Kawiarenka.

Selene

- Nie wzywaj imienia złego doktorka na daremno - odgryzła się. - Nie wiesz, że tak nie można? - zachichotała.

Adam Knight

- Jaki on tam zły... Miniaturka jakaś.... - wzruszył ramionami - Mi on nie straszny - powiedział i zaczął obracać szklankę w dłoniach spoglądając na Sel.

Selene

- Mi też nie, ale mimo wszystko. Może pogadamy o czymś innym? Weselszym? - zaproponowała.

Adam Knight

- O czymś weselszym? - uniósł pytająco brwi.

Selene

- Weselszym, milszym, lepszym i tym podobne - odpowiedziała.

Adam Knight

- A co jest weselsze, lepsze i milsze od doktora Morgana? - Adam zaśmiał się cicho.

Selene

- Wszystko! - odpowiedziała krótko, ponownie zajadając się lodami.

Adam Knight

- A coś konkretniejszego? - zabrał się za czekoladowe lody.

Gość

/ulica/

Al weszła powoli do kawiarni. Czuła się nieswojo, nie była nawet pewna czy jest jeszcze inna kawiarnia w Forks. Rozglądała się chwile i jej wzrok padł na czarnowłosą kobietę, którą znała ze zdjęcia w gazecie. Podążyła w kierunku jej stolika.

Selene

- Z tobą takie rozmowy... - mruknęła, uśmiechając się promiennie. Zerknęła na zegar. - Zaraz powinna przyjść osoba, która się ze mną umówiła w sprawie pracy. Coś milszego musi więc poczekać - uśmiechnęła się zadziornie. - O chyba nawet już jest - Sel wstała.
- Dzień dobry - przywitała się.

Gość

- Dobry wieczór.. - powiedziała cicho gdy znalazła się przy stoliku - Pani Selen? - zapytała nieśmiało. Kobieta była piękna, przez co Al straciła całą pewność siebie jaką udało jej się nabrać. Westchnęła cicho i spojrzała na mężczyznę, lekko zdziwiona jego obecnością

Adam Knight

Wywrócił zawiedziony oczami. Zajął się lodami.

Selene

- Selene Carter - potwierdziła. - Bardzo mnie zaskoczyło, że pani tak szybko się zgłosiła. Ale i ucieszyło. Bardzo mi zależy na przyjęciu kilku osób - uśmiechnęła się, by dodać jej otuchy.

Gość

Odwzajemniła uśmiech jednak nadal nie była w pełni rozluźniona. Wzięła krzesło z sąsiedniego stolika i usadowiła się obok. - Miło mi poznać, Alice Donovan, jak już Pani wie.. Odezwałam się szybko, bo dopiero co tutaj przyjechałam i tak naprawdę to ogłoszenie było jak dar - uśmiechnęła się, tym razem pełniej. Znów spojrzała na mężczyznę, który teraz zajadał lody. Dekoncentrował ją trochę, jak każdy osobnik płci męskiej w jej okolicy

Selene

- Proszę mi mówić po prostu Selene lub Sel - odezwała się. - Ma pani jakieś doświadczenie? Spotykała się z pracą w hotelu? - spytała.

Gość

Niestety nie.. pracowałam jakiś czas w sklepie muzycznym w San Francisco i to moje jedyne doświadczenie - zarumieniła się lekko - Ale szybko się uczę - dodała w pośpiechu

Selene

- Tak tylko pytam - uśmiechnęła się. - Wszystko ci wytłumaczę, nie ma się czym martwić. Powiedz mi tylko, czy interesuje cię praca na pełny etat, czy praca dorywcza? Jest też możliwość pracy tylko popołudniami, po cztery godziny. Która opcja cię interesuje?

Gość

Zastanowiła się chwilę.. praca na pełny etat była kusząca, jednak.. - Może na początek spróbuję z popołudniami - uśmiechnęła się - mogę zacząć od zaraz, nie mam nic lepszego tutaj do roboty - znów westchnęła, tym razem może zbyt głośno

Adam Knight

Słuchał ich rozmowy i oceniał kobietę. Żółtodziób... Nic nie umie.... Chociaż może przy Sel się nauczy... Jej ciągłe wzdychanie irytowało go, ale nadal zajmował się lodami.

