Forum Twilight RPG/PBF Strona Główna

Ulica
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 96, 97, 98, 99, 100  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Twilight RPG/PBF Strona Główna -> Centrum miasta
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Nina
Człowiek



Dołączył: 13 Wrz 2009
Posty: 144
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 22:09, 16 Gru 2009    Temat postu:

- W sumie... bardzo chętnie - przytaknęła dziewczynie. - Świetny pomysł. Trochę się chociaż =rozgrzejemy - uśmiechnęła się.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Vida
Gość






PostWysłany: Śro 22:20, 16 Gru 2009    Temat postu:

- No to chodźmy. - Powiedziała Vida. - Już mam ochotę na coś ciepłego. Czasami klimat Forks potrafi człowieka wyziębić.
Czy, aby na pewno człowieka pomyślała patrząc na chłopaka.
Powrót do góry
Nina
Człowiek



Dołączył: 13 Wrz 2009
Posty: 144
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 22:28, 16 Gru 2009    Temat postu:

- Dokładnie - zgodziła się. Czuła, że chłopak nie będzie chętny do napitku i zjedzenia czegoś, a jeśli nawet to i tak nie będzie w tym żadnej przyjemności.
- No to chodźmy - skierowali się do kawiarenki.

/Kawiarnia (ktoś niech zacznie)


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Vida
Gość






PostWysłany: Śro 22:30, 16 Gru 2009    Temat postu:

Poszła za Niną.

/Kawiarnia
Powrót do góry
Michiko
Człowiek



Dołączył: 11 Gru 2009
Posty: 50
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Śro 22:41, 16 Gru 2009    Temat postu:

//Kawiarenka

Wyszła z kawiarni.Zaczęła rozglądać się w poszukiwaniu jakiegoś motelu,czy czegoś w tym stylu.W końcu weszła do jakiegoś motelu.

//Motel "U Selene"


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Gość







PostWysłany: Czw 0:14, 17 Gru 2009    Temat postu:

Pokiwął głową słysząc o kawiarence i ruszył za dizewczynami.

/K/
Powrót do góry
Jason Craig
Vampire



Dołączył: 11 Gru 2009
Posty: 93
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Czw 18:25, 17 Gru 2009    Temat postu:

//Seattle//

Szybkim krokiem, z torbą na ramieniu przeszedł przez ulicę w stronę kawiarenki.

//Kawiarenka//


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Anastasia
Pół-wampir



Dołączył: 29 Lis 2009
Posty: 273
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Śro 21:22, 23 Gru 2009    Temat postu:

/seattle

Anya szła pod rękę z Bastianem uśmiechając się lekko.
- gdzie dokładnie idziemy ? - spytała wesoło. Pogoda była prawie jak u niej, w Rosji. Padał lekki śneig a cała okolica była opatulona białym puszkiem. Uśmeiochnęła się szerzej.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Bastian Martínez
Wilkołak



Dołączył: 28 Lis 2009
Posty: 260
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Śro 21:28, 23 Gru 2009    Temat postu:

//Seattle/Kawiarnia//

Szedł ulicą z trzymającą go pod rękę Anastasią. Pomimo tego że padał śnieg a on miał na sobie tylko bluzę nie było mu wcale zimno. Wilcze geny robiły swoje.;d - Do motelu u Selene. -odpowiedział
Kątem oka zauważył uśmiech na twarzy dziewczyny.
- Lubisz śnieg?- zapytał
Doszli do motelu. - No to jesteśmy. - powiedział podchądząc do drzwi i otwierając je. Czekał aż Anastasia wejdzie pierwsza.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Bastian Martínez dnia Śro 21:29, 23 Gru 2009, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Anastasia
Pół-wampir



Dołączył: 29 Lis 2009
Posty: 273
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Śro 21:30, 23 Gru 2009    Temat postu:

Weszła spokojnie do motelu.
- Tak. Śnieg kojarzy mi się z Rosją... - uśmiechnęła się.
Poszli do jego pokoju.

