Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Alice Cullen
Administrator
Dołączył: 27 Paź 2008
Posty: 1495
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 4 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Biloxi, obecnie Forks Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 21:44, 29 Sty 2009 Temat postu: |
|
|
Alice skuliła się w sobie - Ja pamiętam tylko, ze był dla mnie dobry... Jako jedyny tam... Nie wiem nawet co się z nim stało. Jednego dnia był poddenerowany, a potem...- zaczęła szeptać - potem obudziłam się już taka a jego nie było... I tak... to ja jestem Mary Alice Brandon.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Isten
Vampire
Dołączył: 05 Lis 2008
Posty: 670
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Czw 22:06, 29 Sty 2009 Temat postu: |
|
|
Isten wstał i przysunął się do dziewczyny. Objął ją delikatnie ramieniem.
- Opuściłem go na jakiś czas. Powiedziałem, że wrócę. Jednak pewne sprawy zatrzymały mnie na dłużej w pewnym miejscu i gdy tam powróciłem, jego już nie było. Wszystkie rzeczy były w jego mieszkaniu, ale po nim ślad zaginął. Poszedłem do szpitala, pytałem o niego. Zniknął, po prostu rozpłynął się w powietrzu - powiedział cicho, pogrążając się we wspomnieniach.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Alice Cullen
Administrator
Dołączył: 27 Paź 2008
Posty: 1495
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 4 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Biloxi, obecnie Forks Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 22:26, 29 Sty 2009 Temat postu: |
|
|
- Opowiedz mi o nim...- powiedziała smutno Alice - proszę..
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Isten
Vampire
Dołączył: 05 Lis 2008
Posty: 670
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Czw 22:54, 29 Sty 2009 Temat postu: |
|
|
- Spotkałem go kiedy błąkałem się po ulicach. Nie wiedziałem gdzie iść, co zrobić. Nie byłem jedynym wampirem w tej okolicy i uwierz mi, że tamci nie byli mi przychylni. Jednak mogłem korzystać ze swojego daru i udało mi się uniknąć kłopotów - Isten zrobił przerwę i popatrzył przed siebie. Starał się odtworzyć w swoim umyśle jak najwięcej istotnych spraw. - On jeden nie patrzył na mnie jak na wroga, jak na kogoś niepotrzebnego. Mówił, bym uważał. Przyjął mnie do siebie, niby jako krewnego. Bywały momenty, że prawie wcale się nie odzywał, ale czasem opowiadał o tym, jak się tam znalazł. Nie było mu łatwo w życiu.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Alice Cullen
Administrator
Dołączył: 27 Paź 2008
Posty: 1495
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 4 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Biloxi, obecnie Forks Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 23:09, 29 Sty 2009 Temat postu: |
|
|
- Był taki spokojny, prawda? - Alice składała te marne fragmenty wspomnień - Nikogo nie osądzał... To co inni nazywali chorobą on pielęgnował. Mówił, że mam dar... Dar, który może ratować życie... - uśmiechnęła się delikatnie - żeby wiedział jak wielką miał rację...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Isten
Vampire
Dołączył: 05 Lis 2008
Posty: 670
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Czw 23:22, 29 Sty 2009 Temat postu: |
|
|
- Z tego co pamiętam, wspominał, że przypominałaś mu jego siostrzenicę. Ale mówił też, że nie powinnaś być w tamtym miejscu. On nie traktował was jak innych. Wszyscy byliście zwykłymi ludźmi, których po prostu spotkało nieszczęście. Mówił do was, chciał nawiązać jakiś kontakt. Traktował was jak dzieci - Isten uśmiechnął się do Alice. - Mnie wiele nauczył o życiu. To dzięki niemu zrozumiałem, jak ważne jest pomaganie innym. Dla mnie wszyscy są tacy sami, póki nie pokażą jaką drogą wybrali. Jego sensem życia jako wampira, było własnie działanie dla dobra innych. Szkoda, że inne sprawy zrozumiałem już dawno po jego odejściu i nigdy nie mogłem mu podziękować za to, co zrobił dla mnie.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Alice Cullen
Administrator
Dołączył: 27 Paź 2008
Posty: 1495
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 4 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Biloxi, obecnie Forks Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 23:31, 29 Sty 2009 Temat postu: |
