Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Anthony
Zmiennokształtny
Dołączył: 30 Kwi 2009
Posty: 172
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Sob 12:33, 02 Maj 2009 Temat postu: |
|
|
| Seattle | Ulice miasta
Minąwszy tabliczkę ze znakiem ,,Forks" niewielki żółty pojazd zaczął zwalniać, aż w końcu ostatecznie zatrzymał się na poboczu niezbyt ruchliwej ulicy.
Anthony zapłacił i podziękował za przejazd kierowcy, na co ten odpowiedział uśmiechem. Wiedział, że licznik wybił dużą kwotę, a on jak każdy człowiek był łakomy na pieniądze.. I co się dziwić, że był miły dla klienta ?
Chłopak wygramolił się wolno z taksówki i rozejrzał po okolicy. Żadnej żywej duszy. Jedyne co zauważył to niewielki budynek na choryzoncie. Podszedł ponownie w stronę kierowcy, który siedział za kierownicą i zapukał w szybę. Siwiejący mężczyzna uchylił drzwi, patrząc pytająco na chłopaka ...
- Wie pan może, co to za budynek ? - odezwał się Anthony, wskazując w stronę odległego obiektu.
- To kawiarnia, tam zaczyna się miasto - odpowiedział facet, ponownie zaciągając się papierosem.
Nieważne.. pomyślał młody de Silva i ruszył przed siebie.
| Forks | Kawiarenka
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Anthony dnia Sob 14:39, 02 Maj 2009, w całości zmieniany 3 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Gość
|
Wysłany: Sob 13:57, 02 Maj 2009 Temat postu: |
|
|
/Dom Shopie
wyszedł na ulice. I ruszył przed siebie. Powinien napisać do June, ale uznał że zrob to za chwilę. Szedł przed siebie bez jakiegoś konkretnego velu, przynajmniej na razie.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gość
|
Wysłany: Sob 14:01, 02 Maj 2009 Temat postu: |
|
|
/??
Tameka przeszła na drugą stronę ulicy nerwowo ściskając kryształ. Była wyraźnie przestraszona. Alex ją wkurzał. Ale dopiero teraz uzmysłowiła sobie, że jedynym niefortunnym gestem mogłaby go zabić. A, że gracja i jakiekolwiek poczucie równowagi nie wchodziło w kanon najlepszych cech dziewczyny Tam potknęła się o wystającą część chodnika. Mimo, że nie straciła równowagi czarny kryształ wypadł jej z dłoni i potoczył się pod nogi jakiegoś chłopaka.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gość
|
Wysłany: Sob 14:05, 02 Maj 2009 Temat postu: |
|
|
Schylił się i podniósł coś co wyglądało jak naszyjnik.
-To Twoje?-spytał wciągając rękę w stronę rudej dziewczyny.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gość
|
Wysłany: Sob 14:09, 02 Maj 2009 Temat postu: |
|
|
Zanim zdążyła pisnąć wisior już znajdował się w ręce chłopaka. Kiedy tylko utwierdziła się w swojej pionowej postawie, szybkim krokiem podeszła do chłopaka. Zabrała kryształ z jego reki.
-Nie dotykaj tego... -szepnęła- Dla Twojego dobra....- westchnęła nadal lekko zaniepokojona tym co mogłoby się stać.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gość
|
Wysłany: Sob 14:14, 02 Maj 2009 Temat postu: |
|
|
Uśmiechnął się i podniósł ręce w obronnym geście.
-przepraszam, że chciałem pomóc.
Powiedział wesoło.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gość
|
Wysłany: Sob 14:19, 02 Maj 2009 Temat postu: |
|
|
Tameka speszyła się spuszczając głowę. W tym momencie kontemplowała czubki swoich butów.
-To ja przepraszam... -mruknęła przekładając przez głowę ów wisior. Ruda grzywka skutecznie przysłaniała jej twarz. Dopiero po chwili dziewczyna podniosła głowę by spojrzeć na Daniela z delikatnym uśmiechem.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gość
|
Wysłany: Sob 14:21, 02 Maj 2009 Temat postu: |
|
|
-Nie ma za co-powiedział odwzajemniając uśmiech-musi być dla Ciebie ważny.
Wskazał wisior znajdujący się już na jej szyi.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gość
|
Wysłany: Sob 14:23, 02 Maj 2009 Temat postu: |
|
|
-To nie tak...- mruknęła nadal zawstydzona.
