Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Leah
Administrator
Dołączył: 03 Lis 2008
Posty: 3147
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 16:49, 14 Lip 2009 Temat postu: |
|
|
-Mam zacząć stosować metodę oko za oko ząb za ząb? -sama nie wiedziała czy żartuje. Spojrzała tym razem naprawdę na niego.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Gaspard
Wilkołak
Dołączył: 06 Lis 2008
Posty: 2577
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Wto 16:51, 14 Lip 2009 Temat postu: |
|
|
-Teoretycznie to by było sprawiedliwe... - Westchnął, szczęśliwy w duchu, że raczyła na niego chociaż spojrzeć.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Leah
Administrator
Dołączył: 03 Lis 2008
Posty: 3147
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 16:54, 14 Lip 2009 Temat postu: |
|
|
-Więc teraz co... Mam się zabrać i iść przelizać z Ianem w mojej kuchni? -prowokowała go stosując nawet takie kolokwializmy.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gaspard
Wilkołak
Dołączył: 06 Lis 2008
Posty: 2577
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Wto 17:12, 14 Lip 2009 Temat postu: |
|
|
-Myślę, że jest teraz zajęty przez moją córkę... Ale poczekaj trochę, napewno się zwolni. - Powiedział najzwyklejszym w świecie tonem, jakby opowiadał jej, jaka dzisiaj pogoda.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Leah
Administrator
Dołączył: 03 Lis 2008
Posty: 3147
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 17:15, 14 Lip 2009 Temat postu: |
|
|
-Uważaj. Bo wszystkie czyhające na Ciebie też mogą mieć wolna rękę... -rzuciła mimochodem tak samo jak on. Nienawidziła kiedy ją ignorował.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gaspard
Wilkołak
Dołączył: 06 Lis 2008
Posty: 2577
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Wto 17:21, 14 Lip 2009 Temat postu: |
|
|
-Tak, bardzo się boję. - Zadrwił. Lapą wzniecił całkiem sporą chmarę kurzu tuż nad swoim nosem, więc efekt był tego taki, że po chwili donośnie kichnął, aż mu dupę odrzuciło do tyłu. Wyglądało to dość śmiesznie, więc od razu wzniósł spojrzenie na Lee. - Spróbuj się zaśmiać, to zrobię ci krzywdę... - Zagroził żartobliwie.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Leah
Administrator
Dołączył: 03 Lis 2008
Posty: 3147
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 17:26, 14 Lip 2009 Temat postu: |
|
|
Przekręciła lekko głowę. Pierdołowaty chłoptaś. No tak... Gdyby mogła lekko by się uśmiechnęła.
-Chodziło mi o to, że Ty też wiecznie nie musisz być zajęty. Nie tylko Twoja córka może zmądrzeć... -mruknęła.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gaspard
Wilkołak
Dołączył: 06 Lis 2008
Posty: 2577
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Wto 17:30, 14 Lip 2009 Temat postu: |
|
|
-Leah, nie świruj. - Poprosił, drapiąc się za uchem. - Wolałbym, żebyśmy tę rozmowę dokończyli jak ludzie. W obu tego zwrotu znaczeniach.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Leah
Administrator
Dołączył: 03 Lis 2008
Posty: 3147
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 17:37, 14 Lip 2009 Temat postu: |
|
|
-Mam się przemienić... Tu?-zapytała po czym lekceważąco machnęła łapą. Co prawda Gasparda dom usytuowany był z dala od centrum, a najbliższym sąsiadem był siwiejący staruszek to... mogło poruszyć go z lekka to że stała przed teraz przed jego kompletnie nagusieńka. Zmierzyła go spojrzeniem i wsunęła na siebie swoje krótkie spodenki, które o dziwo ocalały. Piersi zakryła ręką.
-Proszę bardzo... -mruknęła wpatrując się w niego.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gaspard
Wilkołak
Dołączył: 06 Lis 2008
Posty: 2577
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Wto 17:48, 14 Lip 2009 Temat postu: |
|
|
No, ok, Leah była piękna. W środku może również, ale zdecydowanie bardziej na zewnątrz. Z jego ubrań ocalała wyłącznie koszula, dzieki Bogu, ze byla dluga. Co prawda troche podarta i pobrudzona, ale kit. Nie sprawiło mu zupełnie żadnej krępacji to, że również przez pewną chwilę stał przed nią nagi. Przecież się kochali. Podszedł do niej i otoczył ją ręką w talii.
