Forum Twilight RPG/PBF Strona Główna

Park
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 43, 44, 45, 46, 47  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Twilight RPG/PBF Strona Główna -> Centrum miasta
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Jacob
Wilkołak



Dołączył: 27 Paź 2008
Posty: 545
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Sob 14:04, 06 Lut 2010    Temat postu:

Teraz masowało mu to, że dziewczyna nie jest człowiekiem. Dziecko rozwijało się szybciej... Uśmiechnął się tylko i powiedział: - To popwieedz mu. Nie czekaj z tym - puścił jej oczko.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Nadine
Zmiennokształtny



Dołączył: 24 Gru 2009
Posty: 446
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: La Push
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 14:08, 06 Lut 2010    Temat postu:

- Boję się. Nie planowaliśmy dziecka... Ale nieważne, nie będę cię męczyła moimi problemami - uśmiechnęła się ciepło i owinęła szczelniej płaszczykiem. Śnieg zaczął powoli opadać z nieba.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Jacob
Wilkołak



Dołączył: 27 Paź 2008
Posty: 545
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Sob 14:11, 06 Lut 2010    Temat postu:

- Nie ma o czym mówić. I tak nie mam nic lepszego do roboty - zaśmiał się. - Możesz mówić dalej... Jeśli chcesz - Spojrzał na niebo. Nie lubił śniegu, ale jakoś teraz był mu obojetny.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Nadine
Zmiennokształtny



Dołączył: 24 Gru 2009
Posty: 446
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: La Push
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 14:14, 06 Lut 2010    Temat postu:

- Nie ma o czym mówić - wzruszyła ramionami. - Za tydzień lub dwa będę gruba jak beczka, a za kilka kolejnych będę już matką... To nie może być prawda - pokręciła głową z niedowierzaniem. Wciąż miała nadzieję, że Jacques się pomylił. Powoli jednak zaczynała w to wątpić. - Jestes wilkiem, prawda? - spytała nieco ciszej. Czuła ciepło bijące od chłopaka, a poza tym był ogromny.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Jacob
Wilkołak



Dołączył: 27 Paź 2008
Posty: 545
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Sob 15:03, 06 Lut 2010    Temat postu:

Na ostatnie słowa dziewczyny zdziwił się, ale po co miał ją okłamywać? Powiedział więc: - Tak. Jestem - uśmiechnął się - A ty kim...albo czym jesteś? Bo na pewno nie człowiekiem - skwitował.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Nadine
Zmiennokształtny



Dołączył: 24 Gru 2009
Posty: 446
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: La Push
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 17:08, 06 Lut 2010    Temat postu:

- Tak czułam, wyglądasz jak ci ze sfory - stwierdziła z uśmiechem. - Właściwie to czasami czuję się jakbym miała własną sforę, bo zadaję się z wilkami - nie mówiła zbyt głośno, aby nikt ich nie usłyszał. - Jestem zmiennokształtna, ale mój chłopak jest wilkiem. I to małe coś chyba też - uśmiechnęła się lekko i pogłaskała po brzuchu. Sama nie wiedziała, co ma czuć. Radość, czy raczej smutek?

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Jacob
Wilkołak



Dołączył: 27 Paź 2008
Posty: 545
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Sob 19:09, 06 Lut 2010    Temat postu:

- Nie chcesz tego dziecka, prawda? - może i był nieco ciekawski, ale tak miał w naturze. Zmieszał się i dodał: - To znaczy... nie wydajesz się szczęśliwa. - spojrzał na nią i uśmiechnął się. Wrócił po chwili do grzebania butami w śniegu. Na głowie miał kaptur, a ręce ukrył w kieszeniach. Nie było mu zimno, ale to tak z przyzwyczajenia. Gdy dziewczyna zaczęła mówić o sforze uśmiechnął się kącikiem ust i mruknął cicho: - Każdy ma swoją sforę.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Nadine
Zmiennokształtny



Dołączył: 24 Gru 2009
Posty: 446
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: La Push
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 22:36, 06 Lut 2010    Temat postu:

- Sama nie wiem... Właśnie dzwoni do mnie chłopak - urwała na chwilę i go przeprosiła. Odebrała telefon, trochę się stresując. Palce drugiej dłoni zacisnęła na płaszczyku

