Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Ashley
Człowiek
Dołączył: 19 Kwi 2009
Posty: 736
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 11:43, 20 Lut 2010 Temat postu: |
|
|
Przyglądała się jego poszukiwaniom w milczeniu. Czasem wdychała jedynie , tak jak wtedy gdy sięgnął po pudełeczko. Starała sie nie skupiać na nim. Poczekała aż skończy, a gdy usiadł obok niej powiedziała : - musimy jechać do mnie. - pokiwała głową - tak. ja też mam jakieś tam swoje oszczędności. Nie miałam wielu wydatków, mieszkając tu. - uśmiechnęła się blado. - poza tym... Chciałabym zabrać kilka rzeczy. Na prawdę niedużo tego - uprzedziła spoglądając mu w oczy.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Phill
Gość
|
Wysłany: Sob 11:50, 20 Lut 2010 Temat postu: |
|
|
Wyprostował się i podrapał po głowie - Jasne, że tam zajrzymy. Nie ma sprawy. Zabierzesz co będziesz chciała. - zapewnił ją ze spokojem. - wyciągnął długie ramię i przyciągnął do siebie plecak. Pudełko z tym wszystkim co posiadał schował do środka, z boku - Tak. Więc teraz to faktycznie mam już chyba wszystko co muszę mieć. Ach z garażu... - skrzynka w narzędziami to była podstawa - To jak już będziemy wychodzić. - mruknął poprawiając szelki - obrócił głowę w stronę Ash - Jesteś pewna? Nie żebym cie przymuszał. - machnął lekko dłonią jakby dawał jej drogę wyboru - No, ale decyduj. - dla jej spokoju spojrzał na podłogę i zamilkł czekając.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Ashley
Człowiek
Dołączył: 19 Kwi 2009
Posty: 736
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 12:06, 20 Lut 2010 Temat postu: |
|
|
-nie jestem pewna.. ale chce to zrobić. - wzruszyła ramionami - Zobaczymy co będzie potem - wstała - My chyba nie jedziemy już teraz? - zapytała trochę zaskoczona. - Pozwól mi się oswoić z tą myślą. - poprosiła spoglądając na plecak. - mamy czas, chyba. Czy go nie mam? - sama już nie wiedziała. Skoro tak mu się spieszyło...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Phill
Gość
|
Wysłany: Sob 12:12, 20 Lut 2010 Temat postu: |
|
|
Phill jeszcze żywiej zamachał dłońmi przerażony tym że mogła pomyśleć iż ją popędza - Nie. Spokojnie. To ja tak zawsze... - zmarszczył czoło tłumacząc się jej - Lubię być na wszystko przygotowany, a plecak złapałem z rozpędu. Oczywiście że mamy czas. W zasadzie ile tylko zechcesz, więc... Nie spieszy się nam aż tak bardzo jak u mnie to wygląda. Relaks Ash. - uśmiechnął się do niej szeroko i odsunął swoje manatki daleko od siebie - W porządku. - zebrał się na równe nogi - Chodź. - poprosił ją idąc na dół - Jestem głodny...
|
|
Powrót do góry |
|
|
Ashley
Człowiek
Dołączył: 19 Kwi 2009
Posty: 736
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 12:22, 20 Lut 2010 Temat postu: |
|
|
- Spokojnie. - Zaśmiała się pod nosem. - Dobra. Tylko to Ty gotujesz.. nie chce nas zatruć, a czuje że dziś by do tego doszło - zaśmiała się znów grzecznie schodząc po schodach. Weszła do kuchni i zasiadła na krzesełku, podkulając kolana pod brodę. - masz tam jakich znajomych na tej Alasce? - zapytała nagle, wbijając wzrok w ścianę.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Phill
Gość
|
Wysłany: Sob 12:27, 20 Lut 2010 Temat postu: |
|
|
- Nie ma sprawy. - odpowiedział wzruszając ramionami - Gotowanie to przyjemność i nie zaręczam że nikogo nie otruję. A ty też byś tego nie zrobiła. - jego ciężkie kroki rozniosły się po schodach kiedy zbiegł z kilku ostatnich stopni - Pozostaje mi zapytać tylko co być zjadła, bo mogę się w tym temacie dostosować. - stanął przed kuchenką i spojrzał na Ashley pytająco nie widząc za co ma się zabrać - Kogo mam znajomego na Alasce? A znalazłby się ktoś. - powiedział chwytając nóż - Więc namiot ci nie grozi.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Ashley
Człowiek
Dołączył: 19 Kwi 2009
Posty: 736
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 12:40, 20 Lut 2010 Temat postu: |
|
|
-Zjadłabym to co byś zrobił. Nieważne co to będzie. - uśmiechnęła się - Dobry z Ciebie kucharz, więc nie będę wybrzydzać. - zakołysała się delikatnie na krzesełku i zaczęła nucić jakąś piosenkę. - To dobrze. Nie lubię namiotów zimą. - podsumowała i dalej nuciła.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Phill
Gość
|
Wysłany: Sob 12:48, 20 Lut 2010 Temat postu: |
|
|
- Dobra, dobra. Nie podlizuj się. - powiedział śmiejąc się głośno. Nóż został wbity w deskę, narazie do niczego nie potrzebny - To sprawdźmy co my tu mamy... - otwarł drzwi lodówki zaglądając do niej z ciekawością. czas najwyższy było stąd wyjechać lub iść do sklepu bo okazało się że nie jest zbyt bogato. Hm... Popatrzył na półki które świeciły pustkami. Nie dopuszczał nigdy się do takich zaniedbań a jednak teraz okazało się to rzeczywistością. Nie mieli co zjeść. ostatnią deską ratunku była paczka makaronu jak i sosu. Phill zamknął lodówkę i podszedł do szafki modląc się by cokolwiek tam się uchowało. Jego modły zostały wysłuchane i po chwili w garnku bulgotała woda na makaron - Teraz okazało się że raczej żałosny i niebyt dobry. - powiedział zaczytując się w spisie składników sosu.
