Garaż

Cherry

Zaśmiała się całym ciałem, przestała się kontrolować, a gdy tak na nią napierał , sprawił że krew którą wcześniej wypiła zaczęła się gotować. Agresja z jaką ją pocałował... Odepchnęła go na przeciwległą ścianę, nie odrywając ust. Pośpiesznie zaczęła dobierać się do jego rozporka. Miała gdzieś grę wstępną i inne duperele.

Matt

[Jak tak dalej pójdzie to Nikuś bedzie musiał sobie nową zabawkę sprawic, bo ten samolot długo nie pożyje XD]
Zawarczał i pchnął ją na jakieś drzwi. Pospiesznie zaczął z niej ściągać ubranie. Wykazał się ta odrobiną szacunku i nie pozrywał go z niej. Powinna to docenić XD
Obrócił ją przodem do drzwi i z całą namiętną gwałtownością jaka w nim teraz szalała zaczął kąsać jej ramiona. Jednocześnie mocnymi ruchami masował jej brzuch dociskając pośladki do swoich bioder.

Anna Marie

Nie była głupia. Wiedziała co dzieje się między Cherry i Mattem i wydawało jej się, że wyczuwała podobne uczucie także u Nicolasa i Junette. Uśmiechnęła się do siebie kącikiem ust i wróciła do popijania swojego krwawego drinka. Cherry nie będzie już chyba potrzebować nowonarodzonego, przeleciało przez jej myśli. Spojrzała na Nicka, nieustannie spoglądającego w kierunku June. On pewnie też nie., stwierdziła lekko się uśmiechajac.

Cherry

Nie zorientowała się nawet, a już była bez ubrania. Obie jej dłonie wylądowały na drzwiach. Gdy Matt ukąsił ją po raz pierwszy jęknęła cicho. Dopiero po chwili zorientowała się, że sprawia jej tym przyjemność. Jej ciało zaczęło lekko drżeć. Najpierw odgarnęła ręką włosy , tak by odsłonić szyję. Potem położyła ją na jednej z dłoni wampira i skierowała ją w okolice podbrzusza, jednocześnie dociskając. Drugą dłonią wciąż napierała na drzwi.

Matt

Wydał z siebie pomruk zadowolenia gdy odsłoniła szyję. Przejechał po niej językiem kąsając od czasu do czasu. Uśmiechnął się czując jak jej dłoń kieruje jego rękę na podbrzusze. Drugą ręką dokończył to co zaczęła pozbywając się swoich spodni. Kelner pojawił się na horyzoncie, ale widząc ich bezszelestnie się wycofał. Słusznie. Gdyby tu przyszedł Matt skręciłby mu kark. Wyswobodził się ze spodni i bokserek zupełnie. Przesunął je nogą by mu nie przeszkadzały. Dłonią dociskał ją za podbrzusze do siebie. Miło było czuc wtedy jej palce na tym samym ręku. Wolną druga dłonią docisnął jej biodra. Ocierała się o niego jak kotka. Zamruczał przeciągle i przygryzł jej szyję tuż nad ramieniem. Ssał to miejsce zapamiętale. Naparł na nią przyciskając lekko jej twarz do drzwi. Dłonią z biodra powędrował na piersi. Kształtne i ciężkie, takie w sam raz. Mieściły mu się w jego dużej dłoni. Zacisnął ją na nich. Palcami drugiej dłoni zjechał z podbrzusza nurkując między jej udami. Rozsunął je nieco kolanem. Palcami pieścił [...] jednocześnie napierając nad nią od tyłu i [cenzura, o. Razz

] Poruszał się szybko i mocno, dociskając ją do drzwi, dłonią drażniąc nabrzmiałe brodawki. Mruczał zadowolony. Tego właśnie było mu trzeba. Uświadomił sobie że właściwie czuł tą chemię między nimi od momentu gdy pierwszy raz ją ujrzał. I od tamtej pory miał na to straszną ochotę. Ten fakt karmił jego żądzę. Ugryzł ją znowu w ramię jednocześnie napierając na nią mocniej. Przyspieszył pieszczotę między jej udami.

