Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Gość
|
Wysłany: Pią 19:02, 01 Maj 2009 Temat postu: |
|
|
Kawę, którą dopiła. Pośpiesznie wypiła. Miała ochotę gdzieś wyjść - robiło się już ciemno. Odstawiła z lekkim hukiem pustą filiżankę i zapłaciła za nią grosikami. Cierpliwie czekała rozbawionym uśmieszkiem aż zostanie wyliczone. Kiedy otrzymała resztę schowała ją do kieszeni, a monety zadzwoniły. Zapięła bluzę i wyszła z kawiarenki, obrzucając ją jeszcze raz wzrokiem.
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Luc
Volturi
Dołączył: 20 Kwi 2009
Posty: 249
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Sob 11:31, 02 Maj 2009 Temat postu: |
|
|
Kejsi napisał: | widziała co go trapi, był głodny, widziała to wyraźnie. nie czekając na odpowiedź spytała:
- może wolisz iść gdzie indziej? - nie za bardzo chciała by tak się stało, ale wolała się nie obwiniać. |
- Nie...nie trzeba.
Uśmiechnął się w miarę łagodnie. Ale jad mu napływał do ust. Przełknął szybko, krzywiąc się przy tym niesamowicie. Odprowadził Myriam wzrokiem, potem przyjrzał się każdej kobiecie z osobna. Lubił piękne kobiety. A jak jeszcze tak rozkosznie pachniały... Spojrzał na jakiegoś chłopaka, który zaburzął mu koncert zapachowy. Burknął coś pod nosem.
- Co mnie tu sprowadza....nic specjalnego
Mruknął cicho, podsunął jej krzesło, sam po chwili usiadł.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Kejsi
Vampire
Dołączył: 11 Kwi 2009
Posty: 798
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 12:40, 02 Maj 2009 Temat postu: |
|
|
spojrzała zmartwiona na towarzysza, nie chciała żeby zaatakował kogoś w miejscu publicznym, bardzo martwiła się o niego.
- napewno wszystko w porządku? wiem jak musi być Ci trudno.. - powiedziała zmartwionym głosem, była bardzo wrażliwa na odczucia znajomych.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Anthony
Zmiennokształtny
Dołączył: 30 Kwi 2009
Posty: 172
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Sob 12:58, 02 Maj 2009 Temat postu: |
|
|
| Forks | Ulice miasta
Przeszedł trzy kilometry bez zadyszki. Codzienne treningi bardzo mu się opłaciły. Spojrzał na kawiarenkę i wszedł do środka. Zauważył wieszak stojący tuż obok drzwi i zaczął zdejmować bluzę, gdyż było mu za gorąco. Może tutaj kogoś wypytam .. - pomyślał, zawieszając ubranie na haczyku.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Anthony dnia Sob 12:58, 02 Maj 2009, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gość
|
Wysłany: Sob 13:00, 02 Maj 2009 Temat postu: |
|
|
Była czymś wk... No nazwijmy to 'ładnie', wkurzona. Dosłownie wpadła do Kawiarenki. Podeszła do drzwi, pchnęła je dość mocno, a one, nie stawiając żadnego oporu, otwarły się z hukiem. Poczuła prawie wszystkie, czy też może wszystkie, oczy zwrócone ku sobie. Prychnęła.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Anthony
Zmiennokształtny
Dołączył: 30 Kwi 2009
Posty: 172
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Sob 13:06, 02 Maj 2009 Temat postu: |
|
|
W pewnym momencie poczuł na ramieniu ból. Został czymś mocno uderzony. Nie musiał w ogóle myśleć, by zorientować się od razu, że były to drzwi. Spojrzał znacząco na otwierającą je osobę. - Może trochę rozwagi, co ?! - warknął do niej zdenerwowany. Nie obchodziło go, że była kobietą.. Każdemu, by tak w przypływie złości odpowiedział. Nad tym nie ma się kontroli.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Anthony dnia Sob 13:08, 02 Maj 2009, w całości zmieniany 2 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gość
|
Wysłany: Sob 13:10, 02 Maj 2009 Temat postu: |
|
|
- Och, 'przepraszam', nie wiedziałam że tak mocno cię uderzyłam. - mruknęła znudzonym ale i zirytowanym głosem. Spojrzała na kelnerkę i zanim Myriam zdążyła coś powiedzieć usłyszała cichy, piskliwy głosik trzęsącej się kelnerki 'To co zawsze?'. Kiwnęła głową i usiadła przy stoliku w kącie kawiarenki.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Anthony
Zmiennokształtny
Dołączył: 30 Kwi 2009
Posty: 172
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Sob 13:19, 02 Maj 2009 Temat postu: |
|
|
Dziewczyna go znieważyła, co jeszcze bardziej zezłościło Anthony'ego. Jak na jego gust była zbyt arogancka i rozpuszczona. Niezłe ziółko .. - pomyślał ziirytowany.
