Forum Twilight RPG/PBF Strona Główna

Sala balowa
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 12, 13, 14, 15  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Twilight RPG/PBF Strona Główna -> Centrum / Dwór Trzech Braci
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Mercedez Volturi
Volturi



Dołączył: 26 Kwi 2009
Posty: 515
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 18:40, 24 Lis 2009    Temat postu:

[dobra spoko.. ogólnia ta tarcza też chroni od ataków fizycznych ale jak się trochę poobija to nic jej nie bedzie Very Happy]

Wylądowała naścianie. Chciała znów zaatakować dziewczynę ale Luc ją zatrzymał.
-Może i nie warta ale nie lubię gdy takie ścierwa ze mną zadzierają.
Złość biła z niej na odległość. Luc trzymał ją za nadgarstki. Nie było opcji aby znów mu się wyrwać. Niechciała zresztą dalej demolować sali. I tak pewnie jej się za to oberwie.
-Możesz mnie już puścić na prawdę.
Uśmiechnęła się słodko do Luca. i zwrłóciła do April.
Nie dziękuj mu. Wiesz skarbeńku znam Twoje myśli i gdybym chciała już byś znów leżąła na podłodzę. Tu nie chodzi o to że ktoś chce Cię zabić. Gdybyś rozmawiała normalnie i nie obrażała nikogo obeszłoby się bez takich rzeczy. Zrozum że zostałaś przemieniona na naszym dworze i musimy to rozwiązać.
Uspokoiła się. Darem Liama zmusiła Luca do puszczenia jej. Zrobił to a ona słodko pow.
-Dziękuję przystojniaku.
Odwróciła się do April i powoli do niej podeszła.
-Nie będę znów Cię atakować. A tak po za tym masz ciekawy dar. I ma dziwną aurę.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Aprilan
Vampire



Dołączył: 07 Mar 2009
Posty: 450
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Bruxelles
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 18:42, 24 Lis 2009    Temat postu:

April odetchnęła głęboko i uspokoiła się. Zrobiło się jej trochę żal młodej wampirzycy - w końcu to była jej wina, czym się teraz stała. Przesunęła się bliżej do niej i oparła podbródek o kolana.
-Słuchaj, wiem, przykro mi... ale mnie też ktoś przemienił tu na tym balu. Wiem jak się czujesz : przedtem byłam największym wrogiem wampirów, ich łowcą-powiedziała uspokajająco-Ale nie musisz nikogo zabijać będąc wampirem. Możesz zostać 'wegetarianką'
Wzruszyła ramionami. Na tym kończyła się wrażliwość April.
Odetchnęła gdy wszystko ucichło. Miała już tego wszystkiego serdecznie dosyć.
-Dzięki-mruknęła na pewien rodzaju komplement od Mercedez. Czuła się bardzo słabo - po tych wielu atakach była tak pobijana, że dziwiła się, że jeszcze żyje.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Aprilan dnia Wto 18:44, 24 Lis 2009, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Jane Volturi
Volturi



Dołączył: 21 Lis 2009
Posty: 57
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 18:43, 24 Lis 2009    Temat postu:

Nie odzywała się. Stała tylko na swoim miejscu z grobowym wyrazem twarzy. W każdej chwili gotowa była skrzywidzić,którąś z dziewczyn. Najchętniej zabiłaby je ale rozkazy były inne,

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Mercedez Volturi
Volturi



Dołączył: 26 Kwi 2009
Posty: 515
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 18:44, 24 Lis 2009    Temat postu:

Mercedez prychnęła
-Wegetarianką?
Nie mogła się powstrzymać i wybuchła śmiechem.
-To tak jakby człowiek grzebał w śmieciach! To poniżanie naszej rasy!
Usłyszała myśli Jane.
-Wiesz Jane też bym to zrobiła. Ale próbuję zachować spokój bo wystarczająco wybuchłam już


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Mercedez Volturi dnia Wto 18:45, 24 Lis 2009, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Luc
Volturi



