Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Demetri
Volturi
Dołączył: 19 Maj 2009
Posty: 155
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 23:26, 23 Lis 2009 Temat postu: |
|
|
- Wiem, są nie lubię jak ją się obraża. Ale sobie to odbijemy - mrugnął do Aleca.
- Jane o siebie zadba, bardzo to w niej cenię. A ty się wyluzuj, będzie ok. z resztą znajdziemy sobie zajęcie, które nam nerwy wynagrodzi - uśmiechnął się lekko.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Aprilan
Vampire
Dołączył: 07 Mar 2009
Posty: 450
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Bruxelles Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 23:26, 23 Lis 2009 Temat postu: |
|
|
Opadła znowu na fotel wzdychając głośno.
-Taki mały a tyle w nim agresji-stwierdziła z rozbawieniem w głosie. Dawno się tak dobrze nie bawiła. Bycie wampirem nie było takie złe, oprócz tego całego.... pragnienia.
Skrzywiła się na samą myśl. Nie miała zamiaru zabić żadnego człowieka więcej, nigdy w jej całej długiej egzystencji. Oczywiście, krew jej smakowała - ale gdy wyobraziła sobie jej całą strukturę, w czym się znajduję...April udała, że jej niedobrze sama do siebie.
Słysząc rozmowę Demetriego i Aleca obróciła się w ich kierunku.
-A mnie to niby nikt nie obraża, co?-spytała retorycznie. Udała, że jest obrażona na takie traktowanie a potem milutko się do nich uśmiechnęła.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Aprilan dnia Pon 23:29, 23 Lis 2009, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Alec Volturi
Volturi
Dołączył: 22 Lis 2009
Posty: 52
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pon 23:29, 23 Lis 2009 Temat postu: |
|
|
-Wiem że sobie poradzi. I za to ją cenię.
Posłął Jane uśmiech który tylko ona mogła dostać.
-Oj Demetri trzymam Cię za słowo. Trzeba dać upust nerwom które psuje tu nam ona.
Spojrzał pogardliwie na blondynkę.
-Jeszcze nie widziałaś takiej agresji.-nasil swój dar. Chciał zobaczyć jej obłęd w oczach i zagubienie gdy przestanie wszystko słyszeć, widzieć i czuć
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Jane Volturi
Volturi
Dołączył: 21 Lis 2009
Posty: 57
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 23:34, 23 Lis 2009 Temat postu: |
|
|
Zachowanie Apirl ją denerwowało i to jak traktowała ją Ilu także. Ale tej drugiej nie mogła sprawić bólu bo naraziłaby się Markowi. WIęc zwiększyła jego dawkę u Apirl ściskając dłoń brata.
- Nie jestem mała - przy okazji warknęła sobie pod nosem
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Demetri
Volturi
Dołączył: 19 Maj 2009
Posty: 155
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 23:36, 23 Lis 2009 Temat postu: |
|
|
- Ona mi działa na nerwy, ale wolę sobie odpuścić. I tak, nawet gdyby zwiała znajdę ją, choćby na Grenlandii! - szepnął do Aleca.
- Powinna się nauczyć szacunku dla starszych - wywrócił oczami.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Aprilan
Vampire
Dołączył: 07 Mar 2009
Posty: 450
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Bruxelles Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 23:40, 23 Lis 2009 Temat postu: |
|
|
April zawyła cicho i przeklnęła.
-Znowu?-przewróciła oczami i odwróciła się przodem do Jane. Uśmiechnęła się do niej niemiło-I jesteś mała. Taki zwyczajny bachor, który nie wiadomo z jakich powodów myśli, że jest ważna. Ale to się zdarza, myślę, że z tego wyrośniesz.
Głupi bachor-pomyślała ponuro April i wbiła się głębiej w fotel. Ból był prawie nie do zniesienia, ale April tylko uśmiechnęła się słabo i podłożyła kolana pod podbródek.
-Mama mi zawsze mówiła to samo-więcej szacunku dla starszych-mruknęła do siebie pod nosem-Ale w ten sposób za daleko bym nie zaszła. Zresztą co za pomysł, mieć szacunek dla trupów.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Aprilan dnia Pon 23:42, 23 Lis 2009, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Alec Volturi
Volturi
Dołączył: 22 Lis 2009
Posty: 52
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pon 23:41, 23 Lis 2009 Temat postu: |
|
|
-Mi też i to całkowicie się z tobą zgadzam.
