Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Claudia
Volturi
Dołączył: 26 Mar 2009
Posty: 257
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Wto 22:21, 17 Lis 2009 Temat postu: |
|
|
-Walker! -krzyknęła za nim tak jak niegdyś, kiedy się z nim przedrzeźniała.
-Skoro nie jesteś w stanie o tym zapomnieć. Skoro zrobiłam coś, przez co zniszczyłam Twoje uczucia... To to właśnie jest niedorzeczne. I to nie Ciebie nienawidzę. Nie cierpię siebie. Od Ciebie tylko trzymam się na dystans... -wygłosiła do jego pleców.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Johnny Walker
Volturi
Dołączył: 22 Lip 2009
Posty: 247
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Wto 22:26, 17 Lis 2009 Temat postu: |
|
|
- Moje uczucia? - odwrócił się pałając wściekłym wzrokiem - To ja mam jakieś? Nie jestem podłym zimnym draniem, jak to mnie nazwalaś na odchodne? No popatrz... - ponownie ruszył alejką. Po chwili wrócił. Wcisnął coś Claudii w dłoń.
- Nigdy więcej mi go nie zwracaj. Należał do mojej matki, ja dałem go tobie razem ze swoim sercem, które zmiażdżyłaś i wyrzuciłaś. Jest twój. Teraz należy do ciebie. Nigdy więcej mi go nie zwracaj - wyszeptał niemalże. Brakowało mu tchu. Cholera wie czy ze złości czy nie. Odwrócił się i zwrócił kroki w kierunku dworu.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Claudia
Volturi
Dołączył: 26 Mar 2009
Posty: 257
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Wto 22:30, 17 Lis 2009 Temat postu: |
|
|
-A co z sercem? -zapytała stojąc z pierścionkiem w ręku ściskając delikatnie piąstkę. Chciało jej się płakać. Ryczeć. Znów. Po co on w ogóle do niej przyszedł? To miał być spokojny spacer.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Johnny Walker
Volturi
Dołączył: 22 Lip 2009
Posty: 247
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Wto 22:33, 17 Lis 2009 Temat postu: |
|
|
- Co ma być z sercem? - zatrzymał się. Nie odwrócił. Po prostu zatrzymał się i stał jak sierota XD
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Claudia
Volturi
Dołączył: 26 Mar 2009
Posty: 257
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Wto 22:35, 17 Lis 2009 Temat postu: |
|
|
-Oddajesz mi pierścionek... Serce zostawiłeś przy tej małej z Forks? -zapytała ze spokojem.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Johnny Walker
Volturi
Dołączył: 22 Lip 2009
Posty: 247
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Wto 22:46, 17 Lis 2009 Temat postu: |
|
|
- Moje serce... - zaczął. - moje serce nigdy nie należało do nikogo innego poza tobą. Ale to juz nie jest ważne. Sama powiedziałaś ze to jest niedorzeczne. nie bedziesz się mną więcej bawić. - wycedził
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Claudia
Volturi
Dołączył: 26 Mar 2009
Posty: 257
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Wto 22:51, 17 Lis 2009 Temat postu: |
|
|
-Bawię się? O czym Ty do cholery mówisz?! -warknęła- I czego chcesz na miłość boską?! Nie widzę Cię przez rok a potem ?! Czego chcesz?! -mruknęła.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Johnny Walker
Volturi
Dołączył: 22 Lip 2009
Posty: 247
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Wto 22:55, 17 Lis 2009 Temat postu: |
|
|
- Miłość boska nie ma z tym nic wspólnego - stwierdził - A czego ty chcesz Claudine? Po co do mnie przyszłaś w Forks? I nie mów że oddać pierścionek. Mogłaś wysłać go pocztą.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Claudia
Volturi
Dołączył: 26 Mar 2009
Posty: 257
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Wto 23:07, 17 Lis 2009 Temat postu: |
|
|
Nie odpowiedziała. Nie zamierzała kontynuować tej dyskusji. Odwróciła się i zaczęła iść przed siebie.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Johnny Walker
Volturi
Dołączył: 22 Lip 2009
Posty: 247
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Wto 23:12, 17 Lis 2009 Temat postu: |
|
|
- Typowe... Żądasz odpowiedzi, ale sama... - westchnął - msz racje. To ze nadal cię kocham jest wyjątkowo niedorzeczne - powiedział i odszedł.