|
|
- Czy mówił o mnie coś jeszcze? - zapytała Alice gorączkowo - Wiesz, Iss... ja próbuję się dowiedzieć czegoś o sobie... kim byłam, kim byli moi rodzice... tego jaka byłam...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Isten
Vampire
Dołączył: 05 Lis 2008
Posty: 670
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Czw 23:49, 29 Sty 2009 Temat postu: |
|
|
- On mało mówił. Wiem tylko, że byłas jego ulubienicą. Czasem przynosił ci małego kwiatuszka. I zawsze miałaś takie smutne oczy. Cierpiałas. A on nie mógł ci pomóc, choć bardzo chciał. Co do twoich rodziców... pogodzili się z tym, że ciebie nie było. Ale twój ojciec chodził przygnębiony i zamyślony. Ja widziałem ich tylko kilka razy. Jak mówiłem, nie przebywałem tylko w Biloxi - uśmiechnął się smutno. - Kiedy z nim przebywałem, nie wierzyłem, że wampir może kochać człowieka, póki sam tego nie doświadczyłem. I to właśnie w tym samym miejscu. Ale to inna historia. Choć przypominasz mi kogoś. No nie ważne. Spróbuję sobie coś jeszcze przypomnieć ważnego.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Isten dnia Czw 23:49, 29 Sty 2009, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Alice Cullen
Administrator
Dołączył: 27 Paź 2008
Posty: 1495
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 4 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Biloxi, obecnie Forks Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 0:01, 30 Sty 2009 Temat postu: |
|
|
Alice posmutniała
- Dawał mi stokrotki... do dziś je uwielbiam... - westchnęła ciężko - moi rodzice mnie nie odwiedzali, a on... on był jak ojciec.
- Więc jednak Iss... kochałeś... to dlatego masz takie smutne oczy, prawda? - Alice spojrzała na niego. Gdyby mogła płakać, jej oczy byłyby teraz pełne łez - Nie chcę sie wtracać... Opowiesz mi o niej? Ale tylko jeżeli chcesz... - zastrzegła
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Isten
Vampire
Dołączył: 05 Lis 2008
Posty: 670
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Pią 0:31, 30 Sty 2009 Temat postu: |
|
|
- Tak, to dlatego. Kochałem, jak nigdy nikogo wcześniej - odpowiedział smutno. - Chciałem jej powiedzieć kim jestem, ale nie potrafiłem. Poza tym nie chciałem stracić jej przyjaźni. Pamiętam jak przychodziła do mnie, gdy udawałem chorobę, ukrywając się przed światłem słonecznym. Chciała mi pomóc. A wszystko dlatego, że ja uratowałem jej życie. Krewni Rachel, bo tak ma na imię, też mnie lubili. Ale nikt nie wiedział, kim tak naprawdę byłem. Zakochałem się i nigdy tak bardzo nie chciałem być komuś potrzebny, jak właśnie jej... - przypomniało mi się, że miałem jej zdjęcie przy sobie. Wyciągnąłem je z kieszeni i pokazałem je Alice. - To jest [link widoczny dla zalogowanych] Prawda, że widać podobieństwo między wami?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Alice Cullen
Administrator
Dołączył: 27 Paź 2008
Posty: 1495
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 4 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Biloxi, obecnie Forks Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 0:37, 30 Sty 2009 Temat postu: |
|
|
Alice ze kamienną twarzą obejrzała dziewczynę na zdjęciu. Była podobna do niej samej jak dwie krople wody.
- Kiedy? Kiedy to było? - zapytała z dziwnym grymasem
Nagle wyprostowała się i spojrzała z niedowierzającym uśmiechem w strone drzwi. - Edward?! - szepnęła
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Alice Cullen dnia Pią 0:49, 30 Sty 2009, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Dea
Człowiek
Dołączył: 26 Paź 2008
Posty: 2639
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 0:52, 30 Sty 2009 Temat postu: |
|
|
// Biblioteka miejska
Dea wraz z towarzyszem weszła do kawiarni.
Cullen... no do diabła gdzie ja to nazwisko słyszałam? nie dawało jej to spokoju. Rozejrzała się po sali. Jej ulubiony stoliczek przy oknie był wolny. Niedaleko siedziała jakaś para, dziewczyna spojrzała na nich z jakimś dziwnym wyrazem twarzy. No tak... ona pewnie juz słyszała o moim wypadku w szkole... Jak mozna było dostać krwotoku podczas lekcji...