-Oj szcunku to powinna się nauczyć ewidentnie.
Poczuł ucisk Jane i jej warknięcie. Zaśmiał się cicho.
-Siostrzyczko owszem jesteś tylko mniejsza niż inni.
Spojrzał na nią słodko. Jego wzrok padł na April.
-To ty jesteś nikim moja droga. A lepiej nienazywał jej tak jeśli nie chcesz aby ból Cię zabił.
Posłał jej cwany uśmiech
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Alec Volturi dnia Pon 23:42, 23 Lis 2009, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Demetri
Volturi
Dołączył: 19 Maj 2009
Posty: 155
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 0:00, 24 Lis 2009 Temat postu: |
|
|
- Szacunek dla trupów... A sama kim jest? Chyba, że przez 1000 lat mojego życia coś się zmieniło jeśli chodzi o wampiry. Wydaje mi się, że sama jesteś trupem. Rozumiem, że szacunku dla siebie też nie masz? - uśmiechnął się lekko.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Demetri dnia Wto 0:00, 24 Lis 2009, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Aprilan
Vampire
Dołączył: 07 Mar 2009
Posty: 450
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Bruxelles Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 0:04, 24 Lis 2009 Temat postu: |
|
|
-Jak dla mnie jesteś bardziej trupem niż ja-wyszczerzyła się-Jeszcze jestem ciepła-zażartowała ponuro. Ale wiedziała, że jeżeli kiedykolwiek stanie się taka jak oni... taka nieludzka, będzie wolała umrzeć niż dalej tak istnieć.
Zsunęła się bezszelestnie z fotela gdy nikt nie patrzył i podczołgiwała się cicho w kierunku wyjścia.
Suka i sukinsyny-była wściekła. Nie wiedzieli co to jest normalna rozmowa, wkurzali ją tą całą gadką o szacunku.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Demetri
Volturi
Dołączył: 19 Maj 2009
Posty: 155
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 0:17, 24 Lis 2009 Temat postu: |
|
|
- Ale ciepła, haha - strasznie zabawne - mruknął. - Jesteś takim samym trupem jak my. - Tak, idź sobie, idź. I tak cię znajdziemy - rzucił za nią złośliwie. Dla niego nie było problemem ją wytropić.
- Długo mamy tu siedzieć? - jęknął znudzony. Nie dosyć, ze cały dzień pracował, to jeszcze tu musiał stać. Z resztą był już z kimś umówiony.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Jane Volturi
Volturi
Dołączył: 21 Lis 2009
Posty: 57
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 1:18, 24 Lis 2009 Temat postu: |
|
|
- Nie będę tego tolerować ! - krzyknęła i Apirl poczuła teraz największy stopień bólu,który Jane zadawała zazwyczaj kiedy jej wściekłość sięgała zenitu. Spojrzała po twarzach Trójki i Demetriego. Pociągnęła za dłoń brata i podeszła stając na równi z Dem.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Demetri
Volturi
Dołączył: 19 Maj 2009
Posty: 155
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 1:20, 24 Lis 2009 Temat postu: |
|
|
- No, to mi się podoba - był szczerze z niej dumny.
- Lubię jak pokazujesz na co cię stać - uśmiechnął się do niej zadowolony. Pokiwał głową z uznaniem.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Aya
Vampire
Dołączył: 21 Mar 2009
Posty: 571
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 1:21, 24 Lis 2009 Temat postu: |
|
|
Komnaty Luca
Ledwo przekroczyła próg sali wiedziała, że nie dzieje się nic dobrego.
Spojrzała tylko z zaciśniętymi ustami na Luca oczekując na jego reakcję.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Jane Volturi
Volturi
Dołączył: 21 Lis 2009
Posty: 57
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 1:23, 24 Lis 2009 Temat postu: |
|
|
Jej twarz aż kipiała wściekłością.