// komnaty J.W.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Claudia
Volturi
Dołączył: 26 Mar 2009
Posty: 257
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Śro 19:13, 18 Lis 2009 Temat postu: |
|
|
Odszedł. Odprowadziła go wzrokiem. Jęknęła cicho. Cichutko. Cichuteńko. Kochał ją? Nie dotarło to do niej. Czuła się jakby stała za jakąś grubą ścianą z plexiglas. KOCHAŁ JĄ! Nadal? Przez ten cały czas ją kochał? Ale tak po prostu? Zwyczajnie. Znów jęknęła, chociaż zdawało to się być lekkim westchnięciem. Ona przez ten czas starała się od niego odciąć. Od tych spraw, od tego co zrobiła. Chciała zdusić te uczucia. Stłamsić je. Zapomnieć o największej miłości swego życia. O tym co zepsuła. Spojrzała na alejkę po której szedł. Nie było go. Znów. Też go kochała. Bardzo. Ale nie potrafiła się do tego przyznać nawet przed sobą. Osunęła się na ławeczkę która stała bok alejki. Podciągnęła nogi pod brodę i oparła na nich czoło. Włosy spłynęły po jej ramionach, przykrywając twarz.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Isten
Vampire
Dołączył: 05 Lis 2008
Posty: 670
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Sob 1:30, 21 Lis 2009 Temat postu: |
|
|
/Sala balowa
- Wiesz, muszę ci podziękować - odezwał się, prowadząc ją pod rękę do ogrodów. - Chyba nie zdziwi cię to z resztą. Chodzi mi o ten czas, który teraz ze mna dzielisz. Dziękuję za towarzystwo, uśmiech i poczucie radości, jakiej nie czułem od wielu, wielu lat.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Chiara
Moderator
Dołączył: 21 Sty 2009
Posty: 1529
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 1:37, 21 Lis 2009 Temat postu: |
|
|
Spojrzała na niego pytająco a potem zaśmiała się cicho słysząc wytłumaczenie.
- Ja też Ci powinnam podziękować i nawet za to samo - stanęła na palcach i pocałowała go w policzek mówiąc ''dziękuję''
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Isten
Vampire
Dołączył: 05 Lis 2008
Posty: 670
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Sob 1:40, 21 Lis 2009 Temat postu: |
|
|
- Nie ma za co. Jeszcze nie wiesz, ale uznawany jestem za najłagodniejszego faceta z wampirów. Taki anioł, chociaż i mnie zdarza się wiele różnych sytuacji - przyznał. - Ja zawsze pomagam. Nie ważne, czy znam tę osobę dzień czy miesiąc. Po prostu. żyję dla innych - rzekł ciepło.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Chiara
Moderator
Dołączył: 21 Sty 2009
Posty: 1529
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 1:43, 21 Lis 2009 Temat postu: |
|
|
- Tu cudownie. Tacy ludzi są potrzebni - patrzyła na różne roślinki i kwiaty,których w Ameryce nie spotyka się na codzień.
- Ślicznie tu - wzięła głęboki wdech żeby poczuć wszystkie zapachy przyrody ogrodowej O.O
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Isten
Vampire
Dołączył: 05 Lis 2008
Posty: 670
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Sob 1:54, 21 Lis 2009 Temat postu: |
|
|
- Zgadzam się. Chociaż we Francji jest jeszcze piękniej. Trzeba w końcu chwalić to, co ojczyste xD
- Miejsce tajemnicze, piękne, ale i niebezpieczne.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Chiara
Moderator
Dołączył: 21 Sty 2009
Posty: 1529
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 11:55, 21 Lis 2009 Temat postu: |
|
|
- Nie byłam we Francji nigdy - wzruszyła ramionami. W sumie zajmowała się modą a nie była we Francji. Straszne normalnie O.O
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Leana
Pół-wampir
Dołączył: 10 Mar 2009
Posty: 927
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Nie 15:42, 22 Lis 2009 Temat postu: |
|
|
Wbiegała do ogrodu i usiadła na hustawce zapłakana. No tak była totalną idiotką, że uwierzyła iż ktoś ją może pokochać
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Mercedez Volturi
Volturi
Dołączył: 26 Kwi 2009
Posty: 515
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 15:45, 22 Lis 2009 Temat postu: |
|
|
//sala balowa
