Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Albert
Volturi
Dołączył: 16 Lis 2008
Posty: 1051
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 6 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Nie 23:22, 19 Kwi 2009 Temat postu: |
|
|
Spojrzał na srokę, którą pogłaskała Meg. Potem przeniósł wzrok na oczy wampirzycy. - Jeżeli chodzi o mnie, to nie liczy się miejsce, a towarzystwo. - podkreślił. Przyjrzał się Meg z lekkim uśmiechem na twarzy. - Czyżbyś planowała opuścić stronę mego brata?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Meganne
Gość
|
Wysłany: Pon 15:33, 20 Kwi 2009 Temat postu: |
|
|
O nie, tak łatwo nie będzie!
-Mówię tylko, że nie chcę gnić w tych czterech ścianach. Przez trzy tysiące lat zdążyłam zwiedzić chyba każdy zakamarek każdej komnaty w tym pałacu. Czyż nie po to, aby oderwać się od codzienności Matt i Claudia razem z naszą małą diablicą Jane wyjechali? Zresztą ta dziewczynka lubi się bawić swoim darem na bezbronnych istotach. Mogłabym temu zapobiec. - Megan szczerze nienawidziła Jane. Co prawda mogła 'odgrodzić się' od jej tortur, ale nie mogła patrzeć na tych, którzy podlegają torturom. Zresztą miała jeszcze jednego asa w rękawie.
-Mam nadzieję, że nie zapomniałeś, Albercie, że mój dar jest jedynym, który potrafi odeprzeć twój? - Uśmiechnęła się lekko, dumnie. Naprawdę nie chciała robić mu na przekór, lubiła tego chłopaka, ale również chciała wreszcie udać się na jakąś wycieczkę.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Albert
Volturi
Dołączył: 16 Lis 2008
Posty: 1051
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 6 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pon 18:16, 20 Kwi 2009 Temat postu: |
|
|
Westchnął, wyraźnie rozbawiony. - Z tym darem, Meg, to jest raczej kwestia sporna. Sama wiesz, że różnie to bywa. Czasem mój dar zadziała pierwszy, wyłączając twój, a czasem jest na odwrót. - wyjaśnił ze spokojem. Odsunął się lekko by móc spojrzeć na Aro. - Oboje wiemy, bracie, że Jane lubi przesadzać i jest bardzo uparta... Sądzę, że zanim podejmiesz decyzję, co do odwiedzenia Forks, najpierw powinniśmy posłuchać raportów całej trójki. - podkreślił. - Tak dla pewności.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Meganne
Gość
|
Wysłany: Pon 18:22, 20 Kwi 2009 Temat postu: |
|
|
-Masz rację. - Mruknęła. Odgarnęła zabłąkany kosmyk za włosy i popatrzyła na niego z lekkim uśmiechem.
-Oczywiście nie tylko co do daru. Myślę, że z tymi raportami to również dobry pomysł.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Albert
Volturi
Dołączył: 16 Lis 2008
Posty: 1051
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 6 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Wto 18:36, 21 Kwi 2009 Temat postu: |
|
|
Aro jakoś długo się zastanawiał, a że Albert się z lekka spieszył... - Jak już się namyślisz, bracie, wiesz gdzie mnie szukać. - uśmiechnął się, odwrócił i ruszył ku wyjściu z sali. - Tylko na zapomnijcie pukać! - rzucił z cwanym uśmieszkiem na twarzy i opuścił salę.
/Komnaty Alberta
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Meganne
Gość
|
Wysłany: Śro 16:52, 22 Kwi 2009 Temat postu: |
|
|
Kilka minut po wyjściu Alberta i ona się nieco zniecierpliwiła. Posłała Aro wymuszony uśmiech.
-Panie, zadzwonię do Matta w celu posłuchania co się u nich dzieje. Tymczasem do zobaczenia. - Skłoniła się płytko i odwróciła. Powoli, stawiając stopy delikatnie, jakby szła przez pole minowe, doszła do drzwi.