- Nie masz tu nic do gadania! Jesteś nikim,nikim!! - znów krzyczała wciąż zadając jej potężny ból. Spojrzała na mężczyznę i wyraz jej twarzy trochę złogodniał.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Demetri
Volturi
Dołączył: 19 Maj 2009
Posty: 155
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 1:26, 24 Lis 2009 Temat postu: |
|
|
Tak, taką Jane lubił najbardziej. Dziewczynę pewną siebie, która wie jaka jest jej wartość i która nie da się nikomu poniżyć.
Usmiechnął się jeszcze promienniej i mrugnął do niej porozumiewawczo.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Jane Volturi
Volturi
Dołączył: 21 Lis 2009
Posty: 57
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 1:28, 24 Lis 2009 Temat postu: |
|
|
Jedną dłoń zacisnęła na dłoni Aleca a drugą zacisnęła w pięść.Starała sie uspokoić. Chyba nikt z tu zgormadzonych osób nie widział jej w takim stanie.Może tylko Alec kilka razy. Puściła oczko do D.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Demetri
Volturi
Dołączył: 19 Maj 2009
Posty: 155
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 1:31, 24 Lis 2009 Temat postu: |
|
|
- Pokazałaś kim jesteś, a teraz się wyluzuj. Twój brat już to zrobił, teraz ty - szepnął do dziewczyny.
- No dalej, nie psujmy sobie dnia. Obiecałem wam mały wyskok na miasto. Mam zamiar dotrzymać słowa i w wolnej chwili wyskoczyć tu i tam.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Alec Volturi
Volturi
Dołączył: 22 Lis 2009
Posty: 52
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Wto 7:39, 24 Lis 2009 Temat postu: |
|
|
Alec przyglądał się wszystkiemu ze znudzeniem. Czekał tylko na wybuch siostry. Wiedział że wtedy dziewczyna może paść z bólu. I nagle to się stało. Poczuł ucisk na dłoni. Spojrzał na siostrę potem na Demetriego.
-Zdolną mam siostrę.
Uśmeichnął się zadowolony z jej czyny. I szepnął.
-Kochana już się nie denerwuj bo ją zabijesz. Pamiętaż jak było kilkanaście lat temu? Też Cię wkużyła nowonarodzona jak i m nie i ją zabiliśmy.
Uśmiechnął się do niej ściskając jej dłoń i powiedział do Demetriego.
-Moją siostrzyczkę trzeba zabrać na miasto żeby tu nie porznosiła wszystkich na kawałki.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Mercedez Volturi
Volturi
Dołączył: 26 Kwi 2009
Posty: 515
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 7:44, 24 Lis 2009 Temat postu: |
|
|
Mercedez patrzyła na wszystko znudzona. Bloźniaki się wkużały a blondynka dobrze się bawiła.
-Spojni Jane i Alec dobrze że Ty też się uspokoiłeś. Nie warto się denerwować na taką jak ona.
Popatrzyła pogardliwie na dziewczynę. Wiedziała że może się na niej wyżyć. Poznała dziś tyle darów jak przez wieki.
-To co jej zrobimy?-Zwróciła się do LEany-wykożystam Twój dar.
Uśmiechnęła się do niej. W ręku zaczęła twożyć kulę energi na początku małą potem dużą. Widziała jak blondynka się jej przygląda. Spojrzała na nią i uśmiechnęła się cwanie potem żuciała kulą. Nowonarodzona dostała prosto w brzuch co odżuciło ją na ścianę.
