Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Avia
Nowonarodzony
Dołączył: 19 Lis 2008
Posty: 293
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 1:07, 07 Lut 2010 Temat postu: |
|
|
Chwilę było tak jak dawniej, serce zabiło jej szybciej, popatrzyła na niego. W końcu dotarł do niej sens słów. Odsunęła się, jednak delikatne wahanie pozostało.
- Dość kłamstw Albercie. - powiedziała smutno.
- Zawsze byłam nikim, wiedziałam za dużo. Od początku miało się skończyć tylko w jeden sposób... Nie powiem, że się nie boję. Każdy boi się śmierci ale to chyba lepszy wybór. - opdowiedziała.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Albert
Volturi
Dołączył: 16 Lis 2008
Posty: 1051
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 6 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Nie 1:14, 07 Lut 2010 Temat postu: |
|
|
Dawne spojrzenie wciąż przeszywało Avię na wylot. - Av... - zaczął idealnie naśladując swoje dawne zachowanie. - Sądzisz, że gdybym uważał cię za nic nie wartego człowieka, tak usilnie starałbym się utrzymać cię przy życiu? - powiedział zupełnie spokojnie. - Nigdy nie pragnąłem twojej śmierci, Av... - zrobił mały krok w jej stronę. - Moja obecność zapraszała ją do ciebie. - udawany smutek był oczywiście bardzo wiarygodny.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Avia
Nowonarodzony
Dołączył: 19 Lis 2008
Posty: 293
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 1:25, 07 Lut 2010 Temat postu: |
|
|
Wahała się, nie wiedziała co ma odpowiedzieć.
- Jak tak to widzisz to zrób to co ja chcę. - nie ruszyła się z miejsca.
- Daj mi chociaż zatrzymać trochę godności. Nawet nie wiesz jak bym chciała by było tak jak myślałam, jak dawniej... - powiedziała cicho.
- Proszę, nie kłam...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Albert
Volturi
Dołączył: 16 Lis 2008
Posty: 1051
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 6 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Nie 1:39, 07 Lut 2010 Temat postu: |
|
|
- Nie chcę. - odpowiedział i westchnął cicho. Wpatrywał się nieustannie w jej oczy. - Po prostu nie chcę. - w jego głosie dało się wyłapać nutkę rezygnacji. - Jestem egoistą. I będziesz żyła, bo ja tego chcę. - dodał z niemą prośbą w spojrzeniu. - Koniec uciekania, bawienia się w te bezsensowne podchody. Właśnie teraz, w tej chwili proszę cię o ostatnią szansę na nadrobienie straconego czasu. - podszedł jeszcze bliżej. - Wszystko jednak wymaga poświęceń, Av... - złapał kosmyk włosów Avii w palce i założył go za ucho dziewczyny. - I czy zrobisz to dla mnie, ze względu na to, co nas łączyło, czy nie... Zależy od ciebie. - ściszył ton czekając na reakcję.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Avia
Nowonarodzony
Dołączył: 19 Lis 2008
Posty: 293
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 1:50, 07 Lut 2010 Temat postu: |
|
|
Uśmiechnęła się smutno.
