Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Albert
Volturi
Dołączył: 16 Lis 2008
Posty: 1051
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 6 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Czw 0:37, 11 Lut 2010 Temat postu: |
|
|
- Kolory? - spojrzał na June. - Jakie odcienie widzisz u niej? - zapytał. - Albo u tej tu? - wskazał na nieznajomą. Być może kolory miały jakąś znaczącą symbolikę? Albo zwyczajnie były do czegoś wskazówką? Av musiała powiedzieć dokładnie wszystko co widziała i czuła. Inaczej nie będą w stanie dojść do sedna sprawy.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Mercedez Volturi
Volturi
Dołączył: 26 Kwi 2009
Posty: 515
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 1:42, 11 Lut 2010 Temat postu: |
|
|
//Sala audiencyjna
Mercedez wkroczyła do komnaty i popatrzyła po zgromadzonych. Nowa była blondynka i to nowonarodzona tą drugą kojarzyła już z balu. Spojrzała na Alberta.
-Niecierpliwią się już wszyscy.
Uśmiechnęła się do June. Mimo to że wiedziała jaki mieli plan co związku z nią nie obchodziło jej.
-Widzę dwie nowonarodzone. A do tego jedną podobną do mnie.
Uśmiechnęła się w stronę Avii.
-Twój dar jest na prawdę ciekawy. Inny niż mój ale równie imponujący.
Przyjrzała się z zaciekawieniem dziewczynie. Potem słowa skierowała w stronę Alberta.
-Znasz jej dar? A tej drugiej?
Kiwnęła głową w stronę Laury.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Laura
Nowonarodzony
Dołączył: 03 Lis 2009
Posty: 29
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 11:51, 11 Lut 2010 Temat postu: |
|
|
Kolory? Wokół niej? Nie mogła sobie jakoś wyobrazic tęczy obrysowującej jej kształt. Rozcapierzyła palce u dłoni i zamachała nimi bez żadnego konkretnego celu. Nie wiem, może miała nadzieję, że coś się wydarzy? Że blondynka wypatrzy coś nowego? Zerknęła ukradkiem na różowowłosą, przypominając sobie jej imię. Mercedez, taak... Widziała ją już na balu.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Junette Kowalska
Moderator
Dołączył: 10 Lis 2008
Posty: 673
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 12:25, 11 Lut 2010 Temat postu: |
|
|
- Jeżeli widzisz aurę daru, tak jak Mercy to może potrafisz nim w jakiś sposób manipulować. - Mówiła, a w jej oczach widać było pewien rodzaj ekscytacji.
- Może nie koniecznie tak jak Różowa, ale... nie mam pojęcia. Może mogłabyś je ot tak zmieniać? - Palnęła, szukając sensownego rozwiązania tej zagadki.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Albert
Volturi
Dołączył: 16 Lis 2008
Posty: 1051
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 6 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Czw 12:46, 11 Lut 2010 Temat postu: |
|
|
[Merc, tak dla przypomnienia: Albert blokuje twój dar - to raz. Dwa - skąd ona wie, że Laura i Avia są nowonarodzonymi? Wampir to wampir - cuchnie tak samo . Po trzecie - wiemy, że Twój dar jest interesujący, ale nie musisz wspominać o tym w co drugim poście. I po czwarte - nie wydaje mi się by twoja postać miała w swoich różowych łapach kartę postaci Avii i wie jaki ona ma dar, więc apeluję do Ciebie - zmądrzyj! xDD
Mam nadzieję, że mój mały apel poprawi choć trochę jakość naszej gry. Koniec imprezy. Dziękuję. Dobranoc. xD]
Albert obrócił się zirytowany i spojrzał na Mercedez. - Miło, że jesteś. - powiedział głosem ociekającym jadem. Wlepił w dziewczynę wkurzone spojrzenie. - Słuchaj, Mercy... - zaczął na pozór spokojnie. - Dobrze by było gdybyś nie łaziła w tą i z powrotem i nie kłapała jadaczką do każdego mijanego przez ciebie członka rodziny... - zacisnął na chwilę usta by opanować gniew. - Doceniam twą pomoc, naprawdę, ale... Jeśli choć część naszego planu wycieknie po za mury tej komnaty... Będę BARDZO niezadowolony. - pod koniec jego głos zrobił się ostry jak brzytwa. Jego ostatnie słowa były dosyć jednoznaczne.
