Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Katie
Pół-wilkołak
Dołączył: 24 Lis 2009
Posty: 178
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 22:24, 11 Gru 2009 Temat postu: |
|
|
- Nieobliczalny? Nie bardzo... - powiedziała z powątpiewaniem
- Nie wyglądasz na nieobliczalnego, Will.. Raczej na stonowanego i spokojnego
Zaśmiała się
- Taki poukładany, grzeczny chłopiec - uśmiechnęła się bezczelnie
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|
 |
William Davis
Wilkołak
Dołączył: 24 Lis 2009
Posty: 186
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Alaska Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Sob 0:16, 12 Gru 2009 Temat postu: |
|
|
- Rozgryzłaś mnie.
Zrobił smutną minę, spojrzał w dal.
- Ale alfa chyba taki musi być, prawda?
Zapytał niby niepewnie.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Katie
Pół-wilkołak
Dołączył: 24 Lis 2009
Posty: 178
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 20:25, 12 Gru 2009 Temat postu: |
|
|
Spojrzała na niego dziwnie
- A skąd ja mam wiedzieć? Nie byłam nigdy alfą...
Popatrzyła podejrzliwie.
- Ty... - trąciła go palcem w ramie - Will, ty chyba nie tak na serio, co?
Zaczęła siebie przeklinać za głupie zarty.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
William Davis
Wilkołak
Dołączył: 24 Lis 2009
Posty: 186
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Alaska Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Sob 20:31, 12 Gru 2009 Temat postu: |
|
|
- Czy ja nadaję sie na alfę?
Spojrzał na nią żałośnie. Starał się, żeby się nie uśmiechnąć, więc kąciki ust zadrgały.
- Może powinienem to zmienić?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Katie
Pół-wilkołak
Dołączył: 24 Lis 2009
Posty: 178
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 20:41, 12 Gru 2009 Temat postu: |
|
|
Skonsternowana wpatrywała się w niego
- Ekhm - chrząknęła
- Ja chyba nie jestem właściwym odbiorcą tego pytania..
Czuła się nieswojo.
Nie wyglądał na człowieka słabego charakteru i chwiejnej psychice, ale pozory mogą mylić..
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
William Davis
Wilkołak
Dołączył: 24 Lis 2009
Posty: 186
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Alaska Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Sob 21:20, 12 Gru 2009 Temat postu: |
|
|
Długo na nią patrzył żałośnie, a w końcu zaczął się trząść...by zacząć cichutko chichotać.
- Przepraszam ja....
I się zaczął głośno śmiać.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Katie
Pół-wilkołak
Dołączył: 24 Lis 2009
Posty: 178
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 22:09, 12 Gru 2009 Temat postu: |
|
|
Oczy rozbłysły jej niezrozumieniem, a później zdumieniem. Zagrały w nich ogniki złości.
- Idiota - powiedziała i zeskoczyła mu z pleców.
- Znów robisz ze mnie idiotkę? - warknęła cicho i ruszyła przed siebie
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
William Davis
Wilkołak
Dołączył: 24 Lis 2009
Posty: 186
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Alaska Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Sob 22:19, 12 Gru 2009 Temat postu: |
|
|
Jęknął pod nosem.
- Nie robię.
Dogonił ją.
- Nie znasz się na żartach? Przecież...
Westchnął ciężko.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Katie
Pół-wilkołak
Dołączył: 24 Lis 2009
Posty: 178
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 13:24, 13 Gru 2009 Temat postu: |
|
|
Teraz ona zaczęła się śmiać.
Odwróciła się do niego mając łzy śmiechu w oczach.
- Teraz to ty,...
Pacnęła go palcem w pierś
- Nie znasz się na żartach - roześmiała się znów.
- Myślałeś, ze niby się obraziłam? Will - pokręciłą głową
- Trzeba o wiele więcej żeby mnie obrazić. Chociaż już raz ci się to dziś udało - przypomniała.
Wzięła go pod ramię
- Twój wilk mnie przeraził. Wszystkie są takie bezczelne jak tamten? Jeżeli tak to... masz anielską cierpliwość.. - westchnęła
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
William Davis
Wilkołak
Dołączył: 24 Lis 2009
Posty: 186
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Alaska Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Nie 17:57, 13 Gru 2009 Temat postu: |
|
|
-......
Patrzył na nią z wyraźną konsternacja wymalowaną na twarzy. Podrapał się po głowie, po czym wzruszył ramionami.
- Hihihaha
Skwitował całość. Objął ją lekko.
