Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Mercedez Volturi
Volturi
Dołączył: 26 Kwi 2009
Posty: 515
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 19:22, 15 Cze 2009 Temat postu: |
|
|
Patrzyła na nim pewnym wzrokiem.
-Myślisz że lece na Ciebie?? Skarnie nie jednego mogłabym mieć
Uśmiechnęła się kpiąco do niego. Podeszła bliżej. Stanęła tak blosko niego że prawie stykali się klatkami piersiowymi. Glowę nadal unosiła dumnie. W takiej pozycji wyglądała bardzo wyzywająco. Jej włosy delikatnie opadały na piersi. Nogi wyglądały jeszcze zgrabniej w czerwonych butach. Biała spódniczka lekko kołysała się równo z wiatrem.
-Nie ignoruj mnie Dominic
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Gość
|
Wysłany: Wto 10:41, 16 Cze 2009 Temat postu: |
|
|
/ pokój nr 10 / Motel "U Selene"
Wyszedł z motelu i na język cisnęło mu się zbyt wiele kąśliwych kometarzy na temat zycia jaki prowadził jego córka. Zapytał jedynie wsiadając do samochodu - Dlaczego nie jesteś u Marianne?
|
|
Powrót do góry |
|
|
Lily
Człowiek
Dołączył: 15 Maj 2009
Posty: 1099
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Wto 10:50, 16 Cze 2009 Temat postu: |
|
|
/ motelu U.S , pokój nr 10
Wsiadła do auta i zapięła pasy.
- Nie będę się jej narzucać tak nagle. Ma pewnie ciekawsze zajęcia niż opiekowanie się mną - wzruszyła ramionami
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gość
|
Wysłany: Wto 11:17, 16 Cze 2009 Temat postu: |
|
|
- Zapewne tak.. - ruszył powoli w stronę La Push - Z racji tego że masz za dwa dni urodziny... I że jesteś o wiele bardziej samodzielna niż by się wydawało... - zamilkł na chwilę - Mam dla ciebie prezent i sądzę że jest trafiony w dziesiątkę - przyznał z lekkim uśmiechem.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Lily
Człowiek
Dołączył: 15 Maj 2009
Posty: 1099
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Wto 11:29, 16 Cze 2009 Temat postu: |
|
|
Usmiechnęła się lekko. Dawno nie dostała od ojca żadnego sensownego prezentu.
- Jaki? - spytała patrząc na niego. Powoli stwierdziła, że zbliżają się do LP.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gość
|
Wysłany: Wto 11:35, 16 Cze 2009 Temat postu: |
|
|
- Zobaczysz. - rzucił tylko skręcając w drogę wiodącą do rezerwatu. Mam nadzieję że to dobry pomysł...
/ La Push / Ulice (zaczynasz)
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gość
|
Wysłany: Wto 14:18, 16 Cze 2009 Temat postu: |
|
|
/ Kawiarenka
Wskazał palcem na jego gips i podpisy na nim - Cieszę się ze masz się do kogo odezwać. To dobrze. - Wpatrywał się w chodnik pod stopami. To bardzo dbobrze nie jesteś sam. Nie tułasz się po świecie w szukaniu czegoś co nie może sie przerodzić w chorobę, która uzależnia...
|
|
Powrót do góry |
|
|
Takeo
Vampire
Dołączył: 02 Maj 2009
Posty: 1408
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Wto 14:22, 16 Cze 2009 Temat postu: |
|
|
/ Kawiarenka
Szedł chwilę obok niego, nic nie mówiąc. Po chwili niepewnie objął go ramieniem, przysuwając trochę do siebie. - Tak. Dobrze. Pomaga. - powiedział prowadząc Ryu do swojego domu, który było już widać z daleko. - Czyli nie pracujesz? Co z twoimi marzeniami i planami? - zapytał go, otwierając furtkę, która jeszcze nie została pofarbowana na tęczowo. - Witaj u mnie. - powiedział, wprowadzając go do domu, które jak zwykle było otwarte.
//Dom Takeo
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Dominic
Gość
|
Wysłany: Wto 20:05, 16 Cze 2009 Temat postu: |
|
|
Mercedez de Voltera napisał: | Patrzyła na nim pewnym wzrokiem.