/Motel/Pokój pana powyżej Smile


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kyle
Vampire



Dołączył: 28 Gru 2009
Posty: 36
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pon 20:55, 28 Gru 2009    Temat postu:

//motel

holender..znowu to samo... chyba jestem chory.. ciagle gram na ulicy

usiadł pod jakimś budynkiem przy rynnie, usmiechnął się sam do swoich myśli, wyjmujął gitarę i delikatnie przejechał po strunach.
w sumie dziwnym było, że gitara nie podłaczona do pieca grała tak głośno.. zawsze.. za każdym razem.. ale co to za róznica Smile

-somfing in dy łej.... je


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Kyle dnia Pon 21:32, 28 Gru 2009, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Gość







PostWysłany: Wto 16:17, 29 Gru 2009    Temat postu:

Szybko się nudził. To była jedna z niewielu cech, które mimo tak długiego czasu, jaki upłynął, pozostała niezmienna. Ciągle szukał nowości, a wykonywanie tej samej czynności zbyt często i długo, rodziło w nim irytację połączoną z chęcią natychmiastowego wprowadzenia jakichkolwiek zman. Tak i tym razem, po następnej długiej wędrówce, powiął postanowienie, że zatrzyma się w tych okolicach, przynajmniej na jakiś czas. Zdołał już zauważyć specyfikę klimatu panującego w tym miejscu. Dużo deszczu, mgły. Idealne miejsce na postój, poprzedzający kolejną część jego wiecznej wędrówki.
Zatrzymał się i wyciągnął dłonie z kieszeni skórzanego, długiego płaszcza, jaki w tamtej chwili miał na sobie. Przesuwał wzrok to na prawo, to na lewo, obarczając nim ludzi, jacy co chwilę go wymijali. Słyszał bicie ich serc, krew w żyłach pompowaną do każdego organu, cichy szelest ich oddechów. Tacy krusi, zabiegani. Mieli oczy, lecz zupełnie nie potrafili patrzeć, bo gdyby tak było, zapewne zdołaliby dojrzeć jakie niebezpieczeństwo czyha na nich w tej okolicy. Wtedy dojrzał jakiegoś chłopaka z gitarą, siedzącego przy rynnie. Krążyła wokół niego dobrze znana aura. Sven niewiele myśląc ruszył w jego stronę.
- Myślisz, że w ten sposób zarobisz? - rzucił operając się ramieniem o ścianę budynku zaraz obok Kyle'a. A tak zagajał rozmowę.
Powrót do góry
Kyle
Vampire



Dołączył: 28 Gru 2009
Posty: 36
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto 16:23, 29 Gru 2009    Temat postu:

-troszkę na to mimo wszystko liczę
odpowiedział niepewnie w stronę mężczyzny.
-no bo wiesz.... moje zarobki mi nie starczają, ale i samo granie na zewnątrz jest miłe. czemu pytasz? chcesz mnie czyms obdarować?

mężczyzna wydawał mi się dziwny. Nie pachniał tak... inaczej.. jak ludzie. Zastanawiał się czy dobrze robi rozmawiając z nim, jednakże wstał, gitarę zostawiając na ziemi


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Kyle dnia Wto 16:27, 29 Gru 2009, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Gość







PostWysłany: Wto 16:29, 29 Gru 2009    Temat postu:

- Więc raczej sie przeliczysz - odpowiedział na słowa Kyle'a, a na jego twarzy pojawił się kpiący uśmiech. - Przyjrzyj się im. Są ślepi i głusi. Nie oczekuj zbyt wiele od takich istot.
Wiatr zawiał nieco mocniej, poły płaszcza Sahel'a uniosły się ku górze, by za moment znowu opaść, powracając do pierwotnego stanu. Po co wampirowi pieniądze? Do życia? Niech nie będzie śmieszny.
- Jesteś młody, czyż nie? - musiał zostać stworzony całkiem niedawno, bowiem przemawiał przez niego typowo ludzki stosunek do życia. Najwyraźniej nie zdołał jeszcze wyzbyć się tych cech, które nie będą mu już potrzebne.
- Czemu pytam? Z nudów, nie ma w tym grama ciekawości, uwierz mi. Mogę Cie co najwyżej obdarować jakąś radą, choć nie wiem, czy coś z tego zrozumiesz - odpowiedział spoglądając na niego.


