Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Maddie
Wilkołak
Dołączył: 15 Gru 2009
Posty: 137
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 18:22, 04 Maj 2010 Temat postu: Dom Maddie. |
|
|
Pietrowy domek. Bardzo blisko lasu niedaleko domu Effy i jej rodziny. Na dole kuchnia salon kominek, a u gory na poddaszu sypialnia. Prosto, ale tak klimatowo i cieplo.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Naur
Gość
|
Wysłany: Wto 18:34, 04 Maj 2010 Temat postu: |
|
|
-Naprawdę dasz mi ciuchy? Kurcze dzięki. A tam gdzie mieszkasz...są też tacy jak ty?-Zapytał zainteresowany. Biegł równo obok niej, czasem w ostatniej chwili omijał drzewa bo myślał nad innymi wilkami. Czy go przyjmą do siebie, czy go polubią, a może wywala na zbity ryj i Adios szczęśliwa rodzinko. No ale Mad jest w porządku. Fajna babka i w ogóle go zrozumiała. Nie tak jak rodzice. potrząsnął głową nagle aby te myśli jakoś odrzucić. Wyszczerzył się jedynie do niej pokazując bielutkie ząbki i ją wyprzedził. Biegł za jej starym zapachem.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Maddie
Wilkołak
Dołączył: 15 Gru 2009
Posty: 137
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 18:44, 04 Maj 2010 Temat postu: |
|
|
- ehhh dzieciaki... - mruknela pod nochem, tak by nie mogl jej uslyszec a gdy ja wyprzedzil, nie przyspieszyla tepa. Raczej spojrzala za nim z zadowolona mina. Chlopak wydawal sie byc pelen energii pomimo tego iz spotkalo go takie zlo ze strony najblizszych. Mad stwierdzila ze byl naprawde silny psychicznie a to raczej dosc niespotykane w swiecie gdzie ludzie raczej uzalaja sie nad soba. Dlatego wlasnie chyba postanowila mu pomoc. Zdawala sobie sprawe ze moze mu pokazac ich wioske.. pokazac La Push i pokazac jak tam zyja a on bedzie mogl wybrac czy to go interesuje. Miejsce do spania tez sie znajdzie.. a bo to duzo opuszczonych chat jest w La Push? Pelno. Ale jak narazie postanowila go przygarnac do siebie.
Bedac niedaleko domu Mad zawolala chlopaka zeby sie zatrzymal.
- nie mamy w zwyczaju wpadac w miejsce publiczne pod wilcza postacia.. nie kazdy z osob mieszkajacych w wiosce jest wilkiem.. wiec... musisz chwile poczekac.. - odparla dosc tajemniczo wpatrujac sie w chlopaka, a potem namierzajac jakies swoje krzaczory w ktorych przemieniala sie w czlowieka i nakladala szybko ubranie.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Naur
Gość
|
Wysłany: Wto 18:51, 04 Maj 2010 Temat postu: |
|
|
-Spoko to pójdę pobiegać niedaleko. Jak coś to zawołaj-Powiedział po czym podbiegł do niej, dał jej sójkę w bok po czym wbiegł między drzewa znikając za nimi. Kurcze ale był szczęśliwy, nareszcie zadowolony z życia. Aż brakowało słów by opisać jego szczęście. Położył się gdzieś pod drzewem i zamknął oczy, dodatkowo jeszcze zakrył je łapkami. Nie będzie podglądał, o nie.
-Tylko wróć szybko, proszę. Nie chcę być sam-powiedział w myślach. Ufał Mad ale bał się że go wystawi.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Maddie
Wilkołak
Dołączył: 15 Gru 2009
Posty: 137
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 19:00, 04 Maj 2010 Temat postu: |
|
|
Mad szczeknela groznie za nim gdy ten jej dal sojke w bok i chciala go nawet dogonic i oddac, ale dala sobie spokoj. Usmiechnela sie do siebie bo to ja rozbawilo ale oczywiscie on o tym nie wiedzial bo sobie gdzies tam pobiegl.
Kobieta natomiast hycnela w swoje krzaczory i zmienila sie w kobiete. Mad miala cos w sobie z modelki. Byla bardzo szczupla i miala naprawde niesamowicie dlugie nogi. Wlosy miala sciete na chlopaka. A wlasciwie nieco postrzepione i nieuczesane. Gdyby ubrala sie uczesala bylaby naprawde piekna kobieta. Ona jednak od tego stronila. Na tylek wsunela bielizne, a dalej dosc obcisle ale rowniez podarte jeansy. Na gore top na grubszych ramiaczkach. Stanika raczej nie potrzebowala bo jej biust nie byl okazaly. Zreszta tak czula sie swobodniej.
Z torby wyciagnela druga pare jeansow, ktora wziela 'tak na wszelki wypadek'. Wczesniej jednak owinela w nie czesci do motoru ktore kupila w miescie. Teraz wrzucila je luzno do torby.