- Nie...to taki...wioskowy głupek.
Mruknął.
- Reszta jest potulna jak baranki.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Leah
Administrator
Dołączył: 03 Lis 2008
Posty: 3147
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 20:48, 13 Gru 2009 Temat postu: |
|
|
/Seattle/Lotnisko
Po przylocie na Alaskę Leah wynajęła solidne, terenowe auto. Zarówno jej ojciec jak i Gaspard gustowali w takich, więc innymi samochodami na ogół nie jeździła. Nie przypuszczała jednak, że auto zakopie się w błocie tuż obok jakiegoś domu. Miała nadzieję odnaleźć alfę tutejszej sfory... Nie mogła jako wilczyca przebywać tu bez pozwolenia. Lee wysiadła z auta już wściekła. Koła niemal do połowy wryły się w błoto. Rozradowana Jose otworzyła sobie drzwi i nieporadnie wysiadła z wysokiego samochodu spoglądając na matkę z rozbawieniem. Leah spojrzała na nią z uśmiechem i roześmiała się.
-No cóż... -mruknęła patrząc dość nieporadnie na auto.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Katie
Pół-wilkołak
Dołączył: 24 Lis 2009
Posty: 178
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 20:48, 13 Gru 2009 Temat postu: |
|
|
- Całe szczęście - powiedziała cicho opierając głowę na jego ramieniu
- Ale na niego wolałabym się nie natknąć w lesie - mruknęła.
- Lubisz racuchy? - zapytała nagle.
Świtało.
Nie czuła się śpiąca ani zmęczona. Wręcz przeciwnie. Była pełna energii i optymizmu.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
William Davis
Wilkołak
Dołączył: 24 Lis 2009
Posty: 186
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Alaska Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Nie 20:58, 13 Gru 2009 Temat postu: |
|
|
- Racuchy?
Przekrzywił zdziwiony głowę. Rozejrzał się, słysząc kogoś na pustej ulicy. Skrzywił się nieznacznie.
- Co to...wycieczka szkolna?
Syknął pod nosem. Już druga o podobnym zapachu. Z jakiejś wyjątkowo brudnej i zapyziałej dziury. Spojrzał znowu na Katie i się trochę rozpogodził.
- Wiesz...raczej nie spotkasz. On się nie kręci po lasach. Woli zgarniać młode panienki z jakiś wsi, które nie mają opiekunów.
Wzruszył ramionami.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Lucyfer
Wilkołak
Dołączył: 03 Gru 2009
Posty: 307
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Nie 20:58, 13 Gru 2009 Temat postu: |
|
|
-Co się stało? Prawo jazdy zrobione korespondencyjnie?- spytał podwijając rękawy. Oj jak on nie lubił używać swojej siły względem aut, to takie delikatne, co będzie jak ej roztrzaska? Nosz to koniec świata... Nagle poczuł, że kobieta jest wilkiem.
-A co tu sprowadza willl...-zawiesił się- DWIE wilczyce w te strony? Miłość do śniegu czy do błota? Maseczkę błotną, któraś chce?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Leah
Administrator
Dołączył: 03 Lis 2008
Posty: 3147
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 21:06, 13 Gru 2009 Temat postu: |
|
|
Kiedy podszedł do nich mężczyzna zwracając się do niej jak do głupiej idiotki zmierzyła go spojrzeniem.
-Zamiłowanie do zmian... -odpowiedziała spokojnie. Zerkając na Jose.
-Podniesiesz auto samymi rękami? -Jose spojrzała na niego zafascynowana jak na kolorowy obrazek.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Lucyfer
Wilkołak
Dołączył: 03 Gru 2009
Posty: 307
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Nie 21:09, 13 Gru 2009 Temat postu: |
|
|
-A czym mogę podnieść zakopane auto?- spojrzał na kobietę uważniej.
-No nie wierzę w to, ze masz więcej krzepy ode mnie i już próbowałaś. Nie wyglądasz mimo bycia sunią.- cmoknął na nią, a potem na dziecko.
-Pilnuj jej, bo jak ją przejadę to będę miał kuratora. Daj kluczyki na chwilę. - wyciągnął rękę nie wiedząc czy zostawiła je jak ostatnia wariatka w stacyjce. Nienawidził jak ktoś tak robił.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Katie
Pół-wilkołak
Dołączył: 24 Lis 2009
Posty: 178
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 21:11, 13 Gru 2009 Temat postu: |
|
|
William Davis napisał: | - Racuchy?
