Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Angela
Zmiennokształtny
Dołączył: 03 Lis 2009
Posty: 51
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 19:46, 08 Lis 2009 Temat postu: |
|
|
-Ale to nie zmienia faktu, że...-już zaczynała coś mówić, odwracając się w jego kierunku. Ale Percy'ego tam nie było, a na jego miejscu znajdowała się mała karteczka. Serce zaczęło jej bić mocniej i przerażenie i szok powoli obejmowały całe jej ciało. Wstała powoli z krzesła i szybko zabrała karteczkę do torebki. Rozejrzała się dookoła, okryła się dokładnie kurtką i wyszła z pubu z burzą myśli.
/Ulica
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Angela dnia Nie 21:48, 08 Lis 2009, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Gość
|
Wysłany: Nie 17:07, 15 Lis 2009 Temat postu: |
|
|
//Dom Maddy (Madeline)
Maddy weszła do baru wolnym krokiem. Na nikogo nie czekała, nic nie zamierzała robić. Przyszła od tak- nuda ją tu przyprowadziła. Usiadła na krześle przed blatem.
-Podać coś?- spytał się barman który przed chwilą przyszedł.
- Nie dziękuję- odpowiedziała Madeline z wdziękiem, na co barmanowi zaparło dech w piersiach. Bezpieczniej będzie chyba jak tak nie będę robiła, bo się tu zaraz udusi...- Pomyślała żartobliwie.
Ostatnio zmieniony przez Gość dnia Nie 17:08, 15 Lis 2009, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gość
|
Wysłany: Nie 17:25, 15 Lis 2009 Temat postu: |
|
|
Z punktu widzenia człowieka nie pachniału tu ładnie, ale wampira? Wyczulony nos wyłapywał każdą drobinkę zapachu jaki pożądała ta wampirzyca... Madeline wzięła bardzo głęboki wdech, by się przyzwyczaić.
Chmmmm, nie było tak źle. Większość ludzi wcale nie pachnie "tak jak bym chciała"
Ostatnio zmieniony przez Gość dnia Nie 17:26, 15 Lis 2009, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gość
|
Wysłany: Nie 17:36, 15 Lis 2009 Temat postu: |
|
|
Nudno się tu robiło. Wyszła
// ?
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gość
|
Wysłany: Wto 21:07, 17 Lis 2009 Temat postu: |
|
|
// ?
Weszła do baru. Usiadła na kanapie niedaleko od wejścia.
Ostatnio zmieniony przez Gość dnia Wto 21:08, 17 Lis 2009, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gość
|
Wysłany: Wto 21:16, 17 Lis 2009 Temat postu: |
|
|
//?
Wszedł do baru z miną jakby był tępiony. Usiadł ptzy barze i zamówił coś do picia. Zaczął się rozglądać czy nie ma tu kogoś znajomego.
Gdyby ona żyła... - pomyślał
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gość
|
Wysłany: Wto 21:20, 17 Lis 2009 Temat postu: |
|
|
Spojrzała na siedzącego przy barze faceta. Wygląda jakoś znajomo. Zagadam do niego
Podeszła do chłopaka siedzącego przy barze. Gdy ujrzała jego twarz znieruchomiała.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gość
|
Wysłany: Wto 21:22, 17 Lis 2009 Temat postu: |
|
|
Nie zauważając kobiety podszedł do drzwi prowadzących to toalety. Otworzył je i rozejrzał się czy nikt za nim nie idze. Wszedł i zamknął się w jakiejś kabinie. Przekopał całą torbę i w końcu znalazł to czego szukał. Wbił sobie strzykawkę w żyłę i nacisnął. Syknął cicho.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gość
|
Wysłany: Wto 21:25, 17 Lis 2009 Temat postu: |
|
|
-Chmmm...- mruknęła dalej zdziwiona. Poszła za chłopakiem do toalety. Uchyliła drzwi i szepnęła:
-Jonathan...
-Nie! Co ty robisz?!- podbiegła do niego.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gość
|
Wysłany: Wto 21:27, 17 Lis 2009 Temat postu: |
|
|
Spojrzał na dziewczynę nieco wystraszony. Skąd on ją znał? Odłożył strzykawkę i syknął. Nagle mu się przypomniało.
