Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Gość
|
Wysłany: Wto 11:22, 04 Sie 2009 Temat postu: |
|
|
//Lotnisko
Pojawił się w sali bez zbędnych ukłonów, czy czegoś podobnego. Zanim straż Volturi zorientowała się, kim jest, Vea już stał przy June. Nachylił się nad jej uchem.
-Nie jestem tu mile widzianym gościem. - Szepnął jej na ucho, ciut rozbawiony, po czym ukłonił się przed Aro. - Panie, przybyłem odwiedzić stare kąty...
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Junette Kowalska
Moderator
Dołączył: 10 Lis 2008
Posty: 673
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 22:38, 04 Sie 2009 Temat postu: |
|
|
- Więc co ty tu robisz?! Mało masz problemów? - Szepnęła z lekkim rozbawieniem. Bo tak na prawdę ta sytuacja ją szczerze bawiła, wyglądali jak dwie świnie stające przed drzwiami rzeźnika.
- Panie? - Zapytała lekko znużona.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gość
|
Wysłany: Śro 9:48, 05 Sie 2009 Temat postu: |
|
|
-Trochę rozrywki czasem się przyda, nie? - Odpowiedział jej i odwrócił się do Ara. Jednak zanim zdążył otworzyć usta, tamten przemówił.
-Junette i Vea, dwóch zbiegów, uciekinierów... - Zaczął kpiąco, jednak Vea mu przerwał.
-Ja nie uciekłem, zostałem wygnany.
-Tym bardziej nie powinieneś tu być. Gdyby Kajusz wiedział, że tu jesteś... Cóż, niechybnie czekałaby cie śmierć w płomieniach.
-A czego chcesz od June? - Spytał znużony, dobrze to wszystko wiedział, i bez przypominania. Za postawienie nogi we Włoszech była mu wyznaczona śmierć. Aro przerzucił spojrzenie zamglonych, czerwonych oczu na dziewczynę.
-Junette, chcę, żebyś wróciła na dwór, służyć mi. - Po tym zdaniu nawet Vea nie mógł wykrztusić słowa.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Junette Kowalska
Moderator
Dołączył: 10 Lis 2008
Posty: 673
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 14:29, 05 Sie 2009 Temat postu: |
|
|
Że co?! W głowie miała mętlik, była przekonana że we Włoszech zakończy swoją "wieczną" wędrówkę.
- Panie, więc kim mam być i co robić na twoim dworze? - Brzmiało to jak zaakceptowanie jego decyzji, jednak tego nie powiedziała.
- Dostałam drugą szansę? - Spuściła pokornie wzrok z Oblicza Ara i
obejrzała się na Veę, spokojny i opanowany - jak zwykle.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gość
|
Wysłany: Śro 17:23, 05 Sie 2009 Temat postu: |
|
|
Wyprostował się, a jego twarz nie zdradzała żadnych uczuć. Jak maska, obojętność i chłód.
-Będziesz mi służyć, naturalnie. - Odpowiedział jej powoli, jakby to była najzwyklejsza rzecz na świecie. - Pracować tu, dostaniesz własne komnaty i część majątku w zamian za ochronę mnie i moich Braci.
-Przepraszam, ze się wtrące... - Zaczął Vea, ale Aro uciął jego przemowę machnięciem ręki. Po chwili naokoło nich pojawiło się kilkanaście, a może kilkadziesiat zakapturzonych postaci.
-Ciebie nie powinno tu być. Zaprowadźcie go do lochów. - Rozkazał im, a wampiry powoli zacieśniały krąg wokół nich.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Junette Kowalska
Moderator
Dołączył: 10 Lis 2008
Posty: 673
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 17:53, 05 Sie 2009 Temat postu: |
|
|
Chwyciła Veę za dłoń.
- Dobrze, będę godną następczynią Reymonda. - Podniosła się z klęczek.