- Następnym razem pomyśl, zanim coś zrobisz .. - powiedział głośno, by jego słowa dotarły aż do stolika w kącie pomieszczenia. Spojrzał znacząco na kelnerkę, która stała przed nim jak słup i się na niego gapiła. Ominął ją i ruszył w stronę lady. Usiadł na jednym z krzesł, a łokcie oparł o drewniany blat.
- Małą czarną, poproszę - powiedział, wyciągając rękę po menu, które zaraz odłożył.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Anthony dnia Sob 13:20, 02 Maj 2009, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gość
|
Wysłany: Sob 13:23, 02 Maj 2009 Temat postu: |
|
|
Zaczęła chichotac jak jakaś psychopatka z słów Anthony'ego.
- Co mi po tobie? Nie znam ciebie, nie lubię ludzi, więc czemu miałabym się przejmowac czy złamałeś sobie rękę czy nie - powiedziała nieco wyzywającym, cichym, lecz nadal dosłyszalnym dla chłopaka głosem.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Anthony
Zmiennokształtny
Dołączył: 30 Kwi 2009
Posty: 172
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Sob 13:30, 02 Maj 2009 Temat postu: |
|
|
Usłyszał cichot dobiegający ze strony brunetki. Odwrócił się, by na nią spojrzeć i wysłać jej znudzone spojrzenie.
- Idiotka - mruknął pod nosem kpiącym tonem, mierząc ją od góry do dołu. Po chwili kelnerka przyniosła mu jego małą czarną. Wziął filiżankę w dłonie i wypił łyk gorącego napoju.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Anthony dnia Sob 13:31, 02 Maj 2009, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gość
|
Wysłany: Sob 13:33, 02 Maj 2009 Temat postu: |
|
|
Przestała śmiać się i odchyliła się do tyłu i spojrzała na suft.
- A dlaczego uważasz mnie za idiotkę? Jak rozumiesz to pojęcie? - powiedziała nadzwyczaj spokojnym tonem, który bardzo rzadko przywoływała.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Anthony
Zmiennokształtny
Dołączył: 30 Kwi 2009
Posty: 172
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Sob 13:45, 02 Maj 2009 Temat postu: |
|
|
W kawiarence panowała śmiertelna cisza. Myriam mogła bez problemu usłyszeć to, jak ją przed chwilą nazwał Anthony. Jego to nawet nie obruszyło. Miał gdzieś opinie innych.
- Zadam ci zagadkę .. - mruknął - Jak uważasz, dlaczego dzwon jest taki głośny ? Bo w środku jest pusty, laleczko . - uśmiechnął się usatysfakcjonowany i wrócił do swojego zajęcia, jakim było popijanie kawy. Siedział tak jeszcze pare minut, zanim spytał kelnerki.
- Zna może pani jakąś dziewczynę w wieku od 19 do 22 lat o imieniu Myriam ?
