Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Marika Knight
Człowiek
Dołączył: 16 Cze 2009
Posty: 2516
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Z piekła Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 22:53, 10 Sie 2009 Temat postu: |
|
|
- Czy ja wiem, czy się cieszę. Po prostu przyzwyczajam się do nowej sytuacji. No cóż naważyłam sobie piwa bo mogłam być bardziej rozsądniejsza, ale przecież to nie koniec świata prawda? Jest wiele matek wychowujących samotnie dzieci. Także jakoś sobie poradzę. Nawet jeśli mam samotnie być matką, na pewno wolę to od... - nie dokończyła, nie chciała. I nawet przy Adamie jakoś tak łatwiej było mówić o tych wszystkich sprawach. Przy nim też jakoś częściej się uśmiechała co wcale nie było do niej podobne.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Adam Knight
Człowiek
Dołączył: 16 Lut 2009
Posty: 3223
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pon 23:04, 10 Sie 2009 Temat postu: |
|
|
Westchnął lekko co bardziej przypominało lekki i niezbyt dobrze wykształcony o niego chichot - Tak. Mówiłem ci o tym w salonie. Nie ty pierwsza i nie jedyna. Mówiłem ci też coś jeszcze i nadal to podtrzymuję. Kiedyś trafisz właściwie. - zamachał lekko wolną ręką - Wiec nie ma się co martwić. Ja już namiastkę rodziny mam. - oświadczył siląc się na pewny ton. Wyciągnął z kieszeni telefon - Właśnie! - odpisał krótko - Moja rodzina sobie o mnie przypomniała. - powiedział jeszcze bardziej zadowolony i rzucił telefon na szafkę.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Marika Knight
Człowiek
Dołączył: 16 Cze 2009
Posty: 2516
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Z piekła Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 23:14, 10 Sie 2009 Temat postu: |
|
|
Jej kąciki ust uniosły się w górę. - Nie Adamie ja wcale nie szukam. Już też kiedyś mówiłam, nie jestem stworzona do życia w związku, ze mną po prostu nikt by nie wytrzymał. Po co miałabym swoim zachowaniem kogokolwiek ranić. Nie ma to najmniejszego sensu. Jest tak jak jest, nie szukam na siłę. Skoro los mi zgotował takie życie to się do tego dostosuję. - pokręciła głową i lekko zamachała sobie nogą. - Czyżby Martin się odezwał? To znaczy, że pewnie w końcu chce ruszyć interes.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Adam Knight
Człowiek
Dołączył: 16 Lut 2009
Posty: 3223
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pon 23:27, 10 Sie 2009 Temat postu: |
|
|
- Przecież ja nie karzę szukać. - zaczął i odsłonił w końcu swe oczy. Przestały już pałać stały się na powrót ciemne i chłodne - Ja też jakoś się tym nie zajmuję na co dzień. Było, nie ma. - wzruszył ramionami rozbawiony własnym podejściem. Usiadł na łóżku i zgarbił się lekko - Tak to był Martin. Będzie tu jutro. Spotkasz się z nim? - jego spojrzenie padło najpierw na ciemne okno a później na kobietę, która jeszcze jakimś cudem nie uciekła.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Marika Knight
Człowiek
Dołączył: 16 Cze 2009
Posty: 2516
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Z piekła Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 23:34, 10 Sie 2009 Temat postu: |
|
|
- Martin, będzie tu jutro?? Już jutro? - zmartwiła się lekko. Nie chciała po pierwsze aby oglądał domu w takim stanie, a po drugie nie wiedziałaby jak też z nim rozmawiać. Zmarkotniała trochę. - Nie wiem czy to teraz dobry pomysł. Nie chcę by widział domu w takim stanie. Czy mógłbyś jutro go trzymać z dala od tego miejsca? Przynajmniej do czasu kiedy wstawią okna. Jutro to załatwię, ale potrzebuję trochę czasu. I nie muszę troszkę dychnąć. Po tym co wtedy powiedział po prostu, muszę to przemyśleć. - legła cała na łóżku gapiąc się na sufit. Jej usta wykrzywiał delikatny grymas niezadowolenia.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Adam Knight
Człowiek
Dołączył: 16 Lut 2009
Posty: 3223
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pon 23:43, 10 Sie 2009 Temat postu: |
|
|
- Jutro. - spojrzał na nią i zakołysał się lekko kiedy opadła na materac - Mogę spróbować, ale znasz go lepiej niż ja. - skrzyżował nogi i podparł brodę dłonią - Zapewne zapyta się mnie co u ciebie. Nie, może jednak nie... - skrzywił się lekko na wspomnienie wczorajszego poranka - Może i nie spyta. - strącił jakieś pruszko z kolana - Tak było by lepiej. Nie musiałbyś się tłumaczyć. Ja też bym nie musiał... - gdyby Martin dowiedział się że Marika spędza u niego noc i w dodatku całkiem nieźle się dogadują sam zacząłby wierzyć w to co opowiadał. Pokręcił głową - Nie mogę ci niczego obiecać. - stwierdził zrezygnowany.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Marika Knight
Człowiek
Dołączył: 16 Cze 2009
Posty: 2516
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Z piekła Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 23:51, 10 Sie 2009 Temat postu: |
|
|
- O tak, lepiej aby nie pytał, będę miała taką nadzieję, zresztą to chyba nawet... - urwała. ... To nie będzie miało znaczenia, wyjadę na jakiś czas..Hm..Nowy York. Tam mnie nikt nie znajdzie, muszę odpocząć od tego miejsca. Jutro załatwię wszystko i wyjadę..... - Po prostu, lepiej niech się zajmie interesami i nie pyta. Nie mam ochoty jak na razie z nim rozmawiać. Jeśli mogę Cię choć o to prosić, to właśnie proszę najładniej jak tylko potrafię, zrób co w Twojej mocy, aby tutaj nie przyjechał a przynajmniej nie przed wieczorem. - patrzyła na niego teraz wręcz błagalnie.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Adam Knight
Człowiek
Dołączył: 16 Lut 2009
Posty: 3223
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pon 23:58, 10 Sie 2009 Temat postu: |
|
|
- Możesz mnie prosić najładniej jak umiesz i ja mogę obiecać ci i powoływać się na wszystko co znam że się postaram, ale po prostu nie mogę mieć na to wpływu... - powiedział wzruszając ramionami - Jak się uprze to co? Siłą? - wskazał na telefon - Ze sposobu w jaki była sformułowana wiadomość nie wynika by był zadowolony. Może po prostu zapomni? Nie wiem, mam taką nadzieję. - przeciągnął się i spojrzał na zegarek - Zasiedzieliśmy się. Do siebie. Musze się jeszcze umyć... - zajęczał a wcale nie chciało mu się zbierać z łóżka.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Marika Knight
Człowiek
Dołączył: 16 Cze 2009
Posty: 2516
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Z piekła Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 0:09, 11 Sie 2009 Temat postu: |
|
|
- Dziękuję, za szczere chęci, to musi mi wystarczyć. Jeśli się zjawi no cóż to trudno, jakoś się z tego wszystkiego wytłumaczę, zresztą jak zawsze. No w takim razie, jeszcze raz dziękuję za miłą pogawędkę. - zgramoliła się z jego łóżka stając na równych nogach. Przeciągnęła się lekko i ruszyła ku drzwiom. - Życzę na prawdę miłej i spokojnej nocy. Wypocznij. Zapewne przed Tobą jutro ciężki dzień, a uprzedzam, że gdy Martin ma zły humor nie jest łatwy w pożyciu. - zaśmiała się lekko. - Dobranoc Adamie. - powiedziała cicho ostatni raz na niego spoglądając i wyszła z jego pokoju ruszając do tego w którym miała spać.