- Masz rację, było... potem się zmieniło, raczej nie z mojej winy. Dlaczego więc pragniesz żebym poświęciła dla ciebie swoją duszę? Wiesz doceniam, że pytasz mnie o zdanie ale to paradoks. Zrobisz co będziesz chciał, czemu tak bardzo zależy ci na moim przyzwoleniu? - uporczywie patrzyła mu w oczy.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Albert
Volturi
Dołączył: 16 Lis 2008
Posty: 1051
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 6 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Nie 1:59, 07 Lut 2010 Temat postu: |
|
|
Uśmiechnął się półgębkiem. - Moje działania nigdy nie były w pełni uzasadnione. Na tyle powinnaś mnie znać... - po chwili uśmiech znowu zniknął z jego twarzy. - Twoja śmierć byłaby za dużą stratą... Mimo tego, że i tak zrobię co chcę, pytam się o twoje zdanie bo... - urwał. W tym momencie jego kwestie w scenariuszu się skończyły. Musiał improwizować. - Nawet jeśli tak bardzo się zmieniłem... Nadal cię szanuję. I nie potrafiłbym bestialsko zmusić cię do czegoś. - może to jednak nie była improwizacja?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Avia
Nowonarodzony
Dołączył: 19 Lis 2008
Posty: 293
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 2:11, 07 Lut 2010 Temat postu: |
|
|
- Ale to robisz. Nie dalejsz mi możliwości wyboru. Chcesz mojego przyzwolenia? Tak właśnie chcesz usprawiedliwić to co robisz? I co ja mam teraz zrobić? Powiedzieć "oczywiście, masz rację, chcę tego". Przestań się łudzić, nie będzie jak dawniej, bo wtedy jeszcze byłam w stanie zmienić decyzję, uwierzyć... To koniec. Było i nie wróci. Wiesz... ja... nie chcę umierać ani żyć w ten sposób. - rzekła.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Albert
Volturi
Dołączył: 16 Lis 2008
Posty: 1051
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 6 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Nie 2:19, 07 Lut 2010 Temat postu: |
|
|
Opuścił lekko głowę, tak, że czarne kosmyki zasłoniły mu lekko oczy. - Masz rację. - przyznał, co nieczęsto mu się zdarzało. - Gdybyś tylko się zgodziła, choćby całkowicie nieszczerze... W jakimś stopniu uciszyłabyś moje wyrzuty sumienia. - mówił cicho. Po krótkiej chwili złapał Avię za dłoń i pociągnął w stronę czarnego fortepianu, na którym wciąż leżał pierścionek Lizzy. Albert zignorował go i spojrzał na Avię. - Zagraj mi coś. - powiedział. - Proszę. - dodał ze smutnym uśmiechem.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Avia
Nowonarodzony
Dołączył: 19 Lis 2008
Posty: 293
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 2:29, 07 Lut 2010 Temat postu: |
|
|
Nie potrafiła mu odmówić, zastanawiała się tylko czy to koniec, czy zrobi to teraz na ich oczach czy zostało jeszcze trochę czasu. Lekko trzęsącymi rękoma dotknęła klawiszy. Wolała być tu tylko z nim, bez oczu wpatrzonych w to co się działo, bez świadków. Cóż... Zdarza się. Pierwszy raz od dłuższego czasu się myliła. The hill... nie było idealne. Nie odwróciła wzroku za siebie. Chciała odciąć się od teraźniejszości.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Albert
Volturi
Dołączył: 16 Lis 2008
Posty: 1051
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 6 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Nie 2:37, 07 Lut 2010 Temat postu: |
|
|
Słyszał jej drobne pomyłki. Jasne, że znał ten utwór. Tak bardzo przepełniony smutkiem. Przysiadł na szerokim krześle obok Avii śledząc każdy ruch jej palców. Czuł, że się denerwowała. - Av... - zaczął cicho. Chciał by na niego spojrzała. Wiedział, że potrafi grać na wyczucie. - Av... - powtórzył szeptem.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Avia
Nowonarodzony
Dołączył: 19 Lis 2008
Posty: 293
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 2:46, 07 Lut 2010 Temat postu: |
|
|
Mimo, że wołał nie odwróciła głowy. Zamknęła oczy, grając dalej. Czekając na to czego on od niej chce, domyślała się tylko, doskonale słyszała każdą najmniejszą pomyłkę, każda była rozgoryczeniem i porażką. W końcu otworzyła oczy, spojrzała na niego, wiedząc, że on widzi jej rozterkę. Nie powiedziała jednak ani jednego słowa.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Albert
