Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Alan
Wilkołak
Dołączył: 27 Maj 2009
Posty: 624
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Nie 16:38, 14 Cze 2009 Temat postu: |
|
|
Westchnęła cicho i położyła sobie jego ręce po bokach brzucha a swoimi delikatnie głaskała go po karku i ramionach. Delikatnie pocałowała go w usta.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Adam Knight
Człowiek
Dołączył: 16 Lut 2009
Posty: 3223
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Nie 16:45, 14 Cze 2009 Temat postu: |
|
|
Była nawet przyjemna w dotyku. Taka trochę aksamitna, bardziej doświadczona i mniej żywiołowa. Skrzywił się mimowolnie dotykając jej skóry. To nie to...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Alan
Wilkołak
Dołączył: 27 Maj 2009
Posty: 624
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Nie 16:51, 14 Cze 2009 Temat postu: |
|
|
Przyciągnęła go bliżej swojej skóry głaszcząc go po głowie.
- Adam - westchnęła cicho mu do ucha i przejechała po nim ustami.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Adam Knight
Człowiek
Dołączył: 16 Lut 2009
Posty: 3223
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Nie 16:58, 14 Cze 2009 Temat postu: |
|
|
- Hmm...? - wymruczał lekko przyciskając ją do siebie. To tylko fizyczność... Nic wiecej... Wplótł jej we włosy dłoń zastanawiając się o czym może teraz myśleć.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Alan
Wilkołak
Dołączył: 27 Maj 2009
Posty: 624
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Nie 17:01, 14 Cze 2009 Temat postu: |
|
|
- Nic - szepnęła z uśmiechem przeczesując mu włosy. Delikatnie całowała jego szyję, ramiona i tors. Całując go zastanawiała się co nim kieruje i co mu siedzi w głowie.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Adam Knight
Człowiek
Dołączył: 16 Lut 2009
Posty: 3223
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Nie 17:05, 14 Cze 2009 Temat postu: |
|
|
Odwdzięczał jej się tym samym z większa zachłannością. Było mu obojętne co sobie o nim pomyśli później. Cóz to za róznica? Moje życie i tak jest już skończonte... Uśmiechnął się szerej i pociagnął za ramiaczko od sukienki w jaką była ubrana.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Alan
Wilkołak
Dołączył: 27 Maj 2009
Posty: 624
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Nie 17:10, 14 Cze 2009 Temat postu: |
|
|
Uśmiechnęła się delikatnie i zarumieniła. Góra jej sukienki zsunęła się z niej ukazując jej pełne i kobiece kształty w czarnej, koronkowej bieliźnie. Rękami od dołu głaskała go po brzuchu, klatce piersiowej i szyi.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Adam Knight
Człowiek
Dołączył: 16 Lut 2009
Posty: 3223
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Nie 17:16, 14 Cze 2009 Temat postu: |
|
|
Alkohol szumiał mu mocno wgłowie. A miałem nie pić... Zerknął na jej ciało obojętnym, przyćmionym wzrokiem. Widząc koronki oprzytomniał z lekka. Co ja robię? Prawda spadła na niego i ugieła ramiona. Położył się na Amandzie oddychając trochę szybciej. Po tonie jej głosu uznał że wzieła to za kolejny miły ruch z jego strony a wcale tak nie było. Zacisnął prawą dłoń w pięść. I tego nie zauważyła. Ty głupcze! Co ty robisz?! Jakiś głos w jego głowie zaczął się na niego wydzierać. Zamknij się! Cholerne sumienie... Trzeba było wypić więcej. Odsunął się od niej. Jeśli przed chwilą czuł przyjemny szum to teraz poczuł lekki ucisk i ból.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Adam Knight dnia Nie 18:36, 14 Cze 2009, w całości zmieniany 2 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Alan
Wilkołak
Dołączył: 27 Maj 2009
Posty: 624
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Nie 18:49, 14 Cze 2009 Temat postu: |
|
|
Wywróciła oczami i przeczesała ręką włosy. Nie ubrała sukienki do końca,a nóż mu się odmieni! i usiadła na łóżku. Patrzyła mu w oczy. Nie była zła czy smutna.Zdawała sobie sprawę, że Adam kocha tylko jedną kobietę.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Alan dnia Nie 18:53, 14 Cze 2009, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Adam Knight
Człowiek
Dołączył: 16 Lut 2009
Posty: 3223
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Nie 18:58, 14 Cze 2009 Temat postu: |
|
|
Leżał chwilę na łóżku zbierając myśli. Spoglądał na jej plecy, przymknął oczy by jakoś się skoncentrować. Kiedy usiadł napotkał jej wzrok. - Nie możesz tak na mnie patrzeć. Wiesz, że po mnie nie możesz spodziewać się niczego dobrego. - wstał i poczekał chwilę przyzwyczajając swój organizm do tej pozycji. Zebrał koszulę która leżała na podłodze.