/Komnata Megan
|
|
Powrót do góry |
|
|
Mercedez Volturi
Volturi
Dołączył: 26 Kwi 2009
Posty: 515
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 20:09, 27 Kwi 2009 Temat postu: |
|
|
/Komnata Mercedez
Wstała szybko od biórka i ruszyła do sali audiencyjnej
/Sala audiencyjna
Energicznie weszła do sali. Parę wampirów obecnych tam spojrzało na nią. W drzwiach minęła się z Meganne. Wyczuła świeży zapach Alberta ale na szczęście nie było go w pomieszczeniu. Nie lubiła jak ją blokował.
Podeszła do Aro i stanęła za nim gdzie zwykle było jej miejsce. Schiliła się lekko i musnęła jego policzek ręką przekaqzać swoje myśli o usłyszanej rozmowie o Forks.
-Aro na prawdę będziecie jechać do Forks?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Albert
Volturi
Dołączył: 16 Lis 2008
Posty: 1051
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 6 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Wto 11:45, 05 Maj 2009 Temat postu: |
|
|
/Komnaty Alberta
Wszedł do środka i spojrzał na Aro. Bez zbędnych ceregieli zapytał: - Masz dla mnie jakąś misję, bracie? Nie mam zamiaru siedzieć tutaj i się nudzić. - powiedział i skrzyżował ręce na piersi.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Mercedez Volturi
Volturi
Dołączył: 26 Kwi 2009
Posty: 515
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 19:09, 05 Maj 2009 Temat postu: |
|
|
Mercedez spojrzwszy na Alberta skrzywiła się. Poczuła jak blokuje jej zdolności.
Jeszcze tego tu brakowało. Mógłby nie blokować wszystkich dookoła. Mam nadzieje że Aro coś dla niego ma. Hmmm ciekawe gdzie go wyśle? Może do Forks?
Tak rozmyślając zerknęła na Aro. Gdyby dał coś Albertowi do zrobienia w Forks to być może pozwolił by jej jechać z nim. Miała by sznsę poznać tego Cullena co kiedyż widziała. Tak bardzo przypominał jej brata...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Leana
Pół-wampir
Dołączył: 10 Mar 2009
Posty: 927
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Wto 19:11, 05 Maj 2009 Temat postu: |
|
|
Zjawiła się na dworze oczywiście ubrana w przepiękną suknie
- Witaj Marcedez
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Mercedez Volturi
Volturi
Dołączył: 26 Kwi 2009
Posty: 515
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 19:15, 05 Maj 2009 Temat postu: |
|
|
Przeniosła wzrok z Aro na przybyłą wampirzyce.
Leana pomyślała. Popatrzyła na nią i uśmiechnęła się.
-Witaj Leana. Co Cię sprowadza do nas?
Ukratkiem przyglądała się Aro i Albertowi. Pierwszy cały czas milczał a drugi stał zniecierpliwiony.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Leana
Pół-wampir
Dołączył: 10 Mar 2009
Posty: 927
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Wto 19:18, 05 Maj 2009 Temat postu: |
|
|
- Czy nie mam prawa odwiedzić swego ojca i swych wujów ?. - zapytała choć było widać że wampirzyce coś trapi
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Mercedez Volturi
Volturi
Dołączył: 26 Kwi 2009
Posty: 515
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 19:23, 05 Maj 2009 Temat postu: |
|
|
Popatrzyła na nią. Nie miała dość niewyraźną minę.
-Ale ja nie kwestionuję tego że Ci nie wolno. Dawno Cię nie widziałam dlatego tak jakoś spytałam. Jeśli Cię uraziłam wybacz.
Byle tylko się na mnie nie zezłościli.
Mercedez zerknęła na twarze obecnych braci. Żaden z nich nie był wzruszony wymianą zdań. Aro nadal nie odpowiedział Albertowi. Przypatrzyła się jeszcze raz wampirzycy.
-Wyglądasz niewyraźnie jakoś. Czy coś się stało?