Mercedez powoli szła alejką ogrodu. Zobaczyła Leanę siedzącą na huśtawce i płaczącą. Podeszła do niej i usiadła obok. Przytuliła ją mocno do siebie. Nic nie pow bo wiedziała że słowa tu nic nie pomogą. Czuła jak dziewczyna się trzęsie. Wiedziała że płacze. Wiedziała co myśli.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Leana
Pół-wampir
Dołączył: 10 Mar 2009
Posty: 927
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Nie 15:46, 22 Lis 2009 Temat postu: |
|
|
- Mer ja jestem totalną idiotką skoro sądziłam, że ktoś mnie może pokochać - powiedziała przez łzy
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Mercedez Volturi
Volturi
Dołączył: 26 Kwi 2009
Posty: 515
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 15:51, 22 Lis 2009 Temat postu: |
|
|
-Nie myśl tak. Nie jesteś idiotką. Marek Cię kocha a co do Liama nie wiem co się z nim dzieje.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Leana
Pół-wampir
Dołączył: 10 Mar 2009
Posty: 927
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Nie 15:52, 22 Lis 2009 Temat postu: |
|
|
- Chce porozmawiać z mojim ojcem musze mu wszystko wyjaśnic
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Mercedez Volturi
Volturi
Dołączył: 26 Kwi 2009
Posty: 515
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 15:54, 22 Lis 2009 Temat postu: |
|
|
Spojrzała na nią.
-Myślę że to może być dobry pomysł. Chcesz do niego teraz iść?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Leana
Pół-wampir
Dołączył: 10 Mar 2009
Posty: 927
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Nie 15:56, 22 Lis 2009 Temat postu: |
|
|
- Tak jeżeli możesz to towarzysz mi . Nie chce rozmawiać z nim sama
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Mercedez Volturi
Volturi
Dołączył: 26 Kwi 2009
Posty: 515
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 16:01, 22 Lis 2009 Temat postu: |
|
|
Spojrzała trochę na nią wystraszona.
-No trochę się pewnie zdziwi moją obecnością. Mam nadzieję że nie będzie chciał mnie od razu zabić.
Zaśmiała się trochę histerycznie ale wiedziała że posiadajć tyle darów w tej chwili poradziłaby sobie doskonale.
-No dobrze to chodźmy do niego.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Leana
Pół-wampir
Dołączył: 10 Mar 2009
Posty: 927
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Nie 16:03, 22 Lis 2009 Temat postu: |
|
|
Wstała z huśtawki
- A więc prowadź zapewne wiesz gdzie on jest - powiedziała
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Mercedez Volturi
Volturi
Dołączył: 26 Kwi 2009
Posty: 515
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 16:08, 22 Lis 2009 Temat postu: |
|
|
Spojrzała na nią.
-W swojej komnacie. Ale nie jest sam.
//Komnaty Marka
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Alice Cullen
Administrator
Dołączył: 27 Paź 2008
Posty: 1495
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 4 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Biloxi, obecnie Forks Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 17:07, 23 Lis 2009 Temat postu: |
|
|
//sala balowa
Oszalała z nienawiści do samej siebie upadła na kolana. Gdyby była człowiekiem miałaby szansę się połamać. Niestety. Nie dane jej było. Odbiegła w najdalszy zakątek ogrodu i przypadła zimnej ziemi. Przytuliła policzek do lodowatego muru licząc na to że gorączka z niej opadnie, że przestanie czuc to palenie w przełyku i żołądku. Nie przechodziło. Orała paznokciami ziemię Co ja zrobiłam?! Co ja zrobiłam?! Jak mogłam?! Co ja najlepszego zrobiłam????????
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Lizzy Brown
Vampire
Dołączył: 31 Paź 2008
Posty: 1184
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 17:26, 23 Lis 2009 Temat postu: |
|
|
//???
Ledwo kontaktowała słysząc odgłosy dobiegające z sali balowej. Do tego te zapachy... Spięła szczękę, przygryzając usta, mało nie przebijała ich zębami. Nie miała zamiaru tam iść. Na pewnie nie bez niego. Poza tym jej humor i tak był w strzępkach. Zacisnęła kościste piąstki i wbiła sobie paznokcie w twardą skórę. Nie wiedziała jaki miała cel wciąż siedząc w Volrterze. Zdecydowanie dla niektórych jej obecność nie była mile widziana. Ale Ona musiała czekać.. któż wie gdzie podziewał się Albert.. Warknęła cicho. Kopnęła jakiś kamień.