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Jacob
Wilkołak



Dołączył: 27 Paź 2008
Posty: 545
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 0:48, 07 Lut 2010    Temat postu:

Uśmiechnął się i odwrócił wzrok. Podziwiał zimę w La Push. Nie przysłuchiwał się rozmowie, bo to przecież nie jego sprawa, ale coś tam usłyszał.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Nadine
Zmiennokształtny



Dołączył: 24 Gru 2009
Posty: 446
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: La Push
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 0:56, 07 Lut 2010    Temat postu:

Nadine skończyła rozmawiać. Musiała iść do domu, poza tym było już ciemno. Pożegnala się z chłopakiem po czym odeszła w swoją stronę. Bardzo się bała spotkania z Evanem.

//ja już muszę iść;/ dobranoc;*


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Leila
Vampire



Dołączył: 16 Wrz 2009
Posty: 35
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 19:09, 07 Lut 2010    Temat postu:

Aaron napisał:
/ Dom Aarona

Szedł powoli, wcale się nie spiesząc. Nie miał gdzie, ani do kogo. Na dworze nie było aż tak zimno jak podejrzewał. Piekący nos przestał dokuczać przynajmniej na jakiś czas. Mimo to jego głowa była wtulona w ramiona. Zerknął z daleka na dwie osoby. Aaron obrócił głowę w drugą stronę. I zacisnął oczy. Obraz dwóch tulących się do siebie mężczyzn przechodził jego pojęcie. To jest zboczenie Mariko, a nie... Prychnął pod nosem. Znów mu się przypomniała. Zaczynał siebie za to niecierpieć. Jego własne potknięcia drażniły go coraz bardziej. Zacisnął bezwiednie dłonie ukryte w kieszeniach w pięści. Chciał przestać o tym myśleć a jednocześnie wiedział że nie może tego tak zostawić, bo Adam posunął się za daleko. Zasługiwał na karę. Najlepszą będzie... Zajął się wymyślaniem stosownych kar dla czarnowłosego mężczyzny. Pomysły były różne. Mniej lub bardziej zabawne. Zaczynało się od więzienia, poprzez odcięcie Adama od Mariki, a kończyło na starym i dobrym nawleczeniu na pal, ewentualnie ciężkie roboty w kamieniołomach. Połowa z tego co Aaron dla niego wymyślił nie mogła zostać zrealizowana, czego bardzo żałował. Został przy swoim pierwszym pomyśle. Spacerował wolno, z nogi na nogę obserwując otaczające go otoczenie. Park zimą, gdy drzewa były oprószone śniegiem wyglądał jak z bajki. A Aaron miał w głowie same horrory. Zamyślił się. Mam wszystko to co mi potrzebne by go oskarżyć... Utkwił wzrok z alejce przed sobą. A jakby tak podbić stawkę...? Uśmiechnął się pod nosem a po chwili syknął. Cholerstwo... Musi boleć? Przesunął dłonią po szczęce. Ciekawe co byś zrobił...?


Przechadzała się parkiem.Lubiła samotne,wieczorne spacery. Z przyjemnością obserwowała zachowania ludzi w przeróżnych sytuacjach. Nagle poczuła przyjemny zapach krwi. Był ledwie wyczuwalny ale Leila miała bardzo wrażliwy węch.. Szybko znalazła się obok mężczyzny od ktorego wyczuwała ten zapach.
- Wszystko ok? - spytala zerkając na jego nos. Nie wyglądał najlepiej. Leila ostatnio stała się jakoś bardziej wrażliwa na ludzkie cierpienie i stała się dość pomocna


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Aaron
Człowiek



Dołączył: 21 Cze 2009
Posty: 882
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 19:17, 07 Lut 2010    Temat postu:

