Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Marek
Volturi
Dołączył: 06 Maj 2009
Posty: 452
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pon 21:16, 21 Wrz 2009 Temat postu: |
|
|
- A na ile się czujesz? - lekko trącił jej biodro swoim biodrem - Ja już przestałem obchodzić urodziny. nie starczało miejsca w komnacie na swieczki - puscił jej oczko - i nikogo z lat nie rozliczam.. pod warunkiem, ze ma skończone przynajmniej 450 - zachichotał.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Ilucorana
Vampire
Dołączył: 13 Kwi 2009
Posty: 365
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 21:24, 21 Wrz 2009 Temat postu: |
|
|
- Na ile się czuję? na starą dwudziestolatkę.
Wyszczerzyła się, sama lekko otarła się biodrem o jego nogę.
- Ręczę że 450 skończyłam dawno temu.
Zaśmiała się dźwięcznie.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Marek
Volturi
Dołączył: 06 Maj 2009
Posty: 452
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pon 21:30, 21 Wrz 2009 Temat postu: |
|
|
- Czyli całkiem spora z ciebie dziewczynka - zaśmiał się lekko gardłowo - Na stara dwudziestolatkę... - zamyslił się - Cholera.. ja się czuję starzej - zachichotał - prawie jak trzydziestolatek
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Ilucorana
Vampire
Dołączył: 13 Kwi 2009
Posty: 365
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 21:33, 21 Wrz 2009 Temat postu: |
|
|
- Oj to staryś...
Mruknęła cicho.
- Bardzo...na co im taki stary....
Uśmiechnęła się, chichocząc cicho.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Marek
Volturi
Dołączył: 06 Maj 2009
Posty: 452
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pon 21:41, 21 Wrz 2009 Temat postu: |
|
|
- Im czy tobie? - łapał za słówka. Zawsze. Tak z sympatii i dlatego ze lubił to robić
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Ilucorana
Vampire
Dołączył: 13 Kwi 2009
Posty: 365
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 21:42, 21 Wrz 2009 Temat postu: |
|
|
- Im!
Stwierdziła z wesołym uśmiechem.
- Mnie w ogóle nie jesteś potrzebny!
Otarła się biodrem o jego biodro.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Marek
Volturi
Dołączył: 06 Maj 2009
Posty: 452
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pon 21:47, 21 Wrz 2009 Temat postu: |
|
|
- Zgniotłaś mi serce - złapał się teatralnie za pierś - ugodziłaś mnie śmiertelnie tym stwierdzeniem - odbił jej biodro swoim. Jakiś wampir chyłkiem przemknął korytarzem. Szczęką mu nieco opadła gdy ujrzał Marka w tak swawolnym humorze ale błyskawicznie się pozbierał i już go nie było - Nie potrzebujesz mnie? Nic a nic? - nadal ciągnął żałosnym tonem
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Ilucorana
Vampire
Dołączył: 13 Kwi 2009
Posty: 365
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 21:54, 21 Wrz 2009 Temat postu: |
|
|
- Haha!
Zachichotała szatańsko. Po czym uśmiechnęła się do niego figlarnie, puściła mu oko.
- No może ociupinkę.
Znowu obiłą isę o niego lekko.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Marek
Volturi
Dołączył: 06 Maj 2009
Posty: 452
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pon 22:01, 21 Wrz 2009 Temat postu: |
|
|
- Ociupinkę większą czy ociupinkę mniejszą - drążył tym samym tonem cierpiętnika, tylko oczy mu błyszczały diabelsko radośnie. Dawno sie tak nie ubawił. Otarł się o nią ramieniem
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Ilucorana
Vampire
Dołączył: 13 Kwi 2009
Posty: 365
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 22:04, 21 Wrz 2009 Temat postu: |
|
|
- Jak się ładnie uśmiechniesz....to większą.
Uśmiechnęła się do niego. Spojrzała na niego kątem oka, przysuneła ise jeszcze bliżej, cierajac isę biodrem przy każdym kroku.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Marek
Volturi
Dołączył: 06 Maj 2009
Posty: 452
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pon 22:09, 21 Wrz 2009 Temat postu: |
|
|
- A ja się, cholercia, podobno nie uśmiecham - udał zafrasowanego - to coś to podobniez tylko krzywy grymas - przewrócił oczami i delikatnie objął ją w pasie - Droga Ilu, moze jednak ty mi pomozesz i rozsądzisz ten spór trwający od lat. Ja twierdzę ze się uśmiecham, oni wszyscy, ze nie. To coś - wyszczerzył się ślicznie - to uśmiech czy grymas?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Ilucorana
Vampire
Dołączył: 13 Kwi 2009
Posty: 365
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 22:12, 21 Wrz 2009 Temat postu: |
|
|
Uśmeichnęła się wesoło.
