Dom Takeo

Takeo

Jego ciało przeszedł dreszcz, czując dotyk dziewczyny. Nie odpowiedział na jej pytania. Po części, nie był w stanie na nie odpowiedzieć, gdyż dziewczyna doprowadziła go do takiego stanu. Spojrzał na nią i odesłał jej podobny uśmiech, lecz taki, który mówił, iż nie ma nawet siły się sprzeciwić Lily.

Lily

Zaśmiała się i spojrzała na niego. Położyła się na nim i zaczęła bawić płatkami róż. Czakała na jego ruch.

Takeo

Położył swoje dłonie na jej biodrach i przycisnął ją do siebie. Pociągnął ją delikatnie zębami za ucho, po czy delikatnie obrócił się, by znaleźć się nad dziewczyną. Muskał ją palcami po ciele. Ustami wodził po jej szyi, piersiach i brzuchu.

Lily

Wygięła się i naprężyła kiedy ją całował. Kiedy dotarł do jej piersi cicho jęknęła i przyciągnęła jego głowę spwrotem na ich wysokość.
- Kocham Cię - wymruczała pomiędzy westchnięciami.

Takeo

Lily pachniała różami. Lubił ten zapach. Uśmiechnął się delikatnie. Całował ją teraz po brzuchu. Zerknął na nią, by chwilę potem znów przymknąć powieki. Swoje pocałunki składał coraz niżej. Ręce czule dotykały i masowały ciało dziewczyny.

Lily

Lubiła kiedy dotykał ją tak czule i delikatnie. Zamruczała mu do ucha i pocałowała w szyję. Kiedy całował ją coraz niżej zacisnęła ręce na jego plecach aż zostały delikatnie ślady po jej pazurkach.

Takeo

Napiął nieznacznie mięśnie, czując wbijające się paznokcie w jego plecy. Po chwili jednak je rozluźnił i powrócił do całowania dziewczyny. Jedną dłoń delikatnie zacisnął na biodrze dziewczyny.

Lily

Przylgnęła do niego całą sobą i całowała jego barki i ramiona.
- Przepraszam za te paznokcie - zaśmiała się. Jej dłonie wodziły po całym jego ciele.

Takeo

Pocałował jej włosy i wyszeptał jej do ucha.
- Nie przejmuj się. Zagoi się. - jego dłonie objęły mocno Lily.

Lily

Pokiwała głową przygryzając wargę. Chwilkę później pocałowała go po francusku mocno się do niego przytulając.

Takeo

Jedną dłoń zatpił w jej włosach. Odwzajemnił z równą namiętnością pocałunek. Oplótł nogi na jej biodrach,

Lily

Przybliżyła się do niego tak blisko jak tylko mogła i pocałowała go w policzek i w szyję.

Takeo

Dotknął delikatnie policzek Lily. Uśmiechnął się lekko i cmoknął ją w nosek. Spojrzał na nią czułym wzrokiem. Splótł ręce na jej plecach.

Lily

Uśmiechnęła się delikatnie i spojrzała mu w oczy.
- Co ja bym bez Ciebie zrobiła - zachichotała i przejechała ręką po jego ustach.

Takeo

- Wiele ciekawszych rzeczy - rzucił i lekko zachichotał. Wydął lekko wargi, przypatrując się rysom twarzy Lily.
- Czy mówiłem ci kiedyś że masz piękne oczy?

Lily

- Nie ale dziękuje - pocałowała go czule w usta. Dłońmi wciąż wodziła po jego ciele.

Takeo

Odwzajemnił pocałunek, po czym dodał cicho.
- Najpiękniejsze na świecie. - zamruczał dotykając jej szyi.

Lily

Zamruczała kiedy dotknął jej szyi. Lubiła słuchać komplementów na swój temat.
- Lubię Twoje tatuaże - powiedziała i przejechała po jednym z nich delikatnie ręką.

Takeo

Uśmiechnął się w odpowiedzi. I on lubił te wspomnienia zapisane na jego ciele.
- Twoje ciało jest piękne. - musnął jej bok opuszkami palców. - Takie... czyste... nieskazitelne... - powiedział cicho i pocałował jej obojczyk.