-Idziemy do domu, czy chcesz zostać tu? - Spytał, gdy z nieba zaczęły spadać pierwsze krople zwiastujące deszcz.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Leah
Administrator
Dołączył: 03 Lis 2008
Posty: 3147
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 17:52, 14 Lip 2009 Temat postu: |
|
|
-A Twoja kuchnia jest pusta? Nie natknę się tam na żadną napaloną babkę? -zapytała spokojnie. Zerknęła na niego przelotnie.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gaspard
Wilkołak
Dołączył: 06 Lis 2008
Posty: 2577
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Wto 17:54, 14 Lip 2009 Temat postu: |
|
|
-Myślę, ze nie, wiesz? - Powiedział udając, ze się zastanawia. - Poza tym jakoś mi tak dziwnie, jak mi się co nieco wietrzy...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Leah
Administrator
Dołączył: 03 Lis 2008
Posty: 3147
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 17:59, 14 Lip 2009 Temat postu: |
|
|
-To postój tutaj... Może coś na dzisiaj znajdziesz. Niektóre kobiety z La Push są straaasznie wyposzczone... -powiedziała patrząc mu prosto w oczy po czym zawinęła się do mieszkania. Czuła się... dziwnie.
/salon
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gaspard
Wilkołak
Dołączył: 06 Lis 2008
Posty: 2577
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Wto 18:02, 14 Lip 2009 Temat postu: |
|
|
-No tak... - Mruknął, ale ruszył się dopiero, kiedy Leah zatrzasnęła za sobą drzwi.
//Salon
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Dea
Człowiek
Dołączył: 26 Paź 2008
Posty: 2639
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 13:10, 18 Sie 2009 Temat postu: |
|
|
// MDPP
Szła szybko. Na skróty, przez las, dojście do Gasa zajmowało relatywnie niewiele czasu. Z zadowoleniem stwierdziła, ze dziura w ścianie została zatkana tym czym powinnam. Zapukała do drzwi.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Leah
Administrator
Dołączył: 03 Lis 2008
Posty: 3147
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 16:46, 18 Sie 2009 Temat postu: |
|
|
/kuchnia
Leah otworzyła dziewczynie drzwi z delikatnym uśmiechem. Odsunęła się lekko, by ta mogła wejść.
-Dea... -mruknęła cichutko- Wejdź. Gaspard jest w kuchni.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Dea
Człowiek
Dołączył: 26 Paź 2008
Posty: 2639
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 16:50, 18 Sie 2009 Temat postu: |
|
|
-Ja właściwie nie do niego... - Dea speszyła sie troszkę - Ja... - nabrała powietrza - Czy z Josie jest wszystko w porządku? - zapytała jednym tchem - Od rana myślę o niej i nie mogę przestać... Zupełnie jakby mnie wołała... Ja wiem, to głupie, ale tak po prostu... Nieważne - wahała sie czy nie powinna sobie pójść.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Dea dnia Wto 16:53, 18 Sie 2009, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Leah
Administrator
Dołączył: 03 Lis 2008
Posty: 3147
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 16:55, 18 Sie 2009 Temat postu: |
|
|
Leah przez krótki moment przyglądała się dziewczynie. Jej uwagę przyciągnęło spojrzenie emanujące wręcz szczęściem, zadowoleniem? Leah uśmiechnęła się szeroko. Wiedziała czym to mogło być spowodowane. Skoro było jej z Embrym dobrze, to znaczy, że jej najlepszy przyjaciel znalazł odpowiednią kobietę.
-Jose źle się dziś czuje... Ale za To z Embrym chyba wszystko w jak najlepszym porządku.... -popatrzyła na nią zadowolona.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Dea
Człowiek
Dołączył: 26 Paź 2008
Posty: 2639
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 17:02, 18 Sie 2009 Temat postu: |
|
|
- Z Embrym tak... - zarumieniła się po koniuszki włosów - Ale więcej.... nie dawaj mu takich kartek urodzinowych.. proszę... i nie wracajmy więcej do tego... - wyszeptała błagalnie czerwieniąc się jeszcze bardziej. Skupiła się na Jose. - Co się dzieje z Jose? Źle się czuje? Coś ją boli? - zaniepokoiła się. Jej przeczucie okazały się prawdziwe.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Leah
Administrator
Dołączył: 03 Lis 2008
Posty: 3147
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 17:05, 18 Sie 2009 Temat postu: |
|
|
Spojrzała na nią lekko zdziwiona. Po czym lekko podniosła głowę do góry. Była trochę wyższa od dziewczyny. Poczuła się lekko urażona. Przecież nigdy w życiu nie dałaby mu czegoś takiego, gdyby on z kimś był!