- No...ja bym powiedziała że to....
Zawiesiła dramatycznie głos.
- .......najprawdziwszy uśmiech!
Zawyrokowała z cicha.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Marek
Volturi
Dołączył: 06 Maj 2009
Posty: 452
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pon 22:17, 21 Wrz 2009 Temat postu: |
|
|
- Wiedziałem! - krzyknął z miną zwycięzcy i zdobywcy Orderu Królewskiej Podwiązki - Czyli... - zmruzył oczy - Skoro się uśmiecham to potrzebujesz mnie ociupinkę bardziej... - uniósł cwanie brew.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Ilucorana
Vampire
Dołączył: 13 Kwi 2009
Posty: 365
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 22:19, 21 Wrz 2009 Temat postu: |
|
|
- ociupineczkę!
Potwierdziła z uśmiechem przytulając się delikatnie.
- Żebyś nei był smutny.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Marek
Volturi
Dołączył: 06 Maj 2009
Posty: 452
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pon 22:26, 21 Wrz 2009 Temat postu: |
|
|
- Masz łaskawe serce - mruknął z udawaną wdzięcznoscią. Uśmiechnął się i przygarnął ją odrobin ę mocniej zaciskając dłoń na jej talii.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Ilucorana
Vampire
Dołączył: 13 Kwi 2009
Posty: 365
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 22:27, 21 Wrz 2009 Temat postu: |
|
|
- Starość nie radość.
Stwierdziła wesoło, przytulając się do niego mocniej. Oparła lekko głowę na jego ramieniu.
- No robię się ustępliwa i zbyt łaskawa...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Marek
Volturi
Dołączył: 06 Maj 2009
Posty: 452
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pon 22:29, 21 Wrz 2009 Temat postu: |
|
|
- To przez to zdziecinnienie. Demencja starcza bywa taka okrutna - zasmiał się cicho. MWydawała się taka drobna. I była tak pieruńsko niebezpieczna.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Ilucorana
Vampire
Dołączył: 13 Kwi 2009
Posty: 365
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 22:31, 21 Wrz 2009 Temat postu: |
|
|
- Ano bywa...wiesz...niektórzy z powodu wieku dziczeją. Mnie to chyba nigdy nie spotka.
Stwierdziła. No dawno nie miała jakiegoś napadu szału. Owszem, była drobna, mała. Fizycznie faktycznie wyglądała na jakieś 20 lat, coś koło tego. No zatrzymała się i tyle. Przytuliła się do niego troche mocniej.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Marek
Volturi
Dołączył: 06 Maj 2009
Posty: 452
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pon 22:38, 21 Wrz 2009 Temat postu: |
|
|
Objął ją pewniej i mocniej ramieniem - Nie wyobrażam sobie ciebie jako dzikuski - wolno wypowiedział to słowo jakby wymawiał nazwę niechcianej muchy - Jesteś zbyt piękna, zbyt subtelna i zbyt... rozsądna. - uśmiechnął się - zdziczeć na starość to moze stary Gracjan - zaśmiał się
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Ilucorana
Vampire
Dołączył: 13 Kwi 2009
Posty: 365
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 22:40, 21 Wrz 2009 Temat postu: |
|
|
- Ano może. Skąd wiesz, że jestem subtelna?
Uniosła brew rozbawiona. Przysunęła się bliżej, ocierając się znowu, przytulając mocniej. Z wolna zbliżali się do tych komnat.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Marek
Volturi
Dołączył: 06 Maj 2009
Posty: 452
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pon 22:42, 21 Wrz 2009 Temat postu: |
|
|
- Miałem na myśli urodę Ilu. Twoją subtelną urodę - mruknął - Mam nadzieję , ze bedziesz zadowolona. Troszke się tu zmieniło od czasu twojej ostatniej bytności - uśmiechnął się podprowadzając ją pod drzwi
// apartament gościnny
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Elisabeth
Volturi
Dołączył: 08 Lis 2009
Posty: 74
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 22:13, 17 Sty 2010 Temat postu: |
|
|
//Komnata Alberta.