- Nie będę stawiała warunków, oprócz jednego. Vea zostaje ze mną. I tutaj nic mu się nie stanie. - Wpatrywała się w jasną twarz Aro z nieznaną jej dotąd powagą i dumą. Mimo że nienawidziła dworu z całego serca, czuła jakby wróciła do domu.
- Odtąd więc jestem Volturi. Zgadzam się na twoje warunki i zrobię to co mi polecisz. Zabiję kogo będziesz chciał, a zostawię przy życiu tego którego wyróżnisz. Ale ty mi obiecasz że Vea przy mnie jest nietykalny. Jej oczy świeciły jasnym blaskiem. Wróciła.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gość
|
Wysłany: Śro 18:07, 05 Sie 2009 Temat postu: |
|
|
Zdziwił się bardzo tym, że June tak szybko się poddała. A może właśnie nie? Może chciała wrócić? Może on też powinien? Poczuł jak na ramieniu kościstą, zimną dłoń i strzepnął ją natychmiast. Na jego twarzy pojawił się bezczelny uśmieszek.
-Sępy... - Mruknął zdegustowany i popatrzył wyczekująco na Ara. Ten uśmiechnął się tryumfalnie.
-Junette, myślałem, że nie jesteś na tyle głupia, żeby zadawać się ze zdrajcami... - Jego twarz nagle zmieniła wyraz, była teraz zimna i nieprzenikniona, niczym twarz Vei, a oczy mu poczerniały. - To nie była prośba. Zostajesz tu, ze mną, albo idziesz na dół, jak on. - Wskazał na Veę kościstymi palcami, ale ten stał niewruszony. Popatrzył na Ara z należnym mu szancunkiem, ale również pogardą.
-Nie myśl sobie, panie, że pozbawiając mnie życia, czy wolności zrobisz na złość mnie. Odszedłem z pałacu z własnej woli, nie dlatego, że zostałem wygnany. To, czego naopowiadał ci twój brat, to już twoje sprawa. WIesz, jaki on jest. - Mówił ze stoickim spokojem. Ścisnął delikatnie rękę Jun. - Więc nie widzę powodu nazywać mnie zdrajcą.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Junette Kowalska
Moderator
Dołączył: 10 Lis 2008
Posty: 673
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 18:34, 05 Sie 2009 Temat postu: |
|
|
- Zostaję tu z tobą ale razem z nim. Jest zdrajcą. Tak samo jak ja. Ja i Reymond również odeszliśmy, a jednak ja dostałam drugą szansę. Nie śmiem cię prosić abyś mu wybaczył, ale zostaw go przy życiu. - Uśmiechnęła się tak, jak kilka lat temu. Niewinnie i dziewczęco.
- Nie sprawię ci więcej zawodu.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gość
|
Wysłany: Śro 18:48, 05 Sie 2009 Temat postu: |
|
|
-Ty i Reymond to inna historia. - Machnął ręką, a tłum wampirów odsunął się parę kroków z pomrukiem niezadowolenia. - Ale dobrze, jeśli tak chcesz, niech tak będzie.
Przez twarz Vei przemknął uśmiech, puścił June oczko, ale jak się okazało, to nie koniec problemów.
-Więc będziecie żyć tu, jako moi doradcy i ochroniarze... Ale ochroniarzy zwykle mam trzech... - Wstał i machnął na służącego stającego przy drzwiach. - Przedstawiam wam trzeciego.
No i Vei opadła szczęka.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gość
|
Wysłany: Śro 18:50, 05 Sie 2009 Temat postu: |
|
|
//Forks
Wkroczyła do sali dostojnym krokiem w długiej, fioletowej, satynowej sukni. Na plecach miała czarną pelerynę, a na głowie kaptur. Podeszła do tronu Ara i zrzuciła go z głowy. Ukłoniła się lekko.
-Jestem panie. - Powiedziała spiewnym głosem i uśmiechnęła się radośnie do pozostałej dwójki.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Junette Kowalska
Moderator
Dołączył: 10 Lis 2008
Posty: 673
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 19:13, 05 Sie 2009 Temat postu: |
|
|
Odwzajemniła uśmiech i spojrzała na Aro radośnie.
