Ulica

Gość

Zapieła bluzę aby jej nie przeszkadzała. Złapała go za rękę. -Gotowa.

Isten

- No to: trzy, dwa, jeden - zaczął odliczać, by mogli ruszyć równocześnie. W końcu pobiegli w dal w wampirzym tempie, zbliżając się do celu.

Gość

Pociągnął ja za rekę żeby sie zatrzymała - Ojejku Istenie - krzykneła rozochocona - To bylo wspaniałe!!! -Podskakiwała cała z przejęcia i dygotała.

Isten

- Następnym razem pobiegasz sobie po lesie. Tam będziesz mieć więcej swobody - uśmiechnął się szeroko. - I nawet nikt nas nie zobaczył. To się nazywa sukces.

Gość

Oj tak! - klasneła w dłonie. Było to jak na nią niezwylke dziwne zachowanie. Jakby sobie o tym przypomniała i uspokoila sie natychmiast. Wzieła głębszy wdech. - To gdzie ta kawiarnia?

Isten

- Za rogiem - odpowiedział. - Kawałek drogi musimy przejść. Wiesz, dla pozorów i na wszelki wypadek. Ale to zaledwie chwilka. Usiądziemy gdzieś w kącie spokojnie i coś ci tam poopowiadam jeszcze.

Gość

Dreptała za nim usłużnie Dotarli do małej ładnej kawiarenki. Nie wyróżniała sie nieczym specjalnym Usiedli.

/kawiarenka

Isten

/Kawiarenka

- Teraz mamy trochę bliżej do motelu, nie musimy biec - odrzekł wesoło. - Jestem ciekaw czy coś mnie nie zaskoczy jak wrócimy. Ostatnio przybywa tam lokatorów. Właścicielka musi być szczęśliwa.

Gość

/Kawiarenka
Carrie zamyśliła sie głęboko w drodze do motelu. Nowi lokatorzy? Nowe wampiry? - nie chciała nikogo nowego spotykać ani z nikim rozmawiać. Nie myśala ze poczuje sie jeszcze bardziej samotna niż wtedy gdy mieszkała z Syriuszem. Zacisneła dłonie w pięści

Isten

- Gdybym wiedział, że tu zostanę na dłużej, zastanowiłbym się nad kupnem małego domku w okolicy, ale nie wiem co będzie. Nie chcę, by czasem ktoś się dowiedział o czymś, o czym nie powinien - powiedział ponuro.

Gość

Kogo to będzie obchodzić że kupileś dom? - jego słowa wyrwały ją z zamyślenia - Kto miałby się dowiedzieć i o czym?

Isten

- Jeśli nie zostanę tu na długo, to po co mam kupować dom. To bez sensu. A o czym nie chcę, żeby się dowiedzieli? Kiedyś się dowiesz - odpowiedział tajemniczo.

Gość

Skoro nie planujesz zostać tu długo - spuściła głowę - to chyba sie nie dowiem, nie?

Isten

- Przecież będziemy podróżowac razem, prawda? - spojrzał na nią uważnie. - Jestem przyzwyczajony do liczby pojedynczej, dlatego nie mówię "my". Zapewne się dowiesz i sama zrozumiesz wszystko.

Gość

Będziemy...? - przerwała nie będąc w stanie dokończyć zdania - Zabierzesz mnie ze soba? My?

Isten

- No przecież mamy umowę, prawda? Ona nie dotyczy tylko Forks - powiedział powaznie.

Gość

Naprawdę...? Myślałam ze właśnie tylko tego... - poczuła sie niezwykle zmieszana - Ja...Przepraszam. - Zamilkła.

Isten

- Nie musisz przepraszać. Przecież nie masz za co - uśmiechnął się lekko. - Trochę wiary we mnie. Niczego innego mi nie trzeba - westchnął.

Gość

Dobrze juz nie będę. A co teraz będziemy robić? - Zapytala bo dochodzili do motelu - Chcez odpocząć?