Aaron zajęty obmyślaniem genialnego planu udupienia Adama przebywał poza światem rzeczywistym. I wtedy powiedzieć, że... Że Marika ma być... Szedł przed siebie nie zwracając uwagi na otoczenie. Krok za krokiem, stopy mu już zmarzły ale lepsze było chodzenie po ośnieżonych alejkach niż siedzenie w domu. Ciekawe co z tego wyniknie, albo... Z zamyślenia wyrwał go kobiecy głos. Bardzo melodyjny i miły dla ucha. Aaron obrócił się a jego dłoń machinalnie zawędrowała na środek twarzy - Nie... To znaczy tak. - zerknął na swoje palce i stwierdził że poznaczyły sie na czerwono - Ach tak. Nie dziękuję, to nic wielkiego... - wymamrotał woląc nie spotykać tak pięknej kobiety gdy wygląda tak żałośnie. Wsunął dłonie do kieszeni ale nic nie znalazł - Przepraszam... - był zły na samego siebie - Ma pani może chusteczki? Moje się gdzieś zapodziały...

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Ulvar
Zmiennokształtny



Dołączył: 07 Lut 2010
Posty: 82
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 19:29, 07 Lut 2010    Temat postu:

/?

Czarny kot o ślepiach koloru czystej siarki siedział na środku szerokiej alejki i wpatrywał się w osoby przed sobą. Facet - ofiara losu - ze złamanym nosem i kobieta - wampirzyca - albo głupia wegetarianka, albo właśnie starała się zdobyć zaufanie tego gościa. Kot machał leniwie ogonem. Jego czarna jak węgiel sierść niesamowicie kontrastowała się z śnieżnobiałym śniegiem na którym siedział.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Leila
Vampire



Dołączył: 16 Wrz 2009
Posty: 35
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 19:34, 07 Lut 2010    Temat postu:

- Mam - wyjęła z torebki całą paczuszkę chusteczek.
- Może lepiej jak Pan usiądzie - poprowadziła go w stronę ławki. Była jako tako odśnieżona. Usiadła obok niego. Oczy jej trochę pociemniały ale musiała się powstrzymać. Starała się nie oddychać. Przyłożyła chusteczkę do nosa Aarona i przechyliła mu głowę trochę do tyłu.
- Proszę tak posiedzieć chwilkę - uśmiechnęła się i zerknęła na kota,który siedział na środku alejki,na przeciw ławki,na ktorej siedzieli. Niby kot ale było w nim coś dziwnego. Przyjrzała mu się.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Aaron
Człowiek



Dołączył: 21 Cze 2009
Posty: 882
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 19:40, 07 Lut 2010    Temat postu:

Chciał się wywinąć spod jej ramienia i zrobił to. Dał sie zaprowadzić jednak na ławkę i przysiadł na jej brzegu. Lubił jak kobiety nieprzymuszane biegały wokół niego. Nawet w tym wypadku wysilać się nie musiał - Tak. Może i lepiej... - zachichotał cicho oddając się w jej opiekę - Jasne. Zaraz przestanie pewnie i będzie w porządku. - mruknął odchylając głowę w tył. Przekręcił głowę na moment w bok i zapytał - Czy pani nie jest zimno? - sam czuł że mróz odciska na nim swe pietno a kobieta jakby w ogóle się tym nie przejmowała. Zerknął katem oka na czarnego kota - Ma pani adoratora chyba... - roześmiał się cicho i syknął.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Ulvar
Zmiennokształtny



Dołączył: 07 Lut 2010
Posty: 82
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 19:51, 07 Lut 2010    Temat postu:

A on nie ruszał się z miejsca. Wytrwale obserwował dwójkę na ławce. Teraz nawet nie mrugał. Końcówką ogona kreślił na śniegu przeróżne wzory, który prawie nie było widać. Nie miał konkretnego celu w dręczeniu tych osób swoim natarczywym spojrzeniem. Nudziło mu się po prostu i chciał jakoś wykorzystać czas. A nóż widelec namierzy swoją nową ofiarę?