Kobieta skinęła głową, zezując w stronę awanturniczki. O Boże .. Gorzej być nie mogło - pomyślał zdegustowany, chwilę przypatrując się dziewczynie. Zapłacił za małą czarną, dając kobiecie sowity napiwek, poczym wyszedł w poszukiwaniu najbliższego motelu, o jakim powiedziała mu wcześniej pracownica kawiarni.
| Motel 'U Selene'
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Anthony dnia Sob 14:27, 02 Maj 2009, w całości zmieniany 2 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gość
|
Wysłany: Sob 13:47, 02 Maj 2009 Temat postu: |
|
|
Chyba najbardziej nie lubiła określenia 'laleczka'. Zawsze kojarzyło jej się z wymalowaną do bólu dziewczyną z solarium. Wzdrygnęła się na samo wyobrażenie. Odgarnęła włosy wzięła kawę do ręki. Wzięła łyka kawy. Odstawiła filiżankę z płynem i przygryzła w zastanowieniu wargi. Zaczęła myśleć nad przeszłością. Przywołując stare wspomnienia zacisnęła szczękę Poczuła ból a po chwili coś ciepłego spływającego jej po brodzie.
Ostatnio zmieniony przez Gość dnia Sob 13:57, 02 Maj 2009, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gość
|
Wysłany: Nie 8:44, 03 Maj 2009 Temat postu: |
|
|
Otarła husteczką czerwony płyn. Dopiła kawę. Był zmęczona. Rana trochę piekłła, ale starała się nie zwracać na to uwagi. Odstawiła filiżankę i zapłaciła za kawę. Wstała i wyszła
//motel
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gość
|
Wysłany: Nie 12:21, 03 Maj 2009 Temat postu: |
|
|
Agathe napisał: | -Gdzie mieszkałeś prze te kilkanaście lat ? - zaciekawiło ją to. |
- W Kansas - odpowieział. - Zaraz po wyjeździe z Forks podróżowaliśmy z tatą po różnych stanach, ale w końcu zostaliśmy w Kansas.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Agathe
Gość
|
Wysłany: Nie 12:26, 03 Maj 2009 Temat postu: |
|
|
-Aha. -uśmiechnęła się. Kelnerka akurat przyniosła jej herbatę ,ciasto owocowe dla Josha i sharme z kurczaka dla Lucy. Zrobiła łyk herbaty. -Auć... Gorąca. - szybko odstawiła filiżankę.
-Dużo podróżowałeś. -To było raczej stwierdzenie , nie pytanie.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gość
|
Wysłany: Nie 12:30, 03 Maj 2009 Temat postu: |
|
|
- Ale tylko po kraju., Za granicą nigy nie byłem - Josh zajął się konsumowaniem ciasta. - Dobre - szepnął z uśmiechem. - A ty gdzieś byłaś dalej? - zapytał.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Agathe
Gość
|
Wysłany: Nie 12:37, 03 Maj 2009 Temat postu: |
|
|
Uśmiechnęła się na widok Josha wcinającego ciastko.
-Tak. Przez dłuższy czas mieszkałam we Francji. W Bordeaux.
Herbata już nieco ostygła. Wzięła łyk.
-Mmm... żurawinowa. Dopiero co tu przyjechałam. Jestem tu może jakiś tydzień ... ?
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gość
|
Wysłany: Nie 12:51, 03 Maj 2009 Temat postu: |
|
|
- Francja... ponoć wspaniały kraj, pełen artystów. Lubięfrancuskie piosenki - wyznał. - Również lubię je śpiewać - uśmiechnał się. - Chętnie biorę udział w akcjach na rzecz potrzebujących i tam czasem występuję, albo prowadzę licytacje.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Agathe
Gość
|
Wysłany: Nie 12:56, 03 Maj 2009 Temat postu: |
|
|
-Ulala. -zagwizdała pod nosem. -Tak... język francuski jest piękny ... Kolejna rzecz na liście. Musisz mi kiedyś jakąś piosenkę zaśpiewać. -uśmiechnęła się.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gość
|
Wysłany: Nie 13:03, 03 Maj 2009 Temat postu: |
|
|
- A jakich artystów francuskich lubisz najbardziej? - spytał. - Ja chyba Patricka Bruela. Choć nie Francuzów, a jednak śpiewajacych po francusku także lubię.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Agathe
Gość
|
Wysłany: Nie 13:15, 03 Maj 2009 Temat postu: |
|
|
-Hmmm... -zamyśliła się. Oparła się na łokciach. -Chyba Thierry Amiel... Ma kilka fajnych piosenek. Moja ulubiona to "De la haut". Znasz ?