-Więc dwie wampirzyce i jeden wampir. Niech będzie. - Widząc minę Vei ścisnęła jego rękę po raz ostatni, po czym ją puściła. Rachel... byli długo ze sobą związani.
- Czekam na rozkazy, i jestem do twojej dyspozycji. - Skłoniła się lekko.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gość
|
Wysłany: Śro 19:19, 05 Sie 2009 Temat postu: |
|
|
Zacisnął usta. To bez sensu. Nie był już z Rachel, zdradziła go, a coś go do niej ciągnęło. Ale June musiała uznać, że są razem, bo się od niego nieznacznie, ale jednak, odsunęła.
-Myślę, że na razie Rachel pokaże wam wasze komnaty. Rozgoście się, macie na razie chwilę odpoczynku. Zresztą zdaje się, że mamy gości, warto by było ich przywitać. - Oznajmił zmuszajac się do oficjalnego uśmiechu. Vea przytaknął i złapał Jun za rękę.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gość
|
Wysłany: Śro 19:26, 05 Sie 2009 Temat postu: |
|
|
Rachel skłoniła się swojemu panu i podeszła do pary. Złapała Veę za rękę.
-Chodźcie, pokaże wam pokoje. - Oznajmiła z radością w glosie. - Są połączone, ale macie oddzielne sypialnie i łazienki, więc z tym nie będzie problemu. - Instruowała ich, kiedy wyszli z sali. Doszli do wielkich, potężnych drzwi. - To tu. A moja komnata jest tuż obok. - Wskazała dłonią na drzwi obok. - Jest również połączona z waszymi tarasem, więc jakbyście chcieli wpaśc w odwiedziny, to zapraszam. - Uśmiechnęła się znacząco do Vei i skierowała się w stronę swoich wrót. - Ubrania są w garderobach. - Dodała jeszcze, zanim zniknęła w wejsciu.
//Komnata Rachel
Ostatnio zmieniony przez Gość dnia Śro 19:28, 05 Sie 2009, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Junette Kowalska
Moderator
Dołączył: 10 Lis 2008
Posty: 673
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 19:29, 05 Sie 2009 Temat postu: |
|
|
- Chyba musimy pogadać. - Stwierdziła patrząc na zamyśloną twarz Vei.
Posłała Aro krótki uśmiech i pociągnęła Veę za sobą.
/ komnaty gościnne (kurde, zmieniam ten post któryś raz z koleixD)
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Junette Kowalska dnia Czw 20:56, 06 Sie 2009, w całości zmieniany 2 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Anna Marie
Vampire
Dołączył: 26 Paź 2008
Posty: 485
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 16:34, 07 Sie 2009 Temat postu: |
|
|
| Dziedziniec
Obraz, który niedawno stworzył przed jej oczami Nick niewiele się różnił od tego co miała i widziała przed sobą teraz. Stanęła pod jedną ze ścian. Właśnie do sali wchodziła Heidi, prowadząc za sobą zdezorientowanych ludzi, oglądających się na każdą stronę. Wraz z nimi w powietrzu unosiło się mnóstwo zapachów. Anna Marie wciągnęła powietrze, rozkoszując się tą chwilą.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Anna Marie dnia Pią 16:35, 07 Sie 2009, w całości zmieniany 2 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Cherry
Vampire
Dołączył: 04 Sie 2009
Posty: 269
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 16:41, 07 Sie 2009 Temat postu: |
|
|
//Dziedziniec
Wampirzyca kroczyła obok Ann i obok niej się zatrzymała. Przyglądała się ludziom , którzy wyglądali zabawnie, niepewnie rozglądając się po pomieszczeniu i wyszukując oznak że coś jest nie tak. - Różnorodność smaków... - uniosła kąciki ust ku górze - mam nadzieję , że niektórzy z nich będą w stanie zaspokoić moje wymagania smakowe... - mruczała jej do ucha.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Anna Marie
Vampire
Dołączył: 26 Paź 2008
Posty: 485
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 16:55, 07 Sie 2009 Temat postu: |
|
|
- Heidi mimo, że jest człowiekiem ma dobry gust .. - stwierdziła, wyszukując wzrokiem swojej ofiary. Z daleka uśmiechał się do nich jakiś chłopak. W niebieskiej koszuli i spranych jeansach wyglądał bardzo dobrze, a zapach jego krwi, który było czuć z aż takiej odległości był jeszcze lepszy. - I o to mamy zwycięzcę. - powiedziała jakby znudzonym tonem, poczym szeroko się uśmiechnęła i pognała w jego stronę.