Cherry

Nie zwróciła uwagi na kelnera. W ogóle nie zwróciłaby uwagi nawet gdyby weszła tu cała załoga.
Rozsunęła posłusznie nogi. Robiła i pozwoliła mu robić to czego tylko sobie życzył . Coraz bardziej drżała pod wpływem jego dotyku, jego bliskości, ich mieszających się zapachów. Gdy go poczuła, jej ciało zaczęło falować zgodnie z jego ruchami. Z twarzą dociśnięta do drzwi, całkowicie mu się oddawała . Co i raz zbyt mocno uderzyła wolną ręką w drzwi, które wydawały pogłos rozchodzący się po pomieszczeniu. Przyspieszyła i wzmocniła oddech. Przesunęła dłoń w kierunku tej , którą pieścił jej piersi i zacisnęła ją na na nadgarstku Matta. Pojękiwała cicho w rytm ich ruchów.

Matt

Jej dłoń na jego nadgarstku spowodowała ze się uśmiechnął szerzej i palcami złapał mocno za jeden z jej sutków. Pociągnął, mocno i niespodziewanie jednocześnie napierając na nią zdecydowanie gwałtowniej. Jego namiętność naznaczona była odrobiną brutalności, która tylko sprawiała większą przyjemność. Kto powiedział, ze odrobina bólu nie może być dodatkowym bodźcem? Docisnął ją do siebie mocniej palcami naciskając jej [....] Docisnął do siebie jej ramiona zmuszając by wygięła się w łuk. Ustami odszukał jej wargi i wpił się w nie kąsając je do krwi.

Cherry

Zabolało, pisnęła głośno spoglądając w kierunku swych piersi czy ciągle są całe. Potem wygięła się tak jak chciał w łuk . Gdy wpił się w jej usta, znów zabolało. Było to jednak przyjemne. Matt był dosyć brutalny, chociaż w 'normalnych" warunkach nie była w stanie tego dostrzec.
Odwdzięczyła mu się wbijając zęby jego język . Była jednak o wiele delikatniejsza.

Matt

Warknął na nią i w efekcie wbił się w nią gwałtowniej niż zamierzał. Ale jemu to sprawiło przyjemność. Zlizał każdą kropelkę jej krwi z warg. - Nic ci nie zrobię Cherry - wyszeptał łagodząc nieco brutalne ruchy. Zwolnił nie przestając jej jednak dociskać do siebie mocno - Nic czego byś nie chciała śliczna - zamruczał wodząc językiem wzdłuz jej karku.

Cherry

Również warknęła. Tym razem przegiął . Spięła się na chwilkę spoglądając z rozzłoszczoną miną na jego twarz. -Spróbowałbyś...- mruknęła w odpowiedzi i zaczęła się uspokajać gdy lizał jej kark. Nie rozluźniła się już jednak jak przedtem. Musiała mieć się na baczności, na wypadek gdyby znowu przesadził. Położyła obie dłonie na drzwiach , oddychając głośno.

Matt

Wyczuwał każdy jej spięty mięsień i skrzywił się lekko niezadowolony. Jednak po chwili na jego usta wpełzł łobuzerski uśmieszek. - Przepraszam... - mruknał - poniosło mnie trochę... Ale postaram się naprawić swój błąd - wyślizgnął się z niej i odsunął. Odwrócił ją przodem do siebie i pocałował delikatnie. Oparł ją plecami o te nieszczęsne drzwi. Językiem zjechał po jej ciele od szyi poprzez piersi i brzuch aż do podbrzusza, Dłońmi rozsunął jej uda i językiem zanurkował między nimi. Pieścił jej wrażliwe miejsca z wyczuciem i delikatnością, skupiajac się chwilowo na jej przyjemności.Uklęknął przed nią i jedną z jej nóg przerzucił sobie przez ramię. Tym sposobem uwolnił jedną ze swoich dłoni. Wykorzystał to delikatnie masując jej pośladek.

Cherry

Ustawiła się tak jak chciał. Pozwoliła mu się wykazać .. Tak w ramach przeprosin. Docisnęła go do siebie nogą i położyła dłoń, na jego głowię. Gdyby jej serce mogło bić, wyskoczyło by teraz z piersi. Resztki krwi w jej żyłach, pulsowały złowieszczo, rozgrzewając ją od wewnątrz. Te przeprosiny się jej spodobały. Podobało jej się to co wyczyniał językiem . Miło, że dla odmiany zadbał o jej przyjemność. Znów zaczęła się rozluźniać. Nawet bardzo , bo noga na której stała, ugięła się lekko. Zaśmiała się głośno - Przeprosiny... przyjęte..- wymruczała z nutka rozkoszy w głosie. Zmrużyła oczy wyginając głowę do tyłu i przyjmując w ciszy co miał jej do zaoferowania.