-Po prostu powiedzmy, że jest lekko niebezpieczny dla otoczenia... -westchnęła skruszona.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gość
|
Wysłany: Sob 22:24, 02 Maj 2009 Temat postu: |
|
|
-Pożera wszystkich którzy go dotkną?-spytał uśmiechając się lekko-czyli dużo życia mi nie pozostało.
Stwierdził beztrosko.
-Daniel jestem-przedstawił się dziewczynie
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gość
|
Wysłany: Sob 22:30, 02 Maj 2009 Temat postu: |
|
|
-Tameka...- mruknęła nadal nieśmiało. Wzrok wbiła w ziemię.
-To znaczy... Ja nawet nie wiem co mogłoby się stać. TO naprawdę dziwne... -próbowała pokrętnie się tłumaczyć.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gość
|
Wysłany: Sob 22:40, 02 Maj 2009 Temat postu: |
|
|
-Miło poznać-powiedział do dziewczyny z uśmiechem.
Zaśmiał się.
-Nie wiesz co by się mogło stać, a tak bronisz tego kamyka jakby miało coś z niego wyskoczyć na mnie
|
|
Powrót do góry |
|
|
Aprilan
Vampire
Dołączył: 07 Mar 2009
Posty: 450
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Bruxelles Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 23:13, 02 Maj 2009 Temat postu: |
|
|
April wyszła z jakiejś bocznej uliczki i zauważyła chłopaka i dziewczynę o czymś rozmawiających. Nie zwróciła by na nich uwagi, gdyby nie wisior który ruda dziewczyna kurczowo trzymała. Z czymś jej się kojarzył...
Niemożliwe!-mruknęła do siebie zaskoczona-Skąd taka młoda dziewczyna miałaby to mieć? Pewnie to zwyczajny wisiorek, zdaje mi się... April pokręciła głową próbując odpędzić się od natrętnej myśli.
Chociaż... nie zaszkodzi sprawdzić.-mówiąc to skierowała się ku chłopakowi i dziewczynie. Wiedziała, że mogą pomyśleć, że zwariowała, ale przywykła do tego. W końcu czasami nawet ona sama nie mogła uwierzyć w rzeczy które widzi, chociaż to była jej "praca'.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gość
|
Wysłany: Nie 12:36, 03 Maj 2009 Temat postu: |
|
|
-Bo mogłoby! -pisnęła przerażona. Zerknęła w stronę nadchodzącej dziewczyny. Nie obchodziło już ją, że wyjdzie na idiotkę.
-Nienawidzę Cię Alex... -szepnęła pod nosem, tak by nie mogli jej usłyszeć i uciekła.
//??
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gość
|
Wysłany: Nie 14:19, 03 Maj 2009 Temat postu: |
|
|
Spojrzał za oddalając się dziewczyną. Uśmiechnął się lekko.
-Ciekawa osobowość-mruknął do siebie
|
|
Powrót do góry |
|
|
Aprilan
Vampire
Dołączył: 07 Mar 2009
Posty: 450
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Bruxelles Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 14:20, 03 Maj 2009 Temat postu: |
|
|
Cholera...-mruknęła zauważając, że dziewczyna zaczęła uciekać.
Nie było sensu jej doganiać, skręciła w jakąś inną uliczkę, a April nie chciało jej się za nią ganiać. Prawdopodobnie przewidziało jej się, nie miała pojęcia skąd TO miałoby się znaleźć w posiadaniu takiej młodej dziewczyny.Poza tym, była w moim wieku, na pewno umiałaby sobie poradzić.
Po pewnym czasie ruszyło ją sumienie. Już nie była pewna, gdzie się skierować, do chłopaka, by wypytać go o nią, czy w stronę tego zaułka,by sprawdzić, czy nic jej się nie stało. W końcu wybrała zaułek.
Ohh czy ja muszę być taka nadopiekuńcza?-westchnęła i przewróciła oczami.
/zaułek
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Aprilan dnia Nie 14:46, 03 Maj 2009, w całości zmieniany 2 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Luc
Volturi
Dołączył: 20 Kwi 2009
Posty: 249
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Nie 20:28, 03 Maj 2009 Temat postu: |
|
|
//Kawiarenka.
