Dom Embry'ego

Embry

- Wcale nie - uśmiechnął się i pogłaskał ją po włosach. Jemu nie przeszkazdzało to co mu powiedziała.
- Zostaniesz dzisiaj u mnie? - przeczesał delikatnie jej włosy i spojrzał jej w oczy z jakimś takim a la dzikim blaskiem w oku Oo

Nadine

- Jeśli chcesz, to zostanę - uśmiechnęła się lekko, unosząc wzrok. Dotknęła nosem jego nosa i delikatnie musnęła usta Embry'ego. - Wiem, że nie mam na co liczyć, ale wiedz, że zawsze będę bardzo cię lubić. I nie denerwuj się, bo Evan to mój przyjaciel z dzieciństwa. Nie macie o co walczyć.

Embry

- Chcę - trącił jej nosek swoim.
- Ja Ciebie też - splótł jej dłoń ze swoją i spojrzał na nie - ja po prostu chcę Cię chronić - wyjaśnił. Nei chciał znów stracić kogoś kto był mu bliski

Nadine

- Przed czym? Evan nic mi nie zrobi, głuptasie - uśmiechnęła się i ścisnęła ich dłonie. Zaczęła głaskać kciukiem rozgrzaną skórę Embry'ego.

Embry

- Skoro tak mówisz - wzruszył ramionami - na co masz ochotę? - westchnął i poprawił na niej kołdrę żeby nie było jej zimno

Nadine

- W sensie? - zaśmiała się cicho. Brzmiało to trochę dwuznacznie. Teraz chciała po prostu poleżeć, czując jego ciepło, chociaż jeszcze jakiś czas temu liczyła na seks. Przytuliła się do ramienia chłopaka i delikatnie musnęła je ustami.

Embry

- Nie wiem moźe chcesz coś zjeść,albo coś obejrzeć - wywrócił oczami i połaskotał ją po bokach brzucha i sam się zaśmiał

Nadine

Zaśmiała się i poruszyła niespokojnie.
- Tylko nie łaskotki, proooszę - śmiała się. Objęła łydką jego biodro i pochyliła się nad chłopakiem. - Bo cię pogryzę.

Embry

- Gryź - zaśmiał się i dalej ja łąskotał. Miał niezły ubaw gdy kogoś łaskotał. Przewrócił się z nią i teraz był nad nią.

Nadine

- Proszę, nie! - pisnęła śmiejąc się nadal. Wbiła ząbki w jego ramię i warknęła. Oczywiście, droczyła się z chłopakiem. Chociaż łaskotki miała niesamowite.

Embry

Nawet nie poczuł że go ugryzła no może poczuł coś na ramieniu ale na pewno go to nie zabolało. Wyszczerzył się do niej i dodatkowo łaskotał ją po nogach

Nadine

- Embry, proszę - śmiała się. Po policzkach płynęły jej łzy, bo nie mogła już wytrzymać. Nie miała bielizny, więc Embry miał pewnie teraz niezłe widoki, gdy sukienka się jej podwinęła.

Embry

- Maruda - zaśmiał się i zostawił ją. Poprawił jej sukienkę żeby nie kusiło za bardzo. Ptem otarł jej policzki.

Nadine

- Dręczyciel - wytknęła mu język i usiadła tak, że usadowiła się wygodnie na jego biodrach, okrakiem. - Jesteś niedobry.Powinieneś dostać lanie - zaśmiała się cicho. Chwyciła nadgarstki chłopaka i ułożyła je nad jego głową. - Niedobry szczeniaczek.

Embry

- Szczeniaczek? - udał oburzonego i lekko poruszł rękami tak jakby chciał się jej wyrwać. Ruchem głowy odgarnął sobie przydługie włosy z czoła

Nadine

- Wilczek - poprawiła się i pochyliła nad jego twarzą. Ucałowała delikatnie wargi chłopaka, po czym puściła go i położyła się obok. Zajmował prawie trzy czwarte łóżka, dlatego wtulila się w jego klatę.

Embry

- tak lepiej - zaśmiał się i zmierzwił jej włosy.
- Ale jeszcze lepiej - usadowł ją na sobie - by było wilk. To brzmi tak strasznie - powiedział z udawaną powagą

Nadine

- Ale ty nie jesteś straszny. Jesteś słodziutki - zaśmiała się rozbawiona i uśmiechnęła się szerzej. Żartowała oczywiście, ale lubiła go droczyć. Dłonią przesunęła po boku jgo brzucha i zatrzymała ją na biodrze chłopaka.

Embry

- Pff...słodziutki? - prychnął i poruszył się pod nią.
- Na kilometr widać,że wszyscy się mnei boją - znów mówił niby poważeni ale sobie żartował oczywiście.

Nadine

Gdy się pod nią poruszył poczuła, jak ociera się o jej krocze. Mruknęła cicho. Było to bardzo przyjemne, chociaż chłopak pewnie nawet o tym nie wiedział. Powoli głaskała dłonią jego biodro.
- Oczywiście, że słodziutki. Masz śliczne oczka - uśmiechnęła się znów

Embry

Akurat robił to specjalnie. WIedział że to się jej podoba.
- Wiem,że śliczne - zaśmiał się i przesunął noskiem po jej obojczyku - caly jestem piękny - wyszczerzył się głupio

Nadine

- I masz w sobie wilczy urok - dodała rozbawiona. Pochyliła się nieco nad ciałem chłopaka. Otarła się w ten sposób piersiami o jego klatę. Musnęła ustami jego policzek, później nos i drugi policzek. Później znów się uśmiechnęła i oblizała usta.