- M...Madeline?! - prawie krzyknął.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gość
|
Wysłany: Wto 21:29, 17 Lis 2009 Temat postu: |
|
|
Dotknęła jego twarzy opuszkami palców. Przejechała nimi po jego ustach.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gość
|
Wysłany: Wto 21:34, 17 Lis 2009 Temat postu: |
|
|
Przymknął oczy.
- Ale...ty nie żyłaś! - znowu prawi krzyknął. Uklękł i szybko spakował zawartość do torby.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gość
|
Wysłany: Wto 21:36, 17 Lis 2009 Temat postu: |
|
|
Madeline pokręciła głową. Nie była w stanie wykrztusić z siebie słowa.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gość
|
Wysłany: Wto 21:43, 17 Lis 2009 Temat postu: |
|
|
Znowu przymknął oczy, a chwilę później grzebał w torbie. Wyciągnął aparat. Spojrzał na zdjęcie Madeline, a później na nią.
- To...to naprawdę ty... - wykrztusił.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gość
|
Wysłany: Wto 21:45, 17 Lis 2009 Temat postu: |
|
|
Uniosła lekko kąciki ust. Gdybym mogła, płakałabym teraz...- pomyślała.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gość
|
Wysłany: Wto 21:58, 17 Lis 2009 Temat postu: |
|
|
Dotknął jej policzka.
- Mam nadzieję, że mi się nie śnisz.. - wykrztusił, a łzy napłynęły mu do oczu. Wydał z siebie dźwięk, który miał przypominć śmiech. Spojrzał na podłogę, a potem znowu na Madeline. Uśmiechnął się nieco.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gość
|
Wysłany: Wto 22:01, 17 Lis 2009 Temat postu: |
|
|
Ona się przestała uśmiechać i pocałowała go. Ile czasu za tym tęskniłam...
Ostatnio zmieniony przez Gość dnia Wto 22:07, 17 Lis 2009, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gość
|
Wysłany: Wto 22:13, 17 Lis 2009 Temat postu: |
|
|
Oddał pocałunek opierając się ościanę. Głaskał jądelikatnie po głowie. Oderwał się na chwilę od niej i spojrzał na nią.
- Tęskniłem...
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gość
|
Wysłany: Wto 22:16, 17 Lis 2009 Temat postu: |
|
|
>>>> kończe. Dokończymy jutro jak bedziesz, ok.? pa.<<<<
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gość
|
Wysłany: Wto 22:17, 17 Lis 2009 Temat postu: |
|
|
[ok. papa^^]
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gość
|
Wysłany: Śro 20:04, 18 Lis 2009 Temat postu: |
|
|
ja bardziej...
>>>>kontynuacja<<<<
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gość
|
Wysłany: Śro 20:10, 18 Lis 2009 Temat postu: |
|
|
W końcu się odezwała. Jonathan uśmiechnął się w duchu i rokoszował się jej głosem. Każdym słowem osobno. Każdą sylabą, głoską, a nawet literą. Chwilę później złożył na jej ustach kolejny delikatny pocałunek przygryzając jej wargę.
- Nie mogę uwierzyć... - zaczął - ale..a.. Kto cię zmienił? - rzucił w końcu.
Głaskał jej włosy jedną ręką, a drugą trzymał na ścianie za sobą. Spojrzał na torbę na ziemi. Wszystko zno9wu leżało na podłodze. Przerwał pocałunek i uklękł przy torbie, nie chcąc spojrzeć na Madeline... Bał się jej reakcji. Co powie na to, że brał narkotyki.. Westchnął i gdy wszystko było już w środku podniósł ją i powiesił na ramieniu. Dalje nieco zmieszany wpatrywał się w Madelina, czasem uciekając wzrokiem. Oparł się o ścianę w oczekiwaniu na odpowiedź.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gość
|
Wysłany: Śro 20:15, 18 Lis 2009 Temat postu: |
|
|
-Nie pamiętam...-powiedziała niedbale. Spojrzała bardzo zatroskana na torbę Jonathana.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gość
|
Wysłany: Śro 20:21, 18 Lis 2009 Temat postu: |
|
|
Gdy spojrzała na jego torbę niezdarnie wsunął ją za siebie i westchnął.