Wyszedł z kawiarni, włożył ręce w kieszenie. Spojrzał do góry. Cóż, ładna pogoda, już noc. Czego więcej chcieć od życia? Rozejrzał sie znużony po prawie pustej ulicy. Forks nie należało do najbardziej ruchliwych, przynajmniej w jego odczuciu. Ruszył przed siebie.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Constantine
Vampire
Dołączył: 02 Maj 2009
Posty: 128
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Nie 20:31, 03 Maj 2009 Temat postu: |
|
|
//--
Szedł dachami. Pusto tu jak na stypie. Dostrzegł kogoś. Wampir na bank. Zatrzymał się stojąc na dachu budynku, ktory miał ledwo pierwsze piętro.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Luc
Volturi
Dołączył: 20 Kwi 2009
Posty: 249
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Nie 20:34, 03 Maj 2009 Temat postu: |
|
|
Uniósł spojrzenie na faceta na dachu. Ach ta dzisiejsza młodzież. Wzruszył ramionami, ruszył spokojnie dalej. Cóż, w sumie mógłby się zatrzymać, spojrzeć na faceta, porozmawiać z nim, albo chociaż kazać zleźć z dachu.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Constantine
Vampire
Dołączył: 02 Maj 2009
Posty: 128
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Nie 20:36, 03 Maj 2009 Temat postu: |
|
|
Zszedł z dachu po cichutku, powoli. Nie miał pojęcia czy to tutejszy czy nie. Słyszał tylko o Cullena i nagłym przyroście naturalnym wampirów. Zrównał krok z Luc'iem. Nie zwykł witać sie z nikim, ani zbytnio żegnać.
-Nagły wykwit czy wyrównanie poziomu społeczności właśnie w tym miejscu?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Luc
Volturi
Dołączył: 20 Kwi 2009
Posty: 249
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Nie 20:49, 03 Maj 2009 Temat postu: |
|
|
- Wyrównanie.
Rzucił, spojrzał na niego kątem oka.
- A ty?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Constantine
Vampire
Dołączył: 02 Maj 2009
Posty: 128
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Nie 20:51, 03 Maj 2009 Temat postu: |
|
|
-Wolny strzelec.- rozmowa jakby nigdy nic.
-Wiele widziałem, ale tylu wampirów w jednym miejscu to czuć nigdy nie czułem...- wywrócił oczami. Mówił szybko, niezrozumiale dla ludzi, jednak szedł równo z Luc'iem.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Luc
Volturi
Dołączył: 20 Kwi 2009
Posty: 249
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Nie 20:58, 03 Maj 2009 Temat postu: |
|
|
- Kretyni....nierozważne bachory, tyle można na ich temat powiedzieć.
Mruknął chłodno, wsunął ręce w kieszenie płaszcza.
- I jeszcze przystają na ten pakt Cullenów....
Mruknął jakby zażenowany tym faktem.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Constantine
Vampire
Dołączył: 02 Maj 2009
Posty: 128
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Nie 21:00, 03 Maj 2009 Temat postu: |
|
|
-Pakt?- spojrzał an niego z lekka zaciekawiony. Znalazł sobie świetne źródło informacyjne. O Cullena i wegetarianizmie słyszał, ale o pakcie? Nie za bardzo, jak widac mało plot słyszał.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Luc
Volturi
Dołączył: 20 Kwi 2009
Posty: 249
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Nie 21:08, 03 Maj 2009 Temat postu: |
|
|
- Ziemi....nie mogą atakować ludzi, wchodzić do lasu tych psów. Co za tym idzie, tego robactwa też tępić nie mogą.
Wyliczył spokojnie.
- Lada dzień zobaczymy nieczyste wampiry pochodzące ze związku z wilkiem.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Constantine
Vampire
Dołączył: 02 Maj 2009
Posty: 128
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Nie 21:10, 03 Maj 2009 Temat postu: |
|
|
Teraz to poczuł się mocno zniesmaczony. mieszańce człowiek-wampir widział, ostatecznie tolerował, ale wampir-wilkołak. To istny wstyd i hańba dla rodu.
-Ja wiem, że to dziwne pytanie, ale szanowna Rada z Włoch nic nie robi?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Luc
Volturi
Dołączył: 20 Kwi 2009
Posty: 249
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Nie 21:16, 03 Maj 2009 Temat postu: |
|
|
Spojrzał na niego chłodno. Cóż, ubodło go to.