- Mlody jestes tam gdzies? - krzyknela ludzkim glosem i ruszyla w strone chlopaka.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Naur
Gość
|
Wysłany: Wto 19:07, 04 Maj 2010 Temat postu: |
|
|
Słysząc ją szybko się podniósł i do niej podbiegł. Na początku trochę się jej przestraszył. Te jej ścięte włosy, no i ubranie. Ale co tam, i tak fajna z niej babka. Na początku tak zareagował, ale potem bez problemy ostrożnie do niej podszedł i noskiem dotknął jej czoła. Szczeknął jeszcze, położył się z powrotem, i zaczął się turlać po ziemi aby ją trochę rozbawić. Nareszcie wróci do życia. Położy się normalnie, na łóżku. Zje porządne jedzenie, a nie jelenia czy inne zwierzę.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Maddie
Wilkołak
Dołączył: 15 Gru 2009
Posty: 137
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 19:12, 04 Maj 2010 Temat postu: |
|
|
- masz spodnie.. - skrzywila sie gdy dotknal nochem jej czola i zaraz je przetarla dlonia. Potem potargala mu wlosy na glowie a gdy zaczal sie turlac, zasmiala cicho i pokiwala glowa z niedowierzaniem. Jednak zaraz sie cofnela. Czula ze znowu za bardzo sie do niego przywiazuje.. ale tak szybko? To az niemozliwe. Moze dlatego ze poczula iz maja wiele ze soba wspolnego?
Przeciez oboje zostali skrzywdzeni przez bliskich.. i oboje musieli sobie jakos radzic w zyciu.
- idz w jakies ustronne miejsce i zmien sie w czlowieka.. zaloz je na siebie i postaraj sie chodzic na dwoch nogach.. - mowila do niego pochylajac sie nad Mlodym Wilczkiem uwaznie wpatrujac w jego ciemne oczka. Chcialaby zrozumial ze to powazna sprawa jest..
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Naur
Gość
|
Wysłany: Wto 19:20, 04 Maj 2010 Temat postu: |
|
|
Trochę posmutniał kiedy się od niego odsunęła. Spuścił mordkę i wpatrywał się w ziemię smutny. Kiedy zaraz potem mu wszystko tłumaczyła co i jak stanął jak na baczność, szczeknął po czym ostrożnie, bardzo ostrożnie wziął od niej spodenki i odszedł od niej patrząc się cały czas na nią, nie odwracając, w końcu jednak odwrócił się i pobiegł w las. Znalazł odpowiednie miejsce i próbował się zmienić. Długo to trwało ale wreszcie się udało. Założył na siebie spodnie i zaczął dotykać swojej twarzy. Dużo się zmieniło. Miał o wiele dłuższe włosy, no i urósł od kiedy pamiętał.
-Hop Hop!-Woła Mad, a kiedy ją zobaczył stanął za nią i krzyknął.-Da Dam.-Wyszczerzył się do niej i przytulił bardzo mocno.
-Dzięki za wszystko.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Maddie
Wilkołak
Dołączył: 15 Gru 2009
Posty: 137
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 19:32, 04 Maj 2010 Temat postu: |
|
|
Mad na poczatku podskoczyla przestraszona bo wyszedl akurat z miejsca ktore znajdowalo sie za plecami, a gdy ja tak przytulil to drygnela w gorze nogami bo taki byl silny. Biedna.. scisnieta starala sie nieco wyswobodzic z jego uscisku ale nie potrafila.. Coz jako czlowiek nie miala tyle sily. Chlopak naprawde byl niesamowicie silny.
Gdy w koncu ja puscil, odwrocila sie do niego i spojrzala mu w oczy.
Jak na swoj wiek byl naprawde wysoki.
Usmiechnela sie do niego spokojnie i potargala mu czupryne. Nie potrafila wykrzesic z siebie wiecej czulosci, pomimo tego ze naprawde chciala mu dac wiecej ciepla.
- chodz Mlody do domu.. moze cos dam Tobie do jedzenia nawet... - zasmiala sie i puscila do niego oczko a potem ruszyla drozka w kierunku chatynki.
- jak bedziesz chcial.. to mozesz spac na kanapie.. - spojrzala na niego przez ramie niebieskimi oczkami, dosc nietypowymi jak na wilka.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Naur
Gość
|
Wysłany: Wto 19:41, 04 Maj 2010 Temat postu: |
|
|
-Ahh, jedzenie. Koniec z zwierzętami-Ucieszył się na tę myśl. Nie wiedział jednak czy będzie tu spał. Nie był tego taki pewien. Za to potem się uśmiechnął od ucha do ucha.
-Mogę nawet spać na podłodze-Zaśmiał się pod nosem. Bardzo ją polubił. Zaczął iść obok niej. Nagle coś mu się przypomniało. On może nie ma rodziny ale Mad może mieć.-Mieszkasz może z kimś czy sama?-Zapytał się. Po chwili dodał szybko.-Jeśli można wiedzieć oczywiście.-Równie dobrze mógłby spytać czy kogoś ma.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Maddie
Wilkołak
Dołączył: 15 Gru 2009
Posty: 137
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 19:49, 04 Maj 2010 Temat postu: |
|
|
- co powiesz na jajecznice? - usmiechnela sie do niego tymi swoimi pelnymi ustami, a potem otworzyla drzwi do chatki, chwile wczesniej wygrzebujac z torby klucze, przy ktorych miala rozne pierdolki. Breloczki motorowe, jakies kocie lapki, jakies pamiatki z knajp ktore zwiedzila jezdzac na motorze.
Zabrzeczalo jak na straganie gdy przekreczala zamek, a potem otworzyla drzwi na osciez.
Gdy weszli do srodka Naur mogl poczuc slodkawo brzoskwiniowy zapach jej domu. W srodku zawarta byla dosc magiczna ciepla i pelna spokoju atmosfera. Caly parter byl bardzo przytulny. Jednak gdy zapytal czy mieszka z kims, na jej pysio wtargnela nieco pochmurna mina. By ja zakryc usmiechnela sie do niego spokojnie i weszla do kuchni.