- Trzeba się najpierw zapoznać.. - szepnęła, odchodząc i puszczając im oczko.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Anna Marie dnia Pią 16:57, 07 Sie 2009, w całości zmieniany 2 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gość
|
Wysłany: Pią 17:11, 07 Sie 2009 Temat postu: |
|
|
Zostawił im wolną rękę co do wyboru obiadu. Sam zaczął się rozglądać w koło, aż dostrzegł całkiem zdezorientowaną i przestraszoną młodą dziewczynę w tłumie.
-Aż szkoda takiego piękna... - Westchnął. - A jakby się tak zabawić i... Stworzyć kilku nowych? - Szepnął do Cherry z błyskiem w oku.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Cherry
Vampire
Dołączył: 04 Sie 2009
Posty: 269
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 17:19, 07 Sie 2009 Temat postu: |
|
|
Ann odeszła , a Cherry zaczęła się zastanawiać nad wyborem posiłku. Ona wybierała ludzi według ich wieku , różnorodności kulturowej itp. Zazwyczaj padało na ludzi w przedziale wiekowym 18 - 22... Wypatrzyła jakąś brunetkę z wystraszoną miną.
Nagle usłyszała głos Nicolasa.
- Nowych? To... tu dozwolone ? - spytała spoglądając niepewnie w jego stronę.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gość
|
Wysłany: Pią 17:28, 07 Sie 2009 Temat postu: |
|
|
-Pewnie nie... Ale jesteście pod moją opieką. - Wzruszył ramionami. Salę wypełniało tyle smakowitych zapachów, a Nick póki co sycił się tylko nimi. Dobrze wiedział, ze Aro nie pozwoliłby mu nic zrobić, bo byl jedną z niewielu osób, które naprawdę kochał. - Ale możemy to przełożyć... na kiedy indziej.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Anna Marie
Vampire
Dołączył: 26 Paź 2008
Posty: 485
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 17:35, 07 Sie 2009 Temat postu: |
|
|
- Cześć - podeszła do upatrzonego przez siebie chłopaka i zatrzepotała rzęsami.
- Cześć .. - odpowiedział jej niepewnie, patrząc na swoje buty - Wiesz może co tu takiego jest, że nas tu przyprowadzili ? - spytał obcym akcentem. Przez chwilę Annie Marie wydawało się, że ciemny chłopak drży.
- Spokojnie .. - wyszeptała mu do ucha, poczym spojrzała w jego wielkie czekoladowe oczy. Wyczuwała w nich tylko strach i niepewność. Po chwili jednak znajdował się już pod jej ciężką hipnozą.
- Widzisz .. - powiedziała do niego, choć po wyrazie twarzy było wyraźnie widać, że był nieobecny - nic ci nie będzie - przyłożyła czerwone usta do wgłębienia pod jego uchem.
Gdy ugięły się pod nim nogi, zostawiła go na ziemi. Bladego, bez żadnej kropli krwi. - Spoczywaj w spokoju - szepnęła, całując go w czoło. Wstała. Jej tęczówki przybrały barwę intensywnej czerwieni, a ona sama poczuła się dużo lepiej.
