Łazienka

Claire

j.w

Claire

/ salon

Weszła z nim do łazienki i zamknęła drzwi. Pobiegła do jednej z szafek i wyciągnęła dwa duże, białe ręczniki. Położyła ja na czymś w rodzaju komody w rogu.
- Jeden jest Twój - uśmiechnęła się do niego.

James

/Salon

- O, dzięki - powiedział. - Przyda się - zaczął ściągać koszulkę,
- Pamiętaj, ze jeśli coś ci się nagle odwidzi to wiesz, nie ma sprawy. Ja cię wręcz podziwiam, że się nie boisz spotkania ze mną pod prysznicem Razz

Claire

- A czego mam się bać? Chyba mnie nie pogryziesz hm? - zaśmiała się i powoli ściągnęła swoją bluzkę i jeansy. Została w samej bieliźnie. Rozpuściła włosy/

James

- Wiesz, kiedyś byłem psem na baby Razz

Roześmiał się ściągając cichy. Wrzucił rzeczy do kosza na brudne ubrania.
- Ja już śmigam do kabiny - powiedział i zniknął.

Claire

- A teraz nie jesteś? - spojrzała na niego podejrzliwie. Stwierdziła, że ona pójdzie w bieliźnie. Weszła za nim.
- Reszta należy do Ciebie - pokazała mu język i uśmiechnęła się

James

- O jaka wygodnisia! Jak facet chce, to ją sam rozbierze, dzięki - zasmiał się.
- - Jesteś większą cwaniarą, niż na to wyglądasz, wiesz?

Claire

- Ja? Skąd - zrobiła minę niewiniątka.
- Wiesz, nie musisz rozbierać - wzruszyła ramionami - wezmę prysznic i pójdę do wyrka spać - zaśmiała się i opuściła jedno z ramiączek biustonosza trochę niżej

James

- Taaa, bo myślisz, że ja nie wiem czego chcesz - pokazał jej język.
- Kusicielka odkręcił wodę i przysunął się do niej. - Może umyć ci plecki? xD

Claire

- Sama umyję - pokazała mu język i sam ściągnęła swój stanik.
- Odwracaj się, ale to już - zachichotała

James

- Jak sobie chcesz - odwrócił się. Po chwili zaczął sobie coś gwizdać cicho, gapiąc się w ścianę kabiny.
- Podasz mi szampon? Umyję sobie włosy - odezwał się, nie odwracając się.

Claire

- Ależ oczywiście - podała mu szampon. Sama wzięła jakiś płyn i wąchała go. Tak zrobiła jeszcze z kilkoma buteleczkami

James

- Dzięki - odpowiedział biorąc szampon. Wylał trochę na rękę i zabrał się do mycia swojej zbuntowanej ostatnio czupryny. Gdy wcierał szampon, podśpiewywał sobie piosenkę I'm too sexy... xD

Claire

Kiedy tak sobie śpiewał ona ściągnęła swoje majtki i po chwili już myła swoje ramiona plynem truskawkowym.
- Ej , sexy menie podaj mi szampon - zachichotała i przejechała ręką po jego kręgosłupie

James

- Już sięrobi, moja syreno z morskich głębin - zachichotał, podajac jej szampon. - Ja za to poproszę o jakiś płyn do kąpieli - odezwał się ponownie, mrucząc cicho.

Claire

Odłożyła szampon na półeczkę i wycisnęła płyn na jego plecy. Delikatnie wcierała go, masując mu plecy. Przylgnęła do niego jeszcze bardziej

James

- Ooo, jak miło - rozmarzył się, przymykając oczy. - Twoje dłonie to skarb - dodał, mrucząc głosniej. - Nie przestawaj xD

Claire

Uśmiechnęła się lekko i spłukała mu płyn z pleców. Potem znów się do niego przytuliła od tyłu.
- Kocham Cię - szeptała składając delikatne pocałunki na jego ramieniu

James

- Tul się, tul - powiedział. - To bardzo przyjemne jest, wiesz? Razz

Claire

Zaśmiała się.
- Jakby nie było, to by mnie też tu nie było - podeszła go od przodu i spojrzała mu w oczy z uśmiechem

James

James objął ją czule w pasie i przyciągnął do siebie.
- Może to nie jest tak przyjemne jak kąpiel pod wodospadem, ale... jest całkiem przyjemnie - musnął jej wargi swoimi.

Claire

- Też tak myślę - uśmiechnęła się delikatnie i pogłaskała go po szyi.
- Woda jest, mój ukochany jest, wszystko pasuje - zaśmiała się

James

- Och ty mój cukiereczku - pokręcił głową, zakręcając wodę. - Koniec kąpieli Razz

Claire

- Czemu koniec? - zaśmiała się przytulając do niego.
- Ale przytul mnie bo mi zimno teraz - spojrzała na niego z szerokim uśmiechem.

James

- Bo tak - pokazał jej język. - I mam lepszy pomysł - wyszedł spod prysznica, rzucił jej ręcznik, a potem sam się owinął swoim. Czekał, aż dziewczyna wyjdzie.

Claire

Wywróciła oczami i owinęła się szczelnie ręcznikiem. Wyszła spod prysznica.
- Cóż to za genialny pomysł ? - spytała rozczochrując sobie trochę włosy.

James

- Czy genialny to nie wiem w sumie, ale... - podszedł do niej i złapał ją w pół, przerzucając sobie szybko na plecy. - zawsze to jakieś małe szaleństwo - powiedział ze śmiechem, po czym wyszedł z łazienki, kierując się ku pokojowi dziewczyny.

/Sypialnia Claire Razz