Old Pub

Aprilan

April podniosła się z barowego stołka i zeskoczyła na ziemie. Ruchem ręki pokazała Dorcas by za nią szła.

/ulica

Gość

Dorcas dopiła szybko Sprite'a, zeskoczyła z stołka i ruszyła w ślad za April.

/ulica

Mercedez Volturi

Mercedez przeczytała sms i sporzała na Hasu
-Ja muszę znów zniknąć. Napisz do mnie jak będziesz w bibliotece to przyje.
Pocałowała Japonkę w polczek i wyszła.

//Ulica

Gość

Hasu pokiwała głową i wyszła za Mercedez.

//Ulica

Leana

/ulice

Przyszła i zamówiła do picia piwo wciąż wpatrując sie w ekran telefonu

Mercedez Volturi

//ulica

Gdy weszli do baru od razu wszyscy obecni spojrzeli na nią. Słyszała szepty ludzi wokół ale tylko uśmiec hnęła się pod nosem. Pokierowała ich do kata sali gdzie staly kanapy. Kiwneła palcem i od razu pojawil sie kelner z wodka. Wziela od niego i zlapala lyk. Spojrzała na LEane ktora wpatrywala sie w telefon
-Co tak patrzysz w niego ciągle?

Leana

- Nie odpisuje. Napisałam mu juz smsa ale żadnej odpowiedzi - powiedziała do niej

Mercedez Volturi

-Ah ten Marek. Nieźle się zachował i może teraz mu głupio?
Zamyśliła się na chwilę gdy skończyła mówić

Leana

- No ale gdyby chociaż odpisał. Byłąbym spokojniejsza

Mercedez Volturi

-Ah Lea nie wiem co powiedzieć

Leana

- Sama nie wiem co sie dzieje

Mercedez Volturi

-Wiesz ja tym bardzioej. Nawet nie mam zamiaru pytac.
Na myśl przyszedł jej policzek który dostała od Marka. Zrobiło jej się smutno ale ni okazała tego. Upiła łyk drinka

Leana

- Mam nadzieje ze jednak odpisze - powiedziała pijac białe wino

Mercedez Volturi

Mercedez siedziała na sofie bawiąc się swoimi długimi obecnie blond włosami. Założyła nogę na nogę i bujała sobie jedną nóżką. Popijała wodkę i oglądała salę. Nudno tu było trochę.
-Lea nie martw się tak. Może coś załatwiają

Dominic · Gość

Dominic wszedł do pubu, rozglądając się uważnie. Świeża krew - pomyślał, kierując się ku barowi.
- Krwawą Mary proszę - powiedział i usiadł na wysokim krzesle.

Leana

- Może masz racje. - powiedziala wyczuła obcego wampira

Mercedez Volturi

Mercedez spojrzała na otwierane drzwi do baru. Wszedł jakiś wampir. Poznała po zapachu zresztą jeko aura daru roznosiła się w powietrzu. Spojtzała na niego przystojniaczek. A jaki muskularny Jej czekoladowe oczy były wlepione w niego jak w obrazek. Wyglądał na cwaniaka.
-Lea zobacz jaki lew normalnie wszedł.
Patrzyła na przybyłego wampira jak kieruje się do baru

Leana

- No to do dzieła. Ja mam Liama nie w glowie mi inni wampirzy meżczyźni. .....czekaj czy to nie Dominic ?. Kajusz mi kiedys opisywał podobnego wampira

Dominic · Gość

Wampir wyczuł, że są tu inne wampiry i odwrócił się w kierunku ich zapachu. Wampirzyce - pomyslał. - Co one tu robią? Też szukają ofiar?
Zmrużył drapeżnie oczy i posłał im spojrzenie, po czym odwrócił się, świdrując barmankę wzrokiem.

Mercedez Volturi

Mercedez spojrzała zdziowiona na Leanę.
-Dominic? Chyba nie kojarze. Chyba się zakochałam.
Spojrzała jeszcze raz na wampira lustrując go wzrokiem. Upiła łyk wódki. Pstryknęła palcami na kelnera czym zwróciła wzrok wampira. Specjalnie uniosło głowę w geście wyższości a jej zgrabne nogi przyciągały wzrok nie jedenego na sali. Kelner przyniósł jej wódkę.
-Wiem że masz Liama. I pasujecie bardzo do siebie. Serio.
Piosłała im uśmiech

Leana

- To go zaproś tu do naszego stolika. Przynajmniej go poznasz

Mercedez Volturi

-On ma coś z Volterą wspólnego? Nie widziałam go nigdy na dworze.
Spojrzała w jego kierunku. Widziała jak patrzy się na barmankę. gdyby mógł chyba od razu by się na nią żucił

Leana

- Podobno odszedł dawno temu z Voltery. Oj sprobuj co ci szkodzi

Mercedez Volturi

Mercedez uśmiechnęła się do niej.
-Nawet nie słyszałam o nim.
Wstała od stolika i podeszła do wampira. Oparła się plecami o bar zciągając jego wzrok na siebie.
-Cześć. Może chcesz się dosiąść do nas?
Machnęła na stolik przy którym siedziała Lea i Liam. Wypięła piersi aby były jeszcze bardziej pełne niż są.