Podeszła do Cherry i Nicolasa.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Anna Marie dnia Pią 17:37, 07 Sie 2009, w całości zmieniany 3 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Cherry
Vampire
Dołączył: 04 Sie 2009
Posty: 269
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 17:40, 07 Sie 2009 Temat postu: |
|
|
Wywróciła znacząco oczami - Nie kuś mnie więc czymś podobnym - roześmiała się cicho. Wypatrywała na powrót brunetki, gdyż wśród wszystkich tu ludzi Tylko Ona spełniała warunki Cherry. - Kiedy tylko będziesz chciał. - mruknęła gdy Ann podeszła.
- Najedzona?- zwróciła ku niej swe oczy.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gość
|
Wysłany: Pią 17:47, 07 Sie 2009 Temat postu: |
|
|
Zaśmiał się cicho pod nosem i podszedł do owej dziewczyny, która miała skórę bladą niemal jak on, ciemnoszare oczy i bardzo, bardzo ciemne włosy.
-Mogę w czymś pomóc? - Spytał, jakby nigdy nic. Dziewczyna przyjrzała sie mu od stóp do głów, jej wzrok na chwilę zatrzymała osobliwa peleryna, ale po chwili patrzyła w jego szkarłatne oczy, a przerażenie na jej twarzy rosło.
-Ja... Ja chciałabym już stąd wyjść.. Boo jestem zmęczona tą wycieczką i...
-W porządku, odprowadzę cię do drzwi. - Zaoferował się i wziął ją za rękę, czując jej wspaniały słodki zapach, słysząc intensywne bicie jej serca i pulsowanie krwi w żyłach. PO chwili włamując się do jej mózgu wytworzył omam, dzięki któremu dziewczyna zobaczyła przed sobą otwarte drzwi, te którymi wchodziła.
-Widzisz? Do zobaczenia następnym razem. - Powiedział, kiedy dziewczyna przeszła przez wyimaginowane drzwi. Po chwili był tuż przy niej i wbił białe i ostre jak igiełki zęby w jej szyję. Wypił krew z dziewczyny w rekordowym tempie i otarł usta. Iluzja zniknęła. Podszedł do obu pań.
-Cóż... Jak na przystawkę, idealnie.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Anna Marie
Vampire
Dołączył: 26 Paź 2008
Posty: 485
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 17:54, 07 Sie 2009 Temat postu: |
|
|
- O czym mówiliście ? - spytała z ciekawości, stając obok Cherry.
- Tak, jestem najedzona. - odpowiedziała zadowolona i wykrzywiła usta w uśmiechu. Jeden porządny człowiek w zupełności jej wystarczył. Jej pragnienie zostało zaspokojone.
- Szukasz nadal ? - zwróciła się do Nicolasa, uniosząc prawą brew do góry.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Anna Marie dnia Pią 17:55, 07 Sie 2009, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Cherry
Vampire
Dołączył: 04 Sie 2009
Posty: 269
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 17:56, 07 Sie 2009 Temat postu: |
|
|
- Zaproponował zabawę w tworzeniu nowych - odpowiedziała.
Gdy i Nicolas wrócił od swojego posiłku Cherry, ruszyła w kierunku brunetki. Bez żadnych ceregieli pociągnęła ją za ciepłą dłoń pod jedna ze ścian.
- Przykro mi moja droga.- mruknęła przepraszająco i pogłaskała dziewczynę po twarzy.
Odkręciła ją tyłem do siebie i wgryzła się w jej szyję. Pozbawiła ciało ostatniej , nawet najmniejszej kropli krwi. Puściła brunetkę wolno, pozwalając by ciało opadło głucho na podłogę.