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Mercedez Volturi dnia Wto 19:28, 05 Maj 2009, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Leana
Pół-wampir
Dołączył: 10 Mar 2009
Posty: 927
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Wto 19:24, 05 Maj 2009 Temat postu: |
|
|
- Mam po prostu pewne kłopoty. Wampir z którym się związałam raz do mnie mówi ciągle, raz mnie ignoruje....Widze że ojca nie ma
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Mercedez Volturi
Volturi
Dołączył: 26 Kwi 2009
Posty: 515
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 19:30, 05 Maj 2009 Temat postu: |
|
|
- To tak troche dziwnie. Powiedz mu co o tym myślisz. Mogę pow że wiem co czujesz chodź nie do końca.
Zazdroszczę jej. Chociaż kogoś ma. żyję tyle lat a nikogo nie pokochałam. Nie liczę Aro bo on jest dla mnie jak ojciec.
Popatrzyła jeszcze raz na wampirzyce i uśmiechnęła się.
-A znam Twojego wybranka droga Leano?
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Mercedez Volturi dnia Wto 19:31, 05 Maj 2009, w całości zmieniany 2 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Leana
Pół-wampir
Dołączył: 10 Mar 2009
Posty: 927
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Wto 19:32, 05 Maj 2009 Temat postu: |
|
|
- To Liam on wykonuje rozkazy Volturi, ma dom tutaj niedaleko dworu i tam się narazie zatrzymałam choć moje bagaże przewiezione zostały tutaj do mojej komanty
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Mercedez Volturi
Volturi
Dołączył: 26 Kwi 2009
Posty: 515
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 19:35, 05 Maj 2009 Temat postu: |
|
|
-Oh Liam... Jak można go nie znać. Tyle lat jestem tu na dworze. A kiedy wróciłaś? A Może przejdziemy się po dworze skoro Marka nie ma?
Przypatrzyła się uważnie wampirzycy.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Leana
Pół-wampir
Dołączył: 10 Mar 2009
Posty: 927
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Wto 19:39, 05 Maj 2009 Temat postu: |
|
|
- Wróciłam całkiem niedawno musiałam się rozgościć w domu Liama więc troche mi zeszło a pozatym słyszałam że ojciec był nieobecny...Możemy się przejść
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Mercedez Volturi
Volturi
Dołączył: 26 Kwi 2009
Posty: 515
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 19:43, 05 Maj 2009 Temat postu: |
|
|
-To chodźmy do ogrodów.
/Ogrody
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Leana
Pół-wampir
Dołączył: 10 Mar 2009
Posty: 927
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Wto 19:45, 05 Maj 2009 Temat postu: |
|
|
Skinęła wujom na pożegnanie i przeszła za wampirzycą
/ogrody
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Mercedez Volturi
Volturi
Dołączył: 26 Kwi 2009
Posty: 515
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 22:05, 05 Maj 2009 Temat postu: |
|
|
/ogrody
Mercedez po rozmowie z Leaną wróciła do sali. Stanęła za Aro gdzie było jej miejsce. Spojrzała z pedełba na Alberta bo poczuła blokadę swych mocy. Nie musnęła dłonią Ara bo i tak nie miałoby to sensu skoro moce były zablokowane. Zastanawiała się czy dał w końcu Albertowi jakomś misję. Ona jest tu 500 lat i tak na prawdę nigdy jeszcze nie była na żadnej misji. Aro zawsze jej mówił że jej miejsce jest przy nim. Ona zręsztą też tak uważała. Merceden myślała o rozmowie z Leaną. Zazdrościła jej tego że może mieć dzieci. Że ma kogoś kto ją kocha. Cieszy się że ona jest szczęścliwa. Mercedez zaczęła myśleć o swoim człowieczeństwie, chodź była to przeszłość tak bardzo odległa to nadal pamiętała ją. Nie miała życia usłanego różami i właśnie to ją najbardziej bolało.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Albert
Volturi
Dołączył: 16 Lis 2008
Posty: 1051
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 6 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Wto 22:24, 05 Maj 2009 Temat postu: |
|
|
Albert obserwował kątem oka rozmowę Mercedez i Leany. Teraz zerkał już tylko na tę pierwszą. Na jego twarzy widniał dziwny wyraz satysfakcji. W końcu był jedyną osobą, która potrafiła zablokować niesamowity dar dziewczyny.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Mercedez Volturi
Volturi
Dołączył: 26 Kwi 2009
Posty: 515
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 22:30, 05 Maj 2009 Temat postu: |
|
|
Zauważyła spojrzenie Alberta i widniejącą na jego twarzy satysfakcję.