Myjac rece odpowiedziala - nie, mieszkam sama.. tak jakos mi lepiej, ale jak chcesz mozesz tu zostac... nie bedziesz mi raczej przeszkadzal - puscila do niego oczko i zaczela zajmowac sie wyciaganiem naczyn ktore przydadza sie do zrobienia jajecznicy.. np patelnia!
- mozesz sobie wybrac jakas koszulke... jest w tamtej szafie - wskazala glowa na stojaca szafe.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Naur
Gość
|
Wysłany: Wto 20:01, 04 Maj 2010 Temat postu: |
|
|
Zrobił głęboki wdech i wydech po czym się rozmarzył. W tym domku było naprawdę fajnie. I te zapachy. Zauważył jednak zaraz potem jej zachowanie i nie zamierzał robić tej samej pomyłki. Nie lubił jej smucić. Kochał ją rozbawiać. Nie oczekiwał odpowiedzi, ale mimo to ją dostał. I jeszcze szerzej się uśmiechnął kiedy puściła do niego oczko.-Mad, jesteś naprawdę fajna. Jesteś nawet lepsza od moich rodziców zanim się dowiedzieli że...-przełknął ślinę-Naprawdę nie wiem jak ci się odwdzięczę.-Westchnął. Jeszcze trochę a by się rozpłakał ale jakoś to przetrzymał w sobie.
-yyy...-Zatkało go. Po chwili się do niej wyszczerzył.-Wolę chodzić tak. Ta gorączka...rozumiesz-Uśmiechnął się do niej zawadiacko. Usiadł na jakimś krześle w kuchni.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Maddie
Wilkołak
Dołączył: 15 Gru 2009
Posty: 137
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 20:18, 04 Maj 2010 Temat postu: |
|
|
Przemilczala fakt ze mowil o niej w takich uroczych superlatywach. Zrobilo jej sie jakos cieplej na serduchu.
- cos sie wymysli... zawsze mozesz mi pomoc w naprawie motora.. - wzruszyla ramionami. Nie wiedziala czym chlopak sie interesuje wiec ot tak poprostu rzucila przykladem. Wygladal naprawde pociesznie. I wcale nie rozumiala jego rodzicow ktorzy go porzucili. Byl naprawde niesamowitym dzieciakiem. Bardzo kochanym i takim ufnym. Mad czula ze nie moglby nikomu zrobic krzywdy. Pomimo ciala dorastajacego chlopaka w jego oczach mozna bylo nadal dostrzec spojrzenie dziecka i to ja najbardziej rozwalalo.
Wyciagnela cale opakowanie jajek i maslo. Nozem ukroila kawalek i zaczela roztapiac na patelni, a potem powoli wbijac jeden po drugim.
- w lodowce jest cola.. moze niekoniecznie to zdrowe... ale ja tam lubie - wzruszyla ramionami i zasmiala sie pod nosem.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Naur
Gość
|
Wysłany: Wto 22:04, 04 Maj 2010 Temat postu: |
|
|
-Nie znam się za bardzo na tym. Ale może zacznę się uczyć-Wyszczerzył się do niej po czym podrapał się po głowie. W ogóle to był cały brudny. No i strasznie od niego jechało. Aż się zdziwił że to dziewczynę nie odrzuca.
-Mad? Mógłbym się umyć?-Zapytał chłopiec nieśmiało. Po chwili wstał z krzesła, podszedł do lodówki i ją otworzył. Faktycznie była tam cola. Wziął całą butelkę i zaczął pić. Pił i pił tak z gwinta aż już nic nie zostało.
-Ups-Wzruszył ramionami i zamknął lodówkę. Czas aby znalazł sobie jakąś pracę. Popyta wilków może coś się dla niego znajdzie. Niestety był dzieckiem i nie było za dużo możliwości. Westchnął jedynie.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Maddie
Wilkołak
Dołączył: 15 Gru 2009
Posty: 137
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 22:14, 04 Maj 2010 Temat postu: |
|
|
- a raczej powinienes... - zasmiala sie przyjaznie. Jakas ja to nie razilo.. co jak co ale wiekszosc czasu spedzala w garazu, uwalona cala w smarze, w spalinach i innych nieciekawych zapachach mazi ktore byly bardzo niezbedne w grzebaniu przy czesciach samochodowo-motorowych.
- i zaczne Ciebie uczyc jak stwierdzisz ze to naprawde Cie interesuje... tak czy siak mozesz sie przejsc bo miescie i sprawdzic co takiego robia tu inni - mruknela i zmniejszyla gaz pod jajecznica a potem podeszla do szafy z szufladami. Z jednej wyjela recznik, a z tej bieliznianej jakies przyduze bokserki w ktorych lubila chodzic. Rzucila mu je i recznik prosto na glowie smiejac sie troszke glosniej niz zwykle - ciesz sie ze stringow nie nosze... - odparla a potem zaslonila dlonia usta i stwierdzila ze walnela gafe. Coz chlopak byl mlody i pewnie nie wiedzial za duzo o bieliznie ktore nosily kobiety i ktore raczej mogly byc dla niego w tym wieku.. dosc zawstydzajace - niewazne... - dodala i wrocila do kuchni.