-Naucz się szacunku dla starszych. I umarlakami nie jesteśmy. Jesteśmy nieśmiertelni tak jak i ty ale gdy nie będziesz posłuszna trafisz do umarlaków.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Marek
Volturi
Dołączył: 06 Maj 2009
Posty: 452
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Wto 10:28, 24 Lis 2009 Temat postu: |
|
|
- Dość! - głos Marka zabrzmiał ostro jak nóź. Nagle wszystko ucichło. - Ty - wskazał na Mercedez - Sugeruję żebyś odpoczęła w swoich komnatach. Od już. Ty - zwrócił się do Leany - pójdziesz do swojej komnaty i tam na mnie poczekasz. Istotnie musimy porozmawiać. Ty - wskazał Johnny'ego - cofniesz wydarzenia ostatnich kilku chwil. Nie życzę sobie by pamiętała jak się nad nią znęcano, jeżeli zdecydujemy by żyła. Jeżeli zdecydujemy inaczej wówczas wy - rzucił spojrzenie na Aleca i Jane - bedziecie mogli sie pobawić. A Ty - powiedział bezpośrednio do Demetriego - weź Marcello i sprowadź mi Matta. Nie obchodzi mnie co on robi i gdzie jest obecnie. Potrzebny mi jego dar. Od zaraz. Ruszaj - pospieszył wampira. Jego chłodny i pełen opanowania głos ciął atmosferę jak molekularne ostrze. - Aro... - głos wyraźnie złagodniał. Jak zawsze gdy rozmawiał z bratem - Myślę, ze możemy uznać bal za zakończony. Kto dziś będzie złym rodzicem wyganiającym dzieci do łóżek? - rozbawiony spojrzał na brata i uśmiechnął się lekko. Sytuacja sama w sobie, pomijając niesmak, który pozostawiała, była dość zabawna.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Ilucorana
Vampire
Dołączył: 13 Kwi 2009
Posty: 365
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 13:02, 24 Lis 2009 Temat postu: |
|
|
Przyglądała się scenie z niemałym rozbwieniem. Przekrzywiła lekko głowę.
- No i suknia do spalenia...
Mruknęła cicho. Krew powoli krzepła. Cóż, życie. Do tego makabrycznego obrazka brakowało jej dobrej muzyki...i walca. Rozmarzyła się na kilka krótkich chwil. Uniosła się z fotela, ruszyła powolnym krokiem do April, złapała ją stanowczo za dłoń.
- Wstań...
Pochyliła się ku niej szepnęła na ucho.
- Przed nimi należy zachować godność, a nie dać się stłamsić.
Nie polubiła dziewczyny, skądże. Ale ona sama zareagowała podobnie....wiele lat temu, jak się dowiedziała o poronionym pomyśle braci. Westchnęła cicho pod nosem i postawiła dziewczynę do pionu. Trudno, że jeszcze mięśnie były obolałe. Podtrzymała ją, by po chwili spojrzeć na swoją dłoń z niesmakiem. Krew.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Demetri
Volturi
Dołączył: 19 Maj 2009
Posty: 155
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 14:34, 24 Lis 2009 Temat postu: |
|
|
- Tak jest, panie - skłonił się uprzejmie, po czym zwrócił się do Jane i Aleca.
- Czekajcie na mnie. Jak wrócę, to sobie odbijemy - mrugnął do nich i wyszedł z sali balowej, kierując się wprost do swojej komnaty po potrzebne rzeczy.
/Komnata Demetriego.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Alec Volturi
Volturi
Dołączył: 22 Lis 2009
Posty: 52
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Wto 15:27, 24 Lis 2009 Temat postu: |
|
|
-Tak Panie.
Skinał Markowi głową ale nic się nie odzywał więcej.
Złapał za dłoń siostrę i czekał na jej reakcję. Wiadomo było że to ona mówi co będą robić.
-Będziemy czekać z niecierpliwością-uśmiechnął się do Demetriego.
-Masz coś dla nas Panie do zrobienia?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Mercedez Volturi
Volturi
Dołączył: 26 Kwi 2009
Posty: 515
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 15:30, 24 Lis 2009 Temat postu: |
|
|
Spojrzała na Marka. Nie lubiła gdy jej rozkazywał. Poczuła że wrłóciła do Voltery. Ciągłe problemy i polecenia.
-Sama wiem co powinnam robić.
Prychnęła i odwróciła. Szybkim krokiem wymaszerowała z sali. Używając jeszcze daru Jane spojrzała na April skupiając się na niej i zadając jej największy ból jaki było ją stać. Dziewczyna podniesiona przez Ilucornę znów padła na ziemię i jęknęła cicho. Mercedez się zaśmiała głośno i wyszła z sali.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Mercedez Volturi dnia Wto 17:56, 24 Lis 2009, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Luc
Volturi
Dołączył: 20 Kwi 2009
Posty: 249
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Wto 15:52, 24 Lis 2009 Temat postu: |
|
|
Stał jak wryty, ptrząc na masakrę. Oczy mu pociemnaiły. Dopiero teraz czuł, jak działa na niego teleportacja. Po prostu robił się piekielnie głodny. Czuł napływający jad do ust, ale go przęłknął, krzywiąc się lekko. Nie zareagował, iwdząc miajajacą go Mercedez. Patrzył na braci. Dopiero po chwili, ukłonił się nisko, przybrał kurutuazyjny uśmiech.
