Dom Riner'ów

Melanie

nadal trzymała dłonie w jego włosach, więc lekko je ścisnęła.
-Alan, -powiedziała na wydechu-jesteś niesprawiedliwy-powiedziała.
Spojrzała na niego.
-żadnych piersi-powtórzył trochę wbrew sobie

Alan

- Jakbym był to zszedł bym niżej - stwierdził i znów całował jej piersi przez cieńką bluzkę. W końcu ząbkami złapał jej sutek.
- A może jednak? - zamruczał cichutko

Melanie

oderwała jego dłonie od siebie i spojrzała na niego z wyrzutem
to prawda, była podniecona i to przez Alana, ale nie taka była umowa.
Wstała z jego łóżka i wyszła z pokoju.

Alan

Wywrócił oczami.
Zaje***cie Wstał i pobiegł za nią.
- Mel przepraszam. Powienienem uszanować Twoją decyzję - spuścił wzrok

Melanie

Nawet na niego nie spojrzała.
Wiedziała,że po części zachowuje się jak małe dziecko, ale miała to gdzieś.
Zatrzymała się w korytarzu, by założyć buty.

Alan

- Mel proszę.Przestań - stanął w drzwiach i złapał ją za ramiona.
- Proszę. Obiecuję, ze nie będe bez Twojej zgody nawet Cię dotykał - puścił jej ramiona

Melanie

-weź zejdź mi z drogi.
powiedziała wkurzona i nadal uparta jak osioł.
Spojrzała na niego i czekała aż się przesunie.

Alan

Westchnął ciężko. Złapał ją mocno i przytulił ją.
- Mel ja... - zawachał się i nie dokończył. Wtulił nosek w jej włosy

Melanie

Westchnęła i opuściła bezradnie ręcę.
-Alan, z łaski swojej, możesz mnie puścić?-spytała, opanowując głos.
Znów westchnęła.
-to się nie uda-powiedziałam bardziej do siebie.

Alan

Kiedy usłyszał że to się nie uda zaczął..panikować? Ale to tak od środka.
- Mel proszę, nie mów tak. Uda się. Tylko popatrz Ty nawet się dotknąć nie dajesz... mogę nawet stać metr od Ciebie ale to nie zmieni moich uczuć - odsunął się od niej

Melanie

Spojrzała na niego spod byka.
i objęła się dłońmi.
-kiedy ty nawet mnie nie słuchasz.
powiedziała z wyrzutem.

Alan

- Słucham Cię - zapewnił i włożył dłonie do kieszeni. Pierwsza randka i pierwsza kłótnia, super XD

Melanie

Spojrzała na niego z uniesionymi brwiami.
-tak, teraz to mnie słuchasz, nie?-powiedziała kwaśno xD

Alan

- Zawsze Cię słucham - odpowiedział spokojnie.
- Jezu, przepraszam za to w pokoju. Tak się tylko z Tobą droczyłem. Nie zrobiłbym Ci nic - powiedział zirytowany

Melanie

-tu wlatuje-powiedziała pokazując swoje, lewe ucho-a tu wylatuje-pokazała prawe.
zagarnęła włosy za uszy i spojrzała na niego sama nie wiedząc co ma dalej zrobić.

Alan

- Pamiętam co mówiłaś. Przecież wiesz że bym Ci nic nie zrobił. Gdybym tak bardzo chciał to uwierz, że czy byś chciała czy nie leżałabyś już naga na łóżku - uśmiechnął się lekko łobuzersko

Melanie

-nie żartuj.
Uśmiechnęła się leciutko, czując, że przegrywa tą walkę.
-mam tyle samo siły co ty.
powiedziała pewnie.

Alan

- PRAWIE - zaśmiał się i podszedł do niej. Objął ją w pasie i uniósł. Owinął się jej nóżkami w pasie i oparł ją plecami o ścianę.
- I co? Ja mam więcej siły - potarł jej nosek swoim

Melanie

wywróciła oczyma
-jak mam ci udowodnić, że się mylisz. Skoro nie mam się jak ruszyć.
powiedziała zakładając mu ręce na karku i splatając je ze sobą za jego głową.