Ostatnio zmieniony przez Gość dnia Wto 16:31, 29 Gru 2009, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Kyle
Vampire



Dołączył: 28 Gru 2009
Posty: 36
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto 16:33, 29 Gru 2009    Temat postu:

Głupio czuł się niższy, zastanawiał się, o co chodziło z tą młodością, a mężczyzna mówił o istotach, o ludziach z ulicy, jak o kimś innym niż on sam. Czy to możliwe, by był kimś innym, kimś takim jak Kyle?

- Co rozumiesz pod tym że jestem młody?


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Kyle dnia Wto 16:35, 29 Gru 2009, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Gość







PostWysłany: Wto 16:37, 29 Gru 2009    Temat postu:

- Czy przeżyłeś chociaż jeden wiek? - zadał pytanie. Proste, acz przeznaczone tylko dla wampirzej logiki. Młodzik powinien zrozumieć, o co mu chodziło. Skrzyżował ręce na piersi i przekręcił głowę na bok, lustrując wampira swoim badawczym wzrokiem, który wywoływał zupełnie nieświadomie. Lecz to życie, długie życie, nauczyło go tego.
Powrót do góry
Kyle
Vampire



Dołączył: 28 Gru 2009
Posty: 36
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto 16:40, 29 Gru 2009    Temat postu:

aha... już wiedział, zrozumiał o co chodziło, a wiec jednak było tak jak myślał, mężczyzna był kimś innym

-ja... jeszcze nie
bał się mężczyzny, był on wyższy od Kyle'a , przerażający, i ten płaszcz...
-ale za 15 lat....a.. a ty?


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Kyle dnia Wto 16:41, 29 Gru 2009, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Gość







PostWysłany: Wto 16:46, 29 Gru 2009    Temat postu:

Zupełnie niespodziewanie z jego gardła wyrwał się śmiech. Chrapliwy, niski, pełen jadu. Kilka osób odwróciło głowy w ich stronę, zapewne myśląc, że to jakiś wariat i w istocie, Sahel tak przez chwilę wyglądał. Uspokoił się jednak równie szybko. Tylko uśmiech kąśliwy pozostał na ustach, kryjąc w ich kącikach resztki niedawnego rozbawienia.
- Ja? Wieki kolekcjonuję za szklaną szybą - odpowiedział tajemniczo, chociaz można było z tego wyczytać, że, jakby nie patrzeć, jest bardzo stary. Nie wyglądał jednak.
- Zmień podejście, chłopie. Jesteś wieczny. Nie potrzeba Ci niczego. Górujesz w łańcuchu pokarmowym, masz moc. Nie zadręczaj głowy tak przyziemnymi sprawami, jak pieniądz - mówił swobodnie na środku ulicy.
Powrót do góry
Kyle
Vampire



Dołączył: 28 Gru 2009
Posty: 36
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto 16:51, 29 Gru 2009    Temat postu:

-jestem uczciwy i chce taki pozostać. Ty nie jesteś uczciwy?
spojrzał jeszcze raz na płaszcz
-nawiasem mówiąc masz bardzo gustowny ten płaszcz, zapytałbym gdzie go kupiłeś, ale teraz rozumiem, że zapewne go skądś podebrałeś? albo! chwila... dostałeś go od kogoś? bo jak no... masz tyle tych swoich wieków...
-jak masz no.. właściwie na imię?

był bardzo podeksytowany ze spotkał kogos takiego jak on, o ile mozna to tak nazwac, mężczyzna emanował niezwykłością, Kyle bał się do niego mówić, ale teraz zdobył trochę odwagi


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Kyle dnia Wto 16:55, 29 Gru 2009, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Gość







PostWysłany: Wto 17:00, 29 Gru 2009    Temat postu:

- Uczciwy? - brew wampira powędrowała ku górze, skryjąc się za pojedynczymi kosmykami czarnych włosów. Pochylił się nieco w stronę Kyle'a, uśmiech poszerzył się i wyglądał, jakby zaraz znow miał wybuchnąć gromkim śmiechem, jednak za drugim razem mógłby zwrócić na nich zbyt dużą uwagę. A przecież dwie, zupełnie blade postacie, nie wyglądały zbyt normalnie.
- Jak krwiopijca może być uczciwy? Powinieneś już dawno leżeć w ziemi i być pożywką dla wszelkiego robactwa - mruknął dobitnie, świdrując go swoimi oczyma. Po krótkiej chwili wyprostował się.
- Z tym większego problemu nie miałem. Jak już mogłeś wcześniej wywnioskować z moich słów, świat stoi otworem. Sklepy też.
Milczał przez dłuższą chwilę. spojrzeniem błądząc po bliżej nieokreślonym punkcie.
- Sahel - przedstawił się. - To najkrótsze miano, jakim można się do mnie zwracać i jedyne, jakie jesteś godzien poznać, chłopcze.
Powrót do góry
Kyle
Vampire



Dołączył: 28 Gru 2009
Posty: 36
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto 17:04, 29 Gru 2009    Temat postu:

wiedział, że powinien czuc się urazony, męzczyzna nie wyglądał (ale co tu znaczy wygląd) na wiele starszego od niego, na bardzo wiele, bo mimo wszystko trochę strzej wyglądał. Wiedzał, że czułby się urazony gdyby nie emanowało od tego mężczyzny tym czymś. Czuł do niego szacunek.
-Naucz mnie czegoś
Mruknął spoglądając w ziemię


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Gość







PostWysłany: Wto 17:12, 29 Gru 2009    Temat postu:

Przekręcił się na bok i oparł plecami o wilgotną ścianę budynku. Przesunął językiem po spierzchniętych wargach, dłonie wkładając na powrót do kieszeni.
- Mój ostatni uczeń został rozszarpany na strzępy. Trzeba być bardzo odważnym, żeby prosić o coś takiego. Albo bardzo szalonym - odparł wampir ukazując zęby w uśmiechu, co było dość nieodpowiednie, zważając na ludzi poruszających się chodnikiem. Nikt jednak nie zwracał większej uwagi.
- Po pierwsze, miej jakąś godność. Nie graj na ulicy. Niech oni przychodzą do Ciebie - rzucił mu krótkie spojrzenie.
Powrót do góry
Kyle
Vampire



Dołączył: 28 Gru 2009
Posty: 36
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto 17:17, 29 Gru 2009    Temat postu:

-kocham grać, kiedyś grałem w restauracji, wtej chwili przeniosłem się, ludzi dziwili się, że wykupiłem wszystkie zwierzki z wszystkich zoologicznych w pobliżu.
jestem odważny myślał jestem bardzo odważny
-czy może chciałbyś na chwile wpaść, do mnie... e... znaczy sie wies! nie myśl sobie! tylko no... na chwile. Kawy ci nie zrobię-usmiechnął się niesmiało-ale posiedzimy


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Gość







PostWysłany: Wto 17:26, 29 Gru 2009    Temat postu:

Wyglądał, jakby coś go ruszyło wytrącajac z wewnętrznego spokoju i harmonii.
- Nie sądzę, byś aż tak kochał zwierzątka - nie miał większego szacunku do tych całych wegetarian, bowiem wydawali mu się pokracznymi imitacjami wampirów, takie wrażenie powziął i tym razem. Gwałtownie przyparł go ręką do ściany z szybkością typową dla wampirów.
- Widzisz to? - ruchem głowy wskazał na ludzi, zupełnie nieświadomych faktu, że przebywają tak blisko drapieżników. - To jest prawdziwe żarcie, którego Ci potrzeba do zupełnego spełnienia - syknął przekręcając głowę na bok, wpatrując się w Kyle'a opętanym wzrokiem.
- I nie spoufalaj się. Jeśli szukasz przyjaciół, to nie tutaj - puścił go.
Powrót do góry
Kyle
Vampire



Dołączył: 28 Gru 2009
Posty: 36
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto 17:29, 29 Gru 2009    Temat postu:

-nie.. tylko.. wydawało mi się, że... bo... jesli oni... no.. słyszą nas... serio... lepiej rozmawiać w pomieszczeniu... sory, sory.. jak cie to uraziło
zrobił wielkie oczy, dziwny jest
-jesz ludzi? tak po prostu?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Gość







