Salon

Claire

- Tak właśnie wtedy - uśmiechneła się - zabierał mnie też na spacery do lasu, bawił się ze mną, jeździł na rowerze a potem wszystko się zwaliło - znów posmutniała.
- A ty masz jakieś miłe wspomnienia ? - westchnęła

James

- Podróże z siostrą były bardzo przyjemne. Zwiedzaliśmy, poznawaliśmy nowe miejsca. Czasem zostawaliśmy gdzieś na dłuzej, to szukaliśmy pracy razem. Głównie w sklepach. Wszystko robiliśmy razem, no prawie wszystko.

Claire

- Bardzo ją kochałeś, prawda ? - bardziej stwierdziła niż spytała.
- Przepraszam nie lubisz chyba o tym rozmawiać - powiedziała bo nie chciała żeby był smutny.

James

- Tak, bardzo - przyznał. - Jest to bolesne, ale potrafię o tym mówić. Zawsze mam też ze sobą jej zdjęcie - wyciągnął z kieszeni pomiętą fotografię. - To [link widoczny dla zalogowanych]

Claire

Spojrzała na fotografię.
- Była piękna, nawet podobna trochę - zauważyła.
- Nie lubię takich smutnych tematów - westchnęła ciężko.

James

- Ja też nie bardzo - schował zdjęcie. - Tearz to ja mam właśnie ochotę się zabawić, gdzieś pójść. Zawsze prowadziłem raczej nocny tryb życia.

Claire

- Jeśli chcesz możemy iść. Wciąż nie mam ochoty na spanie - zaśmiała się - chyba, że chcesz iść do pubu na jakiś, że tak powiem....podryw - zachichotała.

James

- Możemy tam pójść, ale raczej na drinka przed spaniem. Nie pójdę na podryw z dziewczyną u boku - uśmiechnął się - Może tam kogoś ciekawego zastaniemy.

Claire

- Możemy. Tylko się przebiorę bo w piżamie nie pójdę - zaśmiała się i podniosła z ziemi.
- Za parę minut będę gotowa - powiedziała i pobiegła do domu.
Wyciągnęła z szafy czarne rurki i bluzkę na ramiączkach tego samego koloru. Szybko ubrała się i uczesała w łazience, nałożyła trochę błyszczyku i włożyła czarne szpilki.
- Już - zaśmiała się wkładając skórzaną kurtkę - idziesz?

James

- Ślicznie wyglądasz - pochwalił ją. - I faktycznie nie widać, że chce ci się spać. A teraz jużchodźmy - przeczesłą dłonią włosy.

Claire

- Dziękuję - powiedziała zaskoczona i zarumieniła się lekko.
- Więc idziemy - zaśmiała się czekając na niego przy drzwiach i opierając się o futrynę

/ knajpa U.S----> oboje

Claire

/ grota

Weszli do domu. Claire zamknęła drzwi i zapaliła stojącą lampę.
- Lubię ten dom - uśmiechnęła się

James

/grota

- Ja także, zdecydowanie - przytaknał. - Chyba przyda nam się kąpiel, wiesz? - spojrzał na nią, a potem na siebie.

Claire

- Fakt - zaśmiała się i otrzepała mu ramie z piasku.
- To na górze, może być? - pocałowała go w policzek z uśmiechem.

James

- Jak najbardziej - uśmiechnął się cwanie.
- Razem, czy osobno? - spytał, zanim zdążył się ugryźć w język Razz

Claire

- Jak sobie życzysz - zaśmiała się. Przytuliła się do niego.
- Więc jak?

James

- No wiesz... - zaczął wolno.
- To powinno zaleć od ciebie, czego ty chcesz - powiedział poważnie.
- Ja nie mogę decydować, o nie, nie, nie!

