Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Gość
|
Wysłany: Sob 14:29, 31 Sty 2009 Temat postu: |
|
|
Machnął ręką.
-Nic się nie stało. Mały postój w miłym towarzystwie to całkiem dobra rzecz.
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Junette Kowalska
Moderator
Dołączył: 10 Lis 2008
Posty: 673
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 17:03, 31 Sty 2009 Temat postu: |
|
|
June zarumieniła się gwałtownie.
- No cóż... na mnie już pora. A tak w ogóle... June. Uśmiechnęła się wyciągając rękę.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gość
|
Wysłany: Sob 17:08, 31 Sty 2009 Temat postu: |
|
|
-Daniel.
Powiedział ściskając jej zimną dłoń.
Czyżby...?
-Naprawdę musisz już iść? Własnie się przeprowadziłem i nie znam za wielu osób.
Uśmiechnął się do dziewczyny, w gruncie rzeczy wydawała się miła.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Junette Kowalska
Moderator
Dołączył: 10 Lis 2008
Posty: 673
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 17:14, 31 Sty 2009 Temat postu: |
|
|
- Nie chciałam przeszkadzać w treningu... Zaśmiała się jednak wiedziała że tak czy siak musi iść.
Nie mogę zrobić mu krzywdy
-Jeżeli jednak chcesz... Uśmiechnęła się delikatnie Trening samozaparcia? Proszę bardzo...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gość
|
Wysłany: Sob 17:17, 31 Sty 2009 Temat postu: |
|
|
Wzruszył ramionami.
-Jaki tam trening. Wyszedłem biegać z nudów.
Ukłonił się jak rycerze w dawnych czasach.
-Czy mogę zaproponować panience kawę?
|
|
Powrót do góry |
|
|
Junette Kowalska
Moderator
Dołączył: 10 Lis 2008
Posty: 673
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 17:25, 31 Sty 2009 Temat postu: |
|
|
June zachichotała i w podobnym stylu podała mu dłoń...
-Ależ oczywiście... Mości rycerzu o ile kawa będzie gorąca, jestem strasznym zmarzluchem...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gość
|
Wysłany: Sob 17:26, 31 Sty 2009 Temat postu: |
|
|
-Powyżej stu stopni się nie da.
Przypomniał dziewczynie kierując się w stronę wyjścia z lasu.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Junette Kowalska
Moderator
Dołączył: 10 Lis 2008
Posty: 673
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 17:34, 31 Sty 2009 Temat postu: |
|
|
June pokiwała głową a pamiętnik zgrabnie schowała do podręcznej torebki.
\kawiarnia
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gość
|
Wysłany: Sob 17:36, 31 Sty 2009 Temat postu: |
|
|
/kawiarnia.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gość
|
Wysłany: Śro 23:04, 04 Lut 2009 Temat postu: |
|
|
/Pokój Sol
Zapach młodej sarny roznosił się po całym lesie. Sol biegła cicho i powoli. Próbowała wyczuć co sarna zrobi. Zaczaiła się za drzewem koło sarny i czekała na dopowiedni moment. Ha, teraz....smaczna, ale chyba wole jakieś bardziej sycące zwierzątka. Sol szybko znudziło jedno zwierzątko, posprzątała po sobie i poszła dalej w las. Nagle wyczuła duzego łosia, które krew nawoływała Sol do siebie. Sol szybko zajęła się łosiem i po chwili była najedzona. Nie miała co zbytnio robić więc położyła się na łące oparła o kamień i zaczeła wystukiwać rytm palcami, o leżącą obok kłode.
Ostatnio zmieniony przez Gość dnia Śro 23:05, 04 Lut 2009, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Victoria
Gość
|
Wysłany: Nie 17:18, 08 Lut 2009 Temat postu: |
|
|
Do kroków dołączył zapach świeżej krwi i rytmiczne stukanie. Victoria wciągnęła powietrze i wypuściła je po cichu. Podążyła w stronę zapachu.
Im dalej biegła, tym wampirzy zapach stawał się silniejszy. Kolejny podmuch wiatru uderzył w jej nozdrza i gwałtownie się zatrzymała. Jest blisko... Zaczęła skradać się między drzewami. Wskoczyła na jedno z nich i od tego czasu, dla bezpieczeństwa, poruszała się miedzy gałęziami.
Dotarła na kraniec lasu, gdzie łączył się z łąką i ujrzała kobietę leżącą na trawie i opierającą się o głaz. Tyle, że z pewnością nie była kobietą, a wampirzycą. Ruda grzywa zafalowała na wietrze. Jej włosy były niemal identyczne, jak Victorii. Victoria cichuteńko zeskoczyła z drzewa i zbliżyła do nieznajomej. Ta otworzyła oczy.