Przekrzywił zdziwiony głowę. Rozejrzał się, słysząc kogoś na pustej ulicy. Skrzywił się nieznacznie.
- Co to...wycieczka szkolna?
Syknął pod nosem. Już druga o podobnym zapachu. Z jakiejś wyjątkowo brudnej i zapyziałej dziury. Spojrzał znowu na Katie i się trochę rozpogodził.
- Wiesz...raczej nie spotkasz. On się nie kręci po lasach. Woli zgarniać młode panienki z jakiś wsi, które nie mają opiekunów.
Wzruszył ramionami. |
Podążyła za jego wzrokiem
- Często tu tak macie? - zdziwiła się.
- Chodzi mi o to czy często tu ktoś przyjeżdża.. - To było raczej rzadko spotykane.
Liczyła na spokojne zdęcia a tymczasem.. I pojawił sie ten bufon. Odruchowo przytuliła się mocniej do Willa.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
William Davis
Wilkołak
Dołączył: 24 Lis 2009
Posty: 186
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Alaska Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Nie 21:17, 13 Gru 2009 Temat postu: |
|
|
- Nie...ale mnie to irytuje.
Syknął cicho. Już druga...Skrzywił się, odetchnął cicho. Ale nie...Lu dostanie po pyszczku. Nie ma tak pięknie na tym świecie. Odsunął się od Katie i z firmowym, zbyt szerokim uśmiechem ruszył do radosnej towarzyszki równie radosnego Lu. Tak, ten uśmiech nie był życzliwy. Lodowaty. Jego oczy ciskały pioruny. Tak, ten uśmiech zawierał tak dobrze znany szczękościsk informujący o jednym. " Pora wiać."
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Leah
Administrator
Dołączył: 03 Lis 2008
Posty: 3147
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 21:19, 13 Gru 2009 Temat postu: |
|
|
Wręczyła mu kluczyki wciskając je w jego otwartą rękę. Złapała małą w pasie i przeniosła jak jakiś pakuneczek, wskutek czego dziecko zaczęło się głośno śmiać.
-Dziękuję Ci łaskawco... -mruknęła wpatrując się w faceta niezbyt zadowolonym wzrokiem.
-Kuratora miałbyś gdyby jakaś małolata wpakowała Ci się przypadkiem do łóżka. Za przejechanie dziecka trafiłbyś już niestety do pierdla... -mruknęła sceptycznie.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Leah dnia Nie 21:21, 13 Gru 2009, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Gość
|
Wysłany: Nie 21:31, 13 Gru 2009 Temat postu: |
|
|
Łaziła sobie po lesie wcześniej, a teraz zeszła trochę do cywilizacji. Ogólnie to miała się wybrać na zakupy po jakieś ciuchy, bo z większości bardzo szybko wyrastała. I natrafiła na taką oto scenkę, a mianowicie Lu pomagający z autem jakieś kobiecie, po wstepnych oględzinach wilczycy nie stąd, posiadała również małe blond-piszczące, Will ze śmiercionośną miną z jakąś panną, nie do końca wilczycą, ale człekiem też nie. Jako,że zawsze ją kłótnie interesowały, podeszła do panny od Willa.
-O co tym razem poszło? - Spytała przyciszonym tonem, z zaciekawieniem wpatrując się w tamtych.
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Lucyfer
Wilkołak
Dołączył: 03 Gru 2009
Posty: 307
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Nie 21:31, 13 Gru 2009 Temat postu: |
|
|
-W pierdlu już byłem, kuratora mi brakuje do kolekcji.- stwierdził spokojnie otwierając drzwi od strony kierowcy.Oparł się rękoma an siedzeniu kierowcy. Odpalił samochód. Kochał takie silniki, chodzą jak marzenie, ale nie po błocie do jasnej cholery. Usiadł an miejscu Leah i spróbował najpierw cofnąć, może kobieta nie miała wyczucia, ale no... Tak zakopała auto, ze nie ruszyłoby ono nawet gdy byłoby sucho. Kobieta... W lusterku zauważył Willa.
-Miło Cię widzieć zbawco.- wysiadł z auta zostawiając je na luzie.
-Ale poradzę sobie sam.- uśmiechnął się szeroko. Złapał auto z przodu i po prostu pociągnął je w swoją stronę tak, ze wyszło z pięknych dołów, jakie wykopała Panna Clearwater.
-No i po krzyku, albo przed.- oparł się o auto i spojrzał na Willa.