- Może być tam? - zapytała chłopaka wskazujac mu stolik.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Isten
Vampire
Dołączył: 05 Lis 2008
Posty: 670
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Pią 0:56, 30 Sty 2009 Temat postu: |
|
|
- Poznałem ją w 1960 roku. To zdjęcie zostało zrobione niecały rok później. Nie dostałem go uczciwie, sam je sobie wziąłem, ale chciałem mieć jakąś pamiątkę po niej. Jej matka zadawałaby pytania. Tak, Cynthia mnie lubiła, ale była dociekliwa.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Alice Cullen
Administrator
Dołączył: 27 Paź 2008
Posty: 1495
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 4 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Biloxi, obecnie Forks Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 0:57, 30 Sty 2009 Temat postu: |
|
|
Alice wyczekująco patrzyła na drzwi. Nie myliła się. Edward przyszedł do kawiarni z jakąś dziewczyną. Uśmiechnęła się pod nosem
A mówiłam... uważaj na rudych... Ciekawa istotka, prawda? Będzie strasznie nieszczęśliwa niedługo... Ale i tak zabawna... Miłej zabawy Edwardzie... I potraktuj to jak swoisty trening...
Wróciła uwagą do Istena i jego opowieści kompletnie odcinając Edwarda od swoich mysli i wspomnien.
- Cynthia... jej matka to była Cynthia - Alice pieszczotliwie pogłaskała zdjęcie przedstawiajace ukochana Istena. - Czy one... czy one były szczęśliwe?
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Alice Cullen dnia Pią 0:59, 30 Sty 2009, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Isten
Vampire
Dołączył: 05 Lis 2008
Posty: 670
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Pią 1:04, 30 Sty 2009 Temat postu: |
|
|
- Tak, były szczęśliwe. Cynthia kochała swojego męża i córkę. Rachel była jej oczkiem w głowie. Ojciec był dumny, że miał dobrą i mądrą córkę. A Rachel? Wyszła za mąż za swojego przyjaciela z dzieciństwa i kto wie, może doczekali się dzieci - Isten westchnął. - Zaprosili mnie na swój ślub, ale nie przyszedłem. Nie wytrzymałbym. Pożegnałem się z nią dzień wcześniej. Nigdy już tam nie wróciłem.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Alice Cullen
Administrator
Dołączył: 27 Paź 2008
Posty: 1495
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 4 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Biloxi, obecnie Forks Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 1:13, 30 Sty 2009 Temat postu: |
|
|
Alice z wielką delikatnością przebiegła palcami po zdjeciu.
- Rachel... córka mojej maleńkiej Cynthii... Moja maleńka siostrzyczka miała córeczkę... Moja siostrzenica... Rachel... - Alice gwałtownie zamknęła dłoń Istena w swoich dłoniach - Iss... Ja dziękuję... Nawet nie wiesz co to dla mnie znaczy... - gdyby mogła, płakałaby - Dzięki Tobie wiem, ze przeżył ktoś... że żyje tam ktoś z mojej rodziny... Iss... to cudowna wiadomość, ale z drugiej strony tak smutna... Tak niewyobrażalnie... Z jednej strony cieszę się, że ją poznałeś, z drugiej zaś jest mi tak niewyobrażalnie i niewymownie przykro... Że nie mogłeś być z nią... Że nie dane Ci było... Jednocześnie dzięki temu stałeś się dla mnie rodziną, wiesz? - przejechala mu delikatnie dlonią po policzku, mówiąc nieco chaotycznie.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Alice Cullen dnia Pią 1:14, 30 Sty 2009, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Edward
Vampire
Dołączył: 26 Paź 2008
Posty: 1267
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 11:33, 30 Sty 2009 Temat postu: |
|
|
/Biblioteka
Edward przechodząc obok stoliczka Alice uśmiechnął się nieznacznie. Nie chciał jej przeszkadzać. Podszedł do Dei i odsunął jej krzesło przy stoliku, kiedy usiadła on też z gracją zajął swoje miejsce.