-Myślisz że lece na Ciebie?? Skarnie nie jednego mogłabym mieć
Uśmiechnęła się kpiąco do niego. Podeszła bliżej. Stanęła tak blosko niego że prawie stykali się klatkami piersiowymi. Glowę nadal unosiła dumnie. W takiej pozycji wyglądała bardzo wyzywająco. Jej włosy delikatnie opadały na piersi. Nogi wyglądały jeszcze zgrabniej w czerwonych butach. Biała spódniczka lekko kołysała się równo z wiatrem.
-Nie ignoruj mnie Dominic |
- Robię to, co uważam za słuszne! lepiej będzie dla ciebie, gdy sobie odpuścisz. Nie jesteś zła, ale ja tak! - powiedział cicho.
- We mnie nie ma nic dobrego, nie warto...
|
|
Powrót do góry |
|
|
Mercedez Volturi
Volturi
Dołączył: 26 Kwi 2009
Posty: 515
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 20:28, 16 Cze 2009 Temat postu: |
|
|
Mercedez spojrzała w jego oczy. Mówił szczesze ale nie rozumiała dlaczego. Nie chciała mu pokazać że ją zdziwił. Jej twarz nadal była przyozdobiopna uśmiechem.
-A z kąd wiesz że ja nie jestem zła?
Uśmiechnęła się kpiąco.
-Jestem z Volterą od 500 lat wiele żeczy już zrobiłam.
Mer chciała wybić go z rytmu i wkużyć. Denerwowała go jego postawa.
-Nie ma nic dobrego?
Zaśmiała się cicho. Czuła jego aurę i to wykożystała. Skupiała się na jego ręce która trzymała klamkę od samochodu.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Dominic
Gość
|
Wysłany: Wto 20:35, 16 Cze 2009 Temat postu: |
|
|
- ja tam byłem wcześniej, a wieki temu zabijałem tysiące ludzi. Nie potrafię lubić innych, ani dłużej przebywać z jedną osobą. Rób sobie co chcesz, ale ostrzegam, że jestem typowym gnojkiem.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Mercedez Volturi
Volturi
Dołączył: 26 Kwi 2009
Posty: 515
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 20:42, 16 Cze 2009 Temat postu: |
|
|
Popatrzyła na niego i wybuchła śmiechem. Jeszcze mocniej skupiła się na jego dłoni.
-Mogłeś być i zabijać. Teraz jestem ja i ja też zabijam.
Popatrzyła na niego pewnie.
-Nie mam skrupułow przy zabijaniu. Nie myślę że zabijam kogoś krewnego.
Poaptrzyła na niego. Na pewno z jej oczu można było wyczytać ból. Na samą myśl o zabijaniu bolało ją nie bijące już serce. Gdyby wampir mógł płakać zrobiłaby to.
-Możesz być dupkiem Dominic. Ja jestem kobietą a one są gorsze.
Odwróciła się od niego i zrobiła trzy kroki. Nie chciała jeszcze od niego otchodzi8ć. Pierwszy raz czuła że to może być właśnie ten.
-Mnie pozbawiono bardzo cennych rzeczy za życia. Teraz żyję żądzą krwi na każdym kroku.
Obejrzała się na n iego. W dłoni trzymała kulę energii. Żuciała w niego i zaśmiała się cicho.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Dominic
Gość
|
Wysłany: Wto 21:10, 16 Cze 2009 Temat postu: |
|
|
- Rób tak dalej, a mnie wykończysz i całkiem nie będziesz mieć z kim rozmawiać. Źle się do mnie zabierasz, wiesz? - spojrzał na nią poważnie.
- Byłem skłonny zostać i pogadać, odpłacając za to, że byłem nieobecny w środku, ale patrząc na to, co robisz stwierdzam, że nie ma sensu - coś w jego głosie mówiło, że naprawdę trochę było mu szkoda odejść.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Mercedez Volturi
Volturi
Dołączył: 26 Kwi 2009
Posty: 515
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 21:14, 16 Cze 2009 Temat postu: |
|
|
Mer spojrzała na niego zdziwiona. Jego głos zabrzmiał dziwnie.
-Źle się do Ciebie zabieram?
Spytała lekko drżącym głosem.
-Ignorowałeś mnie a ja tego nie lubie i to bardzo.
Podeszła do niego tak blisko że prawie ich tważe się stykały.
-Jeśli źle się zabieram to co miałabym zrobić aby zwrócić Twoją uwagę na siebie co?