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gość
|
Wysłany: Nie 13:26, 03 Maj 2009 Temat postu: |
|
|
- Oczywiście, że tak - odpowiedział.
- Tous mes mots ?
Peux-tu me dire si leur sens est plus beau ?
Peux-tu me dire si leur souffle est plus chaud ?
S'ils te réconfortent, là où ils t'emportent... - wyrecytował. - Jednak ja śpiewam barytonem - uśmiechnał się.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gość
|
Wysłany: Nie 13:32, 03 Maj 2009 Temat postu: |
|
|
Lucy wsłuchiwała się ich rozmowie z ciekawością i podziwem. Od zawsze chciała odwiedzić Francję. Zresztą nie znała żadnych francuskich muzyków, piosenek czy słów. Była zielona w tym temacie, więc nic nie mówiła tylko słuchała.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gość
|
Wysłany: Nie 13:37, 03 Maj 2009 Temat postu: |
|
|
- ja co najlepsze umiem po francusku czytać, ale ze znajomością już gorzej - uśmiechnał się. - No własnie, co lubicie najbardziej z muzyki? - spytał zarówno Agathe jak i Lucy.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Agathe
Gość
|
Wysłany: Nie 13:38, 03 Maj 2009 Temat postu: |
|
|
Josh tak pięknie śpiewał... Agathe zamurowało. Słuchała go jak zahipnotyzowana. Lekko potrząsnęła głową bo musiało to głupio wyglądać. Postanowiła nieco wtajemniczyć Lucy i wyciągnęła z torby mp3.
-Masz. - podała jej słuchawkę. -Mam tu parę piosenek. Spodobają Ci się. -uśmiechnęła się do niej ciepło i nacisnęła "play".
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gość
|
Wysłany: Nie 13:42, 03 Maj 2009 Temat postu: |
|
|
Josh zajął się dalszym zajadaniem ciasta, jednak po chwili znów się oezwał:
- Nie wiecie, czy w szkole nie potrzebują jakiegoś pracownika? Choćby kucharza - dodał. - Z wykształcenia jestem historykiem, ale na gotowaniu też się znam.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Agathe
Gość
|
Wysłany: Nie 13:48, 03 Maj 2009 Temat postu: |
|
|
-Nie mam pojęcia. -spojrzała na Lucy. -Ja idę jutro złożyć papiery do szkoły to możesz się zabrać ze mną jeśli chcesz.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gość
|
Wysłany: Nie 13:52, 03 Maj 2009 Temat postu: |
|
|
Mzyka która wypłynęła z słuchawek była piękna. Lucy słuchała jak zauroczona.
-Ładne-powiedziała krótko.
Szkoła -w ogóle o niej nie pomyślała. Też musiałaby się tam zjawić.
Przecież ona nawet nie wiedziała jak tam trafić!
-Ja się tutaj za bardzo nie orientuje. Dopiero co przyjechałam -powiedziała.
Ostatnio zmieniony przez Gość dnia Nie 13:53, 03 Maj 2009, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gość
|
Wysłany: Nie 13:53, 03 Maj 2009 Temat postu: |
|
|
- Chętnie, tylko najpierw znajdę dach nad głową - zaśmiał się, kopiąc swoją torbę bardziej pod krzesło. - Nie mam zamiaru nocować pod chmurką.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gość
|
Wysłany: Nie 14:06, 03 Maj 2009 Temat postu: |
|
|
Kolejna rzecz o której Lucy nie pomyślała. Mieszkanie.