/ Pokój gościnny
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Adam Knight
Człowiek
Dołączył: 16 Lut 2009
Posty: 3223
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Wto 0:17, 11 Sie 2009 Temat postu: |
|
|
- Zapamiętam. - powiedział na jej uwagę o humorach Martina - Dziękuję. Mam nadzieję że wyśpisz się tak jak we własnym domu. - uśmiechnął się do okna w które spoglądał. To ja dziękuję za rozmowę... Zabrał ze sobą na dół rzeczy od spania i poszedł się umyć. Wrócił. Nie mógł długo zasnąć. Nie wiedział dlaczego albo nie chciał wiedzieć. Podejrzewał, że ma to coś wspólnego z tym, że słyszy jak Marika wierci się w sąsiednim pokoju. Było tak jak mówił Martin. Pomagał jej. Opiekuję się kimś… Nie zastanawiał się. Wiedział, że nie uzyska jednoznacznej odpowiedzi nawet od siebie. Zamyślił się. W nocy myślało się cudownie. Nic nie przeszkadzało, myśli biegły swobodnie. Wyszukał w szufladzie nocnej szafki odtwarzacz mp3 i wsadził słuchawki w uszy. Będzie matką… Cóż… Zamrugał kilkakrotnie. Ma szczęście. Według niego powinna płakać z radości a nie obracać połowę salonu w popiół. Nosiła pod sercem małą osóbkę, która miała ją kochać bez względu na wszystko. A ja, kogo mam? Jego wzrok padł na okno i zobaczył w nim swoje odbicie. Wspaniale… Tego mi trzeba. Skrzywił usta w pogardliwym uśmiechu i pokręcił zrezygnowany głową. Zamknął oczy wsłuchując się w rytm kolejnej piosenki. Nie mógł zasnąć. Był środek nocy, kiedy wstał z łóżka. Zatrzymał się przez sekundę pod drzwiami pokoju gościnnego. Wyciągnął słuchawkę i nie usłyszał niczego prócz równego oddechu swego gościa.
/ Kuchnia
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Adam Knight dnia Wto 0:17, 11 Sie 2009, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Adam Knight
Człowiek
Dołączył: 16 Lut 2009
Posty: 3223
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Wto 21:44, 11 Sie 2009 Temat postu: |
|
|
/ Kuchnia
- Guzdrało!? - krzyknął ze szczytu schodów - Napewno nie! - wparował do sypialni a jego chore sumienie naśmiewało się z niego. A właśnie że tak. Gdyby nie ona już dawno byłbyś po śniadaniu i nie nocowałbyś w kuchni na stole jak jakiś pijaczyna. Adam nachmurzył się szukając czegoś co mógł na siebie wciągnąć. Nie miał pojęcia co będą robić więc najrozsądniejsza wydała się czarna koszulka i znoszone spodnie. Zbiegł ze schodów i zahaczył o łazienkę gdzie doprowadził się do porządku. Sprawdził czy telefon bezpiecznie spoczywa mu w kieszeni i wrócił do kuchni patrząc oskarżycielsko na Marikę.
