Ulica

Percy

- Więc jakim cudem zrobiłbym to? - rzekł, machnął ręką i znowu wszystko było pozbawione zapachu, zrobił to kolejny raz i wszystko pachniało jak dawniej.

Gość

- Ale... - zawahała się. Niewiele myśląc odrzuciła od siebie walizkę i pobiegła jak najszybciej przed siebie.

Percy

Stał przez chwilę i ruszał głową w prawo i lewo i ruszył biegiem za nią.

Gość

Wpadła do pobliskiej księgarni. Wśród ludzi czuła się bezpieczna.

/księgarnia

Percy

Pewqny wszedł tam za nią.

// Księgarnia.

Percy

// Księgarnia

Szedł pewnie ulicą uśmiechając się kącikami ust. Rozmyślał o Pixie.

Kejsi

/???

Szła powoli przed siebie. Nie wiedziała gzie iść. Ciągle jakoś tak dziwnie się czuła. Wię po prost szła przed siebie.

Percy

Nudziło mu się, więc ruszał rękami co chwila zapach znikał i pojawiał się. Szedł cały czas rozglądając się na boki.

Kejsi

Coś dziwnego działo się z zapachami. Rozejrzała się. Przy tym musiał toś majstrować. Ujrzała jakiegoś wampira, który machał ręką. Syknęła cicho.NI elubiłą byc bez węchu.

Percy

Spojrzał przed siebie i ujrzał jakąś kobietę. Uśmiechnął się kącikiem ust i zaczął iść w jej kierunku.Na pewno była to wampirzyca.

Kejsi

Powoli szła w swoim kierunku, czując się bardzo nieswojo bez węchu. Kątem oka ujrzała że mężczyzna zmierza ku niej więc zwoliniła trochę.

Percy

Stanął tuż przed nią.
- Dobrry Wieczór - przywitał ją z uśmiechem

Kejsi

Stanęła przed nim.
- WItam. Ładnie to tak sprawiać by wampir nic nie czuł? - spytała będąc pewną że to on i że jest wampirem. Cóż, swój swojego pozna.

Percy

- Mnie to bawi - zaśmiał się i machnął ręką - Jestem Percy - przedstawił się.

Kejsi

faceci to dzieci POmyślała.
- Kejsi - odpowiedziała spokojnie. Wpatrywałą siew niego aż dostrzegłą te czerwone oczy... Tak wiedziała co to znaczy.

Percy

- A ty potrafisz coś niezwykłego? - zapytł z tajemniczym uśmiechem.

Kejsi

Uśmeichnęła się tajemniczo.
- Może tak, może nie - odpowiedziała spokojnie. Oparła się o jakąś ścianę za sobą. Delikatnie oczywiście.

Percy

Nieco dalej zobaczył jakąś grupkę ludzi.
- Jesteś może głodna? - mruknął

Kejsi

Spuściła wzrok. Cóż, trochę glodna była. A oni pachnieli tak cudnie..
- Ja.. raczej nie jem ludzi - wyznała. Choć z chcęcią by coś zjadła.

Percy

- Wiesz co jest moją najlepszą rozrywką? Zabijanie... - powiedział - to, że niue polujesz na luzi zawsze można zmienić.

Kejsi

Nadal miała spuszczony wzrok.
- Ja nigdy...Nigdy nie polowałam na ludzi - przyznałą patrząc na chodnik. Nie umiałaby... A możę?

Percy

- Zawsze musi być ten pierwszy raz - powiedział i ruszył w kierunku ludzi.

Kejsi

Nie poszła. Przynajmniej przez chwilę. Jednak gdy dotarł do niej słodki zapach krwi...Nie wytrzymała. Podeszła spokojnie do chłopaka.
- Znajdzie się toś...Dla mnie? - spytała z czarnymi oczami.

Percy

- Dasz radę! - powiedział i skoczył na jdnego chłopaka i wbił swoje kły w jego szyję. Gdy spojrzał na Kejsi strużka krwi spływała mu z ust. Trójka innych luzi uciekała wrzeszcząc.
- Dalej - zachęcił dziewczynę s uśmiechem, po czym rzucił się na kolejną ofiarę i zrobił to co poprzednio tyle, że nieco bruatlniej.
Nareszcie...