Volturi
Dołączył: 16 Lis 2008
Posty: 1051
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 6 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Nie 2:52, 07 Lut 2010 Temat postu: |
|
|
Cierpliwie czekał na jej reakcję. Czuł dziwne ukłucie, gdzieś w środku. Ból powoli zagnieżdżał się w jego ciele. Kiedy w końcu na niego spojrzała, uniósł dłoń do jej twarzy. Pogładził opuszkami palców jej ciepłą skórę, słyszał bicie jej serca. Nachylił się i oparł się czołem o jej czoło. Zamknął oczy i musnął delikatnie jej usta. - Przepraszam... - szepnął tylko. Ukradkiem odgarnął jej włosy po czym zaciskając mocno powieki, wgryzł się w jej szyję bez żadnego uprzedzenia.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Avia
Nowonarodzony
Dołączył: 19 Lis 2008
Posty: 293
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 3:04, 07 Lut 2010 Temat postu: |
|
|
Ciche przepraszam cały czas dzwoniło jej w uszach. Już nie było muzyki. Wzdrygnęła się tylko, słuchając trzepoczącego bicia serca. Jak długo... Jakaś zbłąkana łza odnalazła drogę z zamkniętych powiek. Jak długo...? Jeden oddech, dwa, może więcej? Nie walczyła, nie miała po co. Powoli szumiało w głowie, robiło się słabo jakby wpadała w przepaść, w końcu ci się udało... Potem wszystko przestało istnieć...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Albert
Volturi
Dołączył: 16 Lis 2008
Posty: 1051
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 6 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Nie 3:16, 07 Lut 2010 Temat postu: |
|
|
Upił pierwszy łyk. Smak jej krwi... Był jedyny w swoim rodzaju. Rzadko trafiały mu się takie perełki. A może czuł się tak dlatego, że wgryzał się właśnie w nią? Kolejny łyk przemknął mu przez gardło. Musiał użyć swej silnej woli w pełni by oderwać się od Avii. Czuł jak więdła w jego ramionach. Świeża krew ściekała po jego brodzie i kapała prosto na śnieżnobiałe klawisze fortepianu. Tylko czekał aż jad zacznie trawić ciało dziewczyny od środka. Nie mógł na to patrzeć. - June! - powiedział głośno. Starał się by jego głos brzmiał stanowczo, tak jak to było zanim Avia pojawiła się w komnacie. Trzymał ją blisko siebie, być może nieświadomie otoczył ją ramieniem. Straciła przytomność. Zaczęło się...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Junette Kowalska
Moderator
Dołączył: 10 Lis 2008
Posty: 673
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 13:24, 07 Lut 2010 Temat postu: |
|
|
Obserwowała tą scenę, z wyrazem dziwnego smutku. Dziewczyna była nieprawdopodobnie piękna, dokładnie taka, jak te które zwykła otaczać pozorem opieki by po cichu sączyć z nich krew. Aż do niezwykle bolesnej śmierci. Gdy ją zawołał, bez słowa podeszła i pogładziła dziewczynę po blond włosach.
- Będzie piękna. - Szepnęła uśmiechając się nieśmiało.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Albert
Volturi
Dołączył: 16 Lis 2008
Posty: 1051
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 6 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Nie 14:56, 07 Lut 2010 Temat postu: |
|
|
Milczał przez chwilę. Musiał dojść do swojego pierwotnego stanu, oderwać się od dawnego Alberta i jego ludzkich zachowań. Przymknął na chwilę oczy i westchnął cicho. Przetarł ręką zakrwawiony podbródek i spojrzał na June. - Zajmij się nią, proszę. - być może starał się przywrócić swój oschły ton, jednak jego spojrzenie mówiło co innego. - Zabierz do pokoju gościnnego, bądź z nią jak się przebudzi... - wstał i wziął nieprzytomną Avię na ręce. Czekał aż June odbierze ją od niego.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Junette Kowalska
Moderator
Dołączył: 10 Lis 2008
Posty: 673
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 15:51, 07 Lut 2010 Temat postu: |
|
|
Odebrała ją delikatnie, niczym śpiące dziecko.