PostWysłany: Wto 17:38, 29 Gru 2009    Temat postu:

- Słyszą? - prychnął kpiąco. - Wierzysz w to jeszcze? Niewiele wiesz, ale zawsze jest nadzieja, że czas przyniesie doświadczenie, którego jeszcze Ci brakuje - przeczesał palcami ciemne włosy.
Parsknął na kolejne pytanie.
- Oczywiście. Razem z kośćmi, włosami i całą resztą. Zabawny jesteś, szczerze mówiąc - patrzył na niego dziwnie.
- Naprawdę nie wiesz, co tacy jak my robią z ludźmi? - jeśli znowu walnie jakąś głupotę, przyrzeka, że zabije go śmiechem.
Powrót do góry
Kyle
Vampire



Dołączył: 28 Gru 2009
Posty: 36
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto 17:42, 29 Gru 2009    Temat postu:

-no.. to co ja z królikiem
cholipka, chyba jestem zbyt dziecinny,nawet za życia, holender jasny, zawsze dziecko-myślał
-tylko... ty tez kiedyś byłes człowiekiem, byłes jak oni!-dziwił się czemu ich broni-prawda?-dodał cicho i mówił dalej- i nikt cię nie wyssał!


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Kyle dnia Wto 17:43, 29 Gru 2009, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Gość







PostWysłany: Wto 17:50, 29 Gru 2009    Temat postu:

Miał już strzelić go kąśliwą uwagą na temat tego cholernego królika, bowiem to porównanie było mało trafne w tym kontekście i tej chwili. Kiedy jednak Kyle zaczął mówić o człowieczeństwie Sven'a, ten wyraźnie wściekł się i to nie na żarty. Momentalnie złapał go za gardło w morderczym uścisku i przyciągnął do siebie.
- Jeszcze jedno słowo - warknął przez zęby, a oczy zalśniły mu burgundem. - A obiecuję, że zaboli - zacisnął rękę znacznie mocniej, przypierając chłopaka do muru.
Chłopak nadepnął na cienką granicę, dzielącą Sahel'a od wybuchu.


Ostatnio zmieniony przez Gość dnia Wto 17:52, 29 Gru 2009, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Kyle
Vampire



Dołączył: 28 Gru 2009
Posty: 36
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto 17:53, 29 Gru 2009    Temat postu:

-dobra koleś.. spoko.. puść tylko i już ide...
i tak bede dalej zarabiał-myslał


[musze iść , puśc, pójde do domu i spadam z forum]


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Gość







PostWysłany: Wto 17:56, 29 Gru 2009    Temat postu:

Zmrużywszy oczy, jeszcze dłuższą chwilę stał, nie reagując. W końcu uścisk rozluźnił się, a sam Sahel puścił Kyle'a, niezbyt delikatnie go od siebie odpychając.
- Powodzenia, chłopcze. Przyda Ci się - rzucił i wbił dłonie w kieszenie, a następnie odwrócił się i zniknął w tłumie ludzi, których uwaga zwrócona została jego zachowaniem.
zt

(ok, dzięki za gre Very Happy )
Powrót do góry
Kyle
Vampire



Dołączył: 28 Gru 2009
Posty: 36
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto 17:59, 29 Gru 2009    Temat postu:

zszokowany patrzył jakiś czas za Sahelem (Sahlem? XD) schylił się po gitarę i wrócił do mieszkania. Postanowił pzemyśleć niektóre słowa mężczyzny

//motel


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Sylvia
Volturi



Dołączył: 22 Gru 2009
Posty: 39
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 17:43, 30 Gru 2009    Temat postu:

//Kawiarenka

Wyszła z kawiarenki.
Podeszła do swojego samochodu i zaczęła szukać kluczyków w torebce.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Megan Eiles
Gość






PostWysłany: Śro 17:54, 30 Gru 2009    Temat postu:

//*** xD

-Dzieńdobry. Wie pani która godzina?
Zapytała nieśmiało pani przy samochodzie
-zapomniałam dziś zegarka z domu i telefon mi padł
Uśmiechnęła się skromnie jak roztrzepana dziewczynka