- Lucas de Voltera, miło mi ciebie poznać
Rzucił, jakby tłumacząc co tu robi.
- Jak widać robi, ale my z Cullenami niewiele możemy zdziałać. Możemy tylko tępić to co się narodzi
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Constantine
Vampire
Dołączył: 02 Maj 2009
Posty: 128
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Nie 21:18, 03 Maj 2009 Temat postu: |
|
|
-Przepraszam.- poczuł się z lekka speszony.
-Leonard Constantine Mechtold.- skinął głowa z lekka.
-Służe pomocą, póki jestem. Mnie pakty nie obowiązują, żadne. Mogę jedynie pomagać, gdy widzę w tym sens.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Aprilan
Vampire
Dołączył: 07 Mar 2009
Posty: 450
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Bruxelles Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 21:19, 03 Maj 2009 Temat postu: |
|
|
/Motel
April uruchomiła silnik i wyjechała na ulicę. Widząc, że droga jest jak na razie pusta, przyspieszyła, nie zważając na to, że silnik zaczął jej rzęzić.
Chyba powinnam ją zabrać do warszta---przerwała w połowie słowa gdy silnik wydał z siebie ostatnie sapnięcie i umilkł. April zmarszczyła czoło i przekręciła kluczyk jeszcze kilka razy.
Ze środka samochodu dobiegło soczyste przekleństwo. April nadal mamrocząc coś pod nosem, nie wiadomo czy wściekła na siebie czy na samochód, wysiadła z niego i zaczęła go pchać. Powoli bo powoli, ale samochód się przesuwał.
Nigdy nie pytała innych o pomoc, bo nie lubiła, jak inni jej pomagali, czy ją wyręczali, więc i tym razem musiała poradzić sobie sama.
No to teraz do najbliższego warsztatu. Świetnie-mruknęła-Ciekawe czy tu w ogóle jest jakiś warsztat na tym zadu*iu.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Luc
Volturi
Dołączył: 20 Kwi 2009
Posty: 249
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Nie 21:20, 03 Maj 2009 Temat postu: |
|
|
- I bardzo dobrze
Uśmiechnął się nikle. Chociaż dobrze wychowany.
- Myślę, ze pomoc sie przyda. Aczkolwiek do czasu, gdy przebywasz na tym trenie niestety obowiązują cie te pakty
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Constantine
Vampire
Dołączył: 02 Maj 2009
Posty: 128
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Nie 21:22, 03 Maj 2009 Temat postu: |
|
|
-Ja tu przejazdem., znając życie zniknę w ciągu paru chwil. Zbyt wielce miłuję słodką krew.- zgarnął włosy do tyłu. Czyjś zdechły samochód go guzik obchodził, mimo tego, ze go słyszał. Nie był jednak pewien jak daleko jest od nich.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Luc
Volturi
Dołączył: 20 Kwi 2009
Posty: 249
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Nie 21:24, 03 Maj 2009 Temat postu: |
|
|
Uniósł głowę, spojrzał w stronę dobiegającego go dźwięku. Wzruszył tylko ramionami, ruszył dalej.
- Słodka krew zdecydowanie jest lepsza. A ludzie tutaj naprawdę dobrze pachną.
Mruknął cicho, spojrzał na swego rozmówcę.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Aprilan
Vampire
Dołączył: 07 Mar 2009
Posty: 450
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Bruxelles Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 21:24, 03 Maj 2009 Temat postu: |
|
|
April nie zauważając spadku, popchnęła samochód mocno i obserwowała ze zdziwieniem, że toczy się prawie sam. Dopiero gdy był już kawałek dalej pacnęła się w głowę poirytowana swoją głupotą i zaczęła za nim biec.
No to teraz muszę przedstawiać dosyć niecodzienny widok-powiedziała ze znaną sobie znudzoną i z lekka rozbawioną nutką w głosie.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Constantine
Vampire
Dołączył: 02 Maj 2009
Posty: 128
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Nie 21:26, 03 Maj 2009 Temat postu: |
|
|
-Każdy pachnie tak samo, jak dla mnie. Nie rozróżniam grup krwi pod względem smakowym.- przez chwilę uchwycił spojrzenie Luc'a.