Ruszyła przed siebie korytarzem, nie czekając na Sahela. Bo po co? I tak zaraz do niej dojdzie...albo i nie. Szła, wyprostowana, z dumnie uniesioną główką, rozglądając się bacznie. Od czasu do czasu nosem pociągnęła, jakby szukając zapachu Kajusza. Ale szła w bliżej nie określonym kierunku raczej.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gość
|
Wysłany: Nie 22:21, 17 Sty 2010 Temat postu: |
|
|
//j.w
Sprężystym krokiem brnął za wampirzycą. Jedną dłoń miał wbitą w kieszeń, druga natomiast opuszczona swobodnie w każdej chwili była zdatna, ażeby chwycić za broń którą nosił przy sobie. Poły długiego, skórzanego płaszcza, jaki zwykł nosić poruszały się przy każdym ruchu. Przez chwilę szedł dokładnie krok za nią, był to zabieg celowy, mógł dodatkowo jeszcze przez moment ją poobserwować. Na myśl o rozróbie, aż płonęło jego martwe serce.
- Więc - zaczął gwałtownie zrównując z nią swój krok. - jaka jest Twoja moc? - rzucił bez większego owijania w bawełnę. Przecież musiał sobie jakoś umilić ten czas w który to przeznaczony był teoretycznie na znalezienie ofiary. W rzeczywistości był dla niego idealną okazją, by zdobyć pare nowych informacji. Świdrował ją wzrokiem czarnych oczu, równocześnie jednak pozostawał czujny.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Elisabeth
Volturi
Dołączył: 08 Lis 2009
Posty: 74
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 22:38, 17 Sty 2010 Temat postu: |
|
|
Spojrzała na niego.
- Trudno wyjaśnić.
Mruknęła cicho, po czym wróciła do obserwacji korytarza. Jeśli ją odblokowano, z przyjemnością pokaże...a ta jego szabla? Mówiła do niej, śpiewała...Słyszała wręcz jak błaga o krew, o walkę. Przełknęła ślinę.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gość
|
Wysłany: Nie 22:58, 17 Sty 2010 Temat postu: |
|
|
Uniósł brwi w wyrazie rozległego zdziwienia. Liczył na jakąś nieco konkretniejszą odpowiedź, tymczasem dostał taką, która zupełnie go nie usatysfakcjonowała.
- Mamy czas - mruknął, nie mając w zamiarze poddać się tak łatwo. Cóż może kryć ta z wyglądu niepozorna istota? Pasowałoby mu to wiedzieć, jako, że wydaje się, że mają w zamiarze współpracować. Szurnął niesfornie butem o podłoże, obarczając otoczenie bezemocjonalnym wzrokiem. Teraz ruda była dla niego znacznie lepszym widokiem.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Elisabeth
Volturi
Dołączył: 08 Lis 2009
Posty: 74
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 23:27, 17 Sty 2010 Temat postu: |
|
|
Spojrzała na szablę.
- Powiedzmy....że przy mnie, w twoich rękach by była nieskuteczna.
Mruknęła cicho. Wsunęła dłonie w kieszenie fikuśnych spodni. No cóż. Wyglądała niecodziennie, to prawda. Ale cóż z tego.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gość
|
Wysłany: Nie 23:55, 17 Sty 2010 Temat postu: |
|
|
Odruchowo musnął dłonią swą ulubioną broń, jaką niewątpliwie była szabla. Rękojeść lśniła złotem, zaś wygrawerowany był na niej egipski smok, Apopis. Symbol siły zła i odpowiednik mocy z rozwartą paszczą łypał na świat swymi martwymi, niewidzącymi oczyma, pełniąc jakby rolę obserwatora, czyhającego na wszystkie nieostrożne duszyczki, dumnie unoszący łeb. Ciasno uwinięty wokół broni, stanowił jej nieodłączny element, zupełnie jak gładkie, lśniące, niebezpieczne ostrze, które prowadzone jednym pchnięciem mogło zadać ten ostatni cios.
Tak, Sahel lubił swoją szablę.
- A więc panujesz nad bronią - uznał niebawem, co i tak mu nie starczyło. - Czy może coś jeszcze? Ależ się dobraliśmy - burknął spozierając na jej śliczną buźkę.
Ostatnio zmieniony przez Gość dnia Nie 23:56, 17 Sty 2010, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Elisabeth
Volturi
Dołączył: 08 Lis 2009
Posty: 74
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 0:21, 18 Sty 2010 Temat postu: |
|
|
Kiwnęła głową. Panowała. W każdym tego słowa znaczeniu.
- Jeśli ci powiem, że jestem bronią....zrozumiesz?
Zapytała cicho, spoglądając na niego. W tej chwili miała ochotę mu to zademonstrować. Zobaczyć, czy to co nosi przy pasie to tylko na pokaz, czy może umie coś ostrzem zrobić.
- Dobraliśmy?