-Josh, będziesz sobie coś kupował, czy zatrzymasz się w jakimś motelu?-zapytala zaciekawiona.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gość
|
Wysłany: Nie 14:08, 03 Maj 2009 Temat postu: |
|
|
- Wolałbym kupić - odpowiedział. - W motelach to różnie bywa,a tak... - A ty? Byłabyś zainteresowana wspólnym kupnem? - spytał. - Byłoby taniej.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gość
|
Wysłany: Nie 14:12, 03 Maj 2009 Temat postu: |
|
|
Spojrzała mu w oczy. Nie wyglądał na człowieka o złych zamiarach. Jednak kupno mieszkania z obcym mężczynż było dość niemądre, jednak Lucy bała się samotności. Okropnie się bałą, że będzie musiała być sama. Uśmiechnęła się do Josha.
-Myślę, że to dobry pomysł-powiedziała.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gość
|
Wysłany: Nie 14:17, 03 Maj 2009 Temat postu: |
|
|
- Ciesze się - uśmiehnął się. - Raczej siedzę cicho, zamknięty na cztery spusty w pokoju, wiec przeszkadzać ci nie będę raczej. Wieczorem lubię grac na pianinie, lub fortepianie, więc moze czasem będziesz mieć koncert, a tak jestem spokojny i raczej zajmuję się swoimi sprawami. I jak już wiesz, lubię gotować.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gość
|
Wysłany: Nie 14:21, 03 Maj 2009 Temat postu: |
|
|
Uśmiechnęła się promiennie.
-Za takiego współlokataora to ja moge nawet zapłacić - zaśmiała się. -Ja też starałabym Ci sie nie zawadzać -uśmiechnęła się do niego znacząco.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gość
|
Wysłany: Nie 14:26, 03 Maj 2009 Temat postu: |
|
|
- Damy radę. Oboje lubimy spokój, wiec jest dobrze. Jeśli cię nie przeraża mój śpiew to czasem też się zapominam i w tym, a głos trzeba ćwiczyć. Oczywiście Agathe będziesz mile widziana w naszym domu - uśmiechnał się. - Podaj nam też swój adres - dodał. - Wolisz coś na obrzeżach, czy w centrum, by wszędzie było blisko? - zwrócił sięponownie do Lucy.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gość
|
Wysłany: Nie 14:31, 03 Maj 2009 Temat postu: |
|
|
Też uwielbiała śpiewać, ale postanowiła zostawić to dla siebie.
-Bardzo chetnie będe Cie sluchać - powiedziała do Josha.
-Wolałabym na obrzezach -powiedziała. Potrzebowała spokoju. -Jak coś, to mam samochód. No chyba, że Ty wolisz w centrum? -zapytała.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gość
|
Wysłany: Nie 14:38, 03 Maj 2009 Temat postu: |
|
|
- A skąd - mruknął. - Wolę obrzeża, las... Będzie gdzie się skupiać nad książką - rzekł zadowoloony. - Gdzieś tu było w Forks biuro nieruchomości. Może uda mi się je znaleźć. I dobrze, że masz samochód, ja jestem z tych pieszych - po tych słowach zabrał się za pałaszowanie kanapek.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gość
|
Wysłany: Nie 14:41, 03 Maj 2009 Temat postu: |
|
|
Cieszyło ją, że Josh miał bardzo podbne upodobania do niej. Zabrała się za swoją sharmę. Kiedy przełkneła kęs, który miła w buzi zapytała:
-Jak skończymy, moglibyśmy go poszukać. -powiedziała. -W sensie, że tego biura -uśmiechnęła się.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gość
|
Wysłany: Nie 14:43, 03 Maj 2009 Temat postu: |
|
|
- Żaden problem - uśmiechnał się. - Mam tylko nadzieję, że jeszcze dobrze wszystko pamiętam - napił się herbaty. - Przez szesnaście lat trochę się tu pozmiweniało.
|
|
Powrót do góry |
|
|
|