Dom Chandler'a

Gość

- Ja też nie... I również mi to odpowiada - zapadła cisza.

Phill · Gość

Dźgał swoją porcję przysłuchując im się. Odpłynął myślami gdzies daleko, gdzieś do Ash zastanawiając sie czy znów sobie czegoś nie zrobiła.

Yasmin · Gość

Spojrzała na Philla i dźgnęła go palcem.
- Ej, jesteś tu ? -zaśmiała się patrząc na niego.

Gość

- Nad czym się tak zamyśliłeś? - zapytał zaciekawiony dojadając swoją porcję.

Phill · Gość

- Ooo... - zaśmiał się odrywając od ponurych myśli - Nie chcielibyście wiedzieć. Może wam czegoś brakuje? Przynieść wam coś?

Gość

- Nie, nie trzeba - zaśmiał się - nie chcesz powiedzieć, to nie. - mrugnął do niego.

Phill · Gość

- Odzwyczaiłem spowiadać się przed tobą, wiesz? - utkwił w nim wzrok i zamachał widelcem znudzony - Dwa lata to dużo, pozapominałem jak odzywać się do ludzi.

Gość

- Trzeba było nie siedzieć ciągle w warsztacie - odparł ze śmiechem. - No nic, będziesz musiał się przyzwyczaić, bo zostaje w La Push. - spojrzał, ciekaw jaką wywoła to reakcję.

Yasmin · Gość

Uśmiechnęła się do niego.
- Oj, ja chyba wiem o co chodzi - zachichotała.

Phill · Gość

- To wspaniale! - zawołał z entuzjazmem i wstał z krzesła aby walnąć go w ramię. Kiedy usiadł dokończył - Mieszkasz u mnie. Nie będziesz rezydował w motelach. - spojrzał na niego - I nie.. odmawiaj. - pogroził mu z zabawnym uśmiechem. - Yass jest świadkiem. - spojrzał na nią i pokiwał głową.

Yasmin · Gość

- Ok. W takim razie mam nowego sąsiada - zaśmiała się i wygodniej ułożyła w krześle.
- Phill, a na deser coś masz? - zachichotała

Gość

- Skoro tego chcesz, nie odmówię. - zaśmiał się - Ale będziesz miał mnie dość... No i jak mówiłem czasem będę musiał pojechać do Waszyngtonu. - uśmiechnął się.

Yasmin · Gość

Uśmiechnęła się do nich ciepło.
- Najwyżej Phill przyjdzie do mnie jak już nie będzie z Tobą wytrzymywał - zaśmiała się.

Gość

- Taak.... A ja zajmę mu dom, świetny pomysł - zaśmiał się - Jak już nie będzie ze mną wytrzymywał to znów wyjadę. - stwierdził.

Yasmin · Gość

- E tam - machnęła ręką - Phill na pewno z Tobą wytrzyma. A przynajmniej trzeba być dobrej myśli - zaśmiała się

Phill · Gość

- Jasne, ja lubię mieć gości a w szczególności jesli to moi przyjaciele - wstał i poszedł do kuchni mrucząc coś o deserze.

Gość

- A co takiego będzie na deser? - zapytał z ciekawością. - A poza tym, musimy kiedyś się wybrać razem do europy. - uśmiechnął się. - To będzie zupełnie inna podróż.

Ashley

//Dom Ashley

Zbliżyła się powoli do drzwi i cofnęła się , by za chwilę znów podejść. Nie miała odwagi zapukać. W końcu wysiliła się i uderzyła kilka razy palcami w drewno, które wydało głuchy odgłos . Ashley uśmiechnęła się niepewnie i rozejrzała po okolicy.

Phill · Gość

Wyciągął z lodówki ciasto, które cudem się tam uchowało przed jego apetytem. Przełożył je na talerz pokrajane już w kawłaki. Miał zanieść je do ogrodu, kiedy usłyszał pukanie do drzwi. Z talerzem w lewej dłoni poszedł otworzyć. Kiedy zobaczył swojego gościa twarz wyraźnie mu sie rozjaśniła a oczy rozbłysły szczęściem - Ashley! Wejdź, zapraszam! - odsunął się aby mogła wejść dalej.

Gość

Spojrzał na Phill'a ze zrozumieniem. A więc to ona... pomyślał i mimowolnie uśmiechnął się.

Yasmin · Gość

Uśmiechnęła się widząc Ashley.
- Hej Ash -powiedziała z uśmiechem w jej stronę

Ashley

Zmieszana jego reakcją pokornie weszła do środka. Spojrzała na ciasto i to w nie wbiła wzrok.
-Nie przeszkadzam? - zapytała unosząc brwi.

Gość

- Jeśli chodzi o mnie to nie. - uśmiechnął się i wstał - Peter - przedstawił się wyciągając rękę.

