Cze 2009 Temat postu: |
|
|
Nie mogła wytrzymać, wyjęła kartkę z walizki i napisała na niej "Dzięki za pokój, wrócę niedługo. Obiecuję nieruszać Twoich rzeczy. Billie.". Zostawila kartkę w kuchni i powoli wyszła z domu.
//Ulica
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Takeo
Vampire
Dołączył: 02 Maj 2009
Posty: 1408
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Sob 22:05, 06 Cze 2009 Temat postu: |
|
|
//Ulica
Wszedł do domu, otwierając spokojnie drzwi. Ściągnął buty i postawił je na ziemi. Rozejrzał się i wszedł do kuchni. Spojrzał na kotka.
- Co mały? - mruknął i nasypał mu jedzenia {boże, jaki on będzie gruby XD}. Pogłaskał go po łebku, a sam wyjął z lodówki jogurt i go zjadł. Gdy skończył, poszedł do swojego pokoju pracy. Włączył komputer, usadawiając się na fotelu. Kiedy komputer całkowicie się włączył, kliknął w ikonę "Internet". Nerwowo zaczął wpisywać adresy, szukał przedmiotów, klikał "Kup teraz", zaznaczał odpowiednie kwadraciki i wpisywał potrzebne dane. Po dłuższym czasie, kiedy skończył, wyłączył komputer. Zerknął na zegarek. Było późno, lecz nie czuł się zmęczony. Wyszedł z pokoju, nie kłopocząc się, by zamknąć drzwi. Przeszedł do swojej sypialni, a następnie, do swojego ulubionego pokoju. Usiadł na stołku i chwycił w dłonie gitarę. Zamyślił się na chwilę, starając się dobrać odpowiednie słowa. Zaczął delikatnie grać melodię. Po dłuższej chwili wydobył z siebie pojedyncze słowa, które składały się w piosenkę. Po pewnym czasie, zadowolony z efektu, wziął sprzęt i zbiegł z nim na dół. Ziewnął lekko i założył buty. Wesoło wybiegł na dwór trzymając w dłoniach gitarę.
//Ulica
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Takeo dnia Nie 21:59, 07 Cze 2009, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Takeo
Vampire
Dołączył: 02 Maj 2009
Posty: 1408
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Wto 21:02, 09 Cze 2009 Temat postu: |
|
|
//Ulica
Wszedł, niezbyt chętnie, do domu. Ale w końcu życzenie Hime musiał spełnić. Spojrzał już na nieco wyblakły kolor farby. Wpadł na pomysł. Wadł do domu, i zbiegł do piwnicy. I tak nie miał co robić. Wygrzebał z zakamarków farby - różowe, białe, czerwone, niebieskie, zielone. Tylko czarnej nie wziął. Wytargał je wszystkie przed dom. Nawet się nie przebrał w jakiś strój. Zabezpieczył okna i drzwi, by przypadkiem się nie umazały farbą. Powrócił do swej 'piramidki' farb. Najpierw otworzył zieloną. Wszedł z nią na drabinę i wziął pędzel. Po chwili jednak odłożył go, i wziął puszkę farby w ręce. Kilka chwil patrzył uważnie to na farbę, to na ścianę, po czym bez żadnego ostrzeżenia, wychlapał ją na ścianę. Takim sposobem zaczął otwierać inne farby i je wylewać.
/potem/
Zszedł z drabiny i obejrzał swe dzieło. Dom był wielobarwny, tęczowy. Uśmiechnął się i schował farby. Przebrał się i wybiegł z domu.
//??