Ostatnio zmieniony przez Megan Eiles dnia Śro 17:56, 30 Gru 2009, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Sylvia
Volturi



Dołączył: 22 Gru 2009
Posty: 39
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 18:06, 30 Gru 2009    Temat postu:

Odwróciła głowę w kierunku dziewczyny.
Spojrzała na swój zegarek.
-Coś koło siedemnastej.
Odwzajemniła uśmiech.Trzeba było zachować pozory.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Megan Eiles
Gość






PostWysłany: Śro 18:13, 30 Gru 2009    Temat postu:

-Dziękuję, a.... dokad pani jedzie?
Zapytała szybko. Była głodna i chciała szybko wrócić do domu.
Skuter był zepsuty.
-Bo potrzebuję dojechać do wschodnich obrzeży miasta i.... czy mogłabym liczyć na chociaż kawałek podwiezienia?
jestem taka zmęczona - dodała w myślach


Ostatnio zmieniony przez Megan Eiles dnia Śro 18:14, 30 Gru 2009, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Sylvia
Volturi



Dołączył: 22 Gru 2009
Posty: 39
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 18:24, 30 Gru 2009    Temat postu:

-Jadę do swojego domu,który akurat znajduje się na obrzeżach miasta-odpowiedziała-I mogę panią podwieźć.
Sama wsiadła do samochodu od strony kierowcy.
-A...I tak przy okazji jestem Sylvia.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Sylvia dnia Śro 18:24, 30 Gru 2009, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Megan Eiles
Gość






PostWysłany: Śro 18:31, 30 Gru 2009    Temat postu:

- Megan
uśmiechnęła się. była bardzo szczęśliwa, że już nie długo znajdzie się w domu.
- Strasznie pani... e.. Sylvio? Dziekuję.
Wsiadła na siedzenie obok kierowcy.

//auto sylvi


Ostatnio zmieniony przez Megan Eiles dnia Śro 18:41, 30 Gru 2009, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Sylvia
Volturi



Dołączył: 22 Gru 2009
Posty: 39
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 18:39, 30 Gru 2009    Temat postu:

-Nie ma za co.
Odpaliła samochód i pojechała w stronę obrzeż miasta.

//autko


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Gość







PostWysłany: Czw 13:10, 31 Gru 2009    Temat postu:

//Park

Wszedł na ulicę w nienajlepszym humorze. Nie miał ochoty patrzeć jak wampir wyssysa z niej krew, a jeśli nie chciała pomocy to już jej sprawa. Stanął przy jakimś murku i spojrzał w niebo. Rękami łapał malutkie płatki śniegu. Uwielbiał się tak bawić. Oczywiście jak był młody. Robił to, ponieważ nudziło mu się. Czekał teraz na wiadomość.
Powrót do góry
Nadya
Pół-wampir



Dołączył: 31 Paź 2009
Posty: 37
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 22:25, 31 Gru 2009    Temat postu:

/Dom Nadyi

Szła spokojnie ulicą, w jednej ręce trzymając telefon komórkowy, rozmawiając z kimś głośno. Drugą ręką gestykulowała barwnie, jakby chcąc podkreślić swoje słowa. W pewnym momencie przystanęła. wyraźnie poirytowana zachowaniem rozmówcy. Podniosła głos zdenerwowana, po czym najzwyczajniej w świecie, rozłączyła się, przeklinając po francusku.
Schowała telefon do torebki, z której po chwili wyciągnęła przygotowanych kilka kartek, zapakowanych w plastikową koszulkę na dokumenty. Przystanęła przy pierwszej tablicy ogłoszeniowej i przypięła swoje ogłoszenie dwoma pinezkami.
Gdy skończyła, przeszła kawałek dalej, szukając kolejnego, dobrego miejsca na reklamę.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Twilight RPG/PBF Strona Główna -> Centrum miasta Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 96, 97, 98, 99, 100  Następny
Strona 97 z 100

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group, modified by MAR
Inheritance free theme by spleen & Programosy

Regulamin