/ Łazienka
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Alan
Wilkołak
Dołączył: 27 Maj 2009
Posty: 624
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Nie 19:04, 14 Cze 2009 Temat postu: |
|
|
Westchnęła cicho i zeszła z łóżka. Włożyła sukienkę i spięła włosy. Usiadła na łóżku wpatrując się w drzwi łazienki. Wiedziała,że Adam jej nawet nie lubi i dawno się z tą myślą oswoiła. Ale czemu to tak bolało?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Adam Knight
Człowiek
Dołączył: 16 Lut 2009
Posty: 3223
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Czw 16:00, 02 Lip 2009 Temat postu: |
|
|
/ Teren przed domem
Stanął w drzwiach sypialni. Oparł się o ścinę bo wejście po schodach niezwykle go zmęczyło. Zdjął okrwawiona koszulę i jego wzrok padł na łóżko. Niczego innego nie pragnął. Przyłożył rozpaloną głowę do chłodnej poduszki. Zacisnął szczękę i skrzywił się. Przy każdej zmianie położenia, ból w głowie odzywał sie na nowo. Miał wiele wątpliwości a z każdą sekundą ich przybywało. Chciał iść do kogoś kto wie wszystko i łaskawie objaśni mu co się dzieje. Pewne uczucie, które zostało uśpione w domu Sobh obudziło się w nim na nowo z jeszcze większą siłą. Nienawiść. Nienawiść do Selene. Za to do czego go doprowadzała, do czego zmuszała, za to jaką drogę starała mu sie wytyczyć. Nie zmienię się. Zawsze będę taki jaki jestem teraz. Skoro masz z tym problem... Słowo, które nagle zaczął lubić znów wpadło mu do głowy. Sukinsyn. Uśmiechnął się pod nosem. Tak trudno było ci to powiedzieć mi prosto w oczy? Musiałaś to wykrzykiwać jakieś obcej kobiecie by mi to przekazała? Przekręcił sie na plecy. Bałaś się? Czego? Wsunął sobie ramiona pod głowę. Nie zrobiłbym ci nic złego. Tylko bardziej znienawidził. Był przygotowany na taką możliwość. Od momentu gdy ją poznał, od czasu gdy wyznał jej co czuje wyobrażał sobie ich rozstanie. Uśmiechnął się szerzej ale to nie był uśmiech pełen radości. Gorycz i ból porażki odciskały się na jego pochmurnej twarzy bardzo wyraźnie. Czy to tak się kończy? Tak normalnie było i nie ma? Był rozczarowany. Oczekiwał czegoś innego. Jakiegoś policzka, rzucania wazonami, scen kłótni.... Sam nie wiem... Zaczął się śmiać cicho. Taki jest koniec? Wybuchnął ochrypłym rechotem. Ta gra nie była warta świeczki! Kiedy uchylił powieki oczy błyszczały mu gorączkowo. Witamy panie Knight. Wrócił pan z dalekiej podróży.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Adam Knight
Człowiek
Dołączył: 16 Lut 2009
Posty: 3223
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Sob 17:05, 04 Lip 2009 Temat postu: |
|
|
Otworzył oczy wyrwany ze snu. Moja głowa… Nie czuł niczego innego. Złapał się za nią dłońmi. Cholera, przecież ona mi płonie! Usiadł i zacisnął powieki. Przy zmianie pozycji było jeszcze gorzej. Uczucie rozrywania czaszki było nie do zniesienia. Tabletki… Gdzieś miałem tabletki… Z dłonią przyciśniętą do czoła przybrał pozycję pionową. Gdzie ja je wsadziłem? Dopadł do torby podróżnej i zaczął ją przetrząsać. Jedna kieszeń, druga, trzecia. Rzucił nią wściekły o podłogę. Nie ma! Wyprostował się zbyt szybko i zatoczył myśląc, że za chwilę opuści ten przybytek i uda się prosto do piekła. Tam gdzie moje miejsce. Rozejrzał się raz jeszcze po pokoju. Są! Chwycił pudełko stojące na szafie i zszedł na dół. Zahaczył o łazienkę. Potarł lekko zarośnięty podbródek i patrząc w lustro stwierdził. Do niczego ten opatrunek Cały już przesiąkł. Pozałatwiał swe potrzeby i udał się do kuchni.
/ Kuchnia
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Adam Knight
Człowiek
Dołączył: 16 Lut 2009
Posty: 3223
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Czw 10:04, 09 Lip 2009 Temat postu: |
|
|
/ Salon
Po ciężkiej nocy zgięty w pół zawlekł się na górę. Mówiłem że będzie bolało? Złapał laptopa. Obiecałem że będę odbierał codziennie te ich śmieszne wiadomości, a tu co? Starał sie nie kończyć. Wybijał znudzony palcami rytm w bok urządzenia. Opatrunek na głowie podczas snu przekrzywił się i prawie odkleił. Złapał go i pociągnął. Spojrzał na gazę i uśmiechnął się krzywo. Była czysta i nie potrzebował już jej. Tak jak się spodziewał wiadomości było kilkanascie, każda podobnej treści. Co za idioci... Ostatnia z nich była opatrzona trzema wykrzyknikami i dopiskiem WAŻNE. Zaciekawiony otworzył ją i zaczął czytać. Policja, komisariat w Forks... Zamrugał zdziwiony czytając nagłówek. W sprawie wypadku, który miał miejsce... Zmrużył oczy i zacisnął usta w wąską linię. Poszkodowana Marika Gray... Usiadł po turecku i przeczytał szybko resztę wiadomości, która okazała się wezwaniem na policję. Przepisaliśmy Ci do końca to co przyszło do Twojego domu. Adam w coś Ty się wpakował? Miałeś wypadek? Nic Ci nie jest? - Zabije cię ty cholero! - wydarł się na cały dom. Uderzył pieścią w kolano. Wredna dziwka... Śmie sobie ze mną pogrywć... Najpierw nie a teraz tak? Rozniosę cię na strzepy... Złapał za telefon i zaczął nie przebierając w słowach (...) Rzucił aparatem a ten odbił się o materac i spadł na podłogę. Zacisnął dłonie w pięści. Włączył pierwszą lepszą z brzegu płytę i czekał na Amandę.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Alan
Wilkołak
Dołączył: 27 Maj 2009
Posty: 624
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Czw 10:34, 09 Lip 2009 Temat postu: |
|
|
/ kancelaria
Jak to już miała w zwyczaju, nie pukając weszła do domu Adama. Weszła po schodach i otworzyła drzwi sypialni akurat kiedy aparat leciał na ścianę.