- lazienka jest tam - wskazala dlonia. Jej kuchnia byla o tyle fajna iz sciana ktora byla pomiedzy kuchnia a salonem tworzyla bar, wiec Mad mogla sie gapic co tam w salonie sie dzieje.. i zarazem polozyc na 'barze' obiadek.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Naur
Gość
|
Wysłany: Wto 22:26, 04 Maj 2010 Temat postu: |
|
|
Też zaczął się śmiać z tego co powiedziała. Fakt popełniła gafę. Ale to bardzo rozśmieszyło Naura. Co jak co ale wiedział co i jak, ponieważ jego rodzina należała...do tych patologicznych. Zdjął z głowy ten ręcznik i udał wściekłego.
-Nie przeginaj.-Pogroził palcem po czym wlazł do łazienki. Trochę zawstydzony rozebrał się do naga i wlazł pod prysznic. Usiadł sobie opierając się o zasłonę prysznica i zaczął nad czymś bardzo intensywnie myśleć. Wprawdzie i tak Mad to wyłapie kiedy będą się bawić(przynajmniej ma taką nadzieje że będzie chciała)pod postacią wilka. Miał tyle pytań. jeśli już jest tyle lat Mad wilkołakiem, to może wie co i jak, kim jest, dlaczego jest taki, i w ogóle. Siedział tak chyba z pół godziny. Miał zamknięte oczy ale nie zasnął. Powiedzmy że się zamyślił. Orientując się ile już pod tym prysznicem przesiedział szybko wstał, po czym założył bokserki i spodenki.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Maddie
Wilkołak
Dołączył: 15 Gru 2009
Posty: 137
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 22:40, 04 Maj 2010 Temat postu: |
|
|
A w sumie byla zadowolona z siebie ze go tak rozbawila. Coz, gdyby Mad byla matka, pewnie nalezala by do tych nowoczesniejszych, przed ktorymi nie ma tematow tabu. Mad lubila rozmawiac.. jasne, do dyskusji pierwsza, ale gdy miala mowic o sobie.. odrazu uciekala. Dlatego czesto bylo tak ze znajomi przychodzili do niej po jakas rade, czy poprostu wygadanie sie z jakiegos problemu.
Troszke sie nad tym zastanowila robiac jajecznice na boczku i cebulce. Huhu. Szal. W koncu polozyla talerz na stole ktory byl zarazem barem i wyrzucila na nia cala jajecznice. Sama jakos glodna nie byla. Ukroila mu dwa ladne kawalki chleba a gdy przez dluzszy czas nie wychodzil, ruszyla w jego kierunku, a wlasciwie drzwi lazienkowych.
- Mlody.. zyjesz tam? Czy spusciles sie razem z woda hmm? - zapytala cicho pukajac w drzwi, nie chciala go wystraszyc. Moze potrzebowal chwili prywatnosci. W sumie wcale mu sie nie dziwila. Chlopak przeciez do pewnego czasu nie wiedzial ze nie jest sam na swiecie. Jego zycie troszke sie odmienilo i w ogole. Caly czas probowala go zrozumiec.. sama nawet zaczela sie zastanawiac jakby to bylo gdyby przezyla to samo co on. Watpila ze byla by taka silna jak chlopak.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Naur
Gość
|
Wysłany: Wto 22:54, 04 Maj 2010 Temat postu: |
|
|
-Jedno i drugie.-Wybuchnął śmiechem po czym zaczął sobie ręcznikiem wycierać włosy. Potrząsnął jeszcze parę razy bo trochę mu się zimno zrobiło i wylazł łazienki zostawiając ręcznik.
-No i jak? Ładnie?-szczerzy się do niej i robi obrót w lewą stronę. Zaśmiał się jeszcze pod nosem i Wziął głęboki wdech i aż jęknął że jeszcze tej jajecznicy nie wcina. W trymiga usiadł przy stole i zaczął wcinać co mu wpadało do ust. Po chwili nic nie zostało na talerzu oprócz kanapek, ale je potem zje. Najpierw musi zrozumieć. Musi poznać odpowiedzi na ważne dla niego pytania.
-Mad, mam pytanie. Proszę powiedz mi kim jestem. No wiesz, dlaczego zmieniam się w wilka, mam tą gorączkę, dlaczego akurat ja. Czy coś jest ze mną nie tak?-Zasmucił się. Może faktycznie to wszystko to jeden koszmar, a on nieprzytomny leży w szpitalu aż miesiąc. Nie, to raczej nieprawda. Przecież czuł wszystko. Zły na siebie samego złapał się za głowę, a potem zakrył głowę rękoma i tak siedział.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Maddie
Wilkołak
Dołączył: 15 Gru 2009
Posty: 137
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 23:11, 04 Maj 2010 Temat postu: |
|
|
Mad wpatrywala sie zauroczona gdy wcinal jej jajecznice z takim smakiem. Az sama zglodniala i zrobila sobie jedna kanapke z serem ktora wolno zjadla. Na stojaca. Opierajac sie tylkiem o kant szafki w kuchni. Pierwszy raz widziala kogos tak glodnego. Gdy skonczyl, zgarnela talerz ze stolu i zaczela go myc, tak jak inne naczynia lecz gdy uslyszala jakie chlopak ma watpliwosci.. odrazu zakrecila wode i spojrzala na niego ze smutkiem. Nie dlatego ze mial takie mysli, tylko dlatego ze ci najblizsi doprowadzili do tego iz myslal ze cos z nim jest nie tak. A to oni tak naprawde zachowali sie jak dzikie bestie, porzucajac takiego kochanego chlopca gdzies w lesie..