Matt

Uśmiechnął się oczami spoglądając na nią z dołu. Przyspieszył pieszczotę językiem. Chciał by nogi ugięły się pod nią całkowicie. Dziwnym trafem to również sprawiło mu przyjemność i satysfakcję. Wstał i uniósł ją za pośladki. Posadził na jakimś stoliku i całując ją namiętnie [cenzura] i o. XD
Dociskał ją do siebie trzymając za pośladki. Nie spieszyło mu się nigdzie, więc jego ruchy były mocne, acz niezbyt szybkie. Mięśnie grały mu pod skóra. Nie odrywał ust od jej warg.

Cherry

Uśmiechnęła się gdy skończył. Chwile potem już byli na jakimś stoliku. Odwzajemniała pocałunek , wpychając mu natarczywie język wgłąb ust. Nagle oderwała się od niego, najdelikatniej jak umiała. Odsłoniła ząbki. Chwyciła go za tyłek i delikatnie "zdjęła" z siebie. Wstała i pchnęła go na stolik, który zatrząsł się nieprzyjemnie. Opadła na niego spokojnie , spoglądając mu w oczy . Chwyciła jego dłoń, delikatnie musnęła ustami każdy z jego palców. Kciuka przygryzła delikatnie by chwile potem przyssać się do niego ustami.
Skończyła. Zsunęła się niżej w okolice klatki piersiowej. Przejechała po niej językiem , okrążając nim oba sutki. Chwyciła go za obie dłonie. Podczas gdy jej głowa zjeżdżała w dół, badając językiem każdy z dobrze wyrzeźbionych mięśni jego brzucha. Coraz niżej ... i niżej. Zatrzymała się na podbrzuszu. Uniosła głowę . Spoglądając spod blond włosów , uśmiechnęła się diabolicznie w stronę Matta. Doceniła to co zrobił. Postanowił więc też mu się odwdzięczyć. Wróciła do tej "pdróży" , by za chwilę zacząć pieścić ustami jego.. {cenzura}

Matt

Wciągnął powietrze przez zęby. Palce wplótł w jej włosy delikatnie nadając jej ruchom odpowiedniego tempa. Spiął mięśnie. Podjął błyskawiczną decyzję.. Nie ma bata. Tak to się nie skończy i już. Ale pozwolił sobie na chwilę niewatpliwej rozkoszy. Chrzanic stolik. Złapał Cherry i pociągnął ją na siebie. Uniósł ją za pośladki. Oparł o ścianę i bez żadnej dodatkowej gry po prostu w nią [cenzura] i o.

Cherry

Tym razem to roześmiała się w głos. Było pewna że w tym momencie to Matt tu rządził i najwyraźniej nie miała nic do gadania. Ten układ jej jednak pasował. Opierając się o ścianę owinęła się nogami w okół jego bioder, Mocno je zacisnęła. Powoli i rytmicznie poruszała ciałem, patrząc prosto w jego oczy. Znów się zaśmiała.

Matt

Uśmiechnął się szeroko i potrząsnął głową. Ona była niesamowita. Złapał ją mocno za pośladki i docisnął do siebie. Językiem pobłądził po jej piersiach lecz za chwilę wdarł się nim do wnętrza jej ust zapraszając jej język do wspólnego tańca.

Cherry

Objęła go rękami w okół szyi i wbiła się w jego usta. Wędrowała w nich językiem, posłusznie robiąc z nim tego co chciał. Odepchnęła się plecami od ściany tak , że znaleźli się ponad dwa metry od niej. Nie miała jednak zamiaru go puszczać, czy kończyć. Wzmogła ruchy swego ciała, zachęcając go, do dalszej i bardziej intensywnej "zabawy" .

Matt

Teraz to on się zaśmiał. Chwycił ją mocniej. Nie zamierzał wypuścić jej teraz. Okręcił się parę razy dociskając ją miarowo do siebie. Bez podparcia też sobie poradzi. A co! XD Odwzajemnił jej pocalunek z podwójną żarliwością.