- A jeśli chodzi o to...- zaczął mając na myśli narkotyki - to...
Myślał jakby się tu wytłumaczyć. Cóż...także uważał, że to wszystko jest okropne, ale nie mógł przestać.
- Ciągle mam twoje zdjęcia - szybko zmienił temat.
Na jego ustach pojawił się uśmiech.
- I codziennie je oglądłem - dodał
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gość
|
Wysłany: Śro 20:25, 18 Lis 2009 Temat postu: |
|
|
Pogłaskała go po twarzy.
-To miło.-uniosła kąciki ust.
-Ale nie możesz unikać tematu. Przecież Cię nie skrzywdzę. Owszem jest mi przykro, ze tak siebie zaniedbywałeś...- Powiedziała patrząc mu głęboko w oczy. Bolało ją to co ze sobą robił.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gość
|
Wysłany: Śro 20:29, 18 Lis 2009 Temat postu: |
|
|
Cóż...była to dość...dziwna sytuacja. Jonathan spojrzał na Madeline.
- Wiem - posłał jej blady uśmiech.
Po chwili ciszy i wpatrywaniu się w podłogę dodał.
- Pomożesz mi? - spojrzał nieśmiało na Madeline - rzucić... - dodał szybko.
Nie chciał już robić tego okropieństwa...To był koszmar.
- To dość trudne... - wpatrywał się w torbę - I sam już nie wiem co mam robić...
Miał nadzieję, że do uba\ikacji nikt nie wejdzie, więc spojrzał na drzwi.
Na szczęście nikogo - odetchnął
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gość
|
Wysłany: Śro 20:34, 18 Lis 2009 Temat postu: |
|
|
Maddy westchnęła ciężko.
-Pomogę- uśmiechnęła się lekko. Przytuliła go do siebie. Tak bardzo się cieszyła, ze znów jest z nim.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gość
|
Wysłany: Śro 20:38, 18 Lis 2009 Temat postu: |
|
|
Także ją przytulił i lekko pogłaskał po plecach jak to miał w zwyczaju.
- Może stąd wyjdziemy? - zapytał i podniósł brew.
Uśmiechnął się do niej ciepło, po czym wyjął strzykawki z torby i wrzucił do jednego z sedesów. Spuścił wodę i zamknął drzwi do kabiny. Czekał dalej na odpowiedź.
- Chętnie bym się czegoś napił... - stwierdził - I chciałbym porozmawiać - dodał wesoło.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gość
|
Wysłany: Śro 20:41, 18 Lis 2009 Temat postu: |
|
|
Rzeczywiście mamy sobie coś do powiedzenia- Uśmiechnęła się szeroko. Ruszyła ku wyjściu z ubikacji.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gość
|
Wysłany: Śro 20:46, 18 Lis 2009 Temat postu: |
|
|
Znalazł się przy drzwiach i otworzył je na oścież przed Madeline. Ukłonił się z uśmiechem gdy ta wychodziła. Usiedli na kanapie gdzie wcześniej usiadła Madeline. Jonathan zamówił deser lodowy i coca- colę. Gdy kelner to zapisał zwrócił się do Madeline:
- A pani coś podać?
Jonathan odwrócił głowę w stronę dziewczyny. Rękę położył na oparciu i założył nogę na nogę. Chwilę później zaczął szukać czegoś w torbie. Gdy jednak tego nie znalazł usiadł w tej samej pozycji co poprzednio. Gdy Madeline zamówiła co chciało zwrócił się do niej:
- Pracuję teraz w szpitalu - posłał jej ciepły uśmiech odsłaniając swoje białe zęby.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gość
|
Wysłany: Śro 20:54, 18 Lis 2009 Temat postu: |
|
|
-Tak? I jak Ci idzie?- kelner podał deser lodowy i coca- colę dla Jonathana i wodę dla Maddy. Podziękowała.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Vivien
Vampire
Dołączył: 16 Lis 2009
Posty: 21
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 20:56, 18 Lis 2009 Temat postu: |
|
|
/Ulica
Weszła do baru. Od razu zauważyła parę siedzącą przy jednym ze stolików. Oni również nie byli ludźmi. Uśmiechnęła się pod nosem. Ciekawe ile wampirów jeszcze dziś spotkam? Podeszła do barmana i zamówiła Morton's special. Usiadła przy stoliku w kącie i zaczekała aż kelner poda jej drinka ,którego i tak nie zamierzała wypić.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Vivien dnia Śro 20:57, 18 Lis 2009, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gość
|
Wysłany: Śro 21:02, 18 Lis 2009 Temat postu: |
|
|
Gdy jakaś dziewczyna weszła rzucił tylko spojrzenie i napił sięcoca-coli.