-Co tym razem? Źle, że pomogłem? Wrzucić auto z powrotem w te wykopaliska geologiczne? - stwierdził, ze jak zagra sierote, to moze nieznajoma się za nim wstawi.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Katie
Pół-wilkołak
Dołączył: 24 Lis 2009
Posty: 178
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 21:36, 13 Gru 2009 Temat postu: |
|
|
Spojrzała na dziwczynę.
- Katie - przedstawiła się wyciągając rękę.
Westchnęła czujac temperaturę tamtej. Chciała ordynarnie sprawdzic czy dziewczę też jest wilczycą.
Była
- Właściwie to nie wiem. Ja dopiero niedawno przyjechałam. Miałam nadzieję na miły spacer... - westchnęła
- Will sie wściekł nie mam pojęcia o co. Coś mówił o jakiś wycieczkach szkolnych i podrywaniu panienek bez opiekunów - bezradnie rozłożyła ramiona.
- Często tak u was?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
William Davis
Wilkołak
Dołączył: 24 Lis 2009
Posty: 186
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Alaska Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Nie 21:41, 13 Gru 2009 Temat postu: |
|
|
- Nie. To świetnie że pomogłeś Pannie...A raczej Pani, jeśli dobrze widzę.
Spojrzał wymownie na małe dziecko. Przeniósł wzrok na Lu. Maniakalny wręcz, szeroki uśmiech odsłaniał zęby, powodując, że to co miało być uśmiechem stało się dziwnym grymasem irytacji.
- Tylko się zastanawiam, czy tamtą już przeleciałeś czy uznałeś, że sobie następną sprowadzisz.
Uśmiechnął się jeszcze szerzej. Spojrzał na Lee. No tak. Matka z dzieckiem. Tego mu do szczęścia było trzeba. O taaaak. Bez dwóch zdań.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Leah
Administrator
Dołączył: 03 Lis 2008
Posty: 3147
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 21:45, 13 Gru 2009 Temat postu: |
|
|
-Oooo wypraszam soobie... -mruknęła Leah spoglądając na Williama wściekłym spojrzeniem- Ten głupkowaty typek wyciągnął mi auto z błota. A Ty...- warknęła spoglądając na niego. Wyczuła, że to alfa. To nawet było widać po jego zachowaniu.
-Nie spodziewałam się że alfa tutejszej sfory jest aż takim gburem... -westchnęła- Co do mojego stanu cywilnego... Panna. I nic Ci do tego. Moja córka miała ochotę na małą wycieczkę, więc wybrałyśmy Alaskę. Ze względu na spokój.. -prychnęła rozglądając się po zbiegowisku.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Lucyfer
Wilkołak
Dołączył: 03 Gru 2009
Posty: 307
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Nie 21:50, 13 Gru 2009 Temat postu: |
|
|
-Dziękuję, Pannie.- mruknął.
-Nie bij, nie gryź, nie pluj. Melanie siedzi na kanapie i je coś na kształt obiadu. Nie ciągam dziewczyn do wyciągania aut. Wyciągnąłem je i już mogę się zebrać, szefie.- odsunął się od auta.
-Kluczyki są w stacyjce, wybacz, ale ja nie chcę koło niego przechodzić.- spojrzał na Lee i zrobił trzy kroki w tył od Willa.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Gość
|
Wysłany: Nie 21:52, 13 Gru 2009 Temat postu: |
|
|
-Natalie. - Również się przedstawiła.
-Cóż, zjeżdżają się teraz nie wiadomo po co. - Wyjaśniła. - A to nie jest mile widziane, przynajmniej przez Willa. Lu za to nie obchodzi z której sfory jest lalka, ważne, zeby miała duże cycki. - Dodała ciszej, zeby tylko Katie usłyszała. Na jej twarzy rozciągnął się mimowolny uśmiech.
-Powiem tak: chcesz trochę rozrywki, chodź bliżej. Jeśli wolisz być bezpieczna... Zostań tu. - Powiedziała i nie czekajac na decyzję tamtej, podeszła do Willa. Zmierzyła pannę pogardliwym spojrzeniem.
-Panienko... - Zaczęła z drwiącym uśmieszkiem. - Tak się składa, że nie jesteś chwilowo u siebie, więc radziłabym schować ogon pod dupę i spadać gdzie pieprz rośnie. - Tylko się wstawiała za swoimi, ot co.
|
|
Powrót do góry |
|
 |
William Davis
Wilkołak
Dołączył: 24 Lis 2009
Posty: 186
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Alaska Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Nie 22:00, 13 Gru 2009 Temat postu: |
|
|
Spojrzał na Luciana. Warknął na niego. Spojrzał na Lee z pewną dumą. No nie. Tamta miała przynajmniej trochę ogłady.
