Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Alice Cullen
Administrator
Dołączył: 27 Paź 2008
Posty: 1495
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 4 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Biloxi, obecnie Forks Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 10:27, 23 Lis 2008 Temat postu: Pozostała część domu |
|
|
Duży dom na obrzeżach Seattle. Z ogromnym ogrodem z tyłu domu. Klaus jest starym wampirem, który przeżył niejedno. Ma słabość do dzieł sztuki, szczególnie portretów.
[ reszte dopisze jakoś później ]
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Alice Cullen dnia Sob 20:05, 04 Kwi 2009, w całości zmieniany 3 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Alice Cullen
Administrator
Dołączył: 27 Paź 2008
Posty: 1495
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 4 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Biloxi, obecnie Forks Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 14:22, 23 Lis 2008 Temat postu: |
|
|
/ Seattle / ulice
Alice zaciągnęła Ann przez ogromny hall.
- Dzień dobry, Stefanie - powitała lokaja, który wyszedł ich powitać. - Klaus w salonie?
Nie czekając na odpowiedź przeleciała właściwie przez korytarz ciągnąc za sobą Annę.
Wpadła do salonu.
- Klaus! - z radością wpadła w objęcia starego (na oko miał tak z 40 lat) - Świetnie wyglądasz! - ogarnęła wzrokiem małą galeryjkę - To nowe? - wskazała głową dwa portrety.
- Tak. Obiecujący malarz. - Klaus popatrzył na Alice z czułością. Traktował ją prawie jak wnuczkę. - Cudownie wyglądasz dziecko. Kto to? - wskazał na Annę, którą Alice posadziła w wyjatkowo wygodnym fotelu.
- To moja przyjaciółka, Klaus. I chwilowo tylko tyle, dobrze? - nie chciała być nieuprzejma. Ale mieli jeszcze czas na wyjaśnienia. - Spodziewasz się gościa? - zmarszczyła czoło
- Gościa. - przytaknęła - Za chwilę się ktoś zjawi. Nie znam. - wzruszyła ramionami i przycupnęła na kolanach Klausa. Objęła go ramionami. - Co słychać staruszku?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gość
|
Wysłany: Nie 14:30, 23 Lis 2008 Temat postu: |
|
|
/ Seattle / ulice
Zapach obcego wampira przebił się przez woń staroci. Trzeba bowiem wiedzieć,
że Klaus uwielbiał kolekcjonować antyczne dzieła sztuki. Szczególnie zaś ukochał
sobie portrety. Może właśnie dlatego przyjął kiedyś tak serdecznie Sky'a, który jeszcze za życia,jako człowiek, był obiecującym malarzem okresu baroku. Z czasem okazało się nawet, że Klaus posiada w swoich zbiorach kilka jego prac.
Stary wampir był już doświadczony, więc Sky uznał, że nie wpuściłby do swojego domu kogoś niebezpiecznego. Z tym przekonaniem oddał płaszcz lokajowi,a sam udał się do salonu. Stąpał oczywiście bezszelestnie,a w samym pomieszczeniu zmaterializował się oparty nonszalancko o framugę.
-Witam wszystkich..-powiedział wodząc wzrokiem po zgromadzonych w pokoju.
-Klaus..-skinął mu głowa, zatrzymując spojrzenie na wampirzycy na jego kolanach.
Ostatnio zmieniony przez Gość dnia Nie 14:31, 23 Lis 2008, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Alice Cullen
Administrator
Dołączył: 27 Paź 2008
Posty: 1495
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 4 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Biloxi, obecnie Forks Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 14:35, 23 Lis 2008 Temat postu: |
|
|
- Witaj.... Sky - Alice zmrużyła miodowe oczy. Zeskoczyła z kolan Klausa i cmoknęła starego w czoło. Podskakując pokonała pokój i stanęła przed Sky'em
- Jestem Alice - wyciagnęła do niego rękę - to jest Anna, moja przyjaciółka - wskazała głową na siedzącą w fotelu wampirzycę.
- Klaus, założę się, że nie spodziewałeś się dziś żadnego gościa. A tymczasem nawiedziła Cię miła trójka. - roześmiała się.