Dołączył: 20 Kwi 2009
Posty: 249
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto 18:44, 24 Lis 2009    Temat postu:

Zacisnął szczęki. Nienawidził tego. Ale maska ciepłego uśmiechu nie zniknęła. Spojrzał na następną nowonarodzoną i posłał jej ciepły, przyjazny uśmiech. Cóż, z tą blondynką nie zamierzął się uzerać. Nie miał nerwów. Znaczy miał, ale zostały one mocno nadszarpnięte. No nic. Oparł się o ścianę, zamknął oczy. Nie oddychał. Głód sie nasilał, ale musiał się powstrzymać. Nie teraz.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Ilucorana
Vampire



Dołączył: 13 Kwi 2009
Posty: 365
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 18:49, 24 Lis 2009    Temat postu:

Przyglądała się całej scenie z niemałym rozbawieniem. Odsuneła się od zbiorowiska juz chwilę temu i obecnie stała opierajac się o ścianę. Po chwili powstrzymywania roześmiałą się perliście, trochę kpiąco.
- No proszę...
Poruszyła głową.
- nim zaczniesz z nią rozmawiać to ją nakarm.
Poleciła z ciepłym uśmiechem. Ruszyła w stronę Laury z nadludzką gracją porywając jeden z kielichów. Klęknęła przy niej.
- No już, pij...będzie lepiej.
Szepnęła gładząc ja po włosach, jak dziecko. Podała jej kielich nie odrywając odn iej szkarłatnych oczu.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Aprilan
Vampire



Dołączył: 07 Mar 2009
Posty: 450
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Bruxelles
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 18:49, 24 Lis 2009    Temat postu:

April znowu wzruszyła ramionami - tylko na tyle miała siły.
-Ja tam i tak wolę 'grzebać w śmieciach' niż być mordercą-stwierdziła obojętnie. Była słaba na tyle, że nie miała ochoty z nikim się kłócić. Oddychała ciężko - oczywiście, nie było jej to potrzebne, ale byłą bardzo do tego przyzwyczajona Razz


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Laura
Nowonarodzony



Dołączył: 03 Lis 2009
Posty: 29
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 18:50, 24 Lis 2009    Temat postu:

Ten facet z długimi włosami zdaje się był tu jakąś szychą. Laura wstała, dziwiąc się, że ani razu się nie zachwiała i popatrzyła na April z wdzięcznością przemieszaną z pretensją. - Ale muszę... Muszę... Moje gardło... - Dopiero teraz zauważyła, jak jej ton głosu się zmienił. Był taki czysty i śpiewny. Kiedy Ilucorana podstawiła jej kieliszek pod nos miała gdzieć, czy to ludzka krew. Pragnienie ją pokonało. Niemal wyrwała go z jej rąk i natychmiasł wypiła całą zawartość. Przy tym dotyk wampirzycy podziałał na nią uspokajająco. Nie zdając sobie sprawy z własnej siły zmiażdżyła kieliszek w ręce, a odłamki szkła posypały się po podłodze. - Prze... praszam?

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Laura dnia Wto 18:52, 24 Lis 2009, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Mercedez Volturi
Volturi



Dołączył: 26 Kwi 2009
Posty: 515
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 18:55, 24 Lis 2009    Temat postu:

Mercedez pokręciła z dezaprobatą głową. Ta sytuacja była śpiszna.
-Ty blondynka. Masz fajny dar.
Potem zwróciła się do innych.
-Jeśli nie chcecie paść na ziemię uważajcie przy dotykaniu jej bo ma w rękach paraliż.
Zaśmiała się głośno. Uśmiech pojawił się na jej twarzy gdy zobaczyła jak April porusza się ociężale. Poprawiła włosy i otrzepała sukienkę. Stała zakładając ręce na piersiach. Można było zobaczyć że bije z niej wyższość a postawa mówi o pewności siebie.
-Też tak mówiłam na początku. Po żyjesz parenaście lat i zrozumiesz parę kwestio. Teraz jesteś dzieckiem i liczysz sobie dni


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Gość







PostWysłany: Wto 18:58, 24 Lis 2009    Temat postu:

Junette Kowalska napisał:
Przyciągnęła go do siebie bliżej, tak że niemal stykali się nosami.
- Chcę więcej. - Stwierdziła zbliżając swoje usta do jego warg.
- Chcę żeby to był bardzo długi romans. - Stwierdziła lekko rozbawiona. Orkiestra Volturii grała Tango, cieszyło ją to bo było w miarę nastrojowe.