- Nic mi do tego...wybacz, że cię zaskoczyłem. Widać nie każdy alfa pozwalać będzie na takie zachowanie obcych.
Zmrużył lekko oczy. Kątem oka dostrzegł Natalie. Uśmiechnął się na krótką chwilę pod nosem. Lubił tą dziewczynę. Spojrzał na Lu
- Powiedz mi...lubisz swój uśmiech?
I ruszył w jego stronę powolnym krokiem.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Lucyfer
Wilkołak
Dołączył: 03 Gru 2009
Posty: 307
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Nie 22:05, 13 Gru 2009 Temat postu: |
|
|
-Lubię go, a Ty swój? Bo z tego co wiem to jesteśmy sobie prawie równi. Ale oczywiście jeżeli jestes Alfą to jestes silniejszy... no tak...- stanął w miejscu.
-Natalie, też Cię ubóstwiam, ale daj spokój.- machnął nieporadnie reką.
-Kłótnie przy dzieciach, wiecie, ja wiem, jestem waszą zakałą rodzinną, ale mała guzik winna jest.- wskazał głową na dziewczynkę - ostatnią deskę ratunku.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Leah
Administrator
Dołączył: 03 Lis 2008
Posty: 3147
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 22:05, 13 Gru 2009 Temat postu: |
|
|
-Uważaj laleczko, bo połamiesz paznokcie... -prychnęła spoglądając na Natalie z pogardą. Gdyby wyrzucił ją stąd alfa z pewnością nie została by tu ani chwili dłużej. Wpakowała Jose do samochodu.
-Siedź tu... -rozkazała małej.
-Ale czy ten facet musi oberwać za to, że trzyma w domu jakąś dziewczynę? Twoja też jest niezła... -zerknęła w kierunku Katie. Po czym podniosła bezbronnie ręce- Ale ok.. Nie będę się wtrącać.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Katie
Pół-wilkołak
Dołączył: 24 Lis 2009
Posty: 178
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 22:06, 13 Gru 2009 Temat postu: |
|
|
Z jednej strony chciała się poprzyglądać. To były bezcenne obserwacje do jej pracy.
Z drugiej, rozsądek podpowiadał, zeby została gdzie była. Bezpieczeństwo przede wszystkim.
Przez chwilę stała niezdecydowana. Jednak podeszła odrobinkę bliżej.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Gość
|
Wysłany: Nie 22:09, 13 Gru 2009 Temat postu: |
|
|
-Lu, zamknij to pyszczydło łaskawie, bo każde twoje kolejne słowo jest coraz bardziej pozbawione sensu. - Odgryzła się z pięknym, złośliwym uśmiechem. Zwróciła się do Lee, nie zmieniając wyrazu twarzy.
-Są na tyle mocna, ze nie musisz się o nie martwić. Za to ja bym się zatroszczyła o twoją piękną buźkę, na twoim miejscu.
Zobaczyła kątem oka zbliżającą się Katie i jej cyniczny uśmiech przeszedł w bardziej naturalny. Zuch dziewczyna. - Przemknęło jej przez myśl.
|
|
Powrót do góry |
|
 |
William Davis
Wilkołak
Dołączył: 24 Lis 2009
Posty: 186
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Alaska Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Nie 22:11, 13 Gru 2009 Temat postu: |
|
|
- Prawie
Potwierdził chłodno.
- Lu...nie broń się dziećmi..naprawdę to ci nie pomoże.
Wyszczerzył się. Nie to nie był wesoły wyszczerz. Spojrzał na Lee wzgardliwie, nic nie odpowiedział.
- I tak masz już jedna na utrzymaniu...ile ona ma lat? 15?
Zakpił.
- A teraz jeszcze matkę z dzieckiem? I to z tej samej wsi?
Warknął, idąc w jego stronę.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Lucyfer
Wilkołak
Dołączył: 03 Gru 2009
Posty: 307
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Nie 22:16, 13 Gru 2009 Temat postu: |
|
|
-Mnie to tito. Szukała mnie dziewczyna, bo jej matka kazała. Nie mam za bardzo an to wpływu. Ta się zakopała tutaj, na to tez nie mam wpływu.- oj ręka go świerzbiła, ale wiedział, ze nie może mu pierdolnąć, bo wtedy skończy marnie.