-Jestem Victoria. Miło poznać. - Wyciągnęła bladą dłoń w jej kierunku.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gość
|
Wysłany: Pon 15:36, 09 Lut 2009 Temat postu: |
|
|
/Ulica
Wszedł wraz z Anną do lasu. - Ciemno tu. - mruknął rozglądając się. Nie za dużo widział. Jedynie najbliższe drzewa i Annę.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Anna Marie
Vampire
Dołączył: 26 Paź 2008
Posty: 485
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 15:44, 09 Lut 2009 Temat postu: |
|
|
| Forks i okolice | Ulica
- A czego się spodziewałeś ? - mruknęła uśmiechając się. Odsunęła się trochę dalej i krążąc w koło zaczęła wymieniać - Jest noc, a tutaj jest pełno drzew - spojrzała w górę - i nawet nie widać księżyca. - machnęła ręką. Po chwili ciszy ustała tuż przed Jaredem. - Zagramy w coś ? - spytała.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Anna Marie dnia Pon 15:48, 09 Lut 2009, w całości zmieniany 2 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gość
|
Wysłany: Pon 15:49, 09 Lut 2009 Temat postu: |
|
|
Z tej odległości bardzo wyraźnie widział Annę. Znowu jego uwagę przykuły jej złote oczy. - Zagrać? Ale w co? - zapytał. - Jestem otwarty na propozycje. - uśmiechnął się szeroko.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Anna Marie
Vampire
Dołączył: 26 Paź 2008
Posty: 485
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 15:58, 09 Lut 2009 Temat postu: |
|
|
- Co powiesz na .. - udała, że się zastanowia. Tak naprawdę plan miała ułożony już wcześniej. Teraz należy go tylko wprowadzić w życie - prawdę czy wyzwanie ? - uśmiechnęła się.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Anna Marie dnia Pon 15:59, 09 Lut 2009, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gość
|
Wysłany: Pon 16:00, 09 Lut 2009 Temat postu: |
|
|
- Może być. - uśmiechnął się. Usiadł na przewróconym pniu i spojrzał na Ann. - Zaczynaj. - pomysł naprawdę się mu spodobał.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Anna Marie
Vampire
Dołączył: 26 Paź 2008
Posty: 485
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 16:02, 09 Lut 2009 Temat postu: |
|
|
- To co wybierasz.. prawdę czy wyzwanie ? - powiedziała wyzywająco. Miała nadzieję, że chłopak wybierze pierwszą z opcji.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Anna Marie dnia Pon 16:03, 09 Lut 2009, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gość
|
Wysłany: Pon 16:08, 09 Lut 2009 Temat postu: |
|
|
- Na początek... prawda. - skrzyżował ręce na piersi czekając na pytanie.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Anna Marie
Vampire
Dołączył: 26 Paź 2008
Posty: 485
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 16:13, 09 Lut 2009 Temat postu: |
|
|
Uśmiechnęła się. Jak na razie wszystko szło po jej myśli. Usiadła na pniu obok chłopaka i zwróciła się w jego stronę - Powiedz mi, dlaczego i przed kim uciekasz ? - spytała wymawiając dokładnie każde słowo.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gość
|
Wysłany: Pon 16:23, 09 Lut 2009 Temat postu: |
|
|
- Ech... - westchnął. Wiedział, że prędzej czy później to pytanie padnie. Chciał skłamać, powstrzymał się jednak. - Uciekam przed... wyrzutami sumienia. - mówił szczerą prawdę.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Anna Marie
Vampire
Dołączył: 26 Paź 2008
Posty: 485
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 16:26, 09 Lut 2009 Temat postu: |
|
|
- Wyrzutami sumienia ? - spytała. Mamy ze sobą więcej wspólnego niż myślałam .. uśmiechnęła się gorzko do swoich myśli. - A te wyrzuty sumienia .. - zaczęła - Skąd się wzięły ? Z jakiego powodu.. ?
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Anna Marie dnia Pon 16:26, 09 Lut 2009, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gość
|
Wysłany: Pon 16:31, 09 Lut 2009 Temat postu: |
|
|
- Zachowaj to pytanie na później. Teraz moja kolej. - próbował jakoś zamaskować zdenerwowanie uśmiechem. - Prawda czy wyzwanie? - zapytał.