Phill · Gość

- Jasne że nie... Przesadzasz Ash... - zaprowadził ją do ogrodu - Proszę poznaj Peter'a a Yass napewno znasz. - zaczął swój krótki monolog - Pete wrócił po dwóch latach nieobecności a to mój dobry przyjaciel. - postawił talerz na stół - Zaraz przyniosę ci krzesło. I Talerzyk i szklankę... - ciężko było mu zebrać myśli.

Ashley

Kiwała tylko głową , a tak naprawdę wszystko wpadało jej do ucha i wypadało drugim. Uśmiechała się sztucznie i przypatrywała sceptycznie gościom.
-Nie Phill, nie trudź się , w zasadzie to chciałam zamienić z Tobą ze dwa słowa na osobności...- natychmiast zaczęła myśleć jak wykręcić się z tej "imprezy".

Yasmin · Gość

- Peter pomożesz mi zanieść grill do garażu? - spytała patrząc na niego znacząco.

Phill · Gość

- Nie, nie zostawcie... - zamachał ręką - Później to zabiorę... - spojrzał na Ash. Uśmiechnął się nieznacznie - Chodź do pokoju...

Ashley

Spojrzała na Yasmin krótko , a potem rzekła już odwrócona w kierunku Philla:
-No dobra
Ruszyła do domu , zatrzymała się w kuchni nie wiedząc o jaki pokój mu chodzi i czekając aż wskaże drogę.

Phill · Gość

Podrapał się w głowę martwiąc się i ciesząc jednocześnie że przyszła. - Tam.. - wyciągnął przed siebie ramię wskazując jej drogę do pokoju dziennego. Wszedł tam za nią i wskazał jej fotel a sam przyciągnął sobie pufkę aby być z nią na równym poziomie. - Co cię do mnie sprowadza? - zapytał uprzejmie patrząc jej w oczy zauroczony.

Ashley

Usiadał , opuściła wzrok i wymamrotała:
- Chcę Cię przeprosić... bo zachowałam się jak głupia i w ogóle - wzięła ogromny wdech i spojrzała mu w oczy - nie powinnam, Cię tak traktować.

Phill · Gość

Uśmiechnął sie pocieszająco do Ashley - Przecież nie mam ci tego za złe. - w jego stanie to było nie możliwe. Choćby zrobiła mu coś złego wybaczyłby jej. Zawsze. - Zniosę to Ash. Tylko proszę, przyzwyczaj się do mnie... Taki jestem i będę. - dokończył ze smutkiem.

Ashley

Zacisnęła pięści.
-Ja też będę już taka jaka będę i mam swoje małe fobie i przyzwyczajenia - wymamrotała - ale dzięki ,że na razie to znosisz - roześmiała się - Powinieneś mi kazać spadać!

Phill · Gość

- Dobrze wiesz że tego nie zrobię - powiedział z szerokim uśmiechem - Jestem szczęśliwy z tego powodu że tu jesteś. - miał wielka ochotę dotknąć jej dłoni, powstrzymywał się usilnie wiedząc jakie to efekty moze przynieść. Wpatrywał się w nią z uwielbieniem.

Ashley

Nie wiedzieć czemu odruchowo wsunęła ręce do kieszeni bluzy . Przyglądała się jeszcze Phill`owi przez kilka sekund, a potem wstała.
-Cieszy mnie to .. znaczy to bardzo miło z Twojej strony...- rozejrzała się po pokoju.
-Dzięki za rower...

Phill · Gość

- Nie ma za co... To była przyjemność. - spojrzał na nią z dołu i uśmiech znikł z jego twarzy - Wychodzisz? Zostań, proszę...

Ashley

-Naprawa roweru? - zaśmiała się krótko - jak ktoś wstaje nie koniecznie wychodzi... chyba że mnie wypraszasz - znów się zaśmiała.
-Myślałam o tym cieście... - zaczęła i wyciągnęła ku niemu dłoń czym sama była zaskoczona, jednak nie okazywała tego.

Phill · Gość

Zaśmiał się cicho. Wstał i popatrzył niepewnie na jej dłoń. Ujął ją w swoją i poprowadzil do ogrodu. Z kuchni zabrał talerz i szklankę dla niej. - Proszę siadaj... - wskazał jej krzesło.

Gość

Uśmiechnął się dyskretnie do Phill'a. - Widzę, że impreza się rozkręca - zauważył z uśmiechem.

Ashley

Usiadła sobie wygodnie, założyła nogę na nogę i zdjęła bluzę, pozostając w podkoszulku.
-Więc? sam piekłeś?- przyglądała się ciastu - nie zatruję się?

Phill · Gość

- Ash... - zaczął z zabawnym uśmiechem. Zapomniał że Yass i Pete gdzieś tu sa.Widział jedynie Ashley - Jest naszpikowane jednie środkiem nasennym. - przekrzywił głowę oczekując na reakcję na takie rewelcje.