- Ja już podziękuję, najadłam się. - powiedziała zgodnie z prawdą. Zawsze wystarczało jej niewiele krwi.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Cherry dnia Pią 17:56, 07 Sie 2009, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gość
|
Wysłany: Pią 18:02, 07 Sie 2009 Temat postu: |
|
|
-Zawsze pozostanie pewien niedosyt... - Mruknął niezadowolony. - Ale nie będę robil za obżartucha, wystarczy mi na razie jedna, najwyżej wyjdę później na miasto coś zjeść. - Zaśmiał się pod nosem i przeniósł wzrok na Ann. - Wiesz, właśnie, jak powiedziała Cherry, zaproponowałem zabawę w tworzenie nowonarodzonych. Aro zaostrzył ostatnio politykę i wiele wampirów zginęło, więc przydałoby się odnowić pustki, jednak... No, może nie koniecznie dziś.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Anna Marie
Vampire
Dołączył: 26 Paź 2008
Posty: 485
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 18:06, 07 Sie 2009 Temat postu: |
|
|
- Zabawa w tworzenie nowonarodzonych ? - powtórzyła, marszcząc czoło - Nie nazwałabym tego raczej zabawą. - stwierdziła, poczym spojrzała na Nicka - To raczej jak obowiązek, jak własne dziecko. Chcesz zostać tatusiem jakiegoś nieposkromionego nowonarodzonego? - powiedziała pół-oburzonym, pół-żartobliwym tonem.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Anna Marie dnia Pią 18:07, 07 Sie 2009, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Cherry
Vampire
Dołączył: 04 Sie 2009
Posty: 269
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 18:13, 07 Sie 2009 Temat postu: |
|
|
Słuchała tego co powiedziała Ann i nie mogła się powstrzymać od głośnego śmiechu. Popatrzyła na nią błyszczącymi oczami - Nie powiedziałaby ... jak własne dziecko.. źle to ujęłaś... - mruknęła czekając na to co powie Nickolas.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Aro
Gość
|
Wysłany: Pią 18:27, 07 Sie 2009 Temat postu: |
|
|
Przerwał rozmyślania nad Veą i June, był dla nich zdecydowanie zbyt łaskawy. Posiłek już dawno nadszedł, spojrzał w głąb tłumu, urocza kobieta robiła zdjęcia pozłacanej kolumnadzie. Z gracją objął ją w pasie i wgryzł się w szyję. Po chwili blondynka padła bez tchu na posadzkę. Obok Nicolasa i Cherry stała jego dawna znajoma.
-Ah... Anna Marie. Jakże miło widzieć cię znowu na dworze. - Uśmiechnął się dotykając niby przypadkowo jej ramienia. Już wiedział, uciec pomogła jej wówczas June.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gość
|
Wysłany: Pią 18:48, 07 Sie 2009 Temat postu: |
|
|
-Ach, witaj Aro. - Mruknął do niego niezbyt entuzjastycznie. - Właśnie zaprosiłem panię na obiad, mam nadzieję, że nie masz mi tego za złe. - Powiedział i odwrócił się do dziewczyn.
-Ann, czy gdybyś miała dziecko, to kiedy byłoby głodne łapałoby pierwszego lepszego ciepłokrwistego i opróżniałoby go z krwi? Na tym polega problem, ze dzieci... można ukarać zabraniem zabawki czy czymś innym... Nieposłusznych nowonarodzonych się zabija. Więc pod pewnym względem są inne. No i oczywiście to dorośli ludzie, są w stanie myśleć samodzielnie.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Anna Marie
Vampire
Dołączył: 26 Paź 2008
Posty: 485
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 18:53, 07 Sie 2009 Temat postu: |
|
|
- To nie jest śmieszne.. - żąchnęła się. Odwróciła się i nagle ni z tąd ni z owąd zjawił się przed nią sam Aro, człowiek, który zlecił jej poszukiwania. Osłupiała, a potem spojrzała kątem oka na Nicka, ale on zdaje się nie miał z tym nic wspólnego. Szkoda, bo stawała teraz twarzą w twarz z rzeczywistością.. Jak zareaguje na nią jeden z największych i najpotężniejszych Volturi?
- Ciebie też miło widzieć, panie.. - odpowiedziała mu posłusznie, choć chyba nie do końca z prawdą; trochę się go bała. Poczuła, że mężczyzna dotyka jej ramienia. Nie była głupia; wiedziała, że nie było to przypadkowo. Chciał odczytać jej wspomnienia i chyba mu się udało..