/ Kuchnia
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Adam Knight
Człowiek
Dołączył: 16 Lut 2009
Posty: 3223
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pią 9:23, 14 Sie 2009 Temat postu: |
|
|
/ Łazienka
Obudził się o czwartej nad ranem. Nie wiedział za bardzo jak tu trafił. Pamiętał że był w łazience ale po nieudanej próbie nie pamiętał już prawie nic. Pamiątką z tego popołudnia był siniak na udzie wielkości pięści. Kiedy wychodził poślizgnął się na zalanej posadzce. Spojrzał na okno i nie zobaczył nic oprócz ciemności na której odcinało się wyraźnie jego blade odbicie. Rozejrzał się i zauważył leżący na szafce pilot od kina domowego. Na próbę nacisnął 'play'. Z nikłym zadowoleniem posłyszał początki [link widoczny dla zalogowanych] której słowa przypominał sobie wczoraj. Zostawił ją i rozkręcił głośniki na tyle ile mógł znieść. Nie wybierał się nigdzie. Odechciało mu się wszystkiego, zszedł jedynie do kuchni po herbatę, by tabletek nie łykać na czczo. Jeśli Martin się zaniepokoi.. Jeśli będzie takim idiotą... Nie miał ochoty schodzić znów i zamykać drzwi od wewnątrz. Wejdzie co mi szkodzi...Będzie wiedział że jestem w domu, na pewno słychać... Wyłączył telefon. Miał zamiar nie zadręczać się tym że może coś przyjdzie. Nie i koniec. Okrył się szczelnie kołdrą po tym jak łyknął proszki do których dołączyły znane mu już środki na żołądek. Czuł się dziś po prostu źle. Skulił się po środku łóżka, udając że nie istnieje.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Martin
Człowiek
Dołączył: 09 Lip 2009
Posty: 572
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pią 19:03, 14 Sie 2009 Temat postu: |
|
|
/ Korytarz
Wolno począł podchodzić do łóżka mężczyzny, ale uprzednio przyklęknął przy kinie domowym i je wyłączył. Na to Adam musiał zareagować. - Halo, człowieku ile można Cie wołać i co Ty jeszcze robisz w łóżku? - zaczął z nuta ironii. - Wstawaj bo nie mamy całego dnia, aby się do kurwy nędzy wylegiwać w łóżku. - chwycił za pościel i próbował ją ściągnąć z niego, ale on uporczywie ją przytrzymywał a w dodatku kazał mu iść w cholerę. Martin się z deka wnerwił. - Nie zachowuj się jak baba w ciąży! Masz humorki czy co? - On też nie miał najlepszego dnia, ani humoru jednak jakoś się zebrał pomimo wszystko. A kosztowało go to niemało wysiłku. - Powiesz mi co Ci jest czy sam mam do tego dochodzić. Aaa, zapomniałbym mamy sobie do pogadania na temat Mariki. - rzekł zdenerwowany, cała ta pieprzona sytuacja zaczęła go okropnie denerwować i doprowadzać do szału.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Martin dnia Pią 19:04, 14 Sie 2009, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Adam Knight
Człowiek
Dołączył: 16 Lut 2009
Posty: 3223
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pią 19:19, 14 Sie 2009 Temat postu: |
|
|
Kiedy muzyka ucichła otwarł szeroko oczy. Cholerny prąd... Wzdrygnął się słysząc ochrypły męski głos. - Zjeżdżaj stąd... - wysyczał ciągnąć kołdrę w swoją stronę - Swojej nie masz... Oddawaj! - szarpnął raz a silnie i Martin puścił - Jestem u siebie to sobie leżę. Gówno cię obchodzi dlaczego! - pod kołdrą jego dłoń przesunęła się w okolice żołądka. Ciepło dłoni na moment przyniosło ulgę. Patrzył a Martina przymrużonymi z gniewu oczami. Wyciągnął spomiędzy materiału pilot. Z mściwym wyrazem twarzy uruchomił sprzęt raz jeszcze. Przerwał mu w połowie [link widoczny dla zalogowanych] piosenki, a nie lubił jak mu się przerywało. Ściszył jednak by Martin nie dostał białej gorączki - Marika nic mnie nie obchodzi. Powiedziałem to już. - odwrócił się jednak i zacisnął szczękę.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Martin
Człowiek
Dołączył: 09 Lip 2009
Posty: 572
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pią 19:33, 14 Sie 2009 Temat postu: |
|
|
- Uspokój się, bo nie mam ochoty na słowne przepychanki. - rzekł jeszcze bardziej zrezygnowany. Omiótł pokój swym wzrokiem i ponownie spojrzał na Adama. - Tak, nie obchodzi? - powiedział z kpiną w głosie, wyciągnął z kurtki kartkę i rzucił mu ja na łóżko obok niego. - Wiedziałeś o tym? Wiedziałeś o wyjeździe i ciąży? - zapytał wprost. Zawsze był osobą bezpośrednią i nigdy nie bawił się w podchody. Dla niego to było niezmiernie ważne, martwił się. Tak, cholernie się martwił tym bardziej iż Marika jednak była w ciąży a on miał zostać wujkiem. Poza tym byli rodziną, a Martin przekładał rodzinę nad wszystko. Stał z zaciętym wyrazem twarzy. Czekał aż Adam łaskawie spojrzy na kartkę i przyswoi sobie jej treść.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Adam Knight
Człowiek
Dołączył: 16 Lut 2009
Posty: 3223
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pią 19:44, 14 Sie 2009 Temat postu: |
|
|
Spojrzał na niego krzywo. Usiadł i sięgnął po ostygłą herbatę. Wypił trochę. Oparł się o poduszki z kwaśnym grymasem na twarzy. Wiedział co może zawierać kartka. Wyciągnął po nią niechętnie dłoń. Przebiegł wzrokiem po jej schludnym piśmie. Wychwycił najważniejsze dla siebie informacje : "że wyjechałam na jakiś czas", "nie martw się wrócę", "Kocham was, moją taką małą rodzinkę, a dołączy do nas kolejny członek Marika " Uśmiechnął się krzywo i spojrzał na Martina - Tak, wiedziałem. - przeczytał kartkę raz jeszcze. Wróci...Ale kiedy? Obrócił ją, ale nie było nic więcej. Złożył ją w pół uważając by była złożona równo.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Martin
Człowiek
Dołączył: 09 Lip 2009
Posty: 572
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pią 19:58, 14 Sie 2009 Temat postu: |
|
|
