Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Marie Depont
Człowiek
Dołączył: 09 Maj 2009
Posty: 66
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 16:16, 10 Maj 2009 Temat postu: |
|
|
-Camille- Marie próbowała ją uspokoić. Pogłaskała ją po ramieniu.
-Oczywiście, że możesz o sobie decydować, ale jak już powiedziałam nie zostawię Cie TUTAJ samej.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|
 |
Gość
|
Wysłany: Nie 16:19, 10 Maj 2009 Temat postu: |
|
|
-A co mi się tu może stać?!-spytała nadal zła
matka traktowała ją jak małą gowniarę.
-Jest Gaspard, jest Ian... oni nie pozwolą żeby mi się coś stało.
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Marie Depont
Człowiek
Dołączył: 09 Maj 2009
Posty: 66
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 16:20, 10 Maj 2009 Temat postu: |
|
|
-No właśnie ...-powiedziała Marie.
-Ian?-zapytała zaciekawiona.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Gość
|
Wysłany: Nie 16:23, 10 Maj 2009 Temat postu: |
|
|
-Znajomy-zbyła sprawę szybkim wyjaśnieniem.-Nie o Ian'a teraz chodzi.
Powiedziała, leciuteńko się rumieniąc. Jednak nie można było tego dostrzec.
-Chodzi o mnie. Wiesz że będąc tu obie komplikujemy im życie?-spytała.
I wtedy sobie uświadomiła to, że jeśli ona wyjedzie z matka. Wszyscy będą mieli spokój.
-Albo wiesz co. Wracajmy do domu.-powiedziała cicho.
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Marie Depont
Człowiek
Dołączył: 09 Maj 2009
Posty: 66
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 16:28, 10 Maj 2009 Temat postu: |
|
|
Popatrzała z niepokojem na córkę.
-Znajomy?-zapytał przeszywając ją wzrokiem. Dobrze wiedziała, że dla Camille jest on kimś więcej niż tylko "znajomym".
-Tak szybko zmieniłaś zdanie?-zapytała- AŻ tak Ci na nich zależny?-zapytała z troską w głosie.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Gość
|
Wysłany: Nie 16:33, 10 Maj 2009 Temat postu: |
|
|
-nie. chce wyjechać-powiedziała wzdychając cicho.
miała dość tego bałaganu.
Poza tym, swoim przyjazdem tylko utrudniła im wszystkim życie.
Lepiej jak wyjedzie, wtedy będzie tak jak było zanim przyjechała.
od razu w myślach przeprosiła Ian'a wierząc że jej jakoś tow wybaczy.
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Marie Depont
Człowiek
Dołączył: 09 Maj 2009
Posty: 66
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 16:36, 10 Maj 2009 Temat postu: |
|
|
-Jeśli tego chcesz -powiedziała. Zauważyła, że dziewczyna posmutniała, ale była to jej decyzja.
-Idź po rzeczy -powiedziała -a ja pójdę do Twojego ojca.
/kuchnia
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Gość
|
Wysłany: Nie 16:43, 10 Maj 2009 Temat postu: |
|
|
Usiadała na kanapie.
Nie miała już sił
tak trzeba było zrobić.
Tak powinna zrobić.
A jednak, było jej ciężko na sercu.
westchnęła.
nie mogła jednak wyjechać tak nic nie mówiąc.
Ian'owi należały się jej wyjaśnienia.
znalazła szybko kartkę i długopis i nabazgrała na niej niechlujnie.
Poszłam się pożegnać.
Potem rzuciła to wszytko na stół i wyszła z domu.
/ulica
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Dea
Człowiek
Dołączył: 26 Paź 2008
Posty: 2639
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 16:47, 10 Maj 2009 Temat postu: |
|
|
//kuchnia
Dea wpadła do salonu. Czasem miała takie głupie przeczucia. Camille nie było. Wyszła przed dom
//teren przed domem
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Dea dnia Nie 17:14, 10 Maj 2009, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Marie Depont
Człowiek
Dołączył: 09 Maj 2009
Posty: 66
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 17:26, 10 Maj 2009 Temat postu: |
|
|
/kuchnia
Weszła do salonu.
-Camille? -zaczęła rozglądać się za córką i zauważyła kartkę z jej pismem.