Embry

Zaśmiał się i przesunął dłońmi po jej plecach. Potem wsunął je pod jej bluzkę i przesuwał po jej kręgosłupie. Nakrył ich kołdrą jakby tak było jej zimno

Nadine

Mruknęła znów zadowolona. Gdy dłonie Embry'ego wsunęły się pod jej sukienkę, podwinęła się ona nieco. Nadine zadrżała, ale nie z zimna, a z przyjemności. Przymrużyła lekko powieki i uchyliła wargi.

Embry

- Więc już wiesz co chcesz robić? - spytał przeuswając dłońmi raz wyżej raz niżej. Czasem pocałował ją w szyję albo w policzek albo za uchem. Ciągle na nią uważnie zerkał

Nadine

- Chyba zdam się na twoją inwencję twórczą - wymruczała tuż przy uchu Embry'ego. Powoli usiadła na jego kroczu i podsunęła ręce chłopaka tak, że mógł swobodnie zdjąć z niej sukienkę. Embry dobrze wiedział, co z nią robił. Rozgrzewał ją bardzo.

Embry

- Jesteś pewna? - odpiął zamek jej sukienki i zsunął ją z niej. Uśmiechnął się cwanie i przesunął dłońmi po bokach jej brzucha patrząc jej w oczy cały czas

Nadine

- Chyba nikomu tym krzywdy nie zrobimy - mruknęła przeciągle. Była już naga, ale nie krępowała się przed chłopakiem. W końcu ciało miała niezłe, a on widział już ją nago. Powoli zaczęła zdejmować koszulkę z chłopaka.

Embry

Dawno zrobiliśmy pomyślał szybko ale spojrzał na Nad i przesunął ustami po jej brzuchu i pomógł jej ściągnąć swoją koszulkę.Sam przesunął dłonią po jej udzie

Nadine

- No chyba, że ty nie chcesz - westchnęła. Otarła się o jego krocze, bo chciała go trochę podniecić. Po chwili dłonią zaczęła wędrówkę po jego nagiej klacie i zatrzymała opuszki palców przy zapięciu spodni wilka.

Embry

- Nie powiedziałem tego - uśmiechnął się łobuzersko i przesunął ustami po jej piersiach. Zamruczał przy tym głośno i przesunął dłońmio po jje pośladkach.

Nadine

Jęknęła i przymrużyła powieki. Uwielbiała jego gorący dotyk, pocałunki, pieszczoty. Całkowicie oddała się teraz tej chwili. Pozbyła się spodni i bokserek Embry'ego. Spojrzała mu w oczy, po czym wpiła się zachłannie w usta wilka, przygryzając jego dolną wargę. Później przesunęła po niej językiem.

Embry

Przesunął dłońmi po jej pośladkach i przysunął ją bliżej. Z jednej strony podobało mu się i chciał tego a z drugiej bał się,żę jeżeli robi to już drugi raz to w końcu nie będzie umiał jej odmówić i skrzywdzi swoją ukochaną jeszcze bardziej. Zbyt skomplikowane dla niego. Odgarnął jej włosy za ucho i przesunął po jej uchu ustami

Nadine

- Zrób to - wyszeptała mu do uszka, masując dłonią jego męskość. Chciała się z nim kochać, teraz już nie miała oporów. Po prostu pragnęła Embry'ego i nie zastanawiała się nad konsekwencjami.

Embry

Już nie panował nad sobą więc odwrócił się z nią i leżał po chwili na niej.
- Tylko cicho bo Cassie jest obok w pokju - szepnął jej na ucho i wiadomo co Razz

Nadine

Nadie starała się być cicho, ale to, co z nią robił, przekraczało wszelkie wyobrażenia. Teraz było nawet lepiej niż za pierwszym razem. Po wszystkim wtuliła się w chłopaka z cichym jęknięciem, po czym zagryzła zęby na poduszce. W końcu miała być cicho, a jej orgazm był tak mocny, że chciało jej się krzyczeć.
- Jesteś cudowny - wyszeptała, całując go w usta. Okryła ich nagie ciała kołdrą i wtuliła się w rozgrzane ciało wilka.

Embry

Zaśmiał się cicho i poszukał swoich bokserek. Ubrał je bo nie wiadomo czy Cass coś nie wpadnie do głowy.
- Ty też - pocałował ją w policzek.

Nadine

Nadie usłyszała tupot stóp, więc okryła się kołdrą. Spojrzała z przestrachem na Embry'ego.
- Masz psa? - spytała, bo chyba miała nadzieję, że to pies biega po domu. Nie chciała, aby Cassie ich nakryła w łóżku. Założyła na siebie sukienkę szybko, ale włosy nadal miała w nieładzie.

Embry

-Nie ale Cassie jakby to powiedzieć - zaśmiał się - omija mnie szerokim łukiem a jak ma dzień dobroci to reaguje normalnie ja kobiety w łóżku więc nie martw się - machnął dłonią. Cass ogląałą różne filmy i zadawała różne pytania więc Em przywykł już do tego

Nadine

- Oh, więc sypiasz nie tylko ze mną? - uniosła lekko brwi. No bo w końcu zarzekał się, że kocha Deę, a teraz takie wyznania. Nadine odetchnęła nieco i położyła się ponownie, ale tym razem na kołdrze. Spojrzała uśmiechnięta na Embry'go.