Forum Twilight RPG/PBF Strona Główna

Kawiarenka.
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 43, 44, 45 ... 50, 51, 52  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Twilight RPG/PBF Strona Główna -> Centrum miasta
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Eliza Whisper
Gość






PostWysłany: Sob 11:13, 17 Paź 2009    Temat postu:

Zdziwiona spojrzała w stronę drzwi, ponieważ poczuła słodki, wampirzy zapach.
Patrzyła jak tajemnicza postać siada przy stoliku. Pierwszy wampir, którego tu spotkałam.
Podchodzi do dziewczyny i przedstawia się podając rękę:
-Eliza - uśmiecha się szeroko.
Powrót do góry
Kejsi
Vampire



Dołączył: 11 Kwi 2009
Posty: 798
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 11:18, 17 Paź 2009    Temat postu:

Uśmiechnęła się do nieznajomej.
- Kejsi - uścisnęła jej dłoń. Wyglądała bardzo młodo. nieśmiertelne dziecko...?
Tak. zupełnie tak wyglądała. Nie mogła mieć więcej niż dziesięć lat.
- Siadaj - powiedziała wesoło skazując na wolne miejsce.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Eliza Whisper
Gość






PostWysłany: Sob 11:21, 17 Paź 2009    Temat postu:

Usiadła na wskazanym miejscu. Uśmiechnęła się do nieznajomej.
- Mieszkasz w Forks? - była bardzo ciekawska i nie próbowała tego ukryć.
Powrót do góry
Kejsi
Vampire



Dołączył: 11 Kwi 2009
Posty: 798
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 11:26, 17 Paź 2009    Temat postu:

Cały czas przyjaźnie się uśmiechała.
- Tak, lecz na obrzeżach. A ty ? - odpowiedziała spokojnie biorąc łyk napoju do ust. Nie czuła nawet smaku. Patrzyła w oczy dziewczyny.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Eliza Whisper
Gość






PostWysłany: Sob 11:32, 17 Paź 2009    Temat postu:

Kiedy wampirzyca upiła łyk swojego napoju, Eliza przypomniała sobie, że jej został na tamtym stoliku. Postanowiła jednak, że to zignoruje. Nie ędzie przynanie musiał pić tego... czegoś.
-Nie mam domu. Dopiro dzisiaj przyjechałam, ale chyba tych, ktorych miałam odwiedzić wyjechali - powidziała dziewcznka wesoło.
Powrót do góry
Kejsi
Vampire



Dołączył: 11 Kwi 2009
Posty: 798
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 11:37, 17 Paź 2009    Temat postu:

- A do kogo przyjechałaś i po co ? jeśli wiedzieć można - odpowiedziała spokojnie nadalna nią patrząc. Tak, na pewno była nieśmiertelnym dzieckiem. Oby Volturi nie dowiedzieli się... pomyślała nadal patrząc na dziewczynę. Wiedziała co by z nią zrobili. Sama na szczęście nigdy z nimi nie miała do czynienia.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Eliza Whisper
Gość






PostWysłany: Sob 12:20, 17 Paź 2009    Temat postu:

Widziała, że wampirzyca nad czymś się zastanawiała. Była niemal pewna, że chodzi o nią.
-Wiesz, to miała byż raczej wizyta niespodzianka Nie wiedzą nic o mnie, ja o nich słyszłam teraz jeden raz w życiu. Przyjechałam do Cllenów. Ale ich nie ma. No cóż, trudno - wzrusza ramionami z uśmiechem.
-Czemu tak mi się przyglądasz?
Powrót do góry
Kejsi
Vampire



Dołączył: 11 Kwi 2009
Posty: 798
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 12:24, 17 Paź 2009    Temat postu:

Pokiwała głową w zrozumieniu.
- Widzisz, Jak się nie mylę jesteś wampirem. I w dodatku dzieckiem. Nie wiem to Cię przemienił lecz tworzenie nieśmiertelnych dzieci jest jakby zakazane. Jeżeli Volturi się dowiedzą mogą Cię zabić - powiedziała bardzo cicho. Tak by tylko ona usłyszała. co ja powinnam zrobić? Cieszyła się że nie ma w pobliżu żadnego z Volturi.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Gość







PostWysłany: Sob 12:31, 17 Paź 2009    Temat postu:

Weszła do kawiarenki i usiadła przy wolnym stoliku. Rozejrzała się po pomieszczeniu zatrzymując dłużej wzrok na każdym z osobna. Zamówiła kawę i wyciągnęła z torby książkę. Kelner podał jej zamówienie. Zaczęła czytać popijając powoli pobudzający napój.
Powrót do góry
Eliza Whisper
Gość






PostWysłany: Sob 12:37, 17 Paź 2009    Temat postu:

-Aha, to dlatego. Słyszłam o nieśmiertelnych dzieciach, ale z penością nim nie jestem - powiedzieła. - Niśmiertelne dzieci są naprawdę małe, mniejsze odemnie, i nie rozwijają się psychicznie. Widzę jednak, że boisz się, że ściągnę na Ciebie Volturi. Nie martw sę, jeżeli nie chcesz, już nigdy węcej mnie nie zobaczysz.
Czekała na reakcję dziewczyny.
Powrót do góry
Kejsi
Vampire



Dołączył: 11 Kwi 2009
Posty: 798
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 12:41, 17 Paź 2009    Temat postu:

Uśmiechnęła się do jakiejś wchodzącej pół - wampirzycy. Słysząc Elizę zastanowiła się chwilę.
- Widzisz, to nie do końca tak. Mam dobrego znajomego który należy właśnie do Volturi'ch. Zastanawiam się gdzie może być. Ostatnio kręcił się w pobliżu - powiedziała spokojnie. Co jakiś czas zerkała na nieznajomą.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Gość







PostWysłany: Sob 12:52, 17 Paź 2009    Temat postu:

Uśmiechnęła się i wróciła do czytania. Czując na sobie wzrok wampirzycy nie czuła się bezpiecznie. Starała się unikać za wszelką cenę jej spojrzenia.
Powrót do góry
Eliza Whisper
Gość






PostWysłany: Sob 12:53, 17 Paź 2009    Temat postu:

-Wiesz, myślę że to nie jest dobry pomysł, żeby się z nim kontaktować. Może donieść Volturim, a na Ciebie ściągnąć kłopoty. Do wdzienia.
Wychodzi. Przyjazd tutaj nie był dobrym pomysłem. Wyjeżdżam
Powrót do góry
Kejsi
Vampire



Dołączył: 11 Kwi 2009
Posty: 798
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 12:55, 17 Paź 2009    Temat postu:

- Nie o to chodzi - odpowiedziała lecz dziewczyna już wychodziła. Wywróciła oczami.
Nadal zerkała na połówkę. Ciekawiła ją. Wstała i podeszła do niej.
- cześć! Jestem Kejsi- powiedziała wesoło i wyciągnęła do niej dłoń.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Gość







PostWysłany: Sob 13:28, 17 Paź 2009    Temat postu:

Gdy zauważyła, że wampirzyca do niej podchodzi spanikowała.
-Cześć. - podała jej niepewnie dłoń i uśmiechnęła się nieznacznie.
-Jestem Denisse...
Powrót do góry
Kejsi
Vampire



Dołączył: 11 Kwi 2009
Posty: 798
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 14:41, 17 Paź 2009    Temat postu:

Usiadła na przeciw dziewczyny.
- Miło poznac - powiedziała wesoło. Napotkała jej wzrok.
- NIe martw się. Nic Ci nie zrobię - oznajmiła spokojnie. dziewczyna pachniała prawie jak wampir. Kejs, prawie w ogóle nie czuła zapachu jej krwii.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Gość







PostWysłany: Sob 16:21, 17 Paź 2009    Temat postu:

Oddychała spokojnie, ale serce waliło jak szalone. Spojrzała dziewczynie w oczy, jakby tam czekała odpowiedź, czy może jej zaufać, czy może tylko kolejny wampir próbuje ją omamić. Ojciec powtarzał, że nie może wierzyć nikomu.
-Wiem. - skłamała, próbując zachować pozory - Nie boję się.
Powrót do góry
Kejsi
Vampire



Dołączył: 11 Kwi 2009
Posty: 798
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 17:59, 17 Paź 2009    Temat postu:

Uśmiechnęła się do niej przyjaźnie.
- to czemu tak wali Ci serce? - spytała spokojnie nadal tak samo się uśmiechając. Jej złote tęczówki mogły oznaczać tylko tyle że nie jest głodna i nie chce atakować


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Gość







PostWysłany: Sob 19:46, 17 Paź 2009    Temat postu:

Dziewczyna wyglądała naprawdę niegroźnie. Denisse rozluźniła się nieco, ale nadał wiedziała, że w towarzystwie wampirów nigdy nie jest bezpiecznie.
-Tak już mam... - odpowiedziała i zatopiła wargi w zimnej już kawie.
Powrót do góry
Kejsi
Vampire



Dołączył: 11 Kwi 2009
Posty: 798
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 19:49, 17 Paź 2009    Temat postu:

Nadal przyjaźnei sie uśmiechała.
- Rozumiem. Długo tu jesteś ? - zapytałą wesoło. Wiedziała czym jest. Wiedziała co o niej sądzą inni...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Gość







PostWysłany: Sob 19:54, 17 Paź 2009    Temat postu:

-Właściwie to dopiero co przyjechałam. Jeszcze nawet nie kupiłam mieszkania. - pokręciła głową nie dowierzając własnym słowom. Nigdy nie lubiła odkładać niczego na ostatnią chwilę.
-A Ty? Mieszkasz tu? Długo? - spytała zaciekawiona.
Powrót do góry
Kejsi
Vampire



Dołączył: 11 Kwi 2009
Posty: 798
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 20:02, 17 Paź 2009    Temat postu:

Zamyśłiła sie na chwilę.
- Mieszkam na obrzeżach i bezie juz jakies pół roku - powiedziała spokojnie. tak, minął jej ten czas bardzo szybko, i boleśnie.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Gość







PostWysłany: Sob 22:13, 17 Paź 2009    Temat postu:

-To krótko. A nie wiesz może czy ktoś sprzedaje tam mieszkanie, bo się rozglądam..? - jej głos brzmiał coraz bardziej pewnie.
-Ta mała wampirzyca to jakaś twoja rodzina?
Powrót do góry
Kejsi
Vampire



Dołączył: 11 Kwi 2009
Posty: 798
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 22:18, 17 Paź 2009    Temat postu:

- Nie. Ale wiem gdzie jest biuro nieruchomości - powiedziała spokojnei. Słysząc kolejne pytanie spuściła nieco wzrok.
- NIe. Moja cała rodzina nie żyje - powiedziała z lekkim smutniem w głosie.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Gość







PostWysłany: Sob 22:58, 17 Paź 2009    Temat postu:

Jenny napisał:
-Można tak powiedzieć - zaczęła się lekko denerwować - Bo co? Olej adres. Masz numer telefonu to dzwoń. Ja wtedy przyjadę i.. - wzruszyła ramionami, pośpiesznie obszukując torebkę - Masz i pięć - rozrzuciła przed nim, te do niczego nie potrzebne jej karteczki. - Mogę oddać Ci wszystkie.


- Jedna wystarczy - zmarszczył czoło, ale nie skomentował jej nagłej nerwowości. Wziął jedna z wizytówek i na odwrocie naskrobał długopisem numer telefonu. - Tu jest mój numer. Jakby coś ci się przypomniało, albo jakbyś miała jakieś kłopoty... Nie wiem.. ktoś cię śledził, wydzwaniał... Wiesz, różnie bywa. Jak zabili jego, to może mają także i ciebie na oku - był szczery aż do bólu - Nie sądzę, ale strzeżonego... W każdym razie... jakby co, to dzwoń. Coś się zorganizuje.. - wręczył jej karteczkę.
Powrót do góry
Jenny
Człowiek



Dołączył: 14 Lut 2009
Posty: 210
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Sob 23:04, 17 Paź 2009    Temat postu:

Zebrała wszystkie wizytówki do torebki. Tą jedną z adresem, wsunęła do kieszeni razem z telefonem. - Dzięki. Jakbym miała kłopoty mówisz...Jakieś nowe? Jakbym miała to tak. Jakby i mnie zabili? Cóż.. jakoś to przeżyje..-walnęła się dłonią w czoło - znaczy zniosę. Śledzenie itp.. Gorzej niż jest być nie może. - powiedziała beztrosko i uśmiechnęła się posępnie. To jej brat umarł... A Ona się wygłupia.. Zrezygnowana opadłą głową na blat.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Gość







PostWysłany: Sob 23:08, 17 Paź 2009    Temat postu:

- Poobijasz się i po co? - podłożył dłoń pod jej czoło i odkleił od blatu - Będziesz miała siniaki i trochę głupio to będzie wyglądało - zauważył - Masz jakieś kłopoty? Bo skoro gorzej już być nie może, to... - zauważał takie szczegóły. od dawna. Jej wygłupy to klasyczna opóźniona reakcja na stres. Duży stres. Widział to już miliony razy.
Powrót do góry
Jenny
Człowiek