Ostatnio zmieniony przez Gość dnia Pon 16:32, 09 Lut 2009, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Anna Marie
Vampire
Dołączył: 26 Paź 2008
Posty: 485
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 18:36, 09 Lut 2009 Temat postu: |
|
|
- Potem na pewno wybierzesz wyzwanie - wypomniała mu zawiedziona. Poczym po chwili zastanowienia dodała - Wybieram prawdę. Jest w sam raz na początek.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Anna Marie dnia Pon 18:44, 09 Lut 2009, w całości zmieniany 3 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gość
|
Wysłany: Pon 19:19, 09 Lut 2009 Temat postu: |
|
|
Reymond Próbował się wyrwać - bezskutecznie. z resztą jakie miał szanse, sam jeden na siódemkę nowonarodzonych. Bezradnie przyciśnięty do drzewa Liczył ostatnie minuty życia.
Zaśmiał się gorzko. - Przynajmniej byłem szczęśliwy gdy dwaj rozpalali ognisko Reymond użył swojego daru. Nie chciał jej tu ściągać, zabili by pewnie i ją.
- June, Jun... Jeżeli mnie słyszysz... wiedz że cię kochałem. Dbaj o siebie malutka, zaprzyjaźnij się z Cullenam, dbaj o Chiarę... Nie uciekaj z Forks tu jesteś bezpieczna, kod do wspólnego konta i resztę potrzebnych informacji znajdziesz w moim notatniku. Skupił się na przekazaniu jej najpotrzebniejszych informacji, nie zaśmiecał głowy niepotrzebnymi wówczas sprawami.
- Nie martw się o mnie. Dorzucił Gdy jeden z Volturi odcinał mu dłoń.
W szarych oczach zamajaczyły mu jasne płomienie ognia. Tak bardzo przypominały mu rude włosy June, gdy się śmiała, i mierzwił je wiatr.
Albo gdy uciekali z Włoch, gdy płakała i były mokre od łez.
- Tak bardzo cię kocham...
...:Śmierć nastąpiła szybko:...
Ostatnio zmieniony przez Gość dnia Pon 19:22, 09 Lut 2009, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gość
|
Wysłany: Pon 19:21, 09 Lut 2009 Temat postu: |
|
|
Victoria napisał: | Do kroków dołączył zapach świeżej krwi i rytmiczne stukanie. Victoria wciągnęła powietrze i wypuściła je po cichu. Podążyła w stronę zapachu.
Im dalej biegła, tym wampirzy zapach stawał się silniejszy. Kolejny podmuch wiatru uderzył w jej nozdrza i gwałtownie się zatrzymała. Jest blisko... Zaczęła skradać się między drzewami. Wskoczyła na jedno z nich i od tego czasu, dla bezpieczeństwa, poruszała się miedzy gałęziami.
Dotarła na kraniec lasu, gdzie łączył się z łąką i ujrzała kobietę leżącą na trawie i opierającą się o głaz. Tyle, że z pewnością nie była kobietą, a wampirzycą. Ruda grzywa zafalowała na wietrze. Jej włosy były niemal identyczne, jak Victorii. Victoria cichuteńko zeskoczyła z drzewa i zbliżyła do nieznajomej. Ta otworzyła oczy.
-Jestem Victoria. Miło poznać. - Wyciągnęła bladą dłoń w jej kierunku. |
Sol nie wiedziała się jak zachować. Victoria wyglądała tak samo jak ona. Te jej włosy. I biła od niej jakaś taka energia. Fajnie by było znać chociarz jedną osobę oprócz Jaspera, który sie póki co nie odezwał.
- Cześć, jestem Sol Angelika Lind z Ludzi Lodu- powiedziała Sol, aby zabrzmiało to dostojnie-Mieszkasz gdzieś tu? Powiedz coś o sobie?
Sol usiadła na ziemi i uważnie przygladała sie nowo przybyłej wampirzycy.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gość
|
Wysłany: Pon 19:47, 09 Lut 2009 Temat postu: |
|
|
- Prawda... Dlaczego uciekłaś z Włoch? - zapytał przyglądając się dziewczynie z zainteresowaniem. Przeczuwał, że kryje się za tym większa historia.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Junette Kowalska
Moderator
Dołączył: 10 Lis 2008
Posty: 673
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 22:11, 09 Lut 2009 Temat postu: |
|
|
Wybiegła z auta i pomknęła przez las. Wystraszyła niewielkie stado srok których ogony mieniły się jak rozlana benzyna. Zatrzymała się, o tej porze dnia ludzie raczej nie robią ognisk.
- Nie... wyjęczała i z zawrotną prędkością pobiegła do miejsca gdzie ciągnął ją zapach spalenizny.
