Dom Riner'ów

Alan

- Focha masz? - zaśmial się i włożył koszulkę.
- Idź, idź może ją znajdziez - zachichotał

Alison

No więc Ali poszła, wróciła jednak po kilku minutach i zła rzuciła buty w przedpokoju.
-nie ma jej-powiedziała do Alana, jakby to byla jego wina

Alan

- To nie moja wina - wzruszył ramionami.
- Gdzie polazła?

Alison

-jasne-mruknęła z ironią i zapominając że się na niegoobraziła i z nim nie rozmawia powiedziała-pewnie do forks. Ale telefon zostawiłw a domu.
Westchnęła i podrapała się po głowie

Alan

Pocałował ją w policzek i wybiegł sobie do Forks.

// forks

Alison

popatrzyła za nim z podniesionymi brwiami.
-dokąd to?-spytała jeszcze, ale on już dawno zniknął

Julia

/dom Mel

Julia nawet nie zauważyła kiedy droga jej minęła. Stanęli przed domem.
-Alan-zaczęła -ale ja chciałam iść gdzie indziej-powiedziała po chwili.
Bardzo pragnęła tam iść z nim.
-Pójdziesz ze mną?-zapytała z nieśmiałym uśmiechem..-Jeśli nei chcesz, zrozumiem-powiedziała.

Alan

Spojrzał na nią pytająco.
- A gdzie chciałaś iść? - spytał i pogłaskał ją po pleckach

Julia

-Chodź -powiedziała drugi raz i pociągnęła go za dłoń. Przez chwilkę sie zawahała i ruszyła przed siebie.

Alan

Złapął mocniej jej rękę i opszedł za nią.
- Gdzie mnie ciągniesz? - zaśmiał się

Julia

-Zaprowadzę Cię do lasu i zgwałcę-posłała mu pełne grozy spojrzenie i się zaśmiała.

Alan

- Mnie pasuje - zaśmiał się i objął ję jedną ręką w pasie.
- Ale tak serio..gdzie idziemy?

Julia

-Przed siebie -powiedziała. Szli tak jeszcze jakiś czas, aż w końcu dotarli.

/klify [razem] (napisz juz tam ^^)

Melanie

Weszła do domu jak do siebie, w końcu tak tu się czuła.
-Alison, jesteś?-krzyknęła i usiadła sobie na kanapie.

Alison

Zbiegła po schodach i rzuciła się na Mel.
- Wrociłaś - zaśmiała się

Melanie

-jasne, że tak.
oznajmiła po czym dodałam.
-Czekałam aż twój zdegenerowany brat pójdzie.
Zaśmiała się.
-opowiedzieć ci, co się stało w Forks?

Alison

- Jasne aż się boję - usiadła obok niej i usiadła na kanapie o turecku

Melanie

-gdy wyszłam od ciebie, postanowiłam odwiedzić Forks. porysować coś. wiesz, jak to ja. Spotkałam tam wampira imieniem Isten i śpiewałam z nim na trawie przy ulicy.
Zaśmiała się,
-ale nie o tym chciałam mówić. Kiedy tam siedzieliśmy, podeszła do mnie dziewczyna, przedstawiła się jako Susan i powiedziała, że twój brat zapłacić jej chciał, za to, by mu się dała obmacywać na moich oczach.
Znów nastąpił u niej niepohamowany wybuch śmiechu.
-Bo nie wiem czy wiesz, ale Alan też się znalazł w Forks.

Alison

- Boże - ale jej było za niego wstyd.
- Ja Cię bardzo za niego przepraszam. Zabiję go jak wróci. Przepraszam - dała jej buziaka w policzek

Melanie

Roześmiała się.
-za co mnie przepraszasz, ty lepiej powiedz mi, dlaczego on teraz poszedł gdzieś z moją kuzynką?
Zapytała.
-i nie musisz go zabijać, w gruncie rzeczy jest całkiem przystojny.