Szła wzdłuż alejki. Licząc na to, że uda jej się wynaleźć jakiś powód by nie wyjechać. Panowała absolutna cisza.. Nie wiedząc czemu nawet zwierzęta nie odwiedzały tego miejsca. Jedynie wiatr poruszał od czasu drzewami. Lizzy zawsze mogła tu się skupić, była kompletnie nieobecna. Tym razem jednak coś wyrwało ja z zamyślenia. Jakiś ruch w zakątku ogrodu... Ten zapach.. Wampirzyca go poznała. Ruszyła w tamtym kierunku. Żałosny to był widok.
- A Ty co tu robisz? - warknęła spoglądając z góry na Alice.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Alice Cullen
Administrator
Dołączył: 27 Paź 2008
Posty: 1495
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 4 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Biloxi, obecnie Forks Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 17:30, 23 Lis 2009 Temat postu: |
|
|
Uniosła szkarłatne tęczówki. Ona. Spuściła wzrok i wstała.
- Uprawiam ogródek - odwarknęła w podobnym tonie. Chciała umrzeć. Po prostu umrzeć. Moze da się rozszarpać? Moze ...
- Jesteś ślepa? - zapytała butnie licząc na to ze tamta wpadnie w szał.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Lizzy Brown
Vampire
Dołączył: 31 Paź 2008
Posty: 1184
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 17:36, 23 Lis 2009 Temat postu: |
|
|
- Ślepa? - Skrzywiła się nieznacznie, nie zareagowała jednak.
-Jak dla mnie to byś możesz zaraz gryźć ziemię - wysyczała. Nagle w jej głowie zaświeciła się żaróweczka - Uuu czyżby nasz mały trawożerca uczestniczył w uczcie? - spytała unosząc uradowane oczęta w stronę okien. - I jak smacznie było? Dużo straciłam?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Alice Cullen
Administrator
Dołączył: 27 Paź 2008
Posty: 1495
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 4 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Biloxi, obecnie Forks Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 17:39, 23 Lis 2009 Temat postu: |
|
|
- NIENAWIDZĘ CIĘ! NIENAWIDZĘ WAS WSZYSTKICH! - wydarła się Alice rzucając się na nią z pięściami. Zamierzała wydrapać jej te oczyska. Za wszystko. Za to ze Jasper ją całował. Za to zę tak cudownie sie czuła po wypiciu ludzkiej krwi. ZXa cały swój wstyd. Za wszystko co czuła teraz.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Lizzy Brown
Vampire
Dołączył: 31 Paź 2008
Posty: 1184
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 17:46, 23 Lis 2009 Temat postu: |
|
|
Tym razem nie miała innego wyjścia jak zareagować. Złapała ją za te rączki i odrzuciła do tyłu, by móc przygotować się na jej kolejny ruch.
-Popierdoliło CIĘ?! - zapytała. Jej oczy zmieniły kolor , a przez jej ciało przechodziły dreszcze domagając się ataku - Zrobiłam Ci coś?!-wydyszała.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Alice Cullen
Administrator
Dołączył: 27 Paź 2008
Posty: 1495
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 4 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Biloxi, obecnie Forks Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 17:52, 23 Lis 2009 Temat postu: |
|
|
- Nie... Chcę umrzeeeć - zawyła Alice ale juz wiedziała że Lizz nic jej nie zrobi. - Chcę umrzeć. Nie mogę tak... Jak ja mogłam kogoś zabić? Po tym wszystkim... Nigdy. Nigdy wcześniej nie piłam ludzkiej krwi. NIGDY! Bo miałam spotkać Jazza - warczała żałośnie - To dla niego.. A potem zjawiłąś się ty. Ja go nie powstrzymałam. Pozwoliłam, zeby cię całował. Potem ona... Maria... Ona da mu coś czego nigdy nie dostałby ode mnie. Zrozumienie i wynagrodzenie za wszystkie krzywdy jakich doświadczył. Zabij mnie - wyrwąła się z uścisku Lizz i sama złapała wampirzycę za ręce - Po prostu mnie zabij. Wiem, ze mozesz. - spróbowała
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Lizzy Brown
Vampire
Dołączył: 31 Paź 2008
Posty: 1184
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 17:59, 23 Lis 2009 Temat postu: |
|
|
Ciekawa propozycja. Elizabeth nawet mogłaby się zgodzić, problem w tym, że...