Uniosła brew, nadal na niego spoglądając. Nawet nie z wybitnym zainteresowaniem. Ot tak, po prostu.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gość
|
Wysłany: Pon 0:55, 18 Sty 2010 Temat postu: |
|
|
- Zapewne częściowo. Resztę, mam nadzieję, zobaczę - mrugnął do niej, widząc, że spogląda na niego i nie miał tu na myśli pokazów na korytarzu, a raczej konkrety w walce z przeciwnikiem, którego swoją drogą jak nie było, tak nie ma. Cóż z takim stanem wiedzy chyba mógł dalej egzystować w miarę zaspokojony. Wyraźne zadowolenie odmalowało się na jego obliczu.
- Owszem. Tak się składa, że ja też jestem w stanie panować nad bronią i to nie tylko za pomocą siły ciała - odparł po krótkiej chwili. - Ale wszystko w swoim czasie... - przeczesał dłonią czarne włosy. Czy ona w ogóle wiedziała, gdzie idą?
|
|
Powrót do góry |
|
|
Elisabeth
Volturi
Dołączył: 08 Lis 2009
Posty: 74
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 1:05, 18 Sty 2010 Temat postu: |
|
|
Nie wiedziała. Przed siebie. Kajusza, gdzieś wywiało, to było pewne. Pewno gdzieś się zaszył, głupek jeden. Bo czuć go w ogóle nigdzie nie było. Kiwnęła głową ze zrozumieniem. To się dobrali, prawda. Westchnęła cicho, porpawiła przekrzywiający się cylinder.
-Dlaczego pomagasz?
Zapytała cicho.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gość
|
Wysłany: Pon 1:18, 18 Sty 2010 Temat postu: |
|
|
- A dlaczegoż nie? - rzucił swobodnie, oglądając niewątpliwie piękne widoki, jakie oferował korytarz. - Być może chcę się jakoś rozerwać, bądź też liczę na jakieś zyski. Albo mam zamiar zapisać się w histori, jako jeden z Tych Wielkich Którzy Obalili Tych Jeszcze Większych - mówił to tak poważnie, że niemalże dało się uwierzyć. - Możliwe też, że robię to, gdyż znamy się z Albertem nie od dziś i jestem sentymentalny? Nie, to raczej nie to - mruczał, nie dając jej żadnej konkretnej odpowiedzi. Nie wiadomo nawet, czy sam ją znał, nie dało się bowiem z niego zbyt wiele wyczytać. Zerknął na nią, prosto w oczy, które, jak zdążył zauważyć, całkiem mu się spodobały.
- Ty mi nie wyglądasz na taką, która z byle powodu wyłamuje się przed szereg, ptaszyno - zmrużył swe ślepia, próbując wertować tę księgę, która uporczywie wciąż była zamknięta i podziwiać mógł jedynie okładkę. Chociaż odczuwał smak na więcej.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Elisabeth
Volturi
Dołączył: 08 Lis 2009
Posty: 74
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 1:25, 18 Sty 2010 Temat postu: |
|
|
Słuchała go z uwagą.
- Poza szereg?
Zapytała cicho.
- Nie wolno mi...dlatego mam opiekunów.
Skrzywiła się nieznacznie.
- Robię to, co powie mój opiekun, że mam zrobić. Tak chyba musi być...prawda?
Zapytała trochę jak dziecko, któe nie wie czy dobrze czyni.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gość
|
Wysłany: Pon 1:32, 18 Sty 2010 Temat postu: |
|
|
Uniósł brew, co zwykle czynił, kiedy usłyszał coś, co go zaskakiwało, chociażby w mały stopniu. Lub też kiedy patrzył na jakiegoś kretyna. Tym razem jednak znalazł się w tej pierwszej z wymienionych sytuacji.
- Opiekunów? Chcesz mi powiedzieć, że przewodzi Tobą jakiś alfons? Czy jesteś aż tak groźna? - zadawał pytania, będąc z każdą chwilą coraz bardziej ciekawy.
Na kolejne jej słowa, parsknął szczerze rozbawiony.
- Możesz robić, co tylko chcesz. Jesteś wampirem, masz wieczne życie, królujesz w łańcuchu pokarmowym. Nie musisz słuchać się żadnej żałosnej kreatury - odparł zupełnie szczerze wyrażając własną nieskromną opinię.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Elisabeth
Volturi
Dołączył: 08 Lis 2009
Posty: 74
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 1:38, 18 Sty 2010 Temat postu: |
|
|
- Albert....teraz jest moim opiekunem.
Wyjaśniła cicho.
- Boją się, że...nie zapanuję na sobą...chyba to o to chodzi.