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Leila
Vampire



Dołączył: 16 Wrz 2009
Posty: 35
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 19:55, 07 Lut 2010    Temat postu:

Z zamyślenia wyrwało ją jego pytanie o temperaturę.
- Nie - zaśmiała się - mam płaszcz więc jest dobrze - wolną dłonią przesunęła po kołnierzyku płaszcza.Drugą trzymała chusteczkę przy jego nosie. Musiała już ją zmienić bo ta przesiąkła krwią. Dłoń jej trochę zadrżała. Starała się nie patrzeć mu w oczy więc spojrzenie wpatrywała w czarnego kota. Miała kiedyś takiego ale jej uciekł.
- Lubię czarne koty - stwierdziła po chwili dalej wpatrując się w zwierzaka i trzymając przy nosie Aarona świeżą chusteczkę


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Aaron
Człowiek



Dołączył: 21 Cze 2009
Posty: 882
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 20:01, 07 Lut 2010    Temat postu:

Chwycił kobietę za nadgarstek i odciągnął jej dłoń od swojego nosa przejmując chusteczkę - Naprawdę. To nic wielkiego. - powiedział trochę nazbyt stanowczo. Już dość sobie wstydu narobił. Głowa wróciła do normalnego położenia, ale chusteczkę ciągle przytrzymywał. Westchnął lekko patrząc na czerwone plamki. Zerknął na kobietę i przedstawił sie wyciągając ku niej wolną dłoń - Aaron Howard. - powiedział czarującym tonem, ale uśmiech sobie odpuścił bo i tak by nie wyglądał powalająco. Utkwił spojrzenie brązowych oczu w kocie - Ten ewidentnie wygląda na... Bezdomnego. - kiedy się mu przyjrzał stwierdził jednak ze jest zadbany i nie wygląda na wychudzonego - Może go pani przygarnie skoro pani je lubi?

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Ulvar
Zmiennokształtny



Dołączył: 07 Lut 2010
Posty: 82
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 20:11, 07 Lut 2010    Temat postu:

Bezdomny... - zakpił w myślach. Uzewnętrznił to cichym prychnięciem. Podniósł się na cztery łapy i otrząsnął ze śniegu, który osiadł na jego zadbanej sierści. W głowie zaświtał mu plan. Miał dużo wolnego czasu więc spokojnie mógł go zrealizować. Nie wiedział tylko czy któraś z tych osób jest odpowiednia. Wskoczył zwinnie na ławkę i wlepił wzrok w oczy Aarona. Wampirzycy wolał nie drażnić. Doskonale zdawał sobie sprawę, że jest silniejsza od niego i ma nad nim przewagę.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Leila
Vampire



Dołączył: 16 Wrz 2009
Posty: 35
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 20:17, 07 Lut 2010    Temat postu:

- Leila - uścisnęła mu delikatnie dłoń i wrzuciła do kosza zużytą chusteczkę.
- Kici kici - zaśmiała się i wzięła kota na ręce. Zaczęła go drapać za uszkiem.
- Słodki jest - zerknęła na Aarona i dalej głaskała kota.
- Jak się nazywasz hm?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Aaron
Człowiek



Dołączył: 21 Cze 2009
Posty: 882
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 20:24, 07 Lut 2010    Temat postu:

- Piękne imię. - zauważył Aaron widząc jak kot wskakuje na ławkę. Odsunął się od niego trochę - Pochodzi z Arabii, prawda? - lubił się czasem powymądrzać. Zmiął w dłoni chusteczkę i przesunął palcem pod nosem. Nic czerwonego na nim się nie pojawiło. Kot został przejęty przez kobietę. Widać że lubiła te zwierzęta. Aaron przesunął dłonią po szyi kota - Nie ma obróżki, ani niczego podobnego. - nie sposób było zgadnąć jak ma na imię - Czyli jednak bez domu... - wstał i podszedł do kosza wyrzucić chusteczkę. Gdy wrócił potarł zimne dłonie. Leila wyglądała tak jakby spodziewała się od samego kota usłyszeć jego imię. Aarona rozbawił ten widok - Sądzisz że ci powie?

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Ulvar
Zmiennokształtny



Dołączył: 07 Lut 2010
Posty: 82
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 20:28, 07 Lut 2010    Temat postu:

Kiedy wampirzyca wzięła go na ręce prychnął głośno i się najeżył. Wyrwał się z jej zimnych, marmurowych ramion i wylądował na śniegu. Otrząsnął się raz jeszcze i usiadł obok nogi Aarona. Miauknął cicho. Zapomniał, że w tej postaci nie za bardzo może mówić. No ale przedstawił się po kociemu. Nic sensownego z tego nie wyszło, ale co tam...