Dołączył: 14 Lut 2009
Posty: 210
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Sob 23:16, 17 Paź 2009    Temat postu:

Spojrzała na niego - Mówi się trudno. Miałam już siniaki... -urwała i wzruszyła ramionami, wymuszając na sobie taki sztuczny, piękny uśmiech. -To moja sprawa. - Spowiadać to Ona nie będzie się nikomu, szczególnie jemu. - Radzę sobie, ale dobra.. Jakby chcieli mnie zabić to... zadzwonię.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Gość







PostWysłany: Sob 23:21, 17 Paź 2009    Temat postu:

- Bujać to my ale nie nas - skwitował jej wypowiedź pełnym powątpiewania głosem - Nie chcesz, nie mów - wzruszył ramionami. - Ale tak prywatnie to kogoś kto bije kobiety - spojrzał na nią spod kaptura - skułbym mu mordę. Tego się po prostu nie robi - pokręcił głową.
Powrót do góry
Gość







PostWysłany: Sob 23:21, 17 Paź 2009    Temat postu:

Czuła się strasznie, że zadała to pytanie.
-Wybacz.. -starała się jakoś ją pocieszyć, jednak nic nie przychodziło jej do głowy. A teksty w stylu "przykro mi" wydały jej się banalne i nie na miejscu.
Uśmiechnęła się tylko pokrzepiająco.
Powrót do góry
Kejsi
Vampire



Dołączył: 11 Kwi 2009
Posty: 798
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 23:25, 17 Paź 2009    Temat postu:

- nic się nie stało - odpowiedziała spokojnie. Pamietała słowa Gwen.
- zrobiłam tylko w życiu kilka złych rzeczy i to nie daje mi spokoju - odpowiedziałam spokojnei uśmiechając się do niej.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Jenny
Człowiek



Dołączył: 14 Lut 2009
Posty: 210
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Sob 23:38, 17 Paź 2009    Temat postu:

Michael napisał:
- Bujać to my ale nie nas - skwitował jej wypowiedź pełnym powątpiewania głosem - Nie chcesz, nie mów - wzruszył ramionami. - Ale tak prywatnie to kogoś kto bije kobiety - spojrzał na nią spod kaptura - skułbym mu mordę. Tego się po prostu nie robi - pokręcił głową.


Ona tylko unikała odpowiedzi i tyle .-Nie chce i nie powiem - puściła koło ucha to co jej powiedział. - Nie powiedziałam, że ktoś mnie uderzył..- chciała to jakoś sprostować, ale poruszyła się nerwowo na swoim miejscu. Zdecydowanie, za dużo gadała. - To .. ee... dobrze. Ładnie z Twojej strony. Niektórzy maja mniej łaskawe podejście. - spięła się nerwowo - to szlachetne.. ale nie mówię, że ktoś mnie UDERZYŁ - zaznaczyła ostatnie słowo.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Gość







PostWysłany: Sob 23:42, 17 Paź 2009    Temat postu:

- Oczywiście - powiedział kpiąco - A co się stało? Spadłaś ze schodów? Nie trafiłaś w drzwi? Szafka na Ciebie spadła? Poślizgnęłaś się na mokrej podłodze? - pokręcił głową.- Nie moja sprawa - pochylił się w jej stronę - Ale jeżeli facet cię bije, to wywal go za drzwi. Albo odejdź. On się nie zmieni. - położył dłonie na blacie. Ile razy on już to widział? Za dużo.
Powrót do góry
Gość







PostWysłany: Sob 23:42, 17 Paź 2009    Temat postu:

-Rozumiem... - nie chciała już dłużej jej męczyć pytaniami, zresztą... Kejsi wcale nie musiała się jej tłumaczyć. Dała sobie spokój z wypytywaniem.
Dopiła kawę do końca i schowała książkę. Wyjęła z portfela banknot i położyła go na stoliku.
-Wiesz..muszę się zbierać. Idziesz czy zostajesz?
Powrót do góry
Jenny
Człowiek



Dołączył: 14 Lut 2009
Posty: 210
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Sob 23:56, 17 Paź 2009    Temat postu:

Michael napisał:
- Oczywiście - powiedział kpiąco - A co się stało? Spadłaś ze schodów? Nie trafiłaś w drzwi? Szafka na Ciebie spadła? Poślizgnęłaś się na mokrej podłodze? - pokręcił głową.- Nie moja sprawa - pochylił się w jej stronę - Ale jeżeli facet cię bije, to wywal go za drzwi. Albo odejdź. On się nie zmieni. - położył dłonie na blacie. Ile razy on już to widział? Za dużo.