Mad podeszla do chlopaka i wziela go za reke, a potem zaprowadzila do salonu. Usadowila na kanapie i spokojnym glosem zaczela tlumaczyc - to poprostu plynie w naszej krwi.. tradycji, tak naprawde Twoj ojciec tez mogl byc wilkolakiem.. albo Twoj dziad.. pradziad.. i pamietaj ze dostales od nich co najlepsze. Instynkt wilka oraz jego postac drzemala w Tobie przez te lata.. az pewnego dnia napotkales wampira. Nawet o tym nie wiedzac. Wiadomo ze Nieumarli zawsze byli zagrozeniem dla ludzkosci dlatego Ty zostales wybrany na obronce swojej rodziny przed wampirem ktory byl gdzies blisko... - mowila caly czas spokojnym a zarazem przejetym glosem. Odgarnela jego poczochrane wlosy gdzies do tylu co by mu nie wpadalo do oczu.
- dlatego jestes wyjatkowy.. jestes silny, masz dopiero... yyy malo lat.. a masz sile podniesc 100kg kamien.. jestes szybki.. zwinny.. i co najlepsze... - wziela jego dlon i polozyla na jego klatce piersiowej gdzie bilo serce chlopaka - dobry.. i nie zmieniaj tego tylko dlatego ze ktos nie potrafil przez to przebrnac.. pomimo tego ze byly to dla Ciebie bliskie osoby... nie warto -
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Naur
Gość
|
Wysłany: Śro 14:20, 05 Maj 2010 Temat postu: |
|
|
Po jego policzku spłynęła łza kiedy mu tak to wszystko tłumaczyła. Szybko ją wytarł i spojrzał Mad w oczy. Coś tam jego dziadek mu mówił, a imię miał właśnie po nim. Dziadek opowiadał mu różne bajki o wilkach i wampirach, ale wtedy to były tylko bajki. teraz była to rzeczywistość. Wcale nie obchodziło go że jest silny, szybki czy bóg wie co jeszcze. Przecież nadal jest taki sam. Słaby smarkacz nie dający sobie radę sam. Nie mogąc już wytrzymać, i pokazując u sobie pewną słabość nagle rzucił się na nią, ale nie bo to by zrobić jej krzywdę, ale po to aby ja przytulić.
-Nie chcę walczyć. Chcę żyć jak normalny chłopak. Zresztą jestem słaby. Sama widzisz.-Mówi do niej ze spuszczoną głową. Teraz to już czekał aż go odepchnie albo co. Przecież to było pewne. Nie czekając co powie odsunął się od niej delikatnie, położył na kanapie i odwrócił w przeciwną stronę aby Mad nie widziała jaki ma wyraz twarzy. Próbował zasnąć. Może się obudzi jak dawniej.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Maddie
Wilkołak
Dołączył: 15 Gru 2009
Posty: 137
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 14:46, 05 Maj 2010 Temat postu: |
|
|
W pierwszym momencie nie wiedziala jak zareagowac. Najpierw sie na nia rzucil i sie przytulil potem polozyl odwracajac wczesniej plecami.. Mad czasami nie czaila ludzkich zachowan. Jednak zdala sobie sprawe ze chlopakowi jest naprawde ciezko.
Sama nie pamietala jak to jest poniewaz od dawana sie dystansowala w stosunku do ludzi. Zblizenia ktorze przezywala raczej byly tylko jednym wyskokiem, dlatego nie za bardzo wiedziala co ma w danej chwili zrobic.
Westchnela sobie pod nosem analizujac jego slowa..
- nie wiem o czym Ty mowisz... przetrwales w lesie miesiac... sam, sluchaj Mlody nawet ja bym nie dala rady - troszke sklamala, ale byla naprawde przekonujaca.
Wyciagnela do niego dlon chcac poglaskac go po ramieniu ale zaraz ja cofnela. Przemyslala pare spraw i w koncu polozyla swoja ciepla dlon na ramieniu chlopaka - i jestes normalnym chlopakiem.. pomysl ze moglo by byc gorzej np przyjal bys postac wilkolaka i nie mogl sie juz emmm odmienic... to dopiero by bylo - wytknela jezor troszke do siebie niz do niego. Zreszta on i tak nie widzial. Starala sie go pocieszyc no....
- mam Cie przytulic? - zapytala w akcje desperacji.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Naur
Gość
|
Wysłany: Śro 14:59, 05 Maj 2010 Temat postu: |
|
|
Zaśmiał się pod nosem. Faktycznie nie byłoby do śmiechu. Tak przynajmniej chociaż w połowie był człowiekiem. westchnął i odwrócił się w jej stronę. Wymusił na swojej twarzy uśmiech.
-Aż tak źle ze mną nie jest. Mogę się położyć spać? Jestem bardzo zmęczony. Muszę przemyśleć to i owo. Na przykład...-Nie dokończył. Coś mu się nagle przypomniało. Miał dobrą pamięć jak każdy wilkołak.
-powiedziałaś że to się u nas pojawia kiedy musimy chronić nasze rodziny przed wampirami. Jeśli wy tu wszyscy mieszkacie, i jest tu dużo wilków...-Podrapał się po głowie po czym zrobił przerażona minę.-Są tu wampiry?
|
|
Powrót do góry |
|
|
Maddie
Wilkołak
Dołączył: 15 Gru 2009
Posty: 137
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 15:20, 05 Maj 2010 Temat postu: |
|
|
Mad czasami zalowala ze nie potrafi czasami ugryzc sie w jezyk a z drugiej strony co mu miala sciemniac.
- tutaj ich nie ma, nie moga tu przychodzic bo to by znaczylo ze zrywaja pakt.. wiec mozesz spac spokojnie - usmiechnela sie delikatnie i wstala. Siegnela po cieplutki koc i przykryla chlopaka.