- Wiesz panie, że to dla mnie nie problem. - Mruknęła, choć głęboko żałowała że nie obchodzi go ona a jedynie jej dar. Zdziwiła się widząc jego wzrok, wydawał jej się być inny, przepełniony dziwnymi uczuciami. Odgarnęła jej przyklejone do ust włosy i ruszyła do pokoju który wydał jej się pokojem gościnnym. Gdy już tam trafiła, zamknęła szczelnie drzwi i położyła Avię na łóżku. Zaczynało się.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Avia
Nowonarodzony
Dołączył: 19 Lis 2008
Posty: 293
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 16:08, 07 Lut 2010 Temat postu: |
|
|
Ciche, niezrozumiałe głosy dochodziły do niej jak z oddali. Czuła się jak w piekielnej odchłani. Jej ciało powoli trawił ból zwiększający się z każdą minutą. Z każdym oddechem, powietrze paliło jej płuca. Otworzyła oczy. Nie było już fortepianu, Alberta. Serce biło w niespokojnym rytmie, walczyło o każde następne uderzenie. W pewnym momencie w spazmie bólu jej placy wygięły się w łuk. Miała ochotę krzyczeć, wręcz błagać o śmierć. Dostrzegła kobietę, tę samą która była wtedy w sali. Spojrzała na nią nienawistnie, a po chwili z jej gardła wydobył się stłumiony krzyk.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Junette Kowalska
Moderator
Dołączył: 10 Lis 2008
Posty: 673
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 16:16, 07 Lut 2010 Temat postu: |
|
|
Przytrzymała jej głowę tak by nie zrobiła sobie większej krzywdy. Krzywdy? Uświadomiła sobie że teraz nic jej się nie stanie. Odwróciła na moment głowę gdy jej twarz rozdarł kolejny spazm bólu.
- Avia. - Szepnęła ściskając jej dłoń. Nie mogła pozwolić by cokolwiek poszło nie tak, Albert by tego nie zniósł.
- Wiem że to nic nie da, ale jestem tu i nic ci nie zrobię. Zaraz to się skończy. - Mruknęła, wpatrując się w jej oczy podchodzące już czerwienią.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Avia
Nowonarodzony
Dołączył: 19 Lis 2008
Posty: 293
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 16:27, 07 Lut 2010 Temat postu: |
|
|
Odsunęła się od niej, podciągając nogi pod brodę na ile pozwalał jej ból. W tej chwili nie potrafiła się na niczym skupić, tylko na przerażającym pragnieniu śmierci. Każda przerwa między oddechami wydawała się wiecznością, nieustannie palącym bólem. Walką o mieszankę tlenu i azotu, która i tak nie dawała zbawiennej ulgi. Miała ochotę uderzać głową o ścianę, byle by nie bolało. Skuliła się, zaciskając usta by nie poniżyć się jękliwym błaganiem o ukrócenie tego wszystkiego. Nagle jakby wszystko się rozmyło, zatrzymało w przerażającej fali bólu.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Junette Kowalska
Moderator
Dołączył: 10 Lis 2008
Posty: 673
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 16:37, 07 Lut 2010 Temat postu: |
|
|
Słyszała ostatnie uderzenia jej serca.
- Poddaj się temu. Już nic nie poradzisz. - Popatrzyła na nią ze współczuciem i otworzyła barek. Na szczęście była w nim krew. Wyjęła trzy butelki, wzbraniając się przed wpuszczeniem tu ludzi. Ból musiał już opadać, widziała jak się zmieniała z sekundy na sekundę.
- Powoli stajesz się taka jak my. Taka jak Albert.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Avia
Nowonarodzony
Dołączył: 19 Lis 2008
Posty: 293
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 16:47, 07 Lut 2010 Temat postu: |
|
|
- Nigdy tego nie chciałam! Ale wy wszyscy jesteście egoistami. Brzydzę się sobą i wami... - warknęła starając się złapać powietrze w ostatniej, krótkiej fali bólu.
Cisza w sali była przerażająca. Wręcz niesamowita, nie doczekała kolejnego, tak znajomego uderzenia serca. Nie ruszyła się z miejsca, patrzyła tylko w jej oczy z dozą smutku, przerażenia i nienawiści.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Junette Kowalska
Moderator
Dołączył: 10 Lis 2008
Posty: 673
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 16:57, 07 Lut 2010 Temat postu: |
|
|
Gdy usłyszała jej słowa, roześmiała się głośno ukazując wystające ze szczęki zaostrzone kły.
- Ja też o to nie prosiłam Avio. Nie osądzaj mnie za zbrodnie które popełniłam zupełnie mnie nie znając. - Westchnęła stawiając obok niej otworzoną butelkę krwi. Widziała głód w jej oczach, i wiedziała że gdy poczuje zapach straci nad sobą kontrolę.
