Mały domek przy plaży

Embry · Wysłany: Sob 13:16, 07 Mar 2009 Temat postu:

-A kto miałby Cię zaatakować D.? -mruknął cicho i podciągnął się na łokciach, tak żeby usiąść na łóżku, plecami opierając się o zagłówek.

Dea · Wysłany: Sob 13:20, 07 Mar 2009 Temat postu:

- No nie wiem... - puściła jego ręce i przekręciła sie na brzuch. - Dziki piesek preriowy, wściekły żółw morski - powstrzymywała się od śmiechu - jakaś oszalała mewa?

Embry · Wysłany: Sob 13:23, 07 Mar 2009 Temat postu:

-Leżysz koło wilka a boisz się jakiegoś podrzędnego ptaszka? -zaśmiał się.

Dea · Wysłany: Sob 13:29, 07 Mar 2009 Temat postu:

Spojrzała na niego
- Bo ten wilk - trąciła go palcem w brzuch - nic mi nie zrobi... a taka wściekła mewa... ty wiesz jak one mocno dziobią? - zrobiła zeza i roześmiała sie

Embry · Wysłany: Sob 13:43, 07 Mar 2009 Temat postu:

-Naprawdę mnie się nie boisz? -przekręcił ją tak, że w mgnieniu oka znalazła się pod nim. Nachylił się nad Deą.

Dea · Wysłany: Sob 13:47, 07 Mar 2009 Temat postu:

- Nie bardzo - spojrzała na niego spokojnie - nie wierzę, ze mógłbyś mi coś zrobić. Niechcący... moze tak. Ale nie specjalnie. - ciągnęła swój wywód - także z mojego punktu widzenia nie mam się czego bać. - westchnęła sobie cicho.

Embry · Wysłany: Sob 14:07, 07 Mar 2009 Temat postu:

Pocałował ją jeszcze wtedy, kiedy mówiła. Delikatnie przygryzł dolną wargę jej ust.
-Taka pewna jesteś? -szepnął rozbawiony.

Dea · Wysłany: Sob 14:11, 07 Mar 2009 Temat postu:

- Owszem - w oczach jej zagrały iskierki. Przygryzła lekko jego wargę i pociągnęła delikatnie w swoją stronę. Puściła. - Ty myślisz że ja się odgryźć nie potrafię? - zaśmiała się cichutko.

Embry · Wysłany: Sob 14:17, 07 Mar 2009 Temat postu:

-Właśnie tak... -zaśmiał sie i znów ją pocałował.

Dea · Wysłany: Sob 14:23, 07 Mar 2009 Temat postu:

Przymknęła oczy oddając pocałunek. Ukąsiła go zaczepnie w wargę. Górną dla odmiany...
- To się mylisz - szepnęła

Embry · Wysłany: Sob 14:32, 07 Mar 2009 Temat postu:

-Dea... Jakaś Ty się robisz... W sumie upierdliwa to niezbyt pasujace słowo.. -uśmiechnął się- Mooże.... zaczepna?

Dea · Wysłany: Sob 14:54, 07 Mar 2009 Temat postu:

Usłyszała słowo upierdliwa i jakoś jej się głupio zrobiło. Zarumieniła się na twarzy, iskierki jej nieco przygasły. Nie wiedziała czy sobie z niej żartuje, czy mu to pasuje czy przeszkadza. Zrobiła się nieco drazliwa odkąd dowiedziała się o tej Marianne. Przełknęła rosnącą gulę w gardle.
- Nic na to nie poradzę - położyła głowę na łóżku i spojrzała gdzieś w bok. Skoro mu się nie podobało to ona naprawdę na to nic nie poradzi. Jak ma sobie pójść to niech idzie teraz za nim ją przywiąże do siebie bardziej. - Taka jestem. Taka naprawdę jestem...

Embry · Wysłany: Sob 14:58, 07 Mar 2009 Temat postu:

-Dea?-mruknął zdziwiony- Deaaaa.... -mruknął zbolały za jej plecami- Nie chcialem Cię urazić... -szepnął palcem rysując jakiś wzorek na jej plecach.