Martin popatrzył na Adama oskarżycielsko. - Wiedziałeś?! I nic nie powiedziałeś o tym? Więc wczoraj mnie okłamałeś. - wkurzył się jeszcze bardziej. - Dlaczego nie starałeś się jej zatrzymać, albo przynajmniej powiedzieć mi ja bym to zrobił. A jak jej się coś stanie? W końcu jest w ciąży, w takim wypadku łatwo o zranieniu a tym bardziej o poronienie. Jesteś niepoważny. Przecież Cie prosiłem, żebyś pomimo wszystko miał na nią oko. - Odwrócił się do niego plecami i zapatrzył się na okno kminiąc dokąd też mogła się udać Marika, ale nic sensownego nie przychodziło mu do głowy. Był zły na siebie, na Adama i bóg jeszcze wie na kogo. Gdyby nie ich głupi żart nie wyjechała by. Miał z tego powodu wyrzuty sumienia i poczucie winy.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Adam Knight
Człowiek
Dołączył: 16 Lut 2009
Posty: 3223
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pią 20:06, 14 Sie 2009 Temat postu: |
|
|
Adam uśmiechnął się ironicznie - A wiesz że ty nawet połowy nie wiesz? Nie nazywaj mnie kłamcą bo nim nie jestem. Bynajmniej z mojego i Mariki punktu widzenia. - powiedział spokojnie. Wiedział że jego opanowanie jeszcze bardziej go rozsierdzi. - Ja mieszkam bliżej niej i wyobraź sobie że wypełniam swoje obowiązki o wiele lepiej niż ci się wydaje. - powiedział z wyższością. Podciągnął pod siebie kolana. Od jego wrzasków żołądek rozbolał go jeszcze bardziej. Masował zawzięcie okolice żołądka dłonią. - Jak chcesz się czegoś dowiedzieć to radzę ci się zamknąć, bo nie jestem w stanie cię przekrzykiwać. - przekręcił głowę w bok oczekując jego decyzji.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Martin
Człowiek
Dołączył: 09 Lip 2009
Posty: 572
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pią 20:17, 14 Sie 2009 Temat postu: |
|
|
Momentalnie obrócił się w jego stronę, usta miał zaciśnięte w wąską linię. Jego oczy pociemniałe z gniewu lustrowały teraz uważnie Adama. - Mów. - powiedział nad wyraz spokojnie. Chciał wiedzieć jak najwięcej. Każda informacja mogła być dla niego skazówką gdzie ewentualnie jej szukać. Oczywiście, że miał zamiar zignorować jej prośby o nie szukaniu. Stał wyprostowany jak struna. Każdy nerw był napięty do granic możliwości. - Więc co wiesz, czego ja nie wiem, bo wczoraj rzekomo twierdziłeś, ze nie utrzymujecie ze sobą kontaktu. Wczoraj też twierdziłeś, że Cię ona nie obchodzi. Więc jak w końcu jest bo się w tym wszystkim już pogubiłem?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Adam Knight
Człowiek
Dołączył: 16 Lut 2009
Posty: 3223
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pią 20:32, 14 Sie 2009 Temat postu: |
|
|
Boże jacy my jesteśmy głupi... Westchnął i obracał jej kartkę w dłoni Obaj zawiniliśmy. - Kiedy Marika dowiedziała się że jest w ciąży... - zamyślił się na chwilę - zdemolowała salon. Wszystkie szkła, telewizor... leżał na ziemi. Nie było też okien. W salonie i na korytarzu. - mówił powoli i z rozmysłem. Pominął sprawę w jakiej do niej poszedł. To było mało istotne - Jako że noc była zimna, a zrozumiałe jest teraz że musi na siebie uważać, spędziła ją u mnie w tym pokoju, - wskazał ręką w danym kierunku - za ścianą. Prosiła mnie bym nie mówił ci o tym. Wiedziała że przyjedziesz do Forks bo widziała jak dostałem wiadomość od ciebie. Przestraszyła się. - gładził w zamyśleniu pościel - Prosiła bym nic nie mówił co dałoby jej czas na naprawę szkód. - przeczytał raz jeszcze karteczkę. Miał zamiar nauczyć się jej na pamięć - To że podjęła decyzję o wyjeździe było dla mnie takim samym szokiem jak dla ciebie. - pominął fakt że dowiedział się o tym prędzej niż Martin.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Adam Knight dnia Pią 20:51, 14 Sie 2009, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Martin
Człowiek
Dołączył: 09 Lip 2009
Posty: 572
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pią 21:47, 14 Sie 2009 Temat postu: |
|
|
Słuchał go uważnie i zapamiętale, a z każdym jego słowem twarz mu się wydłużała. Zacisnął mocno szczęki i zazgrzytał zębami. Nie dowierzał, nie mógł tego pojąć i było to dla niego nad wyraz bardzo wielkim szokiem. - Ta kobieta jest niemożliwa, wpada w furię bo jest w ciąży? Z kim? Z tym adwokaciną co był z nią na koncercie. - raczej to stwierdzał niż pytał. - Po co demolować od razu salon, przecież mogła sama sobie zaszkodzić. To dlatego wyjechała? - pokręcił głową i starał sobie spokojnie przyswoić usłyszane słowa. Jednak było to dla niego nad wyraz bardzo trudne. Przysiadł na łóżku Adama spuścił głowę w dół i ukrył twarz w dłoniach. W końcu przetarł sobie ją i spojrzał na Adama. - Matko jej głupota czasem na prawdę mnie powala. Bała się. Rozumiem, tylko nie wiem czego to jej dom i jej sprawa co z nim robi, przecież bym jej nie skrzywdził, mogła się do mnie zgłosić. Pewno to przez te żarty. Ech..- mówił zrezygnowany. - Jak myślisz dokąd mogła się tak hipotetycznie wybrać? Masz jakieś obiekcje? Była u Ciebie, ale nie wspomniała o tym, że wyjeżdża to nad wyraz bardzo dziwne. - zastanawiał się głęboko nad całym sensem jej wyjazdu, co chciała nim osiągnąć. Pominął fakt, że spała tutaj, to jej sprawa co robi z kim i gdzie była dorosła choć czasem zachowywała się jak szczeniara. Nie pomyślała o tym, że ktoś może się martwić. - Telefon też ma wyłączony próbowałem się do niej dodzwonić i jedynie złapała mnie jej sekretarka. Cała sprawa była bardzo dziwna. - Czekaj jak ojcem dziecka jest ten marny adwokacina, to dlaczego nie jest z nią? Chyba, że jest? Nie wtedy by nie wyjeżdżała. - od razu odrzucił tę opcję. - To przez niego tak? Wyparł się jej? Wyparł się dziecka tak? Jak tak właśnie jest to mu chyba poprzestawiam kilka zębów, żeby sobie pamiętał z kim zadarł. Albo moim chłopcy się nim zajmą, nie będę sobie brudził rąk na tak dennego hipokrytę. Na prawdę zwykły palant z niego, nawet nie wie jaki cenny skarb z rąk wypuścił. Marika może i czasem jest trudna, czasem ma swoje odchyły, ale ta osoba, która na prawdę ją pozna i będzie potrafiła do niej dotrzeć, ma szanse się jednak przekonać, że to złota dziewczyna, pełna wdzięku i o dobrym sercu. - mówił o niej z czułością, zawsze miał dobry kontakt z Mariką choć nie zawsze we wszystkim się zgadzali. Ponad wszystko ją szanował. I nie zamierzał teraz tak tego zostawić.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Martin dnia Pią 21:50, 14 Sie 2009, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Adam Knight