Post został pochwalony 5 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Laura
Nowonarodzony
Dołączył: 03 Lis 2009
Posty: 29
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 12:56, 11 Lut 2010 Temat postu: |
|
|
[rozwaliłes mnie XD]
Zmarszczyła brwi, słysząc jak ton Alberta płynnie z zaciekawionego przechodzi w zirytowany, a później wściekły. Wyglądał teraz naprawdę groźnie, i Laura nie miała odwagi nawet drnąc.
Chciała spytac, co właściwie się tu dzieje, lecz nie była pewna, czy wampir nie przeniesie owej agresji na nią.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Avia
Nowonarodzony
Dołączył: 19 Lis 2008
Posty: 293
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 18:52, 11 Lut 2010 Temat postu: |
|
|
Popatrzyła na różowowłosą, koło niej także wznosiła się... aura jak to nazwali.
- June była srebrzysta, z błękitem, tej dziewczyny purpurowa, a potem ta June... no po prostu można pomieszać, teraz jest fioletowa. - powiedziała cicho do Alberta.
Miała nadzieję, że nie zdenerwuje go przerywanie rozmowy.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Albert
Volturi
Dołączył: 16 Lis 2008
Posty: 1051
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 6 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Czw 19:02, 11 Lut 2010 Temat postu: |
|
|
Akurat teraz nie przeszkadzało mu, że Avia przerwała rozmowę, której praktycznie nawet nie było. Odwrócił się i siląc się na spokojny ton wrócił do poprzedniej kwestii. - Tak, można je zmieszać. A na przykład... Nie wiem. Przenosić? - zapytał wlepiając spojrzenie w Avię. - Albo wymieszać z inną aurą? Cztery na raz? - próbował wszystkiego.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Avia
Nowonarodzony
Dołączył: 19 Lis 2008
Posty: 293
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 19:13, 11 Lut 2010 Temat postu: |
|
|
- No tak, wymieszać, jak June. - powtórzyła któryś raz.
- Cztery... - zastanowiła się a dookoła zawirowały kolory, aż rozszerzyła oczy ze zdumienia.
- Czemu nie. - zaśmiała się.
- Nawałnica kolorów wokół ciebie June. - zawołała.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Albert
Volturi
Dołączył: 16 Lis 2008
Posty: 1051
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 6 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Czw 19:23, 11 Lut 2010 Temat postu: |
|
|
Ekscytował się pomimo tego, że nie widział tego co Av. - Tak, dobrze... - coś mu zaświtało. - A może... Spróbuj przenieść je na mnie? - zapytał ciszej jakby sam dziwił się swoimi słowami. Chciał doświadczyć tego na własnej skórze. Wtedy wszystko stanie się dla niego o wiele łatwiejsze.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Avia
Nowonarodzony
Dołączył: 19 Lis 2008
Posty: 293
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 19:29, 11 Lut 2010 Temat postu: |
|
|
Po chwili wyobraziła sobie Alberta w mglistej fontannie barw. Gdy otworzyła oczy kolorowe macki wiły się wokół niego, wirowały pod jej dotykiem.
- Dalej nie widzisz? - spytała ze smutkiem w głosie.
- Ślicznie ci w tym haha. - zaśmiała się.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Albert
Volturi
Dołączył: 16 Lis 2008
Posty: 1051
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 6 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Czw 19:45, 11 Lut 2010 Temat postu: |
|
|
Spojrzał na swoje dłonie i obejrzał je dokładnie. I tak wyglądały jak wcześniej, nic się nie zmieniło. Prawie nic. Czuł coś dziwnego. W jego głowie powoli rodziła się świadomość nowych możliwości. Tak, jakby właśnie zdobył nowe, bardzo ważne doświadczenie. - Nie widzę... Ale czuję. Coś. - mruknął niewyraźnie pod nosem. Jeżeli Avia przeniosła aurę June na niego to mogło oznaczać tylko jedno. Albert nagle podwinął rękaw czarnej koszuli i przegryzł sobie przegub dosyć dotkliwie. Nawet się nie skrzywił. Z zaciekawieniem wpatrywał się w ranę, która zniknęła tak szybko jak się pojawiła. Albert uniósł spojrzenie na Av. Już zrozumiał. - Wiesz co to oznacza? - zapytał pełnym ekscytacji głosem.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Avia
Nowonarodzony
Dołączył: 19 Lis 2008
Posty: 293
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 19:50, 11 Lut 2010 Temat postu: |
|
|
Cofnęła się, a w gardle zaszalał ogień.