Dea · Wysłany: Sob 15:03, 07 Mar 2009 Temat postu:

- Nie uraziłeś. Jesteś szczery i jest ok. Tylko... - westchnęła sobie - nie myślałam, ze masz mnie za upierdliwca - jak sobie chciała to zrozumiała. W końcu była kobietą. Wiadomo wszem i wobec że kobiety mają słuch wybiórczy Razz

Embry · Wysłany: Sob 15:06, 07 Mar 2009 Temat postu:

Zabrał ręce. W mgnieniu oka.
-Zastanawiam się czy w ogóle mnie słuchasz... -mruknął cicho.

Dea · Wysłany: Sob 15:23, 07 Mar 2009 Temat postu:

- Jeżeli tylko mówisz w sposób zrozumiały - usiadła i spojrzała na niego spokojna już. Potrzebowała trochę czasu żeby przetrawić i przemyśleć to co powiedział. - Czasem mówię coś szybciej niż myślę, wiesz? Może to tez jest wyraz tej... zaczepności.. - przysunęła się trochę - Znów się boczysz na mnie? - westchnęła zła na siebie

Embry · Wysłany: Sob 16:48, 07 Mar 2009 Temat postu:

-Nie Dea... Tylko... Zastanawiam się czemu Ty każde moje słowo traktujesz jak atak. Jakbym... Ciągle był wobec Ciebie nieszczery. Jakbym co innego myślał a zupełnie co innego robił... Właśnei tak mnie odbierasz?- jęknął podnosząc się z łóżka.

Dea · Wysłany: Sob 17:03, 07 Mar 2009 Temat postu:

- Rany Embry - pierwszy raz od dłuższego czasu uzyła jego prawdziwego imienia. Złapała go za rękę i pociagnęła w swoją stronę - Najpierw mówisz mi ze cię zauroczyłam, potem opowiadasz mi o dziewczynie z którą rozstałeś się niedawno, a której czule zakładałeś kosmyki włosów za ucho na moich oczach... - przysunęła się patrząc na niego zupełnie szczerym spojrzeniem - całujesz mnie, potem odpychasz, potem znów całujesz... a potem mówisz ze jestem moze nie do końca upierdliwa ale zaczepna z całą pewnoscią. Jak ja mam to odebrać? Że ci się to podoba czy wręcz odwrotnie? Zachowujesz się tak jakbyś nie do końca był pewien czy to jest miejsce dla ciebie - ogarnęła wzrokiem pokój - Ja ci na to pytanie nie odpowiem Embry... Nie traktuj tego tak jakbym Ci nie wierzyła. Jakbym odbierała Cię jako nieszczerego. To nie tak - westchnęła - Ja po prostu nie wiem co ty zamierzasz i to mnie dobija. Ja się boję, ze ja się zaangażuję jeszcze bardziej a wtedy mnie odepchniesz i pójdziesz do kogos innego... Ja wiem co czuję Em... Ty chyba jeszcze nie...

Embry · Wysłany: Sob 17:13, 07 Mar 2009 Temat postu:

Wyswobodził ręce z jej uścisku.
-Dea... Jaa... -zmarszczyl brwi i zrobił krok w tył- Ja chyba już pójdę.

Dea · Wysłany: Sob 17:27, 07 Mar 2009 Temat postu:

Uciekła wzrokiem w bok. Wstała.
- Siłą cię tu przecież trzymać nie będę... - zażartowała i wyszła do kuchni. Zerknęła na wyważone drzwi i westchnęła cicho. Wstawiła wodę. Da sobie radę. najwyzej będzie musiała zużyć nieco więcej siły na zaklęcie. Albo nie bedzie spała. A jutro wezwie kogoś by jej te drzwi naprawił. Widocznie tak miało byc. Skoro nic do niej nie czuł to nic do niej nie czuł. Nie da się nikogo do tego zmusić.
- Ale na herbatę bedziesz wpadał od czasu do czasu? Obiecuję, ze żadnych ziół dosypywać nie będę - odwróciła się w jego stronę. W oczach wzbierały jej łzy, ale postanowiła, ze się przy nim nie rozpłacze. Taki ostatni akt desperacji. Ale moze i lepiej. Przynajmniej nie bedzie widziała wyraźnie jak wychodzi. Podobno wtedy mniej boli.
-

Embry · Wysłany: Sob 17:28, 07 Mar 2009 Temat postu:

-Ty naprawdę.... Nawet nie starasz się zrozumieć... -westchnął i podszedł do drzwi, po czym założył je na zawiasy.