Kejsi

Nieśmiało próbując go naśladować. P Odeszła do jakiegoś chłopaka.
- nic Ci nei zrobię - zapewniła po czym poszli w jakiś zaułek. Przycisnęła go do ściany i przejechała nosem po jego szyi. Ten zapach...Wbiła kły w jego szyję, powoli sącząc jego pyszną krew. To samo uczyniła z drugim, jego kolegą.... Gdy skończyła spojrzała na dwa trupy pozbawione krwi... NIe mogła uwierzyć ze zrobiła coś takiego... Lecz jakoś nie miała wyrzutów sumienia. Poszłą do Paerc'iego. Stanęła cicho obok, nic nie mówiąc. W kącikach ust miała jeszcze resztki krwi..

[z/w bd za jakieś 20 min :*]

Percy

- Jesteś...dobra...bardzo dobra - zapewnił ją - I jak krew? Zróbmy coś z ciałami...

Kejsi

- nit ich nie znajdzie - zapewniła spokojnie. Wciąż nie mogła uwierzyć w to co się stało. Stałą tak spokojnie. Wpatrzona w chodnik. Po długiej chwili przeniosła swe rubinowe oczy wprost na niego.

Percy

- Ale lubię gdy jest drastycznie - uśmiechnął się i wziął dwa ciała, posadził je pod ścianą, rozpiąl im kurtki, a zkieszenie wyciągnął nóż. Wyciął na nich literę P. Kolejne dwa powiesił nad nimi i ściągnął kurtki, bluzki itp. I wyciął napis:
Następni
Pociął jeszcze ich twarze. Przyjrzał się swojemu dziełu okapującemu krwią.

[bije mi xd]

Kejsi

Przyjrzała się uważnie. W tym coś było.
- Ja by to zrobiła tak - odpowiedziała i wzięła dla siebie jedno ciało. Zmasarowała je tym nożem całe. W różnorakie wzory...

[i dobrz Razz

]

Percy

Zaśmiał się:
- Jak pisanka... To może od teraz razem będziemy polować? - zapytał.

Kejsi

Zastanowiła się.
- W sumie...Czemu nie....- powiedziała spokojnie. Cóż, ludzka krew była pyszna...

Percy

- To do zobaczenia - mruknął - Jakoś Cię znajdę - powiedział i szedł powoli przed siebie. Machnął ręką i nie czuł już ataku krwi.

//?

Kejsi

- do zobacznia! - rzekłą spokojnie i znikła... Gdzieś...

/???

Angela

/Motel u 'Selene'
Na tej zapyziałej wsi niczego nie ma! Nawet nie ma się gdzie przespać, nie rozumiem jak rodzice mogli mi to zrobić! Wściekła maszerowała z walizką tuż przy nodze. Przemieniłaby się, ale co miała zrobić z walizką? Zresztą jeszcze jakiś wieśniak wziąłby ją na ręce i zaczął głaskać swoimi brudnymi łapami...Ugh!-Angela skrzywiła się.
Otworzyła drzwiczki swojego starego samochodu i wpakowała się przed kierownicę.
Kierunek :La Push

/La Push

Brendon

//?

Ubrany w grubą kurtkę spacerował z Jokerem po ulicach Forks. Kolejny nudny, zimowy spacer.

Kejsi

/???

Szłą ulicą. Nie wiedząc gdzie. Nagle niestety wyczuła jakiegoś psa. Syknęła cicho. Żałowałą teraz ze nie może stracić węchu.

Brendon

Gdy przechodził obok jakieś kobiety Joker zaczął szczekać i wyrywać się.
- Siad! - krzyczał bez skutku
Wampir...

Kejsi

Rzuciła nieprzyjemne spojrzenie chłopakowi. Po czym zmroziła nim psa który uspokoił się. Miała ochotę ot tak walnąć tego psa. Nie zwierzę dla jasnosći.

Brendon

Miał ochotę się z nią bić, choć nie wie czy miałby szanse. To normalne...nienawidził wampirów.

Kejsi

widząc jak na nią patrzy zdenerwowałą się. Jej pomarańczowe oczy błysnęły złowrogo.
- czego sie gapisz psie?!! - spytałą przechodząc obok.