Podniosła i przeczytała na głos
-Poszłam się pożegnać. -spojrzała na Gasa.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Gaspard
Wilkołak
Dołączył: 06 Lis 2008
Posty: 2577
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Nie 17:29, 10 Maj 2009 Temat postu: |
|
|
//kuchnia
Nie było jej tu. Zdecydowanie ej nie było. Dea też gdzieś wyparowała.
-Wróci. - Usłyszał głosy zza drzwi, których nie było.
-Albo już wróciła. - Dodał. Kiwną głową na M. żeby poszła za nim.
//przed domem
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Gaspard dnia Nie 17:29, 10 Maj 2009, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Julia
Człowiek
Dołączył: 10 Kwi 2009
Posty: 1026
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 17:30, 10 Maj 2009 Temat postu: |
|
|
Poszła posłusznie za nim.
/teren przed domem.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Marie Depont
Człowiek
Dołączył: 09 Maj 2009
Posty: 66
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 17:30, 10 Maj 2009 Temat postu: |
|
|
Poszła posłusznie za nim.
/teren przed domem.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Dea
Człowiek
Dołączył: 26 Paź 2008
Posty: 2639
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 8:09, 09 Lip 2009 Temat postu: |
|
|
//teren przed domem.
Weszła cicho do salonu. Sprawdziła w kuchni. Nie było go. Cass spała w salonie na kanapie. Dea uśmiechnęła sie na widok dziewczynki. Na palcach podeszła do drzwi pokoju Gasparda.
Zapukała
//pokój Gasparda
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Leah
Administrator
Dołączył: 03 Lis 2008
Posty: 3147
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 18:00, 14 Lip 2009 Temat postu: |
|
|
/TPD
Leah po cichutku weszła do salonu i z komody wyciągnęła jakąś koszulkę Gasparda, po czym przemknęła do kuchni.
/kuchnia.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Gaspard
Wilkołak
Dołączył: 06 Lis 2008
Posty: 2577
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Wto 18:03, 14 Lip 2009 Temat postu: |
|
|
//TPD
Wszedł do salonu i wyciągnął z szafy bieliznę. Tyle mu wystarczyło, więc wiedziony zapachem Lee, udał się do kuchni.
//kuchnia
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Dea
Człowiek
Dołączył: 26 Paź 2008
Posty: 2639
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 8:13, 17 Lip 2009 Temat postu: |
|
|
// dom Embry'ego.
Nie była silna, ale da radę przecież, prawda?
Wzięła cichutko Cassie na ręce. Uważała żeby dziewczynka się nie obudziła.
- Śpij lisku, śpij - wyszeptała po irlandzku. Słyszała głosy w kuchni. Nie kłócili się. Przynajmniej tak jej się wydawało. Postanowiła im nie przeszkadzać. Najciszej jak potrafiła wyszła z domu Gasa i niosąc dziewczynkę udała się do siebie.
// MDPP
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Leah
Administrator
Dołączył: 03 Lis 2008
Posty: 3147
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 10:34, 16 Sie 2009 Temat postu: |
|
|
/ulica
Leah weszła do domu pierwsza i zostawiła torby Jose tuż przy wejściu. Próbowała lekko rozmasować sobie bolące dłonie. Jose najwyraźniej nadal zalegała w łóżku ojca.
-Masz córkę śpiocha... -mruknęła po chwili.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Gaspard
Wilkołak
Dołączył: 06 Lis 2008
Posty: 2577
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Nie 10:48, 16 Sie 2009 Temat postu: |
|
|
-To po tobie. - Powiedział robawiony odstawiając walizki. - Ja mogę spać 3 godziny i jestem rześki jak skowronek.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Leah
Administrator
Dołączył: 03 Lis 2008
Posty: 3147
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 10:51, 16 Sie 2009 Temat postu: |
|
|
Zaśmiała się patrząc na niego z wyrzutem.
-Leń i perfidny kłamca... -mruknęła z uśmiechem.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Gaspard
Wilkołak
Dołączył: 06 Lis 2008
Posty: 2577
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Nie 10:53, 16 Sie 2009 Temat postu: |
|
|
-Nieee...- Ziewnął sobie, jak na przekór swoim słowom. - Tylko ci się wydaje.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Leah
Administrator
Dołączył: 03 Lis 2008
Posty: 3147
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 10:55, 16 Sie 2009 Temat postu: |
|
|
-Głupek... -mruknęła wchodząc do sypialni by budzić Jose.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Gaspard
Wilkołak
Dołączył: 06 Lis 2008
Posty: 2577
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Nie 18:02, 16 Sie 2009 Temat postu: |
|
|
-Odpowiedziałbym coś, ale myślę, że dostałbym za to słony opierdziel... - Westchnął i skierował się do kuchni.
