Wegetariańska knajpa

Anastasia

/motel

Anya weszła do knajpy trzymając Bastiana za rękę. Usiedli przy jednym ze stolików.
Pewien kelner, nawet przystojny przyniósł im karty uśmiechając się do dziewczyny.
Odpowiedziała uśmiech po czym otworzyła kartę.

Bastian Martínez

//Motel u Selen/Pokój nr.1//

Wszedł do knajpy razem z Anyą. Odsunął jej krzesło a kiedy usiadła zajął miejsce obok niej.
Otworzył kartę którą przyniósł im kelner.

Anastasia

Wybrała sobie danie po czym jej wzrok przeszedł na kelnera.
- POproszę raviolli z grzybami i colę - poprosiła z uśmiechem. Mężczyzna zanotował zamówienie po czym czekał na zamówienie Bastiana. Wzrok kelnera ciągle wbity był w Anyę, co jakoś szczególnie jej nie przeszkadzało.

Bastian Martínez

- Proszę...A niech będzie to samo...*- powiedział odwaracjąc wzrok w stronę kelnera.
Zauważając jak mężczyzna wpatruje się w jego towarzyszkę wywrócił delikatnie oczami. Właściwie to nie dziwił mu się że tak patrzy.
Kiedy kelner odszedł spojrzał na dziewczynę lekko się uśmiechając.
- Opowiesz mi o sobię coś więcej? - zapytał cicho zdając sobię sprawę że tak naprawdę bardzo słabo ją zna.

[* Raany...z przerażeniem stwierdzam że nie pamiętam nazwy rzadnej sałatki.xdd]

Anastasia

Zamyśliła się nei wiedząc co by tu powiedzieć.
- chyba nie ma zbytnio o czym... - powiedziała wzruszając ramionami.
Kelner przyniósł im napoje po czym odszedł. Anastasia napiła się kilka łyków.

[to one mają jakieś nazwy ? .. O.o xD]

Alex

// Biblioteka

Wchodzi powoli do knajp,od razu przeszywa spojrzeniem Anastasię i zerka na Bastiana. Siada przy stoliku w kącie. Do stolika podchodzi kelner i podaje kartę.
- Proszę bardzo. mówi kelner podając kartę.
-Nie trzeba...wiem co chcę...proszę koktajl hm...jagodowy.
-Oczywiście ....chwilę. I kelner odszedł od stolika...
Alex wyjął komórkę i zaczął na niej coś robić,Przy tym od czasu do czasu zerkając w kierunku Anastasi...

Bastian Martínez

[ no jakieś tam mają.xddd ]

Wziął do ręki szklankę z napojem i uśmiechną się.
- Oj zawsze jest o czym. Co lubisz, czego nie znosisz i tak dalej. - powiedział wesoło.
Upił spory łyk coli nie spuszczając z niej wzroku.
Po chwili poczuł zapach wilka dochodzący gdzieś z kąta. Obrócił się delikatnie w tamtą stronę.
Zauważył chłopaka zerkającego na Anyę. Zmarszczył lekko brwi i wrócił wzrokiem z powrotem do dziewczyny.

Alex

Kelner przyniósł koktajl i postawił na stolę a Alex za chwilę schował telefon do kieszeni i zaczął powoli pić.

Anastasia

[jaa... nie wiedziałam na prawdę Very Happy

]

Gdy kolejny wilk wszedł do knajpy jej oczy skierowały się na niego. Patrzyła tak na chłopaka przez chwilę po czym znów wróciła wzrokiem na Bastiana.
Zamyśliła się nad odpowiedzią.
- lubię dużo rzeczy i równie dużo nie lubię - powiedziała z końcu z wesołym uśmiechem. Widząc jego minę cmoknęła go lekko w usta.

Bastian Martínez

Gdy to zrobiła uśmiechnął się szeroko.
- Tak to mi naprawdę dużo o Tobie mówi. - powiedział z równie wesołym uśmieszkiem.
Jeszcze przez chwilę wpatrywał się w dziewczynę.
Kiedy kelner wreszcie przyniósł im posiłek podziękował grzecznie.
- Smacznego. - powiedział cicho do dziewczyny i zabrał się za swój talerz.

Anastasia

Zaśmiała się cicho. Lubiła być zagadką, tajemnicą.
Gdy kelner przyniósł jej posiłek uśmiechnęła się do niego słodko. Był niczego sobie.
- Wzajemnie - zaczęłą spokojnie i powoli jeść raviolli.

Bastian Martínez

Uśmiechnął się tylko delikatnie słysząc jak się zaśmiała.
Lekko wywrócił oczami dalej się uśmiechając widząc uśmiech dziewczyny skierowany do kelnera.
Jadł powoli swoją porcję cały czas zerkając ukratkiem na Anyę.
Kiedy wkońcu ją skończył dziewczyna jeszcze jadła.
Skinął na kelnera a kiedy ten podszedł zapłacił mu za ich posiłek.
Dopijał swoją colę odchylając się lekko do tyłu. Cały czas nie spuszczał wzroku z dziewczyny.

Anastasia

Zjadła posiłek w ciszy, nie spieszać się. Gdy kelner podszedł przyjrzała mu się uważnie... Był niczego sobie. Zaśmiała się w myślach.
Gdy Bastian dopił swój napój uśmiechnęła sie tylko.

Bastian Martínez

Odwzajemnił uśmiech patrząc jej wesoło w oczka.
Wypił ostatni łyk swojego napoju po czym odstawił szklankę na stolik.
Poczekał aż ona dopije swój rozglądając się po knajpce.
- To co teraz chcesz robić? - zapytał poszerzając uśmiech.

Alex

już jakiś czas siedział cicho ze spuszczoną głową, podpartą ręką. Szybko wstał, szurając przy tym krzesłem i szybkim krokiem szedł w stronę drzwi. Kelner patrzył się na niego ..pewnie dla tego że nie zapłacił..ale raczej nie maił ochoty go zatrzymywać.

Anastasia

Dopiła spokojnie colę
- Nie wiem. Nie znam Forks - odpowiedziała spokojnie.
Była zaledwie kilka dni w tym mieście i miała do tego prawo.

Bastian Martínez

Zamyślił się na chwilę.
On także był tutaj nowy i nie znał miasteczka ale zdążył zauważyć że w Forks raczej nic się nie dzieje.
- Może się przespacerujemy? - zapytał - Do lasu naprzykład.
To miejsce akurat dobrze poznał. Często natykał się tam na zapach pijawek ale i tak je lubił.
Posłał dziewczynie pytające spojrzenie uśmiechając się delikatnie.

Anastasia

Wstała i uśiechnęła się do niego.
- Prowadź !- powiedziała wesoło. Gdy wstał złapała go za ręke i poszli do lasu.

/las [zacznij]