Jej oczy były nie przeniknione. Patrzyła prosto w jego i czekała na odpowiedź
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Dominic
Gość
|
Wysłany: Wto 21:21, 16 Cze 2009 Temat postu: |
|
|
- Nie udawaj twardzielki i nie pokazuj siły - powiedział krótko.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Mercedez Volturi
Volturi
Dołączył: 26 Kwi 2009
Posty: 515
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 21:24, 16 Cze 2009 Temat postu: |
|
|
Zaczynała się wkużać powoli. Nie lubiła jak ktoś tak do niej się zwracał.
-Słucham Cię? Nie rozśmieszaj mnie.
Zaśmiała mu się w twarz. Zrobiła krok od tyłu i powiodła po nim wzrokiem.
-Ja nikogo nie udaje i na pewno ktoś taki jak Ty nie będzie się tak do mnie zwracał.
Złość biła z jej czekoladowych oczu.
-Myślisz że jak jesteś przystojny i napakowany to wystarczy? Proszę Cię.
Spojrzała na niego i powiedziała z kpiną.
-Nawet na dupka się nie nadajesz
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Dominic
Gość
|
Wysłany: Wto 21:28, 16 Cze 2009 Temat postu: |
|
|
- Sama zaczęłaś. Skoro jestem dupek, to czemu mnie zagadałaś, co? - spytał.
- Nie chcę się kłócić. Kiedy cię przestałem ignorować, ty na mnie naskakujesz. daj spokój, ok? Może i mam ochotę pogadać, ale naprawdę nie musisz mi dokuczać.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Mercedez Volturi
Volturi
Dołączył: 26 Kwi 2009
Posty: 515
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 21:33, 16 Cze 2009 Temat postu: |
|
|
Mercedez powoli przestawała go rozumieć.
-Jakich Ty delikatnych słow używasz.
Uśmiechnęła się do niego.
-Nie jesteś dupkime bo się na niego nie nadajesz. Zreszta sam się tak nazwałeś.
Przekręciła śmiesznie głowę i spojrzała na niego.
-Zagadałam ponieważ od 500 lat ktoś mnie przyciągnął do siebie.
Popatrzyła na niego.
-Nie myśl tylko że się w Tobie zakochałam
Zaśmiała się cicho.
-Może zapolujemy??
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Dominic
Gość
|
Wysłany: Wto 21:48, 16 Cze 2009 Temat postu: |
|
|
- Możemy. A chociaż jestem raczej wrednym typem, kobiety w większości cieszą się u mnie szacunkiem - powiedział cicho.
- Co do polowania, to bardzo chętnie. Wsiadasz? - wskazał na swoją brykę.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Mercedez Volturi
Volturi
Dołączył: 26 Kwi 2009
Posty: 515
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 21:53, 16 Cze 2009 Temat postu: |
|
|
Zachichotała.
-Jeśli chciałeś powiedzieć to cich otak abym nie słyszała to Ci się nie udała.
Uśmiechnęła się wyszczerzając do niego kły.
-Ja jestem podobno słodka ale nigdy nie zwracałam uwagi na wampirów ktzyży się koło mnie kręcili. Na przykład Demetri.
Zaśmiała się na samą myśl o nim. Luknęła na samochód wampira. Podbał jej się. Podeszła do niego i położyła mu dłoń na klatce piersiowej.
-To zapolujmy.
Odeszła od niego kręcąc tyłkiem. Nogi stawiała w równej linii. Zawsze starała poruszać się z gracją. Wsiadłą do samochodu od strony pasażera. Poczekała aż i on wsiądzie. Wyjęła komórkę i napisała sm aby zabrali jej Porshe z pod baru.. Gdy wampir wsiadł zapytała.
-To gdzie się wybieramy?
Po chwili dodała przestraszonym głosem.
-Mam nadzieje że nie pijesz krwi zwierzęcej?!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Dominic
Gość
|
Wysłany: Wto 22:23, 16 Cze 2009 Temat postu: |
|
|
- Nie, nie piję krwi zwierzęcej. Dla mnie to jest nic nie warte. Nie to, co krew ludzka - powiedział spokojnie, odpalając brykę.
- A jedziemy do Seattle.Tam jest na kogo zapolować.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Mercedez Volturi
Volturi
Dołączył: 26 Kwi 2009
Posty: 515
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 22:27, 16 Cze 2009 Temat postu: |
|
|
-Zawsze się zastanawiałam czemu wampiry polują na zwierzęta.
Spojrzała na niego z ukosa. Co raz bardziej podobał jej się.