Isten

- Muszę trochę pomyśleć o pewnych sprawach - powiedział, patrząc na motel. - Tak, muszę pomyśleć - powtórzył, zamykając na chwilę oczy. - Ale gdybyś czegoś potrzebowała, albo nie chciała być sama to oczywiście możesz przyjść - odrzekł po chwili.

Gość

Nie będe ci się narzucać. Mozesz sobie myśleć do woli. - powiedziała kiedy staneli przed wejściem do motelu.Zawachała sie przez chwilę. - Gdyby ci się nudziło też mozesz zajrzeć, w końcu obydwoje nie śpimy.

/Motel u "Selene"/Pokój Carrie

Isten

- Jasne, dzięki - uśmiechnął się do niej lekko i wszedł do środka.

/Motel "U Selene/Pokój Istena

Alice Cullen

//Rezydencja Cullenów / pokój Alice

Alice przebiegła przez las bawiąc się pędem, przed samym Forks zwolniła i przeczesała rekami włosy. Roztańczonym krokiem zbliżała się do kawiarenki, taktownie omijajac miejsce, w którym parkował Jasper.

Alice Cullen

Miała całkiem niezły humor. Przyglądała się mijanym ludziom. Z przyjemnością patrzyła na tych usmiechniętych. Lubiła jak wszystko układało sie nieźle.
Doszła do drzwi kafejki. Zajrzała do środka. Nie było zbyt wiele osób. Alice weszła do środka.
// kawiarnia

Isten

/Motel "U Selene"/Pokój Istena

Isten grzecznie ukłonił się, gdy minęły go dwie starsze mieszkanki Forks. Zauważył, że były po tym w małym szoku. Istenie - grzeczność to podstawa - uśmiechnął się do swoich myśli.
Po chwili skręcił w następną ulicę i był już praktycznie na miejscu.

/Kawiarenka

Dea

// La Push / Dom Gasparda

Dea całą drogę do Forks gnała na złamanie karku. Szczęśliwie udało jej się ominąć wszystkie policyjne patrole. Na wjeździe do miasteczka zwolniła i ulicami jechała już z przepisową prędkością. Podjechała pod bibliotekę i zaparkowała motor przy krawężniku. Bibliotekę otworzyli przed kilkoma minutami. Odetchnęła głęboko i weszła do środka

// Biblioteka

Dea

// szkoła w Forks / parking przed szkołą

Wlokąc się już bardziej niż biegnąc Dea dotarła do gmachu biblioteki, pod którą zaparkowała motor. Ciężko dysząc wsiadła na niego i ruszyła w stronę centrum La Push.

// La Push / ulica

Junette Kowalska

Szła powoli, nie śpiesząc się.
Chłopak był miły.
- a gdyby tak... Jednak szybko wyrzuciła z głowy ta myśl.

Junette Kowalska

\motel u selene

Jacob

/La Push/Ulica

Wjechał do Forks i od razu jego czujność zwiększyła się dwukrotnie. Zewsząd dochodził zapach wampirów. Ale się namnożyli... Skrzywił się mimowolnie.

Melanie

Wjechali do miasta i zaraz to poczuła.
Taki sam zapach jak Andy.
Wampiry

Jacob

- Czy tylko mi się wydaje, czy to miejsce stało się placem zabaw dla wampirów? - zapytał zwalniając.

Melanie

-Myslę że nawet dość dużym.
Powiedziała, skupiając się na poszczególnych mijanych osobach.

Jacob

- Jesteśmy na miejscu. - powiedział parkując przed kawiarnią.

/Kawiarenka

Melanie

-No to chodźmy.
Powiedziała zeskakując z mtora

/kawiarnia

Jacob

/Kawiarnia

W milczeniu wskoczył na motor i odpalił maszynę.

Melanie

\Kawiarnia.

Wskoczyła na motor za nim.

Jacob

Bez słowa dodał gazu i z piskiem opon gnał do La Push.

/La Push/Ulica

Melanie

/La push/ ulica

Gość

/port w Seattle

Dojezdżając do Forks Ronan zwrócił sie do kierowcy
- Prosze kierować się w stronę szkoły
Taksówkarz skręcił i po chwili byli pod budynkeim szkoły.

/forks/szkoła