- Człowieku, wejdę dopiero kiedy nie będzie chciał mnie zabić - zamknęła drziw
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Adam Knight
Człowiek
Dołączył: 16 Lut 2009
Posty: 3223
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Czw 10:43, 09 Lip 2009 Temat postu: |
|
|
- Siadaj! - wskazał jej fotel i podał laptopa - Czytaj. I myśl lepiej szybko co z tym zrobić... - Krążył po sypialni i myślał intensywnie co począc z panną Gray. Głupia.... Zakłamana.... Dziwka...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Alan
Wilkołak
Dołączył: 27 Maj 2009
Posty: 624
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Czw 10:50, 09 Lip 2009 Temat postu: |
|
|
Wywróciła oczami i usiadła na fotelu. Wzięła laptopa i uważnie przeczytała to co kazał.
- Z tego co widzę, nieźle się wkopałeś. Musisz mi opowiedzieć jak to było żebym mogła cokolwiek Ci poradzić - powiedziała odkładając laptopa
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Adam Knight
Człowiek
Dołączył: 16 Lut 2009
Posty: 3223
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Czw 10:57, 09 Lip 2009 Temat postu: |
|
|
- Co ty nie powiesz? - spojrzał na nią i pokręcił głowa - Jak? Jak? - wzruszyła ramionami - Normalnie jak w przypadku każdego wypadku. - ściszył muzykę by mogła dosłyszeć to co mówi - Byłem zmęczony i przecierałem oczy, wjechałem na sąsiedni pas. Przyhamowałem żeby nie wjechać na tą... - zamachał dłonią w stronę laptopa - i mnie obróciło. I trochę jej zniszczyłem samochód. Mój nie mniej.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Alan
Wilkołak
Dołączył: 27 Maj 2009
Posty: 624
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Czw 10:59, 09 Lip 2009 Temat postu: |
|
|
- Wypadek był z Twojej winy - stwierdziła i zamyśliła się.
- A coś było z jej winy? Przypomnij sobie czy nie jechała zbyt szybko? Możemy powiedzieć, że wymijałeś zwierze a ona wjechała na Ciebie czy coś takiego - burknęła pod nosem
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Adam Knight
Człowiek
Dołączył: 16 Lut 2009
Posty: 3223
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Czw 11:04, 09 Lip 2009 Temat postu: |
|
|
- Nie - zacisnął pięści i przyznał sie pierwszy raz na głos do swojego przewinienia - Ten wypadek był z mojej winy. Nie da sie tego najpierw ugodowao rozważyć? Zaraz sąd? Choć to spokojne życie w kriminale... Kuszące....
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Alan
Wilkołak
Dołączył: 27 Maj 2009
Posty: 624
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Czw 11:07, 09 Lip 2009 Temat postu: |
|
|
- Możemy pójść na umowę. Trzeba się z nią spotkać i pogadać. Wtedy możemy się umówić, że zapłacisz za jej auto. A powiedz mi, ona ma jakieś obrażenia? - wstała z fotela i chodziła po pokoju myśląc
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Adam Knight
Człowiek
Dołączył: 16 Lut 2009
Posty: 3223
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Czw 11:15, 09 Lip 2009 Temat postu: |
|
|
- Ona? Nie wiesz że głupi zawsze ma szczęście? - pokręcił głową - Nic jej się nie stało. To ja miałem rozwaloną głowę - skrzywił się i pociągnął Amandę na korytarz - Chodź. Ja wiem gdzie się zatrzymała.
/ Kotytarz
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Adam Knight
Człowiek
Dołączył: 16 Lut 2009
Posty: 3223
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Nie 10:47, 12 Lip 2009 Temat postu: |
|
|
/ Qwest Field / Ulice / Seattle / Forks / Obrzeża
Kiedy wrócił do domu, zażyła szybko nową porcję leków. Wykąpał się i poszedł na górę. Trafił szybko do łóżka i zasnął.