- Tak nawiasem, jestem June.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Albert
Volturi
Dołączył: 16 Lis 2008
Posty: 1051
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 6 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Nie 17:02, 07 Lut 2010 Temat postu: |
|
|
A on tymczasem siedział wciąż przy fortepianie i wlepiał wzrok w zaschnięte krople krwi na klawiszach fortepianu. Słyszał krzyki dochodzące z pokoju gościnnego i uspokajający głos June. Męczyły go wyrzuty sumienia. Z jednej strony był to jedyny sposób na zdobycie nietykalności, z drugiej jednak... To w końcu była Avia. Ta, którą poznał w Forks. Ta, której zabił rodzinę. Ta, którą kiedyś...
Potrząsnął głową by pozbyć się natarczywych myśli. Wstał i ruszył w kierunku drzwi do gościnnego pokoju. Zatrzymał się jednak w połowie drogi i z bezradnością usiadł w fotelu.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Avia
Nowonarodzony
Dołączył: 19 Lis 2008
Posty: 293
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 17:07, 07 Lut 2010 Temat postu: |
|
|
Ledwo dosłyszała jej słowa. Wzrok skupiał się na tym co postawiła obok niej. Nawet nie zorientowała się kiedy poczuła w ustach krew przynoszącą tak wyczekiwaną ulgę, zmniejszającą ból. Ostatnie krople spływały jej po ustach. W końcu uświadomiła sobie to co się działo, własną porażkę, przynoszącą niewyobrażalne cierpienia psychiczne. Mimo tego dalej czuła ssący głód, zajmujący jej umysł. Odwróciła się patrząc w okno.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Junette Kowalska
Moderator
Dołączył: 10 Lis 2008
Posty: 673
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 17:16, 07 Lut 2010 Temat postu: |
|
|
Otworzyła kolejną butelkę.
- Nie bądź na mnie zła. Wcale cię nie znam. - Powiedziała patrząc jej w oczy. Tak przecież było, a ona nie wiedzieć czemu chciała zaskarbić sobie przyjaźń tej nowonarodzonej.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Avia
Nowonarodzony
Dołączył: 19 Lis 2008
Posty: 293
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 17:22, 07 Lut 2010 Temat postu: |
|
|
Nigdy jeszcze nie była tak zagubiona i przerażona. Spuściła wzrok.
- Nie jestem, to nie twoja wina... - szepnęła cicho.
- Nie chcę. - spojrzała głodnym wzrokiem na butelkę zaciskając zęby.
Starała się chociaż w jakimś stopniu dojść z sobą do ładu. Choć przez chwilę nie czuć do siebie odrazy i obrzydzenia. Przetarła ręką oczy. Domyślając się ich złowrogiej, nienaturalnej barwy.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Junette Kowalska
Moderator
Dołączył: 10 Lis 2008
Posty: 673
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 17:41, 07 Lut 2010 Temat postu: |
|
|
Zatkała ją i popatrzyła ze smutkiem na dziewczynę.
- Wbrew pozorom moja przemiana odbyła się całkiem niedawno, trochę ponad sześć lat temu. - Mruknęła jakby chcąc ją pocieszyć.
- Przez te sześć lat zdarzyło się bardzo wiele, były chwile zarówno miłe jak i momenty w których żałowałam swojej nieśmiertelnej natury. Spójrz na to inaczej, teraz jesteś szybsza, silniejsza, piękniejsza... - Wymieniała spoglądając na dziewczynę z uśmiechem.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Avia
Nowonarodzony
Dołączył: 19 Lis 2008
Posty: 293
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 17:48, 07 Lut 2010 Temat postu: |
|
|
- Jestem potworem. - zaśmiała się histerycznie.
- Nie żyję, umarłam. To cholerny koniec. - usiadła na łóżku.
- Nawet nie wiesz jak przeraża mnie myśl kim teraz jestem, jak się zmieniłam. Po co ja właściwie to mówię... - szeptała patrząc pod swoje nogi.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Junette Kowalska
Moderator
Dołączył: 10 Lis 2008
Posty: 673
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 17:54, 07 Lut 2010 Temat postu: |
|
|
- Myślałam bardzo podobnie. - Posmutniała spoglądając na dziewczynę.