Klaus zawtórował Alice.
- Witaj Sky. To Alice Cullen. Moja przyszywana wnuczka. Uwielbiam gdy ten chochlik mnie odwiedza.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gość
|
Wysłany: Nie 14:42, 23 Lis 2008 Temat postu: |
|
|
Sky zerknął pytająco na starego wampira. Skąd też ta drobna, ciemnowłosa
istota znała jego imię? Czy spotkali się już wcześniej? A może znał ją jeszcze
z czasów, kiedy był człowiekiem? O tak. Z pewnością Alice, bo tak tez przedstawiła
się wampirzyca, wzbudziła wiele pytań w chłopaku. Starał się jednak nie dać tego
tak bardzo odczuć, dlatego delikatnie ujął dłoń czarnulki,a potem zimnymi wargami
musnął wierzch jej ręki.
-Skyler Campbell...-dodał. Tego nawyku jakoś nigdy nie potrafił z siebie wyplenić. Widać angielski barok odcisnął się głęboko w psychice wampira.
-Czy my się znamy?-spytał.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Alice Cullen
Administrator
Dołączył: 27 Paź 2008
Posty: 1495
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 4 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Biloxi, obecnie Forks Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 15:12, 23 Lis 2008 Temat postu: |
|
|
- Czy gdybyśmy się znali, to przedstawiałabym się? - zapytała z figlarnym uśmiechem. Milcząco skinęła głową na znak pełnej aprobaty, gdy musnął jej dłoń ustami. Uwielbiała takie archaiczne uprzejmości. Westchnęła z rozrzewnieniem myśląc o dzisiejszych mężczyznach. O ileż byłoby przyjemniej, gdyby każdego było stać na tak miłe gesty.
- Klaus opowiadał mi o Twoich pracach i opisał dość dokładnie. Zorientowałam się, że ty jesteś twórcą tego dzieła - bezbłędnie wskazała jeden z obrazów wiszących na ścianie. W myślach zganiła się za lekkomyślne ujawnianie swoich zdolności.
- Piękna praca - pochwaliła zupełnie szczerze.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Anna Marie
Vampire
Dołączył: 26 Paź 2008
Posty: 485
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 16:09, 23 Lis 2008 Temat postu: |
|
|
/ Seattle | Ulice miasta
Anna Marie siedziała w fotelu wyznaczonym przez Alice. Było jej głupio, że do tej pory nie odezwała się ani słowem, ale wolała tego jeszcze nie zmieniać. Nieco się krępowała, więc wolała być raczej na uboczu i przyglądać się sytuacji. Jednak po chwili odwróciła głowę w kierunku starszego wampira i uśmiechnęła się kącikiem ust. Wygląda na miłego pomyślała.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Alice Cullen
Administrator
Dołączył: 27 Paź 2008
Posty: 1495
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 4 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Biloxi, obecnie Forks Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 16:21, 23 Lis 2008 Temat postu: |
|
|
- Czy mogłybyśmy się zatrzymać u Ciebie na kilka dni, Klaus -Alice rozpływała się w uśmiechu. - Chciałabym zrobić większe zakupy... A poza tu parę spraw do załatwienia. - mrugnęła w stronę Ann - Nie przeszkadza Ci to, kochana? - zapytała siedzącej dziewczyny.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Anna Marie
Vampire
Dołączył: 26 Paź 2008
Posty: 485
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 16:31, 23 Lis 2008 Temat postu: |
|
|
Anna Marie pokręciła głową - Nie, nic mi w tym nie przeszkadza. Oczywiście jeśli się pan zgodzi .. - zwróciła się w stronę starszego wampira. Wiedziała, że nie wypadałoby się tak narzucać.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Alice Cullen
Administrator
Dołączył: 27 Paź 2008
Posty: 1495
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 4 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Biloxi, obecnie Forks Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 16:33, 23 Lis 2008 Temat postu: |
|
|
- Oczywiście, ze się zgadzam. - Klaus uśmiechnął się uprzejmie. - Alice i jej przyjaciele są tu zawsze mile widziani. Szczególnie tak piękne przyjaciółki - ukłonił się szarmancko
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Anna Marie
Vampire
Dołączył: 26 Paź 2008
Posty: 485
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 16:46, 23 Lis 2008 Temat postu: |
|
|
- Dziękuję - Anna Marie odpowiedziała nieśmiało na komplement wampira i posłała szeroki uśmiech w kierunku Alice. Więc teraz czekają mnie zakupy i życie w Seattle ..