[załóżmy, że poprosił ją do tańca, ale przerwali i potem obserwowali awanturę Razz]

-Hmm. - Mruknął, przyglądając się dwó[u]m nowonarodzonym. - Mają problemy... Ja bym takie od razu zlikwidował. Nie potrzeba nam więcej takich dzieci.
-A wracajac do naszej rozmowy... Też nie miałbym nic przeciwko długiemu romansowi. - Mruknął z lekkim uśmiechem, odciągajac ją na drugi koniec sali i starannie ignorując kuszący zapach krwi. - Mógłby nawet trwać... - Pocałował ją bardzo długo i namiętnie. - Wieczność.
Powrót do góry
Ilucorana
Vampire



Dołączył: 13 Kwi 2009
Posty: 365
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 19:03, 24 Lis 2009    Temat postu:

- Nic się nie stało, dziecko.
Uśmiechnęła sie do niej ciepło, gładząc po włosach. Uśmiech na chwilę zniknął z jej twarzy.
- Hej ty, różowa...
Niemal doskonale udała jej ton.
- Zamknij się.
Zakończyął chłodno, po czym wbiła spojrzenie w Laurę. Dlatego m.in nie znosiła Volturi...bo byli tacy pewni siebie, mimo, że nie mieli powodu do dumy.
- Dobrze się czujesz? Chcesz więcej?
Patrzyła na nowonarodzoną z ciepłym, pocieszajacym uśmiechem.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Laura
Nowonarodzony



Dołączył: 03 Lis 2009
Posty: 29
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 19:08, 24 Lis 2009    Temat postu:

Nie wiedziała, czy Ilu jest dla niej dobra, bo ma w tym własny interes. Właściwie ją to nie obchodziło, bo wydawała się być jedyną przyjaźnie, prócz April, nastawioną do niej osobą. Zerkneła na nią niepewnie. Kolejny kieliszek wydawał się być bardzo, bardzo kuszącą propozycją. Znów palenie w gardle. Pokiwała głową niepewnie, wydobywając z siebie jedynie nieme 'tak'

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Ilucorana
Vampire



Dołączył: 13 Kwi 2009
Posty: 365
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 19:14, 24 Lis 2009    Temat postu:

Pochwyciła kolejny kieliszek i podsunęła jej pod nos.
- Musisz dużo pić.
Wyjaśniła.
- Dopiero wtedy, gdy czujesz głód stajesz sie potworem.
Uśmiechnęła się do niej ciepło, patrząc na nią uważnie. Czy miała w tym interes? Chyba nie. Po prostu czuła, że ta krucha istotka potrzebuje pomocy. A wiedziała że jej..."matka" nie będzie w stanie jjej teraz nic ofiarować. Bo jej położenie było równie nieciekawe. Spojrzała na Mer kątem oka, powstrzymując lekki grymas. Co też ta młodzież teraz ze sobą robi. Westchnęła cicho.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Mercedez Volturi
Volturi



Dołączył: 26 Kwi 2009
Posty: 515
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 19:19, 24 Lis 2009    Temat postu:

Mercedez prychnęła na słowa Ilu i dodała tym samym tonem co ona.
-Ej Ty! Ja mam imię.
Popatrzyła na nią kpiąco i pow.
-Nie rozkazuj mi.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Laura
Nowonarodzony



Dołączył: 03 Lis 2009
Posty: 29
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 19:31, 24 Lis 2009    Temat postu:

To do niej przemówiło. Wypiła ten kieliszek i jeszcze następny. Dopiero wtedy poczuła się w miarę syta i... Przepełniało ją poczucie winy. To była czyjaś krew ii równie dobrze to ona mogłaby być tym kimś.
-Dzięki, ale więcej nie chcę. - Mruknęła, ale nie ruszyła sie z miejsca. Co właściwie miała teraz ze sobą zrobic? Uciec? Szwędać się po świecie, jak to robiła za dawnych czasów, człowieczych czasów?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Ilucorana
Vampire



Dołączył: 13 Kwi 2009
Posty: 365
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 19:40, 24 Lis 2009    Temat postu:

- Dziecinko...myślę, że każdy tu ma imię...nawet ty. Zatem bądź łaskawa przymknać swoją niewyparzoną mordkę albo ja to zrobię.
A widziała już ją kiedyś. Dzikuska. Ilu wychodziła z załozenia, że takich ludzi powinno si trzymać pod kluczem, zdala od innych, bo mieli na nich zły wpływ, ot co. Spojrzała na Laurę z łagodnym uśmiechem.
- Jesteś pewna?
Zapytała cicho.
- Jeżeli tak, to powinnaś sie teraz umyć i przebrać...potem wrócisz do nich i porozmawiasz.
Uśmiechnęła się cieplej. Wieziała, że tak będzie najlepiej, bo cóż ubranie całe we krwi nigdy nie jest najlepszym pomysłem na życie.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Laura
Nowonarodzony



Dołączył: 03 Lis 2009
Posty: 29
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 19:43, 24 Lis 2009    Temat postu:

-Tu-tutaj? - Wykrztusiła otwierając szeroko oczy i wpatrując się w wampirzycę. Nie wiedziała co prawda, gdzie była, lecz to miejsce przyprawiało ją o dreszcze. - Ale ja... Ja się tu zgubię . - Wymamrotała ze wstydem, opuszczjąc głowę.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Gość







PostWysłany: Wto 20:06, 24 Lis 2009    Temat postu:

//Ulica

Przywlekli go do tego cholernego dworu, na tą śmierdzącą krwią salę balową. Pozostało tu jeszcze kilka wampirów, głównie Volturich, niezbyt zadowolonych zaistniałą sytuacją. Podprowadzili go do owej grupki, dopiero wtedy wyrwał ręce z ich uścisku.
-Poradzę sobie... - Warknął, patrząc na nich... wampirem xD
Powrót do góry
Marek
Volturi



Dołączył: 06 Maj 2009
Posty: 452
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto 20:11, 24 Lis 2009    Temat postu:

- Jak rozumiem to jest winowajca? - milczący do tej pory Marek zmarszczył czoło. - Podejdź synu - pokiwał na niego palcem. Jane i Alec jak zwykle ustawili się po obu jego stronach. Zwykłe środki bezpieczeństwa..

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Aprilan
Vampire



Dołączył: 07 Mar 2009
Posty: 450
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Bruxelles
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 20:11, 24 Lis 2009    Temat postu:

April skulona leżała przy fotelu. Objęła rękami kolana i przyglądała się całej scenie. Wampirzyca i nowonarodzona wyglądały na jedyne, które nie miały jej już dosyć, a przynajmniej mniej niż inni.
Nagle do sali wpadł wampir, który ją przemienił. Był trzymany przez wampirów którzy wyglądali na gwardzistów Volturi.
-'Tatuś'..-mruknęła bez entuzjazmu i siły. Zwykle by skomentowała coś, tak jak zwykle robiła, ale musiała najpierw uzbierać siły.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Gość







PostWysłany: Wto 20:41, 24 Lis 2009    Temat postu:

//Ulice.

