Hotel

Alan

/Lotnisko

Wszedł do budynku po czym udał się do recepcji. Uśmiechnął się do dziewczyny po drugiej strony blatu. Kobieta lekko rozproszona urodą klienta postarała się szybko pozałatwiać wszystkie formalności. Alan wynajął sobie jeden z najdroższych apartamentów. Miał kasę, czemu więc nie miałby z niej korzystać? Udał się do windy, która zabrała go na najwyższe piętro. Tam dzięki karcie otworzył drzwi i wszedł do luksusowego pomieszczenia. Rzucił torbę na skórzaną kanapę i walnął się w fotelu. - Co by tu... - nie chciał spędzić wieczoru w hotelu. Postanowił gdzieś wyjść. Poszedł do łazienki i wziął szybki prysznic bawiąc się przy tym jakimś śmiesznym urządzeniem do masażu wodnego. Wyszedł, osuszył się i ubrał czarne jeansy, popielatą koszulę i na to czarną marynarkę. - Trochę ciemno, ale ujdzie. - uśmiechnął się do swojego odbicia w lustrze i roztrzepał niedbale włosy. I tak nigdy nie potrafił doprowadzić ich do porządku więc zostawił je tak jak były. Krótko po tym opuścił hotel by udać się do najbliższego klubu.

/Klub

Giselle

//Klub.

Hotel rzeczywiście znajdował się całkiem niedaleko, więc znaleźli się na miejscu dość szybko. Weszli do środka i po chwili byli już w windzie, która miała zabrać ich na odpowiednie piętro.

Alan

Jako że apartament znajdował się na najwyższym piętrze tego wcale niemałego hotelu, winda trochę się wlokła. Na którymś z pierwszych pięter w końcu zostali sami w tym małym pomieszczeniu. Alan zerknął znacząco na dziewczynę. - Jakieś pomysłu na umilanie sobie czasu? - zapytał. Miał na myśli sam pobyt w apartamencie. Alan stał teraz przodem do Giselle, w dosyć bliskiej odległości.

Giselle

Dziewczyna opierała się plecami o jedną ze ścian windy i nie spuszczała wzroku z Alana.
- Coś się wymyśli - powiedziała z błyskiem w swoich kocich oczach.

Alan

- Mówisz...? - uniósł jedną brew uśmiechając się pod nosem. Zbliżył się do dziewczyny i oparł się rękoma na metalowej poręczy po obu stronach bioder Giselle. Pochylił lekko głowę tak, że ich usta niemalże stykały się ze sobą. - Wpadł mi do głowy pewien pomysł... - wymruczał patrząc w oczy dziewczynie. Po chwili windą lekko zatrzęsło, a ich wargi połączyły się pocałunku.

Giselle

Czując jego wargi na swoich ustach, przyciągnęła go jeszcze bliżej, wpijając się w jego usta. Dłonie zarzuciła mu na szyję, opuszkami palców przesuwając po jego karku.

Alan

Czując aprobatę w jej pocałunku, nie powstrzymywał się za bardzo. Przesunął ręce na plecy dziewczyny by dłońmi przycisnąć ją do siebie. Rozchylił jej usta językiem, w namiętnym pocałunku.

Giselle

Giselle również nie miała zamiaru się hamować, bo i po co? Pogłębiła pocałunek, bawiąc się jego językiem. Dłonie wplotła w jego włosy.

Alan

Winda zatrzymała się na najwyższym piętrze, gdzie znajdowały się tylko dwa apartamenty. Alan złapał dziewczynę mocniej w pasie i uniósł ją. Wciąż nie odrywając ust od jej warg wyszedł z windy i intuicyjnie skierował się do odpowiedniego apartamentu.

Giselle

Kątem oka zauważyła otwierające się drzwi windy. Chłopak uniósł ją, co było jej jak najbardziej na rękę, ponieważ nie miała najmniejszego zamiaru przerywać pocałunku, wręcz przeciwnie pogłębiła go jeszcze bardziej.

Alan

Dobrze, że klucze miał pod ręką. Trzymał teraz Giselle tylko jednym ramieniem. Wyciągnął z kieszeni klucze i raz dwa uporał się z drzwiami. Wszedł do środka. Nogą pchnął drzwi by się zatrzasnęły. Swoje kroki skierował od razu w stronę sypialni.

Giselle · Wysłany: Wto 17:20, 02 Mar 2010 Temat postu:

Stanęła już na własnych nogach, nie zwiększając ani trochę odległości między ich ciałami. Oderwała się na moment od jego ust, aby złapać głębszy oddech. Kątem oka zauważyła, że są już w sypialni. Idealnie - pomyślała, uśmiechając się filuternie. Ponownie wpiła się w usta Alana, udając się w kierunku łóżka.

Alan · Wysłany: Nie 20:31, 07 Mar 2010 Temat postu:

Wkrótce opadli na łóżko, było to właściwie kwestią czasu. Alan opierał się rękoma po obu stronach głowy dziewczyny, racząc jej usta i szyję burzą namiętnym pocałunków. Jedną dłoń wsunął pod bluzkę Giselle dotykając chłodnej skóry jej brzucha. Powędrował ręką trochę wyżej. Uniósł się by móc drugą dłonią rozpocząć powolne i pełne wyczekiwania rozbieranie dziewczyny. Wciąż jednak nie zaprzestawał urywanym pocałunkom w różne miejsca na jej ciele.

Giselle · Wysłany: Pon 11:24, 08 Mar 2010 Temat postu:

Zamruczała cicho z zadowolenia, czując jego usta na swoim ciele. Wsunęła swoje dłonie pod jego koszulkę i zgrabnymi palcami muskała jego brzuch. Przesunęła ręce wyżej i po chwili owa koszulka leżała już gdzieś na podłodze, bo w tej chwili była jak najbardziej zbędna.

Alan · Wysłany: Wto 15:05, 09 Mar 2010 Temat postu:

Kiedy pozbyła go koszulki uśmiechnął się pod nosem. Poszedł w ślady dziewczyny i wkrótce i jej górna część ubioru wylądowała na podłodze. Nagle oboje przeturlali się tak, by Alan znajdował się na dole. Sprawnym ruchem zdjął dziewczynie stanik, w końcu nie robił tego pierwszy i zapewne nie ostatni raz. Ujął w dłonie pełne piersi Giselle przez chwilę ciesząc wzrok i dotyk jej pięknym ciałem.

Giselle · Wysłany: Wto 15:26, 09 Mar 2010 Temat postu:

Gdy znalazła się na górze, pochyliła się lekko odszukując jego usta, aby ponownie rozkoszować się ich smakiem. Dłońmi dotarła do jego spodni, których należało się jak najszybciej pozbyć, czym oczywiście Giselle sprawnie się zajęła, nie odrywając się od jego gorących ust.

Alan

Kiedy w końcu, z odrobiną jego pomocy, pozbyła się spodni chłopaka, Alan ponownie zainicjował małe turlanie. Znów był na górze, tym razem po to by zerwać z dziewczyny spódniczkę wraz z ostatkami bielizny. Wkrótce oboje byli nadzy. Alan raz jeszcze wpił się w usta Giselle, a jego dłoń powędrowała w dół jej brzucha. Sprawnymi palcami sprawiał jej przyjemność, siebie tym samym również napędzając.