_____________________________________
Lakiernik się pomylił. Jego pierwsza trzeźwa myśl wypłynęła na powierzchnię. Przekręcił się na brzuch, uniósł lekko głowę i spojrzał przez okno. Przecież dziś niedziela... Potarł leniwie oko i lewą łopatkę. Przypomniał sobie wydarznenia z wczorajszego wieczoru. 'Chodzi o pieniądze, na prawdę grube pieniądze i kobiety' Ciekawiło go to. Martin nie wyglądał na kogoś kto żartował lub wyolbrzymiał. Uklęknął i wygiągnął ręce w stronę spodni. Wydostał z kieszeni kartkę od mężczyzny. Rozłożył się na łóżku jak długi i przeczesał włosy palcami. Co mi szkodzi? Obracał powoli skrawek papieru w dłoni. Zaśmiał się ochryple. Nawet matka do mnie nie wydzwania... Przestała nie kochać, to raz... Dwa... Na jego twarz wypłynął gorzki uśmiech. Sel też pokazała co potrafi. Ostatnim aktem dobroci z mojej strony było odwiezienie jej do domu. Niech nie liczy na wiecej... Popatrzył na rząd cyferek. Czyli że, tak ogólnie rzecz biorąc... Doszedł do podsumowania swego marnego żywota. Wszyscy mają mnie gdzieś! Cóż trzeba się ładnie odwdzięczyć... Parsknął śmiechem. Nie pierwszy i nie ostatni raz. Ciekawe tylko czy ktoś za mną zatęskni? Odpowiedział sobie kręcąc przecząco głową. Wzruszył ramionami. Mam to gdzieś... Przekręcił się na plecy i wsunął ramiona pod głowę. Tylko... Przypomniał sobie twarze Normana i Martina. To napewno nie są uczciwe interesy. Pomyślał o tym co mógł stracić. Firma w Nowym Yorku, mieszkanie, samochód, dom w Forks... Życie? Spojrzał w sufit. Przypomniały mu się nagle słowa jednej z piosenek. Do you live, do you die, do you bleed... For the fantasy...Strzelił palcami w powietrzu. Tak! Moje życie będzie prowadzone teraz z fantazją! Nie ma co się oglądać za głupimi ludzmi! Trzeba brać tyle ile można! Zeskoczył z łóżka i rozpoczął poszukiwania telefonu. Oczy Adama jarzyły się podejrzanym blaskiem. Zwariował? Może...
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Adam Knight dnia Nie 10:48, 12 Lip 2009, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Adam Knight
Człowiek
Dołączył: 16 Lut 2009
Posty: 3223
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Czw 17:44, 16 Lip 2009 Temat postu: |
|
|
/ Salon
Wyciągnął się na łóżku i nakrył sobie głowę poduszką. Postronny obserwator dopatrzyłby się w tym próby samobójczej, ale Adam próbował się jedynie odgrodzic od świata. Światło wpadajace przez okno powodowało niezbyt przyjemne pieczenie oczu. To się musi skończyć... Przecież tak nie można funkcjonować! Zacisnął szczękę. Był ciekaw jak szybko jego życie się zmieni. Czy znajdzie to lokum? Gdzie to będzie? Satysfakcję strawiało mu jedynie to że zapewnił sobie choć prowizoryczne zabezpieczenie na przyszłoś. Chociaż jeśli wpadniemy... Odbierają chyba wtedy wszystko? Ścisnął głowę rękoma. Co za lekarstwa mi przepisał? Idiota jeden....Potrzebował czegoś mocniejszego. Schodzenie na dół po kolejną tabletkę było zbyt wyczerpujące, nie miał sił. Okręcił się na plecy. Chcąc nie chcąc musiał wstać i zaciagnąć zasłony. Jeszcze mi światlowstręt potrzebny... Usiadł na łóżku i skrzyżował nogi. Siedział tak jakis dłuższy czas masując sobie skronie. Wybiegł myślami do dnia jutrzejszego. Jakieś zakupy trzeba zrobić... Samochód odebrać. Zacisnął przez sekundę mocniej powieki. Później Martin... Zapowiada się ciekawie.
Wiercił się na łóżku. Przekręcał się z jednego boku na drugi szukając dla siebie miejsca. W głowie czuł coraz większy ucisk i chcąc nie chcąc musiał zejść na dół po tabletkę.