Dea · Wysłany: Sob 17:36, 07 Mar 2009 Temat postu:

- Nie staram się zrozumieć czego?! - trzasnęła kubkiem o podłogę. No po prostu wyleciał jej z rąk. - Porozmawiaj ze mną Fael, to moze bedę wiedziała chociaz co mogę spróbować zrozumieć. - zwinęła rączki w piąstki - I zostaw te pieprzone drzwi w spokoju - Nie zamierzała się kłócić. Tym razem nawet nie podniosła głosu. - Powiedz mi Embry... o co chodzi?

Embry · Wysłany: Sob 17:40, 07 Mar 2009 Temat postu:

-Dlaczego przyswajasz tylko te słowa, które mogą źle o mnie świadczyć Dea? Dlaczego wypominasz mi Marianne? Tak już jest na tym świecie, że ludzie się rozstają. Bo najzwyczajniej w świecie do siebie nie pasują. Ale to nie znaczy, że nie mogą ze sobą porozmawiać... -mruknął poddenerwowany- Nie wiem czego mogę się po Tobie spodziewać. Widzę jak się zmieniasz Dea... Ale nadal masz w sobie wiele z tej 'starej' bezbronnej dziewczyny, której ja nie chcę skrzywdzić... -mruknął nadal się od niej oddalając.

Dea · Wysłany: Sob 17:51, 07 Mar 2009 Temat postu:

- Wolałeś mnie taką jaką byłam.. rozumiem.. - Dea zbliżyła się do niego - teraz jestem podobna Fael... tylko bez tych chorych schiz.. Wolałbyś żebym dostawała krwotoku gdy tylko mnie dotkniesz? Ja nie, Calma... - podeszła do niego - Marianne mnie zabolała Fael. Ale to akurat było dobre, bo uświadomiło mi to pewne rzeczy - uśmiechnęła się wyciagając rękę w kierunku jego policzka. Przesunęła po nim delikatnie palcami i opuściła rękę. - Ja się nie zmieniam, Fael. Ja wracam do tego jaka byłam. Jaka byłam zanim zrobiono mi to co zrobiono. Jeżeli nie podoba ci się ta dziewczyna... trudno.. ma prawo. Natomiast tej dziewczynie cholernie podoba się to ze teraz moze cię pogłaskac po policzku i nie zemdleć. Że może zrobić to - pocałowała go delikatnie, czule, niespiesznie... - i nie obryzgać twojej twarzy krwią... Ty byłeś już z kimś, ja jeszcze nie... dla mnie to wszystko jest nowe... - odeszła kawałek - a jednak wiem czego chcę... Ciebie. - spojrzała na niego stawiajac wszystko na jedną kartę - a ty Embry? Czy ty chcesz mnie?

Embry · Wysłany: Sob 17:55, 07 Mar 2009 Temat postu:

-A czy Ty w końcu uwierzysz mi, że ja.... -podszedł do niej tak blisko, że niemal przyparł ją do ściany-chcę... -przysunął jej twarz do siebie, wierzchem dłoni dotykając jej podbródka- Ciebie... -szepnął.

Dea · Wysłany: Sob 17:59, 07 Mar 2009 Temat postu:

Uśmiechnęła się promiennie - owszem.. kiedy mi to powiedziales - przytuliła sie do jego dłoni - wierze.. - pocałowała go niesmialo.

Embry · Wysłany: Sob 18:00, 07 Mar 2009 Temat postu:

-Dzięki Ci Panie... -najpierw wystrzelił oczami w niebo, ale za chwilę przylgnął do niej odwzajemniając pocałunek.

