Dom Ashley

Phill · Gość

- Dlaczego??? - zapytał udając ogromnie wzburzonego. Nie wiedział co może być w nim aż tak zabawnego.

Ashley

-Sam wiesz - podała mu swoje lody - masz zjedź i moje, będę miała się z czego śmiać.. - zaśmiała się znów.

Phill · Gość

Oddał jej je szybko - Masz, rozpłyną się za chwilę, a takie już nie są dobre. - Popatrzył na nią przejawiajac objawy skrępowania.

Ashley

Wzruszyła ramionami i odstawiła lody na stół.
-Bynajmniej było zabawnie...

Phill · Gość

- Co jest takie zabawne w tym, w jaki sposób ja jem lody? - popatrzył na nią oczekując odpowiedzi.

Ashley

-Całość!- skwitowała .
-I dobra nie wściekaj się... ja mam dziwne poczucie humoru.. tłumaczyłam..

Phill · Gość

- Nie mam się o co wściekać, poprostu byłem ciekaw... - wzruszył ramionami - Nie spotykam zbyt wieku ludzi wiec nie jestem przyzwyczajony do tego że ktoś patrząc na mnie uśmiecha się - sam teraz poczęstował Ash jednym ze swoich firmowych uśmiechów.

Ashley

Nic nie powiedziała tylko, popatrzyła na Philla odwzajemniając uśmiech i usiadła wygodniej.

Phill · Gość

- Nie chce ci się spać? - zapytał, mając w pamięci zdarzenia z wczoraj.

Ashley

-Nie, jakoś nie bardzo - mruknęła kłamiąc. Oczy zamykały jej się same , ale nie chciała jeszcze by chłopak poszedł.

Phill · Gość

- Powiedz mi Ash, jak to jest... - zaczał nagle zirytowany i z żalem - Ludzie umawiaja się i nie dzwonią... - wyciągnął telefon i popatrzył na niego niechętnie.

Ashley

Uniosła oczy , by wlepić je w telefon.
-Nie wiem... czekasz na telefon? - spytała od niechcenia .

Phill · Gość

- No... Pamiętasz jak dzwoniłem w sklepie? Chodziło o pracę i liczyłem chociaż na to że ta kobieta oddzwoni jeśli już coś się wyjaśni.. Poza tym sama mi to obiecała. - schował z nieukrywanym żalem telefon do kieszeni. Popatrzył na Ash. - Idź spać. Oczy ci się kleją.

Ashley

-Tak myślę... ze nie wiem czemu Ona nie oddzwania, ale... no ców - może to i lepiejpomyślała i zamknęła oczy.
- Ani myślę się stad ruszać...

Phill · Gość

- Gadasz od rzeczy... - zaśmiał się cicho - Chodź, gdzie masz sypialnię zanoisę cię... Na kanapie niezbyt wygodnie się śpi... Chleba nie będziesz maiała siły mi sprzedać jutro. - wyłaczył telewizor i pogasił światła, wziął ja na ręce. - No, gdzie?

Ashley

-Na górze - mruknęła próbując zejść mu z rąk.

Phill · Gość

-Nie wierć się bo cię upuszcze i dopiero będzie nieszczeście. Chyba że ci za gorąco to zaraz cię odstawię- powiedział wspinając się po schodach.

Ashley

Nie odpowiedziała, tylko zawisła bezwładnie zasypiając..

Phill · Gość

Otwarł sobie drzwi od sypialni balansując na jednej nodze. Zadowolony z tego, że był przydatny położył Ash na łóżku i narzucił na nią kołdrę. Popatrzył na śpiącą dziewczynę z czułym uśmiechem. Wyszedł cicho z domu zabierając swoje rzeczy.

/ Ulica / Dom Chandler'a

Ashley

Ashley obudziła się rano i od razu wróciła do wspomnień z wczorajszego wieczora, Uśmiechnęła się sama do sienie i weszła do łazienki.
opuściła ją po prawie godzinie i udała się na dół. Wyłączyła telewizor, sprzątnęła pudełka po lodach i zaczęła przygotowywać się do wyjścia.

Phill · Gość

/ Dom Chandler'a / Ulica

Stanął pod drzwiami i z trochę nerwowym uśmiechem na twarzy zapukał cicho nie wiedząc czy Ash juz wstała.

Ashley

Usłyszała pukanie i podbiegła do drzwi. Uchyliła je lekko.
- Hej Phill- przywitała się zdziwiona.

Phill · Gość

- Czołem Ash! - powiedział z entuzjazmem -Dobrze, że już wstałaś martwiłem się, że mogę cię obudzić...

Ashley

-wstałam przed godziną.. wejdź - mruknęła otwierając drzwi.

Phill · Gość

- Nie przyszłem po nic konkretnego - zaczął się tłumaczyć wchodząc do domu - Pomyślałem że odeskortuję cię do pracy. - postawił Ash przed faktem dokonanym.

Ashley

-Jak chcesz - wzruszyła ramionami i zaczęła zbierać swoje rzeczy do ogromnej torby.

Phill · Gość

Jego entuzjazm trochę przygasł, ale nie stracił go do reszty - Jak się spało? - zapytał z bezczelnym uśmiechem.

Ashley

-Bardzo... ciekawie.. - uśmiechnęła się lekko, zarzucając wielka torbę na ramię.
- Dzięki, że mnie zaniosłeś.. a jak mecz?

Phill · Gość

Popatrzył na nią dziwnie. - Mówiłem już. Mogli zagrać lepiej. - Uchylił przed nią drzwi.

Ashley

-A tak.. - stanęła , jakoś nie miała ochoty wychodzić.
-Chrzanić to.. nie idę..

Phill · Gość

- Nie? - popatrzył na nią zdziwiony i nie ruszył się z miejsca.

Ashley

-Nie - upuściła torbę na podłogę.
-Nie mam ochoty tam dziś siedzieć

Phill · Gość

- A to tak możesz? - zapytał udając głupiego. Zamknął drzwi opierając się o ścianę.

Ashley

-Nie- stwierdziła - ale skoro Ona tak może, to ja też - mówiła o swojej zmienniczce.
Zaczęła szukać w kieszeni telefonu.

Phill · Gość

Ziewnął przeciągle. Zastanawiał się czy w takim wypadku ma sobie iść. Poczekał jednak w ciszy na to co zrobi Ashley.

Ashley

Zaczęła krótką ale treściwą rozmowę z szefową. Po minucie skończyła.
- Jadłeś śniadanie? - spytała , idąc do kuchni.

Phill · Gość

- Takie szybkie. Nie wiedziałem o której wstajesz. A nie chciałem się spóźnić... No, ewentualnie dogoniłbym cię po drodze. - dokończył wzruszając ramionami.

Ashley

-To chodź... zrobię jakąś jajecznicę - obejrzała zawartość lodówki czy posiada jeszcze jakieś jajka. Wydobyła kilka i zaczęła je smażyć.

Phill · Gość

Nie mogąc usiedzieć na miejscu zalał czajnik wodą. Pamiętał gdzie ma szklanki więc je wyciągnął. Oparł się o szafkę patrząc na Ash.

Ashley

Zasmażyła jajka, rozdzieliła ja po połowie i zrzuciła na dwa talerze.
-Siadaj i jedź - rozkazała i sama usiadła do stołu.