Że też musi mnie blokować!! Jest jedynym wampirem którego mocy mieć nie mogę! Ale dlaczego? Przecież wszystkich dookoła mam a jego nie.
Mercedez zaczęła gorączkowo się nad tym zastanawiać i rozmyślać jak to wszystko działa. Zdążyła się przez 500 lat do tego przyzwyczaić ale nadal to ją nurtowało. Popatrzyła jeszcze raz na niego i uśmiechnęła się krzywo. Wiedziała że podoba mu się to że jego daru nie może mieć.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Albert
Volturi
Dołączył: 16 Lis 2008
Posty: 1051
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 6 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Wto 22:34, 05 Maj 2009 Temat postu: |
|
|
Zauważył krzywy uśmiech dziewczyny i wyraz satysfakcji na jego twarzy nie mógł być większy. Uśmiechnął się pod nosem i z niesamowitą pewnością siebie mruknął: - Mercedez... Witaj. - skrzyżował ręce na piersi wpatrując się w dziewczynę.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Mercedez Volturi
Volturi
Dołączył: 26 Kwi 2009
Posty: 515
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 22:44, 05 Maj 2009 Temat postu: |
|
|
-Oh Albert Witaj! - powiedziała to z przesadną uprzejmością- jak miło Cię widzieć- jej usmiech zrobił się jeszcze szerszy.
Podeszła do niego i ucałowała go w policzek. Mimo to jak ją wkużał lubiła się z nim droczyć. Zauważyła jego pewność na twarzy. Zaśmiała się pod nosem.
Zawsze taki pewny siebie
-Co tam mój drogi u Ciebie słychać?? Widze że Ci humor dopisuje. Uśmiech satysfakcji nie schodzi Ci z twarzy.
Uśmięchnęła się krzywo gdy poczuła napływ blokady którą tworzył Albert.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Albert
Volturi
Dołączył: 16 Lis 2008
Posty: 1051
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 6 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Wto 22:48, 05 Maj 2009 Temat postu: |
|
|
Ucałowała jego policzek. Skrzywił się niezauważalnie. Potrafiła go tym lekko wkurzyć. - Daruj sobie, Mercedez. - mruknął robiąc znudzoną minę. - Mam dobry humor bo... po prostu mam. - uśmiechnął się szeroko, a jego myśli powędrowały w okolice jego komnat.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Mercedez Volturi
Volturi
Dołączył: 26 Kwi 2009
Posty: 515
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 22:53, 05 Maj 2009 Temat postu: |
|
|
-Ah no tak. Już się tak nie krzyw. Chciałam Cię zdenerwować przecież wiesz.
Uśmiechnęła się szeroko i wróciła na swoje miejsce lekko chichocząc. Wiedziała że nie lubi gdy ona się z nim wita. Ale lubiła gdy on się złościł na to. Przynajmniej tyle miała z tego gdy on blokował jej moc.