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Takeo dnia Śro 21:11, 10 Cze 2009, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Takeo
Vampire
Dołączył: 02 Maj 2009
Posty: 1408
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pią 11:20, 12 Cze 2009 Temat postu: |
|
|
//La Push -> Las -> Polana xd
Wpadł do domu, otwierając drzwi z hukiem. Po chwili z takim samym hałasem je zatrzasnął. Przed chwilą, wpadł brzuchem na coś ostrego w ogródku. Połamana ręka i żebra dokuczały mu niemiłosiernie. Wydał z siebie cichy jęk rozpaczy. Zostawiał za sobą krwawe ślady. Zanim jeszcze wbił sobie coś w brzuch, biegnąc do domu, rozciął sobie nogę. Kuśtykał. Ledwie widział zarysy pojedynczych kształtów. Mimo to, obijając się do ściany, dotarł do kuchni. Rozejrzał się, niby nieprzytomnie wokół siebie. Podszedł do miejsca, gdzie można było znaleźć sztućce. Szarpnął za szufladę, która po chwili z głośnym hukiem wylądowała na podłodze. Takeo niewiele myśląc schylił się i zacisnął ręce na rozsypanych sztućcach. Po chwili poczuł wbijające się ostrze noża w środek dłoni. Krzyknął i upuścił nóż na podłogę. Spojrzał przez łzy na swoją dłoń. Uśmiechnął się lekko Zasłużyłem sobie na to. I znów uderzyła go ta prawda. Nie ma jej, nie ma Myśli te zagłuszały wszystko inne. Chwycił szklankę i podszedł do kranu. Nalał sobie wody i podniósł naczynie do ust. Słyszysz? Jej nie ma! Brzydzi się ciebie! Jak każdy.Poczuł tylko rozbryzgującą się wodę i kawałki szkła. Ból. Ból, który nawet sprawiał mu przyjemność. Mógł na chwilę zagłuszyć ponure myśli. Ale one wracały. Wracały. Ciągle wracały. Chwycił za swój kolczyk w wardze i pociągnął go z krzykiem. Czuł coraz większy ból. Wyskoczył na korytarz przeżywając bliskie spotkanie ze ścianą. Spojrzał w lustro, które znalazło się przed nim. Nienawidził siebie. Wymierzył silny cios w kierunku mebla. Szkło pod naciskiem ręki zaczęło pękać i niewielkie jego drobinki zaczęły się wbijać w skórę. Chwycił dłoń mocno i spojrzał na nią. Łapczywie łykał powietrze; oddychał szybko, nierównomiernie. Zaczął wchodzić po schodach na górę'. Wszędzie zostawiał krwawe ślady. Czuł jak nie ma już w nim życia. Skończyło się dla niego, gdy Ona odeszła. Potknął się o jednego ze stopni i nagle poczuł niewyobrażalnie mocny ból w głowie. Po chwili już znajdował się na początku schodów - po prostu z nich zleciał. Podniósł się powoli, chwytając się za głowę. Czuł jak strużka krwi spływa mi po czole. Podjął kolejną próbę wejścia na piętro. Kiedy znalazł się na gorze, praktycznie nic nie widział. Poleciał w kierunku ściany. Po omacku jednak znalazł drzwi do swojej sypialni i nacisnął na klamkę słabym ruchem dłoni. Otworzył wejście do pokoju. Ruszył naprzód, tracąc ponownie równowagę. Rozciął sobie policzek i rękę o metalowy kant łóżka. Zerknął jeszcze na swoją rękę. Czyżby rozciął sobie żyłę? Jednak teraz już chyba nie miało to większego znaczenia. Wstał i położył się na łóżku. Przytulił do siebie kołdrę, na której wcześniej leżała Lily. Jego mała Hime. Teraz tak jakby zaczął czuć cały ból. Rozcięta skóra; miejsca, którymi uderzył o szafkę czy też ścianę; niewyobrażalny huk w głowie, zapewne przez to, że spadł na schodach. I czuł ten ból, że Lily nie wróci. Na pewno nie wróci, Słyszał swój krzyk. Krzyk powodowany bólem fizycznym jak i psychicznym. Nie mógł nad tym zapanować. Po prostu krzyczał, a w głowie mu wciąż dudniło jedno słowo. Odeszła.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Takeo dnia Pią 12:27, 12 Cze 2009, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|