-A wiec nie zajmuję już czasu. Jakby co to jestem pod ręką przez kolejne parę dni. Nie trudno raczej mnie będzie tu znaleźć.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Luc
Volturi
Dołączył: 20 Kwi 2009
Posty: 249
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Nie 21:30, 03 Maj 2009 Temat postu: |
|
|
- Jesteś dość....charakterystyczny
Uśmiechnął sie znowu nikle. Czuł tą kobietę kręcącą sie w okolicy. Cóż, będzie musiał później zobaczyć z czym ma do czynienia.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Constantine
Vampire
Dołączył: 02 Maj 2009
Posty: 128
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Nie 21:32, 03 Maj 2009 Temat postu: |
|
|
-To był komplement.- pokazał równą klawiaturę i zniknął gdzieś w cieniu,a potem poszedł w swoje ulubione miejsce, czyli na dachy miasta. To jest to, można sobie tam odpuścić pilnowanie się...
//--
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Luc
Volturi
Dołączył: 20 Kwi 2009
Posty: 249
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Nie 21:36, 03 Maj 2009 Temat postu: |
|
|
Spojrzał za nim, wzruszył ramionami, ruszył przed siebie. Dziwny człowiek. Rozejrzał sie po ulicy. Znowu, cisza jak makiem zasiał, tylko tamta dziewczyna, w której kierunku właśnie się zbliżał.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Aprilan
Vampire
Dołączył: 07 Mar 2009
Posty: 450
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Bruxelles Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 21:41, 03 Maj 2009 Temat postu: |
|
|
April patrzyła nieporadnie za odjeżdżającym jej samochodem. Rozejrzała się dookoła.
Zobaczyła jakąś starą damkę. Znów rozejrzała się dookoła, doskoczyła do roweru i zaczęła pedałować na całego. Gdy w pewnym momencie rower zaczął osiągać dość niebezpieczną szybkość, April zaczęła szukać hamulców.
Przecież to stary rower, w nim się hamuje pedałami....
Spróbowała, ale to nic nie podziałało. No jasne, to ja już rozumiem dlaczego nic tej damki nie chroniło. Złodziej i tak się zabije próbując na niej uciec.-mruknęła z podniesioną jedną brwią.
W pewnym momencie samochód zaczął zwalniać, a ona znajdując się blisko niego, krzyknęła "Raz kozie śmierć" i zeskoczyła z roweru na samochód.
Stanęła na dwóch nogach ale od razu przewróciła się na plecy.
Mierda! -przeklnęła po hiszpańsku czując ból w ręce, ale kucnęła i pochyliła się nad szybą samochodu. Wyjęła pistolet i jego drugą stronę skierowała w stronę szyby. Sorry, Impala, ale albo szyba, albo cały twój przód plus ja -mruknęła i walnęła z całej sił pistoletem w szybę. Prawię całe szkło poszło, więc wsunęła się przez szybę (dziękowała sobie, za szczupła sylwetkę o niedużym biuście i biodrach) i w ostatnim momencie nacisnęła hamulec. Spojrzała na drzewo metr przed samochodem i westchnęła.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Luc
Volturi
Dołączył: 20 Kwi 2009
Posty: 249
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Nie 21:49, 03 Maj 2009 Temat postu: |
|
|
Spojrzał na samochód szczerze rozbawiony. Cóż, czego ci ludzie nie zrobią, żeby mu życie uprzyjemnić, a on szedł dalej, swoim tempem przed siebie.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Aprilan
Vampire
Dołączył: 07 Mar 2009
Posty: 450
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Bruxelles Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 21:55, 03 Maj 2009 Temat postu: |
|
|
April przypominając sobie, że silnik nie działa warknęła wściekła, odłożyła pistolet na sąsiednie siedzenie i wysiadła. Spojrzała na swoją rękę, która ją piekielnie bolała. Była nienaturalnie wykrzywiona. April sama się skrzywiła. Nie zważając na to, że stała na środku ulicy wieczorem i dla wielu mogła wyglądać na bezbronną dziewczynkę, urwała kawałek bluzki i owinęła nią swą rekę tworzać temblak i usztywniając ją kawałkiem drewna znalezionym koło drzewa. Robi się coraz ciekawiej, teraz samochód będę pchała jedną reką-mruknęła z lekka rozbawiona sytuacją pomimo rwącego bólu w ręce.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|