/ Kuchnia
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Adam Knight dnia Pią 20:22, 17 Lip 2009, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Adam Knight
Człowiek
Dołączył: 16 Lut 2009
Posty: 3223
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Wto 13:23, 21 Lip 2009 Temat postu: |
|
|
/ Kuchnia
Krążył po sypialni. Zdżerało go sumienie. Zastanawiał się czy robi dobrze. Mimo tego że był zdecydowany miał ciągle wątpliwości. Nie mógł pozbyć się uczucia że coś pójdzie nie tak. Tłumaczył sobie że zawsze może coś pójść nie po myśli Martina. I co wtedy? Przygryzając wnetrze policzka zatrzymał się pod oknem i oparł dłonie na parapecie. Uśmiechnął sie blado. Nawet jeśli... Wszystko miał zabezpieczone, przynajmniej tak sądził. Nie sprawi to nikomu większej różnicy. Z tym postanowieniem poszedł spać.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Adam Knight
Człowiek
Dołączył: 16 Lut 2009
Posty: 3223
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Czw 22:52, 23 Lip 2009 Temat postu: |
|
|
Cytat: | Słuchała Martina w co raz to większym osłupieniu. Jej oczy robiły cię wielkie jak spodki. Miarka się przebrała wpadła w szał. - On moim sąsiadem w życiu. - powiedziała lodowato. - Po moim trupie zrozumiano nie zamieszkam tu choćby mnie wołami ciągano, jesteś takim samym idiota jak ten cały Knight, ja mu zaraz pokażę. - wkurwiona wyleciała przed posesję domu. Uchwyciła w dłoń niewielki kamyk i cisnęła nim prosto w jego okno. Było słychać dość głośne uderzenie kamienia o szybę, miała nadzieję, że rozwali mu okno lecz niestety się przeliczyła. - Knight, idioto jeśli mnie słyszysz to posłuchaj co Ci powiem, przegiąłeś pałę, nie podaruję Ci tego, zrozumiano, będę Ci zatruwać życie aż zdechniesz w męczarniach . - wrzeszczała na cały głos a ludzie się na nią gapili jak na wariatkę, ale miała to głęboko gdzieś. Wbiegła z powrotem do domu i łypała zła na Martina, ale w głowie już jej się rodził szatański plan. |
/ Ogród
Wszedł do sypialni. Chwycił pilota i włączył telewizor. Zapadł się w fotel ale po chwili powstał z niego szybko. Kogo pierdoli? Czyżby? Odstawił miskę z sałatką i poszedł otworzyć okno. Kiedy zobaczył kobietę w sąsiednim ogrodzie a za nią meżczyznę uśmiechnął się złowieszczo. Przysiadł na parapecie i zawołał - I jak? Taki jaki sobie życzyłaś? - zaczął się śmiać kiedy usłyszał jak wywrzaskiwała swoje obelgi.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Adam Knight
Człowiek
Dołączył: 16 Lut 2009
Posty: 3223
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Czw 23:13, 23 Lip 2009 Temat postu: |
|
|
Cytat: | Ani myślała się uspokoić. Wyciągnęła w jego kierunku dłoń. - Dawaj klucze. - posłała mu zniecierpliwione spojrzenie. - Słyszysz? - kiedy oddał jej klucze w dłoń nawet nie dziękując wyszła z powrotem do ogrodu. Uniosła głowę w górę, zadarła podbródek i popatrzyła wyzywająco w twarz Adama. - Ten dom jest taki, jaki by podobał się Tobie mówiłam to na odwal się by Cię spławić idioto a Ty to łyknąłeś jak pelikan. - kpiła sobie z niego najlepsze. Zamachała kluczami. - Widzisz to, przyjmuję ten dom, a to oznacza, ze za sąsiadkę będziesz miał mega wkurwiająca jędzę i radzę Ci strzeż się bo będę Ci zatruwać życie. - posłała mu złowrogi uśmiech. - Jesteś u mnie spalony, za tą akcję z tym nędznym domem wykorzystałeś to perfidnie przeciwko mnie, naruszyłeś moją prywatność a to niewybaczalny błąd. - Mówiła na tyle głośno, żeby ją słyszał. |
Nie przejął się jej groźbami. Co mogła mu zrobić? Podpalić? Zalać? Donieść policji? Był przykładnym mieszkańcem. - Ja tylko pomagałem... - oświadczył uśmiechając się do niej niezwykle słodko. - To nie moja wina że twój kuzyn uparł się na ten dom. - przypomniał sobie odwiedziny w biurze - Odradzałem mu to! - wrzasnął nagle. Też się wkurzył. Jak dla niego była to wina Martina. - Myślisz ze chciałem taką idiotkę za sąsiadkę?!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Adam Knight
Człowiek
Dołączył: 16 Lut 2009
Posty: 3223
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Czw 23:29, 23 Lip 2009 Temat postu: |
|
|
Cytat: | Że niby co? Ja jestem idiotką tak? Ja! - pisnęła zdenerwowana. - Myślisz, ze ja się prosiłam o ten dom? Prosiłam się tu obok Ciebie mieszkać, w życiu. - powiedziała już trochę spokojniej. - Zresztą rób co chcesz z mojej strony będziesz ignorowany, udam, ze w ogóle taka osoba jak Ty nie istnieje, nie ma Cię to tylko moja chora wyobraźnia, Panie Knight. - obróciła się w stronę domu. - Martin! - wrzasnęła. - My sobie jeszcze porozmawiamy w cztery oczy idioto. - wiedziała, że ją słyszy. Była dziś cięta na wszystkich. Kpili sobie z niej a ona nienawidziła takiego zachowania. |
- Tak?! - uwielbiał ją doprowadzać do ostateczności. Zatrzymała się i odwróciła - To w końcu jak? Bo muszę sie przygotować. Jestem ignorowany czy jestem gnębiony...? - rozłożył bezradnie ręce i śmiał jej się w twarz z góry. A to się porobiło. Martinowi się oberwie. Adamowi było to bez różnicy. Uwielbiał patrzeć jak Marika traci przy nim zimną krew.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Adam Knight
Człowiek
Dołączył: 16 Lut 2009
Posty: 3223
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Czw 23:49, 23 Lip 2009 Temat postu: |
|
|
Cytat: | Zmarszczyła lekko czoło i udała jak by się nad czymś zastanawiała. Obróciła się w jego stronę i posłała mu groźne spojrzenie. - I jedno i drugie, zależy na co mnie w danym dniu najdzie ochota, tak więc sąsiedzie... - wyszczerzyła się bezczelnie do niego. - Do rychłego zobaczenia. Ja Ci jeszcze pokażę, będziesz żałował, że w ogóle się urodziłeś.. - Wyprostowała się i ruszyła energicznie do domu rozmówić się ostatecznie z Martinem.