-Więc... Jest coś co mógłbym Ci jeszcze powiedzieć? -zapytał wiedząc, że najpierw kelnerki muszą ustalić KTÓRA obsłuży ich stolik.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Dea
Człowiek
Dołączył: 26 Paź 2008
Posty: 2639
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 12:39, 30 Sty 2009 Temat postu: |
|
|
- Jak do tej pory to głównie ja mówiłam - stwierdziła Dea grzecznie i natychmiast zaczęła oglądać swoje paznokcie.
- Od dawna się interesujesz tymi zagadnieniami? Mam na myśli wilkołaki i wampiry...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Alice Cullen
Administrator
Dołączył: 27 Paź 2008
Posty: 1495
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 4 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Biloxi, obecnie Forks Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 12:42, 30 Sty 2009 Temat postu: |
|
|
W głowie Alice szalała teraz burza myśli. jedna z nich wyrwała się spod kontroli.
A gdybym tak pojechała tam... Przyjrzeć się tylko z daleka, choc przez chwile... Prze mały moment ja zobaczyc... myśl pełna była tęsknoty i niewypowiedzianego smutku.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Edward
Vampire
Dołączył: 26 Paź 2008
Posty: 1267
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 13:09, 30 Sty 2009 Temat postu: |
|
|
Edward uśmiechnął się smutno do myśli siostry i skupił sie na Dei.
-Powiedzmy, ze od jakiegoś czasu...- spojrzał na nią zaciekawiony.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Dea
Człowiek
Dołączył: 26 Paź 2008
Posty: 2639
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 13:13, 30 Sty 2009 Temat postu: |
|
|
- Ja od dziecka... To znaczy mama mi opowiadała jak byłam mała i jakoś tak... Ale później... - później cię za to w psychiatryku zamknęli, więc tego mu raczej nie mów pomyślała i głośno dokończyła - później miałam chwilę przerwy, ale wiesz... ten temat jest dla mnie jak bumerang.. zawsze wraca - zaśmiała się nerwowo szczególnie gdy pewnego dnia poznajesz i jednych i drugich
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Edward
Vampire
Dołączył: 26 Paź 2008
Posty: 1267
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 13:16, 30 Sty 2009 Temat postu: |
|
|
-Mogę.... -mruknął znów przeczesując jej myśli jak pokaźnych rozmiarów bibliotekę- Mogę Cię o coś zapytać? -uśmiechnął się delikatnie.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Dea
Człowiek
Dołączył: 26 Paź 2008
Posty: 2639
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 13:24, 30 Sty 2009 Temat postu: |
|
|
- Nie jestem jedną z tych szalonych osób, która nago gania po lasach przy pełni księżyca - zastrzegła - i nie doczepiam sobie sztucznych zębów... chyba ze na halloween... Jeżeli o to chciałeś spytać to sprawa jasna. Jeżeli nie, to słucham?
O kurcze, a jeżeli on tak robi...? Gaaafaaa!
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Dea dnia Pią 13:25, 30 Sty 2009, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Edward
Vampire
Dołączył: 26 Paź 2008
Posty: 1267
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 13:26, 30 Sty 2009 Temat postu: |
|
|
-Uważasz, że ktoś się w Ciebie wpoił? -przekrzywił głowę na bok z delikatnym uśmeichem.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Dea
Człowiek
Dołączył: 26 Paź 2008
Posty: 2639
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 13:30, 30 Sty 2009 Temat postu: |
|
|
Spojrzała na niego wielkimi ze zdumienia oczami
- A skąd taki pomysł? - zaczęła ściemniać - Przecież to tylko legendy, prawda?
Poza tym ja uważam ze sie NIE wpoił, bo to byłoby dla niego nieszczęściem i dla kilku innych ludzi również... Ale strzeżonego pan strzeże, wiec sie wole upewnić A w ogóle to co to za pytanie... chyba że... chyba ze on też ich zna... zmruzyła oczy i wpatrywała się w Edwarda zaitrygowana
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Edward
Vampire
Dołączył: 26 Paź 2008
Posty: 1267
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 13:35, 30 Sty 2009 Temat postu: |
|
|
-Nie wierzysz w te legendy? -zapytał starając się przypomnieć sobie Gasparda. Znalazł chłopaka w swoich myślach i uśmiechnął się delikatnie- To Ty jesteś tą uroczą młodą kobietką, która mieszka z Gaspardem w La Push? -wypalił, ale zaczął się bać, że wymknie mu się to spod kontroli. Nie czytał wilkołakom w myślach z czystej antypatii.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Dea
Człowiek
Dołączył: 26 Paź 2008
Posty: 2639
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 13:41, 30 Sty 2009 Temat postu: |
|
|
Deę zatkało. uroczą kobietką? Czy on właśnie nazwał mnie uroczą kobietką? On też ma coś z głową? Najpierw słyszę ze jestem ładna, potem że urocza... moze czas znów założyć wory i przestać się czesać... i kupić inny szampon! I skąd on wie że mieszkam u Gasa? Wie o tym tylko garstka... Gas mu powiedział? Adam? Embry? Leah? W myslach układała liste tych którzy wiedzieli...