//Kiczen
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Leah
Administrator
Dołączył: 03 Lis 2008
Posty: 3147
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 22:58, 18 Sie 2009 Temat postu: |
|
|
/TPD
Zerknęła jeszcze przez moment na to co się dzieje za oknem i prychnęła cicho. Nawet lekko się roześmiała. Żenowało ją już to wszystko. Nie czuła nawet wyrzutów sumienia i to ją bawiło. Nie zrobiła nic takiego, za co mogliby ją publicznie ukamienować. Wzięła torby Jose i rozpakowała jej rzeczy zanosząc je do pokoiku malutkiej.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Embry
Wilkołak
Dołączył: 25 Sty 2009
Posty: 1562
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Wto 23:04, 18 Sie 2009 Temat postu: |
|
|
// TPD
Wszedł do domu i zamknąl drzwi. Stanął sobie w futrynie drzwi od salonu.
- Lee...możesz mi to wszystko wyjaśnić? - poprosił normalnym tonem. Nie był na nią jakoś zły. Rozumiał, że jest zazdrosna, troszczy się o Gasa i o Josie
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Leah
Administrator
Dołączył: 03 Lis 2008
Posty: 3147
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 23:10, 18 Sie 2009 Temat postu: |
|
|
-Oczywiście, że mogę... -mruknęła składając ubranka Josephine. Była dziwnie spokojna. Niemal flegmatyczna w swoich ruchach. Pedantycznie składała kolorową koszulkę.
-Mam dość tej farsy. Mam dość tego, że wpiera się mi głupotę. Nie jestem idiotką Embry... -przypomniała mu tylko na moment podnosząc głowę, by na niego spojrzeć. Później znów wróciła do ciuszków córki.
-Wiem co tu się działo. I jestem w stanie przejść z tym do początku dziennego. Kocham tego człowieka i chwilowo nic na to nie poradzę. Chcę z nim być.... Ale szopka z 'bratem' i 'siostrą' doprowadza mnie do histerii Em... -skrzywiła się- To po prostu chore. BRAT z SIOSTRĄ się tak nie zachowują. I w dupie mam magiczną przemianę Twojej czarownicy... -westchnęła- Nie mogę przestać patrzeć na nią przez pryzmat tamtych wydarzeń i wkurwia mnie fakt, że poczuła się wielce urażona. A mój facet traktuje mnie jak złego potwora, który czyha na bezbronnego rudzielca... -oznajmiła.
-To wszytko... -dodała po chwili nadal składając w kostkę ubrania.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Embry
Wilkołak
Dołączył: 25 Sty 2009
Posty: 1562
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Wto 23:15, 18 Sie 2009 Temat postu: |
|
|
Słuchając jej patrzył jak składa dokładnie małe ubranka.
- Lee po pierwsze nie jest złą czarownicą. Po drugie dużo przeszła. Najpierw szpital potem jej rodzina i Gas a teraz Ty zachowujesz sie jakbyś ją nienawidziła. Ona stara się jak może żeby Ci się przypodobać i roztopić te lody między wami. Pomogłabyś jej w tym czasem - mruknął ostatnie zdanie trochę zirytowany.
- A myślisz, że ja skaczę z radości jak widzę, że Gaspard głaszcze i przytula moją ukochaną? Ale mam pewność, że z jej strony nic więcej niż relacja braterska nie nastąpi - powiedział trochę niepewnie ostatnie słowa ale miał nadzieję, że Lee tego nie usłyszy.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Leah
Administrator
Dołączył: 03 Lis 2008
Posty: 3147
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 23:18, 18 Sie 2009 Temat postu: |
|
|
Zaśmiała się cicho. Lubiła Embry'ego ale w tym momencie patrzyła na niego jak na kretyna.
-Myślisz, że nie próbowałam? NIE POTRAFIĘ. I naprawdę mam to już gdzieś... -westchnęła bezradnie.
-I sam czujesz, że nie masz pewności... -znów lekko się uśmiechnęła.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Embry
Wilkołak
Dołączył: 25 Sty 2009
Posty: 1562
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Wto 23:21, 18 Sie 2009 Temat postu: |
|
|
- Lee ty tak samo jesteś dla mnie jak siostra więc proszę Cię żebyś dała jej szansę. Ona się Ciebie przecież boi - powiedział spokojnie choć to , że Dea bała się Lei toroszeczkę go bawiło bo w jego oczach Leah nie była groźna.