Leana

Trzymała kciuki za swoją przyjaciółke i małymi łykami piła białe wino

Dominic · Gość

- Chyba nie skorzystam - powiedział z lekką ironią w głosie i odwrócił wzrok, skupiając się na swojej szklance.
- Dobrze mi tutaj - dodał, upijając łyk. - Nie jestem zbytnio towarzyski.

Mercedez Volturi

Spojrzała na niego z bita z tropu. Nigdy jej nikt nie odmówił.
-Odmawiasz mi ?
Popatrzyła na niego raz jeszcze. Jej czekoladowe oczy wyrażały zdziwienie.
-Nie przedstawiłam się.
Wyciągnęła do niegosmukła ale bardzo silną dłoń.
-Mercedez de Voltera

Dominic · Gość

- de Voltera? - teraz to on się zdziwił.
- Od tych z Włoch? Nie znam cię, a mieszkałem tam długo - powiedział, nie przedstawiając się.

Mercedez Volturi

Uśmiechnęła się gdy zobaczyła zdziwienie na jego twarzy.
-Tak ta zwłoch. Mieszkałeś tam długo?? ja Ciebie też nigdy tam nie widziałam. Ja na dworze jestem 500 lat.
Spojrzała na Leanę posyłając jej oczko. Spojrzała z powrotem na mężczyznę.
-Może przedstawiłbyś się?

Dominic · Gość

- Dominicus Castus, znany również jako Dominic Blackmore - odpowiedział. - Byłem tam tylko trzysta lat - powiedział cicho. - Na dwór trafiłem jeszcze za czasów Imperium Rzymskiego.

Mercedez Volturi

-Ah rozumiem. To może jednak się dosiądziesz? Żaden z wampirów tu co są z Twoich wieków ale tamta dziewczyna-wskazała na LEanę-zna Cię z opowiadań Kajusza i jest córką Marka a ten obok to Liam. Robi czarne interesy dla Ara.
Spojrzała jeszcze raz na wampira. Uwazała że jest bardzo przystojny.
-Mnie uratował sam Aro. A tak po za tym masz ciekawy dar. Musi być świetny w walce jak miażdzy kości

Dominic · Gość

- Znasz mój dar? - pokręcił głową. - Jak oni są z Włoch, to mogę się przysiąść - mruknął pod nosem cicho. - I tak, odgłos miażdżonych kości jest wspaniały.

Aprilan

/Ulica
April weszła do baru zmęczona po długim spacerze. Gdzieś tam w kącie zauważyła grupkę wampirów. Westchnęła lekko. Tych krwiopijców miała już potąd, przydałoby jej się jakaś odmiana. Usiadła przy barze i zamówiła piwo czekając aż jej bratanica do niej przyjdzie.

Mercedez Volturi

Uśmiechnęła się do niego.
-Ja znam każdego wampira dar którego spotkam na swojej drodzę a co leprze przejmuje go i używam przez jakieś 3 dni.
Spojrzała na niego i wstała od baru. Pokierowała swoje kroki w kierunku kanap. Nogi stawiała równo i zgracją. Jej sukienka i włosy ruszały się w rytm kroków.
-Napijesz się czegoś Dominic?
Spojrzała na wampira kiedy usiadł koło niej.
-Lea odpisał Marek?

Dominic · Gość

- Mam już Mary - pokazał na szklankę i zastanawiał się, co ma ze sobą zrobić.

Gość

//Ulica

Przekroczyła próg pubu i skierowała się w stronę kąta gdzie dostrzegła Mercedez. W Jej towarzystwie była jeszcze jakaś wampirzyca i dwóch wampirów. Obaj byli przystojni toteż zaczęła się zastanawiać,którego miała na myśli.

- Cześć - przywitała się głośno podchodząc do stolika - Jestem Hasu Ichigo. Koleżanka Mercedez.

Po przedstawieniu się skłoniła się w pół zgodnie z tradycją. Po wyprostowaniu się zajęła wolne miejsce. Gdyby mogła pewnie spłonęła by ogromnym rumieńcem. Jakoś nieśmiertelność i idąca za tym wieczna uroda nie dodawały jej takiej pewności siebie jakiej powinny. Skinęła szybko na kelnera.

- Poproszę drinka jabłkowego - powiedziała.

Po chwili kelner wrócił z jej zamówieniem.

Gość

Mercedez Volturi

Mercedez Gdy tylko dostrzegła Hasu pomachała jej.
-To jest Lea-wskazała na dziewczynę-a to jej chłopak Laim a tu obok mnie siedzi Dominic
Sojrzała na dziewczynę. Widziała że ta się peszy ale nic nie mówiła. Upiła łyk drinka. Skierowała teraz swoje słowa do Dominica
-Co Cię sprowadza do Forks? I czemu opuściłeś Voltere?

Aprilan

-Wampirów jest tu od cholery-mruknęła do Dorcas, ale zadbała o to, by tamte wampiry ją usłyszały. Była cholernie zmęczona. Wzięła kolejny łyk piwa i podparła się na ręce.
-Jak tam szkoła?-spytała z ciekawości.

Dominic · Gość

- Witaj - powiedział do Hasu. Gdy usłyszał co powiedziała jakaś kobieta,m odwrócił się i zmierzył ją wzrokiem. Daj mi powód, a zmiażdżę ci kości - pomyślał, po czym odpowiedział na pytanie.
- Jestem tu przypadkiem. A opuściłem Włochy, bo miałem dość robienia tego, co się podobało braciom.