Człowiek
Dołączył: 16 Lut 2009
Posty: 3223
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pią 22:06, 14 Sie 2009 Temat postu: |
|
|
- Przecież nie ze mną! - wpadł mu z słowo na samym początku. Słuchał jego potoku słów z przymkniętymi oczami rozparty wygodnie na poduszkach - Marika wyjechała tylko dlatego że Aaron okazał niezbyt... - zacisnął bezwiednie pięści - Nie... - rozluźnił dłonie. Sam chciał go spotkać kiedyś w niedalekiej przyszłości - Aaron wyparł się dziecka. - powiedział w końcu. A ja sam... Pokręcił głową. Ile bym dał... Uniósł lekko brew słysząc uwagę o żartach - To powinno cię oduczyć na przyszłość... Nie chciała jechać do Podwiązki. Nie chciała cię widzieć. - wyrzucił z siebie gorzko. Wydawało mu się że to on ma najzdrowsze podejście do Mariki ostatnio. Pokiwał ze smutkiem głową - Marika... Pogubiła się w tym wszystkim. Ona bała się tego co na nią spadło. Tamten ją zostawił. Ty nas wykpiłeś... - skubnął materiał Marika... Jest śliczna jak się śmieje... Zakończył na tym wspomnieniu swoje rozmyślanie i spojrzał na Martina - Nie mam pojęcia gdzie pojechała, nie spowiada mi się z tego co chce zrobić i możesz być pewien że mówię prawdę.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Martin
Człowiek
Dołączył: 09 Lip 2009
Posty: 572
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pią 22:25, 14 Sie 2009 Temat postu: |
|
|
- Przecież nie wątpię w to, że mówisz prawdę gdyby tak było już dawno bym Ci przerwał. - Czyli jednak się wyparł. Co za drań. Nie no nie podaruję sukinsynowi. Spłodzić dzieciaka to najlepiej, ale chować to później nie ma komu. Wcale nie dziwię się, że się pogubiła. Bo jak można inaczej zareagować kiedy dowiadujesz się o ciąży, a ojciec dziecka się go wypiera. - spuścił wzrok. Sam dotychczasowo nie myślał o dzieciach po prostu nie miał na to czasu, ale gdyby jego dziewczyna zaszła w ciążę pewne było by to, że nie dość iż by się cieszył to tym bardziej nie zostawiłby jej samej w żadnym wypadku. - Masz rację moje żarty nie były na miejscu, ale czy moglem wiedzieć, że jest w ciąży? Przyznaję się, że zachowałem się jak gówniarz. Teraz to już nic nie zmieni. Nawet nie wiem gdzie mógłby być punkt zaczepny. Przecież nie będę jej szukał po całym świecie.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Adam Knight
Człowiek
Dołączył: 16 Lut 2009
Posty: 3223
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pią 22:41, 14 Sie 2009 Temat postu: |
|
|
Spojrzał na niego tryumfalnie a po chwili odwrócił wzrok. I on i Martin byli w jakimś stopniu winni. Pierwszy raz wina Adama była mniejsza co nie znaczy że poczucia jako takiej nie miał. Miał i to ogromne. Zgiął karteczkę raz jeszcze. Zapatrzył się w okno. Wydawała mu się jeszcze bardziej odpowiednia niż jej poprzedniczka. Tyle czasu czekałem... Raz tak bardzo się pomyliłem a ona teraz mi się wymknęła... Potarł w zamyśleniu szczękę czując twardą szczecinę. Co teraz robisz Mariko...? Pociągnął za srebrne kółeczko na uchu. Pieprzone przeznaczenie... Parsknął śmiechem - Tu nie chodziło o to czy jest czy nie... - spojrzał na Martina z odrazą - Chodziło o kpinę o samą w sobie. - był tak przewrotnie szczęśliwy że może mu dogryzać. Przelewał całą swoją winę w niego, ile tylko mógł nie przejmując się konsekwencjami.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Martin
Człowiek
Dołączył: 09 Lip 2009
Posty: 572
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pią 22:56, 14 Sie 2009 Temat postu: |
|
|
- Wiem o tym doskonale, nie musisz się na mnie wyżywać i tak dość się czuję winny. Zrozum to jest moją kuzynką, moją rodziną, to zrozumiałe, że się o nią boję i martwię. - Zacisnął dłonie w pięści. Czuł się pierwszy raz bezsilny, bo co też mógł zrobić, ale też nie lubił siedzieć bezczynnie z założonymi rękami. To, że w żaden sposób nie mógł dojść do tego gdzie się udała wkurzało go. - I co teraz? Mamy tak siedzieć z założonymi rękami i czekać aż się odezwie, albo aż zadzwonią z jakiegoś szpitala z wiadomością, że jej się coś stało. - kręcił głową nawet nie chcąc dopuścić do siebie takiej wiadomości.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Adam Knight
Człowiek
Dołączył: 16 Lut 2009
Posty: 3223
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pią 23:08, 14 Sie 2009 Temat postu: |
|
|
Adam spojrzał na niego litościwie - Sadzisz że jeśli podjęła taką a nie inną decyzję to da się tak łatwo znaleźć? - odłożył kartkę na nocną szafkę i obrócił w dłoniach pilot. Otwierał i zamykał co chwila wieczko od baterii. - Musiała być zdeterminowana. - powiedział tonem bez wyrazu. Nie widziałeś jej. Nie było cię tu wczoraj rano... - Wyobraź sobie że ja też jakoś ją znoszę i nawet się zamartwiam razem z tobą, ale pomyśl... - pokąsał sobie język za to co powiedział i zatrzasnął wieczko z lubością. Widział jak Martin się skrzywił - Nie powiesz mi chyba że poznałem ja lepiej przez ten jeden wieczór i poranek niż ty przez całe życie?