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Leila
Vampire



Dołączył: 16 Wrz 2009
Posty: 35
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 20:34, 07 Lut 2010    Temat postu:

- Wściekły kot - skrzywiła się i zerknęła na Aarona.
- Nie wiem może - zachichotała i zapięła się w płaszczu pod szyję. Wyjęła z torebki rękawiczki i włożyła na dłonie.
- Zimno Ci?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Aaron
Człowiek



Dołączył: 21 Cze 2009
Posty: 882
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 20:42, 07 Lut 2010    Temat postu:

Patrzył jak kot się rozzłościł. Uśmiechnął się kącikiem ust. Widać ten cię nie lubi... Zerknął w dół gdy zwierze się odezwało - Co jest? - zapytał i pochylił się by go pogłaskać. Odpowiedział Lei - Trochę. Ale dzięki temu nos mniej piecze. Tak jest... - kiedy się pochylił poczuł że znów coś w środku mu pęka - Daj jeszcze jedną! - wyciągnął dłoń żądając od niej chusteczki. Czerwona kropla spadła na ucho kota. Aaron starł ją palcem - Boże zabiję go za to... - wymruczał gniewnie pod nosem. Odchylił głowę w tył - Jeśli jest ci zimno to proszę bardzo... - zaczął przymykając oczy - Nie jesteś tu uwiązana a ja sobie poradzę.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Ulvar
Zmiennokształtny



Dołączył: 07 Lut 2010
Posty: 82
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 20:50, 07 Lut 2010    Temat postu:

Poczuł ciepłą krew na swoim uchu i odruchowo mrugnął, lekko zdezorientowany. Nie brzydził się krwi. Można powiedzieć, że ją lubił. Nie ruszył się z miejsca. Uniósł tylko łepek by spojrzeć co znowu dzieje się z tą ofiarą losu. Z którą de facto miał jakiś czas pomieszkać. Tak, już zdecydował.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Leila
Vampire



Dołączył: 16 Wrz 2009
Posty: 35
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 21:01, 07 Lut 2010    Temat postu:

Podała mu od razu całą paczke chusteczek.
- Może powinieneś iść do lekarza? - spytała już zostaiwając zwierzaka w spokoju. Wyjęła z torebki następną paczkę chusteczek


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Aaron
Człowiek



Dołączył: 21 Cze 2009
Posty: 882
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 21:07, 07 Lut 2010    Temat postu:

Wyrwał jej z dłoni opakowanie i wyszarpnął z niego jedną chusteczkę - Nie. - warknął - Byłem niedawno. Można powiedzieć że od niego wracam, więc nie widzę powodów, by iść do niego raz jeszcze... - odetchnął głęboko. Nie cierpiał kiedy ktoś mu mówił co ma zrobić. Zerknął kątem oka na kota, który wlepiał w niego spojrzenie ni to zielonych ni to żółtych oczu - Co się gapisz wszarzu? - zapytał podirytowany tą sytuacją - Naprawdę... - powiedział już spokojniejszym tonem - To nic takiego. Samo przejdzie. - zimna ławka łupała w tyłek, a Aaron chciał się zapaść pod ziemię.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Ulvar
Zmiennokształtny



Dołączył: 07 Lut 2010
Posty: 82
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 21:14, 07 Lut 2010    Temat postu:

Bo tak mi się podoba. - chciał odpowiedzieć. Ale znowu wyszło z tego ciche miauknięcie. Ulvar wskoczył ponownie na ławkę i bezczelnie wszedł sobie na kolana Aarona. Zwinął się w kłębek przy okazji niby nie chcący hacząc pazurami o spodnie faceta. Na coś tam się chyba jednak przydał bo ogrzewał zziębnięte nogi tej ofiary losu. Tak go będę nazywał. Ofiara losu. Nawet ładnie. - kwitował w myślach zupełnie jakby nadawał imię swojemu nowemu zwierzakowi.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Leila
Vampire



Dołączył: 16 Wrz 2009
Posty: 35
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 21:35, 07 Lut 2010    Temat postu:

- Ale Ciebie chyba polubił - pogłąskała kota po łebku tym razem dłonią w rękawiczce. - Ciekawe czy ma właściciela? Nie ma obróżki ale może komuś uciekł - zerknęła na kotka a potem na mężczyznę. Ten jego nos nie wyglądał najlepiej. Może to było coś poważnego