- Witam...
Spojrzał na nich. Przeniósł pytajace spojrzenie na Walkera, potem znowu na braci, aby zakończyć tę podróż na obserwacji piekielnego rodzeństwa. Z trudme powstrzymał grymas.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Leana
Pół-wampir
Dołączył: 10 Mar 2009
Posty: 927
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Wto 16:05, 24 Lis 2009 Temat postu: |
|
|
- Dobrze już ide - powiedziała i ruszyła do swojej komnaty
/komnata Leany
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Alec Volturi
Volturi
Dołączył: 22 Lis 2009
Posty: 52
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Wto 16:42, 24 Lis 2009 Temat postu: |
|
|
Spojrzenia Luca wywrócił tylko oczami nic nie mówiąc.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Aprilan
Vampire
Dołączył: 07 Mar 2009
Posty: 450
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Bruxelles Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 17:41, 24 Lis 2009 Temat postu: |
|
|
Miała już dosyć tego, jak się nad nią znęcali. Wkurzyła się jeszcze bardziej na tą różową damulkę, która nie miała nic wspólnego z tą sytuacją a zachowywała się tak, jakby była nie wiadomo kim. Ostatnimi siłami wstała i skoczyła w jej kierunku własnymi rękami odrzucając ją na ścianę.
-Nie zadzieraj ze mną, jeżeli nie masz powodów-warknęła i odwróciła się do nich wszystkich. Przedtem starała się być spokojna, ale teraz kipiała złością. Zacisnęła zęby i dłonie w pięści. Po chwili jednak uspokoiła się i poszła energicznym krokiem w kierunku drzwi.
-Jeżeli myślicie, że jeszcze mnie tu coś zatrzymuje, mylicie się-powiedziała i jak najszybciej wyszła z sali.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Aprilan dnia Wto 17:47, 24 Lis 2009, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Aro
Gość
|
Wysłany: Wto 17:45, 24 Lis 2009 Temat postu: |
|
|
Westchnął zmęczony całą sytuacją.
- Aprillian, czas poznać twoją historię. - Podszedł do nowonarodzonej i dotknął jej ramienia. Zaśmiał się mając przed oczami jej płytkie, dotychczasowe życie.
- byłaś łowczynią wampirów, złotko. - Stwierdził cofając rękę.
- A to nie jest za dobry początek znajomości z wampirem. - Wrócił do Marka i zwrócił się do wampirzycy.
- Jane, gdy będzie niesforna rób to co zazwyczaj. Na tyle mocno by mogła to poczuć. - Widząc magnetyczne spojrzenie Ilu i Marka uniósł kąciki ust. W pewnym sensie, pasowali do siebie.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Mercedez Volturi
Volturi
Dołączył: 26 Kwi 2009
Posty: 515
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 17:52, 24 Lis 2009 Temat postu: |
|
|
Mercedez nie zdązyła wyjść dobrze z sali jak wampirzyca ją złapała. W drzwiach zdążyła jeszcze zobaczyć Luca. Dziewczyna ją odżuciła. MErcedez wstała. Miała tyle znajomych darów do użycia.
-Wkużyłaś mnie Ty bląd suko. Ze mną się tak nie robi.
Stwożyła jak największą kulę energi żucając w April. Ta z wielką siła trafiła w nią co spowodowało odżucenie blondynki i w bicie w ścianę. Mercedez bardzo szybko podbiegła do niej łapiąc za szyję i podnosząc do góry przyciskając do ścianu. Cieszyła się własnie że i Emmet tu był. Wytwożyła tarczę za pomocą daru Camilli aby April nie mogła jej zaatakować. Żauciła ją o podłogę. Za pomocą daru Adolphine poraziła ją prodem. Za pomocą daru Liama zmusiła ją do pozostania na podłodzę.