Skrzywiła się lekko. Cóż. Nie brali pod uwagę tego, że nie lubiła swoich opiekunów. Smutne, lecz prawdziwe, wielu z nich skończyło w dość przykry sposób.
- Mogę robić co chcę?
Zapytała.
- Mogę stąd uciec? Mogę łamać zasady?
W jej oczach pojawił się niebezpieczny błysk. To nie oznaczało nic dobrego. W żadnym stopniu. Nie mogła uwierzyć temu wampirowi, który szedł obok niej.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gość
|
Wysłany: Pon 1:56, 18 Sty 2010 Temat postu: |
|
|
- Co nie zmienia faktu, że dalej uważam to za bezsens - stwierdził bezproblemowo, musnąwszy lodowatą dłonią jeszcze zimniejszą ścianę, tak z nudów. O kogo by nie chodziło, on miał swoje niezmienne poglądy na pewne sprawy, nie miało znaczenia to jakie miano pada.
- Węc jesteś niebezpieczna - rzucił niby od niechcenia i znowu szurnął butem po podłożu. Skończyło się na tym, że spojrzał na nią i zmrużył oczy wręcz z zadowoleniem głaskanego kota. Budziło się w niej coś, co chętnie by zobaczył, bez znaczenia jak mogło się to skończyć. Przysunął nieznacznie twarz w jej stronę, znajdując się nieco bliżej.
- A jakże - odparł szczerząc kły zuchwale. - Lecz wtedy ominie Cię świetna zabawa, a tego chyba nie chcesz, co, laleczko?
|
|
Powrót do góry |
|
|
Elisabeth
Volturi
Dołączył: 08 Lis 2009
Posty: 74
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 18:47, 18 Sty 2010 Temat postu: |
|
|
Wbiła w niego zaskoczone spojrzenie. Nie wiedziała, że może inaczej. Zawsze była wychowywana jak lalka. Rodzice ubierali ją jak lalkę. Cóż...nawet wyglądała jak śliczna, porcelanowa laleczka. Skoro można jej było...Nagle poczuła, że coś się zmieniło. Ostrze wampira krzyczało do niej jeszcze głośniej. Zatem...czyżby jednak ją odblokowano? Uśmiechnęła się dość potwornie. To dobrze. Ale to jeszcze nie teraz.
- Mogę uciec...lecz jeszcze nie teraz...mogę go zabić...zniszczyć. Spalić.
W jej oczach pojawiały się dziwne przebłyski. Pociemniały trochę, nabierając koloru zbliżonego do gniewnego morza. Tak...brzmiało pięknie. Tyle cudownie szkarłatnej krwi. I było jej wolno.
- Elisabeth....
Poprawiła cicho. Z przyzwyczajenia. Nie znosiła tego, gdy nazywano ją laleczką. Trudno powiedzieć dlaczego. Po prostu.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gość
|
Wysłany: Pon 22:10, 18 Sty 2010 Temat postu: |
|
|
- Spalić? Hm, przyda się - skwitował całą jej wypowiedź, wzruszając ramionami. Domyślił się już, że była traktowana ostrożnie, ale równocześnie stanowczo, bowiem posiadała ogromną moc. Całkiem mu się to podobało, trzeba było przyznać, jednak nie dumał nad tym faktem zbyt długo. Przyglądał się zmianom zachodzącym w jej oczach z chytrym uśmieszkiem, który jak widać rzadko opuszczał jego twarz.
- Elisabeth - powtórzył ze swoiście francuskim akcentem. Opanował go, trudno się dziwić w końcu większą część swej egzystencji spędził we Francji. Albo raczej tę część najważniejszą i najbardziej pamiętliwą. - Niech będzie i tak.
Korytarz zdawał się ciągnąć w nieskończoność, a Kajusza wciąż brak.
- Wyczuwasz go? - mruknął wreszcie.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gaspard
Wilkołak
Dołączył: 06 Lis 2008
Posty: 2577
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pon 22:14, 18 Sty 2010 Temat postu: |
|
|
Ehm, sorry, ze sie wtrącam, ale nie możecie zabić Kajusza, bo jego postać właśnie została odrestaurowana i będzie grał
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gość
|
Wysłany: Pon 22:29, 18 Sty 2010 Temat postu: |
|
|
[Y, no ale trochę mu nakopać to chyba możemy... nie? ]
Edit by Gas: To już uzgodnicie z nim
|
|
Powrót do góry |
|
|
Elisabeth
Volturi
Dołączył: 08 Lis 2009
Posty: 74
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 22:33, 18 Sty 2010 Temat postu: |
|
|
[ mam! wyślijmy go na Antarktydę!]
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|