Cherry

Odczepiła się od jego ust. Zamiast tego ucałowała go delikatnie w szyję, uśmiechając się z satysfakcją. Oparła swoje czoło Matta, wpatrując się swoimi roziskrzonymi oczyma w jego. Zamruczała zadowolona, poruszając się powoli.

Matt

Ta perspektywa podobała mu sie. Chwycił ją mocniej za pośladki. Był silny i uparty. Wytrzyma. Jego szkarłatne oczy błyszczały poządaniem i zadowoleniem. Wzmacniał jej powolne ruchy bioder swoimi dłońmi ściskając przy tym jej pośladki.

Cherry

Przyspieszyła. Objęła go jeszcze mocniej. Zacisnęła uda, odchylając głowę do tyłu, jednocześnie co raz mocniej przylegając do niego ciałem. Jęknęła cicho , zsuwając dłoń po jego plecach.

Matt

Przypadł ustami do jej szyi. Delikatnie ją kąsał. Dlońmi mocniej napierał na jej pośladki przyciskając ją do siebie. Zamruczał zachwycony i pełen uznania. Jej ruchy pobudzały go do szybszego poruszania się ale jeszcze się hamował przedłużając rozkosz co raz bardziej.

Cherry

Zaczęła mruczeć jak kociątko, przyspieszając oddech. Każdy jego ruch, dotyk jego usta sprawiał jej ogromną przyjemność, rozgrzewał ją i pobudzał do działania. Jedną dłonią wciąż podtrzymywała się za jego szyję, a drugą zacisnęła na jego pośladku.

Matt

Uśmiechnął się z ustami przy jej szyi. Zmruzył oczy. Pochylił się odrobinę do przodu zmieniajac ich wzajemne ułożenie. Oparł jej pupę o skraj stołka barowego, co pozwoliło mu na zwiększenie intensywnosci odczuć. Ustami zawędrował na jej piersi drażniąc je językiem.Złapał ją mocno za biodra, przyspieszył ruchy swoich lędźwi i [cenzura] o. ;p

Cherry

Wylądowała pupą na stołku. Przymknęła oczy. Na jej twarzy zagościł wyraz satysfakcji. Matt był wspaniały. Jej ciało wariowało pod jego wpływem. Wyszukała za sobą dłonią czegoś, o co mogła by się podeprzeć. Wymacała drugi stołek . Wykręciła obie ręce, układając je jakby do mostka i położyła na nim. Jej piersi i brzuch powędrowały ku górze, tworząc w ten sposób falujący w powietrzu łuk. Oddech Cherry stawał się coraz bardziej nieregularny . Uchyliła powieki i spojrzała na Matta.

Matt

Patrzył na nią oczami barwy czystego rubinu. Uśmiechał się. Językiem przejechał po nabrzmiałych i twardych brodawkach jej piersi, nie spuścił z niej wzroku nawet na chwilę. Wzmocnił i przyspieszył miarowe ruchy swoich lędźwi. Jego oddech był szybki, odrobinę stracił na regularności. Matt zamknął usta na sutku Cherry ssając go i lekko przygryzając.

Cherry

Wygięła się jeszcze bardziej. Wychylając głowę mocno do tyłu, uśmiechając się szeroko. Teraz podpierała się tylko jedną dłonią, zaciskając ją mocno na stołku. Drugą wplotła w jego włosy, masując skórę a jego głowie i pomrukując. Powoli zwalniała swoje ruchy , a razem z nimi oddech. Czuła , że krew spożyta w Volterze powoli się wyczerpywała...

Matt

Czując jak ona słabnie postanowił zakończyć zabawę. Mocno trzymając jej biodra prowadził ją i nadawał tempo. Szybsze. Językiem szalał po jej piersiach. Poruszali się w dzikim tańcu aż do końca, aż do [cenzura] Razz

Później...

Delikatnie opuścił ją na stołek. Ciężko oddychając uśmiechał się szeroko. W przypływie dziwnego nastroju przytulił ją do siebie. Uspokajał oddech. Mięśnie drżały mu zarówno z wysiłku jak i przebrzmiewającej w nim przyjemnosci.
- Moze jednak się skusisz na kieliszek ciepłej? - zaproponował całując ją.

Cherry

Wiedziała , że kończą więc postarała się nie tracić tempa, które nadał.