-Oczywiście - odpowiedziała równie uroczo - To był tylko samochód, co mnie walnął - Nie kłamała. Coś tam ja walnęło, ale minęło już sporo czasu. A mimo to od tamtej pory miała kilka siniaków z innych źródeł. - Wywal za drzwi? Odejdź? To nie takie łatwe. Czasem nie można odjeść. Co wtedy? - przeniosła spojrzenie na jakiś punkt nad jego głową - To.. tak czystko hipotetycznie.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Gość







PostWysłany: Sob 23:59, 17 Paź 2009    Temat postu:

- Tak czysto hipotetycznie to nie ma opcji, żeby nie odejść. Czasem jedynie potrzeba kilku argumentów, żeby wytłumaczyć komuś iż nie należy komuś nie pozwalać odejść. - rzekł wpatrując się w nią - I czysto hipotetycznie można takiemu facetowi wytłumaczyć, ze źle robi.
Powrót do góry
Jenny
Człowiek



Dołączył: 14 Lut 2009
Posty: 210
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Nie 0:25, 18 Paź 2009    Temat postu:

-Nawet nie wiesz jak bardzo, ale to bardzo się mylisz... - zamknęła powieki, wciągając powietrze. Gdy je otworzyła mówiła dalej - Bywają tacy, którym nie da się przemówić do rozumu. Próbowa... - zamknęła się na sekundę, analizując co mówiła. O tak. Mogła ją spotkać kara, za każde słowo - Czystko hipotetycznie i tylko ta. - dopowiedziała to tak szybko jak tylko mogła.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kejsi
Vampire



Dołączył: 11 Kwi 2009
Posty: 798
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 10:32, 18 Paź 2009    Temat postu:

Denisse Rousseau napisał:
-Rozumiem... - nie chciała już dłużej jej męczyć pytaniami, zresztą... Kejsi wcale nie musiała się jej tłumaczyć. Dała sobie spokój z wypytywaniem.
Dopiła kawę do końca i schowała książkę. Wyjęła z portfela banknot i położyła go na stoliku.
-Wiesz..muszę się zbierać. Idziesz czy zostajesz?


- Idę. - powiedziała z uśmeichem i wstała. Dziewczyny opuściły kawiarenkę.
/ulica


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Gość







PostWysłany: Nie 16:49, 18 Paź 2009    Temat postu:

Jenny napisał:
-Nawet nie wiesz jak bardzo, ale to bardzo się mylisz... - zamknęła powieki, wciągając powietrze. Gdy je otworzyła mówiła dalej - Bywają tacy, którym nie da się przemówić do rozumu. Próbowa... - zamknęła się na sekundę, analizując co mówiła. O tak. Mogła ją spotkać kara, za każde słowo - Czystko hipotetycznie i tylko ta. - dopowiedziała to tak szybko jak tylko mogła.


Próbowałam Dokończył za nią w myśli. Nie skomentował. Patrzył się tylko i kpiarski uśmieszek spełzł mu z twarzy. A więc jakiś facet jednak ją tłukł. Michael zacisnął szczęki. Nie lubił tego. W swojej pracy napatrzył się już na kobiety tak pokancerowane, że miał dość samej myśli o kolejnej pobitej. Tą nie tylko bito ale i zastraszano. Czuć na kilometr. - Czysto hipotetycznie... - zaczął - to niektórym musi wytłumaczyć to ktoś równy im - dokończył
Powrót do góry
Jenny
Człowiek



Dołączył: 14 Lut 2009
Posty: 210
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Nie 16:56, 18 Paź 2009    Temat postu:

Dostrzegła wyraz jego twarzy. Domyślił się.. Cholera.. Przeraziła się. Tak. Stanowczo jej język był zbyt długi. - No ale, że nie ma czego tłumaczyć i komu, to nie ma problemu ... Prawda? - przestraszona zaczęła pociągać rękawy swetra. - Koniec tematu. - dopiła kawę - To, ja już sobie lepiej pójdę..

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Twilight RPG/PBF Strona Główna -> Centrum miasta Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 43, 44, 45 ... 50, 51, 52  Następny
Strona 44 z 52

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group, modified by MAR
Inheritance free theme by spleen & Programosy

Regulamin