- Ale trzeba ich najpierw uświadamiać i wszystkiego nauczyć .. - odpowiedziała cicho do Nicolasa.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Cherry
Vampire
Dołączył: 04 Sie 2009
Posty: 269
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 18:56, 07 Sie 2009 Temat postu: |
|
|
Drgnęła gdy Aro zbliżył się do nich. Jakoś nigdy go nie lubiła, nie przeczyła jego rozumowi wręcz przeciwnie - zdawała sobie sprawę z jego inteligencji. Nie potrafiła jednak wzbudzić w sobie odrobiny sympatii do tego wampira. Może dla tego , że posiadał stanowczo zbyt wiele (według niej) pamiątek z czasów bliskich jej sercu. Czuła jakby okradał te wszystkie zabytkowe świątynie i biblioteki z duszy.
Podczas ich rzadkich i niewielu spotkań nie kryła tego co o nim myśli. Nie było sensu tego robić, sam by się dowiedział.
Skinęła mu głową ledwo widocznie na powitanie, nie okazując entuzjazmu w związku z tym spotkaniem . Potem zwróciła się do Nicolasa - Masz całkowita rację.. Ann - odwróciła głowę w jej kierunku - Trzeba ich nauczyć jedynie kontrolować samych siebie... To trudne.. ale niewiele ma wspólnego z opieką nad dziećmi.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Aro
Gość
|
Wysłany: Pią 19:22, 07 Sie 2009 Temat postu: |
|
|
- mam nadzieje że zawitasz u nas na dłużej. - Posłał jej uśmieszek i odszedł ignorując zupełnie Nicolasa i Sechmet.
Ostatnio zmieniony przez Aro dnia Pią 19:23, 07 Sie 2009, w całości zmieniany 2 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gość
|
Wysłany: Pią 21:19, 07 Sie 2009 Temat postu: |
|
|
-Tak... - Mruknął do Cherry, chcąc potwierdzić jej poglądy. Zerknął na Annę Marie, wyglądała na przestraszoną, więc odsunał ją za siebie odrobinkę. A kiedy Aro odszedł powrócił do poprzedniej pozycji.
-Wydaje mi się, że nic do ciebie nie ma. - Powiedział do Ann nie do końca przekonany. - Cherry, zależy też których. Niektóre nowe wampiry są... Mądre, jeśli o to chodzi i potrafią się opanować.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Anna Marie
Vampire
Dołączył: 26 Paź 2008
Posty: 485
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 22:25, 07 Sie 2009 Temat postu: |
|
|
Jak niespodziewane było jego zjawienie, tak niespodziewane było jego odejście. Zdążyli zamienić ze sobą dosłownie dwa zdania, poczym on zwyczajnie, jak gdyby nigdy nic się oddalił. Kiedy sposłał jej uśmieszek, Anna Marie uśmiechnęła się niepewnie pod nosem.
- Co to było ? - spytała cicho, sama do siebie. Była trochę zdziwiona jego zachowaniem. Myślałam, że będzie gorzej..
- Masz rację, wydaje ci się.. - mruknęła do Nicolasa - Trudno stwierdzić po tej zadziwiająco długiej wymianie zdań .. - pozwoliła sobie na sarkastyczny komentarz. Po chwili wróciła do poprzedniego tematu:
- A wracając do naszej rozmowy.. - zaczęła - To była tylko taka metafora. - sprostowała swoje porównanie nowonarodzonych do opieki nad zwykłymi, słodkimi ludzkimi bobasami. - Stworzyć kolejnego nieśmiertelnego to spora odpowiedzialność. Nigdy nie wiadomo co takiemu strzeli do głowy.. - stwierdziła, odgarniając z twarzy niesforne kosmyki włosów.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Anna Marie dnia Pią 23:33, 07 Sie 2009, w całości zmieniany 3 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gość
|
Wysłany: Pią 22:43, 07 Sie 2009 Temat postu: |
|
|
-Tak, po części masz rację. - Kiwnął głową i poczuł, jak komórka wybruje mu w kieszeni. Wyjął telefon i zamienił kilka zdań z rozmówcą w wampirzym tempie, po czym wrzucił aparat do kieszeni.