-To prowadź przystojniaku.
Uśmiechnęła się do niego słodko.
//Seattle ( Ty zaczynasz )
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Adam Knight
Człowiek
Dołączył: 16 Lut 2009
Posty: 3223
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Śro 22:34, 17 Cze 2009 Temat postu: |
|
|
/ Dom Adama Knight'a
Szedł zgarbiony. Postawił wysoko kołnierz kurtki, jak zawsze nie miał ochoty się z nikim spotykać ani z nikim rozmawiać. Inni ludzie byli mu już niezbyt potrzebni. Nie mogli mu dać szczęścia. Matka! Musi być przeszczęśliwa... - zaśmiał się ochryple. - Napewno się cieszy że dostałem to na co zasłużyłem. Od dłuższego czasu czuł drapanie w gardle. Minął sklep, uznał że nie ma takiej potrzeby. Teraz kiedy starał się zaśmiać zaczęło go to drażnić. Dostrzegł szyld 'Old Pub'. Pięknie jeszcze trochę jak tak dalej pójdzie stanę się stałym bywalcem takich miejsc... Wsunął dłonie głębiej do kieszeni i poczuł że szewek lekko pęknął. Nie będę taki głupi. Jeśli będę pił to u siebie z domu a nie z... Kiedy pchnął drzwi wyprostował się machinalnie.
/ Old Pub
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Marika Knight
Człowiek
Dołączył: 16 Cze 2009
Posty: 2516
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Z piekła Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 23:42, 17 Cze 2009 Temat postu: |
|
|
Marika przyśpieszyła kroku wychodząc z jakiejś przybocznej uliczki, było jej wszystko jedno gdzie pójdzie byle tylko iść. Ostatnim czasem wszystko ją drażniło i cholernie nudziło. Miała za sobą bardzo długi ciężki okres problemów i potrzebowała najnormalniej w świecie odreagować od tego całego zamieszania wokół niej. Rozejrzała się uważnie po czym widząc jakiś bar podążyła w jego kierunku nie zastanawiając się więcej nad tym co będzie dalej. Gdy dotarła do drzwi rozejrzała się uważnie i mocno pchnęła je wchodząc do środka.
/Old Pub
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gość
|
Wysłany: Czw 17:56, 18 Cze 2009 Temat postu: |
|
|
Anthony napisał: | | La Push | Ulica
Zatrzymali się tuż przy budynku kapliczki. Podróż skuterem Bridget była całkiem przyjemna, biorąc pod uwagę stan tutejszych dróg. Dziewczyna zwinnie wymijała wszystkie ,,niedogodności" na ulicy, uważnie ją obserwując. Anthony zgrabnym ruchem zeskoczył z pojazdu, pozwalając swojemu ciału na swobodne ruchy.
- Nieźle prowadzisz ... - powiedział z uznaniem. Jednak jak na młodego de Silve przystało po chwili dodał sarkastycznym tonem - ... jak na dziewczynę.
Rozejrzał się po okolicy. Nie było w pobliżu nikogo oprócz dwóch siwych staruszek, zmierzających w stronę kaplicy i jakiejś postaci, którą niestety przez wadę wzroku widział bardzo niewyraźnie. Czekał na jakiś ruch, reakcję ze strony Bee. |
Bee odetchnęła cichutko z ulgą gdy chłopak zszedł z skutera. Czuła jednak lekką presję gdy siedział za nią, stosunkowo jednak małą w porównaniu do niektórych. Też zeszła ze skutera i poprawiła bluzkę która zawinęła jej się odkrywając kawałek ciała. Zaśmiała się lekko na komentarz chłopaka, który był w połowie komplementem. Mruknęła ciche dzięki i niezdecydowana stała w miejscu zastanawiając się co ma zrobić.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gość
|
Wysłany: Pią 10:30, 19 Cze 2009 Temat postu: |
|
|
Szła spacerkiem do Forks. Chciała zrobić sobie wolne na kilka dni. Szła patrząc w ziemię i myśląc nad czymś intensywnie. Nagle wpadła przypadkiem na jakiegoś mężczyznę.