Widząc, że szykuję się coś większego weszła tuż za gwardzistami do sali balowej. Jak zwykle trzymała się na uboczu. Domyśliła się, że całe to zamieszanie powstało przez nowonarodzoną. W głębi duszy było jej szkoda dziewczyny. Bardzo dobrze pamiętała jak to jest być tym nowym wampirem ....
Powrót do góry
Gość







PostWysłany: Wto 21:13, 24 Lis 2009    Temat postu:

[zaznaczam na początku, ze Sean służy Volturi jako taki cichy płatny morderca xD]

Uśmiechnął się nieco złośliwie i westchnął jakby zrezygnowany. - Bywa. Jej krew niezbyt mi smakowała, więc w odpowiedniej chwili... Ją wyplułem. - Zerknął przelotnie na April. Nie chciał tego robić; nie chciał robić jej tego, co jemu ktoś zrobił ponad sto lat temu. To nie było fair.
Powrót do góry
Aprilan
Vampire



Dołączył: 07 Mar 2009
Posty: 450
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Bruxelles
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 21:18, 24 Lis 2009    Temat postu:

April słysząc komentarz Seana odwróciła się do niego szybko.
-Moja krew jest bardzo smaczna-burknęła-To ty masz jakieś spaczone gusta.
Przemienia mnie, ucieka, wraca, a potem jeszcze obraża moją krew. Czy cała ta wampirza rodzinka jest taka makabryczna?
Wstała wreszcie na nogi i zatoczyła się lekko. Oparła się o fotel zanim zdążyła upaść i udała, że nic się nie stało.
-Wszystko pod kontrolą-powiedziała bardziej do siebie niż do nich.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Aprilan dnia Wto 21:22, 24 Lis 2009, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Jane Volturi
Volturi



Dołączył: 21 Lis 2009
Posty: 57
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 21:21, 24 Lis 2009    Temat postu:

- Skąd możesz wiedzieć? - prychnęła wywracając oczami. Bo skąd niby mogła wiedzieć,że jej krew jest taka dobra.
- Nawet nie pachnie kusząco - uśmiechnęła się nieco złośliwie pod nosem.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Aya
Vampire



Dołączył: 21 Mar 2009
Posty: 571
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 21:24, 24 Lis 2009    Temat postu:

Luc napisał:
Zacisnął szczęki. Nienawidził tego. Ale maska ciepłego uśmiechu nie zniknęła. Spojrzał na następną nowonarodzoną i posłał jej ciepły, przyjazny uśmiech. Cóż, z tą blondynką nie zamierzął się uzerać. Nie miał nerwów. Znaczy miał, ale zostały one mocno nadszarpnięte. No nic. Oparł się o ścianę, zamknął oczy. Nie oddychał. Głód sie nasilał, ale musiał się powstrzymać. Nie teraz.


Stała cicho, starając się nie zwracać na siebie uwagi i obserwowała wszytko.
Dzięki wampirzej podzielności uwagi widziała Luca.
Podeszła do niego lekko, prawie niezauważalnie. Nadal nie chcać by ktoś zwrócił na nią uwagę.
I stanęła koło niego opierając się o ścianę. Był w końcu jedyną osobą, która tu znała


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Aro
Gość






PostWysłany: Wto 21:26, 24 Lis 2009    Temat postu:

- Sean... Zapewne wiesz że będziesz musiał zapłacić za swój błąd. - Tak, nazwał przemienienie Aprill błędem, bo i tak było. Spojrzał na Marka oczekując propozycji. Najwygodniejsza byłaby śmierć, aczkolwiek może jego Brat miał jakieś lepsze pomysły.
- Gusta są różne. - Mruknął do nowonarodzonej, bez entuzjazmu.
Powrót do góry
Gość







PostWysłany: Wto 21:30, 24 Lis 2009    Temat postu:

-Błąd? - Spytał, nie tyle zniesmaczony co zdziwiony. - Tyle ludzi zostaje dziennie przemienionych, a gdybyś chciał powybijać za to stwórców zajęłoby ci to coś około wieczności. Ja... Miałem powody. - Mruknął prawie niedosłyszalnie na koniec. Albo obca mu osoba, albo ruda wariatka wmawiajaca mu, że jest jego przyjaciółką. Którą faktycznie jest. - A jakie masz usprawiedliwienie na to, że zrobiliście mi pranie mózgu, a potem wmawialiście, że nic nie pamiętam, bo to wszystko działo się przed przemianą i w dziwny sposób straciłem pamięć. Hmm, PANIE?
Powrót do góry
Ilucorana
Vampire