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Anna Marie dnia Nie 16:47, 23 Lis 2008, w całości zmieniany 2 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Alice Cullen
Administrator
Dołączył: 27 Paź 2008
Posty: 1495
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 4 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Biloxi, obecnie Forks Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 16:49, 23 Lis 2008 Temat postu: |
|
|
Alice również uśmiechnęła się szeroko.
- Klaus jest kochany. Wszyscy go uwielbiamy. Carlise przekazuje Ci wyrazy szacunku - zwróciła się Alice do gospodarza - Esme chętnie Cię odwiedzi, gdy tylko będzie mogła. Ale chwilowo... - zastanawiała się co powiedzieć - chwilowo mamy w Forks pełne ręce roboty - wybrnęła z sytuacji z gracją i taktem.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Anna Marie
Vampire
Dołączył: 26 Paź 2008
Posty: 485
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 17:18, 23 Lis 2008 Temat postu: |
|
|
- Tak, wiem coś o tym - wymamrotała głośno Anna Marie, by wszyscy mogli ją lepiej usłyszeć i uśmiechnęła się ironicznie.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Alice Cullen
Administrator
Dołączył: 27 Paź 2008
Posty: 1495
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 4 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Biloxi, obecnie Forks Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 17:21, 23 Lis 2008 Temat postu: |
|
|
- A my - spojrzała na Ann- postanowiłyśmy zrobić sobie od tego wszystkiego chwilę przerwy - uśmiechnęła się czarująco.
- A Jasper? - zapytał Klaus podstępnie
- Jasper czuje się świetnie, ale w tej chwili ma strasznie dużo na głowie. Postanowiłam dac mu odetchnąć trochę. - Alice miała nadzieję, ze wypadło to wystarczająco przekonująco.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Alice Cullen dnia Nie 17:22, 23 Lis 2008, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Anna Marie
Vampire
Dołączył: 26 Paź 2008
Posty: 485
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 17:29, 23 Lis 2008 Temat postu: |
|
|
- Lepiej pracuje się samotnie i w skupieniu, więc postanowiłyśmy, że nie będziemy im zawadzać naszą obecnością .. - Anna Marie poparła Alice, widząc, że pytanie wampira nie było dla niej zbyt wygodne.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Alice Cullen
Administrator
Dołączył: 27 Paź 2008
Posty: 1495
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 4 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Biloxi, obecnie Forks Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 17:34, 23 Lis 2008 Temat postu: |
|
|
Alice nagle zastygła... Spojrzała na Ann przerażona. Przeniosła spojrzenie na Klausa.
- Klaus, chyba czas, żebyś zadzwonił do Lupusa. - powiedziała śmiertelnie poważnie.
Klaus stężał.
- Jesteś pewna, kruszynko?
Alice z tragiczną miną pokiwała głową.
- Ann.. Albert ruszył naszymi śladami.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Anna Marie
Vampire
Dołączył: 26 Paź 2008
Posty: 485
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 18:01, 23 Lis 2008 Temat postu: |
|
|
Anna Marie zamarła. - Jak to ?! Przecież my dopiero co .. - zaczęła mówić łamiącym się głosem, a w jej oczach było widać przerażenie. Czy my ich w ogóle zdołamy przechytrzyć ?! w jej głowie pojawiło się tysiące myśli, poczym jękliwym tonem zwróciła się do Alice - Co teraz robimy ?
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Anna Marie dnia Nie 18:20, 23 Lis 2008, w całości zmieniany 2 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gość
|
Wysłany: Nie 18:50, 23 Lis 2008 Temat postu: |
|
|
Sky przysłuchiwał się opowieści w milczeniu, zerkając po kolei na oblicza swoich rozmówców. Drgnął dopiero, gdy Alice wymieniła nazwę Forks, bo to właśnie
stamtąd przybył, chcąc się dowiedzieć więcej, o mieszkającej tam rodzinie wampirów. Zamilkł jednak, ponieważ uznał, że widocznie panny mają na swojej głowie znacznie więcej problemów niż dociekliwego Sky'a,a Klaus z pewnością chętnie mu pomoże potem.