|
Zatrzasnął silnie okno. Nie będzie mi grozić, głupia... Jeszcze czego... Wcisnął się w fotel. I jedno i drugie, zależy na co mnie w danym dniu najdzie ochota. Zapatrzony w ekran dźgał agresywnie kawałki niewinnego kurczaka. Ze swojej strony obiecał jej to samo. Zaczął sobie układać plany w głowie mające na celu zgnębienie kobiety, bawiąc się przy tym jak dziecko. Powinna się cieszyć. Za nic ma dom... Uparta idiotka. Przełączył na wiadomości i wcisnął pilot między oparcie a swoje udo. Uśmieszek który był mieszanką ironii, szyderstwa, złości i zwykłej radości nie mógł zniknąć z jego twarzy.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Adam Knight
Człowiek
Dołączył: 16 Lut 2009
Posty: 3223
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Nie 9:47, 26 Lip 2009 Temat postu: |
|
|
/ Kuchnia
Po kąpieli znalazł się w łóżku. Jego ciało oczyszczone i rozluźnione przez ciepłą wodę domagało się snu. Nie chciał już myśleć o Selene, Marice i Martinie. Był dziwnie pewien ze tej pierwszej już nigdy nie zobaczy, co do drugiej miał nadzieję już jej nie oglądać. Z Martinem sprawa wyglądała inaczej. Pragnął by wyznaczył mu jakieś zajęcie. Niech coś mi znajdzie… - pomyślał przytulając głowę do poduszki – jeszcze trochę i… Nie mógł długo zasnąć. Wiercił się przez całą noc nie mogąc znaleźć sobie miejsca. Kiedy jego oddech się wyrównał była trzecia.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Adam Knight
Człowiek
Dołączył: 16 Lut 2009
Posty: 3223
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pon 9:49, 27 Lip 2009 Temat postu: |
|
|
/ Kuchnia
Otwarł szeroko szafę. Nieprzewidywał na dziś wyjazdów, więc jego wybór padł na zwykłą czarną koszulkę. Zastanawiał się ile jeszcze Marika będzie u niego przesiadywać. Chcąc nie chcąc musiał z nią rozmawiać. Ciekawe co jej jest? Z tym pytaniem jak i ze złośliwym uśmiechem tryumfu Ma gorzej niż ja! zszedł po schodach z zamiarm powrotu do kuchni.
/ Kuchnia
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Adam Knight
Człowiek
Dołączył: 16 Lut 2009
Posty: 3223
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Wto 10:58, 28 Lip 2009 Temat postu: |
|
|
/ Kuchnia
Zaciągnął zasłony. Zasiadł w fotelu. Popatrzył na swoje dłonie. Na co mi one? Nic nie robią poprawnie. Czego dotkną to spieprza. Ukrył w nich twarz. Nadają się jedynie do tego. Do ukrywania się. Potarł silnie obolałą głowę i zajęczał. Adam zaczął tracić kontrolę nad samym sobą. Jego życie już dawno przestało go interesować. Przyciągało go wszystko, co niebezpieczne. Sięgnął po laptopa. Zniecierpliwiony czekał aż się uruchomi. Wpisał w wyszukiwarkę tylko jedno hasło – Samobójstwo. – mruknął pod nosem. Nacisnął enter. Zaczął przeglądać strony zastanawiając się, co wybrać. ‘Podcięcie żył.’ Nie. Bolesne a poza tym wszystko zabrudzę. ‘ Stryczek’ Metoda zdawała mu się ciekawa szybka i skuteczna. Stracił na nią chęci, kiedy przeczytał co dzieje się z osobami, które zrobią to niezbyt dobrze. Tak, skręcę sobie kark i co? Będę tylko wegetował, gorzej niż teraz… ‘Przedawkowanie leków’ Pomyślał o tych, które były w pudełku w kuchni. Za mało. A jakby tak połączyć z alkoholem? Nie. Uśmiechnął się ironicznie do ekranu. Nie mam niczego w domu… ‘ Rzucanie się z przepaści’ To mu się spodobało. Klify w La Push są piękne. Przypomniał sobie, co ostatnie robił na klifach. Z zaciętością na twarzy stwierdził ze tam nie wróci. Nawet po to by się zabić. Miał złe wspomnienia. Strzelić sobie w łeb? Wydawało mu się to najrozsądniejsze. Szybkie, skuteczne… Westchnął ciężko i opadł na oparcie. Wszystkie jego rozmyślania były jedynie insynuacją. Nie miał w sobie na tyle samozaparcia i odwagi by to zrobić. Chciałby go ktoś wyręczył. Odchylił głowę w tył. Kto poderżnie mi gardło? Zasnął.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Adam Knight
