Dom Mel

Alan

- Nie słyszałaś więc nie wiesz - stwierdził kładąc się na jej łóżku. Podrapał sięp o czole

Melanie

Roześmiała się i poklepała go po klatce piersiowej.
-tak, dalej upieraj się przy swoim, oboje wiemy jak był.
Stwierdziła rozbawiona/

Alan

- Nic nie wiesz - pokazał jej język.
- na prawdę nie myśl już lepiej - powiedział bezczelnie i z uśmiechem

Julia

/dom Yas

Zapukała do drzwi po czym bez czekania na cokolwiek weszła do środka. Od razu skierowała się do pokoju Mel i zrobiła tak samo.
-Oj-stwierdziła widząc chłopaka rozwalonego na łóżku Mel- soryy, cześć, jak coś to będę w kuchni.
Wyszła zamykając za sobą drzwi. Stanęła przed kuchenką, wstawiła sobie wodę na herbatę i westchnęła.

Melanie

nachyliła się trochę nad nim.
-czyli nadal obstajesz przy tym, że nie chciałeś jej zapłacić, żeby na moich oczach się z nią po zabawiać?
Spytała po czym dodała.
-więc jak to wytłumaczysz?

Alan

- nie wiem ale niezła laska - wstał z łóżka.
- To ja jej pomogę w tej kuchni pobiegł do kuchni.
- Alan jestem - podał jej rękę - to nie to co myślisz -wyjaśnił

Julia

Spojrzała na chłopaka rozbawiona.
-Jasne. Wy tylko sie matematyki uczyliście -zaśmiała się.-Julia-chwyciła jego dłoń.Gorąca. Odruchowo wyrwała swoją dłoń i spojrzała mu w oczy.
-Gdzie jest Mel?-zapytała.

Melanie

-Tutaj
powiedziała schodząc po schodach.
-to naprawdę nie to co myślisz.
powiedziała, chyba po raz pierwszy zgadzając się z Alanem.
-tak w ogóle to cześć-powiedziała podchodząc do Julki i całując ją w policzek.

Alan

Sam podszedł i pocałował Jul w policzek. A co będzie jedyny taki inny Razz

nie widział w tym problemu bo dziewczyna była bardzo ładna.
- Pomóc Ci? - stanął za Julką

Julia

Cofnęła się o krok i spojrzała zdziwiona na chłopaka.
-Czy wyglądam na kogoś kto nie potrafi sobie zrobić herbaty?-zapytała-Wam też zrobić?-zapytała.

Melanie

Uśmiechnęła się pod nosem.
Podeszła do lodówki wyjęła z niej wodę mineralną.
-ja nie chcę.-oznajmiła, właściwie nie lubiła herbaty.
wskoczyła na blat kuchenny i napiła się wody.

Alan

- Ja też nie - uśmiechnął się i niby nie zwracał uwagi na Mel.
- To Twoja kuzynka? - spytał Julię

Julia

Zalała swoja herbatę, po czym spojrzała na chłopaka.
-Tak. -wzięła kubek i usiadła przy stole. Zaczęła słodzić herbatę.
Łyżeczka.Dwie.Trzy. Ta sytuacja wydawała się jej co najmniej dziwna.
-A to jest Twój...?-spojrzała na Mel.

Melanie

-chłopak?-dokończyła za Julkę i roześmiała się.-nie, nie, nie.-kategorycznie zaprzeczyła.
Zamyśliła się i napiła wody.
-to po prostu starszy brat mojej przyjaciółki.\
Wyjaśniła kuzynce.
-słuchaj, co mi się dziś przytrafiło-powiedziała z entuzjazm uśmiechając się złośliwe do Alana miała zamiar opowiedzieć Julce o zajściu z Susan.

Alan

- Przypadkiem ją ostatnio spotkałem i tyle - usiadł obok Julii.
- Ładna bluzka - wskazał ręką na jej bluzeczkę a Mel to ignorował

Julia

Spojrzała najpierw na Mel, a później na chłopaka. Zaśmiała się.
-Moglibyście chociaż udawać, że sie znacie. -spojrzała na chłopaka. -dziękuje-odpowiedziała na jego komplement.
-No opowiadaj-powiedziała do Mel upijając łyk herbaty.