- Nie rób tak... - bąknęła strając się nie patrzeć.
- Nie wiem, ale nie rób tak... - ciągle widziała krew.
Nie była się w stanie skupić nad tym o co pytał.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Albert
Volturi
Dołączył: 16 Lis 2008
Posty: 1051
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 6 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Czw 19:56, 11 Lut 2010 Temat postu: |
|
|
No tak. Przez chwilę zapomniał, że Avia jest wampirem od... godziny. Na początku lekko zbity z tropu jej słowami zerknął na nią ze zdziwieniem. Potem jednak załapał i wskazał dłonią barek. - Idź, napij się. Ulży ci. - powiedział wyrozumiałym tonem. Teraz jego myśli znowu wróciły do kwestii daru Avii. Elementy układanki powoli spajały się ze sobą tworząc jedną, niesamowicie przydatną całość.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Avia
Nowonarodzony
Dołączył: 19 Lis 2008
Posty: 293
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 20:26, 11 Lut 2010 Temat postu: |
|
|
Skrzywiła się trochę nie wiedząc co zrobić, ale głód był zbyt intensywny bo go ignorować. Cicho podeszła do barku, zrobiła co trzeba, a do Alberta wróciła jeszcze z kieliszkiem.
- Powtórz co mówiłeś proszę, co z tym... darem? - spytała.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Albert
Volturi
Dołączył: 16 Lis 2008
Posty: 1051
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 6 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Czw 20:42, 11 Lut 2010 Temat postu: |
|
|
- Ich aury wciąż mnie otaczają prawda? - zapytał cicho. Krew w kieliszku Avii w ogóle na niego nie działała. Miał teraz ważniejsze problemy na głowie od głodu. - Czuję się... inaczej. - powiedział zaciskając powoli dłonie w pięści. - Widziałaś jak szybko zasklepiła mi się rana? - uniósł wzrok i spojrzał na Av. - Tak działa dar June. - oznajmił, a jego oczy rozjaśniły się nagle.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Avia
Nowonarodzony
Dołączył: 19 Lis 2008
Posty: 293
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 20:46, 11 Lut 2010 Temat postu: |
|
|
- June? A Twój? Ale jak? Ale czemu? Skąd masz władzę nad darem June? - spytała opróżniając kieliszek.
- Dobra... dobra. Powoli, aura aurą ale jakim cudem możesz robić to co ona, tylko to? - dokończyła.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Albert
Volturi
Dołączył: 16 Lis 2008
Posty: 1051
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 6 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Czw 21:04, 11 Lut 2010 Temat postu: |
|
|
- Z tego wynika, że przeniosłaś jej dar na mnie. - mówił powoli wciąż wszystko dokładnie kalkulując. - Skoro tak... Powinienem też potrafić to co ona. - zerknął na Laurę. Potem znów przeniósł wzrok na Avię. - Mojego daru nie przeniesiesz, jest zamknięty pod kluczem... Można powiedzieć.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Junette Kowalska
Moderator
Dołączył: 10 Lis 2008
Posty: 673
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 22:21, 11 Lut 2010 Temat postu: |
|
|
Obserwowała ich ze zdumieniem, dar Avii był na tyle zaskakujący że na moment zamilkła. Jedynie patrzyła.
- No proszę, Albert. Czyżby mój dar przypadł ci do gustu? - Uśmiechnęła się do niego z nieukrywanym zadowoleniem. Obeszła ich wolnym krokiem by znowu stanąć na swym dawnym miejscu.
- Avio, twój dar przysłuży się nam, i nie ukrywam. Zaimponowałaś mi. A tak nawiasem... czy przez to że zabrałaś mi dar, straciłam swoją aurę? - Nie chciała się okaleczać na marne, w pewnym sensie June zapomniała co to ból i... bała się go.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Junette Kowalska dnia Czw 22:24, 11 Lut 2010, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Avia
Nowonarodzony
Dołączył: 19 Lis 2008
Posty: 293
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 22:27, 11 Lut 2010 Temat postu: |
|
|
- I zagadka się wyjaśniła. - mruknęła.
- Chyba muszę zmienić dilera. - parsknęła śmiechem.
