Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Dea
Człowiek
Dołączył: 26 Paź 2008
Posty: 2639
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 16:51, 02 Gru 2009 Temat postu: Cork - lotnisko |
|
|
j.w
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Dea
Człowiek
Dołączył: 26 Paź 2008
Posty: 2639
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 13:45, 05 Gru 2009 Temat postu: |
|
|
//lotnisko w Dublinie
- Przerażasz mnie - powiedziała rozbawiona. Lądowanie przebiegło sprawnie i szybko. - Jesteś pewien ze chcesz to zrobić? Zawsze mozemy pojechać autobusem albo wynająć samochód... - Mark odebrał ich bagaże i zlapał ją za rękę ciągnąc w stronę wyjścia - Mark, bo ja sobie tego nie wyobrażam... - z każdą chwilą uświadamiała sobie że on naprawdę NIE żartował.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Mark
Wilkołak
Dołączył: 10 Kwi 2009
Posty: 1062
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Sob 14:03, 05 Gru 2009 Temat postu: |
|
|
-Ty nie. Ja tak. - Stwierdził z przebiegłym uśmieszkiem. Wziął swój plecak i plecak Dei i spiął je paskami tak, że stanowiły teraz coś na kształt dużej torby podróżnej. Ocenił ich ciężar, wywrócił oczami, a w drugą rękę złapał dłoń Dei.
- Tu niekoniecznie mogę się zmienić, więc złapiemy taksówkę, żeby nas podwiozła do szosy. A tam już będzie gładko. - Stwierdził. Po chwili doszli do postoju taksówek przed lotniskiem i Mark wpakował bagaż do bagażnika, a Deę na tylne siedzenie.
//Las
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Cassandra
Człowiek
Dołączył: 23 Sie 2009
Posty: 437
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Wto 20:12, 08 Gru 2009 Temat postu: |
|
|
/Seattle
Samolot wylądował. Cassie wysiadła i od razu poczuła się nie najlepiej.
Duże lotnisko pełne ludzi. Gdy udało jej się wyjść zamówiłą taksówkę i pojechała na wybrzeże.
/Corks - wybrzeże
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Connie
Gość
|
Wysłany: Nie 23:24, 13 Gru 2009 Temat postu: |
|
|
// Alaska
Samolot nareszcie wylądował i Connie mogła swobodnie rozprostować nogi. Klimaty w Irlandii były zupełnie inne od tych na Alasce. Musiała zrobić sobie trochę przerwy od tego wszystkiego. W zasadzie pomysł, żeby tu przylecieć narodził się znikąd. Gdy wreszcie przecisnęła się przez tłum ludzi w jakieś puste miejsce, przemieniła się w wilka. W tej postaci pobiegła na wybrzeże, kierując się intuicją.
// Wybrzeże
|
|
Powrót do góry |
|
|
|