Wspiela sie na schody i weszla na poddasze by po chwili pojawic sie z puchowa poducha.
- bedzie Tobie wygodniej - podeszla do niego i kucnela przy lozku. Mad nie byla kobieta czula, ale ten oto osobnik wzbudzal w niej jakies macierzynskie odczucia.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Naur
Gość
|
Wysłany: Śro 15:35, 05 Maj 2010 Temat postu: |
|
|
Odetchnął z ulgą. Co do paktu to nic nie zrozumiał, ale o to to już potem zapyta. Uśmiechnął się kiedy przykryła go kocem. Było mu bardzo wygodnie, jak nigdy. To jego pierwsza normalne spanko. Nie ma spania pod drzewem. Nareszcie ma to o czym tak marzył. Dach nad głową i kanapę. Wziął od niej poduszkę i jeszcze szerzej się uśmiechnął.
-Dzięki.-Odezwał się nagle po czym podniósł głowę, usadowił pod głową wyjątkowo wygodną poduszkę i położył się w takiej pozycji by mieć oko na Mad.
-Nie rozumiem dlaczego nie masz chłopaka. Fajna jesteś, i miła. Gdybym był w twoim wieku nie czekałbym za długo.-Puścił do niej oczko i zamknął oczy. po chwili zasypiał.-Jak rozpoznać Wampira? No bo przecież nie będę się pytał każdego czy śpi w trumnie-Zaśmiał się pod nosem.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Maddie
Wilkołak
Dołączył: 15 Gru 2009
Posty: 137
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 15:48, 05 Maj 2010 Temat postu: |
|
|
Wow. Dawno nie uslyszala takich szczerych komplementow. Pierwszy raz przy chlopaku rozesmiala sie wesolo..tak prawdziwie i na glos.
- rozwalasz mnie Mlody - poczochrala mu jeszcze mokre wlosy - czasami jednak lepiej byc samemu... - szepnela widzac ze chlopak juz zasypia. Pochylila sie nad nim i pocalowala go delikatnie pomatczynnemu w czolko.
- a wampirami narazie sie nie przejmuj.. lepiej odpocznij - dodala siadajc jeszcze przy lozku. Postanowila poczekac az chlopak zasnie a potem skoczyc do garazu pogrzebac w motorach.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Naur
Gość
|
Wysłany: Śro 16:01, 05 Maj 2010 Temat postu: |
|
|
-Dobrze-Zgodził się z nią. Ufał jej i jeśli nie musi się przejmować to taka jest prawda. Podobało mu się też jak się jego włosami bawiła. No i ten pocałunek w czoło. Tu było mu lepiej ni w domu. To był raj, miejsce gdzie nareszcie pasował. Rozciągnął się jeszcze śmiesznie i zasnął. O dziwo nie chrapał. Miał tylko uśmiechniętą twarzyczkę, a śnił o tym c go spotkało dzisiaj, i o tym co go może spotkać jutro.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Maddie
Wilkołak
Dołączył: 15 Gru 2009
Posty: 137
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 22:22, 05 Maj 2010 Temat postu: |
|
|
- oj chlopaku... chlopaku - westchnela cicho by go nie obudzic. W koncu slyszac jego spokojny oddech wstala i ruszyla w kierunku drzwi.
Zatrzymala sie, spojrzala jeszcze raz na niego a potem cofnela sie by przykryc go nieco szczelniej.
Potem wskoczyla pod prysznic. Po 15min wyszla z domu przeczesujac mokre wlosy..poszla sobie do garazu o.
//garaz//
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Naur
Gość
|
Wysłany: Śro 23:03, 05 Maj 2010 Temat postu: |
|
|
Mijały tak godziny, a on tymczasem słodko spał. W końcu otworzył oczy, ziewnął i rozciągnął się po czym zmienił pozycje na siedzącą. Było już chyba ciemno. Był taki skołowany że nie mógł ocenić która jest godzina. początku pomyślał że przespał cały dzień. Wstał, poszedł do łazienki i spojrzał się w lusterku.
-No po prostu extra.-Ziewnął po raz któryś po czym zaczął doprowadzać swoją fryzurę do poprzedniego stanu. Kiedy jakoś już wyglądał dość dobrze, wyszedł z łazienki i zaczął wołać Mad.
-Mad? Maduś śpisz?-Zaczął się śmiać nie wiadomo z czego. Przypomniało mu się że mówiła coś o majstrowaniu w motorach, więc pomyślał że jest w garażu. Skocznie doszedł do drzwi wyjściowych i je otworzył. Było naprawdę zimno. Przeszły go aż dreszcze.
-Maduś jesteś tam?