Alison

- Przerażasz mnie. Ta świnia? - prychnęła.
- Módl się za nią - zaśmiała się

Melanie

-ja cię przerażam?-spytała i zaśmiała się-nie możesz powiedzieć, że Alan nie jest przystojny, bo byś skłamał.
-wydawała się na całkiem zadowoloną.
mruknęła.

Alison

- Nie jest przystojny. To mój brat - zaśmiała się i położyła obok Mel na kanapie.
- Dziękuje bardzo z takim idiotą - stwierdziła nie wiedząc że mel jest nim zainteresowana

Melanie

-Alison-powiedziała lekko z wyrzutem-ja wiem, że to twoj brat. Ale on Jest przystojny
powiedziała, po czym dodała.
-wyobraź sobie, że to nie twój brat, co sądzisz?

Alison

- Przystojna świnia - wzruszyła ramionami.
- Nagrał siebie z Kate i przypadkiem mi to włączył. Tylko dźwięki

Melanie

spojrzała na niego z otwartymi oczami.
-coo?-spytała totalnie wcięta-ale z Julką, to on chce się spotykać-powiedziała-przynajmniej tak jej powiedział

Alison

- No przypadkiem włączył. Niezłe efekty dźwiękowe - zaśmiała się - co tylko wskazuje że nieźle sobie radzi w tych sprawach.
- spotykać? On przecież z nikim nie wiąże się na stałe - prychnęła

Melanie

Podrapała się po głowie
-brzmiał na szczerego-powiedziała wzruszając ramionami.
-nie chce wiedzieć co czułaś, musząc tego słuchać-zachichotała.

Alison

- Weź przestań, on ją teraz przeleci, o ile tego już nie zrobił, lub właśnie to robią. Potem ją zostawi lub spotka się z nia jeszcze z dwa razy - wyjaśniła jej jakby skończyła studia '' Alanologia'' xD

Melanie

Spojrzała na Alison i spytała.
-to on nigdy nie był z kimś..-zastanowiła się-tak dłużej?

Alison

Zaśmiała się głosno.
- Nie żartuj. No dobra, sorry, był z Kate przez jakieś 3 dni - powiedziała udając powagę.
- Ale ona to króliczek do pieprzenia - wyjaśniła i sięgnęła po ciastko. Jedna wsadziła Mel do buzi z drugie sama zjadła

Melanie

Zjadła ciastko i podrapała się po głowie.
-no to nie wiem.
Westchnęła, bo skoro to co mówiła Alison było prawdą, nie zamierzała nawet próbować z nim coś ten tego.

btw.króliczek do pieprzenia do moje stwierdzenie jest! xD

Alison

[ no wiem

]

- Ale gdzieś w głębi, bardzo, bardzo, bardzo,bardzo głęboko jest dobrym chłopcem. - powiedziała tłumiąc śmiech.
- Ale może mu przejdzie

Melanie

roześmiała się na jej stwierdzenie, przez chwilę nie mogą przestać się śmiać.
-mogłoby-stwierdziła, na wzmiankę o tym przechodzeniu.

Alison

Spojrzała na nią jakoś dziwnie.
- Mel, Mel - podniosła się - Mel co Ty tak wypytujesz o niego?

Melanie

Wzruszyła ramionami i odwróciła wzrok, może nawet się troszeńkę zarumieniła.
-Tak jakoś.-powiedziała wracając wzrokiem do Ali i uśmiechając się-jest z moją kuzynką, pamiętasz?
Spytała, by jakoś się wybronić z trudnego pytania.

Alison

Znała ją dobrze, ojj baardzo dobrze Razz

- Melanie! - powiedziała głośno - mów mi wszystko już, teraz, zaraz

Melanie

złapała za jakąś szklankę.
-pić mi się chce-powiedziała podnosząc się i idąc do kuchni.
No po prostu przed nią wiała xD

Alison

Oburzyła się i to jak cholera.
-Ja Ci mówię wszystko a Ty mi nic - prychnęła i fochnęła się o xD
Włączyła tv na cały regulator.

Melanie

wróciła kuchni z skruszoną minką.
-no ej, ale tu nie ma nic do mówienia.-powiedziała, prawie krzycząc by przebić się przez dźwięk telewizora.