Salon

Julia

Spojrzała na nią z nie do wierzeniem.
-Yas, nie pocieszaj mnie. -powiedziała -Nie chodzi o żaden związek. Ja po prostu go polubiłam.

Yasmin · Gość

- A jeśli chodzi o przyjaźń to już w ogóle nie ma problemu - uśmiechnęła się pocieszająco - jakby chciał Cię zjeść już dawno by to zrobił - zaśmiała się.
- Przepraszam, to nie było na miejscu - rzuciła jej przepraszające spojrzenie.

Julia

Julia dobrze o tym wiedziała.
Zaśmiała się.
-Nic się nie stało. -powiedziała. Wciągnęła głośno powietrze.

Yasmin · Gość

- Już w porządku? - spytała przeczesując blond końcówki jej włosów.
- Wszystko się ułoży, jakoś przeżyję, że zadajesz się z wrogiem - zaśmiała się

Julia

Cichutkie "O" wyrwało się Julii. Zapomniała, że wilki nie lubią się z wampirami.
-Zresztą, nie ważne. -powiedziała -wątpię, abyśmy jeszcze się spotkali.

Yasmin · Gość

Zdziwiła się .
- Czemu macie się już nie spotkać? - spytała podając jej szklankę wody. Wstała i pozamykała okna. Nocne powietrze było chłodne i Julce mogło być zimno.

Julia

Właściwie to nie wiedziała dlaczego tak powiedziała. Po prostu tak czuła.
-Nie wiem ... Szybko zniknął, jakby chciał uciec. -wolała zmienić temat.
-A wilkołaki -zaczęła - też są nieśmiertelne?

Yasmin · Gość

Usiadła wygodnie na kanapie obok niej.
- To różnie bywa. Nie starzejemy się ale po jakimś czasie przestajemy się przemieniać i zaczynam się starzeć - uśmiechnęła się i podała jej koc - masz będzie Ci cieplej bo masz gęsią skórkę - zaśmiała się.

Julia

Julia opatuliła się kocem. Słuchała tego wszystkiego z ciekawością, jak dziecko któremu mama opowiada bajkę i czeka na szczęśliwe zakończenie. Tak właśnie Julia się czuła.
-A Ty, jak długo się nie starzejesz?

Yasmin · Gość

Wciągnęła nogi na kanapę i wygodnie się usadowiła.
- Ja powinnam mieć już ok 20 lat ale czuję się dobrze wciąż mając 18 lat - zaśmiała się.

Julia

Zaśmiała się.
-Wiedziałam! - powiedziała - To było wręcz niemożliwe, żeby tylko rok nas dzielił.

Yasmin · Gość

- Ja się podaję jako 18 - zaśmiała się .
- No aż tak bardzo się nie różnimy - uśmiechneła się.

Julia

Zaśmiała się.
-Tak Ci się tylko wydaje - powiedziała.
-A w czym niby jesteśmy podobne? -zapytała z uśmiechem

Yasmin · Gość

Zamyśliła się.
- W sumie to chyba jesteśmy przeciwieństwami - zaśmiała się - no ale jak to mówią , przeciwieństwa się przyciągają - uśmiechnęła się wesoło.

Julia

Odwzajemniła uśmiech.
-Yas, ja już pójdę -powiedziała. -Muszę to wszystko przemyśleć. -zrobiła poważną minę. Zdała sobie sprawę, że teraz patrząc na ludzi będzie się zastanawiać czy aby nimi są.
Odłożyła koc, dala jej buziaka w policzek, powiedziała -Na razie -i wyszła.

/plaża

Yasmin · Gość

Pobiegła po Nicka i delikatnie nie budząc go wsadziła go do wózka i przykryła kocykiem.
Wyszła na klify aby trochę odpocząć i pomyśleć.

/ klify

Yasmin · Gość

/ szpital

Weszły do domu. Yass postawiła wózek w przed pokoju i wyciągnęła Nicka. Włożyła go do kojca z zabawkami, który był gdzieś w rogu.
- Siadaj - powiedziała niosąc jej z lodówki zimną colę z puszki.

Julia

/szpital

Weszła do salonu. Było tutaj tak przytulnie. Usiadła na kanapie i wzięła colę od Yas. Łapczywie wypiła sporą część zawartości.
-Tego mi brakowało-powiedziała z uśmiechem.