Dea · Wysłany: Sob 18:06, 07 Mar 2009 Temat postu:

Trzepnęła go lekko w ramię jakby chciała powiedzieć: Oj zamknij sie wreszcie... Na chwilę uwiesiła się na jego szyi, podskoczyła i objęła go nogami w pasie. Nie przestała go całować nawet wtedy gdy uderzyła plecami o ściane.

Embry · Wysłany: Sob 18:08, 07 Mar 2009 Temat postu:

Uśmiechnął się, ale powstrzymał się od jakiegokolwiek komentarza. Odwzajemnił pocałunek i ponieważ niewygodnie było mu ją trzymać na rękach, oparł ją o blat stołu.

Dea · Wysłany: Nie 0:55, 08 Mar 2009 Temat postu:

Dea splotła nogi i przyciągnęła go do siebie. Odkleiła się od jego ust na chwilę.
- Nie waż się nawet komentować, Calma. - przywarła do niego znów. Pocałunkami zawędrowała do szyi. Ugryzła go leciutko jednocześnie dłonie nieśmiało wsuwając mu pod koszulkę. Oparła je płasko na jego plecach.

Embry · Wysłany: Nie 13:23, 08 Mar 2009 Temat postu:

-Nie sprobuję... -szepnął z szerokim uśmiechem. Przytulił ją do siebie delikatnie całując ją wzdłuż policzka. Mimo wszystko Embry zmienił się w ciągu ostatnich kilku miesięcy. Między innymi zdecydowanie stał się bardziej czuły...

Dea · Wysłany: Nie 21:53, 08 Mar 2009 Temat postu:

Pogłaskała go po policzku. Już spokojniej, delikatniej. Palcami na plecach rysowała mu delikatne linie wzdłuż kręgosłupa.
- Embry... - mrukneła cicho

Embry · Wysłany: Nie 21:58, 08 Mar 2009 Temat postu:

-Hmm...? -mruknął pytająco. Spojrzał na nią z delikatnym uśmiechem. Jego wzrok i tak wyrażał swoistą błogość.

Dea · Wysłany: Nie 22:02, 08 Mar 2009 Temat postu:

- Cieszę się, ze jesteś - przytuliła się do niego mocno. Wtuliła nos pomiędzy jego obojczyki. Dłońmi przyciągnęła go do siebie. - Zostaniesz dziś? Proszę... Przytul mnie i zostań...

Embry · Wysłany: Nie 22:04, 08 Mar 2009 Temat postu:

-W porządku... -mruknął wsuwając nos w jej włosy- Tylko... Musimy zostać na stole? -zaśmiał się cicho.

Dea · Wysłany: Nie 22:16, 08 Mar 2009 Temat postu:

- Nie - zaśmiała się lekko targając mu włosy. - Możesz zanieść mnie do pokoju - zażartowała odplątujac nogi z jego bioder.

Embry · Wysłany: Nie 22:57, 08 Mar 2009 Temat postu:

Embry w mgnieniu oka podniósł się i dźwignał Deę ze stołu.
-Jak sobie pani życzy... -mruknał idąc z nią w kierunku łóżka.

Dea · Wysłany: Nie 22:59, 08 Mar 2009 Temat postu:

Objęła go mocno za szyję i wtuliła się policzkiem w jego ramię.
- Fael... mruknęła ziewnąwszy leciuchno - mówiłam Ci co to znaczy? Co znaczy Fael? i Calma?

Embry · Wysłany: Nie 23:02, 08 Mar 2009 Temat postu:

-Nie... Jeszcze nie... -szepnął kładąc ją na łózku.

Dea · Wysłany: Nie 23:13, 08 Mar 2009 Temat postu:

Pociągnęła go by położył się obok. Przylgnęła do niego i kreśląc palcem linie na jego torsie przez chwilę milczała z usmiechem.
- Fael to wilk. Calma znaczy dzielny. Jeteś dla mnie takim dzielnym wilkiem. To chyba Twoje sekretne imię, pasuje do Ciebie... - musnęła policzkiem jego ramię - Od zawsze... To w języku moich przodków. Czasem podobno nim mówię. Nie pamiętam wiele, ale licze że sobie przypomnę. Strasznie mi się podoba jego brzmienie - pocałowała go w szyję.