Człowiek
Dołączył: 16 Lut 2009
Posty: 3223
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Śro 15:21, 29 Lip 2009 Temat postu: |
|
|
Ocknął się obolały. Plecy ścierpły mu od niewygodnej pozycji na fotelu. Stanął zgięty w pół i zaczął się powoli prostować z dłońmi przyłożonymi w okolicy lędźwi. - Ja... - sapnął i wyprostował się szybko. Coś mu strzyknęło. Zacisnął oczy i odwrócił się. Padł na łóżko naciągając sobie wszystkie mięśnie pleców. Leżał tak jakiś czas zapatrzony w sufit. Jedynym plusem tego dnia było to że głowa go nie bolała. Przekręcił się na bok i podciągnął pod siebie kolana. Przykląkł na łóżku i wychylił się po pilot. W Forks się rozleniwiał. Kiedy mieszkał u Nowym Yorku nie oglądał nigdy telewizji. Nie interesowało go to. Wracał z pracy i pracował dalej w domu. Tam jego dzień miał ustalony porządek dnia a tu robił co chciał. Głównie spał. Sięgnął po paluszki które walały się po szafce od wczoraj i zaczął oglądając jakiś nieśmieszny program kabaretowy. Krzywił się co jakiś czas w parodii uśmiechu.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Adam Knight dnia Śro 15:22, 29 Lip 2009, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Adam Knight
Człowiek
Dołączył: 16 Lut 2009
Posty: 3223
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Czw 14:20, 30 Lip 2009 Temat postu: |
|
|
/ Kuchnia
Wzdychajac ciężko otwarł szafę. Była raczej pusta niż pełna. Selene obiecała go zabrać kiedyś na zakupy. W aktualnej sytuacji było to raczej nierealne. Przesunął kilka wieszaków. Nie... nie ... nie... Wszystkie lepsze marynarki pozostały w Nowym Yorku. Wspaniale - pomyślał i sięgnął po jedną z czarnych koszul. Wylądowała na łóżku razem z białym krawatem. Połączenie trochę ekstrawaganckie, ale to akurat jemu się podobało. Miał już schodzić do łazienki kiedy przypomniało mu się że powinien mieć coś takiego jak prezent. Zajrzał do portfela. Gotówki dużo nie zostało. Kart kredytowych było trochę więcej. Padło na prezent z którego każdy facet powinien się cieszyć. Butelka jakiegoś dobrego alkoholu. Kiedy widział Normana wydawał mu sie lekko zalany. Pomyślał więc że i Martin nowicjuszem w tej dziedzinie nie jest. Do wyznaczonej godziny dużo nie zostało więc czym prędzej opuścił dom i poszedł do miejsca gdzie powinien dostać to czego chciał.
/ Centrum / Ulica
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Adam Knight
Człowiek
Dołączył: 16 Lut 2009
Posty: 3223
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Czw 19:02, 30 Lip 2009 Temat postu: |
|
|
/ Łazienka
Krawat tak jak myślał leżał na łóżku. Do wyjścia zostało jeszcze trochę czasu więc sięgnął po płytę i wsunął ją do odtwarzacza. Zasłuchany w muzyce, starał się uspokoić i rozluźnić. Powtarzał sobie że ma wolną wolę. Zawiozę tam Marikę, zobaczę się z Martinem i... Wzruszył ramionami. Tyle z tego będzie. Kiedy nadszedł czas wstał i spojrzał na swe odbicie w lustrze wiszącym na drzwiach szafy. Zawiązał krawat starannie i przyciagnął go krzywiąc się niemiłosiernie. Zatrzasnął drzwi. Jego odbicie drażniło go. Zszedł z dół. Zabrał butelkę, zamknął dom i wyprowadził samochód.
/ Dom Mariki Gray
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Adam Knight
Człowiek
Dołączył: 16 Lut 2009
Posty: 3223
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Czw 16:43, 06 Sie 2009 Temat postu: |
|
|
/ Ulica
Po kąpieli pozbył się wygniecionych ubrań. Chciało mu się spać. Był zmęczony nocą, porankiem, rozmową z Mariką. Jesteś chory, nienawidzę cię... Te słowa dźwięczały w jego myślach i nie potrafił tego opanować. Bolało go, ale tabletki na taki rodzaj bólu nie pomagały. Było jedno wyjście. Drastyczne. Mające przynieść wiekuistą ulgę. Nie był w stanie sie na to zdobyć. Przybrał klasyczną formę w łóżku, jak zawsze kiedy było mu źle. Kłębek mięśni i nerwów.