Dookoła był popiół i żażące się kawałki drewna. Ogień musiał być ogromny gdyż nie zachował się ani skrawek jego ciała. Ostatnie spalili ubrania, Bluza za sztucznej wełny topiła się powoli na tyle wolno że widać było jeszcze napis "metalica". Gdzies w środku June coś pękło. po policzkach potoczyły się krwawe łzy. Z jej piersi wydarł się wrzask rozbrzmiał echem w puszczy płosząc zwierzęta.
-Rey... Braciszku... Nie zastanawiając się uklęknęła wśród żaru i przytknęła głowę do popiołu. - Ja też bardzo cię kocham.
Ogień mocno ranił jej zimne dłonie jednak to co na zewnątrz było nieporównywalne z tym co działo się wewnątrz małej June.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Junette Kowalska dnia Pon 22:13, 09 Lut 2009, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Chiara
Moderator
Dołączył: 21 Sty 2009
Posty: 1529
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 23:01, 09 Lut 2009 Temat postu: |
|
|
Chiara biegła zaraz za June. Gdy tylko zobaczyła co się stało zamarła.
- Ale Rey przecież on ..... nie mógł..... tak nagle - pomyślała zrozpaczona.
Gdy się otrząsnęła podbiegła do płaczącej June i objęła ją mocno. Nie mogła sobie nawet wyobrazić co mogła czuć Junette, z tego co widziała byli ze sobą bardzo zżyci.
Nie wypuszczając June z objęcia i gładząc po plecach powtarzała:
-Ciiii, ciiiii...... jestem tu z Tobą. - powiedziała nie wiedząc czy na coś się przydadzą te słowa i ona sama.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Junette Kowalska
Moderator
Dołączył: 10 Lis 2008
Posty: 673
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 23:23, 09 Lut 2009 Temat postu: |
|
|
- Chciała Umrzeć. Pójść na łatwiznę. Jednak Chiara... i Daniel, oni też byli ważni. Podniosła się z ziemi i spojrzała na Chiarę z dziwną dostojnością.
- No cóż, kwestię pochówku mamy z głowy. Chwyciła garść kamieni i rzuciła w palenisko.
- Spoczywaj w pokoju.
Miejsce gdzie umarł nie wyróżniało się spośród innej części lasu. jedyne co pozalało je zidentyfikować to zesmolone czarne smugi na drzewach.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Chiara
Moderator
Dołączył: 21 Sty 2009
Posty: 1529
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 23:33, 09 Lut 2009 Temat postu: |
|
|
Chiara również wstała, była trochę zdziwiona.
- Co teraz zamierzasz? - zapytała niepewnie.
Stanęła opierając się o jedno z zasmolonych drzew i spoglądała na June.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Anna Marie
Vampire
Dołączył: 26 Paź 2008
Posty: 485
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 12:41, 10 Lut 2009 Temat postu: |
|
|
Jared napisał: | - Prawda... Dlaczego uciekłaś z Włoch? - zapytał przyglądając się dziewczynie z zainteresowaniem. Przeczuwał, że kryje się za tym większa historia. |
- Wykorzystywali mnie. - powtórzyła. Wiedziała, że chłopak tak szybko jej nie odpuści, więc zaczęła dalej kontynuować swoją historię. - Byli czymś w rodzaju .. - starała się tłumaczyć wszystko najlepiej jak tylko mogła nie ujawniając przy tym najważniejszej tajemnicy - mafii albo sekty. Tak, sekta to odpowiednie słowo. Jak już do niej dołączysz to nie ma odwrotu.. Nigdy. Na zawsze zostanie w twojej psychice.. - westchnęła i spojrzała na Jareda by zobaczyć jego reakcję - Ja musiałam .. werbować nowych członków, dla których nie miało już być odwrotu. - na jej twarzy pojawiła się gorycz. - Więc .. Prawda czy wyzwanie ? - uśmiechnęła się ponuro.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Anna Marie dnia Wto 13:42, 10 Lut 2009, w całości zmieniany 2 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gość
|
Wysłany: Wto 14:09, 10 Lut 2009 Temat postu: |
|
|
Włoska mafia... Wyobraził sobie koksów w garniturach, okularach przeciwsłonecznych z karabinami w rękach, a wśród nich bezbronną Annę. Potrząsnął głową by pozbyć się tych myśli. - Pytanie. - powiedział spoglądając na dziewczynę.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Anna Marie
Vampire
Dołączył: 26 Paź 2008
Posty: 485
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 14:15, 10 Lut 2009 Temat postu: |
|