- Ale żyję. Może w moich żyłach nie płynie krew ale na jakiś sposób żyję. - Odetchnęła ciągle na nią patrząc.
- Czemu tak tego nienawidzisz? Większość nowonarodzonych zachwyca się swoim nowym życiem, nową witalnością.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Avia
Nowonarodzony
Dołączył: 19 Lis 2008
Posty: 293
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 18:00, 07 Lut 2010 Temat postu: |
|
|
- Bo przez to straciłam więcej niż ci się wydaje, a teraz sama taka jestem. Boli bardziej niż wtedy, bo to wszystko jest jednym wielkim kłamstwem, obłudą. Wy wszyscy... haha my... jesteśmy mordercami, bezwzględnymi, zabijającymi z zimną krwią, bez uczuć, współczucia, myślącymi tylko o tym jak zaspokoić natrętny głód. Oni... jak oni mogliby to mi wybaczyć. To tak jakbym sama ich zabiła... Dlatego tak bardzo nienawidzę.- podniosła na nią wzrok.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Albert
Volturi
Dołączył: 16 Lis 2008
Posty: 1051
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 6 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pon 17:17, 08 Lut 2010 Temat postu: |
|
|
W końcu nie wytrzymał tego czekania. Zrobił się ostatnio nazbyt niecierpliwy. Podniósł się z fotela i podszedł do drzwi prowadzących do pokoju gościnnego. Otworzył je po krótkiej chwili i stojąc w progu zwrócił się do June. - Mogłabyś zostawić nas samych? - poprosił cichym głosem. Kiedy dziewczyna spełniła jego prośbę, zamknął za nią drzwi i podszedł bliżej łóżka. Pokój pogrążony był w półmroku. Jedynie światło małej, staromodnej lampki pozwalało mu dostrzec twarz Avii. Jeszcze piękniejszą i bledszą, o oczach koloru karmazynu. Z nieodgadnionym wyrazem twarzy zerkał na zmienioną nie do poznania dziewczynę. Nie wiedział co ma o tym wszystkim myśleć. - Jak się czujesz? - zapytał niemal szeptem. Wiedział, że zmysły Avii wyostrzyły się do granic możliwości. Teraz żaden szczegół nie był w stanie wymknąć się jej uwadze.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Avia
Nowonarodzony
Dołączył: 19 Lis 2008
Posty: 293
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 17:27, 08 Lut 2010 Temat postu: |
|
|
Od momentu gdy tylko otworzył drzwi pokoju lustrowała jego twarz, każdy szczegół. Nie spojrzała mu jednak w oczy, ciężko jej było skupić uwagę. Nawet kurz na dywanie wydawał się interesujący. Powoli przesunęła opuszkami palców po dłoni, zdziwiło ją że czuje cokolwiek, a nawet tak bardzo, kolejnym odkryciem była ta niepokojąca nieskazitelność. Ani jednej blizny czy skazy. Słyszała ciche kroki w innych salach, szelest jego ubrania, ruszające się na wietrze gałęzie. Wstała, cały czas nie przyzwyczajona do szybkości, płynności i gracji ruchów. Podniosła na niego wzrok, ukrywając mieszaninę zagubienia i jakiegoś dziwnego smutku.
- Tego chciałeś, prawda? - spytała tak samo cicho.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Albert
Volturi
Dołączył: 16 Lis 2008
Posty: 1051
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 6 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pon 17:38, 08 Lut 2010 Temat postu: |
|
|
Widział jej roztargnienie i zagubienie. Musiała nauczyć się panować nad swoim nowym ciałem, nad zmysłami i niepohamowanym głodem. Albert nie ruszył się z miejsca. Przeszywał Avię spojrzeniem. Widział w niej swoje własne dzieło. Z zachwytem obserwował każdą zmianę jaka zaszła w jej osobie. - Tak, tego chciałem. - odpowiedział po krótkiej chwili z dziwną satysfakcją w głosie.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Avia
Nowonarodzony
Dołączył: 19 Lis 2008
Posty: 293
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 17:47, 08 Lut 2010 Temat postu: |
|
|
Nie wiedziała czemu ale jego słowa jakby ją zawiodły. Liczyła na coś... tak. A teraz zdawałoby się, że to było tak odległe, nieosiągalne, mimo, że była mu w stanie wybaczyć tak dużo, że miała jakieś nadzieje.