- Ten mi nie służy. A co jest z Twoim darem, z tego wynika że... mnie chyba nie blokujesz? - spytała.
- Nie June, jak na moje próbuj, ale nie w tym pokoju proszę... powinno być bez zmian. - dodała.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Avia dnia Czw 22:29, 11 Lut 2010, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Albert
Volturi
Dołączył: 16 Lis 2008
Posty: 1051
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 6 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Czw 22:36, 11 Lut 2010 Temat postu: |
|
|
- Przez tak długą egzystencję nie spotkało mnie nic podobnego. - wyznał pełnym fascynacji głosem. Spojrzał na June. - Pewnie, że mi się podoba. W końcu umiem zrobić coś po za blokowaniem. - zaśmiał się cicho. Spojrzał na Avię. - Nie ograniczam cię teraz, ale mogę to zrobić. Jak z każdym wampirem. - na te słowa uwolnił swój dar blokując każdego w komnacie. W tym samym momencie zdolność zapożyczona od June również zniknęła. Czuł to. - Więc tak to działa... - uśmiechnął się do siebie.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Junette Kowalska
Moderator
Dołączył: 10 Lis 2008
Posty: 673
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 22:42, 11 Lut 2010 Temat postu: |
|
|
- Albert, odblokuj mnie. - Mruknęła a w jej oczach czaiła się złość. Bała się go najbardziej ze wszystkich rządzących. Kajusz i Marek nie wywierał na niej żadnego znaczenia a Albert... jako jedyny mógł ją zabić, zniszczyć, zadać jej ból.
- Albert! Proszę... - Dodała już łagodniej. W tej chwili była bezbronna, mając swój dar nie nauczyła się nawet porządnie walczyć od zawsze była nietykalna.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Avia
Nowonarodzony
Dołączył: 19 Lis 2008
Posty: 293
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 22:47, 11 Lut 2010 Temat postu: |
|
|
Poczuła się na wygranej pozycji, w końcu to ona teraz koncentrowała uwagę Alberta. Po chwili wszystko zniknęło, każda migotliwa poświata.
- Nie rób tak. - mruknęła mimo, że kolory pochłaniały znaczną część jej uwagi.
Teraz było tak pusto.
- Bo potem nic nie dostaniesz. - uśmiechnęła się słodko z błyskiem w oku.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Albert
Volturi
Dołączył: 16 Lis 2008
Posty: 1051
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 6 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Czw 22:57, 11 Lut 2010 Temat postu: |
|
|
Odblokował je więc, skoro prosiły. Wciąż jednak ograniczał panią nieznajomą i Mercedez. Tą ostatnią dlatego, że miał takie widzimisię. Kiedy jednak dar Avii był już na chodzie, Albert nie czuł nawet odrobiny zdolności June. - I wszystko jasne. - oznajmił. - Pozwólcie, że wyjaśnię. Nie chcę, żeby potem były jakieś nieporozumienia w związku z tym. - wciąż się ekscytował. Dar Avii był zupełnie nowy i wyjątkowy, nigdy wcześniej się z takim nie spotkał. - Więc, Avio... - zwrócił się do niej. - ...jak już zauważyłaś potrafisz przenosić czyjeś dary, a właściwie ich kopie na innego wampira. Twoja zdolność jest na tyle dobra, że skopiuje nawet dar krwiopijcy, którego ja blokuję. - uśmiechnął się szerzej. - Mojego daru skopiować nie możesz, co nie stoi jednak na przeszkodzie do przyjmowania czyiś. - powiedział to z niesamowitą dumą w głosie. Oznaczało to bowiem, że teraz będzie całkowicie nietykalny. O ile oczywiście Avia się nie zbuntuje.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Avia
Nowonarodzony
Dołączył: 19 Lis 2008
Posty: 293
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 23:06, 11 Lut 2010 Temat postu: |
|
|
W odpowiedzi tylko się uśmiechnęła. Teraz będzie mu na niej zależało choćby tylko ze względu na dar, a to znaczyło, że nie dość, że może pozwolić sobie na więcej niż inni w stosunku do niego ale również mu powinno zależeć na tym by była zadowolona. Chore ale satysfakcjonujące. Znowu rozbłysła fala kolorów. Z nudów znowu przeniosła dar June na Alberta. Miał przyjemną barwę a poza tym lubiła patrzeć na delikatne ruchy aury pod jej dotykiem. Napotkała wzrok Alberta.