-To było naprawdę dawno temu Dea... -mruknęła- A Jose ma gorączkę... Wczoraj była na długim spacerze z dziadkiem i chyba trochę ją przewiało.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Dea
Człowiek
Dołączył: 26 Paź 2008
Posty: 2639
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 18:56, 18 Sie 2009 Temat postu: |
|
|
- Ekhm.. nie wracajmy już do tego, dobrze? - speszyła się - nie czuj się urażona, proszę... Nie chciałam. Po prostu.. Boże Lee jesteś śliczna i ja po prostu nie wytrzymam porównań z Tobą - wypaliła w końcu - A ja go kocham tak strasznie że czasem... - zabrakło jej słów- Gdyby teraz.. po tym wszystkim... gdyby odszedł ja bym tego nie przeżyła - mówiła prawdę. Gdyby teraz Embry odszedł ona by zginęła, po prostu jej serce pękłoby, rozerwałoby się, rozpadło. Nie umiała i nie chciała tego tłumaczyc. Embry był dla niej powietrzem którym oddychała. Bez niego się udusi. - I proszę, nie wracajmy już do tego. Mogę zobaczyć Jose? - zmieniła temat. - Nie będę wam przeszkadzać.. Po prostu... - westchnęła
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Leah
Administrator
Dołączył: 03 Lis 2008
Posty: 3147
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 19:04, 18 Sie 2009 Temat postu: |
|
|
-Myślisz, że Embry odszedłby przeze mnie? - mruknęła raczej gorzko. Zrobiło jej się po prostu przykro. Nie sądziła, że Dea mogła o czymś takim nawet pomyśleć. Co jak co, ale Leah ze swoją małą obsesją na punkcie Gasparda nie spojrzałaby na innego faceta. A zwłaszcza nie myślała nawet w ten sposób o swoim przyjacielu. Westchnęła cicho i ruszyła w kierunku pokoju Jose.
/pokój Josephine
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Embry
Wilkołak
Dołączył: 25 Sty 2009
Posty: 1562
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Wto 21:50, 18 Sie 2009 Temat postu: |
|
|
// Domek od Dei, o xD
Szedł ciągnąc Cassie za sobą. Słuchał jej niby uważnie a niby nie. Zauważył, że Dea wybiegła z domu. Czuł, ze coś było nie tak. Stał teraz prawie na przeciw niej
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Dea
Człowiek
Dołączył: 26 Paź 2008
Posty: 2639
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 21:53, 18 Sie 2009 Temat postu: |
|
|
// PJ
Wybiegła przed dom płacząc już na całego. Nie rozumiała tego całego zaślepienia Leah. To co było przed Embrym... właściwie dla Dei to już nie istniało. BYł Gaspard. Jako jej brat. Nie było Gasa całującego ją. To znaczy był, ale inaczej już. Nie wyobrażała sobie tego. Nie umiała nikomu wytłumaczyc w jaki sposób to co się wydarzyło pomiędzy nią i Embrym zmieniło ją samą. Nie była już tą samą dziewczynką. Była kobietą. Inną kobietą. Ale ta kobieta wybiegła teraz z domu człowieka, którego wybrała na brata. Wybiegła z silnym postanowieniem, ze już tu nie wróci. Dziś po raz kolejny kobieta, którą Gas kochał, uświadomiła jej że nie jest tu mile widziana. A to bolało. WIelkie łzy kapały jej po policzkach.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Cassie Ordian
Zmiennokształtny
Dołączył: 14 Maj 2009
Posty: 175
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Wto 22:03, 18 Sie 2009 Temat postu: |
|
|
- Oooo nie! - Krzyknęła i wyrwała się z ramion Embrego. Pokaże głupiej Lei! Wejdzie do domu Gasa i nawrzeszczy na nią bo zasłużyła. Dea płacze i ma głęboko gdzieś co sobie pomyślą. Teraz jednak Podeszła do niej i przytuliła ją mocno.