Podwiązka. Hall. Stolik. Butelka. Dwa kieliszki. Marika - Za udane sąsiedztwo! - Jedna kolejka, druga, trzecia, czwarta.... Sen był piękny, kolorowy, bogaty w szczegóły. Widział jej czarne rzęsy, ciemne kosmyki, delikatną skórę. Dzisiejszego wieczora podobała mu się. Bardzo. Była jak zakazany owoc na co dzień, a dziś nie był zwykły dzień. Nie lubił jej a jednocześnie go pociągała - Mariko... - nagle znaleźli się na samym środku pomieszczenia gdzie trwało przyjęcie. Taniec z nią był czymś nowym, ciekawym, obiecywał nie zapomniane doznania w nocy. Przewrócił się na bok mamrocząc - Mariko... Wyjdziesz za mnie? - uśmiechnął się przez sen. Zgodziła się. Ucieszył go ten fakt niezmiernie, wycałował ją przy wszystkich. Okręcili się przy ostatnich taktach muzyki. Zaproponowała by gdzieś poszli - Gdzie? - wyrwało mu się z ust. Ciemność, chłód, księżycowe światło, czerwień. Dominująca czerwień. Jej rozgorączkowane ciało tak blisko jego. Jakieś rozedrgane szepty, chichoty, westchnięcia. Dominujące pragnienie poznania tego co niezbadane i dziewicze. Jęk. Jej? Jego? Nieważne. Kocham cię. Kto to powiedział? Sen przestał być już tak szczegółowy. Choć tak bardzo chciał obrazy, wymykały mu się rozmazywały, ulatywały. Otworzył szeroko oczy. Był zlany potem a po plecach przebiegały mu zimne dreszcze Sen! Imaginacja! To tylko wyobrażenie tego, co nam powiedzieli... To się nie stało. Zacisnął pięści. Nie.
Siedział na łóżku otępiały. Nie zrobił nic. Myślał jedynie że się starał. Rozmowa z Mariką nic nie przyniosła. Pochrzaniłem wszystko.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Adam Knight
Człowiek
Dołączył: 16 Lut 2009
Posty: 3223
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pią 14:12, 07 Sie 2009 Temat postu: |
|
|
Opadł na poduszki i przespał całą resztę dnia jak i noc. Rzucał się na łóżku i mówił przez sen. Straszne rzeczy. Osoba, do której były adresowane te słowa powinna być szczęśliwa że ich nie słyszała. Nikt nie powinien słuchać takich rzeczy. Mówił o tym co leżało mu na sercu, o swoich niepowodzeniach. Przemawiała przez niego podświadomość, zbyt długo dusił w sobie wszystko. Kiedy sie obudził była 10 rano. Musiał coś robić. Wyjrzał przez okno na ogród. Te kwiaty... Drażniły go. Westchnął raz jeszcze i przetarł twarz dłonią. Zmazał z niej wszystkie uczucia które go dręczyły. Nie było już złości, bezsilności, gniewu, rozżalenia, agresji, nerwów i zagubienia. Był Adam. Taki jak przed Forks. Mieszanka ironii, szyderstwa i kpiny.
/ Ogród
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Adam Knight dnia Pią 14:13, 07 Sie 2009, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Adam Knight
Człowiek
Dołączył: 16 Lut 2009
Posty: 3223
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Nie 22:57, 09 Sie 2009 Temat postu: |
|
|
/ Kuchnia
Zaświecił światło, ale nie był to zbyt dobry pomysł. Może i nie panował tu zupełny chaos ale porządku też tu nie było. Podszedł do szafy i pochylił się by sięgnąć jej czysty ręcznik. Przypomniał sobie że jakiś czas temu kiedy był w takiej samej pozycji pewna kobieta objęła go za szyję. Zadrżał mimowolnie. Odetchnął głęboko i wyprostował się. Zamknął nogą drzwiczki - Proszę - podał jej ręcznik wyciągając ramię przed siebie jakby bał się bliższej odległości. - Twój pokój jest zaraz obok. To te drugie drzwi.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Marika Knight
Człowiek
Dołączył: 16 Cze 2009
Posty: 2516
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Z piekła Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 23:08, 09 Sie 2009 Temat postu: |
|
|
- Tak. Pokój. - powiedziała cicho nawet nie przechodząc przez próg jego pokoju. Stała z skrzyżowanymi na piersi rękoma. Kiedy w końcu podał jej ręcznik, wolno zrobiła jeden krok do przodu, aby go wziąć. Chwyciła go w dłoń i wycofała się w tył. - Dziękuję. - mruknęła spokojnie i wolno poczęła ruszać w stronę łazienki. Nie widziała dalszego sensu konwersacji. W głowie miała pustkę i nie potrafiła nawet wykrzesać jednego porządnego zdania. Starała się. Jej całe starania poszły na marne. Przeżyje. Jak zawsze przeżyje.
/ Łazienka
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Adam Knight
Człowiek
Dołączył: 16 Lut 2009
Posty: 3223
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Nie 23:16, 09 Sie 2009 Temat postu: |
|
|
- Proszę... - kiedy wyszła zaczął nerwowo krążyć po pokoju. Cholera... miałem się starać... Starać! Potarł w zamyśleniu szczękę. Tak do niczego nie dojdę... Prędzej spowoduję to ze poroni... Żuł szybko policzek. Złapał się za prawą kieszeń. Teraz! Wyciągnął szybko tabletki z kieszeni i łyknął jedną. Dłonie przestały mu drgać, twarz przybrała spokojniejszy wyraz. Przysiadł na fotelu oddychając spokojniej. Czekał. Kiedy wyszła z łazienki i wchodziła po schodach wychylił głowę ze swojej sypialni - Mariko.. - poprosił ją do siebie.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|