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Adam Knight dnia Pią 23:22, 14 Sie 2009, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Martin
Człowiek
Dołączył: 09 Lip 2009
Posty: 572
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pią 23:30, 14 Sie 2009 Temat postu: |
|
|
- Szczerze mówiąc to raczej nie, choć nie wiem, zależy z jakiej strony ją poznałeś? Poza tym ja ją mogę oceniać trochę inaczej niż Ty, jesteś jej obcym facetem, a ja jej rodziną a to duża różnica, nie żebym wyposzczególniał między nami jakąś granice, nie o to mi chodzi, po prostu, każdy z nas może na to patrzeć inaczej. No to jest nas dwóch, którzy się zamartwiają. - westchnął ciężko. - Tak zapewne wyjechała w najmniej oczekiwane miejsce gdzie moglibyśmy się spodziewać. W sumie gdyby chciała powiedzieć gdzie wyjechała, to tez by w tym liściku zostawiła taką informację, dla niej to trudny czas, musi sobie przyswoić to, że będzie matką. W jej wypadku to na prawdę nie łatwe. - krzywił się nieznacznie. Oj będzie się gęsto tłumaczyć kiedy w końcu wróci.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Adam Knight
Człowiek
Dołączył: 16 Lut 2009
Posty: 3223
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pią 23:44, 14 Sie 2009 Temat postu: |
|
|
Wygrzebał się z kołdry i stanął na równe nogi. - Wydaje mi się że z tych stron na których najbardziej mi zależało. - z tym tajemniczym stwierdzeniem zagłębił się w szafie. Jego stan lekko się poprawił, żołądek przestał dokuczać, głowa bolała, ale do tego zaczął się już przyzwyczajać. Jedynie pamięć wczorajszego wydarzenia nie dawała o sobie zapomnieć. Był osowiały, powolny i blady. Wiedział co chciał sobie wczoraj zrobić i jakoś nie czuł się z tym dobrze. Skoro Martin naruszył już jego życiową enklawę jaką była sypialnia musiało być z nim źle. Wyciągnął czyste ubrania i wciągnął je na siebie. Obrzucił pomieszczenie wzrokiem. Wiedział że jeśli dziś się nie postara to nie posprząta tego nigdy. A do lekarza wypadałoby zapukać bo tabletki się kończyły. Zapas Mariki kurczył się w zastraszającym tempie. Od kogo ja wezmę... Lekarzowi nie sprzeda bajki że wpadły mu do studzienki. W karcie dopatrzy się że nie tabletki skończyły mu się zbyt szybko. - Chodź na dół. - rzucił i zaczął schodzić po schodach.
/ Kuchnia
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Martin
Człowiek
Dołączył: 09 Lip 2009
Posty: 572
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pią 23:52, 14 Sie 2009 Temat postu: |
|
|
Przypatrywał się Adamowi, które zeskoczył z łóżka jak oparzony, dopatrzył się również wielkiego siniaka na udzie. - Uhuhuhu... Pobiłeś się z kimś? - wskazał palcem na miejsce zasinienia. Pokręcił głową i wstał. - Mhm, już idę, w końcu się zwlekłeś z tego wyra ile można tak leżeć. - znów zaczął swoje standardowe marudzenie. Wyśpisz się po śmierci ja też... Z tym stwierdzeniem poszedł za nim i zaczął schodzić na dół nieśpiesznie. - A co konkretnie masz na myśli? Prosiłbym o wytłumaczenie jakie to tez strony na których Ci tak bardzo zależało. - powtórzył jego słowa zaciekawiony.
/ Kuchnia
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Adam Knight
Człowiek
Dołączył: 16 Lut 2009
Posty: 3223
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Sob 18:34, 15 Sie 2009 Temat postu: |
|
|
/ Teren przed domem
Wszedł do sypialni i pokierował się od razu do szuflady nocnej szafki. Pociągnął za rączkę i jego oczom ukazał się zapomniany i wyłączony telefon. Zaczął maltretować jeden guzik aż w końcu ekranik zabłysnął. Nie zamknął drzwi i kiedy schodził po schodach w dół słyszał piski dziewczyny. Postanowił spróbować swojego szczęścia. Przysiadł na stopniu i zastanawiał się dobre pięć minut jak zacząć wiadomość. Mariko... Po kolejnych kilku minutach miał pierwsze zdanie. Wiadomość pisało mu się tak trudno jak nigdy w życiu. Nie sądził że dostanie odpowiedź. Wybrał 'wyślij'. Nie czekał na raport. Wiedział że nie dostanie. Sprawdził raz jeszcze czy ma już wszystko i kiedy był już pewien wrócił przed dom.
/ Teren przed domem
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Adam Knight
Człowiek
Dołączył: 16 Lut 2009
Posty: 3223
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Nie 12:30, 16 Sie 2009 Temat postu: |
|
|
/ Korytarz
Dwie godziny, dwie... Wpadł do sypialni jedynie po to by wyciągnąć z szafy białą koszulę na krótki rękaw i czarne spodnie. Uznał że nie może lecieć do niej w tym co ma na sobie. Spojrzał na koszulę krzywo. Nic wyszukanego. Tak normalnie. Jechał do siebie. Nie zabierał nic. Pomyślał że będzie jedynym podróżnym bez bagażu. Wyciągnął portfel. To, to, to... Przebierał w przegródkach by upewnić się czy ma wszystko. Spojrzał na stan baterii w telefonie. Dobrze... Powyciągał wszystkie wtyczki z gniazdek. Nie zamierzał już tu wracać. Rozkopane łózko i nieporządek w pokoju musiały poczekać. Miał ważniejsze sprawy na głowie. Zwinął kabelki od mp3 i zamknął za sobą drzwi sprawdzając uprzednio czy okno również jest szczelnie zamknięte.
/ Łazienka
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Adam Knight
Człowiek
Dołączył: 16 Lut 2009
Posty: 3223
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pon 16:31, 24 Sie 2009 Temat postu: |
|
|
/ Korytarz
Zaciągnął jedynie zasłony w oknie. Rozciągnął się jak długi na łóżku i zabezpieczył każdy kawałek swojego ciała kołdrą, owijając się szczelnie. Nie czuł się najlepiej. Drapania w gardle się nie pozbył. Chusteczki miał przy sobie. Wyciągnął jedną i wydmuchał nos. Brakowało mi tego... pomyślał ironicznie. Sięgnął po pilot i wygiął nadgarstek. Muzyka popłynęła od razu. Ta piosenka której słuchał ostatnio. Uśmiechnął się nieznacznie. Podparł się łokciami i zapatrzył się na ekranik telefonu. Po chwili przyłożył aparat do ucha. W oczekiwaniu zaczął skubać materiał pościeli.