Lily

Uśmiechnęła się i w podziękowaniu jakby ^^ pocałowała go delikatnie ale namiętnie.
- Przesadzasz - zachichotała.

Takeo

Odwzajemnił namiętnie pocałunek i zatopił dłoń w jej włosach.
- Jesteś jak elfica. Zwinna, czarująca i piękna. - zamruczał jej cicho do ucha.

Lily

- Do elfa jeszcze mnie nie porównano - zachichotała błądząc ustami po jego ciele.

Takeo

Wynurzył rękę z nieco już chłodnej wody i dotknął delikatnie policzka Lily.Był nezmiernie szczęśliwy, że była tu teraz przy nim. Uniósł lekko kąciki ust, a w jego oczach można było dostrzec niewyobrażalną radość.

Lily

Wciąż muskała ustami jego tors, szyję itd xD , spojrzała w jego oczy. Nie wiedziała, że ona może sprawiać , że jest on tak szczęśliwy.

Takeo

Uśmiechnął sie blado i cmoknął ją w usta. Powoli wstał. Był cały w płatkach róży. Zaśmiał się cicho z tego i powoli zaczął je z siebie zdejmować.

Lily

- Coś nie tak? - spytała z delikatnym uśmiechem i wystawiła głowę z wanny.

Takeo

- Nie, nic nie jest nie tak. Po prostu...- przekrzywił głowę i uśmiechnął się przepraszająco - ta woda jest już zimna - spojrzał na wodę.

Lily

Westchnęła ciężko.
- Podaj mi ręcznik proszę - poprosiła wciąż siedząc w wannie i przyglądając mu się.

Takeo

Wziął ręcznik i przykląkł przy wannie. Oparł się o nią i spojrzał na Lily smutno.
- Nie chciałam cię zasmucić... - powiedział nieco przybitym głosem. W myślach wrzeszczał na siebie, że co najlepszego zrobił, jak mógł zepsuć dziewczynie humor.

Lily

Mimo tego uśmiechnęła się delikatnie.
- W porządku - pocałowała go w policzek - nie musisz zawsze robić tego co ja chce - z uśmiechem pogłaskała go po policzku.

Takeo

Oparł głowę o wannę i zerknął na dziewczynę tym samym smutnym wzrokiem. Był mimo wszystko zły na siebie. Podciągnął pod siebie nogi, które oplótł rękami. Głowę ze zrezygnowaniem położył na kolanach.

Lily

Pokręciła głową i wyszła z wanny bez ręcznika. Uklękła na przeciw niego.
- Hej, jest ok. Czym się smucisz ? - spytała patrząc na niego uważnie.

Takeo

Dotknął jej policzka i przygryzł wargi.
- Zawiodłem cię - spuścił wzrok i westchnął.

Lily

Spojrzała na niego zdziwiona.
- Czemu niby mnie zawiodłeś? - spytała łapiąc go za ręke.

Takeo

Przycisnął jej rękę do swojego policzka.
- Zepsułem ci humor. - rzekł krótko i westchnął.

Lily

- Wcale nie - zaśmiała się - przecież każdy może mieć gorszy dzień i nie mieć ochoty na różne rzeczy - zachichotała i okryła się ręcznikiem.

Takeo

Uśmiechnął się blado i wstał. Wziął swój ręcznik i owinął się nim. Argument Lily mimo wszystko nie przekonał go.

Lily

Wstała i spojrzała na niego.
- Przestań już - powiedziała rozkazująco - nie mogę patrzeć jak jesteś smutny

Takeo

Uśmiechnął się do Lily i pocałował ją czule. Pochylił się nad wanną i zaczął wybierać płatki róż, zanim spuści wodę z wanny. Wybierał je co najmniej bardzo powoli. W tym czasie jakby odpłynął na inny świat.

Lily

Oddała pocałunek i kiedy on wybierał płatki róż ona wyszła już do salonu. Zaczęła wkładać swoją bieliznę.