Uśmiechnęła się wrogo.
-Chcesz nadal suko zaczynać ze mną?
Wykożystując dar Jane zadała jej największy ból jaki mogła
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Mercedez Volturi dnia Wto 17:54, 24 Lis 2009, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Aprilan
Vampire
Dołączył: 07 Mar 2009
Posty: 450
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Bruxelles Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 17:52, 24 Lis 2009 Temat postu: |
|
|
W ostatniej chwili zatrzymał ją jeden z Braci, Aro. Przewróciła oczami ale nic nie powiedziała, bo jak na razie jako jedyny nie chciał jej zabić. Przynajmniej nie tak od razu-poprawiła się w myślach.
-No co ty nie powiesz-odpowiedziała pod nosem i oparła się o ścianę. Nie lubiła, gdy traktowało się ją jak małe dziecko.
-A spróbuj mi tylko coś jeszcze zrobić-syknęła do Jane.
Nagle zobaczyła tylko różowe włosy przed swoją twarzą i Mercedez ją zaatakowała. Wściekła podniosła się i nagle nad Mercedez pojawił się wielki kamień - wisiał tam połowę sekundy i zanim różowa panienka zrozumiała, że to halucynacja spadł na nią.
April uśmiechnęła się i otrzepała ręce z pyłu. Całkiem niezły dar, podoba mi się-stwierdziła uśmiechając sięlekko.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Aprilan dnia Wto 17:59, 24 Lis 2009, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Mercedez Volturi
Volturi
Dołączył: 26 Kwi 2009
Posty: 515
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 17:57, 24 Lis 2009 Temat postu: |
|
|
Wyczuła także dar nowonarodzonej. Uśmiechnęła się pod nosem. pewnie nie wie że go ma Wytwożyła halucynację że żuca się na ciała ludzi wby wypić ich krew.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Laura
Nowonarodzony
Dołączył: 03 Lis 2009
Posty: 29
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 18:08, 24 Lis 2009 Temat postu: |
|
|
Po jakimś czasie ból stawał się lżejszy, łatwiej bylo go znieść. Laura nie wiedziała, ile właściwie czasu minęło. Zanim otworzyła oczy wsłuchiwała sie w odgłosy dookoła. Może wszyscy już poszli i będzie w stanie wymknąć się ukradkiem...? Jednak nie dane było jej tak zrobić, ponieważ usłyszała nieopodal siebie głosy. I nagle to się stało. Pragnienie wybuchło w niej niczym bomba atomowa i zaczęła na powrót zalewać ogniem jej przełyk. Natychmast otworzyła oczy i błyskawicznie podniosła się na nogi. Czuła, ze nie chce jeść ani pić zwyklych, ludzkich produktów. Nie, to zapach krwi roznoszący się po sali tak ją kusił. Z przerażeniem odkryła, czym się stała. Potworem. Maszyną do zabijania. Dzikim wzrokiem powiodła po sali. Zauważyła kilka postaci w pelerynach i jedną jeszcze kobietę... Tak, to właśnie ona jej to zrobiła. Po raz kolejny coś w niej wybuchło i tym razem była to chęć zemsty. Zaczęła powoli przesuwać się w jej stronę nie spuszczając z nowonarodzonej nienawistnego spojrzenia czarnych od głodu oczu.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Luc
Volturi
Dołączył: 20 Kwi 2009
Posty: 249
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Wto 18:10, 24 Lis 2009 Temat postu: |
|
|
Patrzył na scenę przez kilka chwil, po czym westchnął ciężko. Odsunął się od Ayi.
- Mercedez!
Ruszył w jej stronę. Złapał ją za nadgarstek i przytulił do siebie. Ach to francuskie aktorstwo. Między Bogiem a prawdą wolał stać teraz przy Ayi, ale ta nie musiała o tym wiedzieć, prawda?
- Spokojnie....to tylko dziecko...
Pogładził ją po różowych włosach.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Mercedez Volturi
Volturi
Dołączył: 26 Kwi 2009
Posty: 515
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 18:16, 24 Lis 2009 Temat postu: |
|
|
[April mówiłam że Mer wytwożyła tarczę]
Chciała już się na nią żucić ale poczuła jak ktoś ją przytula.