Rozmowa z Mariką pobudziła w nim sprzeczne uczucia. Z jednej strony cieszył się z powodu że usłyszał jej głos, nie dosłyszał nic niepokojącego, z drugiej drażniło go to że jego matka jest tak ciekawska i zna go na wylot. Położył telefon na jego standardowe miejsce. Szafka nocna. Utnę sobie z nią jutro dłuższą pogawędkę. Nie będzie wtykać nosa w nie swoje sprawy. Zasnął przyciskając do siebie poduszkę, która całkiem nieźle udawała coś innego.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Adam Knight dnia Pon 18:43, 24 Sie 2009, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Adam Knight
Człowiek
Dołączył: 16 Lut 2009
Posty: 3223
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Śro 18:31, 26 Sie 2009 Temat postu: |
|
|
Obudził się cholernie nie wyspany. Wiercił się przez całą noc na łóżku nie mogąc znaleźć sobie miejsca. Okutany kołdrą jak kokonem nie mógł się ruszyć. Zaczął się z niej powoli wyplątywać. Poczuł się niekomfortowo. Skupił się na swoim ciele i przyłożył dłoń do czoła. Zajęczał i padł twarzą w poduszkę. Nie mógł swobodnie oddychać. Sięgnął po chusteczki. Wydmuchał hałaśliwie nos. Rzucił ja na skraj łóżka. Łapał powietrze jak ryba. Cała radość z niego uleciała. Nie miał sił. W gardle drapało go jeszcze bardziej a w głowie czuł nieprzyjemny ucisk. Podczołgał się pod krzesło na którym spoczywały spodnie. Było blisko łóżka. Nie musiał schodzić. Wyciągnął opakowanie po tabletkach. Puste. Zirytowany rzucił je w przeciwległy kąt pokoju. Rozejrzał się po pokoju załzawionymi oczami. Psikał raz po raz. Chwycił telefon i patrząc na ekranik jednym okiem wziął się za pisanie wiadomości. Mam nadzieję że ona jest zdrowa...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Adam Knight
Człowiek
Dołączył: 16 Lut 2009
Posty: 3223
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Czw 15:49, 27 Sie 2009 Temat postu: |
|
|
Ziewnął przeciągle i usiadł. Wiadomości, które dostał od Mariki poprawiły mu paskudny nastrój. Liczyło się to że była zdrowa. Zaczął przeszukiwać wewnętrzną kieszeń marynarki. Miał w niej czarny notes, a w tym notesie o ile dobrze pamiętał był numer do szpitalnianej przychodni. Zaczął go kartkować aż a końcu znalazł to, czego szukał. Kiedy oczekiwał na połączenia obrzucił wzrokiem sypialnię. Musiał w niej posprzątać, bo inaczej zatonie w bałaganie. Jeśli Martin nie zwerbuje go dziś do pracy to będzie miał, co robić. Chusteczki zaścielały całe łóżko, ubrania walały się po krześle i po podłodze, niedojedzone paluszki leżały na szafce. Pomyślał, że w kuchni wcale nie jest lepiej. Umówił się na wizytę w południe. Do tego czasu jeszcze mogę… Wstał niechętnie i zaczął obchodzić sypialnię. W jego ramiona trafiły najpierw ubrania, które nadawały się jedyne do prania. Zszedł z nimi na dół. Kiedy wrócił zabrał się za różne śmieci. Opakowanie po paluszkach, po tabletkach… Wszystko to trafiło do worka foliowego. Mrużąc oczy opadł na fotel. Chciał powrócić do łóżka. Stawy go bolały, a z nosa nieprzerwanie ciekło. Obiecał sobie, że zrobi to zaraz jak wróci od lekarza. Sięgnął do worka i sprawdził raz jeszcze czy na pewno w opakowaniu nie ma ani jednej tabletki. Nie było. Zrezygnowany wrzucił je tam znów. To zmobilizowała go do działania. Powstał z fotela i ubrał się. Musiał zdobyć jakieś tabletki i to jak najprędzej.
/ Kuchnia
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Adam Knight
Człowiek
Dołączył: 16 Lut 2009
Posty: 3223
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pią 22:52, 04 Wrz 2009 Temat postu: |
|
|
/ Kuchnia
Nucąc coś pod nosem wszedł do sypialni podrzucając w dłoni telefon. Wszystko układa się po mojej myśli... Tego nie można schrzanić... Wyciągnął z kąta podróżną torbę. Nie zamierzał paradować przez cały czas z reniferem na piersi. To go teraz śmieszyło. Wszystko wydawało mu się lepsze, ostrzejsze i radośniejsze. Popadał w taki nastrój niezmiernie rzadko. Nastawił kino domowe. Nie zdawał sobie sprawy za bardzo z tego co płynęło z głośników. Jego myśli były zaprzątnięte całkowicie czym innym. Kilkanaście godzin... Tyle go od niej dzieliło. Biedny Martin... Roześmiał się cicho. Co on mi zrobi... Przysiadł przed szafą i zaczął wyciągać ubrania. Ciepłe. Nie przejmował się zbytnio reakcją jej kuzyna. Miał ją gdzieś. Odetchnął głęboko opierając się o łóżko z koszulą w dłoni. Obrócił gwałtownie głowę kiedy usłyszał sygnał wiadomości. Sięgnął po aparat porzucony na środku materaca.
Nie masz się o co martwić... Rzucił aparat w tył gdzie odbił się parę razy. Złego diabli nie biorą. Ułożył wszystko w torbie. Nastawił budzik na 18.30. Czas chciał spożytkować najlepiej jak mógł. Wypocząć. Nie było sensu krążyć po domu w oczekiwaniu na lot. Z tego wszystkiego co się w nim kumulowało nie mógł zasnąć. Leżał spokojnie i wpatrywał się w sufit słuchając muzyki. Zaczął jednak krążyć po domu. Po godzinie był już wykapany, świeżo ogolony i ubrany. Zażył aspirynę i zjadł coś. Wolał już czekać na lotnisku niż w domu. Powyłączał wszystko. Chwycił w dłoń torbę. Zabrał telefon, sprawdził czy ma dokumenty. Zamknął drzwi.
