Pokój Emmy

Edward

- Zgoda - pocałował ją w czubek głowy i wsłuchiwał się w bicie jej serca i oddech. Głaskał ja po boku brzucha

Emma

- Nawet nie wiesz jak bardzo Cię kocham. - szepnęła wtulając się w niego ramię. Pod kołdrą odszukała jego dłoń i zaczęła głaskać jej zewnętrzną stronę. Po chwili już spała, była zmęczona, a przy Edwardzie czuła się bardzo bezpiecznie.

Edward

- Wiem - przytulił ją do siebie i patrzył w sufit a potem na nią. Lubił patrzeć jak śpi.

Emma

Przysunęła sie jeszcze bliżej niego i przez sen ujęła jego dłoń. Przez całą noc, bez przerwy trzymała go za rękę i wtulała głowę w jego ramię.
- Edward... - szepnęła przez sen i potarła policzkiem o jego bark.
- Chcę być z Tobą... - powiedziała znów cicho.

Edward

- Cii..jestem tutaj - pocałował ją w skroń i przytulił mocniej do siebie. Lubił nad nią tak czuwać i słuchać jej przez sen.

Emma

- Tak... chce z Tobą spędzić życie... - powiedziała bardzo cicho przez sen. Mówiłą niewyraźnie gdyż wtulała się w jego klatkę piersiową bardzo mocno.

Edward

Uśmiechną się na te słowa. sam zamknął oczy i pogrążył się w marzeniach ich przyszłego życia

Emma

- Ślub? - wymamrotała niewyraźnie przez sen i mocniej załpała go za rękę.
- Tak. - powiedziała nieskładnie i wtuliła się w niego, chowając niemal głowę pod kołdrę.

Edward

Kiedy usłyszał te dwa słowa otworzył oczy. Wpadł mu do głowy pewien pomysł.
- Jutro się okaże - zaśmiał się cicho ipogłagdził ją po policzku

Emma

- Bądź przy mnie... - szepnęła i wtuliła bardziej głowę w jego tors. Chuchała delikatnie ciepłym oddechem na jego klatkę piersiową.

Edward

- Jestem i zawsze będę - westchnął i narkył ją pościelą,która trochę się obsunęła

Emma

Wtuliła się w niego, a kiedy do pokoju dotarły pierwsze promienie słońca, przytuliła głowę do jego boku, Edward bronił ją nawet przed natrętnym światłem. Nadal trzymała go za rękę, z drugą dłoń delikatnie przesuwała po jego brzuchu.

Edward

Przymknął oczy czując jej dotyk na sobie. Uwielbiał jej dłonie, jej skóre i jej ciepło. Ułożył się tak żeby słońce za wcześnie jej nie obudziło

Emma

Uśmiechnęła się lekko, znów jej się śnił. Przekręciła się na bok i wcisnęła pod jego ramię. Wtuliła głowę w bok jego klatki piersiowej, słońce nie miało szans. Trzymała nadal dłoń na jego brzuchu, najpierw na jego koszulce, a potem udało jej się dostać pod materiał. Czuł jego chłodną skórę na dłoni, głaskała go ostrożnie.

Edward

- Nawet nie wiesz co ze mną robisz - szepnął całując ją w czoło. Poprawił kołdrę i schował ją w swoich ramionach

Emma

Wyciągnęła dłoń spod jego koszulki i przytuliła się bardziej. Przytuliła policzek do jego obojczyka i położyła dłoń na jego policzku.
- Jeszcze chwilkę. - powiedziała proszącym głosem.

Edward

- Jak dla mnie możesz spać cały dzień - szepnął jej do ucha i musnął je wargami.
- Co byś chciała na sniadanie? - spytał z czułością w głosie i zerknął za okno

Emma

- Hm? - zapytała zaspana, a właściwie był to pomruk mający oznaczać "słucham?".
- Nie jestem głodna. - powiedziała i weszła na niego nieco bardziej.

Edward

- Jesteś. Nawet kolacji nie zjadłaś - pogłaskał ją po policzku i pocałował w nosek.
- Śpij jeszcze. Dopiero 6

Emma

- Nie ma problemu. - zamknęła oczy. Nadal przytulała policzek do jego klaty więc wyraźnie podkreśliła, że zamierza spać tylko z nim.
- Nie nudzisz się w nocy? - zapytała głascząc go po boku brzucha.