Alan

- To mi rację przyznaj - uśmiechnął się i pocałował ją w nosek i lekko w usta. Tak bardzo leciutko.
- Wiesz jakie masz słodkie usta? - zamruczal jej do uszka

Melanie

-po moim trupie
powiedziała i zaśmiała się cicho.
westchnęła sobie i zamyśliła się chwilę, dochodząc do wniosku, że oni raczej często się zgadzać nie będą.
-wiem, wiem-powiedziała lekko

Alan

- Wiesz tak? - uśmiechnął się i pocałował ją teraz i lekko przygryzł jej wargę.Złapał ją za pośladki ale tylko po to żeby mu nie spadła. Był gotowy na cios za to

Melanie

O dziwo, Mel go nie uderzyła. Westchnęła tylko sobie w duchu. Zauważając, że pewne rzeczy i tak się nie zmienią.
-no mówię, że wiem-powiedziała cicho

Alan

- Są najsłodsze jakie.. - zamyślił się - spotkałem - zaśmiał się cicho.
- Nosek też jest ok -pocałował ją w nosek - i oczka i czółko - pocałował ją w oczka i czółko,o xd

Melanie

-bo popadnę w narcyzm
powiedziała śmiejąc się.
przejechała dłońmi po jego włosach.
-o tobie nie można powiedzieć tego samego.
zaśmiała się.

Alan

- Wiem, ja mam wszystko piękne - wyszczerzył się w ślicznym uśmiechu. Pocałował ją lekko w kącik ust a potem czule w usta. Aż go rączki świerzbiły ale stwierdził, że obiecał jej w końcu ;p

Melanie

zaśmiała się i oddała pocałunek.
-i do tego jesteś strasznie skromny-powiedziała sama, go całując, a potem zjeżdżając z pocałunkami na jego szyję.

Alan

- Skromność to podstawa - zaśmiał się i odchylił głowę. Przymknął oczy i zamruczał cichutko. Było mu baaardzo dobrze xD

Melanie

nie przestawała go całować.
całowała,po szyi, czasem po ustach.
pierwszy raz, dlatego że chciała,a nie dlatego, by zrobić mu na złość.
-przydałoby ci się trochę skromności

Alan

- To jest tylko kawałek mojej ''skromności'' - wymruczał jej do ucha i musnął jej językiem. Ręce dlalej były, że tak powiem, nieruchome,o xD Oddał jej każdy najdrobniejszy pocałunek

Melanie

i nie powiem, bo Melka była zdziwiona tym bezruchem jego rąk.
ale ni to jej wadziło, ni pomagało.
-kawałek.
Spytała cicho, spoglądając na niego.

Alan

- Nie ważne - pocałował ją w szyję. Dalej jego rączki były jak kamień.
- Możesz kontynuować - ładny banan mu na buźce wyskoczył i wyciągnął do niej szyję

Melanie

Zaśmiała się.
-zapomnij-powiedziała, postanawiając, że w tej chwili nie zrobi tego, co chce Alan.
Spojrzała na niego.
-możesz mnie w końcu postawić na ziemi?-spytała

Alan

- Jasne - mruknął trochę zawiedziony i postawił ją na ziemie. Akurat tak stała, że była do niego tyłem. Jego wzrok sam przeniósł się na jej pupę Razz

Melanie

odwróciła się przodem do niego.
-patrzysz na mój tyłek-powiedziała z lekką nutą oskarżenia.
pokręciła głową i podeszła do niego bardzo bliziutko.

Alan

- No co? Śliczny jest - pokazał jej język i wzruszył ramionami.

Melanie

Spojrzała na niego z podniesionymi brwiami i zarzuciła mu dłonie na kark, splatając je gdzieś za jego głową.
-nie jesteś jednym, który tak sądzi.
powiedziała uśmiechając się figlarnie

Alan

- Ale jestem jedyny, który ma prawo go dotknąć. No dobra -wywrócił oczami - będzie miał prawo kiedy dostanie pozwolenie - -złapał ją w tali i głaskał po bokach brzucha

Melanie

zaśmiała się lekko.
wspięła na palce i cmoknęła w usta
-w koncu mówisz coś z sensem
powiedziała patrząc mu w oczy.

Alan

- Skarbie, ja zawsze mówię z sensem - powiedział udając poważny ton. Pocałował ją lekko w usta i głaskał po plecach