- Dobra już się nie bawię. Po prostu lubię to mieć blisko siebie. Bo u siebie tego nie widzę, a u ciebie normalnie też nie ma, więc... - uśmiechnęła się kładąc mu rękę na ramieniu.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Albert
Volturi
Dołączył: 16 Lis 2008
Posty: 1051
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 6 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Czw 23:14, 11 Lut 2010 Temat postu: |
|
|
- Właśnie. Na siebie nie potrafisz przenieść jakiegoś daru? - zapytał znów czując tę małą nowość w swoim posiadaniu. Widział zadowolenie w oczach Avii, ale nie wiedział skąd mogło się brać. Aż tak bardzo ucieszyła się posiadanym darem? Nagle ni stąd ni zowąd zaciekawiło go jakiego koloru byłaby jego aura, gdyby była widoczna dla Avii.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Avia
Nowonarodzony
Dołączył: 19 Lis 2008
Posty: 293
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 23:19, 11 Lut 2010 Temat postu: |
|
|
- Chyba nie, u ciebie nawet jak nie widać aury czuć element zaczepienia, ja w tym sensie jestem jak przepaść, przeleci a się nie zatrzyma, widzę to ale nie mogę zatrzymać dla siebie. - powiedziała.
Elizabeth... chyba już nie stanowiła takiego zagrożenia, o resztę się nie martwiła. Im bardziej będzie mu zależało na darze tym lepiej dla niej.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Albert
Volturi
Dołączył: 16 Lis 2008
Posty: 1051
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 6 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Czw 23:27, 11 Lut 2010 Temat postu: |
|
|
- Mhm... Rozumiem. - przytaknął. Teraz był już pewien, że z Avią przy boku był w stanie pokonać nie jedną armię wampirów. Dzięki niej będzie potrafił wykorzystać dary wrogów przeciwko nim samym. Nie bał się niczego. Mógł spokojnie wkroczyć do sali audiencyjnej i wyznać wszystkim całą prawdę. Bo co mu zrobią? Nic. Kompletnie nic. Ale to nie znaczy oczywiście, że zapomniał o innych osobach, które mu pomogły. Dar June też był kluczowym elementem. Dzięki niemu nawet jeśli zostanie zaatakowany, wyleczy się w mgnieniu oka. Wszystko układało się w jedną wielką, cudownie prosperującą i dającą nadzieję całość.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Avia
Nowonarodzony
Dołączył: 19 Lis 2008
Posty: 293
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 23:33, 11 Lut 2010 Temat postu: |
|
|
W końcu rozejrzała się po sali, przemykając wzrokiem po zgromadzonych wampirzycach. Wróciła wzrokiem do swojego stroju. Postanowiła wypróbować cierpliwść Alberta w stosunku do niej.
- Albert... - uśmiechnęła się, potem nachyliła się do jego ucha.
- Pozwól mi się przebrać, nie chcę czuć się gorsza... - szepnęła.
Ciekawiła ją reakcja zebranych na taką "poufałość" w stosunku do niego, władcy.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Albert
Volturi
Dołączył: 16 Lis 2008
Posty: 1051
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 6 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Czw 23:45, 11 Lut 2010 Temat postu: |
|
|
Jego reakcja była jak najbardziej hm... przyjacielska? Był teraz w bardzo dobrym humorze i podejrzewał, że ciężko komukolwiek będzie mu ten humor zepsuć. - Droga wolna. Wszystkie komnaty są do twojej dyspozycji. - odpowiedział uprzejmie. - Niedługo będziemy musieli udać się do sali audiencyjnej. Wychodzimy jak tylko się przebierzesz. - poinformował ją co też było do niego niepodobne. Normalnie powiedziałby po prostu "wychodzimy" i poszedłby nie zważając na niczyje protesty.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Junette Kowalska
Moderator
Dołączył: 10 Lis 2008
Posty: 673
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 17:12, 12 Lut 2010 Temat postu: |
|
|
Oparła się o framugę i odprowadziła wzrokiem Av.
- Dar twojej znajomej jest niesamowity. Możemy obdarzyć nietykalnością większość naszych sprzymierzeńców. - Zaśmiała się odrzucając do tyłu rudą grzywę.
- Albert. Wiesz co to znaczy? - Oblizała wargi cały czas spoglądając na niego z ukosa.