-Czy Ty zawsze musisz mnie tak silnie blokować? Bardzo mnie to przytłacz wiesz??-posłała mu usmiech pełen zmęczenia i zasmiała się cicho
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Albert
Volturi
Dołączył: 16 Lis 2008
Posty: 1051
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 6 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Wto 22:58, 05 Maj 2009 Temat postu: |
|
|
Przysiadł sobie na skraju biurka przy którym siedział Aro, jak gdyby nigdy nic. Spojrzał na Mercedez. - Właściwie mógłbym tę blokadę wyłączyć... ale tego nie zrobię. - posłał jej złośliwy uśmiech. - Wybacz, ale nie lubię twojego daru. Jesteś mało oryginalna... Tak pasożytować na czyiś darach... - westchnął, wiedząc, że słowa przed chwilą wypowiedziane nie były za bardzo uprzejme.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Mercedez Volturi
Volturi
Dołączył: 26 Kwi 2009
Posty: 515
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 23:06, 05 Maj 2009 Temat postu: |
|
|
Uśmiech z jej ust zniknął. Z jej gardła wydobył się cichy charkot.
-MAlo orginalna? Mówisz że pasożytuje na innych?? Każdy tu obecny ma tylko jeden dar, ja mam ich wszystkie razem zebrane. Jak mi szkoda że nie mogę przezwyciężyć Twpjej blokady. Bardzo szybko odwołał byś te słowa.
Uśmiechnęła się cwano do Alberta, ale od razu ten uśmiech znikł gdy napotkało spojrzenie Aro. Tylko jego się słuchała.
-Wiem że nie lubisz mojego daru.- odwróciła się napięcie. Złość i wsciekłość zaczęła w niej wrzeć.
[/i]Gdyby tylko na chwile przestał tak tą blokadę na mnie pchać. Pokazałabym mu jak mało orginalna jestem. Kiedyś mu pokażę
Mercedez na samą myśl o tym się zaśmiała. Odwróciła się z powrotem twarzą do Alberta. Kątem oka lukneła jeszcze na Aro który coś pisał.
-Może i jestem mało orginalan ale jak pożyteczna. Zastąpię całą armię uzdolnionych wampirów na 3 dni.- na jej usta wpełz cwany usmiech ponownie.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Albert
Volturi
Dołączył: 16 Lis 2008
Posty: 1051
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 6 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Wto 23:15, 05 Maj 2009 Temat postu: |
|
|
- Może i jesteś pomocna ale nie gdy ja jestem w pobliżu. - powiedział nadal spokojnym tonem. Zdążył się już uodpornić na głupie gadki Mercedez. Kto jak kto ale ona nie potrafiła wytrącić go z równowagi. Podszedł do niej i zbliżył twarz do jej twarzy. Spojrzał jej w oczy; jego świeciły szkarłatem. - Prawdę mówiąc... - szepnął. - ...przy mnie jesteś bezużyteczna. - skończył, odwrócił się na pięcie i ruszył w kierunku wyjścia. Nie będzie mu tu jakaś zaledwie pięćset letnia wampirzyca w kaszę dmuchać. Wychodząc powiedział jeszcze do Aro: - Jak będzie dla mnie jakaś misja to przyślij kogoś do moich komnat. - wyszedł.
/Ogród
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Mercedez Volturi
Volturi
Dołączył: 26 Kwi 2009
Posty: 515
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 23:27, 05 Maj 2009 Temat postu: |
|
|
Gdy przyblizył swoją twarz zauwazyła jak oczy błysnęły mu. Nienawidziła gdy traktował ją jak nikogo.
-Przy tobie wszyscy są bezużyteczni bo nikt nie umie przebić Twojej tarczy.
Mercedez aż się gotowała. Tak bardzo i tak łatwo ją wkużał. Nienawidziła tego. Jej czekoladowe oczy błądziły po jego twarzy. Ona miała go za co nienawidzić. Od kąd znalazła się tu traktował ją jago gorszą od niego i nic nie wartą.
Gdy się odwrócił podążyła za nim wzrokiem. Mercedez szybko myślała. Spojrzała na Aro. Nigdy jej nie bronił chodzi mówił jaka to ona wspaniała. Zerwała się i pobiegła za Albertem. Zdać pu pewne pytanie.