Yasmin · Gość

- Chcesz jeszcze? -spytała rozpalając ogień w kominku żeby Julce nie było zimno.

Julia

-Nie dzięki - odpowiedziała.
-Ale nadal czekam na jakiś Twój specjał -zaśmiała się.

Yasmin · Gość

- Zaraz Ci przyniosę ale teraz deser a kolacja potem - zaśmiała się i pobiegła do kuchni. Przyniosła jej dwa kawałki ciasta czekoladowego.
- Proszę - podała jej - moja specjalność - stwierdziła dumnie siadając w fotelu.

Julia

Julia zaczęła się rozkoszować ciastem
-Pyszne -powiedziała zjadając ciasto.
-Musiałbym w końcu zajrzeć do domu - stwierdziła smutno. Nadal nie miała pojęcia co powie mamcie.

Yasmin · Gość

Posmutniała.
- I tak sama zostanę ? - zaśmiała się.
- Jedź pewnie się martwi. Ale wiesz możesz wspomnieć, że jak coś to mam tu dla Ciebie miejsce - zaśmiała się ściągając bluze .

Julia

-Yas, a gdzie tu jest najbliższe przystanek?-zapytała. -I w jaki numer muszę wsiąść?
Nieposiadanie samochodu było dla niej czymś strasznym.

Yasmin · Gość

- Szczerze mówiąc nie mam pojęcia. Ale mogę Cię odwieźć do domu jeśli chcesz - zaproponowała.

Julia

-Byłoby miło-powiedziała z uśmiechem. Jak ja się teraz będe przemieszczać bez samochodu? pomyślała zrozpaczona.

Yasmin · Gość

- Dla mnie to nie problem - uśmiechnęła się.
- I jak Ty będziesz mnie odwiedzać bez auta? Chyba się załamię i będę Cię wozić - zaśmiała się.

Julia

-Zawsze zostaje mi rower - zaśmiała się wychodząc z domu. Zaczekała na Yas przy samochodzie.

Yasmin · Gość

Wzięła malucha i poszła za Julką. Podała jej małego.
- Siadaj i zapnij pasy - zaśmiała się.

Julia

Wsiadła i zapięła pasy. Siedziała z Nickim na kolanach, identycznie jak podczas wypadku. Wzdrygnęła się.
-Jedziemy? - zapytała.

Yasmin · Gość

- Tak - powiedziała . Starała się jechać dość wolno ze względu na wypadek.
- Wiem kto może Ci załatwić auto - powiedziała z uśmiechem.

Julia

Spojrzała na nią pytająco.
Julia zdawała sonie sprawę, że Yasmin ze względu na nią jedzie wolniej i był jej za to wdzięczna.

Yasmin · Gość

- Alex, mam gdzieś do niego numer -powiedziała uważnie patrząc na jezdnię.

Julia

Uśmiechnęła się.
-Taak, zdecydowanie potrzebuje samochodu-powiedziała-ale najpierw musze mamie wepchnąć jakąś bajke- stwierdziła- już sie boje.

Yasmin · Gość

Zaśmiała się.
- Nie wiem..... powiedz, że potknęłaś się o jakąś wileką gałąź w lesie - zaśmiała się.

Julia

-Taak i przy okazji roztrzaskałam samochód?-zapytała z niepewnością.

Yasmin · Gość

- No fakt auto - całkiem o tym zapomniała - hm... powiedz, że pożyczyłaś koledze, który je roztrzaskał. Prawie prawda - zaśmiała się.

Julia

-I myślisz że mi uwierzy?-zapytała- akurat kiedy kolega miał wypadek moim samochodem ja miałam wypadek z drzewem?-zaśmiała sie.

Yasmin · Gość

Zaśmiała się.
- Moja zawsze mi wierzyła kiedy jej wciskałam jakiś kit - zaśmiała się - ale nie znam Twojej więc trudno mi ocenić - dodałą.

Julia

-Pewnie nie uwierzy, ale spróbować nie zaszkodzi- stwierdziła. -Najwyżej zamknie mnie w domu lub zabierze mi prawko -powiedziała -albo obie rzeczy na raz -zaśmiała się.