- Nie mam pewności co do Gasparda ale możesz mi wierzyć, że Dea nie chce Wam zaszkodzić. Wręcz przeciwnie
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Leah
Administrator
Dołączył: 03 Lis 2008
Posty: 3147
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 23:23, 18 Sie 2009 Temat postu: |
|
|
Spojrzała na niego najpierw zła, ale po chwili opanowała się i wróciła do składania rzeczy Jose. Tym razem wrzucała zabawki do dużego, wiklinowego koszyka.
-Nie chcę się już tym zajmować Embry. Nie muszę. Nie mam jej w papierach... -westchnęła.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Embry
Wilkołak
Dołączył: 25 Sty 2009
Posty: 1562
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Wto 23:30, 18 Sie 2009 Temat postu: |
|
|
- Nie musisz. Nie zmuszam Cię. Ale dla dobra nas wszystkich mogłabyś choć wykazać odrobinkę jakieś chęci - zauważył podając jej jakąś maskotkę.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Leah
Administrator
Dołączył: 03 Lis 2008
Posty: 3147
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 23:31, 18 Sie 2009 Temat postu: |
|
|
-A dla własnego komfortu psychicznego nie mogę... -mruknęła zabierając koszyk. Odniosła go do pokoju Jose i wróciła do dalszego składania zasranych ubranek.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Embry
Wilkołak
Dołączył: 25 Sty 2009
Posty: 1562
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Wto 23:34, 18 Sie 2009 Temat postu: |
|
|
Wywrócił oczami i stanoł obok niej. Podawał jej bluzeczki.
- Lee proszę. Zrób to dla mnie - zrobił minkę szczeniaczka
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Leah
Administrator
Dołączył: 03 Lis 2008
Posty: 3147
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 23:37, 18 Sie 2009 Temat postu: |
|
|
-Nie Embry. Nie mam już na to siły rozumiesz? -westchnęła znów chowając twarz w dłoniach- Już nie chcę. Nie potrafię pozbyć się własnych uczuć. Przepraszam... -mruknęła już z lekką irytacją w głosie.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Embry
Wilkołak
Dołączył: 25 Sty 2009
Posty: 1562
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Wto 23:39, 18 Sie 2009 Temat postu: |
|
|
Westchnął i objął ją ramieniem i mocno przytulił. Jak siostrę.
- Lee. Już spokojnie. ?Ułoży się jakoś. Możesz się wypłakać - głaskał ją po głowie
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Leah
Administrator
Dołączył: 03 Lis 2008
Posty: 3147
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 23:41, 18 Sie 2009 Temat postu: |
|
|
-Nie będę płakać! -warknęła na niego. Podniosła się z kanapy.
-Dajcie mi już święty spokój. WSZYSCY... -niemal krzyknęła.
/Sypialnia
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Embry
Wilkołak
Dołączył: 25 Sty 2009
Posty: 1562
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Wto 23:42, 18 Sie 2009 Temat postu: |
|
|
- Co za kobieta - mruknąl i opadł na kanapę. Wysilał mózgownicę żeby postanowić co dalej.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Cassie Ordian
Zmiennokształtny
Dołączył: 14 Maj 2009
Posty: 175
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Śro 11:25, 19 Sie 2009 Temat postu: |
|
|
Wdrapała się na kanapę i zwinęła w rudy kłębek. Podniosła ślepia i obserwowała Embrego. Już dawno zauważyła że potrafi porozumiewać się z wilkami bez pomocy słów.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Embry
Wilkołak
Dołączył: 25 Sty 2009
Posty: 1562
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Śro 11:30, 19 Sie 2009 Temat postu: |
|
|
- Cassie - zaśmiał się i drapał ją za uszkiem.
- Nie ma to jak uniknąc konfrontacji nie? - zachichotał i rozłożył się na kanapie czekając aż Dee zakończy rozmowę
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Cassie Ordian
Zmiennokształtny
Dołączył: 14 Maj 2009
Posty: 175
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Śro 12:12, 19 Sie 2009 Temat postu: |
|
|
Zawyła cicho i wdrapała się na jego klatkę piersiową. Podkuliła uszy i trąciła go noskiem, martwiła się o Deę i Leę i małą Jose... to wszystko było ogromnie głupie.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|