|
|
Powrót do góry |
|
|
Naur
Gość
|
Wysłany: Nie 14:00, 09 Maj 2010 Temat postu: |
|
|
Wrócił do domu i zapalił światło. Westchnął po czym ziewnął ze zmęczenia. Nie chciało mu się za bardzo szukać Mad. nie o tej godzinie. Zrobił sobie kanapki z masłem i z serem, nalał do szklanki soku pomarańczowego po czym usiadł na kanapie w salonie, włączył telewizor i zaczął pilotem przeskakiwać kanały szukając czegoś ciekawego.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Naur
Gość
|
Wysłany: Nie 23:46, 09 Maj 2010 Temat postu: |
|
|
Wyłączył w końcu telewizor. Naszła go pewna myśl. Mona by powiedzieć że był bardziej wilkiem niż człowiekiem. Że to dusza wilka weszła w ciało człowieka a nie na odwrót. Podniósł się, wyłączył telewizor i wybiegł z domu biegnąc w stronę lasu. Nawet nie napisał kartki dla Mad co było bardzo brzydkie z jego strony. A kiedy wróci? Trudno powiedzieć. Po dwóch dniach bieganiny powinien wrócić do swojego tymczasowego domku.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Maddie
Wilkołak
Dołączył: 15 Gru 2009
Posty: 137
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 18:40, 14 Maj 2010 Temat postu: |
|
|
//klify//
No i tak sobie brum brumowali. Mad przestala sie spinac dopiero w polowie drogi no ale jakos dobrneli do finiszu. Kobieta byla troszke zamyslona pod koniec podrozy ale gdy zajechal przed jej domek i sie zatrzymal, zeszla z motoru i oddala mu kask.
- dzieki.. - poslala mu ladny usmiech a potem spojrzala w kierunku drzwi. Nie wiedziala czy Mlody jest w chacie czy nie.. a z drugiej strony byl tez doroslym osobnikiem.. jak na jego wiek. Stwierdzila ze da sobie rade..
I tak myslac myslac.. myslac.. gapila sie na ten dom a potem znowu wrocila wzrokiem do Jake'a. W sumie to nie wiedziala co ma mu powiedziec.. podziekowala mu, mogl to odebrac ze dziekuje za przejazdzke albo za podwiezienie.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Jacoby
Człowiek
Dołączył: 28 Kwi 2010
Posty: 113
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pią 18:59, 14 Maj 2010 Temat postu: |
|
|
- to co? do później? w jakiejś fajnej knajpce? - zapytał. W razie czegoś wyciągnął telefon i podał go Mad, by nastukała mu swój numer, albo niech powie mu gdzie i za ile się mają spotkać. Wyczekiwał od niej jakiegoś gestu więc w między czasie postanowił się rozejrzeć - oddam Ci tą doniczkę nic się nie bój - wyrzucił jeszcze jednym żarcikiem i puścił do niej oczko, co jakiś czas spoglądając gdzieś za nią - czyli nadal tutaj mieszkasz...będę miał do kogo wpadać na kawę - dodał jeszcze
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Maddie
Wilkołak
Dołączył: 15 Gru 2009
Posty: 137
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 19:04, 14 Maj 2010 Temat postu: |
|
|
- jasne.. - spojrzlaa na niego troszke dziwnie. Widziala ze gdzies na serio sie spieszy wiec postanowila juz go nie zatrzymywac.
- to w ... [nie mam zielonego pojecia jakie sa bary w Forx xDDDDDDDDDDDDDDDDD] - wymienila nazwe jej ulubionej knajpy.
- o 20 - poslala mu usmiech i weszla do domu.. i sie nie odwrocila a co! xD
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Jacoby
Człowiek
Dołączył: 28 Kwi 2010
Posty: 113
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pią 19:06, 14 Maj 2010 Temat postu: |
|
|
Asz to menda! Kurcze no liczył, że się jednak odwróci! Ech, ale jak tu dogodzić kobiecie? No nic...wziął się za siebie. Skinął jedynie głową, brum brum i już go nie było
//??
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Maddie
Wilkołak
Dołączył: 15 Gru 2009
Posty: 137
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 19:33, 14 Maj 2010 Temat postu: |
|
|
No co? Byla wredna gnida to fakt, ale ona tak nie specjalnie. Poprostu sie zamyslila.. nie byla dobra w te klocki. Lubila Jake'a .. ale jakos wolala sie nie odwracac i nie patrzec mu w oczy.
Wlazla do domu, wziela w cukiereczek dlugi prysznic.. potem ubrala sie troche moze ladniej niz zwykle. Jakas obcisla bluzke, obcisle jeansy idealnie dopasowane do jej masakrycznie dlugich nog i... na to zarzucila kurtke o ktorej Jake zapomnial. Potem zostawila cos do zarcia dla Mlodego na stoliku i polazla chlac!
//Rock Cafe//
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Maddie
Wilkołak
Dołączył: 15 Gru 2009
Posty: 137
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 16:02, 16 Maj 2010 Temat postu: |
|
|
//RC//
A mogla niesc. W sumie dziwnie skoro poczuwal sie do okazania kultury przepuszczenia jej w drzwiach, a niesienia ciezkich rzeczy nie? No ale coz jego problem bo przez cala droge ona sobie popijala. Co gorsza.. nie wchodzila jej ani troszke fazka. Najwyrazniej wilkolaki mieli twarda glowe.
Gdy byly juz przed domem podala mu butelke i zaczela szukac kluczy w kieszeni.