/ Korytarz
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Adam Knight dnia Pią 22:54, 04 Wrz 2009, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Marika Knight
Człowiek
Dołączył: 16 Cze 2009
Posty: 2516
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Z piekła Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 21:12, 28 Wrz 2009 Temat postu: |
|
|
/ Korytarz
Roześmiała się delikatnie na jego wzmiankę o ramionach łóżka. Ona mówiła to żartem o czym on zapewne doskonale wiedział, ale teraz była tak nie przytomny, że ledwo co chyba kontaktował. - Moje biedactwo chodź, zaprowadzę Cię do łóżka. Trzeba było mnie w czasie jazdy obudzić zamienilibyśmy się a Ty mógłbyś trochę odpocząć, ale wiem uparciuch z Ciebie nie dałbyś aby kobieta Cię woziła. - pokręciła lekko głową i wspięli się po schodach na górę. Nacisnęła klamkę drzwi i poprowadziła go do łóżka. Usadziła go na nim i wolno zaczęła ściągać z niego ubrania, które przewiesiła przez oparcie krzesła. Kiedy został w samych bokserkach kazała mu się położyć i nakryła go kołdrą sama zaś poszła na dół po swoją piżamę. Powróciła i zaczęła się przebierać. Kiedy była gotowa dołączyła do niego wtulając się w jego rozgrzane ciało. - Dobranoc Adamie. Wypocznij. - ucałowała go jeszcze w policzek i nasłuchiwała jego miarowego oddechu. Spał. On również zapadła w sen całkiem bezpieczny bo przy nim.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Adam Knight
Człowiek
Dołączył: 16 Lut 2009
Posty: 3223
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pon 21:55, 28 Wrz 2009 Temat postu: |
|
|
Wchodził na górę kierując się poręczą schodów i ramieniem Mariki - Oczywiście że nie... Powiedziałem już coś na ten temat i nie zmienię zdania. - wykrzesał z siebie uparty ton. I tak będzie... Obrzucił wzrokiem pomieszczenie w którym się znaleźli. Poznał ciemne meble i wspomniane w ich rozmowie łóżko - I gdzie te ramiona? - zapytał spoglądając na Marikę ostatkiem sił. Był jednak rozbawiony i prychnął cicho. Poczuł że kieruje nim i sadza na łóżku. Złapał dłonie Mariki mrucząc - Poradzę sobie... - ale nie miał sił by jej się sprzeciwić. Jeszcze nigdy... Marii... Kobieta... Nie miał siły by mówić. Poczuł jak owiało go chłodne powietrze. Usłyszał jak przez mgłę nakaz położenia się i opatulił się kołdrą. Śledził jej ruchy spod przymrużonych powiek. Wróciła po chwili i poczuł jak jego ciało przechyla się na materacu w prawą stronę pod naporem ciężaru ciała kobiety. Zagarnął Marikę ramieniem i wymruczał pod nosem - Jakie dobranoc? - ułożył wygodniej głowę czując buziaka na policzku - Jest piąta rano... - nie powiedział już nic więcej bo jego świadomość zgasła.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Marika Knight
Człowiek
Dołączył: 16 Cze 2009
Posty: 2516
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Z piekła Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 18:28, 29 Wrz 2009 Temat postu: |
|
|
Obudziła się cudownie wypoczęta. Za oknem panował półmrok. Ściemniało się jako iż w zimie zawsze dzień jest o wiele krótszy. Uniosła się leciutko w górę na łokciu i spojrzała radośnie na śpiącego jeszcze Adama. Nie chciała go budzić, musiał odpocząć. Poczuła lekkie burczenie w brzuchu, maleństwo domagało się jedzenia. Postanowiła dziś, że to ona poda mu śniadanie do łóżka. Najdelikatniej jak tylko potrafiła wygramoliła się z łóżka na powrót okrywając jej przyszłego męża kołdrą. Złożyła delikatny pocałunek na jego czole po czym wyprostowała się poprawiając swoją koszulkę nocną. Przeciągnęła się i z uśmiechem na twarzy wyszła z pokoju cichutko zamykając je za sobą. Równie cicho schodziła po schodach na dół do kuchni.
/ Kuchnia
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Adam Knight
Człowiek
Dołączył: 16 Lut 2009
Posty: 3223
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Wto 18:38, 29 Wrz 2009 Temat postu: |
|
|
Zmarszczył czoło czując jak ktoś wierci się obok niego. Daj spać... Odwrócił głowę w drugą stronę krzywiąc się nieznacznie kiedy poczuł jak chłód wdziera się pod kołdrę. Wymruczał coś pod nosem niezadowolony przyciskając materiał do siebie. Przewrócił się na drugi bok. Rozciągnął się jak długi na łóżku zadowolony że w końcu ma je całe dla siebie. Złapał dłonią brzeg materaca i wsunął sobie ramię pod głowę. Pod ciepłą kołdrą było mu błogo jak nigdy. Nie miał zamiaru wstać choćby się waliło i paliło. Pociągnął nosem i zapadł ponownie w głęboki sen.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Marika Knight
Człowiek
Dołączył: 16 Cze 2009
Posty: 2516
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Z piekła Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 19:14, 29 Wrz 2009 Temat postu: |
|
|
/ Kuchnia
Weszła po schodach na górę ciężko dysząc. Kiedy w końcu złapała równy oddech podeszła do drzwi i łokciem nacisnęła klamkę aby je otworzyć. Nogą pchnęła je lekko by zrobić sobie przejście. Weszła do pokoju i również nogą zamknęła drzwi, które zamknęły się z lekkim trzaskiem. Skrzywiła się delikatnie, ale ruszyła twardo przed siebie. Stanęła na przeciw Adama, który mocno spał. Zastanawiała się chwilę czy go budzić czy też nie. Obeszła łóżko i wdrapała się na nie ostrożnie by niczego nie rozlać. Na tyle na ile mogła zasiadła sobie po turecku trzymając tacę w dłoni. Gorące jedzenie parowało uwalniając przy tym swoje przepyszne aromaty. Czekała cierpliwie aż się obudzi aby go przywitać i zachęcić do zjedzenia pysznego śniadania. Czekanie jej nie przeszkadzało bo wiedziała, że ma na kogo czekać poczuła taką nieodpartą radość z tego powodu, że jej uśmiech rozszerzył się na jej twarzy jeszcze bardziej.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|