-Muszę was na chwilę opuścić. Do zobaczenia niebawem. - Sklonił im się lekko i wyszedł z sali.
//??
|
|
Powrót do góry |
|
|
Cherry
Vampire
Dołączył: 04 Sie 2009
Posty: 269
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 11:28, 08 Sie 2009 Temat postu: |
|
|
Zachowanie Aro, wywołało u Sechmet oburzenie , jednak nie dała tego po sobie poznać. Przyglądając się Ann, uśmiechnięta jak zwykle przytakiwała obojgu . Gdy Nicolas oświadczył , że musi odejść , wyraziła nadzieję , ze wkrótce znów się spotkają. Potem zwróciła się do wampirzycy.
-Obawiasz się Aro... Masz ku temu powody? - spytała.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Anna Marie
Vampire
Dołączył: 26 Paź 2008
Posty: 485
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 12:55, 08 Sie 2009 Temat postu: |
|
|
- Do zobaczenia, Nick - pożegnała się z blondynem. Ludzka krew cały czas szalała w jej żyłach; czuła, że odzyskuje utracone siły. Na jej ustach wciąż pozostawał smak kuszącej krwi ciemnego chłopaka.. Odwróciła się się do Cherry i starała się jak najlepiej odpowiedziecieć na pytanie.
- Aro jest tym, który zlecił moje poszukiwanie.. - tłumaczyła - Wysłał po mnie swoich najbardziej zaufanych ludzi.. Podobno miałam tylko dwie opcje. Wrócić do Voltery, albo zostać surowo ukaraną. Bardzo surowo. - zaznaczyła - Jednak z pomocą kilku życzliwych wampirów - tu miała na myśli Cullenów - udało mi się uciec. Nie wiem jak na te i inne rewelacje reagował Aro. - wzruszyła ramionami - Nie jestem kimś ważnym na dworze. Czasami obadarowywano mnie większymi względami, niż resztę służby. Co nie znaczyło, że nie muszę słuchać rozkazów innych, wyżej ustawionych na naszej drabinie społecznej.. A ja ich zawiodłam. - skończyła. - Zaufanie, którym mnie darzył pewnie teraz znacznie zmalało.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Anna Marie dnia Sob 13:00, 08 Sie 2009, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Cherry
Vampire
Dołączył: 04 Sie 2009
Posty: 269
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 13:08, 08 Sie 2009 Temat postu: |
|
|
-Uciekłaś z Volterry ? Nie mogłaś tak po prostu odejść? - tym razem nie kryła swojego oburzenia. Znów rzuciła swoje spojrzenie w głąb sali w poszukiwaniu Aro.
-Doprawdy nigdy tego nie zrozumiem. Stworzyć wampira, nauczyć go funkcjonować i na końcu odebrać mu wolną wolę! - prychnęła rozczarowana. Poprawiła dłońmi włosy.
-Myślę , że nie musimy tu dłużej stać, jesteśmy najedzone.. udajmy się do ogrodów.- wyraziła swoje pragnienie, tak naprawdę nie chcąc dłużej przebywać w jednym pomieszczeniu z Aro.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Anna Marie
Vampire
Dołączył: 26 Paź 2008
Posty: 485
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 14:09, 08 Sie 2009 Temat postu: |
|
|
- Miałam wobec nich dług wdzięczności .. - spuściła wzrok - Nie mogłam tak poprostu odejść. - spadające na jej twarz włosy odrzuciła ręką do tyłu. - A tak w gwoli ścisłości przemienił mnie Demetri - sprostowała.
- Dobrze - przystała na propozycję Cherry, bez żadnych protestów i obie ruszyły w kierunku ogrodów.
| Ogrody
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Anna Marie dnia Sob 19:43, 08 Sie 2009, w całości zmieniany 2 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|