- Jesteśmy niemalże niepokonani. Wszyscy, oprócz Av.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Avia
Nowonarodzony
Dołączył: 19 Lis 2008
Posty: 293
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 20:24, 12 Lut 2010 Temat postu: |
|
|
Wyszła z sali, po krótkim spacerze odnalazła dość obszerną garderobę. Przez chwilę przeglądała ubrania. W końcu znalazła coś ciekawego. Krótką, purpurową sukienkę z dekoldem. Idealna... Uśmiechnęła się do swoich myśli. Ubrała ją i przejrzała się w lustrze. Biel i czerwień współgrająca z kolorem tęczówek. Do tego fikuśne szpilki i gotowe. Z gracją wróciła do sali. Poprawiła włosy i uśmiechnęła się do nich.
- Coś mnie ominęło? - spytała stając obok Alberta.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Albert
Volturi
Dołączył: 16 Lis 2008
Posty: 1051
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 6 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Sob 12:30, 13 Lut 2010 Temat postu: |
|
|
Kiedy Avia zniknęła za drzwiami do garderoby Albert spojrzał na June. - Nasza w tym głowa by zapewnić jej bezpieczeństwo. - powiedział poważnym tonem. Zerknął w stronę Marcello, który stał w komnacie obok, zaraz przy barku. Chłopak pewnie już wiedział, że będzie jednym ze straży pilnującej Avii. Może nie w tak dosłowny sposób, ale po prostu będzie musiał pozostać czujny.
Kiedy usłyszał odgłos obcasów uderzających o posadzkę zerknął w kierunku ich źródła. Gdy zobaczył Avię zmierzył ją tylko od stóp do głów, unikając jakichkolwiek uwag na temat jej wyglądu, który z pewnością powaliłby na kolana nie jednego faceta. On do tego typu widoków zdążył się przyzwyczaić i wyrobił już sobie powściąganie emocji. Jedyną oznaką aprobaty z jego strony był delikatny, pełen zadowolenia uśmiech. - Nie... - odpowiedział na jej pytanie. - Zaraz wychodzimy. Najpierw jednak... - jakoś oderwał spojrzenie od Avii i zerknął na nieznajomą, która od pewnego czasu stała przy drzwiach i nie odzywała się słowem. Wyglądała na zagubioną i z lekka przestraszoną. - Halo, dziewczynko. - pstryknął palcami by zwrócić jej uwagę na siebie. Kiedy w końcu na niego spojrzała, Albert wlepił w nią przeszywające spojrzenie. - Skoro już trochę o nas wiesz, chcemy dowiedzieć się czegoś o tobie. - oznajmił krzyżując ręce na piersi. Ton jego głosu znów zrobił się odrobinę władczy. - Co tu robisz, jak się nazywasz, kto cię tu przysłał i czego chcesz? - rzucił szybko kilka pytań, niekoniecznie ze sobą współgrających.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Junette Kowalska
Moderator
Dołączył: 10 Lis 2008
Posty: 673
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 14:43, 13 Lut 2010 Temat postu: |
|
|
uśmiechnęła się na widok Avii, wyglądała prześlicznie i Jun chętnie pożyczyłaby jej fikuśne szpilki na czas bliżej nieokreślony. Słysząc alberta uśmiech zszedł jej z twarzy.
- Powiedziała przecież, że się zgubiła. - Mruknęła lekko zniecierpliwiona. Wiedziała że Albert jest nieufny ale dręczenie tej zdezorientowanej wampirzycy było co najmniej nieetyczne.
- Opowiedz nam trochę o sobie. - Dodała łagodniej, aczkolwiek nadal stanowczo.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Avia
Nowonarodzony
Dołączył: 19 Lis 2008
Posty: 293
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 20:49, 13 Lut 2010 Temat postu: |
|
|
Uśmiechnęła się wrednie w myślach, efekt stroju był taki jak powinien ale liczyła przynajmniej na jakikolwiek komentarz ze strony Alberta. Niewinnie spojrzała na niego z radosnym uśmiechem czającym się na ustach. Potem skierowała wzrok na dziewczynę, którą właśnie przepytywało towarzystwo.
- Nie bój się. - szepnęła prawie bezgłośnie starając się dodać jej otuchy.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Laura
Nowonarodzony
Dołączył: 03 Lis 2009
Posty: 29
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 21:58, 15 Lut 2010 Temat postu: |
|
|
Kiwnęła niepewnie głową, ale nie próbowała się uśmiechać. Nie było potrzeby, i tak wiedzieli, że nie jest jej do śmiechu. Na duchu poniosła ją tylko ta wampirzyca, na której ostatnio się skupiali, Avia.