- Tyyy... Ty też mieszkasz w La Push? - zapytała patrząc na niego podejrzliwie - Nie widziałam cie nigdy..
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Dea dnia Pią 13:41, 30 Sty 2009, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Edward
Vampire
Dołączył: 26 Paź 2008
Posty: 1267
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 13:42, 30 Sty 2009 Temat postu: |
|
|
-Chyba chodzimy do jednej szkoły, prawda?- uśmiechnął się ciepło. Brawo idioto. BRAWO.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Dea
Człowiek
Dołączył: 26 Paź 2008
Posty: 2639
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 13:46, 30 Sty 2009 Temat postu: |
|
|
W szkole też go nie widziałam.... Ale daje sobie głowe uciać ze gdzies juz słyszałam to nazwisko.... Poza tym w szkole nikt nie wie... Nie bylam w szkole od czasu krwotoku, chyba ze którys z tych matołów sie wygadał... No Gas chyba nie byłby takim skończonym kretynem... Chyba.
- Taaak. Chyba tak - nadal patrzyła na niego podejrzliwie.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Edward
Vampire
Dołączył: 26 Paź 2008
Posty: 1267
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 13:49, 30 Sty 2009 Temat postu: |
|
|
-Więc znam Twoich znajomych. Powiedzmy... -mruknął- Z Leah- zastanowił się czy oby nie przekręca imienia- mam zajęcia sportowe w tym samym czasie- uśmiechnął się szukając jakiś informacji o lekcjach Dei. Wydawało mu się, że ruda ma wf w tym samym czasie. Generalnie rzecz biorąc, szukał czegokolwiek co mogłoby go wytłumaczyć.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Dea
Człowiek
Dołączył: 26 Paź 2008
Posty: 2639
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 13:54, 30 Sty 2009 Temat postu: |
|
|
A więc to Leah... Pewnie jest na mnie wściekła... Znienawidziła mnie... prawdopodobnie. Jak się rozniosło, to dotrze do Roberta.. Mimo zakazu doktorka pewnie sie zjawi i tak... A to znaczy ze trzeba chwile przeczekac i znów spróbować się wynieść gdzieś... Może wynająć jakiś pokój w mieście... W miarę szybko.. mózg Dei błyskawicznie przetwarzał informacje szukajac rozwiązań potencjalnego zagrozenia spotkaniem z bratem.
- Ach - powiedziała - Leah.... jest urocza, prawda? - stwierdziła szczerze - Lubię ją.
Ale ona mnie chyba nie bardzo... Szcczególnie po tym co sie stało. Nie chcę pamiętać!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Edward
Vampire
Dołączył: 26 Paź 2008
Posty: 1267
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 14:01, 30 Sty 2009 Temat postu: |
|
|
-Nie widziałem jej dość długo... -mruknął- A ostatnie jej słowa wypowiedziane w moim kierunku brzmiały- "To że muszę z Tobą ćwiczyć, nie znaczy że możesz zrobić w moją stronę więcej niż 2 kroki" -roześmiał się- Nie było Jaspera, więc trener zlecił jej zajęcie się opuszczonym Cullenem..-westchnął, starając się nie nawiązywać do jej myśli.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Dea
Człowiek
Dołączył: 26 Paź 2008
Posty: 2639
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 14:10, 30 Sty 2009 Temat postu: |
|
|
Coś w mózgu Dei zaskoczyło Jasper! Tak się nazywał ten koleś w lesie! Mówił że mieszka z Cullenami... Słyszałam o nich od Gasa... Przypomniała sobie jak Gaspard sie wściekł gdy wróciła z rozmowy z Jasperem. Ale to znaczy... to znaczy, ze ten tu jest... spojrzała na Edwarda wielkimi oczami w których czaiło się niedowierzanie on jest.... czy on jest... wampirem!
