Dom Evan'a Craven'a

Evan Craven

- Jakiś kiepski ten prezent... - mruknął nie oddalając się od jej szyi.
Przejechał koniuszkiem języka po jej skórze. - Kąpiel mówisz...?

Nadine

- Wcale nie kiepski - pokręciła przecząco głową. Uniosła się nieco i objęła jego biodro łydką.
- Tak, wspólna kąpiel. A później zrobię ci masaż.

Evan Craven

Uśmiechną się lekko i przejechał dłonią po jej udzie.
Podniósł się ciągnąc dziewczynę za sobą. Wziął Nad na ręcę i poszedł z nią do łazienki.

Nadine

Nadine objęła chłopaka za szyję i zaczęła go całować w tamtym miejscu. Gdy ją postawił w łazience od razu zrzuciła z siebie spodnie, zostając w samej bieliźnie. Podeszła do wanny i odkręciła kurek, wypinając tym samym lekko pupę w stronę Evana, może nieco zaczepnie.

Evan Craven

Szybko zrzucił z siebie koszulkę potem spodnie. Przyglądał się jej przy tym pożądliwym wzrokiem.
Przyciągnął dziewczynę do siebie i oplutł rękami w pasie od tyłu. Zaczął składać pojedyńcze pocałunki na szyi i ramionach Nad.
Pozbył się jej stanika po czym przejechał otwartą dłonią po jej ciele. Zatrzymał ją na podbrzuszu Nadine podważając palcami majtki dziewczyny.

Nadine

- Mmm, podoba mi się - wymruczała. Zaczęła ocierać się pośladkami o jego krocze, chcąc go trochę podrażnić. Miała ładny i kształtny tyłeczek, chociaż miała wrażenie, że ostatnio trochę przytyła. Miała nadzieję, że chłopakowi to nie przeszkadza.

Evan Craven

Uśmiechną się nie przestając muskać ustami jej ciało.
Obrócił dziewczynę przodem do siebie. Ułożył ręce na jej pośladkach ściskając je lekko.
Wpił się namiętnie w usta Nad po czym pozbył się reszty jej bielizny.

Nadine

Nadine nie zaprzeczała, bo miała na niego ochotę. Otarła się biustem o jego klatę i zaczęła odwzajemniać zachłannie pocałunki chłopaka. Powoli wsunęli się do wanny, a Nadie usiadła na nim okrakiem.

Evan Craven

Mruknął gdy znów otarła się o jego ciało nie przestając napierać wargami na jej usta.
Spojrzał na nią z lekkim uśmiechem kiedy usiadła na nim okrakiem.
Znowu pocałował dziewczynę po czym zjechał z pocałunkami na jej szyję.
- Kocham Cię... - wymruczał w jej zagłębienie po czym jego wargi zsunęły się jeszcze niżej.
Muskał ustami jej ramiona, obojczyki a potem piersi.

Nadine

Nadine zadowolona z pieszczot, zaczęła mruczeć i wydawać z siebie ciche pojękiwania. Odchyliła głowę do tyłu, ukazujac tym samym Evanowi swoje piersi. Były dużo większe i jędrniejsze niż ostatnio, więc dlatego sądziła, że przytyła. Robiła się bardziej okrąglutka.
- Nie przestawaj - poprosiła. Rozchyliła bardziej nogi, aby go zachęcić do śmielszych pieszczot.

Evan Craven

Przejechał palcami wzdłuż jej kręgosłupa dalej całując piersi Nad. Pieścił je delikatnie językiem.
Kiedy odchyliła głowę do tyłu odsunął się trochę mierząc wzrokiem całe jej ciało.
Uśmiechnął się lekko wplątując dłoń we włosy Nadie i zatopił się znów w jej wargach.
Opuszkami palców wolnej ręki zaczął wodził po wewnętrznej stronie uda dziewczyny co jakiś czas muskając lekko jej kobiecość.

Nadine

Nadine znów jęknęła, nieco głośniej. Rozgrzana dłoń Evana działała cuda. Nie chciała, aby jej ukochany mężczyzna przestawał. Odwzajemniała pocałunki, co chwila ocierając się kroczem o jego męskość. Nawet zaczęła się z nim drażnić, nasuwając się zaledwie na końcówkę jego członka

Evan Craven

Całował ją zachłannie tłumiąc w jej ustach kolejne mruknięcia.
Cały czas pieścił dłońmi ciało dziewczyny czując jak narasta w nim podniecenie.
Nie mogąc się już dłużej powstrzymywać wszedł w nią wreszcie zaciskając palce na pośladkach Nad.
Powoli zaczął poruszać biodrami wracając wargami do piersi Nadine.

Nadine

Cicho krzyknęła, bo zaskoczył ją tak nagłym ruchem. Zaraz jednak przerodziło się to w kolejne jęknięcia z rozkoszy. Oparła się o ściankę wanny i wysunęła biodra do przodu, aby głębiej w nią wchodził. Zaczęła się poruszać wraz z nim, synchronizując ruchy z chłopakiem. Evan jest znakomitym kochankiem, czego dowodził za każdym razem, gdy się kochali. Po wszystkim wyszli z wanny i poszli spać. Następnego dnia Nadine zrobiła Evanowi śniadanie, po czym pojechała do lekarza. Evan został, bo miał coś do załatwienia w mieście.

Evan Craven

Wstał z łóżka po czym ubrał się i zszedł na dół na śniadanie.
Nadine wyszła do lekarza a on został sam w domu.
Nalał sobie coś do picia i usiadł na fotelu w salonie.
**************************
Ostawił szklankę do kuchni.
Z nudów zaczął krążyć po domu. Wszedł do swojego ulubionego pomieszczenia służącego za coś w rodzaju biblioteczki.
Przy ścianach stały regały całe zapełnione tomami a w rogu znajdował się stary fotel. Większość książek należała jeszcze do matki Evana.
Chłopak wziął jedną z nich z półki, usiadł i zaczął czytać.
**************************
Po jakimś czasie odłożył książkę.Wstał i wyszedł z domu.
Rozejrzał się czy nikogo nie ma po czym zdjął z siebie ciuchy i przywiązał szorty do nogi.
Zamienił się w wilka i pobiegł w stronę lasu.

//Las w La Push//

Evan Craven

// Dom Nadine //

Wszedł do domu i odrazu skierował się na górę do łazienki. Zrzucił z siebie ciuchy i wskoczył pod prysznic odkręcając lodowatą wodę. Po paru chwilach wyszedł, wytarł się i ubrał w czyste ubranie.
Postanowił wybrać się na spacer. Wydostał się z domu przez ogród gdzie zamienił się w wilka.

// Gdzieś w La Push //

Evan Craven

// Las //

W ogrodzie wrócił do swojej ludzkiej postaci i wsunął na siebie szorty.
Wszedł do domu do kuchni. Zajrzał do lodówki i wyjął jakiś serek. Wziął łyżeczkę z szuflady i zaczął jeść opierając się o parapet.
Usłyszał dźwięk nadchodzącego smsa. Zerknął na telefon i odczytał go po czym zaczął odpisywać.
Schował komórkę do kieszeni i wrócił do jedzenia.
Po chwili otrzymał odpowiedź. Wyrzucił pudełeczko od serka do kosza a łyżeczkę do zlewu.
Wykręcił numer Nad i czekał na połączenie. Zamienił z dziewczyną dwa zdania, rozłączył się i odłożył telefon.
Poszedł na górę ubrać się ponieważ wcześniej miał na sobie tylko szorty.
Wyszedł z domu zastanawiając się co takiego mogło się stać.