Studio tatuażu i piercingu

Gość

/ Szkoła

Podjechali pod studio. Yoru uciszył maszynę i zerknął na zegarek. - Mogłem na tym środkowym kawałku więcej wycisnąć. Skrzywił się niezadowolony i spojrzał na szyld. - Jesteśmy na miejscu. Zdecydowałeś się już? To kolczyk czy tatuaż? - zapytał, czekając aż piętnastolatek się od niego odczepił. Kiedy to uczynił, wstał z motoru. Otworzył drzwi salonu. Mężczyzna, który robił tatuaż jakiejś kobiecie, przerwał na chwilę pracę. Pomachał mu energicznie. - Dzisiaj ja nic nie robię. Mój... Chłopak chce kolczyka lub tatuaż. - powiedział Yoru do machającego mężczyzny, a ten kiwnął głową, mówiąc, że skończy i się nami zajmie.

Hikari

/ Szkoła

Gdy byli na miejscu, westchnął mrucząc coś pod nosem, słysząc Yoru. Otulił się od Yoru schodząc z motoru i ściągając kask. - No... nie wiem. Ty zaproponowałeś, i tak... - zamyślił się przez chwilę - ja nie wiem. - Powiedział, mówiąc prawdę. Sam nigdy nie był zdecydowany. Raz powie jedno, lecz przed w ostatniej chwili może zmienić zdanie na drugie. No cóż, w tym przypadku nic się nie różniło. Sam nie wiedział, chociaż miał dylemat na jedno i drugie, i na tatuaż i na kolczyk. Wszedł za vampirem do środka salonu, rozejrzał się i wzdrygał widząc te wszystkie foty tatuaży, niektóre na całym ciele. Zwrócił wzrok na mężczyznę, który wykonywał obecnie tatuaż. Obecnie jeszcze nie wiedział co chce.

Gość

Usiadł na krześle, pociągając za sobą Hikari'ego. Posadził go sobie na kolanach, stanowczo obejmując w pasie. Położył głowę na jego plecach. Prawie nie oddychał, gdyż tu krew dało się wyczuć o wiele lepiej. Minęło dobre piętnaście minut, zanim mężczyzna skończył tatuować kobietę. Kiedy wyszła, podszedł do Hikari'ego i Yoru. - Tak więc kolczyk czy tatuaż? - zapytał młodszego, świdrując go ciemnymi jak węgiel oczami.

Hikari

Jak już siedział mu na kolanach, to już siedział nie schodząc. A i tak nie miał jak, iż vampir obejmował go w pasie, przytrzymując przy sobie. Całe piętnaście minut, a on niespokojnie siedział myśląc co będzie lepsze, tatuaż czy kolczyk. Kiedy owy mężczyzna podszedł do nich i zapytał go o ostateczny wybór, ten odwrócił głowę do Yoru - ey, nie wiem. Zaproponuj coś - powiedział cicho, wpatrując się w niego, iż sam nie podjął decyzji.

Gość

- Kolczyk. - powiedział, gdy Yoru został poproszony o wybór. Uznał, że to sprawi chłopakowi mniej bólu, niż tatuaż. Od kiedy się martwię o jakiegoś bezużytecznego chłopaka!? Wypuścił Hikari'ego z objęć. Mężczyzna powiedział do piętnastolatka, by poszedł za nim. Yoru w tym czasie zaczął przysłuchiwać rozmowom. Jak zwykle niezbyt ciekawe, wręcz monotonne. Był ciekawy, gdzie Hikari postanowił zrobić kolczyka. Może w wardze? Brwi? Nosie? Hm, nie wiedział.

Hikari

Sam nie widział, a podjął decyzje gdy Yoru powiedział, że kolczyk. Kiedy został wypuszczony z objęć vampira, wstał i poszedł za owym mężczyzną. Podeszli do kąta, gdzie było miejsce, w którym wykonywany był piercing. Zapytany o to gdzie chciałby go mieć, wybrał bez oporu dolną wargę. Właściciel studia wziął co trzeba, po czym schylił się nad Hikari'm i nim się zajął [nie chce mi się opisywać jak robił kolczyka, gomen]. Po chwili piętnastolatek wstał z krzesła ze skrzywioną miną i kolczykiem w wardze.

Gość

Gdy usłyszał, że Hikari wstał, uniósł głowę w oczekiwaniu. Gdy zobaczył kolczyk w wardze, skrzywił się. - To tak specjalnie? - Zapytał niezbyt zadowolony. Wcale nie widziało mu się być uziemionym z namiętnych i dzikich pocałunków. Podniósł się z swojego siedzenia i podszedł do mężczyzny. Wyjął portfel i odliczył należne mu pieniądze. Yoru może był dziwkarzem, złym facetem, handlarzem nielegalnych rzeczy, lecz nie miał zwyczaju nie płacić za dobrze wykonaną robotę. Odwrócił się w stronę piętnastolatka. - Hm, może masz jeszcze ochotę na tatuaż?

Hikari

Słysząc vampira, jego kąciki ust poruszyły się ku górze. - Tak specjalnie - jego uśmieszek, był zarysowanej na chytrym planie. Już nie żałował decyzji, ma dylemat do pocałunków, które tak lubi Yoru. Może jeszcze coś se tak trzasnąć? - opowiedział rozbawiony, sam do siebie, wiedząc, że tego na pewno nie zrobi. Gdy usłyszał pytanie mężczyzny skrzywił się - co!? - powiedział jakby zszokowany - iie! To wystarczy... - powiedział. Poruszając ustami poczuł ból w dolnej wardze.

Gość

- Hmm... Nie będziesz się tak rzucał przynajmniej DZIŚ wieczorem. - Na jego twarzy pojawił się równie chytry uśmieszek. Pociągnął go ku sobie, obejmując. - Dzięki! - rzucił przez ramię mężczyźnie, wychodząc z salonu. Spojrzał na Hikari'ego i ocenił jeszcze raz kolczyka tkwiącego w wardze. Był z niego zadowolony, a brak pocałunków wynagrodzi sobie upojną nocą z jakąś dziwką. Podszedł do motoru i wsiadł na niego. - Czyli teraz zakupy.

Hikari

Słuchając vampira burknął coś pod nosem, a jego uśmieszek zniknął z twarzy. Ma nadzieję, że już nigdy nie odwiedzi tego miejsca, iż to co ma mu wystarczy. zastanawiał się co powie Takeo... To chyba nie jest głupia rzecz, ne? Jeden kolczyk dużo nie zmienia, zależy dla kogo. Na przykład dla niego dużo... osobiście sam nie chciałby mieć tyle żelastwa co Yoru. Wyszedł z nim, po czym założył kask, po czym wsiadł na motor i przytulił się do vampira, by przypadkiem nie spać podczas jazdy. Po chwili obaj odjechali z tego miejsca.

/ Galeria handlowa