- Czy ty jesteś wa... - zacięła się w pół słowa. W oczach jej zapłonęły radosne ogniki
On jest wampirem. Prawdziwym wampirem. Kocham ten dzień! I wcale nie jest taki jak mówili! On jest miły!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Edward
Vampire
Dołączył: 26 Paź 2008
Posty: 1267
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 14:11, 30 Sty 2009 Temat postu: |
|
|
-Walnięty? Setki razy słyszałem, że bywam dziwny. -posłał jej szczery uśmiech. Jasper hipokryta
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Dea
Człowiek
Dołączył: 26 Paź 2008
Posty: 2639
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 14:17, 30 Sty 2009 Temat postu: |
|
|
Nieważne co by powiedział, ona i tak już wiedziała swoje To jest wampir! Rany prawdziwy wampir! Ciekawe czy mogę go dotknąć? Teorie ze chodza tylko w nocy mozna wywalic do kosza... O kurcze! To jest super! Ciekawe czy on tez sie odzywia zwierzeca krwia. Gaspard mówił, ze wszyscy oni... Patrzyła na Edwarda w niemym uwielbieniu
- Nie pomyślałam nawet o tym, ze jestes walniety. Dlaczego miałabym? Dlatego ze Leah kazala ci sie trzymac z daleka? To takie podobne do niej... - zaśmiała się dźwięcznie. Pierwszy raz tego ranka. - Spodziewalabym sie raczej ze ty o mnie pomyslisz ze jestem walnieta...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Edward
Vampire
Dołączył: 26 Paź 2008
Posty: 1267
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 14:28, 30 Sty 2009 Temat postu: |
|
|
-Niektórzy mają obsesje na punkcie gier komputerowych inni zbierają monety. Ty interesujesz się historiami o przeróżnych stworzeniach. Każdy ma swoje małe wariacje- uśmiechnął się. Położył dłoń na gorącym kubku kawy, tak żeby ogrzać delikatnie rękę. Dotknął delikatnie dłoni Dei, by zamiast lodowatego dotyku poczuła krótkotrwałe ciepło. Zabrał rękę, by nie zdążyła zacząć krzyczeć.
-Nie ma sie czym przejmować.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Dea
Człowiek
Dołączył: 26 Paź 2008
Posty: 2639
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 14:34, 30 Sty 2009 Temat postu: |
|
|
Drgnęła gdy połozyl jej reke na dłoni. Oswoiła sie juz z mysla, ze to wampir, wiec zdenerwowala sie czujac jak pod wplywem tego ze ja dotknął krew znów podnosi ciśnienie. Zbladła i zagryzła wargi próbując to opanować. Oddychała z wysiłkiem
- Nie rób tego więcej - wydukała - Proszę.
Jeżeli zrobi to raz jeszcze to jak nic dostane krwotoku. Znowu! Nie radze sobie z tym jakbym chciała. Jeszcze. Ale musze zacząć szybko. Dopóki sie nie pozbede tej przypadłości, Doc nie spuści mnie z oczu. A to oznacza mieszkanie w La Push. Jak sie tego ozbede to wyjade i wszyscy beda szczesliwi. Tak jakby...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Edward
Vampire
Dołączył: 26 Paź 2008
Posty: 1267
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 14:44, 30 Sty 2009 Temat postu: |
|
|
-Przepraszam... -położył sobie dłonie na kolanach. Westchnął spokojnie.
-Nie możesz wyjechać z La Push... Bo Twoj wyjazd w wydaniu, które im co jakiś czas prezentujesz to zwykła ucieczka. Nie uszczęśliwisz ich na siłę. Jeśli Gaspard się w Ciebie wpoił to tak czy inaczej nie będzie chciał tej dziewczyny. Nie ważne jak wcześniej by się zachowywał. Chyba, że nie jest wpojony... -uśmiechnął się- Tak czy inaczej nie da się zmusić do miłości. Więc radzę Ci się nie zadręczać.. -znów się uśmiechnął, tym razem z obawy, że Dea naprawde wyląduje w psychiatryku.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Dea
Człowiek
Dołączył: 26 Paź 2008
Posty: 2639
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 15:03, 30 Sty 2009 Temat postu: |
|
|
Teraz spanikowała lekko. Miała minę jak zbity pies i zaczela szeptac bardzo szybko.