Usiadła na stołku, opierając głowę o jego pierś i obejmując go rękoma. Była zmęczona i podniecona zarazem. Uśmiechała się do siebie. Włosy zasłaniały jej pół twarzy więc odgarnęła je dłonią. Odezwało się jej pragnienie.
-Kieliszek...- wymruczała.

Matt

- Mam nadzieję, że cię zadowolą nasze zapasy - mruknął delikatnie przygryzajac jej płatek ucha. Odsunął się od niej i podał jej ubranie, sam wciągał już spodnie i zapinał koszulę. Poczekał aż Cherry się ubierze i objął ją. Oczy mu błyszczały. - Moze jednak przyjmiesz moje zaproszenie i od czasu do czasu mnie odwiedzisz? - zapytał z zawadiackim uśmiechem muskając jej policzek dłonią. - Jakieś preferencje? - przywołał kelnera naciskając mały przycisk przy barku. Spojrzał pytająco na Cherry.

Cherry

Podziękowała mu ,gdy podał jej ubranie i włożyła je naprędce.
-Od czasu do czasu .. może - powiedziała z uśmiechem, zapinając w międzyczasie suwak z boku sukienki .
-Nie .. i tak pije krew z butelki, więc nie robi mi różnicy czyja ona będzie - odparła, dobierając się do swoich włosów.

Matt

- Dwie zerówki. Z plusem, proszę - Wybrał ulubioną przez siebie grupę krwi - Pani... - z zawadiackim uśmiechem skłonił się przed Cherry - Mam nadzieję, ze nasza gościnność i zasoby nie rozczarowały - wyciągnął w jej stronę rękę.

Cherry

-Narzekać nie będę , o to się nie martw - zaśmiała się, podając mu dłoń.
-Zresztą mam nadzieję, wpaść jeszcze kiedyś ...- spojrzała na Matta roziskrzonymi oczyma. Na twarzy Cherry zagościł wesoły uśmieszek.

Matt

- Tak? - udał zdziwienie - Doprawdy... zupełnie nie wiem czemu - przyciągnął ją do siebie. - Naprawdę nie wiem... - mruknął całując ja po szyi. Kelner przyniósł dwa puchary z mile ciepłym płynem. Matt podał jeden Cherry, drugi wziął sam. - Twoje zdrowie moja droga - wzniósł toast i upił łyka.

Cherry

-Ja też nie wiem... - mruknęła gdy całował ją po szyi. Zjawił się kelner, a Cherry wodziła wzrokiem za płynem w jego dłoniach. Odebrała puchar od Matta i uniosła go.
-Za mnie -Była wyjątkowo spragniona, przyłożyła do ust kielich i opróżniła cały.
-Wracamy do nich?- spytała niezbyt entuzjastycznie, spoglądając na wampira z ukosa.

Matt

- Kiedyś będziemy musieli - odgarnął jej oszczędnym ruchem włosy z karku i ucałował go pieszcząc skórę wilgotnymi od przed chwilą upitej krwi ustami. - Nie widzę przeszkód byśmy to zrobili później, jednak... - delikatnie odsunął wolną ręką krawędź jej sukienki i ucałował odsłoniętę miejsce - za chwilę... - przesunął językiem od tego miejsca aż do szyi - będziemy... - wyszeptał muskając wargami jej ucho. - lądować - dokończył odsuwając się i zostawiając w spokoju jej ubranie.

Cherry

-Yhmm... - mruknęła, podczas gdy po jej karku przeszedł przyjemni dreszcz.
-W takim razie... - poczekała , aż skończy - wróćmy do nich teraz. Im prędzej załatwimy sprawę z tym... stworzeniem , tym lepiej.
Zbliżyła się do niego i złożyła subtelny pocałunek na jego ustach.
-Jestem głodna. - stwierdziła nagle.

Matt

- Chcez coś jeszcze tu zjeść? - zapytał - Czy wolisz zapolować gdy wylądujemy? - uśmiechnął się - A tym czymś zajmiemy się ostatecznie - mruknął zadowolony z jej pocałunku. Chwycił swój w połowie jeszcze pełny puchar i podał jej ramię - Idziemy?

Cherry

-Musze zapolować -odpowiedziała pewnie. Nie było szans , że zaspokoi swój głód pijąc to krew z butelki.
-Mam nadzieję... Niedorobiony debil.. - mruknęła co do Machete. Gdy Matt ujął ja pod ramię , pokiwała głową uśmiechając się wesoło -Idziemy.