Claire

- To razem - powiedziała z uśmiechem .
- Chyba, że wolisz osobno - spojrzała na niego ciekawa jego decyzji. Głaskała go po ręce

James

- A czego się mam krepować!? Nogi mam, ręce, brzuch - wyliczał ze śmiechem.
- Ja się nie wstydzę kobiet, a tym bardziej tej jednej, którą kocham Smile

Claire

Uśmiechnęła się.
- To chodź - pociągnęła go w stronę łazienki.
- Wanna czy prysznic? - spytała stając przed nim i otwierając drzwi

James

- Niech no się zastanowię - powiedział cicho.
- Prysznic! Tak, prysznic się nada bardziej - odpowiedział.

Claire

- Ok więc prysznic- uśmiechnęła się.
- Więc chodź pod prysznic - pociągnęła go za rękę w stronę łazienki.

/ łazienka

James

leżał sobie w salonie, rozciągnięty na kanapie, myśląc sobie o różnych rzeczach. Przede wszystkim o tym, jak się w ogóle znalazł w La Push. Dni mijały mu spokojnie, a on - nie przyzwyczajony do tego jakoś dziwnie to odbierał. Zawsze w końcu coś się w jego życiu działo. Przekręcił się na bok, patrząc wprost na stojący blisko kwiatek.

Claire

Przyszła do kuchni z talerzykiem,na którym był kawałek ciasta. Stanęła za nimi i położyła talerzyk na jego brzuchu.
- Proszę - zaśmiała się ipocałowała go w policzek

James

- Dzięki - odpowiedział, lekko się uśmiechając.
- Za kilka dni święta - zaczął nowy temat. A my nic nie mamy.

Claire

Usiadła na oparciu kanapy.
- A skąd wiesz? - uśmiechnęła sie tajemniczo.
- Trzeba tylko na jakieś spożywcze zakupy pojechać i będzie dobrze - pogłaskała go po głowie patrząc jak wcina ciacho

James

- No jakoś nie czuć jeszcze świąt - powiedział z pełnymi ustami.
- Poza tym... nie mamy jeszcze choinki - zauważył.

Adam

A w oddali rozległ się zew alfy zwołującego sforę w trybie natychmiastowym i o. ;p

Claire

- Pójdziesz ściąć jakąś do lasu - zaśmiała się. Oczywiście żartowała sobie. Usiadła obok niego i położyła głowę na jego kolanach.
- Smakowało Ci?

James

- Oczywiście! - powiedział z zadowoleniem. - Kupi się jakąś. Szkoda wycinać z lasu. Chrońmy lasy, bo wilczusie nie będą miały gdzie się schować Razz

Claire

- W domku będą siedziały więcej czasu - zaśmiała się i pstryknęła go w uszko.
- Daj talerzyk - wzięła od niego talerz i zaniosła do zmywarki.
- Co robimy? - usiadła sobie za nim

James

- Jedziemy do Seattle - wypalił znienacka głośno. - Na zakupy. Bo mam plan - dodał, nie wyjaśniając jej niczego. Wolał zrobić jej niespodziankę.

Claire

- Jaki plan? - spojrzała na niego pytająco. W sumie była gotowa.
- Jak chcesz to możemy jechać - pocałowała go w policzek i usiadła na stoliku. Znaczy bardzi się oparła tyłkiem niż usiadła xd

James

- Już byś chciała wszystko wiedzieć. Piękna i ciekawska - podszedł do niej, objął i pocałował tak soczyście, by nie narzekała Razz

- Tylko wezmę jakąś kurtkę - zimno to mu nie było, ale musiał jakoś wyglądać. Przy okazji wziął jeszcze portfel, mając nadzieję, ze wystarczy mu pieniędzy na podarek dla Claire.

Claire

Kiedy on poszedł po kurtkę wzięła swoją torebkę z kartami i książeczkami czekowymi.
- Idziemy? - objęła go w pasie. Lubiła czuć jego ciepło obok więc ubrała tylko polarek.

James

- Oczywiście - uśmiechnął się, po czym zamruczał jej do uszka.
- Panie przodem - przepuścił ją w drzwiach, kiedy wychodzili.

Claire

- To chodź - podała mu kluczyki do auta i razem pojechali.
// tam gdzie J Smile

zacznij