Edward

Wtulił ją mocniej w siebie.
- Nie nudzę się nigdy kiedy patrzę na Ciebie i jestem z Tobą - uśmiechnął się zadowolony, że może być razem z nią

Emma

- Kocham Cię bardzo. - uśmiechnęła się i pocałowała go delikatnie w policzek.
- Mogę Cię pocałować w usta? - zapytała spokojnie. Wiedziała, że Edwardowi może być nadal nieco trudno kiedy go niespodziewanie całuje,

Edward

- Co to za pytanie? - uśmiechnął się i sam ją pocałował i koniuszkiem języka przejechał po jej wargach

Emma

- Mmm... - zamruczała cicho i odsunęła się.
- Już w ogóle Ci przeszło? Nie działam na Ciebie? - uśmiechnęła się radośnie i objęła go.

Edward

- Działa ale już coraz lepiej z moją kontrolą - uśmiechnął się i musnął jej usta swoimi obejmując jej plecy

Emma

- To świetnie... - uśmiechnęła się nieco zawadiacko i pocałowała go w usta delikatnie.
- Pamiętasz? Mieliśmy zawrzeć umowę. - przytuliła się do niego.

Edward

- Pamiętam - pocałował ją w policzek, w uszko i szyję.
- Na pewno chcesz zawierać ze mną umowę? - spytał z lekkim uśmiechem

Emma

- Na pewno. W końcu stawką jest wieczność z Tobą. - uśmiechnęła się i pocałowała go delikatnie w usta.
- Więc? Co muszę zrobić?

Edward

- Wyjdź za mnie - powiedział dość pewnym głosem i pogłaskał ja po policzku. Zachwycał się jej rumieńcami

Emma

- Co? - zaśmiała się biorąc to za żart. Śniła o ślubie z Edwardem, ale nie w wieku 17 lat.
- Pytaj poważnie. - przytuliła się do inego.

Edward

Trochę jakby posmutaniał.
- Mówiłem poważnie Emmo - zauważyła patrząc jej w oczy

Emma

- Edward... - zaczęła i spojrzała na niego jakby widziała ducha.
- Ja mam 17 lat. - zauważyła subtelnie.
- Nie mogę wyjść za mąż, jestem nieletnia. - przysunęła się bliżej niego.

Emma

A little later... xd

Emma wieczór spędziła na pisaniu sms'ów do Edwarda i piciu gorącej herbaty. Stanowczo klimat panujący tutaj różnił się od San Francisco i chyba się przeziębiła. Pewnie dlatego też momentalnie zasnęła wtulając się w poduszkę i okrywając się szczelnie kołdrą.

Edward

// chyba gdzieś z Volterry xD

Pojawił się w jej pokoju i od razu się uśmiechnął. Ulżyło mu,że może znów jej pilnować i nic jej nie grozi. Stanął nad łóżkiem i nakrył ją bardziej kołdrą.

Emma

- Edward... wracaj... - szepnęła przez sen przekręcając się na bok i wtulając w jego kurtkę, której jeszcze mu nie oddała, a położyła obok siebie na łóżku najwidoczniej. Wzięłą głęboki wdech, bo ta część garderoby była nadal przesiąknięta jego zapachem.

Edward

Uśmiechnął się i usiadł na brzegu łóżka.
- Jestem Skarbie,jestem - pogłaskał ją po policzku. Zadrżał kiedy poczuł jej delikatną skórę.[

Emma

Uśmiechnęła się lekko czując jego dotyk i czując jego chłodną skórę na swoim policzku przebudziła się mrucząc cicho.
- Edward? - zapytała półgłosem, bardzo zaspana. Dłonią przetarła oczy, ale nadal było ciemno więc widziała tylko zarys jego sylwetki. Idealnie zbudowany mężczyzna stał właśnie przed jej łóżkiem. Zastanawiała się czy to na prawdę Edward wrócił czy to tylko miły sen.

Edward

- Tak - przysunął się bliżej i pocałował ją w policzek.
- Nie chciałem Cię budzić, śpij dalej - uśmiechnął się obserwując swoją ukochaną. Uwielbiał być przy niej nawet kiedy spała

Emma

- Nic się nie stało. Dobrze, że się obudziłam. - powiedziała spokojnie i podniosła się do pozycji siedzącej. Bolała ją głowa, co było pewnie przyczyną przeziębienia, ale gwizdać na to. Chciała teraz być już blisko niego. Kiedy był na tym balu, kiedy nie było go blisko i nie spędzała z nim każdej chwili miała wrażenie, że ktoś ją torturuje.
- Połóż się obok mnie. - poprosiła i złapała go delikatnie za rękę.

Edward

Zdjął buty i kurtkę. Położył się obok niej i nakrył ich kołdrą. Oczywiście ją owinął bardzo szczelnie dwoma kocami.
- Kocham Cię - pogłaskał ją po ramieniu i wtulił w siebie.