- Wredna zdzira. - Stwierdziła.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gaspard
Wilkołak
Dołączył: 06 Lis 2008
Posty: 2577
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Wto 22:03, 18 Sie 2009 Temat postu: |
|
|
//PJ
Zauważył rudą czuprynę kilka metrów od ulicy, jeszcze na terenie jego domu. Podbiegnięcie do niej zajęło mu kilka sekund. Złapał ją mocno w ramiona, tak, ze nie mogła się ruszyć.
-Zacznijmy od tego, że bądź łaskawa nie używać tych swoich sztuczek. - Powiedział szybko, zanim cokolwiek zdążyła zrobić. - Uspokój się, Dea. Ona nie chciała cię skrzywdzić.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Leah
Administrator
Dołączył: 03 Lis 2008
Posty: 3147
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 22:08, 18 Sie 2009 Temat postu: |
|
|
/Pokój Jose
Leah wyszła z domu, ale usiadła na werandzie. Była... spokojna? Znudziło ja to przedstawienie. Westchnęła cicho chowając twarz w dłoniach.
-Cyrk... -mruknęła pod nosem.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Embry
Wilkołak
Dołączył: 25 Sty 2009
Posty: 1562
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Wto 22:08, 18 Sie 2009 Temat postu: |
|
|
Podszedł szybkim krokiem do Dei i odepchnął Gasparda.
- Cassie nie mów tak. Dea co się stało? - otarł jej łzy z policzków
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Dea
Człowiek
Dołączył: 26 Paź 2008
Posty: 2639
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 22:17, 18 Sie 2009 Temat postu: |
|
|
Przytuliła mocno Cassie. - Nie mów tak Lisku - otarła dłonią łzy - Nie mozna tak mówić. ona nie jest zdzirą. W ogóle nie używaj takich wyrazów, bardzo proszę - lekko skarciła małą.
- Nie uzywam żadnych sztuczek Gas. Wracaj do domu. Wiem że nie chciała mnie skrzywdzić, ale wybacz.. ja nie jestem dziewczynką do bicia. Powinna się nauczyć dystansowac troche. Nie jestem juz tą samą dziewczyną co kiedyś. Ma do mnie pretensję. Rozumiem. Przynajmniej jasno to powiedziała. Nie będę jej wchodzić w drogę i tyle. Mozecie być oboje spokojni. Podeślę wam później zioła dla małej. - pogłaskała Gasa po policzku jak starszego brata. - Ale przepraszam Gas... ja raczej nie będę tu przychodzić. Nie będzie więcej przedstawień. - zerknęła w stronę Leah
- Nic się nie stało Embry - westchnęła przytulając się do niego. - Nie ma o czym mówić. - w środku wszytsko się w niej trzęsło. Czuła żal. Czuła się źle i chciało jej się płakać. Ale powstrzymywała się. Leah była przyjaciółką Embry'ego i Dea nie chciała go stawiać przed dokonaniem jakiegokolwiek wyboru. - Jest w porządku Calma - przestała już płakać - Przyniesiesz im później zioła dla Jose? -zapytała - Ja chyba musze jeszcze odpocząć - skłamała. Wiedziała, ze on wie, że ona kłamie ale wiedziała tez ze nie zapyta o to teraz.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Dea dnia Wto 22:22, 18 Sie 2009, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Cassie Ordian
Zmiennokształtny
Dołączył: 14 Maj 2009
Posty: 175
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Wto 22:24, 18 Sie 2009 Temat postu: |
|
|
- Dobrze. - Westchnęła i puściła Deę. Udała się do Embrego lekko zmieszana.
- To nie był najlepszy pomysł, wiesz?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Embry
Wilkołak
Dołączył: 25 Sty 2009
Posty: 1562
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Wto 22:29, 18 Sie 2009 Temat postu: |
|
|
Ukucnął przy Cassie.
- Co nie było najlepszym pomysłem? - spytał odgarniając jej włosy za ucho.
- Zabierzemy Dee na lody? Tak na poprawę humoru? - uśmiechnął się do dziewczynki
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gaspard
Wilkołak
Dołączył: 06 Lis 2008
Posty: 2577
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Wto 22:42, 18 Sie 2009 Temat postu: |
|
|
Nie zwrócił na Embryego najmniejszej uwagi. To on tu był starszy, więc niech lepiej nie podskakuje, o! Za to popatrzył na Deę. Położył jej rękę na policzku.
