Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Judit
Człowiek
Dołączył: 19 Sty 2010
Posty: 297
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 23:45, 02 Kwi 2011 Temat postu: |
|
|
- Nie okręcaj kota ogonem. - zastrzegła dziewczyna - Rozmawiamy chyba o dość oczywistej sprawie. - oświadczyła wierząc w to że Chris dostatecznie wykształcił już w sobie umiejętność poprawnego słuchania i wyciągania z tego co usłyszał potrzebnych mu informacji - Chyba ze oprócz mnie masz innych znajomków w tym mieście, to spoko. - zakończyła, tym samym urywając wszelkie podchody i kluczenie wokół dość głupiego pytania 'przyjechałbyś do mnie czy nie?'. Zerknęła na chłopaka a na jej twarzy odmalował się dość dziwny wyraz irytacji pomieszanej z rezygnacją i czymś co u Judit było widoczne bardzo rzadko. Smutek, chyba tak to się nazywało. Zacisnęła dłoń na okularach mocniej, plastik zatrzeszczał cicho. Spojrzała za siebie chyba czegoś nagle żałując. Obróciła gumę w zębach czując jak słodka grudka jej zawadza, jakby urosła i miała zamiar ją zaraz na miejscu udusić. Podeszła powoli do stolika słuchać tego jak bardzo się znów pomyliła i jak wszystkich źle i okropnie traktuje. I tak, Chris miał rację, bo pewnie robiła to niesłusznie. Stanęła przy krześle i przesunęła po brzegu jego oparcia dłońmi kalkulując sobie coś pewnie na szybko. Uśmiechnęła się, tak jak potrafiła najładniej i spojrzała na siedzącego Christophera. Zadarła odrobinę wyżej głowę i powiedziała lekko drżącym głosem - Dzięki za dobre rady. Zapewne kiedyś je zastosuję. I pewnie nie będę żałować. - aż jej się nie chciało wierzyć w to co powiedział Chris. Niby nic wielkiego. Nic nienormalnego. Przeliczyła się jednak sądząc że jest jeszcze w stanie poużywać sobie na bracie. Bardzo się przeliczyła. Judit skinęła lekko głową i pożegnała się grzecznie, nie umiejąc w danej chwili podnieść na niego głosu - Do zobaczenia Chris. Powodzenia na egzaminach. I zamów sobie coś dobrego być nie chodził tu na darmo. Smacznego. - obróciła się na pięcie i nabrała lekko powietrza w płuca przez usta kiedy zrobiła pierwszy krok w kierunku drzwi, które teraz nie wiedzieć dlaczego wydały się lekko zamazane. Dziewczyna zamknęła mocno oczy chcąc się tego pozbyć. Otwarła je ponownie, a pomogło to tylko na sekundę. Złapała klamkę i wyszła nie robiąc wokół siebie niepotrzebnego szumu. Musiała przedreptać sama ten kawałek na dworzec i poczekać na autobus czy pociąg. Było jej to obojętne. Wsadziła w uszy słuchawki by niczego nie słyszeć i przestać się przejmować upomnieniami innych.
/ Dworzec
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Christopher Knight
Człowiek
Dołączył: 19 Sty 2010
Posty: 288
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Nie 0:25, 03 Kwi 2011 Temat postu: |
|
|
- W żadnym wypadku nie okręcam kota ogonem. odpowiedział jej w dość prostu sposób, powtarzając po niej użyte przez nią określenie. - Przecież doskonale wiem o czym mówisz. - Potrafił słuchać i myśleć. - Mam, owszem wyobraź sobie, ze mam. Wiem, ze chodzi o Ciebie. Droczę się z Tobą. - odpowiedział rozbrajająco szczerze. Widział to w niej. Tą reakcję, która wywołał swoimi słowami. Nie robił jej na złość. I też nie mówił tego by sprawić jej przykrość. Nie żałował tego czego powiedział. Jeżeli Judit myślała, ze on jest tylko po jej stronie to się grubo myliła. Chris był obiektywny, a zarazem postronny. Nie jemu było do tego co zrobiła Marika. Choć wiedział o tym, ze dziecko nie jest Adama nigdy nie potępił jej za to. I tak samo gdyby to przytrafiło się Judit, to też by jej nie potępił. Ten kto jest bez grzechu niech pierwszy rzuci kamieniem. A żadne z nich nie należało do świętych. Każdy popełniał błędy czy ona czy on. I człowiek się na nich uczył. Tu nie chodziło, o złe traktowanie, ale o słowa jakich użyła dziewczyna. Przyglądał jej się w milczeniu. Westchnął w duchu spuszczając głowę kiedy jego najgorsze obawy się sprawdziły. Wiedział, ze to zrobi. A jaki był najgorszy w tym problem? Że Judit była tak na prawdę krucha jak większość kobiet. Udawała twardą, ale pod tą maską obojętności była słaba. Nie miał jej tego za złe, bo nie miał do tego prawa. - To nie są dobre rady. To rzeczywistość. Powiedziałem jedynie prawdę. - wzruszył kolejny raz ramionami. Skoro i tak wszystko było przesądzone to nic mu nie szkodziło. Przejdzie jak jak zawsze. Kiedyś na pewno przejdzie. - Nie powiedziałem Ci tego by Cię zranić. - dodał nim wyszła. - Postawiłem Ci jedynie swój punkt widzenia, a Ty możesz się z nim zgodzić, albo i nie.- O nie. Oczywiście, ze był w stanie. Tutaj akurat nic się nie zmieniło. Chris wcale się nie zmienił bo powiedział jej kilka niezbyt miłych i zadowalających słów. - Judit... - chciał coś powiedzieć, ale zrezygnował. - Dzięki. - musiał pozwolić dziewczynie ochłonąć. Owszem mógłby za nią pójść, ale i tak by go nie wysłuchała, więc nie ruszył się z miejsca. Zamówił sobie koktajl bananowy rozmyślając nad nim nad tym co jej powiedział. Nie był zły na siebie. Nie miał o co. Jeżeli, ktoś nie potrafił znieść kilku słów prawdy z jego ust to nie był jego problem, a z Judit nie znali się pierwszy dzień. Spędził tutaj chyba z pół godziny nie śpiesząc się donikąd. Nie miał dokąd. I tak wszystko pozostawało niezmienne. Westchnął sobie cicho. W tym czasie zaczęło go gryźć sumienie. A to nie wróżyło niczego dobrego. Cholerny, uczuciowy gnojek. Nienawidził siebie za to. Czuł, ze nie może tego zostawić w ten sposób. Dopił koktajl wstając z miejsca. Poszedł zapłacić, a kiedy to uczynił opuścił to miejsce musząc odnaleźć Judit. Kiedyś powyrywa sobie przez to z głowy włosy. Czuł się parszywie. Nie żegnając się z nikim bo i tak nie miał z kim zamknął za sobą drzwi i udał się na dworzec gdzie zapewne przebywała jeszcze Jud, a przynajmniej taką miał nadzieję.
/ Dworzec
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Christopher Knight dnia Wto 23:52, 19 Kwi 2011, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|