- Ja przepraszam. To przypadkowo - tłumacząc się spojrzała w górę i zobaczyła swojego wczorajszego gościa.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Anthony
Zmiennokształtny
Dołączył: 30 Kwi 2009
Posty: 172
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Pią 10:41, 19 Cze 2009 Temat postu: |
|
|
Usłyszał cichiutkie ,,dzięki" płynące z ust blondynki. Uśmiechnął się do siebie w myślach. Było dosyć niezręcznie, nikt nie wiedział, jak ma postąpić. Nagle poczuł, że ktoś na niego wpada. Odwrócił się i ku jego zaskoczeniu ujrzał Coralie, seksowną kobietę, która go niemal przejechała swoim czarnym samochodem. Wyrazy niezadowolenia, które chciał okazać zostały w jego głowie zdetronizowane. Zmarszczył czoło i przeczesał palcami swoje włosy.
- O! Witam .. panią - przywitał się. Było mu głupio mówić do niej po imieniu przy stojącej obok niego Bridget. Spojrzał ukradkiem na blondynkę. Być może kobiety sie znały, skoro mieszkały w jednym miasteczku.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Anthony dnia Pią 10:42, 19 Cze 2009, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gość
|
Wysłany: Pią 16:52, 19 Cze 2009 Temat postu: |
|
|
Bridget spojrzała z ulgą na kobietę która wpadła na Anthony'ego. Czuła się dziwnie stojąc tak sam na sam z nim. Znowu czując się niezręcznie widząc że chłopak i kobieta się znają pomachała szybko ręką i zaczęła cofać się tyłem niezdarnie z zakłopotanym uśmiechem. O mało co nie przewracając się o jakąś nierówność chodnika i machając rękami by utrzymać równowagę, zrobiła się cała czerwona i zaczęła odchodzić szybkim krokiem.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Mickey
Gość
|
Wysłany: Pią 19:22, 19 Cze 2009 Temat postu: |
|
|
/Old pub
Mickey wyszedł z budynku i zaczął iść nie wiadomo gdzie. Nudziło się chłopakowi i tyle popijał swój napój z wesołą i zadowoloną miną. ale tu nudno westchnął w myślach i zacząl rozglądać się z śmieszną miną. Jego znajomi juz dawno wyjechali wświat a on sam nie miał co robić. Chciał poznać kogoś, tylko po to żeby zamienic z kimś kilka słów.
- będzie ok Mickey - szepnął do siebie i zaczął wesoło kopać jakiś kamyczek. Po jakimś kawałku postanowił wrócić do domku.
/obrzeża--->ulica
Ostatnio zmieniony przez Mickey dnia Pią 19:53, 19 Cze 2009, w całości zmieniany 2 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Marika Knight
Człowiek
Dołączył: 16 Cze 2009
Posty: 2516
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Z piekła Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 19:28, 19 Cze 2009 Temat postu: |
|
|
/Old Pub
Przystanęła przypatrując się mu z przymrużeniem oczy po czym ruszyła i wyszła na ruchliwą ulicę czekając aż łaskawie do niej dołączy. - Wcale mnie nie dziwi Pana stwierdzenie choć może szokować, ale już Pana cenię za swą szczerość. - wzięła się pod boki. - Niech się Pan nie martwi zaraz będzie miał święty spokój kiedy tylko wcześniej mnie Pan doprowadzi do mojego upragnionego miejsca gdzie się chcę dostać - spojrzała na niego z drwiną. - Już widzę Pana minę jak się mnie Pan pozbędzie dosłownie cud miód i orzeszki - zaśmiała się. - Upragniona wolność Pana czeka - zakpiła sobie jak zwykle.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Adam Knight
Człowiek
Dołączył: 16 Lut 2009
Posty: 3223
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pią 19:35, 19 Cze 2009 Temat postu: |
|
|
/ Old Pub
- Taaa - Adam odchylił głowę lekko w tył i spojrzał a niebo. Piękny kolor stwierdził widząc ołowiane chmury. - Jeszcze jakieś dziesięć minut się z panią pomęczę i będę wolny - pomyślał o motelu i zaczął tonem który nie wróżył niczego dobrego - Ten motel... Taki...Właścicielka jest okopna. - nie mógł sobie odpuścić, nie teraz - Nie polecam,ale to jedyne takie miejsce, więc nie ma pani wyboru - stwierdził wsuwając dłonie w kieszenie.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Marika Knight
Człowiek
Dołączył: 16 Cze 2009
Posty: 2516
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Z piekła Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 19:43, 19 Cze 2009 Temat postu: |
|
|