- Cóż... - zaczął westchnięciem - dużo pacjentów to tu nie ma.
Zaśmiał się i zaczął jeść lody. Teraz dopiero poczuł, że przedtem brakowało mu czegoś w życiu. Jakieś osoby...Madeline. Teraz mu się przypomniało, że to czego szukał w trobie ma w kieszeniu. Wyciągnął małe podełeczko i otworzył je przed Maddy. W środku był błyszczący łańcuszek z listkiem na końcu. Wręcył go Madeline.
- Chciałem Ci go dać wcześniej ale... - odchrżaknął - nie zdążyłem.
Uśmiechnął się blado. Cóż...dziwnie było o tym rozmawiać.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gość
|
Wysłany: Śro 21:07, 18 Lis 2009 Temat postu: |
|
|
Na ułamek sekundy żyła wokół wspomnień, ale zaraz się "obudziła".
-Jest piękny.- Uśmiechnęła się czarująco. Wzięła go do ręki, obejrzała z lekka. Cudowny.
-Pomożesz mi go zapiąć?- wręczyła mu jakby z powrotem łańcuszek, obróciła się i podniosła włosy, by mógł to zrobić.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gość
|
Wysłany: Śro 21:19, 18 Lis 2009 Temat postu: |
|
|
Uśmiechnął się na słowa Maddy.
- Tak, pewnie - odpowiedział i zapiął jej delikatnie łańcuszek dotykając swoimi rękami jej policzka. Gd już go zapiął spojrzał na szyję Madeline z zadowoleniem. Znowu łyknął coca coli i wziął łyżeczkę lodów. Spojrzał za okno.
I znowu leje - pomyślał smutno.
- Dalej nie mogę uwierzyć - pokręcił lekko głową - Tak się cieszę!
Spojrzał z uśmiechem na dziewczynę.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gość
|
Wysłany: Śro 21:25, 18 Lis 2009 Temat postu: |
|
|
Madeline zaśmiała się lekko.
-Kocham Cię.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gość
|
Wysłany: Śro 21:35, 18 Lis 2009 Temat postu: |
|
|
- Ja ciebie też - zamruczał cicho dotykając jej dłoni.
Dalej sączył coca-colę i jadł lody.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Vivien
Vampire
Dołączył: 16 Lis 2009
Posty: 21
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 22:42, 18 Lis 2009 Temat postu: |
|
|
Miała już dość siedzenia w barze. Męczył ją dym papierosów i oglądanie gruchającej pary wampirów. Oczywiście nie miała nic do nich . Nawet ich nie znała. Jednak nie należała do osób które cieszą się czyimś powodzeniem. Była trochę zagubiona. Źle wspominała swój ostatni związek ,który zakończył się prawie jak ten w "Romeo i Julii". Za nią stał jakiś duży kwiatek. Wylała do niego drinka i wyszła z baru zostawiając pieniądze na stole.
/Wodospad Księżycowy
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Vivien dnia Śro 22:43, 18 Lis 2009, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gość
|
Wysłany: Czw 16:54, 19 Lis 2009 Temat postu: |
|
|
Westchnęła. chciałaby znowu chociaż przez chwilę poczuć smak, choćby tej wody, którą miała przed sobą.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gość
|
Wysłany: Czw 17:00, 19 Lis 2009 Temat postu: |
|
|
Uśmiechnął się do Maddy ciepło.
- Co tak wzdychasz? - zaśmiał się i spojrzał na szklankę.
No tak...nie pije - pomyślał
Rozejrzał się po barze. Nikogo nie znał. Po chwili także westchnął z uśmiechem. Gdy kelner podszedł oddał mu butelkę i naczynie na lody.
|
|
Powrót do góry |
|
|
|