Ostatnio zmieniony przez Phill dnia Sob 12:55, 20 Lut 2010, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Ashley
Człowiek
Dołączył: 19 Kwi 2009
Posty: 736
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 13:00, 20 Lut 2010 Temat postu: |
|
|
-Nie przesadzaj. to tylko pusta lodówka. - mruknęła spoglądając w jej kierunku. Mogłaby zjeść cokolwiek. Bez różnicy czy to kanapki czy kaczka w czekoladzie. Makaron był akurat. Poprawiła się na stołku, zdejmując z niego nogi. Oparła brodę o stół. Wyglądała jak zniecierpliwiona mała dziewczynka. - Tylko nie przypal makaronu... - zaczęła z powagą - wody nie wygotuj.. nie przypal garnka.... uważaj na palce też... nie oparz się...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Phill
Gość
|
Wysłany: Sob 13:08, 20 Lut 2010 Temat postu: |
|
|
- Yhm... - zamruczał chwytając w dłonie opakowanie makaronu, które rozerwał i co najważniejsze nie rozsypał. Twarde kawałki trafiły do osolonej wody po chwili wody - Najlepiej zamknę się w schronie bo to przecież aż garnek z wodą i makaronem. I stamtąd będę nadzorował jego gotowanie. Wynajmę takiego małego sprytnego robota, którego nie rozwala mina przeciwpiechotna i za pomocą jego mechanicznych ramion wycedzę... - Phill westchnął i zamieszał lekko patrząc na garnek z góry - Jak już nastąpi to przed czym tak mnie ostrzegasz to powiem 'trudno' i tyle. I najwyżej pójdziemy zjeść coś do tej pizzeri naszej. Wsunął dłoń do kieszeni czekając aż upłynie przepisowy czas gotowania. Przypomniało mu się o sosie więc zabrał się również i za niego.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Ashley
Człowiek
Dołączył: 19 Kwi 2009
Posty: 736
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 20:12, 07 Kwi 2010 Temat postu: |
|
|
Zmarszczyła nos. - Ja mówię serio a Ty się nabijasz - stęknęła poruszając się niecierpliwie. Jej brzuch zaczął wydawać dziwne odgłosy. Tak z pewnością czekała na posiłek. Uśmiechnęła się - Jak już stąd wyjedziemy, to nauczę się gotować. Tak porządnie. - oczy jej zaiskrzyły. Chciała być do czegokolwiek przydatna.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Phill
Gość
|
Wysłany: Śro 20:20, 07 Kwi 2010 Temat postu: |
|
|
- Bo wyolbrzymiasz Ash. - stwierdził Phill zerkając na Ashley ukradkiem. Zapominasz kim jestem. Wrząca woda mogła mu wyrządzić mało szkód. Lubił gotować więc stał nad kuchenką cicho pogwizdując z zadowolenia na widok gotującej się wody i bulgoczącego leniwie sosu. Zadanie jakie postawiła przed sobą Ash zaskoczyło go, ale nie dał po sobie poznać. Zamieszał makaron oblizując lekko usta - Naucz się. Naucz. - zachęcił kobietę uśmiechając się szerzej - Miło będzie zjeść coś przygotowanego przez ciebie. Oczywiście coś innego niż naleśniki, choć nie przeczę. Były pyszne.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Ashley
Człowiek
Dołączył: 19 Kwi 2009
Posty: 736
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 20:25, 07 Kwi 2010 Temat postu: |
|
|
Wyszczerzyła się do niego, gdy pochwalił jej naleśniki - Oh, bo to ja robiłam - machnęła ręką wciąż się uśmiechając - musiały być pyszne. Uniosła się delikatnie nad swoje siedzenie i starała się spojrzeć jakby do garnka , choć odległość była spora. - Przyśpiesz to... - westchnęła - Niech się szybko robi..