- On sie we mnie nie wpoił, bo to nie jest od pierwszego wejrzenia. A sam powiedziales ze wpojenie zdarza sie od pierwszego wejrzenia. Gaspard mnie pocałował, cholera jasna wie po co, bo dlaczego to wiem.. bo powiedzial ze jestem ładna, ale to przeciez nie jest zaden powód. Zaproponowal mi pomoc takze dlatego ze jestem ładna. Co to w ogóle za powód! Leah sie wsciekla, bo on mnie pocalowal, a przeciez jest z nia i to ja kocha. sama słyszałam jak to mówił. Zaczela cos do mnie gadac ze on mnie nie traktuje jak siostry, mimo ze mowi ze jestem dla niego jak siostra. chociaz to mu sie zmienilo bo ostatnio powiedzial ze obudzily sie w nim widocznie uczucia ojcowskie. Wiec powiedziala ze jezeli mnie traktuje jak siostre nadal to sie niedlugo zmieni i przestanie mnie traktowac w ten sposób, bo miał juz w zyciu wiele kobiet, wiec co mu szkodzi zaliczyc jeszcze jedną. Więc ja nie mogę tam zostac tak czy siak, bo nie chce zeby oboje przeze mnie cierpieli. Leah bardzo lubie, ale ona mnie nie bardzo, szczególnie teraz, ale trudno sie jej dziwic, sama tez bym sie nie lubiła na jej miejscu... - zaczerpnęła oddechu i szeptala dalej - ona jest o mnie zazdrosna, a to nie jest mile uczucie, prawda? Ja Gasparda lubie, bardzo lubie, czuje sie przy nim jakby byl od zawsze, jest kimś ważnym, lubie kiedy jest blisko i kiedy sie smieje, bo on bywa czasem taki smutny... lubie go strofowac i lubie kiedy sie wkurza, lubie kiedy sie ze mna droczy, naprawde jest ważny, i dlatego własnie nie moze byc przeze mnie nieszczesliwy, a dopoki bede w poblizu to taki wlasnie bedzie. bo ja im zawsze bede przeszkadzac. jemu i Leah. sam widzisz ze musze odejsc i nawet jezeli to mialaby byc ucieczka to trudno, niech tak bedzie. - nagle coś do niej dotarło. Zamilkła, spojrzała na Edwarda spod zmruzonych oczu, z nikłymi ognikami złości i powiedziała już normalnym głosem - Właściwie to dlaczego ja ci to wszystko mówie? I skąd ty do cholery wiesz to wszystko? Nikt o tym nie wiedział!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Edward
Vampire
Dołączył: 26 Paź 2008
Posty: 1267
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 15:17, 30 Sty 2009 Temat postu: |
|
|
- A jeśli ta dziewczyna Cię lubi? Może tylko Tobie wydaje się, ponieważ uważasz, że ją krzywdzisz...-Edward odetchnął- Jeśli powiedziała Ci coś takiego, to znaczy, że mu nie ufa. On widocznie nie daje jej podstaw do bezgranicznego zaufania więc... Im będzie trudno nawet bez Twojej obecności- uśmiechnął się. Psycholog od siedmiu boleści.- Zrób to dla siebie i nie zajmuj sie tym. To w gruncie rzeczy nie jest Twoja sprawa. Wytłumacz swojemu przyjacielowi, że nie byłabyś szczęśliwa gdyby wasze relacje ułozyły się inaczej. Nie naciskaj. Nie mów mu co ma z tym zrobić... On powinien zrozumieć. Nie wygląda na upośledzonego... -zaśmiał się- Co do Leah. Nie zauważyłaś jeszcze, że kobiety z La Push bywają bardzo hm... Po prostu mają ciężkie charaktery... -zdusił w sobie śmiech.
-A Ty się wykończysz myśląc w ten sposób. -cały monolog próbujący odwrócić uwagę Dei, a zdradził się ostatnim zdaniem. Edward chwilowo zaczął wątpić w posiadanie jakiegokolwiek intelektu.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|