Melanie

Spojrzała na chłopaka i wzruszyła ramionami.
-niech on robi co chce.
oznajmiła znów upijając wody.
-Byłam dziś w Forks-zaczęła znów spoglądając na Alana i badając jego reakcję-Alan też był, prawda?

Alan

Wywrócił oczami.
- Ona nie ma nic do powiedzenia. Trochę ma dziwne odpały czasem - stwierdził od tak

Julia

Zaśmiała się. Faktycznie Mel miewała czasami odpalały. Zapowiadało sie ciekawie. -Mów dalej.-powiedziała ignorując uwage Alana.

Melanie

Uśmiechnęła się do Julki.
-i podeszła do mnie pewna kobieta, która powiedziała mi coś zabawnego. Jak jej było na imię Alan?-spytała, nadal się do niego wrednie uśmiechając.

Alan

- Zamknij się już - warknął i odgarnął Julce włosy żeby jej do kawy nie wpadłu

Julia

Spojrzała zdziwiona na chłopaka. -Czy ja o czymś nie wiem? -zapytała.

Melanie

Mel roześmiała się.
-Julka, przypomniałam sobie, że muszę na chwilę wyjść. Jak coś, to wyrzuć go za drzwi.
powiedziała wychodząc i rzucając ostrzegawcze spojrzenie Alanowi.

Alan

- Włosy Ci do herbaty leciały - zaśmiał się i tyknąl ją w nosek

Julia

-Ołłłkeej-zawołała za Mel.
-Pamiętaj,że znam podstawy samoobrony-zaśmiała sie.

Alan

- Ja też znam, nawet więcej - zaśmiał się i bawił się kosmykiem jej włosów

Julia

Popatrzała na Alana. Dlaczego on musiał być tak zabójczo przystojny?
-A co takiego?-zapytała zaciekawiona.

Carmen

- Nie będę Ci pokazywał - pogłaskał ją po policzku z usmiechem.
- może masz ochotę na coś jeszczE?

[ jako Alanek Razz

]

Julia

-Nie-stwierdziła -herbata mi wystarczy.-uśmiechnęła sie.
-Skąd znasz Mel?-zapytała lekko odtrącając jego dłoń.

Alan

- Poznałem ją przez moją siostrę - powiedział i bawił się dalej jej włosami

Julia

-Kupić ci kotka?Albo pieska?jak wolisz.-zaśmiała sie-będziesz miał co głaskać.-uśmiechnęła sie do niego.

Alan

- Nie lubisz chłopców? - spytał z uśmiechem i wziła rączkę. Pogładził się po czole

Julia

-Jasne, że lubię -stwierdziła-ale grzecznych. -dodała ze znaczącym spojrzeniem.

Alan

- A ja to jaki? - spytał niby bardzo obrzony

Julia

-Na grzecznego to Ty mi nie wyglądasz.-Zaśmiała się

Alan

Wstał i pocałował ją namiętnie , od tak.
- Czasem grzeczny czasem nie

Melanie

w tej chwili weszła Mel.
-Chyba ci nic nie.-zaczęła,ale widząc co robiąc dokończyła słabo-zrobił.
Spojrzała na Alana.
-nie przeszkadzajcie sobie-powiedziała ruszając na górę.

Julia

Spojrzała najpierw na Mel, a później na Alana. -Pięknie-powiedziała cicho. -Mel!-zawołała za kuzynką po czym się podniosła w celu gonienia jej.

Alan

Wido Mel go trochę zmiękczył ale i tak robił swoje. Złapał ją za ramie.
- Zostaw. Ją nie obchodzi co tu robimy

Melanie

Weszła do pokoju.
właściwe zła i wkurzona. Sama nie wiedziała na kogo bardziej, Siebie Julkę, czy Alana.