Selene

- W porządku. O której możesz jutro przyjść? - spytała. - Powiem ci co i jak, zapoznam z rejestrami i wytłumaczę wszystko. Teraz będę raczej przebywać w motelu, albo w domu, pracując nad projektami zmian, więc pasuje mi każda godzina. Mieszkam przy motelu, wiec w razie czego mozesz przyjść.

Gość

W godzinach wieczornych, niestety trudno mi określić dokładnie - mam parę spraw do załatwienia.. Myślę, że postaram się Panią... Ciebie - poprawiła się z uśmiechem - znaleźć w motelu

Selene

- Jeszcze mamy swoje numery telefonu, wiec nie jest źle - uśmiechnęła się. - Skontaktujemy się jakoś. Nie przeczę, że bardzo na ciebie liczę i wiążę nadzieję. Mam nadzieję, że mi pomożesz.

Gość

- Postaram się jak tylko mogę. Bardzo zależy mi na pracy.. - cały czas nie mogła rozgryźć tego mężczyzny. Miała wrażenie, jakby biła od Niego niechęć.. Jak zwykle przesadzasz skarciła się w duchu.

Selene

- Mam nadzieję, że nam się będzie dobrze współpracować. Pocieszę cię, że nie jestem wyniosłą zołzą, która ma innych za nic. Przeciwnie. Twoje słowo zawsze będzie mieć znaczenie - zapewniła ją.

Adam Knight

Biorąc przykład z kobiety sam westchnął, dość ostentacyjnie. Skończył lody i bawił się znudzony łyzeczką.

Gość

- Cieszę się i doceniam - milczała przez chwilę. Nie widząc więcej powodu by im przeszkadzać, wstała z krzesła - w takim razie widzimy się jutro.. Sel - podała jej ręke

Adam Knight

Adam obserwował Sel. Również wstała i uścisnęła dłoń kobiety - Wspaniale - odpowiedziała jej z uśmiechem. Był pełen wątpliwości do do jej nowej pracownicy, ale to nie była jego działka. Odprowadził kobietę wzrokiem. - To na czym skończyliśmy...?

Gość

Odeszła powolnym krokiem, trochę bardziej optymistycznie nastawiona. Pan wyniosły będzie musiał mnie zaakceptować.. kiedyś Uśmiechnęła się do własnych myśli i wyszła z kawarnii.

/ulica/

Selene

- Na czymś, co może być przyjemniejsze od doktorka - odpowiedziała.

Adam Knight

- Faktycznie. I miaś coś konkretnego na ten temat powiedzieć. - przypomniał Sel celując w nią łyżeczką.

Selene

- Jakoś sobie tego nie przypominam - powiedziała z namysłem. - Raczej liczyłam na ciebie.

Adam Knight

- Na mnie? - zapytał zaskoczony - Co ja mogę powiedzieć na jakiś zabawny temat. W dodatku jeszcze miły?

Selene

- Cokolwiek - szepnęła, bez cienia uśmiechu. - Stać cię na to.

Adam Knight

- Twoja nowa pracownica chyba mnie nie lubi... - powiedział smutnym tonem, wzdychając przy tym malowniczo - A ja tak się staram, żeby komuś zaimponować... Żadna kobieta mnie nie zauważa, żadna... - wznióśł oczy ku nieby chcąc pogłębić efekt.

Selene

- Jasne, że żadna. Ja to dinozaur w końcu - odparła. - Tak, żadna kobieta cię nie lubi.

Adam Knight

- Ty jesteś poza konkurencją....- wyszczerzył się - Mówię o zwykłych szarych kobietkach...

Selene

- Rozumiem,że ja nie należę do nich według ciebie? - pytała, mrużąc oczy.

Adam Knight

- Ty jesteś czymś więcej - powiedział patrząc jej głęboko w oczy.

Selene

Uśmiechnęła się o niego (swoim jedynym w swoim rodzaju, specjalnym uśmiechem, przeznaczonym tylko dla niego Razz

)
- Dziękuję, to bardzo miłe.

Adam Knight

- Nie ma za co. - odpowiedział lekko wytrącony z równowagi. Przypomniała mu sie plaża, ale się opanował. Miejsce publiczne...