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Phill
Gość
|
Wysłany: Śro 20:33, 07 Kwi 2010 Temat postu: |
|
|
Phill zamachał wojowniczo łyżką którą dzierżył w dłoni w stronę Ash - I co jeszcze?! - zawołał śmiejąc się z niej - Przyspiesz... - prychnął i wrócił do garnków odwracając się do niej plecami - Zatroszcz się, ugotuj i jeszcze przyspieszyć każesz. Yhm... - zamruczał pod nosem zaciskając usta - Ja też cię tak będę popędzał jak ty będziesz tutaj stała. - wskazał palcem na podłogę pod kuchenką - Ash... - zaczął ją przedrzeźniać - Weź się pospiesz... Głodny jestem... - wywrócił oczami i zdmuchnął grzywkę z czoła - A co gotujesz? Tooo? To już nie było nic lepszego? - sapnął i powiedział mściwie - Zobaczysz. - cała jego irytacja i wzburzenie były udawane. Ash mogła zgadnąć, bo wilkołak nie umiał powstrzymać drżenia ramion i cichego chichotu.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Ashley
Człowiek
Dołączył: 19 Kwi 2009
Posty: 736
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 20:40, 07 Kwi 2010 Temat postu: |
|
|
Nie uśmiechnęła się. Spoważniała wyjątkowo. Wstała, uniosła głową i z pełną wyniosłością rzekła - A czy ja wspomniałam , że gdy już nauczę się gotować, to będę gotować dla nas dwojga? Nie, nie, nie. - pokręciła głową - Nie będziesz mnie popędzał, bo nic nie dostaniesz - oczy wciąż jej iskrzyły a policzki czerwieniały. Ash nie była pewna czy utrzyma poważny ton.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Phill
Gość
|
Wysłany: Śro 20:45, 07 Kwi 2010 Temat postu: |
|
|
Mężczyzna odwrócił się i wycelował w nią swym narzędziem pracy - Ach tak! - zawołał tonem tego kto w końcu rozgryzł swego przeciwnika - Takaś ty! W porządku. - wzruszył ramionami i wyłowił z garnka kawałek makaronu stwierdzając po chwili że jest jeszcze zbyt twardy - Znajdź sobie najpierw kogoś kto cię gotowania nauczy. Bo nie chciałbym co dzień remontować kuchni. Albo malować sufitu w wyniku zbyt wielkiego zadymienia pomieszczenia. - rzekł tryumfalnie mieszając sos by się nie przypalił. Dolał do niego trochę wody - Mogę nic nie dostać... Z głodu nie zdechnę. - mruknął obojętnie.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Ashley
Człowiek
Dołączył: 19 Kwi 2009
Posty: 736
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 20:50, 07 Kwi 2010 Temat postu: |
|
|
Oburzyła się teraz już całkiem serio - sugerujesz że doprowadziłabym kuchnię do ruiny? Jakoś żyłam przez te dwadzieścia osiem lat i nie zaczadziłam się. Więc wybacz, ale do cholery myślę , że Tobie tez to nie grozi. - Uśmiechnęła się i odwróciła na pięcie - A żeby Ci to zagwarantować, mówię że zostaje tu. A Ty sobie jedź. - roześmiała się pod nosem. Teraz gdy nie widział jej twarzy, gniew opadł z niej. Oczekiwała jego reakcji niecierpliwie.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Phill
Gość
|
Wysłany: Śro 20:57, 07 Kwi 2010 Temat postu: |
|
|
- No właśnie. Jakoś. Jakoś żyłaś. - odparował wspierając dłoń na biodrze przenosząc ciężar ciała z lewej na prawą nogę - I jesteś chuda jak patyk. - wytknął - Egzystencja na naleśnikach choćby nie wiadomo jak dobrych jest... Nie uważasz że jest trochę nudna? - zerknął na Ashley i poszorował się za uchem - Dziś na przykład w programie mamy powiedźmy ze spagetti. Gdyby było coś w lodówce to zapewne było by coś innego no, ale... - przekręcił szyję w tył i zamilkł na moment patrząc na Ashley - Tak? - uniósł lekko brwi - Twoja wola. - zawsze miała wolną rękę wg. niego - Jak uważasz tak zrobisz. - powiedział beznamiętnie oddany doglądaniu garnków.
|
|
Powrót do góry |
|
|
|