- Mogę Panu mówić na Ty? Tak będzie mi łatwiej rozmawiać z Panem - zapytała. - A co do motelu to szczerze mówiąc jego właścicielka mnie mało obchodzi, dla mnie najważniejsze jest to bym miała gdzie się zatrzymać, odświeżyć i przespać - rzekła szczerze. - A dlaczego Pan twierdzi, że właścicielka jest okropna? Czyżby zalazła Panu za skórę, albo bywa Pan tam często czy co? - zadawała kolejne pytania z zaciekawieniem choć wcale nie powinno ją to w najmniejszym stopniu interesować.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Adam Knight
Człowiek
Dołączył: 16 Lut 2009
Posty: 3223
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pią 19:50, 19 Cze 2009 Temat postu: |
|
|
Adam wzniósł oczy ku niebu. - Nie. Nie może pani mówić mi na ty. - sama ta propozycja go zdenerwowała. - Nie życzę sobie tego. - Kiedy odpowiedział jej na pytanie dotyczące Selene skłamał gładko - Nie zalazła. Poprostu jej nie cierpię. - jeśli pierwsze było kłamstwem to drugie było dużym niedopowiedzeniem. - Powinno być tam pani dobrze. Jeszcze trochę tylko... Jeszce kilknaście metrów.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Marika Knight
Człowiek
Dołączył: 16 Cze 2009
Posty: 2516
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Z piekła Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 19:55, 19 Cze 2009 Temat postu: |
|
|
- Ach tak, dobrze zostanę przy per pan - zdenerwowała się. - Nie zamierzam burzyć Pana świata idealnego, który sobie sam Pan tworzy heh. - westchnęła głęboko i szła z miną obrażonego dziecka. - Po prostu niech mnie Pan zaprowadzi do tego cholernego motelu i zniknę Panu z oczów - dopowiedziała nie siląc się nawet na ton swego głosu i zamilkła.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Adam Knight
Człowiek
Dołączył: 16 Lut 2009
Posty: 3223
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pią 20:02, 19 Cze 2009 Temat postu: |
|
|
- Oczywiście, już prowadzę szanowną panią. - przyznał z udawaną nonszalancją. Przyspieszył kroku i po kilku minutach ukazała się przed nimi fasada miejsca, które było pierwsze na liście miejsc które tu znienawidził. To tu wszystko się zaczęło... - pomyślał gorzko i skrzywił się mimowolnie. Przymknął oczy i wypuścił ze świstem powietrze a później nagle uśmiechnął się niespodziewanie. Czarny samochód stał tam gdzie ostatnio. - To tutaj. - rzekł do Mariki i opuścił ją podchodząc szybko do samochodu.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Marika Knight
Człowiek
Dołączył: 16 Cze 2009
Posty: 2516
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Z piekła Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 20:15, 19 Cze 2009 Temat postu: |
|
|
- Dzięki - rzuciła mimowolnie i ruszyła w stronę hotelu nawet się za siebie nie oglądając. Miał swoją upragnioną wolność jak chciał, a i Ona sama miała dość jego marudnego towarzystwa. Stanęła przed motelem nabrała powietrza w płuca i otworzyła drzwi wchodząc do środka.
/ Motel u Selene
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Mickey
Gość
|
Wysłany: Sob 15:11, 20 Cze 2009 Temat postu: |
|
|
/park
Mickey szedł sobie powoli myśląc o różnych rzeczach. Postanowił jak narazie wrócić do domku. Ruszył więc do domu, co jakiś czas rozglądając się.
/Dom Mickey"a
|
|
Powrót do góry |
|
|
Kim
Zmiennokształtny
Dołączył: 12 Cze 2009
Posty: 570
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 15:49, 20 Cze 2009 Temat postu: |
|
|
/Las
Kim szła ulicą szukając jakiegoś fajnego sklepu. Niestety nic nie znalazłą więc postanowiła pojechać gdzieś gdzie ejst większy wybór.
/Dom Kim
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Luc
Volturi
Dołączył: 20 Kwi 2009
Posty: 249
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Sob 20:58, 20 Cze 2009 Temat postu: |
|
|
// ??
Wyszedł na ulice, włożył ręce w kieszenie czarnego płaszcza. Założył ciemne okulary na nos i ruszył przed siebie.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Bella
Gość
|
Wysłany: Sob 21:00, 20 Cze 2009 Temat postu: |
|
|
/klify
Spacerowała sobie powolnie uliczką no cóż nie była w wyśmienitym humorze.
|
|
Powrót do góry |
|
|
|