-Czy coś grozi wam z jego strony?-odezwał się w końcu blondyn. Na razie wyglądał na zaciekawionego, ale Klaus z pewnością wychwycił kryjący się w jego słowach cichy pomruk.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Alice Cullen
Administrator
Dołączył: 27 Paź 2008
Posty: 1495
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 4 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Biloxi, obecnie Forks Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 19:30, 23 Lis 2008 Temat postu: |
|
|
- On niedługo tu będzie. Wezwij Lupusa, Klaus. JUŻ! - Alice krzyknęła w lekkiej panice. -Gdy on dotrze do Seattle, gdy znajdzie nas tu... Gdy tylko się zjawi, nic po moich wizjach. Lupus jest inny...
Klaus nie czekając na końcówkę jej wypowiedzi wykręcił numer.
- Przyjeżdżajcie. Wszyscy. - rzucił krótko i odłożył słuchawkę.
- Zaraz tu będą. I tak, Skylerze. Grozi nam cos z jego strony. Ale nie wiem co. Zmienia zdanie co chwila. Nie mogę zobaczyc wyraźnie. A jedzie tu po Annę - Alice myślała nad czymś intensywnie.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Anna Marie
Vampire
Dołączył: 26 Paź 2008
Posty: 485
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 19:40, 23 Lis 2008 Temat postu: |
|
|
Czas dla Anny Marie zatrzymał się w miejscu . Wciąż patrzyła niewidzącym wzrokiem przed siebie. Musiała oswoić się z myślą o prawdziwym zagrożeniu, które nieuchronnie się zbliżało. To niemożliwe .. To nie może być prawdą! wmawiała sobie, nie do końca wierząc w swoje słowa.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Anna Marie dnia Nie 19:46, 23 Lis 2008, w całości zmieniany 3 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gość
|
Wysłany: Nie 19:41, 23 Lis 2008 Temat postu: |
|
|
Chłopak westchnął zerkając kotem oka na Annę wduszoną w miękkie siedzisko fotela. Czego też mógł od niech chcieć ten cały Albert? Rozsądnie postanowił jednak odłożyć
pytania na potem. Na razie zaistniały sprawy niecierpiące zwłoki. Sky już w tym miejscu podjął się pomocy. W końcu wampirzyce były gośćmi i dobrymi znajomymi
Klausa. Poza tym, chłopak dostrzegł już dawno, że ich tęczówki,podobnie jak jego same, przypominają kolorem płynne złoto. Więc łączyły ich też wspólne idee.
-W takim razie zaraz będzie tu gorąco..-warknął.- Stanę przy drzwiach..
|
|
Powrót do góry |
|
|
Alice Cullen
Administrator
Dołączył: 27 Paź 2008
Posty: 1495
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 4 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Biloxi, obecnie Forks Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 19:47, 23 Lis 2008 Temat postu: |
|
|
Nie minęło dużo czasu, gdy rozległy się kroki od strony ogrodu. Dużo kroków.
Do salonu weszła spora grupka wampirów uzbrojonych w dziwną broń. Prowadził barczysty szatyn. - Jesteśmy, Klaus. Co się dzieje? - powiódł wzrokiem po pokoju - Alice? - zmarszczył brwi.
Alice hardo wytrzymała jego spojrzenie - Potrzebujemy Cię, Lupusie. Potrzebujemy Twojej pomocy...
Lupus warknął tylko. - To kogo pierzemy?
- Volturi - odpowiedziała Alice
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gość
|
Wysłany: Nie 19:52, 23 Lis 2008 Temat postu: |
|
|
Sky wpadł do salonu zaraz za grupą nieznajomych. W ręku trzymał teraz pogrzebacz, który udało mu się schwycić w przelocie. Była to jedyna prowizoryczna broń, jaką udało mu się zdobyć. Choć nikt nie zwrócił na niego większej uwagi, chłopak ściągnął gniewnie brwi,odwracając się w kierunku drzwi wejściowych.