-Dea, nie może tak być. Leah nie będzie wprowadzać terroru w MOIM domu. Nie pozwolę jej na to. A ty... Nie możesz przychodzić do mnie? Do Jose? Ona myśli, że ma ciocię, a tymczasem ciocia chyba się na nią wypina ze względu na jej zazdrosną jak cholera matkę.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Leah
Administrator
Dołączył: 03 Lis 2008
Posty: 3147
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 22:48, 18 Sie 2009 Temat postu: |
|
|
Spojrzała tylko na Gasparda i podniosła się z werandy. Była wściekła, że ktoś znowu robi z niej jakiegoś popierdolonego potwora. Dlaczego wszyscy martwią się o biednego rudzielca? Chwilowo gdzieś miała jej cudowną przemianę. Dea zapomniała już jak po szczęśliwym uzdrowieniu przybiegła do 'brata' żeby mu to zademonstrować? A gdyby powiedział jej, że ją kocha... Zostałaby? Bez względu na inne okoliczności? Zrobiła kilka kroków w stronę grupy ludzi, ale po chwili opanowała się i weszła do domu trzaskając drzwiami. Jakiekolwiek współczucie w tym momencie ulotniło się z niej z prędkością światła.
/salon
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Embry
Wilkołak
Dołączył: 25 Sty 2009
Posty: 1562
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Wto 22:55, 18 Sie 2009 Temat postu: |
|
|
Warknął cicho kiedy Gas głaskał Deę po policzku. Dea mogła to wyczuć.
- Poczekaj tu - powiedział do Cassie i poszedł do Dei. Znów odsunął od niej Gasparda i sam objął ją w pasie.
- Kochanie już spokojnie. Jestem tu i nic Ci się nie stanie - pocałował ją w skroń
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Dea
Człowiek
Dołączył: 26 Paź 2008
Posty: 2639
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 22:58, 18 Sie 2009 Temat postu: |
|
|
- To jest też jej dom Gas. - mruknęła. Wtuliła się w Embry'ego - Calma.. - zwróciła się do swojego mężczyzny - Mógłbyś z nią porozmawiac? Może z tobą pogada a ja w tym czasie porozmawiam z Gasem, dobrze? Proszę - spojrzała błagalnie
- A ty Gas.. Nie wywołuj we mnie wyrzutów sumienia.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Embry
Wilkołak
Dołączył: 25 Sty 2009
Posty: 1562
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Wto 23:01, 18 Sie 2009 Temat postu: |
|
|
- Jasne - mruknął i podreptał za Lee.
// kuchnia
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Dea
Człowiek
Dołączył: 26 Paź 2008
Posty: 2639
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 7:49, 19 Sie 2009 Temat postu: |
|
|
- No dobrze - gdy Embry poszedł mogła powiedzieć więcej - Gas, juz kiedyś powiedziałam ci ze nie będę stawać miedzy ciebie a Leah. Utrzymuję to. Leah jest tu panią domu i jeżeli mnie tu nie chce to trudno. Jest to dla mnie przykre ale ją rozumiem. Martwi mnie to tylko. Ile czasu minęło? Ona z góry zakłada że ludzie się nie zmieniają? Ty się zmieniłeś Gas. Ja się zmieniłam. Nie ma już tamtej dziewczyny - powiedziała twardo - Życzę Leah żeby zaczęła widzieć świat z szerszej perspektywy. Żeby nauczyła się zauważać zmiany, bo chwilowo chyba ma z tym problemy. Ona nie wie jak to jest wychowywać się bez rodziny. Zawsze miała gdzie wracać. Do domu. Do taty i mamy. W miejsce, gdzie ktoś ja przytulał gdy było źle. Miała przyjaciół. Nie docenia wagi tego. Zapomina. Jose też to bedzie miala. Prawdziwy dom i ojca, który ją kocha. Matkę, która odda siebie zeby ją chronić. - zabrzmiało to trochę jak proroctwo - Zostałeś moim bratem Gas w chwili gdy mnie wziąłeś pod swój dach. Czy jej się to podoba czy nie zawsze nim dla mnie będziesz. Nawet na odległość. - przytuliła go jak siostra. Pełna siostrzanych uczuć. - Będziesz z nią szczęśliwy, Gas. Będziesz tylko