-Nazywam się... - Miała się przedstawić prawdziwym imieniem i nazwiskiem? Może tylko imię wystarczy? - Mam na imię Laura. - Resztę ciągnęła już pewnym siebie głosem. - Przyjechałam tu z zamiarem odszukania siostry, bo tak się składa, że jestem sierotą i z wycieczką trafiłam na bal. - Tu zrobiła krótką pauzę, bo zdała sobie sprawę, że nie było sensu opowiadac im, co się tam działo; pewnie to wiedzieli. - I tam zostałam zamieniona w... wampirzycę. Wcale mi się to nie uśmiecha. - Dodała z cichym westchnieniem, uśmiechając się lekko. Uśmiech ten miał jednak gorzki wydźwięk. - "Zaopiekowała" się mną jedna z normal... znaczy się, bardziej tolerancyjnych wampirzyc i doprowadziła mnie do ładu, bo... Przez chwilę wyglądałam jak ty. - Kiwnęła głową w stronę Av, tym razem ze szczerym uśmiechem. - No i szukam... Nie wiem, czego. Wyjścia, albo... Nie mam pojęcia, co mogłabym ze sobą zrobic, prawdę mówiąc. - Dokończyła z westchnieniem.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Albert
Volturi
Dołączył: 16 Lis 2008
Posty: 1051
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 6 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pon 22:13, 15 Lut 2010 Temat postu: |
|
|
Wysłuchał jej ze spokojem, wpatrując się w jej czerwone tęczówki. Wciąż krzyżował ręce na piersi. Kiedy skończyła kiwnął tylko głową. Nie podjął jeszcze decyzji. Z tego co mówiła wywnioskował, że jest nowonarodzoną. Mieć dwie takie w swoim oddziale mogło okazać się bardzo przydatne. Nowonarodzone wampiry były silniejsze od starszych krwiopijców. Wciąż jednak nie wiedział czy dar Laury mu się przyda. - Co potrafisz? - zapytał. Nie był jednak pewien czy dziewczyna w ogóle ma jakiś dar.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Laura
Nowonarodzony
Dołączył: 03 Lis 2009
Posty: 29
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 22:22, 15 Lut 2010 Temat postu: |
|
|
Przygryzła wargę. Cóż, nie miała pojęcia, czy w ogóle potrafiła cokolwiek. Rozważyła na szybko kilka możliwości, w tym wyjaśnienie mu prawdy, jakieś niewinne kłamstewko jak i ucieczkę. - Nie wiem. Znaczy się, wiem, że coś potrafię, tak mówiła ta różowa, no... Mercedez! - Jej imię jakoś nie chciało wpaść do blond główki. - Ale nie wiem, co dokładnie. Mogłabym chyba jakoś sprawdzić, ale... - Zawiesiła się. Albert ją blokował, tak jej się wydawało. June mówiła, że ją zablokował, ale potem chyba odpuścił i wątpiła, żeby z nią zrobił to samo, bo przecież ani nie znał jej, ani jej daru. W skrócie: nie ufał jej, ot co.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Albert
Volturi
Dołączył: 16 Lis 2008
Posty: 1051
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 6 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pon 22:39, 15 Lut 2010 Temat postu: |
|
|
Pokiwał głową w zamyśleniu. - Tak, tak, rozumiem. - mruknął tylko i zwrócił się do Avii. - Mogłabyś? - zapytał uprzejmym tonem zerkając sugestywnie w stronę Laury. Wolał sam sprawdzić dar tej nowonarodzonej. Nigdy nic nie wiadomo. Nie mógł przecież narażać siebie i swoich sprzymierzeńców.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Avia
Nowonarodzony
Dołączył: 19 Lis 2008
Posty: 293
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 22:53, 15 Lut 2010 Temat postu: |
|
|
- Yhy. - mruknęła cicho.
Zrobiła to o co prosił. Potem zaczęła się zastanawiać czy tak naprawdę nie obchodzi jej zainteresowanie Alberta wyłącznie jej darem. Postanowiła przynajmniej sprawdzić jak się to ma do stanu rzeczywistego.
- I jak? - spytała miękko.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|