-Już tu są..-mruknął nisko ściskając pogrzebacz.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Alice Cullen
Administrator
Dołączył: 27 Paź 2008
Posty: 1495
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 4 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Biloxi, obecnie Forks Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 19:58, 23 Lis 2008 Temat postu: |
|
|
- No to ich ugościmy - zachichotał Lupus i rozproszył swoich po salonie. Broń pochowali w strategicznych miejscach i udawali grupkę gości. - Zagraj nam, Klaus.
Alice usiada obok Ann i mocno trzymała ja za rękę.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Anna Marie
Vampire
Dołączył: 26 Paź 2008
Posty: 485
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 20:03, 23 Lis 2008 Temat postu: |
|
|
Anna Marie nawet nie spostrzegła kiedy Alice złapała jej rękę. - Co teraz ? - wymamrotała cicho. Jej ton głosu był wyprany z emocji. Zachowywała się jakby była w otępieniu.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Anna Marie dnia Nie 20:05, 23 Lis 2008, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Alice Cullen
Administrator
Dołączył: 27 Paź 2008
Posty: 1495
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 4 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Biloxi, obecnie Forks Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 20:05, 23 Lis 2008 Temat postu: |
|
|
Alice wzruszyła ramionami.
- Teraz poczekamy i zobaczymy czy uda nam się go przekonać do zmiany zdania.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Albert
Volturi
Dołączył: 16 Lis 2008
Posty: 1051
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 6 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Nie 20:36, 23 Lis 2008 Temat postu: |
|
|
/Ulice miasta
Albert wraz z dwójką towarzyszących mu dzieci wszedł do środka. Spojrzał na zbiorowisko wampirów obecnych w pokoju, ale wzrok zatrzymał na Annie Marie.
- Witajcie. - rzekł.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Alice Cullen
Administrator
Dołączył: 27 Paź 2008
Posty: 1495
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 4 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Biloxi, obecnie Forks Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 20:41, 23 Lis 2008 Temat postu: |
|
|
Alice przyjrzała się Albertowi i dwójce dzieci.
- Witajcie. Myślałam, ze Aro woli gdy jesteście przy nim... - zwróciła się do dzieci. - Witaj Albercie. - ukłoniła się przybyszowi.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gość
|
Wysłany: Nie 20:41, 23 Lis 2008 Temat postu: |
|
|
Sky opanował się w ostatnim momencie, gotowy użyć swej prowizorycznej broni. Na nic ona by się zdała w walce z członkiem Voltery. Nie spodziewał się, że to właśnie oni
stanowią niebezpieczeństwo dla Alice i Anny. Pytanie czy Klaus zdawał sobie z tego sprawę? Sky był trochę rozdarty. Zadzieranie z tak potężnym rodem w obronie wampirzycy, którą ledwo co poznał było głupotą. Był to jednak winien Klausowi, który również zobowiązał się stanąć w obronie swoich gości.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Albert
Volturi
Dołączył: 16 Lis 2008
Posty: 1051
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 6 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Nie 20:48, 23 Lis 2008 Temat postu: |
|
|
- Aro spodziewał się kłopotów dlatego je tu przysłał. - powiedział spokojnie Albert. Dzieci stanęły po obu stronach Alberta. Dziewczynka wbiła nienawistne spojrzenie w Annę, chłopiec zaś przemówił: - Aro przesyła wam pozdrowienia. - jego dziecięcy głos rozniósł się po pomieszczeniu.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Alice Cullen
Administrator
Dołączył: 27 Paź 2008
Posty: 1495
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 4 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Biloxi, obecnie Forks Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 20:49, 23 Lis 2008 Temat postu: |
|
|
- My również go pozdrawiamy - Alice skinęła głową. - Możemy porozmawiać Albercie? - zwróciła się z pytaniem do przybysza - Na osobności?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Albert
Volturi
Dołączył: 16 Lis 2008
Posty: 1051
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 6 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Nie 20:53, 23 Lis 2008 Temat postu: |
|
|