-Nie chcę. Nie chcę Cię zabijać. - warknęła i spróbowała wyrwać się z jej uścisku. - Co Ty myślisz, że jestem samobójcą? Cała Twoja rodzina zapragnęła by mojej śmierci i nie wahaliby się. A je nie mam ochoty umierać - uśmiechnęła się kpiąco - Ale miło, że mnie prosisz... - zmrużyła oczy. Udało jej się uwolnić ręce. Wycofała się parę kroków. - Więc Jazz Cię zostawił? - oczy jej zabłysły niezadowoleniem - Przykro mi. - nie skłamała. Na prawdę było jej przykro.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Edward
Vampire
Dołączył: 26 Paź 2008
Posty: 1267
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 20:07, 23 Lis 2009 Temat postu: |
|
|
Kiedy polowała czytał jej w myślach ale nie zdążył jej pomóc. Pobiegł za nią do ogrodów słysząc co chce zrobić. Nie mógł na to pozwolić. Była jego kochaną siostrą,która zawsze go wspierała. Jego kochanym chochlikiem. Spojrzał na Lizzy a potem na Alice. Uklęknął obok siostry.
- Alice,spójrz na mnie - poprosił ją
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Demetri
Volturi
Dołączył: 19 Maj 2009
Posty: 155
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 20:37, 23 Lis 2009 Temat postu: |
|
|
/Sala balowa
- Co się tu dzieje? - dotarł do nich bardzo szybko, obserwując wszystkich uważnie. Był szczerze zdziwiony tym, co się tam działo.
- Edwardzie, Alice, Elizabeth? - patrzył na nich kolejno. - W sali są Marek i Aro. Uspokójcie się trochę - doradził. Jakoś wcale nie miał zamiaru podkręcać atmosfery. Przeciwnie.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Leana
Pół-wampir
Dołączył: 10 Mar 2009
Posty: 927
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Pon 20:53, 23 Lis 2009 Temat postu: |
|
|
/sala balowa
Znalazła się tutaj
- Demetri mój ojciec kazał wszystkich zgromadzić w sali balowej mamy 5 minut
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Alice Cullen
Administrator
Dołączył: 27 Paź 2008
Posty: 1495
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 4 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Biloxi, obecnie Forks Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 20:58, 23 Lis 2009 Temat postu: |
|
|
- Zostawił. ja go zostawiłam? Co za różnica. nie cieszysz się? - zapytała zdziwiona - Nie należę juz do rodziny Cullenów. Nie po tym co zrobiłam. nie przyjmą mnie... Nie przyjmą - powiedziała ale w tej samej chwili pojawił się Edward. Puściła Lizzy i spuściła wzrok. nie miała odwagi spojrzeć w oczy kogoś kto kiedyś był jej najblizszą osobą. Z przyzwyczajenia zaczęła recytować książkę kucharską. Po chorwacku. Byle tylko nie słyszał jej myśli.
Demetri. Klaskał. Klaskał gdy wypijała krew. Nienawidziła go. nienawidziła ich wszystkich. A najbardziej nienawidziła samą siebie. W jej głowie zrodziła się myśl, że gdyby jego sprowokowała. Tak troszeczkę, to moze udałoby się. Może by ją zabił....
- Cóż z tego ze tam są? - zapytała kpiąco. - W końcu to ich dwór nieprawdaż?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Demetri
Volturi
Dołączył: 19 Maj 2009
Posty: 155
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 21:02, 23 Lis 2009 Temat postu: |
|
|
- Już idę - powiedział spokojnie do Leany. - Chodzi mi o to, że oni nie chcą kłopotów., Uspokój się trochę, wielu tych, którzy piją krew zwierząt złamali swoje nawyki. I żyją. Jedna ofiara i tak nie zmieni w tobie niczego - powiedział do Alice poważnie. - Weź się w garść. Naprawdę jeszcze nic się nie stało - powiedział szczerze. - Edwardzie, pomóż jej i najlepiej byście opuścili to miejsce - z tymi słowy odwrócił się i odszedł w kierunku sali balowej.
/Sala balowa
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|