-Witaj Luc ale może mnie puścić.
Była tak wzbużona. Za jego plecami znów wytwożyła kulę. Gdy ten się nie spodziewał odwróciła się szybko i żuciła w dziewczyną co ją odżuciło. Wyrwała się Lucowi i podbiegła do niej łapiąc ją za szyję i żucając na ziemię. Po raz kolejny poraziła ją prądem
-Odczep się suko. A swoje halucynację wsadź w sobie w dupę
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gość
|
Wysłany: Wto 18:17, 24 Lis 2009 Temat postu: |
|
|
Michael znudzony powstał i ruszył przed siebie.
Minął obecnych i wyszedł przez drzwi.
// Ulica
|
|
Powrót do góry |
|
|
Luc
Volturi
Dołączył: 20 Kwi 2009
Posty: 249
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Wto 18:22, 24 Lis 2009 Temat postu: |
|
|
- Mer...
Westchnął ciężko po czym bez żadnych ceregieli złapał ją za ramiona i odicągnął od April. Odetchnął cicho.
- Spo-ko-jnie.
Złapał ją za nadgarstki. Nie lubił takich zabaw. A jeszcze był głodny. Zobaczył jak blondynka sie podnosi. Trudno...teraz liczyło sie zachowanie porządku.
- Zostaw ją...niewarta jest twojego zachodu....naprawdę.
Mruknął jej do ucha, trzymając mocno.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Aprilan
Vampire
Dołączył: 07 Mar 2009
Posty: 450
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Bruxelles Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 18:23, 24 Lis 2009 Temat postu: |
|
|
[Ups sorry nie zauważyłam W takin razie kamień się od niej odbił i tyle ]
Gdy Mercedez przygwoździła ją do podłogi, April warknęła na nią i odepchnęła z całej swojej siły - a była to siła nowonarodzonej. Mercedez przeleciał przez salę i walnęła w ścianę, w której zrobiła się niezła dziura. Nagle zauważyła dziewczynę, którą sama niechcący przemieniła w wampira. Znała to spojrzenie, wiedziała, że dziewczyna jej nienawidziła i chciała zemsty. Ale April była za bardzo wściekła by myśleć na spokojnie.
-Cholera, odwalcie się wy wszyscy ode mnie-krzyknęła na salę-Ja tego nie zaczęłam!
-A ty, myślisz, że ja nie przeszłam tego samego?-mówiła do nowonarodzonej wampirzycy- Stałaś się takim zwierzęciem jak oni-pokazała ręką salę- że bez rozmowy chcesz mnie zabić?
April była diabelnie wkurzona. Co oni sobie wszyscy wyobrażali?! Cholerne, cholerne wampiry! Jednak uśmiechnęła się krótko i lekko i kiwnęła głową, dziękując w ten sposób wampirowi, który uspokajał Mercedez.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Aprilan dnia Wto 18:26, 24 Lis 2009, w całości zmieniany 3 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Laura
Nowonarodzony
Dołączył: 03 Lis 2009
Posty: 29
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 18:35, 24 Lis 2009 Temat postu: |
|
|
-To rozumiem, że mam być ci wdzięczna?! - Warknęła, lecz w jej tonie można było usłyszeć rozpacz. To nie bylo sprawiedliwe, nikt ją nie pytał o to, czy chce zostać TYM CZYMŚ. Jakoś tak nagle obsunęła się na nogach i upadła na kolana. - Wszystcko mnie boli... - Szepnęła, wbijajac wzrok w podłogę. Rozpłakałaby się. Nie potrafiła.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Aro
Gość
|
Wysłany: Wto 18:37, 24 Lis 2009 Temat postu: |
|
|
- Aprillian. - Zaczął ponownie.
- Jak na razie traktujemy cię jeszcze w miarę łagodnie. - Stwierdził, bo to akurat było prawdą, gdyby nie rozkazy jego i Marka Jane już dawno skończyłaby z nowonarodzonymi.
- Nie pyskuj, bo nie lubię gdy ktoś wykazuje ewidentny brak wychowania. - Dodał niewzruszony.
|
|
Powrót do góry |
|
|
|