- gdzies sa... tylko cicho bo nie wiem czy Mlody wrocil czy gdzies sie szlaja.. - mruknela i otworzyla drzwi cichutko i weszla do srodka. Zapalila swiatlo i sie rozejrzala.. poczym odlozyla klucze do miseczki stojacej na komodzie obok drzwi wiejsciowych - chyba go nie ma.. - wzruszyla ramionami i spojrzala na Jake'a z usmiechem - wejdz.. i sie rozgosc - wskazala dlonia na duzy pokoj do ktorego akurat prowadzily drzwi wejsciowe. Nie miala czegos takiego jak przedpokoju.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Jacoby
Człowiek
Dołączył: 28 Kwi 2010
Posty: 113
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Nie 18:47, 16 Maj 2010 Temat postu: |
|
|
Jacoby stanął przed drzwiami. Kiedy oddała mu butelkę pociągnął sobie z niej łyka i krzywiąc się nieco, przetarł rękawem swe usta. Świnia z niego straszna! rzekroczył prób jej domu i zatrzymał się zaraz za - co za Mlody? - zapytał. Nie wiedział o kogo chodzi i chyba wolał się nie domyślać. Zdjął buty i wszedł do pokoju. Oparł się zaraz obok o futrynę drzwi i rozejrzał dookoła - nieźle - mruknął sam do siebie - nieźle mieszkasz - powiedział głośniej by usłyszała. Wszedł dalej, siadając na kanapie? po czym postawił butelkę obok miejsca do siedzenia i czekając na Mad oglądał jej domek kręcąc jedynie głową - a może masz jakiś fajny film? no wiesz... - odwrócił się nieco na kanpie, spoglądając na wejście do pokoju - proponuję Ci miłe spędzenie czasu! - dodał głośniej i radośniej. W sumie czemu nie? Jak do tej pory nie wyczuł ze strony Mad żeby go nie chciała i była by zła na coś co zrobił
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Maddie
Wilkołak
Dołączył: 15 Gru 2009
Posty: 137
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 21:31, 16 Maj 2010 Temat postu: |
|
|
Mad rowniez sciagnela buty i zaczela krecic sie troszke po duzym pokoju by go zdeczka ogarnac. Zbierala jakies poruzrzucane ciuchy ale widac ze nie robila to jakos pospiesznie, a nawet nie przepraszala go za balagan. Robila to dla siebie by mogli sobie spokojnie usiasc.. w duzym.. a nie w tym mniejszym pokoju gdzie zasiadl Jake. Troszke zachcialo jej sie smiac ale sie powstrzymala. Trzymajac pek ciuchow ustala w drzwiach mniejszego pokoju ktory byl raczej goscinna sypialnia z malym tv itd.
- Mlody to .. chlopak, ktory sie ostatnio przypaletal i go przygarnelam... - wzruszyla ramionami - znaczy nie zebym mu matkowala.. poprostu..jest tu dla niego miejsce bo... - spuscila wzrok i sama sie nad tym zastanawiala. Nie wiedziala do konca dlaczego przygarnela chlopaka bo raczej nigdy sie nie spodziewala ze bedzie do tego sklonna.
- bo byl sam i tyle.. - urwala szybko i poslala mu usmiech - a co do filmu to zapraszam do duzego pokoju..tam jest wiekszy tv itd..
Duzy pokoj byl naprawde duzy poniewaz byl polaczony z przedpokojem i w jakims sensie z kuchnia, ktora byla przedzielona tylko i wylacznie blatem zakonczonym kolumna siegajaca do sufitu. Takze stojac w kuchni mozna obczajac co ktos robi w duzym. A duzy pokoj byl taki.. naprawde fajnie zaprojektowany. Byl cieply, na scianach wisialy obrazy, zdjecia z roznych miejsc ktore Mad przez ten czas odwiedzila.. i jakies pierdoly na ciemno brazowych drewnianych komodach. No i kominek ktory lubila sobie zapalic gdy byla zima albo poprostu chciala troszke oddac sie refleksji.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Jacoby
Człowiek
Dołączył: 28 Kwi 2010
Posty: 113
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pon 9:50, 17 Maj 2010 Temat postu: |
|
|
- ha! - zadowolony z siebie wstał i łapiąc butelkę alkoholu udał się do pokoju, z którego dochodził głos kobiety. Wsadził tam najpierw swoją głowę, ale widząc jak on faktycznie wygląda, wszedł powoli cały. Zawsze marzył o czymś takim, przestrzeń i przejżystość. Jake wiedział, że wilki lubią wolność i otwartą przestrzeń więc wielkość pokoju była uzasadniona - zajebiście - odparł zachwycny spoglądając w stronę kuchni. Przenosząc wzrok na Mad powiedział - no jasne, spoko. W sumie zawsze wiedziałem, że masz dobre serce....jak rozwaliłem Ci okno... - nawet starał się zorientować które to okno było - i obeszło się bez ran ciętych mojej skóry, to na prawdę olbrzymi wyczyn - pokiwał głową z niedowierzaniem i szeroko się usmiechając, wszedł głębiej do pokoju - może Ci pomóc z czymś? - zapytał, widząc jak zbiera te wszystkie rzeczy porozrzucane po pokoju. W sumie mu to nie przeskadzało, ale skoro zabrała się do tego to wartało zapytać odstawiając alkohol gdzieś na stolik
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Maddie
Wilkołak
Dołączył: 15 Gru 2009
Posty: 137
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 9:57, 17 Maj 2010 Temat postu: |
|
|
- jak chcesz... - otworzyla szafke i wyciagnela paczke chipsow. Z drugiej wyjela miske i wcisnela obie rzeczy w rece Jake'a, oczywiscie najpierw podchodzac do niego
Poslala mu usmiech i wrocila do kuchni. Jakos dobrze sie z tym czula ze on tu byl. Czasami miala tak ze nie lubila pewnych osob u siebie w domu. To byla jej twierdza, gdzie mogla sie skryc i czuc bezpiecznie. Dlatego mieszkala prawie ze na obrzezach rezerwatu. Sama wybrala ten domek i przy pomocy znajomych odremontowala go tak by byl do uzytku.
- duzo jeszcze masz w butelce? .. jak malo to zaraz czegos poszukam.. - przygryzla dolna warge i wyszla z kuchni.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|