-Wal, wyżyj się i idź sobie dalej na randkę. Będzie Ci milej?- odezwał się w nim duch buntownika znowu. Mr W. i jego odpierdole go wkurwiły.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Leah
Administrator
Dołączył: 03 Lis 2008
Posty: 3147
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 22:19, 13 Gru 2009 Temat postu: |
|
|
-Czlowieku...-przewrócila oczami zerkając na Willa- Nie przyjechałam tu do niego.... -przewróciła oczami- Ale najwyraźniej masz ochotę komuś wpieprzyć... -wzruszyła ramionami. Zaśmiała się słysząc słowa Natalie.
-Daj sobie spokój maleńka. Nie jestem aż tak ładna, żebyś aż tak mi tego zazdrościła... -znów przewróciła oczami i sporjzała zaniepokojona na Lu.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Gość
|
Wysłany: Nie 22:32, 13 Gru 2009 Temat postu: |
|
|
-No otóż to... - Powiedziała z uśmiechem. - Ale możesz być mniej ładna za chwilkę, jeśli się tylko bardziej postarasz.
-Lu, kto ty kurna jesteś? - Zaśmiała się drwiąco. - Buntownik z wyboru, co? Niech ci będzie. Coś ty się taki nagle pomocny zrobił wszystkim napotkanym panienkom? - Przekrzywiła głowę w bok, wwiercając w niego spojrzenie lodowatoniebieskich oczu.
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Leah
Administrator
Dołączył: 03 Lis 2008
Posty: 3147
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 22:38, 13 Gru 2009 Temat postu: |
|
|
-Tobie najwyraźniej nie ma ochoty pomóc, więc jeśli masz na niego taką ochotę to musisz mu to powiedzieć wprost...-mruknęła opierając się tyłkiem o samochód. Irytowała ją ta księżniczka
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
William Davis
Wilkołak
Dołączył: 24 Lis 2009
Posty: 186
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Alaska Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Nie 22:41, 13 Gru 2009 Temat postu: |
|
|
Stanął przed nim. Dzieliło ich mniej więcej tyle co jego ręka.
- nie, Lu. Nie o to chodzi. Twoje odzywki...zachowanie. Ile masz lat? 5? czy może 10?
Warknął, mrużąc niebieskie ślepia.
- Jesteś bezczelnym gówniarzem...widać z tobą inaczej się nie da.
Warczał dalej.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Katie
Pół-wilkołak
Dołączył: 24 Lis 2009
Posty: 178
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 22:44, 13 Gru 2009 Temat postu: |
|
|
Chrząknęła
- Przepraszam - wtrąciła się - To nie była randka. To był spacer.
- A Ty - spojrzała na Leah - Nie wiesz, ze jak się przyjeżdża na cudze terytorium, to należy najpierw odwiedzić alfę? - zero wyrzutów, zero złośliwośći. Raczej suchy, rzeczowy informujący ton. Jakby mówiła o życiu mrówek.
- Tak się robi chyba, prawda? - tak wynikało nie tylko z tego co mówił jej ojciec. Fakty potwierdziła naukowo, swoimi badaniami
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Leah
Administrator
Dołączył: 03 Lis 2008
Posty: 3147
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 22:47, 13 Gru 2009 Temat postu: |
|
|
Spojrzała ze spokojem na Katie. Ściągnęła usta w lekki dzióbek.
-A skąd wiesz, że tak właśnie nie miałam zrobić? Tylko tak się składa, że wjechałam w to cholerne błoto... A teraz ów Alfa planuje obić pysk człowiekowi, który mi pomógł... -spojrzała na nią wymownym wzrokiem.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Gość
|
Wysłany: Nie 22:50, 13 Gru 2009 Temat postu: |
|
|
-Posłuchaj starszej koleżanki, bo tak się składa, że mówi mądrzejsze rzeczy od ciebie. - Rzuciła do Lee, mając na myśli Katie.
-Hm, wiesz, ja potrafię pohamować swoje zapędy seksualne, widać tobie brakuje tego i owego, bo moje zachowanie kojarzysz sobie od razu z samymi nieprzyzwoitymi rzeczami. - Wywróciła oczami, a tym razem z rozbawieniem. Uśmiech rozciągnął jej się do uszu, ukazując rzad białych, równych ząbków. - Poza tym, to chyba ty masz na niego ochotę, skoro tak gorliwie go bronisz...
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|