naucz się patrzeć. Też musisz złapać szerszą perspektywę. Ona jest zagubiona i boi się. Wyrzuć z niej ten strach jak próbowałeś wyrzucić go ze mnie. Zakładam rodzinę Gas, wiesz? - zmieniła nagle temat - Zamieszkamy z Embrym. Jeżeli Cassie się zgodzi. Mnie i Embry'ego łączy coś wyjątkowego. Coś co nie jest już tylko wpojeniem. Coś co pozwala nam ufać sobie bezgranicznie i do końca. Kocham go. - usmiechnęła się promiennie - Nie pozwól na to żeby znikło to co jest wyjątkowe między tobą i Leah. Pamiętaj, ze zawsze jestem z Tobą nawet jak mnie tu nie ma - machnęła głową w stronę domu - Nie oceniam. Ufam. Wierzę. W Ciebie. - Znajdź inną matkę chrzestna dla Jose Pamietała co mówił gdy leżała nieprzytomna. Nie przyznała się do tego nigdy. Teraz też nie bedzie - Uwielbiam Jose ale jeżeli Leah nie ufa mi na tyle żeby znów powierzyc mi to co ma najcenniejszego, to postaram się trzymać od niej z daleka. Jednak proszę cię żebyś nie pozwolił na to by mała wierzyła w to że o niej zapomniałam czy zostawiłam, porzuciłam... Bo tego nie zrobiłabym nigdy. Jest moim maleńkim Kwiatuszkiem. I nim będzie. A my... Zawsze mozesz mnie odwiedzać, prawda?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gaspard
Wilkołak
Dołączył: 06 Lis 2008
Posty: 2577
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Śro 10:49, 19 Sie 2009 Temat postu: |
|
|
Cały ten jakże głęboki i długi wywód podsumował jednym zdaniem:
-A na tym najbardziej ucierpię ja. - Westchnął łapiąc się za głowę. - Ja piernicze, może trzeba było w tej cholernej Francji zostać? Teraz przyjechałem tu i mam same problemy i już po prostu nie wyrabiam. Dea, ja rozumiem, że ty koniecznie chcesz jej się usunąć z drogi, bo jest większa i silniejsza. Ale tego właśnie nie do końca pojmuję. Jak chcesz to zrobić, skoro TO WŁAŚNIE TY będziesz dla niej drugą matką? Leah pewnie siedzi tam i czeka tylko jak wrócę, żeby mnie rozszarpać w drobny mak. Jest zazdrosna jak cholera, ale to nieistotne, bo ja w sumie też. No i przede wszystkim ograniczy mi kontakty z kobietami do siebie, moich córek i mojej matki. I jak ja mam niby egzystować w takich warunkach? - Kochał Lee, ale był w kij zmęczony tą całą sytuacją.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Cassie Ordian
Zmiennokształtny
Dołączył: 14 Maj 2009
Posty: 175
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Śro 11:22, 19 Sie 2009 Temat postu: |
|
|
Bezboleśnie i bezproblemowo zamieniła się w liska. Niezauważalnie wślizgnęła się w szparę między drzwiami.
/ salon
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Cassie Ordian dnia Śro 11:23, 19 Sie 2009, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Dea
Człowiek
Dołączył: 26 Paź 2008
Posty: 2639
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 11:42, 19 Sie 2009 Temat postu: |
|
|
- Dla kogo będę druga matką Gaspard? Dla Leah? - udawała że nie wie o czym on mówi. - Ona ma już matkę. Sądzę że ta jej wystarczy. I co mam niby zrobić? Olać ją i jej fochy? Udawać ze tego nie widzę? Przychodzić wtedy gdy jej nie ma? Ukrywać się jak jakiś złoczyńca? - westchnęła. Gaspard miał rację. W zasadzie tto ona uciekała przed konfrontacją. I po co? Właściwie mogła zachowywać się tak jakby nic się nie stało. Olać fochy Leah. po prostu nie zwracać na nie uwagi. Zagryzła wargę - Masz rację - poddała się - Masz rację Gas. Wystarczy po prostu jakoś to zorganizować. Nie moze mi zabronic odwiedzać ciebie ani Jose. Ja tę maleńką uwielbiam. Ona jest niezwykła.. Po prostu nie będę zostawac sama z Leah. Ale na tym też ty ucierpisz, wiesz? Paranoja...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|