/Ogród
-Albert poczekaj!! Powiedz mi jeszcze jedno. Za co Ty mnie tak nienawidzisz??
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Mercedez Volturi
Volturi
Dołączył: 26 Kwi 2009
Posty: 515
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 17:57, 06 Maj 2009 Temat postu: |
|
|
/Ogród
Pooatrzyła na Alberta. I po co ja się tak męczę?? Eh zawsze był taki dla mnie więc trzeba to olać
Odwróciła się i wróciła na salę.
/Sala audiencyjna
Podeszła wolnym krokiem i stanęła na swoim miejscu. MArka nadal niebyło. ciekawe jak Leanie udała się rozmowa z Liamem.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Leana
Pół-wampir
Dołączył: 10 Mar 2009
Posty: 927
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Śro 17:59, 06 Maj 2009 Temat postu: |
|
|
/dom
Weszła do sali ubrana w przepiękną błękitną sukienke na halce
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Mercedez Volturi
Volturi
Dołączył: 26 Kwi 2009
Posty: 515
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 18:04, 06 Maj 2009 Temat postu: |
|
|
Mercedez zauważyła wchodzącą do sali Leane. Uśmiechnęła się na jej widok. Podbiegła do niej z gracją i ucałowała jej policzek.
-Jak pięknie wyglądasz! A Twojego ojca nie ma jeszcze. Będzie wieczorem
-Co tak ostatnio szybko wybiegłaś z ogrodu?
Uśmiechnęła się raz jeszcze do wampirzycy. Lubiła z nią rozmawiać bo była bardzo miła. Cieszyła się że trafiła akurat na Liama. Niby nigdy z nim nie rozmawiała ale wyglądał na miłego. Nigdy mu nie dokuczała. Zawsze stała z boku i słuchała.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Leana
Pół-wampir
Dołączył: 10 Mar 2009
Posty: 927
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Śro 18:05, 06 Maj 2009 Temat postu: |
|
|
- Wyczułam że Liam jest już obecny w domu więc jak najszybciej chciałąm z nim porozmawiać. On dojdzie tutaj potem. - powiedziała siadając na swoim krześle
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Mercedez Volturi
Volturi
Dołączył: 26 Kwi 2009
Posty: 515
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 18:08, 06 Maj 2009 Temat postu: |
|
|
-Rozmawiałaś z nim o dzieciach?
-A Marek wie że jesteście para?
Uśmiechnęła się niemrawo do dziewczyny. Na samą myśl o ostatniej kłotni z Albertem coś ją ruszało bezużyteczna? phii Mercedez bardzo bolały słowa wampira. Zawsze był przeciwko niej ale jeszcze nigdy tak do niej nie powiedział w obecności Aro
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Leana
Pół-wampir
Dołączył: 10 Mar 2009
Posty: 927
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Śro 18:10, 06 Maj 2009 Temat postu: |
|
|
- Własnie tato jeszcze nie wie że jesteśmy parą i boje się nieco jego reakcji - przyznała
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Mercedez Volturi
Volturi
Dołączył: 26 Kwi 2009
Posty: 515
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 18:12, 06 Maj 2009 Temat postu: |
|
|
-Kochana nie ma się czego bać. Marek nigdy nie był nastawiony przeciwko Liamowi. Na pewno go zaakceptuje.
Merceden uśmiechnęła się szeroko do wampirzycy.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Leana
Pół-wampir
Dołączył: 10 Mar 2009
Posty: 927
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Śro 18:13, 06 Maj 2009 Temat postu: |
|
|
- Ech tylko boje sie że nazwą mnie starą zamiast młodą panną - powiedziała racząc sie napojem
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Mercedez Volturi
Volturi
Dołączył: 26 Kwi 2009
Posty: 515
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 18:19, 06 Maj 2009 Temat postu: |
|
|
Mercedez zaczeła się śmiać dzwięcznym głosem.
_Oh moja droga zaraz zobaczymy czy tak Cię nazwą.
-Marek jest już na dziedzincu
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|