Dołączył: 13 Kwi 2009
Posty: 365
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 21:30, 24 Lis 2009    Temat postu:

Ona zaś ignorowała całe zamieszanie, zajęta Laurą.
- Zaprowadzę cię do moich komnat, umyjesz się przebierzesz...myślę, że moje odzienie będzie pasowało do twojej figury.
Szybko otaksowała ja wzrokiem.
- A szanowni braciszkowie najpewniej nawet nie zwrócą uwagi.
Mruknęła. Pochwyciła jej dłoń i szybko ruszyła w stronę braci.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Luc
Volturi



Dołączył: 20 Kwi 2009
Posty: 249
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto 21:33, 24 Lis 2009    Temat postu:

Spojrzał na Ayę. Momentalnie przywołał ciepły uśmiech.
- Przepraszam...za przykry widok.
Mruknął cicho, podrapał siepo karku.
- Nie wiem jak to się stało...
Omiótł salę spojrzeniem.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Aya
Vampire



Dołączył: 21 Mar 2009
Posty: 571
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 21:45, 24 Lis 2009    Temat postu:

Spojrzała na salę, wzruszając lekko ramionami.
-zdarza się.
powiedziała z lekkim uśmiechem na ustach.
Spojrzała na Luca.
-bardziej zastanawia mnie, czemu uśmiechasz się, gdy nie masz na to ochoty.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Mercedez Volturi
Volturi



Dołączył: 26 Kwi 2009
Posty: 515
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 23:02, 24 Lis 2009    Temat postu:

Mercedez postanowiła siedzieć cicho. Już dość zwojowała. Znów zaczynała się robić wściekła. Ruszyła wstronę swoich komnat żwawym krokiem. Miała dość tego bagna. Przeszła koło Luca i jego toważyszki
-Normalnie kino!-powiedziała sama do siebie.
-Co się dzieje na tym świecie. zeroszacunku.
Prychnęła.
-Jebać to.
I wyszła z sali nawt nie oglądając się.

//komnata mercedez


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Alec Volturi
Volturi



Dołączył: 22 Lis 2009
Posty: 52
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto 23:06, 24 Lis 2009    Temat postu:

Alec nie odzywał się słowem. Stał po jednej stronie Marka a po drugiej Jane. Ci chwilę na nią patrzył. Byli gotowi do ataku. Już mu się trochę nudziło.

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Alec Volturi dnia Wto 23:06, 24 Lis 2009, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Marek
Volturi



Dołączył: 06 Maj 2009
Posty: 452
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto 23:52, 24 Lis 2009    Temat postu:

- Prawdę mówiąc - rzekł Marek po dłuuuuugim milczeniu - Należałoby obarczyc Seana odpowiedzialnością za jego czyn. Być moze to nauczyłoby go nieco o konsekwencjach "wypluwania krwi" w odpowiednim momencie. - podniósł się - Niech Sean ją wprowadzi. Niech opiekuje się nią. W końcu to jego dziecko. - wywrócił oczami - Co tydzień chcę mieć raporty o każdym jej postępie. Co dwa tygodnie chcę was tu widzieć na kontroli. - wzruszył ramionami. - Albo to.. albo jej śmierć. Wybieraj TATO. - popatrzył Seanowi w oczy.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Alec Volturi
Volturi



Dołączył: 22 Lis 2009
Posty: 52
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto 23:53, 24 Lis 2009    Temat postu:

Alec spojrzał na Marka. Dobre ulimatum dał. Ciekawy był co Sean wybierze i kiedy oni w końcu będą wolni

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Aprilan
Vampire



Dołączył: 07 Mar 2009
Posty: 450
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Bruxelles
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 0:27, 25 Lis 2009    Temat postu:

Słysząc słowa Marka wyrwała się z zamyślenia.
-Dlaczego ja mam za to wszystko płacić życiem?-spytała zaszokowana-To wampir, co go obchodzi ktoś inny? Wybierze opcję dobrą dla siebie i tyle!
Potarła ręką o czoło i westchnęła. Świetnie. Nie miała szans. Demetri i takby ją wcześniej czy później znalazł, nawet gdyby uciekła. Marek dał Seanowi dwa wybory - męczący i idealny.
Męczący to zajmowanie się mną. Jakbym była małym dzieckiem. A idealny to zabijają mnie, a on idzie sobie wolny. Mhm. Bardzo fair.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Aprilan dnia Śro 0:28, 25 Lis 2009, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Marek
Volturi



Dołączył: 06 Maj 2009
Posty: 452
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Śro 0:37, 25 Lis 2009    Temat postu:

- Ty już też nie jesteś człowiekiem. On cię przemienił, jego odpowiedzialność - powiedział Marek twardo wpatrując się w oczy Seana. I to odpowiedzialność do końca panie Vespucci. Nie zdecyduje się pan jej matkować? Ona umrze. I to pan ją zabije. To oznacza ponoszenie konsekwencji do końca, młodzieńcze

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Gość







PostWysłany: Śro 16:58, 25 Lis 2009    Temat postu:

To nie było fair. Ooo nie. Nie chciał, żeby April... Ale jednocześnie kim on był, żeby jej matkować? A może... Może po prostu co dwa tygodnie będzie ją gdzieś łapał i zdawał raport wyssany z palca? Czemu nie...
-W takim razie proszę bardzo, mogę zrobić sobie z niej zwierzaczka.. - Mruknął z bezczelnym uśmiechem.
Powrót do góry
Laura
Nowonarodzony



Dołączył: 03 Lis 2009
Posty: 29
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 17:01, 25 Lis 2009    Temat postu:

Ilucorana napisał:
Ona zaś ignorowała całe zamieszanie, zajęta Laurą.
- Zaprowadzę cię do moich komnat, umyjesz się przebierzesz...myślę, że moje odzienie będzie pasowało do twojej figury.
Szybko otaksowała ja wzrokiem.
- A szanowni braciszkowie najpewniej nawet nie zwrócą uwagi.
Mruknęła. Pochwyciła jej dłoń i szybko ruszyła w stronę braci.


Kiwnęła głową, chwytając się delikatnie dłoni Ilu. Nie obchodziło ją w tej chwili, że wampirzyca może się nią bawić. Nie życzyła jej śmierci, to było ważne.
-Nie chcę zostać tu dłużej, niż to koniecznie. - Szepnęła bardzo cicho, przychylając się do Ilucorany.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Matt
Volturi



Dołączył: 09 Kwi 2009
Posty: 515
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Śro 17:13, 25 Lis 2009    Temat postu:

//Port Angeles/ Dom przy Bay Street 1

Zmaterializowali się dokładnie w środku zbiegowiska. Obok Seana i Marka.

- Panie - skłonił głowę przed Aro, - Panie - ten sam gest w stosunku do Marka - Przybyłem tak szybko jak to było możliwe. W czym mogę pomóc?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Cherry
Vampire



Dołączył: 04 Sie 2009
Posty: 269
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 17:35, 25 Lis 2009    Temat postu:

//Port Angeles/ Dom przy Bay Street 1

Znowu tutaj... pomyślała gdy tylko się pojawili. Skrzywiła się nieznacznie. Zmierzyła wzrokiem najpierw Aro, potem Marka kiwnąwszy ledwie głową. Po chwili obdarzyła spojrzeniem resztę sali, nie ujawniając żadnych emocji. Nie była specjalnie zainteresowana tym co tu zaszło. Nie dotyczyło to jej. Westchnęła cicho dostrzegając Aye i czując resztę. Wywróciła oczyma i nie odezwała się ani słowem.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Twilight RPG/PBF Strona Główna -> Centrum / Dwór Trzech Braci Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 12, 13, 14, 15  Następny
Strona 13 z 15

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group, modified by MAR
Inheritance free theme by spleen & Programosy

Regulamin