Nie spuszczając wzroku z Alice, Albert załapał dzieci za znamiona na ich nadgarstkach. Po chwili puścił je i odpowiedział. - Dobrze.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gość
|
Wysłany: Nie 20:59, 23 Lis 2008 Temat postu: |
|
|
Zostanę z Anną...-zaoferował się Sky. Klaus przytaknął, również gotowy bronić wampirzycy. Nie minął ułamek sekundy,jak stanęli po obu stronach jej fotela, naprzeciw przybyszów. Panicz Campbell przypominał teraz rysia gotowego do skoku. Starając się zachować spokój, zaciskał nerwowo swoje chłodne pięści,a spojrzenie miodowych oczu utkwił w dwójce z pozoru niewinnych dzieci.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Alice Cullen
Administrator
Dołączył: 27 Paź 2008
Posty: 1495
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 4 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Biloxi, obecnie Forks Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 21:03, 23 Lis 2008 Temat postu: |
|
|
Alice oddała Lupusowi niepozorne urządzenie. - Uważaj na te dwójkę. W razie co...- wyszeptała do niego. - Przejdźmy się do ogrodu zimowego, Albercie. Jesteśmy przecież cywilizowani, prawda? - złapała go pod ramię jak dama i spojrzała prosto w oczy.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Albert
Volturi
Dołączył: 16 Lis 2008
Posty: 1051
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 6 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Nie 21:09, 23 Lis 2008 Temat postu: |
|
|
- Tak. - odpowiedział rozglądając się uważnie po pomieszczeniu, aż w końcu utkwił wzrok w miodowych oczach Alice. Uśmiechnął się delikatnie i poprowadził wampirzycę do zimowego ogrodu.
Za jego plecami Jane i Alec wymienili spojrzenia.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Alice Cullen
Administrator
Dołączył: 27 Paź 2008
Posty: 1495
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 4 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Biloxi, obecnie Forks Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 21:10, 23 Lis 2008 Temat postu: |
|
|
- Nie zaczynajcie awantury, proszę. - Alice szczerze prosiła.
// ogród zimowy w domu klausa
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Albert
Volturi
Dołączył: 16 Lis 2008
Posty: 1051
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 6 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Nie 22:55, 23 Lis 2008 Temat postu: |
|
|
/ ogród zimowy
Albert wszedł do salonu szybkim krokiem i stanął przy Jane i Alecu. - No. Myślę, że już wszystko załatwione.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Alice Cullen
Administrator
Dołączył: 27 Paź 2008
Posty: 1495
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 4 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Biloxi, obecnie Forks Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 22:59, 23 Lis 2008 Temat postu: |
|
|
//ogród zimowy
Zaraz za Albertem wpadła do pokoju Alice. Uśmiechnięta.
- Wracamy do domu. Podeszła do Alberta i wyszeptała - Trzymam Cię za słowo - uśmiechnęła się, a w oczach zaświeciły jej się zabawne iskierki - i to nie tak, ze nie jesteś mile widziany. Po prostu... uprzedź o wizycie. A Carlise z chęcią z tobą porozmawia. W spokoju.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Albert
Volturi
Dołączył: 16 Lis 2008
Posty: 1051
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 6 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Nie 23:02, 23 Lis 2008 Temat postu: |
|
|
Albert uśmiechnął się tylko w odpowiedzi. Był to uśmiech szczery i pełen ulgi. Wampir podszedł do Anny Marie i ucałował ją w dłoń. - Wybacz całe zamieszanie. - rzekł i to samo uczynił z Alice. - Trzymajcie się. - rzucił do zgromadzonych i wyszedł z domu wraz z dzieciakami ;p
/ulice miasta
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Alice Cullen
Administrator
Dołączył: 27 Paź 2008
Posty: 1495
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 4 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Biloxi, obecnie Forks Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 23:04, 23 Lis 2008 Temat postu: |
|
|
Alice odetchnęła z ulgą.
- Muszę zadzwonić. Natychmiast. - wyjęła komórkę i wykręciła numer do Jaspera
- Jazz?
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Alice Cullen dnia Nie 23:06, 23 Lis 2008, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
|