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Aaron
Człowiek



Dołączył: 21 Cze 2009
Posty: 882
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 21:43, 07 Lut 2010    Temat postu:

- Czy nie sądzisz że on stanowczo za często miałczy? - kot wskoczył mu na kolana. Aaron chwycił jego przednie łapki gdy wyciągnął pazury - Choć ty daj mi spokój i zostaw... Nie drap. - spróbował obłaskawić zwierzaka drapiąc go pod brodą. Aaron popatrzył na kota zagadkowym spojrzeniem zastanawiając się nad pytaniem kobiety u jego boku - Jest... Ładny. Zadbany. Kogoś pewnie musi mieć. Pewnie po prostu łasi się do każdego a do parku przyszedł ot tak sobie się powłóczyć. - wzruszył ramionami i odsunął chusteczkę. Spojrzał na Leilę - Nie będę się ganiał za jego właścicielem. - zastrzegł od razu. Kot był jak przenośny, żywy kaloryfer. Przyjemnie ciepły. A futerko miał całkiem miłe w dotyku.

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Aaron dnia Nie 21:43, 07 Lut 2010, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Ulvar
Zmiennokształtny



Dołączył: 07 Lut 2010
Posty: 82
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 21:48, 07 Lut 2010    Temat postu:

Tak, tak, nie musisz ganiać za właścicielami. Po prostu zabierz mnie do siebie i poczęstuj krwistym stekiem. - kocur oblizał się na samą myśl. Ofiara losu nawet nieźle potrafiła drapać pod brodą. Ulvar przymknął powieki. Może nie jest aż taką ofiarą? I pewnie ma dużo kasy, biedy u niego cierpieć nie będzie. Tak, tak, coraz bardziej podobała mu się perspektywa dzielenia z nim mieszkania.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Leila
Vampire



Dołączył: 16 Wrz 2009
Posty: 35
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 21:52, 07 Lut 2010    Temat postu:

- Weź go do siebie.Chyba Cię polubił - ktoś z innej ławki właśnie jadł hot-doga. Leila włożyła dłoń do torebki i po chwili już kiełbaska była w jej dloni.
- Dobrze,że byłam na zakupach - wyglądało to dość dziwnie ale wyjęła parówkę z torebki i dała koty pod nosek


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Aaron
Człowiek



Dołączył: 21 Cze 2009
Posty: 882
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 21:58, 07 Lut 2010    Temat postu:

Aaron obrócił gwałtownie głowę w jej stronę i spojrzał na kobietę jak na wariatkę - Słucham? - obruszył się i prychnął - Czy ja wyglądam na schronisko dla zwierząt?! - widząc co kobieta wyciąga z torebki wykrzywił nieco usta. Zerknął na kota, który wykazał cień zainteresowania - Może ty go weź. Sama stwierdziłaś że lubisz koty. - powiedział, bo jakoś nie miał ochoty brać go do domu ze sobą. Kot napewno miał właściciela bo za dobrze wyglądał. Gdyby miał pewność ze zwierze jest samo, to co innego. Przydałby mu się. Postawił kołnierz od płaszcza czując nieprzyjemny zimny wiatr. Czas się do domu zabierać. Jeszcze się przeziębię, a jutro do pracy...

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Ulvar
Zmiennokształtny



Dołączył: 07 Lut 2010
Posty: 82
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 22:06, 07 Lut 2010    Temat postu:

A co on? Jakiś wszarz, że będzie tanie parówki wpieprzał?! Niedoczekanie! Odepchnął łapką parówkę i odwrócił się do niej tyłem. Nawet śmierdziała podejrzanie. Nie będzie jadł jakiejś podróby mięsa. Fuj. Z braku laku znowu wlepił w Ofiarę Losu natarczywe spojrzenie.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Leila
Vampire



Dołączył: 16 Wrz 2009
Posty: 35
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 22:13, 07 Lut 2010    Temat postu:

W sumi enie zdziwiła się i wyrzuciła parówkę gdzieś za ławkę.
- W sumie mogę go wziąć - uśmiechnęła się i podrapała kotka za uchem.
- Chociaż nie wiem czy mnie nie pogryzie - wzięła kota na swoje kolana. Miała nadzieję,że się polubią


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Aaron
Człowiek



Dołączył: 21 Cze 2009
Posty: 882
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 22:20, 07 Lut 2010    Temat postu:

Aaron roześmiał się głośno widząc reakcję kota - Wybredny. - powiedział z nutą uznania w glosie. Podzielał jego opinię. Sam by się nie pokusił na parówkę. Chusteczka podobnie jak wykpiona przez zwierzaka parówka wylądowała gdzieś w śniegu. Kot znów opuścił jego kolana. Aaron wolny wstał z zimnej ławki. Strzepnął kilka kłaczków ze spodni. Nie chciało mu się zbytnio żegnać więc powiedział tylko - Dziękuje za chusteczki... A ty... - palce mężczyzny znów podrapały powoli i z wyczuciem kota pod brodą - Nie gryź nowej pani. Narazie Leilo! - wyprostował się i okręcił. Ruszył w stronę wyjścia z parku. Wsunął dłonie w kieszenie. Marzyła mu się ciepła kąpiel.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Ulvar
Zmiennokształtny



Dołączył: 07 Lut 2010
Posty: 82
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 22:28, 07 Lut 2010    Temat postu:

No co za... - pomyślał zirytowany. Nie chciał z nią mieszkać. Będzie mu dawała tanie parówki, a on chciał krwisty stek! Znowu wyrwał się z rąk wampirzycy. Nie podrapał jej, bo i tak by tego nie poczuła. Wylądował miękko na śniegu i podreptał za Ofiarą Losu. No już, obejrzyj się człowieku.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Aaron
Człowiek



Dołączył: 21 Cze 2009
Posty: 882
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 22:43, 07 Lut 2010    Temat postu:

Zdążył przejść zaledwie kilkanaście kroków a za jego plecami gdzieś na poziomie ziemi rozległ się miałk który Aaron nieźle znał. Spojrzał w niebo i zapytał bezgłośnie. Czy mnie czymś jeszcze pokażesz prócz czarnego kota? Kolejną wizytą Knight'a? Albo lepiej... Od razu ześlij na mnie to małżeństwo! Zatrzymał i obrócił powoli. Kot beztrosko przebierał łapkami zmierzając w jego stronę. Aaron przykucnął i poczekał aż podejdzie z wyciągniętą dłonią - No chodź jak już tak koniecznie chcesz... - uśmiechnął się nieznacznie - Kici, kici...

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Ulvar
Zmiennokształtny



Dołączył: 07 Lut 2010
Posty: 82
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 22:48, 07 Lut 2010    Temat postu:

Hahaha, co za głupek. Jeszcze mu uprzykrzę życie. Ale najpierw krwisty stek. O tak. - pomyślał z satysfakcją. Podbiegł do Ofiary Losu i wskoczył mu na ręce. Ułożył się wygodnie i czekał aż go zaniesie do cieplutkiego domu.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Aaron
Człowiek



Dołączył: 21 Cze 2009
Posty: 882
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 22:55, 07 Lut 2010    Temat postu:

Aaron popatrzył na kota, który zachowywał się jak klasyczny kanapowiec. Był dość ciężki, nie należał do małych chucherek. I dobrze. Mężczyzna go niosący też nie - Jak ci dać na imię? - zapytał poparawiając go sobie. Tempo jego kroków wzrosło. Nie chciał by pół Forks go obejrzało jak paraduje się z kotem po ulicy, tym bardziej ze złamanym nosem. Nic nie przychodziło mu do głowy wiec strzelił pierwsze lepsze imię jakie mu się przypomniało - Garfield. - imię jak każde inne. Zakładał że kot był przyzwyczajony do innego. Trudno. Przestawisz się. Znaleźli się na ulicy w centrum, a stamtąd już niedaleko było do jego domu.

/ Dom Aarona


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Twilight RPG/PBF Strona Główna -> Centrum miasta Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 43, 44, 45, 46, 47  Następny
Strona 44 z 47

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group, modified by MAR
Inheritance free theme by spleen & Programosy

Regulamin