|
Ciekawość niemal ją zżerała. Musiała go o to spytać. Teraz był na to najlepszy moment i nie potrafiła przepuścić takiej okazji. Opuściła wzrok w dół, by chłopak mniej się krępował - Co wywołało twoje wyrzuty sumienia ? Dlaczego tak cię gnębią ? - spytała.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gość
|
Wysłany: Wto 14:36, 10 Lut 2009 Temat postu: |
|
|
Westchnął ciężko. Teraz nie było odwrotu. Musiał jej powiedzieć. Może trochę mu ulży kiedy w końcu komuś o tym powie? Miał tylko nadzieję, że Ann nie ucieknie przestraszona. Wlepił wzrok w ziemię. - Zrobiłem coś strasznego. - zaczął. Głos mu drżał. - Zabiłem swoich rodziców. - szepnął. Czekał tylko na to kiedy Anna ucieknie z krzykiem.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Anna Marie
Vampire
Dołączył: 26 Paź 2008
Posty: 485
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 14:49, 10 Lut 2009 Temat postu: |
|
|
Anna Marie przełknęła głośno ślinę. - Co to znaczy 'zabiłem rodziców' ? - gwałtownie wstała i zacytowała słowa chłopaka - Jak to się stało ? - spytała zaskoczona i zdenerwowana. - Myślałam, że raczej powiesz, że na przykład ... zdradziłem dziewczynę, przejechałem kota sąsiadki - przedrzeźniała ton jego głosu - a ty mi tutaj wyskakujesz, że zabiłeś rodziców! - Po tym 'wystąpieniu' poczuła się zażenowana. Sama pozbawiała życia niewinnych ludzi.. Ale on to co innego. Nie jest wampirem, nie musiał tego robić! A na dodatek byli to jego własni rodzice! Jak on mógł ?! myślała na swoją obronę.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Anna Marie dnia Wto 14:50, 10 Lut 2009, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gość
|
Wysłany: Wto 15:00, 10 Lut 2009 Temat postu: |
|
|
Oparł ręce na kolanach, ukrył twarz w dłoniach. - Nie interesowali się ani mną, ani bratem. Jedyną rzeczą, która zajmowała ich myśli były pieniądze. - tłumaczył zbolałym tonem. - Nie zrobiłem tego sam. Pomógł mi brat i gang do którego należeliśmy. - głos mu się załamał. - Mieliśmy ich tylko nastraszyć, żeby w końcu przejrzeli na oczy, ale... wszystko zaszło trochę za daleko...
Powiedział to. W końcu wyrzucił to z siebie. Teraz... niech się dzieje co chce.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Anna Marie
Vampire
Dołączył: 26 Paź 2008
Posty: 485
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 15:07, 10 Lut 2009 Temat postu: |
|
|
- W jaki sposób ich 'nastraszyliście' ? - spytała nie zmieniając swojej pozycji. To, że rodzicie nie zajmowali się dziećmi nie znaczy, że musieli zginąć. Od tej chwili możemy rozmawiać jak równy z równym. - westchnęła w myślach - Z tym wyjątkiem, że ja nie zabiłam własnych rodziców. - pomyślała rozgoryczona.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Anna Marie dnia Wto 15:08, 10 Lut 2009, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gość
|
Wysłany: Wto 15:16, 10 Lut 2009 Temat postu: |
|
|
- Upozorowaliśmy wypadek samochodowy. - mruknął. - Mieli się tylko poturbować, wszystko było dopięte na ostatni guzik. Wpadli do rowu, tak jak to było ustalone. Powinni stamtąd wyjść, czekaliśmy w ukryciu całą godzinę. Poszliśmy sprawdzić co się stało... Siedzieli w przewróconym samochodzie i, nie wiem jak to się stało, na ich ciałach było mnóstwo ran kłutych. Nawet nie wiedzieliśmy skąd... Wykrwawili się na śmierć. - ponownie głos mu się załamał. Nie miał odwagi spojrzeć na Ann.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Anna Marie
Vampire
Dołączył: 26 Paź 2008
Posty: 485
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 15:21, 10 Lut 2009 Temat postu: |
|
|
- Ty to wymyśliłeś czy twoi kumple z gangu ? - brnęła dalej w temat, patrząc w jego oczy. Chciała by wszystko zostało wyjaśnione, bez żadnych niedomówień.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gość
|
Wysłany: Wto 15:24, 10 Lut 2009 Temat postu: |
|
|
- Mój brat. - odpowiedział krótko. Odważył się podnieść wzrok i spojrzeć w oczy Anny. Było mu wstyd. Mogłem tego nie mówić... A co jeśli doniesie na mnie policji? Muszę naprawić jutro ten przeklęty samochód...
|
|
Powrót do góry |
|
|
|