- Mam nadzieję że nie żałujesz. - prychnęła i podeszła w stronę lustra.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Junette Kowalska
Moderator
Dołączył: 10 Lis 2008
Posty: 673
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 17:48, 08 Lut 2010 Temat postu: |
|
|
Wychodząc czuła się jak przedmiot. Przesuwany, i przekładany z miejsca na miejsce. Posłała mu gniewne spojrzenie i kołysząc delikatnie biodrami zatrzasnęła drzwi. Była trochę naburmuszona, co można było jednak przewidzieć. Przez moment pomyślała, że nic nie stoi na przeszkodzie by zniszczyć tak pięknie wystylizowany plan. Wystarczyło powiedzieć kilka słów za dużo. Wpaść do Sali audiencyjnej ot tak, nie czekając na tego naburmuszonego snoba. Tak właśnie pomyślała, gdy na jej twarz wstąpił delikatny uśmiech. Stawała się mimowolnie co raz bardziej podobna do Alberta. Przejechała po klawiszach Fortepianu tym samym rozmazując na nich krew Avii.
/ ???
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Albert
Volturi
Dołączył: 16 Lis 2008
Posty: 1051
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 6 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pon 17:58, 08 Lut 2010 Temat postu: |
|
|
Wciąż nie spuszczając z niej wzroku, wolnym krokiem podszedł do niej i stanął za jej plecami. W odbiciu lustrzanym wyglądał jak złowrogi cień czający się w ukryciu na swą ofiarę. Ułożył dłonie na zimnym ramionach Avii, a swoje usta ulokował niedaleko ucha dziewczyny. - Tylko spójrz... - szepnął. - Popatrz na siebie... - skierował swoje spojrzenie na oczy Avii zamknięte w gładkiej tafli lustra.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Avia
Nowonarodzony
Dołączył: 19 Lis 2008
Posty: 293
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 18:05, 08 Lut 2010 Temat postu: |
|
|
Patrzyła na własne odbicie, takie inne... Krwisto czerwone tęczówki, jeszcze jaśniejsza skóra. Wszystko budziło tajemnicze zainteresowanie. Spojrzała w lustrzane odbicie Alberta. Dziwiło ją na ile ma wyczulone zmysły, wzrok, słuch a nawet dotyk. Czekała na jakąkolwiek reakcję z jego strony.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Albert
Volturi
Dołączył: 16 Lis 2008
Posty: 1051
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 6 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pon 18:17, 08 Lut 2010 Temat postu: |
|
|
- Czujesz tę... siłę, prawda? - szeptał jej do ucha. Jego dłonie powoli przesuwały się po jej ramionach i drażniły materiał bluzki, poruszając tym samym wszystkie nerwy w skórze w tym miejscu. - Teraz odczuwasz wszystko z kilkakrotnie większą mocą... Widzisz to? Jesteś jeszcze piękniejsza, niepokonana... Twoje ciało to dzieło sztuki, które tylko czeka by ci służyć, pragnąc w zapłacie jedynie krwi... - ton jego głosu był spokojny i przyjemny dla ucha. - Powiedz... Aż tak ci źle w nowej skórze? - zapytał niby niechcący dotykając wargami jej ucha. Wiedział, że i to na nią zadziała. Każdy impuls był teraz dla niej jak miniaturowa supernowa rodząca się w jej marmurowym ciele.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Avia
Nowonarodzony
Dołączył: 19 Lis 2008
Posty: 293
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 18:29, 08 Lut 2010 Temat postu: |
|
|
Jego słowa wlatywały jednym uchem a wylatywały drugim, jego osoba całkowicie absorbowała jej umysł. Każdy dotyk był jak narkotyk jak głód który trzeba zaspokoić. Oparła się lekko o niego, pozwalając sobie na małą namiastkę tego czego chciała.
- Dzieło sztuki... po co mi to, dla kogo... - zrobiła krótką pauzę.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|